PIERWSZE PIEKŁO BIBLII

JEGO RELACJA DO WYKRESU WIEKÓW. DWA PIEKŁA WZMIANKOWANE W PIŚMIE ŚWIĘTYM. POCHODZENIE TEGO SŁOWA. PODANIE I ZASTOSOWANIE TRZECH DEFINICJI. DZIESIĘĆ TEZ NA TEMAT PIERWSZEGO PIEKŁA.

    W EPIFANICZNYM tomie drugim, Creation (Stworzenie), na stronach 477-538 i w innych miejscach podano liczne szczegóły o doskonałości oraz bezgrzeszności Adama symbolizowanego przez całkowitą piramidę a na poziomie N, nie będziemy więc tutaj nad tym debatować. Wiele szczegółów o Abrahamie i pozostałych patriarchach (całkowita piramida c na poziomie N) podano zarówno w Wykładach Pisma Świętego jak i w podręcznikach do Epifanicznych studiów Pisma Świętego. Ponadto omówiliśmy szczegółowo stan upadłego Adama i jego niedoskonałej rasy przed potopem (piramida b na poziomie R); świat na poziomie deprawacji-nieusprawiedliwiony (piramida d na poziomie R - E 12, Biblia, strony 112-118, 228-269) i w stanie śmierci (Life-Death-Hereafter, w tekście oraz w Dodatku itd.). Skoro jednak stan człowieka w warunkach przekleństwa, czyli stan śmierci, jest tak ważny, podamy w tym i w następnych dwóch rozdziałach dodatkowe szczegóły dotyczące tej sprawy. W tym rozdziale podajemy te szczegóły na temat piramid b i d, które stosują się także do wszystkich ludzi przechodzących w stan śmierci Adamowej. W następnym rozdziale podamy kilka szczegółów odnoszących się do narodu żydowskiego, cielesnego Izraela, w stanie łaski, w stanie typowego usprawiedliwienia (piramida e na poziomie P); do nieusprawiedliwionych pogan (piramida d na poziomie R); odrzuconego narodu żydowskiego w jego czasie ucisku (f na poziomie P), utracenia przez niego szczególnej Pańskiej łaski podczas Wieku Ewangelii i powrotu do Pańskiej szczególnej łaski oraz swej ziemi, przygotowań mających na celu nawrócenie go i wywyższenie do stanowiska przewodzącego narodu na ziemi podczas Tysiąclecia (niezupełna piramida z). W rozdziale szóstym omówimy stan przedstawiony przez cień zaznaczony jako "wtóra śmierć", zniszczenie niepoprawnych złoczyńców.

    Ów długi i wiele razy roztrząsany temat ,,Piekło Biblii" warto starannie przestudiować. Niektórzy z tych, co zaprzeczają, iż istnieje piekło, mogą być nieco zaskoczeni dowiedziawszy się, że w Piśmie Świętym znajdują się wzmianki o dwóch piekłach. Jest to wyraźnie widoczne w Obj. 20:13,14, gdzie czytamy, iż "...śmierć i piekło wrzucone są w jezioro ogniste". Prawie wszyscy bibliści zgadzają się z tym, że jezioro ogniste oznacza piekło. Jak zatem mogłoby jedno piekło być wrzucone do drugiego (jeziora ognistego), gdyby istniało tylko jedno piekło? Ten ustęp wyraźnie odnosi się do dwóch odrębnych piekieł. Myśl o jednym piekle wrzuconym do drugiego i istnieniu tylko jednego piekła, byłaby tak nielogiczna jak historia o wężu, który zaczął połykać siebie, począwszy od ogona kontynuował połykanie siebie, aż ostatecznie zniknął we własnym gardle!

    Hebrajskie i greckie słowa, z których przetłumaczono nasze słowo piekło też dowodzą, iż są dwa biblijne piekła, Słowo piekło występuje 31 razy w Starym Testamencie i w każdym wypadku jest tłumaczeniem hebrajskiego sheol. Słowo sheol jest także przetłumaczone 31 razy jako grób i 3 razy jako dół w powszechnej czyli Autoryzowanej Wersji Biblii (AV). Widoczne jest z licznych wersetów Starego Testamentu, że słowo sheol przekazuje myśl o dwóch piekłach. Zacytujemy dwa, które jasno to pokazują: "Bo nie zostawisz duszy mojej w grobie, ani dopuścisz świętemu twemu oglądać skażenia" (Ps. 16:10). Posłużono się tutaj słowem sheol, aby zwrócić uwagę na pierwsze piekło - stan, z którego powrót jest możliwy. Natomiast Ijoba 7:9 dowodzi, że użyto także słowa sheol, aby udowodnić istnienie drugiego piekła - stanu, z którego powrót jest niemożliwy: "Jako niszczeje obłok i przemija, tak zstępujący do grobu nie wynajdzie". W toku dalszych rozważań ta myśl zostanie wyjaśniona.

    Greckie słowo hades występuje 11 razy w Nowym Testamencie. Z tego 10 razy jest przetłumaczone jako piekło i jeden raz jako grób. Na podstawie związków i okoliczności, w których te 11 zastosowań występuje z łatwością możemy zauważyć, że greckie słowo hades oznacza stan, z którego powrót jest możliwy. Odpowiada ono hebrajskiemu słowu sheol w odniesieniu do pierwszego piekła. Jest to widoczne z faktu, iż Apostołowie, gdy cytowali Stary Testament posługiwali się greckim słowem hades jako odpowiadającym hebrajskiemu słowu sheol, na przykład: Dz. Ap. 2:27; 1 Kor. 15:54,55 cytowane z Ps. 16:10; Iz. 25:8 i Oz. 13:14. To, iż powrót ze stanu hadesu jest możliwy pokaże zbadanie kilku wersetów Pisma Świętego, w których wyraz hades występuje: Dz. Ap. 2:27; Obj. 1:18; 20:13. Tak więc greckie słowo hades wskazuje na pierwsze piekło Biblii.

    Greckie słowo gehenna występuje 12 razy w Nowym Testamencie i jest także tłumaczone jako piekło. Gehenna jest grecką formą hebrajskiego wyrażenia "Dolina Hennom". Dolina ta jest położona poza terenem Jerozolimy. Palono w niej nieczystości oraz odpadki tego miasta. Jakże jest ona odpowiednia do zilustrowania ostatecznego i całkowitego zniszczenia (bardziej wyczerpujące wyjaśnienie znaczenia słów: hades, sheol i gehenna znajdziesz w Life-Death-Hereafter, rozdz. 5). Słowo piekło przetłumaczone z greckiego tartaroo występuje jeden raz w Nowym Testamencie, ale odnosi się ono do ograniczonego stanu złych aniołów, dlatego nie będziemy go tutaj omawiać (więcej szczegółów w naszej książce Life-Death-Hereafter, rozdz. 6).

