"KRÓLESTWO MOJE NIE JEST Z TEGO ŚWIATA"

NA pytanie Piłata: "Tyżeś jest król Żydowski?" Jezus odpowiedział: "Królestwo moje nie jest z tego świata" (Jan 18:33, 36), to znaczy, moje królestwo nie należy do obecnego złego świata lub porządku rzeczy (Gal. 1:4), w którym szatan jest księciem albo "bogiem" (Jan 14:30; 2 Kor. 4:4). W książce pt. "Tysiąclecie", rozdz. 5, jest jasno wykazane, że prawdziwi członkowie jedynego prawdziwego Kościoła nie spodziewali się panowania nad światem podczas Wieku Ewangelii, lecz raczej przygotowania samych siebie i cierpienia podczas Wieku Ewangelii (Mat. 11:12; Dz. Ap. 14:22; Rzym. 8:17-19; 1 Kor. 4:8; 2 Tym. 2:10-12; 3:12), aby w ten sposób udowodnić swoją godność do panowania nad ziemią wraz z Jezusem podczas Jego Tysiącletniego Królestwa, co nastąpi po Jego Powtórnym Adwencie (Łuk. 19:12; Dz. Ap. 3:19-21) i po "ożyciu" w Pierwszym Zmartwychwstaniu (Obj. 5:9; 20:4,6; Mat. 21:31; Łuk. 22:29,30).

    Jednakże w przeciwieństwie do Pisma Świętego niektórzy nauczają, iż Kościół panuje podczas Wieku Ewangelii, przed Powtórnym Adwentem Jezusa i przed swoim udziałem w Pierwszym Zmartwychwstaniu. Wybitną rolę w tym odgrywa zwierzchnik kościoła rzymskokatolickiego. Wielu z naszych czytelników wie (zobacz "Nadszedł Czas", rozdz. 9), że papieże przyjęli i przywłaszczyli sobie pewne tytuły, do których nie mają prawa, jak na przykład, "Namiestnik Chrystusa", "Klucznik Królestwa Niebieskiego", "Najświętsza ze wszystkich Głów", "Nadzorca Religii Chrześcijańskiej" i "Chrystus przez Namaszczenie". Następnym z tytułów jest "Władca Świata", lecz ten tytuł oraz inne starają się obecnie zachować na dalszym planie nie podkreślając ich silnie z obawy przed wzrastającą opozycją. Pierwsza z poniższych notatek ukazała się w 1959 roku, w styczniowym wydaniu The Sentinel, kanadyjskim czasopiśmie, wskazując w jaki sposób starają się to czynić. Druga pochodzi z tego samego źródła i pokazuje jak rzymscy katolicy usiłują podtrzymać domaganie się uznania ich kościoła jako jedynego katolickiego kościoła, gdy tymczasem istnieją inne liczne katolickie denominacje, tacy jak na przykład greccy katolicy, anglikańscy katolicy, itd.

AROGANCKA PRETENSJA

    Wybitne dzienniki, czasopisma i radio podawały przetłumaczony z języka łacińskiego różny, choć interesujący fragment formuły użytej podczas koronacji papieża Jana XXIII. Słowa wypowiedziane podczas nakładania tiary na jego głowę, zgodnie z Roman Catholic Dictionary, brzmiały następująco: "Otrzymujesz tiarę ozdobioną trzema koronami i wiedz, że ty jesteś Ojcem książąt i królów, Władcą świata, Namiestnikiem naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, któremu należy się honor i chwała, świat bez końca. Amen". Tymczasem w przekładach New York Times, N.B.C. i Newsweek zwrot łaciński "rectorem orbis" przetłumaczono jako "rektor świata" zamiast Władca świata. Time posunął się jeszcze dalej, tłumacząc ten zwrot: "arcykapłan całego świata", dla którego to zwrotu nie ma żadnego usprawiedliwienia.

    W późnym średniowieczu rzymskokatolickiej nazwy "rector" używano dla określenia zwierzchnika parafii a później zastosowano ją dla określenia przeora klasztoru lub zakonu. W zgromadzeniu anglikańskim rektor jest duchownym mającym pieczę nad parafią a w Szkocji może być wybieralnym zwierzchnikiem kolegium lub uniwersytetu.

    Jednakże słowo to w odniesieniu do papieża nie może być w uczciwy sposób pozbawione etymologicznego związku z łacińskim regere (rządzić), bo jak wiemy do niego odsyła słownik rzymskokatolicki. Dlaczego więc niektóre czasopisma i środki informacji sprawiają sobie kłopot unikając pełnego określania tego słowa? A może dlatego, że zdają sobie sprawę, iż formuła koronacji papieża, wyrażająca centralną ideę całej pompy i ceremonii z nią związanej, jest widziana przez protestantów na całym świecie, jako zupełna arogancja, zarozumiałość i bluźnierstwo. Rozumiemy, że pretensja papieża, aby być władcą świata" nie może być opisana w inny sposób.

TO JEST KOŚCIÓŁ RZYMSKI

    W telewizyjnym przedstawieniu ceremonii, w katedrze Świętego Piotra w Rzymie, związanej z mianowaniem nowych kardynałów, w przysiędze, którą każdy z nich musiał złożyć, jasno stwierdzono, że ich kościół jest "świętym kościołem rzymskim". Następnie, papież Jan wręczający każdemu kardynałowi czerwony kapelusz, w odwiecznej frazeologii o urzędzie stwierdził, że kolor kapelusza symbolizuje, iż są gotowi nawet przelać swoją krew w obronie wiary "kościoła rzymskiego".

    Jeśli to jest oficjalny opis kościoła, a z pewnością jest, dlaczego w takim razie różne gazety, czasopisma, komentatorzy radiowi i telewizyjni uparcie opuszczają "rzymski" w od niesieniu do kościoła rzymskokatolickiego? Postępowanie takie jest zdecydowanie złe i wskazuje na niedbalstwo i niedokładność definicji, do czego nie upoważnia ich zajmowane stanowisko we współczesnym systemie informacji.

    Dziwnym może się wydawać, że rzymskokatoliccy propagandyści, będący dzisiaj wodzami tej błędnej tendencji, dali się poznać jako prowokatorzy w bojkotowaniu gazet nie spełniających ich żądań, by odnosić się do ich kościoła jako "katolickiego" kościoła. Powód tego tkwi w ostatnim stuleciu, w którym jak im się wydaje, odkryli dla poparcia bezpodstawnej pretensji - iż kościół rzymski jest jedynym prawdziwym kościołem - jako korzystniejsze odnoszenie się do niego tylko jako do "katolickiego" lub uniwersalnego kościoła. Naturalnie to nie jest prawdziwe z punktu widzenia historii, ani praktyki, ani zwyczaju kościoła z jego główną siedzibą w Rzymie i zawsze, gdy jest określany bez dodania słowa "rzymski", jest to nie tylko nieścisłe, lecz także w sposób zdecydowany wspomaga propagandę rzymskiego kościoła.

TP ’83,63-64; BS '59,22.