    Na temat piekła istnieją trzy powszechnie przyjęte poglądy: (1) Piekło jest wielką otchłanią ognia i grozy, gdzie złoczyńcy są wiecznie torturowani. (2) Piekło jest miejscem o dwóch przedziałach, pierwszy przeznaczony dla złoczyńców jest tym samym, o którym mowa wyżej, drugi zaś, zwany rajem, jest miejscem szczęśliwości sprawiedliwych, dokąd z chwilą śmierci rzekomo poszli: Jezus, złodziej z krzyża i inni. (3) Pierwsze i drugie piekło są stanami nieświadomości, niepamięci, czyli zniszczeniem, a wcale nie są miejscami. Według ostatniego poglądu termin pierwsze piekło jest użyty, by wskazać na stan niepamięci, nieświadomości, do którego przechodzą w chwili śmierci wszyscy potomkowie Adama z powodu jego upadku w grzech, z którego to stanu powrót jest możliwy przez zmartwychwstanie. Termin drugie piekło jest użyty, by wskazać na całkowite unicestwienie tych, którzy popełniają zupełnie rozmyślne grzechy przeciw pełnemu światłu Prawdy, czyli stan, który nie wskazuje na jakąkolwiek nadzieję powrotu.

    Najlepszą ze znanych metod ustalenia właściwego poglądu jest zbadanie wersetów Pisma Świętego, które odnoszą się do piekła i sprawdzenie, która z trzech powyższych definicji we wszystkich przypadkach jest najbardziej trafna. Jeśli którakolwiek z tych definicji jest właściwa w jednym wypadku, lecz jest sprzeczna w innych lub jest właściwa dla pewnej liczby wypadków, ale jest sprzeczna w pozostałych nie może być właściwym poglądem. Gdyby jedna z tych definicji była właściwa w każdym wypadku wówczas możemy zakończyć badanie upewnieni, że jesteśmy w posiadaniu prawdziwej definicji. Jest to plan, według którego pragniemy prowadzić nasze dociekania.

    Badając następne teksty, w których występują słowa sheol i hades, Czytelnik jest proszony zauważyć, jaki byłby sens każdego z ustępów, gdyby słowa sheol lub hades w każdym przypadku zostały określone słowami ogień piekielny, miejsce mąk lub miejsce szczęśliwości a następnie zwróci uwagę czy tłumaczenie byłoby zupełnie poprawne i logiczne, gdyby te słowa, sheol i hades, zostały oddane jako niepamięć. Wersety Pisma Świętego mówiące o pierwszym piekle posegregujemy według grup pod odrębnymi nagłówkami, by jaśniej przedstawić i zrozumieć analizowany przedmiot oraz odpowiednio zastosowywać do trzech wspomnianych definicji w miarę jak będziemy kontynuowali temat. W cytatach biblijnych pozostawiliśmy słowa sheol i hades nie przetłumaczone tak jak one występują w języku angielskim w Revised Version (i w niektórych tłumaczeniach polskich, jak na przykład w Biblii Tysiąclecia) albo wskazaliśmy gdzie się znajdują, tak aby wszyscy mogli wyraźnie zrozumieć jakich słów użyto w hebrajskim i greckim tekście.

    Weźmy pod uwagę przede wszystkim tekst Ps. 55:16 (Biblia Tysiąclecia, rok wydania 1980), który wskazuje, iż źli idą do pierwszego piekła. Sprawiedliwy Dawid, mąż według serca Bożego, modli się: "Niechaj śmierć na nich spadnie, niechaj żywcem zstąpią do Szeolu, bo w ich mieszkaniach jest wśród nich nikczemność!" Gdyby piekło było miejscem mąk, żaden sprawiedliwy mąż nie odmówiłby takiej modlitwy, bo ona wskazywałaby na brak właściwej miłości do nieprzyjaciół (Mat. 5:44). Jego modlitwa też nie byłaby właściwą, gdybyśmy przyjęli wzmiankowany wyżej drugi pogląd na piekło, który także umieściłby grzeszników w części piekła przeznaczonej na tortury, Tylko wtedy, gdy rozpatrujemy je z trzeciego punktu widzenia wzmiankowanego powyżej, mówiącego iż piekło jest stanem nieświadomości, niepamięci, taka modlitwa może być . właściwą i także w pewnych szczególnych wypadkach dotyczących złych ludzi, jak Nerona, który zamordował swą matkę oraz jedną ze swych żon i palił chrześcijan jako pochodnie w swym ogrodzie wyśmiewając się z ich jęków. Im szybciej tacy złoczyńcy umarliby tym lepiej byłoby dla nich i każdej osoby pozostającej z nimi w styczności. Ta sama uwaga miałaby zastosowanie do Hitlera, który zagazował siedem milionów Polaków i pięć milionów Żydów jak również zamordował wielu z innych narodów w swych heroicznych (?) podbojach. Im wcześniej byłby umarł tym lepiej byłoby dla całego świata i dla niego samego w czasie, gdy powróci w zmartwychwstaniu.

    W 1 Król. 2:6,9 Dawid daje polecenie Salomonowi odnoszące się do niegodziwego generała Joaba, który nie tylko zdradziecko zamordował dwóch prawych generałów, lecz także usiłował pozbawić Salomona sukcesji tronu izraelskiego. Dawid mówi: "Uczynisz więc według twojej roztropności i nie dozwolisz, aby w sędziwym wieku spokojnie zstąpił do Szeolu [grobu]". "Ale ty nie darujesz mu, bo jesteś człowiekiem roztropnym i będziesz wiedział, jak z nim postąpić, abyś go posłał w sędziwym wieku krwawo do [grobu] Szeolu" (Biblia Tysiąclecia). Tak więc Dawid wskazuje, że ten niegodziwy mąż, gdy umrze pójdzie do szeolu. Nie moglibyśmy przypuszczać, iż Bóg wziąłby takiego męża do miejsca szczęśliwości. Tutaj mogłaby być jedynie zastosowana definicja pierwsza i trzecia. Najwłaściwszą jest trzecia, ponieważ Dawid, mąż według serca Bożego, dał to polecenie.

    Następnie weźmy pod uwagę pewne wersety Pisma Świętego, które wskazują, że zarówno dobrzy jak i źli ludzie idą do pierwszego piekła. W 1 Moj. 37:35 czytamy: "Gdy zaś wszyscy jego [Jakuba] synowie i córki usiłowali go pocieszać, nie słuchał pociech, mówiąc: 'Już w smutku zejdę za synem moim do [grobu] Szeolu'. I Ojciec jego [nadal] go opłakiwał" (B.T.). Oczywiście sprawiedliwy Jakub nie spodziewał się, że pójdzie do miejsca tortur. Dowodzi on, iż tak przykre cierpienia w tym życiu prowadzą go do stanu śmierci i ostatecznie tam go zaprowadzą. Te zgryzoty zatem nie mogły go doprowadzić do rajskiej części piekła, gdyż cieszyłby się z perspektywy połączenia się z Józefem, w szczęśliwości! Tylko trzecia, definicja jest tutaj właściwa, bo jeśli Jakub spodziewałby się, że pójdzie do stanu nieświadomości to rzeczywiście byłby zasmucony perspektywą udania się i przebywania tam ze swym synem Józefem. Dlatego Ojciec go opłakiwał. Jakub, mając na myśli Beniamina, powiedział też: "Nie pójdzie mój syn z wami [braćmi, którzy chcieli go zabrać do Egiptu]! Brat jego bowiem już nie żyje ... sprawicie, że moja siwizna zstąpi do [grobu] Szeolu" (1 Mojż. 42:38 - zobacz także to samo wyrażenie w 44:29,31). Tutaj ponownie pierwsza definicja jest nieodpowiednia, bo przecież sprawiedliwy Jakub nie mógłby pójść na wieczne męki. Nie jest także wzmiankowane miejsce szczęśliwości, bo w takim razie nie mówiłby o smutku z powodu przybliżania się do oczekującego go szeolu. Jedynie trzecia definicja jest właściwa, to jest, że szeol jest stanem nieświadomości, do którego to stanu Jakub spodziewał się pójść, gdy umrze.

    Zacny mąż Ijob (Ijoba 14:13) modli się: "O gdybyś w Szeolu [grobie] mnie schował, ukrył, aż gniew Twój przeminie, czas mi postawił, kiedy mnie wspomnisz" (B.T.). Z pewnością nie modlił się on o to, aby pójść do miejsca mąk. Nie modlił się też, aby pójść do stanu szczęśliwości, gdzie miałby wielu towarzyszy, gdyż spodziewał się, że zostanie ukryty. Wiemy jednak, iż zbyt cenił sobie towarzystwo, by mógł być szczęśliwy w samotności. Wyraźnie chciał być ukrytym w odosobnieniu stanu śmierci (szeolu), stanu nieświadomości, aż przeminie gniew Boży ciążący na ludzkiej rodzinie. Spodziewał się, że wówczas zostanie wzbudzony i przyprowadzony z powrotem do życia. A więc jedynie trzecia definicja jest odpowiednia dla tego wersetu. Następnie rozważymy Ijoba 17:13: "Mam ufać? Szeol [grób] mym domem, w ciemności rościelę swe łoże" (B.T.). Oczywiście, Ijob nie spodziewał się, iż pójdzie na męki, ale gdyby spodziewał się, że wejdzie do miejsca szczęśliwości, to nie nazywałby go ciemnością. Stosownie do tego niepamięć, nieświadomość, jest jedyną odpowiednią tu definicją. Ijob bowiem dowodzi, iż musi czekać, aż do dnia zmartwychwstania, gdyż do tego czasu będzie w szeolu, stanie śmierci, jako swym domu i że będzie przebywał w ciemnościach, stanie nieświadomości. Wobec tego nie ma tam żadnych mąk ani też nie ma tam żadnego szczęścia.

    Następnym wersetem jest Ps. 16:10: "Bo nie zostawisz mojej duszy w grobie [sheol], ani dopuścisz świętemu twemu oglądać skażenia". Patrz także Dz. Ap. 2:27,31, Dawid mówi w duchu proroczym o naszym Panu Jezusie, Dusza Jezusa była w piekle przez części trzech dni. Bóg nie tylko obiecał Jezusowi wzbudzenie od umarłych, z piekła (hades, sheol), lecz także obiecał Mu, że nie dopuści, aby Jego ciało uległo rozkładowi, co było dla Niego pociechą w cierpieniach. Jest to nie do pomyślenia, by Jezus przebywał w miejscu tortur, dlatego pierwsza definicja zostaje natychmiast wykluczona. Nie przebywał On też w domniemanym przedziale piekła, stanie szczęśliwości znanym jako raj, bo jak wykazano w książce "Life-Death-Hereafter" (str. 194) Biblia ujawnia tylko trzy raje: (1) Ogród Eden (1 Moj. 2:8); (2) całą ziemię podczas Tysiąclecia (Ezech. 36:35,36) i (3) miejsce pobytu Boga (Obj. 2:7). Pierwsze dwa raje nie istniały, gdy Jezus umarł na krzyżu, a do trzeciego nie poszedł wcześniej jak czterdzieści dni później (Dz. Ap. 1:3,9 i Żyd. 9:24). Dlatego tylko trzecia definicja piekła jest tu właściwą, bo Jezus był w stanie niepamięci, nieświadomości (1 Tes. 4:14) przez części trzech dni.

    Niektórzy podają jako dowód pobytu Jezusa w raju, między Swą śmiercią a zmartwychwstaniem, werset zapisany u Łuk. 23:42,43: "I rzekł [umierający złoczyńca] do Jezusa: Panie! pomnij na mnie, gdy przyjdziesz do królestwa twego. A Jezus mu rzekł: Zaprawdę powiadam tobie, dziś ze mną będziesz w raju" Zauważmy, starając się właściwie zrozumieć ten ustęp, o co złoczyńca prosił, mianowicie, by Jezus pamiętał o nim, gdy będzie w Swym Królestwie. Skoro Jezus w tym dniu nie wszedł do Swego Królestwa ani do tej pory nie wszedł do niego, to On tym samym nie obiecał złoczyńcy, iż w tym dniu będzie z Nim w raju. Przeciwnie Jezus dał mu w owym dniu obietnicę, która nie została spełniona wówczas, lecz będzie spełnioną, gdy Jezus przeobrazi całą ziemię w raj. Wówczas umierający złoczyńca będzie z Jezusem w raju i niewątpliwie okaże się wtedy zwycięzcą. W "Life-Death-Hereafter", strony 192-196, zwrócono uwagę, iż w Autoryzowanej Wersji Biblii zastosowano niewłaściwą interpunkcję w tekście Łuk. 23:43 i stąd podaje on niewłaściwą myśl. W tym zdaniu interpunkcja powinna być następująca: "Zaprawdę powiadam tobie dziś, ze mną będziesz w raju [gdy raj zostanie przywrócony]".

    Ps. 86:13: "Ponieważ miłosierdzie twoje wielkie jest nademną, a tyś wyrwał duszę moją z dołu [sheol] głębokiego". Nie ma tu wzmianki o torturowaniu Dawida ani prawdopodobnie nikt by nie myślał o czymś takim. Druga definicja nie może mieć tutaj zastosowania, bo Dawid przecież by nie chwalił Pana, że go wyzwolił z miejsca szczęśliwości w szeolu. Trzecia definicja jest tutaj najwłaściwsza. Nie możemy niewłaściwie uważać, by Dawid tutaj uosabiał naszego Pana Jezusa jak to ma miejsce w wielu jego Psalmach. Cała ludzkość zapada z chwilą śmierci w tymczasowy sen, z którego będzie obudzona, ale ponieważ Jezus zajął miejsce grzesznika (Adama), Jego śmierć musiała być wyrazem najwyższej kary za grzech, z której uwolnił Go Ojciec w Swej łasce i mocy. Tak więc słowa "dół głęboki" miałyby szczególne zastosowanie w tym wypadku.

    Iz. 38:10: "Jam rzekł w ukróceniu dni moich: Wnijdę do bram grobu [sheol], pozbawion będę ostatka lat swoich". Mówi tutaj dobry król Ezechiasz. Najwyraźniej życie jego uchodziło, zanim całkowicie dopełnił dni swoich i dlatego o swym przedwczesnym umieraniu mówi: "Wnijdę do bram grobu", to znaczy, doznam cierpień, które doprowadzą mnie do szeolu. "Pozbawion będę ostatka lat swoich", to znaczy, umieram przedwcześnie. Ezechiasz, będąc dobrym królem, nie wskazywał, by spodziewał się pójść do piekła wiecznych mąk, stąd pierwsza definicja nie jest tutaj właściwa. Druga też nie pasuje najlepiej. Natomiast trzecia jest najlepsza. Ezechiasz w swej chorobie zrozumiał, że miał właśnie odejść do stanu niepamięci, czyli nieświadomości, a nasz Pan nader łaskawie go z tego wyzwolił. Okazuje się, że trzecia definicja wyraźnie najlepiej odpowiada wszystkim ustępom Pisma Świętego, które zbadaliśmy w tym drugim zestawie. Wszystkie te wersety Pisma Świętego wskazują, że dobrzy ludzie także idą do piekła.

    Z kolei rozważmy zespół wersetów, które wymieniają rzeczy prowadzące ludzi do pierwszego piekła. 1 Kor. 15:55,56 wskazuje, że czyni to grzech: "Gdzież jest, o śmierci! bodziec twój? Gdzież jest, piekło! zwycięstwo twoje? Lecz bodziec śmierci jest grzech". Wobec tego, iż ustęp ten jest cytatem z Oz. 13:14, zostanie skomentowany później w innym związku.

    Śmierć także wprowadza ludzi do piekła. Na dowód cytujemy 2 Sam. 22:6 i Ps. 18:6, które jednakowo odczytujemy: "Oplątały mnie pęta Szeolu, zaskoczyły mnie sidła śmierci" (Biblia Tysiąclecia). Tutaj występuje to, co jest znane jako paralelizm porównawczy. W hebrajskiej poezji stosuje się rytm myśli (zamiast rytmu słów, jak w języku angielskim) polegający na tym, iż ta sama myśl bywa powtarzana, ale różnymi słowami. Stąd ostatnie zdanie zacytowanego tekstu ma to samo znaczenie co pierwsze. Pierwsza wyżej wymieniona definicja piekła nie jest tutaj odpowiednia, ponieważ Dawid nie spodziewał się pójścia do miejsca wiecznych mąk, gdy umrze. Nie smucił by się też, gdyby spodziewał się pójścia do rajskiej części piekła o dwóch przedziałach. Trzecia definicja, nieświadomość, niepamięć, jest jedyną właściwą, która jest tutaj odpowiednia i która jest w harmonii z paralelną myślą, "sidłami śmierci". Dawid doznał smutków prowadzących do śmierci.

    Ponadto utrapienie wprowadza człowieka do pierwszego piekła. Zacytujmy Ps. 88:4: "Bo nasycona jest utrapieniem dusza moja, a żywot mój przybliżył się aż do grobu [sheol]". Tutaj także pierwsza i druga definicja nie są odpowiednie z tego samego powodu, który został podany przy poprzednim tekście. Wyrażenie "...żywot mój przybliżył się aż do grobu [sheol]" jest paralelą wyrażenia "Bo nasycona jest utrapieniem dusza moja". Dlatego stosownie do paralelizmu poezji hebrajskiej oba mają to samo znaczenie. Jonasz 2:3: "Wołałem [Jonasz] z ucisku swego do Pana, a ozwał mi się; z głębokości grobu [sheol] wołałem, a wysłuchałeś głos mój". Jonasz z pewnością nie znajdował się w miejscu wiecznych mąk. Z pewnością nie znajdował się w miejscu szczęśliwości, gdyż tam nie byłby utrapiony. Znajdował się w brzuchu wielkiej ryby. Gdyby nie został z niej uwolniony znalazłby się w nieświadomości, zniweczeniu, śmierci. Znajdując się wewnątrz ryby rzeczywiście cierpiał ogromnie, ale został we właściwym czasie uwolniony bez konieczności wejścia w stan śmierci. Mówi nam, że Bóg go wysłuchał. Trzecia definicja jest najbardziej trafna w odniesieniu do tego ustępu.

    Dalej Ps. 116:3 zapewnia nas, że ból doprowadza człowieka do pierwszego piekła: "Ogarnęły mię były boleści śmierci, a utrapienia grobu [sheol] zjęły mię; ucisk i boleść przyszła na mię". Tutaj ponownie przez "boleści śmierci" i paralelne wyrażenie "utrapienia grobu [sheol]", Dawid, mąż według serca Bożego, nie chciał powiedzieć, iż spodziewa się pójścia do miejsca mąk w piekle lub do miejsca szczęśliwości, gdyż tam nie byłoby żadnego bólu. Lecz rozumiejąc paralelizm, tę samą myśl powtórzoną innymi słowami, widzimy, że ten werset odpowiada trzeciej definicji. Dawid mówił o takich bólach, które doprowadzają człowieka do stanu śmierci w nieświadomości i są odpowiednikami utrapień grobu, które go dosięgły. Z pewnością doznał on ucisku i boleści, co dodatkowo zacytowany werset wymienia.

    Nasz czwarty zestaw tekstów wskazuje, iż do piekła wchodzi się z chwilą śmierci a opuszcza je z chwilą wzbudzenia z umarłych. 1 Sam. 2:6: "Pan zabija i ożywia, wwodzi do grobu i wywodzi". Występuje tutaj podwójny paralelizm. Wyrażeniu Pan zabija odpowiada wwodzi do grobu (sheol) a słowu ożywia odpowiada wywodzi. Ten podwójny paralelizm pokazuje, że piekło jest przeciwieństwem życia: dlatego w szeolu nie ma żadnej świadomości ani mąk lub szczęśliwości, a ci, którzy się w nim znajdują są umarłymi i pozostaną takimi, aż w dniu zmartwychwstania będą wyprowadzeni z grobu. Ten tekst pokazuje, że do piekła wstępuje się z chwilą śmierci, a opuszcza je z chwilą wzbudzenia z umarłych. Następne cztery ustępy pokazują jedynie jak się wstępuje do piekła. Ijoba 17:16: "W głębię grobu [sheol] zstąpię, ponieważ w prochu spólny odpoczynek wszystkich". Ijob mówi o tych, którzy zstąpią do szeolu przetłumaczonego tutaj na grób. Oni zstąpią do szeolu, będą w nim uwięzieni i będą w nim pozostawać w tym samym czasie co Ijob, razem z nim odpoczywając w prochu. Zatem nie w miejscu mąk, nie w miejscu szczęśliwości, lecz po prostu w stanie nieświadomości. Stąd tylko trzecia definicja jest tutaj właściwa.

    Przyp. 7:27: "Dom jej jest jako drogi piekielne [sheol], wiodące do gmachów śmierci". Tutaj także mamy paralelizm. Dom wszetecznicy jest drogą, po której niektórzy szybciej dochodzą do szeolu, schodzą do pokoi śmierci. Nie ma wiec żadnej szczęśliwości w szeolu, nie ma żadnych mąk. Jedyną właściwą definicją w tym wypadku jest nieświadomość. W Przyp. 5:5 zawarta jest bardzo podobna myśl. Wypowiadając się na temat wszetecznicy, Salomon mówi: "Nogi jej zstępują do śmierci, a do piekła [sheol] chód jej prowadzi". Ponieważ występująca tu myśl jest bardzo podobna do tej z Przyp. 7:27, pozostawimy ją bez komentarza. Przyp. 9:18: "Ale prostak nie wie, że tam są umarli, a ci których wezwała, są w głębokościach grobu [sheol]". W tym wersecie o prostaku, który często odwiedza dom wszetecznicy w nieczystych zamiarach, mówi się, że on nie zdaje sobie sprawy, iż w oczach Bożych inni, ci co tam przebywają, są jak gdyby już umarli, że jej goście są jak gdyby w głębokościach piekła. W tym ustępie nic nie wskazuje na jakiekolwiek męki lub jakąkolwiek szczęśliwość. Po prostu ten tekst pokazuje, iż wspomniani prostacy są tak traktowani jak gdyby się znajdowali w głębokości szeolu, w stanie głębokiej nieświadomości, stanie śmierci.

    Związane z tym przeżycia Jezusa są podane w Dz. Ap. 2:25-32: "Albowiem o nim mówi Dawid: Upatrywałem zawsze Pana [Jehowę] przed obliczem mojem, bo mi jest po prawicy [Jezus zawsze stawiał Boga wyżej nad innych; Bogu zawsze dawał pierwsze miejsce w swym sercu, myśli, duszy i sile], abym nie był wzruszony [Jezus nie zachwieje się w Swej stałości względem Boga i Jego sprawy ani nie dozwoli, aby cokolwiek odtrąciło Go od łaski Bożej lub Boskiego powołania]. Przetoż rozweseliło się serce moje i rozradował się język mój, nadto i ciało moje odpocznie w nadziei [bezpiecznie jest lepszym tłumaczeniem; betach, które znaczy bezpieczeństwo, odpowiada hebrajskiemu słowu w Ps. 16:9, z którego cytował je tutaj święty Piotr]; Albowiem nie zostawisz duszy mojej w piekle [hades - Jezus wykonał Swoje poświęcenie nawet aż do śmierci a Ojciec obdarzył Go wielką radością wzbudzenia od umarłych. Obecnie Jezus zasiada z Ojcem na Jego tronie zgodnie z obietnicą], a nie dasz świętemu twojemu oglądać skażenia [Bóg udzielił Jezusowi tego dodatkowego pokrzepiającego zapewnienia względem Jego ludzkiej natury]. Oznajmiłeś mi drogi żywota [Bóg uczył Jezusa ze Swego Słowa Prawdy, dzięki czemu, mimo iż był w ciele, mógł poznać drogi żywota, na przykład, jedną z dróg żywota było Wysokie Powołanie, które zostało odkryte dla Jego zdolności pojmowania], a napełnisz mię radością przed obliczem twojem [łaska Boża napełniała Jezusa radością, nie tylko gdv był w ciele, lecz także po wzbudzeniu go od umarłych, gdyż oblicze Boże przedstawia Boską łaskę]".

    "Mężowie bracia! - dodaje święty Piotr (Dz. Ap. 2:29-32) - mogę bezpiecznie mówić, do was o patryjarsze Dawidzie, żeć umarł i pogrzebiony jest, a grób jego jest u nas aż do dnia dzisiejszego. Będąc tedy prorokiem, i wiedząc, że mu się Bóg obowiązał przysięgą, iż z owocu biódr jego według ciała miał wzbudzić Chrystusa, a posadzić na stolicy jego. To przeglądając, powiedział o zmartwychwstaniu Chrystusowem, iż nie została dusza jego w piekle [hades], ani ciało jego widziało skażenia. Tegoć Jezusa wzbudził Bóg, czego my wszyscy jesteśmy świadkami". Dwunastu Apostołów w czasie swej służby ustawicznie o tym fakcie świadczyło i w ten sposób wykazało, iż Bóg spełnił Swą obietnicę względem Jezusa, gdy był On w ciele, gdy dostąpił zmartwychwstania i wiecznej chwały na wieki wieków. Chwalmy za to Pana i dziękujmy Mu za to na wieki wieków! Część tego ustępu, która wymienia hades, jest cytowana z Ps. 16:10, rozważonego już powyżej, dlatego nie będziemy tutaj powtarzać zastosowania owych trzech definicji. Ten ustęp bardzo jasno pokazuje, że do piekła wstępuje się z chwilą śmierci, a opuszcza je z chwilą powstania z martwych. Ijoba 14:13 zbadany już w drugim zestawie tekstów Pisma Świętego podobnie wykazuje tę samą rzecz. Wszystkie teksty Pisma Świętego w tym czwartym zestawie jasno pokazują, iż, z trzech poglądów na temat piekła, najwłaściwszym jest uznający piekło jako stan nieświadomości.

    Piąta grupa tekstów wskazuje, że piekło jest przeciwieństwem życia. Wiele z poprzednich ustępów to potwierdza. Ponadto prosimy wziąć pod rozwagę, co następuje: Ijoba 21:13: "Trawią w dobrem dni swoje, a we mgnieniu oka do grobu [sheol] zstępują". Przedstawiono tu pomyślny tok spraw niektórych osób, nie będących ludem Pańskim, których dni życia są zestawione kontrastowo z szeolem, tu przetłumaczonym jako grób. W ten sposób szeol jest pokazany jako przeciwieństwo życia. Dlatego tylko trzecia definicja jest tutaj właściwa. Ps. 30:4: ,,Panie! wywiodłeś [wybawiłeś] z piekła [sheol] duszę moje; zachowałeś mię przy żywocie, abym nie zstąpił do grobu". Ten tekst pokazuje, że pozostawanie poza piekłem znaczy pozostawanie żywym. Dlatego szeol musi być stanem, w którym nie ma żadnego życia, jeżeli pozostawanie poza nim, jest pozostawaniem przy życiu. Skoro tak, pierwsza i druga definicja nie mogą być uważane za właściwe. Nie może tam być ani żadnych tortur, ani szczęśliwości. Ponadto Ps. 89:49 podaje podobną myśl: "Któż z ludzi tak żyć może, aby nie oglądał śmierci? Któż wyrwie duszę swą z mocy grobu [sheol]?". Psalmista tu pokazuje, że wszyscy żyjący doświadczą śmierci i że śmierć jest przeciwieństwem życia. Jego zapytanie, "Któż wyrwie duszę swą z mocy grobu [sheol]?" dowodzi, iż być żywym znaczy nie doświadczać śmierci, a być w szeolu znaczy być w śmierci. Jeśli ktoś jest umarły, absolutnie nieświadomy, nie może być na mękach lub w szczęśliwości. Z tego powodu tylko trzecia definicja odpowiednio wyjaśnia zacytowany werset. W Obj. 6:8 czytamy: "I widziałem, a oto koń płowy, a tego, który siedział na nim, imię było śmierć, a piekło [hades] szło za nim; i dana im jest moc nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem, i głodem, i morem, i przez zwierzęta ziemskie". Język tego wersetu, jak i całej księgi Objawienia, jest wielce symboliczny. Na płowym koniu siedzi śmierć a tuż za nią idzie piekło, gdy więc ktoś umiera, to natychmiast przechodzi do hadesu. Skoro śmierć wprowadza kogoś do hadesu lub szeolu, to nie mogą tam być zadawane ani męki, ani nie może tam istnieć szczęśliwość. Dlatego też trzecia definicja jest tutaj właściwa. Trzy teksty w tym zestawie wskazują, że nie ma żadnej formy życia w szeolu bądź hadesie, że jest to stan nieświadomości i dlatego nie ma tam żadnej szczęśliwości ani mąk. Piekło jest przeciwieństwem życia.

    Przejdźmy teraz do szóstego zestawu tekstów opisujących warunki panujące w piekle. W drugim zestawie tekstów zbadaliśmy już Ijoba 14:13 i Ijoba 17:13, wskazując, iż zarówno dobrzy ludzie, jak i źli, idą do pierwszego piekła. Wymienione dwa teksty wskazują też na warunki panujące w piekle: pierwszy mówi o stanie ukrywania, trzymania w tajemnicy, a drugi mówi o stanie przebywania w ciemności. Stąd dwóch pierwszych definicji nie można przyjąć za właściwe, gdyż dyskrecja w warunkach ukrycia i ciemności nie może odpowiadać miejscu tortur lub szczęśliwości. Jedynie trzecia definicja - stan niepamięci - jest tutaj właściwa. W Ps. 6:6 czytamy, co następuje: "Albowiem w śmierci niemasz pamiątki o tobie, a w grobie [sheol] któż cię wyznawać będzie?". Dawid, mąż sprawiedliwy, oczywiście nie poszedłby do miejsca tortur, a gdyby w szeolu było miejsce szczęśliwości, w którym on by się znalazł, to dziękowałby Bogu, lecz jako umarły (Dz. Ap. 2:29) nie był w stanie pamiętać o Bogu, owej najwyższej istniejącej Istocie, a znajdując się w szeolu nie był w stanie złożyć Mu podziękowania. Musiał więc Dawid pozostawać w stanie nieświadomości, gdzie będzie się znajdował, aż do wzbudzenia w zmartwychwstaniu. Zatem trzecia definicja jest tu właściwa.

    W Ps. 31:18 czytamy: "Panie! niech nie będę pohańbiony, ponieważ cię wzywam; niech się zawstydzą niezbożni, i zamilkną w grobie [sheol]". Dawid, mąż sprawiedliwy, modli się, aby niezbożni zamilkli w szeolu. Gdyby niezbożni byli tam na mękach nie zachowywaliby się bardzo spokojnie, lecz okropnie by krzyczeli. Jako niezbożnicy, oni oczywiście, nie zasługują na miejsce szczęśliwości w szeolu. Z tego powodu tylko trzecia definicja jest właściwa dla wyjaśnienia tego tekstu. Nie może być w grobie żadnej nadziei na zdobycie prawdy lub jakiejkolwiek wiedzy, dlatego nie ma wyjścia ze stanu hańby, gdy się przebywa w stanie śmierci. Kaz. 9:10: "Wszystko, co przedsięweźmie ręka twoja do czynienia, czyń według możności twojej, albowiem niemasz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie [sheoll. do którego ty idziesz". Ten werset odnosi się do duszy, bowiem dusza jest rzeczywistą osobą. W szeolu dusza nie może nic czynić, ponieważ idzie tam, gdzie nie wykonuje się żadnej pracy, nie opracowuje żadnego planu, nie posiada żadnej wiedzy i gdzie nie istnieje żadna mądrość (taktowne i pełne nadziei użycie prawdziwej wiedzy w przynoszeniu dobrych rezultatów). Z pewnością taki stan nie może być opisem stanu świadomości! Musi przedstawiać nieświadomość, niepamięć, a skoro tak jest nie może tam być tortur. Tak wiec dusza idzie tam, gdzie nie może mieć nadziei prawdy lub czegokolwiek innego. Jest to stan niepamięci, z którego zostanie wyprowadzona, gdy Chrystus ustanowi Swe chwalebne Królestwo.

    Podobnie u Iz. 38:18,19 dobry król Ezechiasz mówi: "Albowiem nie grób [sheol] wysławia cię, ani śmierć chwali cię, ani ci, którzy w dół wstępują, oczekują prawdy twojej. Żywy, żywy, ten cię wysławiać będzie, jako ja dzisiaj". Uwierzył, że umiera i dlatego modlił się żarliwie o przedłużenie życia, uzasadniając iż ci, którzy przebywają w szeolu, stanie śmierci, nie mogą wysławiać Jehowy ani spodziewać się Jego prawdy. To jasno wskazuje, że szeol jest stanem zupełnej nieświadomości, stąd nie może tam być żadnej szczęśliwości ani tortur.

    Zbadajmy następny zestaw tekstów Pisma Świętego, siódmy, który pokazuje, że sheol i hades stanowią odpowiedniki zniszczenia, lecz nigdy zachowania w szczęśliwości lub mękach. Ijoba 26:6: "Odkryte są przepaści [sheol] przed nim, a nie ma przykrycia zatracenie". Tutaj ponownie występuje hebrajski paralelizm. Porównuje on przepaść (sheol) z zatraceniem. Dlatego nie może tam być jakichkolwiek tortur lub szczęśliwości. Skoro szeol jest porównane z zatraceniem, to tylko trzecia definicja może być tu właściwa. Są tacy, którzy chcieliby żebyśmy zapomnieli jakie jest prawdziwe znaczenie prostego słowa zatracenie (zniszczenie), twierdzą, iż ono oznacza zachowanie, jednak teksty Pisma Świętego tego nie wskazują. Przyp. 15:11: "Piekło [sheol] i zatracenie są przed Panem; jakoż daleko więcej serca synów ludzkich". Tu ponownie piekło jest powiązane z zatraceniem, co wskazuje, że nie ma w nim, ani mąk, ani szczęśliwości. Definicją właściwie wyjaśniającą ten werset jest trzecia definicja, mówiąca o niepamięci. W Przyp. 27:20 czytamy: "Piekło [sheol] i zatracenie nie mogą być nasycone; także i oczy ludzkie nasycić się nie mogą". Jak chciwi ludzie nigdy nie są nasyceni tym, co im udało się zdobyć, tak i piekło, które tutaj jest porównane z zatraceniem, nigdy nie jest nasycone ani nie może być napełnione. W nim ciągle jest wolne miejsce. Skoro piekło i zatracenie są tu przedstawione, by stanowiły paralelę, piekło nie może być stanem mąk ani szczęśliwości. Tak więc z tych wszystkich wersetów wynika oczywisty wniosek, a mianowicie, że piekło musi być stanem zatracenia, niepamięci, gdyż jest powiązane, nie z zachowaniem w mękach lub szczęśliwości, lecz z zatraceniem.

    Ósmy zestaw tekstów wskazuje, że sheol niszczy tych co do niego wstępują. Wpierw zacytujemy 5 Moj. 32:22; "Albowiem ogień rozpalił się w pożądliwości mojej, i będzie gorzał aż do najgłębszego piekła [sheol], i pożre ziemię, i urodzaj jej, i wypali grunty gór". Z pewnością jest tu wzmianka o ogniu, lecz nie o literalnym ogniu. Cały kontekst wskazuje, że jest to ogień Boskiej popędliwości, zniszczenie spowodowane Jego gniewem, po czym następuje oświadczenie: "Zniszczeją od głodu, i będą strawieni gorączką, i śmiercią gorzką ... Zewnątrz osieroci je miecz, a w pokojach będzie strach". To, że ogień jest użyty do przedstawienia gniewu Bożego jest także pokazane u Jer. 15:14; 17:4; Treny 4:11; Ezech. 21:31; Sof. 3:8; Żyd. 12:29. Nie mamy snuć domysłów w jaki sposób to proroctwo zostało wypełnione, bo święty Paweł mówiąc pod natchnieniem Ducha Świętego (Rzym. 10:19,11) odnosi się do 5 Moj. 32 i stosuje go do cielesnego Izraela oraz ucisku, który przyszedł na nich jako naród, gdy odrzucili Jezusa i z kolei sami zostali odrzuceni przez Pana (Mat. 23: 38). Święty Paweł oznajmia, że gniew przyszedł na nich, aż do ostatnich granic (1 Tes. 2:16). Gniew Boży rozgorzał wobec nich i gorzał, dopóki jako naród nie odcierpieli do końca za swe narodowe grzechy. Jednak po czasie tego gniewu nastąpią Boskie błogosławieństwa (5 Moj. 32:36-43; Rzym. 11:26,27). Tak więc po właściwym wytłumaczeniu tego ustępu z łatwością możemy zrozumieć, że nie uczy on o szeolu jako miejscu mąk lub szczęśliwości, lecz jest w harmonii z myślą iż szeol to stan niepamięci.

    Ijoba 24:19: "Jako susza i gorącość trawią wody śnieżne, tak grób [sheol] grzeszników". Jak susza i gorącość sprawiają, że wody śnieżne wyparowują, tak i szeol niszczy tych, którzy zgrzeszyli - całą ludzkość, zwłaszcza złoczyńców przyśpieszających swą śmierć. A jeśli są zniszczeni (nie zachowani) nie mogą być torturowani, nie mogą być w szczęśliwości. Jedyna właściwa definicja określi ten stan jako nieświadomość. Ps. 49:15: "Jako owce w grobie [sheol] złożeni będą, śmierć ich strawi; ale sprawiedliwi panować będą nad nimi z poranku, a kształt ich zniszczony będzie w grobie, gdy ustąpią z mieszkania swego". Tutaj ponownie spotykamy podobny opis. Dowiadujemy się, że jak owce są złożone w szeolu (tu sheol przetłumaczono jako grób), tak ludzie stracą świadomość, gdy śmierć ich strawi. Nie będą się znajdować ani w szczęśliwości, ani na mękach, nie będą też bardziej szczęśliwi lub męczeni niż owce. Powyższy werset wyjaśnia trzecią definicję, niepamięć, nieświadomość, która jest tą właściwą z trzech wymienionych. Sprawiedliwymi są Chrystus i Kościół. W poranku Tysiąclecia obejmą oni kierownictwo Królestwa nad światem, włączając tych, którzy są w szeolu, gdy jako królowie i kapłani otrzymają władzę i będą błogosławić dzieci ludzkie. Natomiast niszczeje "kształt" tych, co zstępują do szeolu ze swego ziemskiego mieszkania, to znaczy, że oni przestają istnieć. Dlatego nie są oni na mękach, ani w szczęśliwości, bo w zgodzie z tym ustępem są zniszczeni, strawieni. Ps. 141:7: "Jako gdyby kto rąbał i łupał drwa na ziemi, tak się rozlatują kości nasze aż do ust grobowych [sheol]". Tak więc o różnych warunkach doprowadzających niektórych ludzi do stanu śmierci jest powiedziane jako powodujących "rozlatywanie się" kości aż do ust grobowych. Bywają rozłupywani na kawałki, doprowadzani do zniszczenia, tak jak drzewo ścięte, rozłupane i zniszczone. Myśl, że szeol jest stanem mąk lub szczęśliwości jest tu nie do przyjęcia. Jedynie wyłożona przez nas trzecia definicja jest tu odpowiednia.

    Przyp. 1:10-12: "Synu mój! jeźliby cię namawiali grzesznicy, nie przyzwalaj. Jeźlićby rzekli: Pójdź z nami, czyhajmy na krew, zasadźmy się na niewinnego bez przyczyny; Pożremyż ich żywo, jako grób [sheol], a całkiem, jako zstępujących w dół". To zdaje się oznaczać język morderców, którzy chcieliby szybko niszczyć swoje ofiary i stracić je z oczu, tak właśnie jak stan śmierci pochłania i niszczy tych, którzy do niego wstępują. W związku z tym nic nie wskazuje ani na męki, ani szczęśliwość w szeolu. Zastosowana metafora dobitnie wskazuje na trzecią definicję - nieświadomość, niepamięć. Przyp. 80:15,16: "Trzy rzeczy są, które nie bywają nasycone, owszem cztery, które nie mówią: Dosyć. Grób [sheol], i żywot niepłodny, ziemia też nie bywa nasycona wodą, a ogień nie mówi: Dosyć". Szeol, jako stan nieświadomości, niepamięci, nigdy nie jest nasycony, bo nigdy nie jest napełniony. Nie może być przepełniony. Niszczy wszystko, co do niego wchodzi.

    W Pieśni Sal. 8:6 czytamy: "...twarda jako grób [sheol] zawistna miłość; węgle jej jako węgle ogniste i jako płomień gwałtowny". Zawiść w swym okrucieństwie niszczy szczęście tych, wobec których się przejawia i często niszczy ich życie tak, jak szeol tych, którzy do niego wstępują. Podtrzymując metaforę, węgle zazdrości są jak formy zła wynikające z przekleństwa, które doprowadzają do szeolu. Są to węgle ogniste, to jest, środki niszczące, bo ogień niszczy, a nie zachowuje. Zdaje się, iż to jasno wskazuje, że szeol, stosownie do tego ustępu, jest srogim niszczycielem. Nie ma tam przeto mąk ani szczęśliwości, lecz jest stan nieświadomości, z którego umarli zostaną wzbudzeni.

    Iz. 5:14: "Dlatego rozszerzyło piekło [sheol] gardło swoje, a rozdarło nad miarę paszczękę swoje, i zstąpią do niego szlachta, i pospólstwo jego, i zgiełk jego, i ci, którzy się weselą w niem". Opisano tutaj utratę prestiżu, hańbę i sromotę Izraela. To proroctwo wypełniło się w wielkiej mierze. Niemniej jednak w obecnym czasie wielkiego ucisku (Mat. 24:21) dalsze miliony straciły życie na ziemi. Izrael ze swą chwałą i przepychem nie wszedł oczywiście ani do szczęśliwości, ani do miejsca mąk, ale do stanu nieświadomości, czyli niepamięci.

    Iz.. 57:9: "...poniżasz się, aż do grobu" [sheol], to znaczy, że Izrael zniszczył siebie jako naród tak, jak szeol niszczy tych, którzy do niego wchodzą. Nie ma tam zatem żadnych mąk ani żadnej szczęśliwości. Wszyscy, którzy tam wchodzą są w stanie nieświadomości. Stąd trzecia definicja jest tą jedyną, która jest właściwa, dla tego ustępu. W proroctwie Abak. 2:5 czytamy: "Dopieroż człowiek opiły, przewrotny i hardy nie ostoi się w mieszkaniu swojem, który rozszerza jako piekło [sheol] duszę swoje, a jest jako śmierć, która się nie może nasycić, choćby zgromadził do siebie wszystkie narody, a zebrał do siebie wszystkich ludzi". Tutaj opisany jest antychryst. Powiększa on dalej swe pragnienie, które nigdy nie jest zaspokojone tak, jak szeol nigdy nie jest zaspokojony. Jest on jak śmierć dla tych, którzy dostają się pod jego zwierzchnictwo. Gromadzi wokół siebie wszystkie narody i zbiera wszystkich ludzi, by ich zniszczyć. Jego chciwość w tym jest podobna do śmierci, że nigdy nie ma dosyć. I ten werset nie odpowiada idei szeol jako miejscu mąk lub szczęśliwości, gdyż szeol jest tu równoległy ze śmiercią, stanem nieświadomości.

    Obecnie prezentujemy dziewiąty zestaw tekstów, który wykaże, że rzeczy materialne (domy, broń, miasta itd.) wchodzą do szeolu przed nastaniem Sądnego Dnia. Wpierw zacytujemy 4 Moj. 16:30-33: "Ale jeźliż co nowego uczyni Pan, że otworzy ziemia usta swe, i pożre je i wszystkiego co mają, i zstąpią żywo do piekła [sheol], tedy poznacie, że rozdrażnili ci mężowie Pana. I stało się, gdy przestał mówić wszystkich tych słów, że się rozstąpiła ziemia pod nimi; A otworzywszy ziemia paszczękę swoje, pożarła je, i domy ich, ze wszystkimi ludźmi, którzy byli przy Korem, i wszystkie majętności ich. I zstąpili oni ze wszystkiem co mieli, żywo do piekła [sheol], i okryła je ziemia, i poginęli z pośrodku zgromadzenia". Tutaj dowiadujemy się, że rzeczy materialne (domy, nieruchomości i t d.) tak jak ludzie, wchodzą do szeolu [otchłani]. To jednak nie może znaczyć, że takie rzeczy materialne weszły do miejsca szczęśliwości lub mąk. To po prostu znaczy, że zostaly zniszczone. Kore i jego rota, wraz z domostwami i dobytkiem, wszyscy weszli do szeolu, co wyraźnie dowodzi, iż nie ma w nim żadnych mąk ani żadnej szczęśliwości, lecz że to jest stan niepamięci. Jedynie trzecia definicja jest tu odpowiednia.

    Następnie rozważmy Iz. 14:9,11, gdzie znajdujemy oświadczenie dotyczące głównie szatana oraz jego zbliżającego się zniszczenia przy końcu Tysiąclecia a podrzędnie antychrysta głównego przedstawiciela szatana na ziemi lub, z jeszcze szerszego punktu widzenia (co tu rozważymy), dotyczące Wielkiego Babilonu, symbolicznego "złotego miasta" (w. 4), matki i córek (Obj. 17:4,5), przedstawiającego wielki, zepsuty, skorumpowany system religijny, który bezprawnie zjednoczył się z ziemskimi rządami (Obj. 17:2; 18:3). "I piekło [sheol] ze spodku wzruszyło się dla ciebie, aby tobie przychodzącemu zaszło". Tak więc symboliczny Babilon oczekuje na swą ostateczną zgubę. Ma być pochłonięty jak kamień wrzucony do morza, całkowicie stracony z oczu i zapomniany (Obj. 18:21), ma wejść do szeolu, niepamięci, przy końcu Wieku Ewangelii a przed Sądnym Dniem. W tym wielkim systemie panował ogromny przepych, o którym Prorok mówi: "Strącona jest do piekła [sheol], pycha twoja i dźwięk muzyki twojej [jego teorie też zostaną obrócone w niwecz]; podesłanoć mole, a robaki cię przykrywają [z całą pewnością Babilon, wielki system nie jest tu przedstawiony jako wchodzący do miejsca wiecznych mąk bądź szczęśliwości razem ze swym przepychem i dźwiękami muzyki - rzecz materialna - lecz raczej do niepamięci, nieistnienia; robak jest symbolem zniszczenia]". Tak więc jedynie trzecia definicja jest tutaj właściwą.

    W proroctwie Ezech. 31:15-17, symbolicznym językiem przedstawiony jest ponownie opis całkowitego upadku Wielkiego Babilonu (patrz Komentarze do Biblii), włączając także pewne towarzyszące temu okoliczności. "Dnia, którego on [Wielki Babilon, Asyryjczyk (w. 3) - symboliczne drzewo, którego wierzchołek został wywyższony ponad wszystkie inne drzewa polne (ponad wszystkie inne organizacje tego świata, w. 5), w którego cieniu - pod protekcją - przebywały wszystkie wielkie narody - w. 6] zstąpił do grobu [sheol], uczyniłem lament [z powodu wielkiego miasta zstępującego (Obj. 18:11-19), nie do miejsca wiecznych mąk lub szczęśliwości, lecz popadającego w niepamięć, bowiem Bóg przeznaczył je na zniszczenie], zawarłem dla niego przepaść [w celu zniszczenia Wielkiego Babilonu Bóg udzieli poparcia tym, którzy będą go niszczyć], i zahamowałem strumienie jej, aby się zastanowiły wody wielkie; i uczyniłem, że się zaćmił dla niego Liban [tu fałszywie sprawiedliwi (Liban znaczy biały) są pokazani jako lamentujący nad niszczeniem Wielkiego Babilonu], a wszystkie drzewa polne [wielcy tego świata] dla niego zemdlały. Od grzmotu upadku jego zatrwożyłem narody, gdym go wepchnął do grobu [sheol] z tymi, co w dół zstępują ... I ci z nim zstąpili do grobu [sheol], do pobitych mieczem".

    Tak więc ponownie mamy opis systemu, rzeczy materialnej, zstępującego do szeolu przed Sądnym Dniem. Oczywiście z tego samego powodu, który został podany w poprzednim paragrafie, tylko trzecia definicja może być tu zastosowana.

    U Ezech. 32:21,27 czytamy: "Mówić do niego [Egiptu] będą najmocniejsi z mocarzów [potężnych narodów, które wcześniej upadły] z pośrodku grobu [sheol] z pomocnikami jego, którzy tam zstąpiwszy, leżą z nieobrzezańcami pobitymi mieczem. Aczkolwiek ci jeszcze nie polegli z mocarzami, którzy upadli z nieobrzezańców, co zstąpili do grobu [sheol] z wojennym orężem swoim, i podłożyli miecze swe pod głowy swe: a wszakże przyjdzie nieprawość ich na kości ich". Tu jest zapowiedź pójścia w niepamięć narodu Egipskiego [symbolu szatańskiego systemu tego złego świata] ze wszystkimi rzeczami materialnymi należącymi do niego. A inne potężne narody, które przed upadkiem Egiptu poszły w zapomnienie, są przedstawione jako przemawiające do Egiptu na temat jego upadku. W ten sposób stwierdzamy, że historia mówi nam o pewnych sprawach - historia powtarza swe lekcje. Jest powiedziane, iż niektórzy z nich zstąpili do szeolu ze swym wojennym orężem. Z pewnością nie wyobrażamy sobie, by ich broń poszła do miejsca wiecznych mak lub szczęśliwości. Jednak oręż (rzecz materialna) rzeczywiście może pójść w zapomnienie. Jesteśmy wdzięczni Panu. że nie ma żadnego postanowienia co do ich restauracji w chwalebnym Wieku, który nastąpi, gdy Emanuel ustanowi Swe Królestwo, bowiem stanowcza obietnica mówi: "Który uśmierza wojny aż do kończyn ziemi" (Ps. 46:10).

    U Mat. 11:23 czytamy: "A ty Kapernaum! któreś aż do nieba wywyższone, aż do piekła [hades] strącone będziesz; bo gdyby się były w Sodomie te cuda działy, które się działy w tobie, zostałaby była aż do dnia dzisiejszego". Pierwszej i drugiej definicji nie można stosować do rzeczy materialnych, które stanowią miasto Kapernaum. Dlatego zbadajmy ten tekst w świetle trzeciej definicji.

    Miasto Kapernaum i wszystko co ono mieściło w sobie, chociaż zostało wyróżnione obecnością Jezusa, głoszeniem i obdarzeniem błogosławieństwami, zostało jednak zupełnie podane w niepamięć a obecnie nawet jest sprawą dyskusyjną jego położenie. Gdyby Sodoma dostąpiła tych wszystkich błogosławieństw, co Kapernaum, to nie zostałaby zapomniana. Przetrwałaby aż do czasów Chrystusa. W ten sposób Jezus wskazał, że rzeczy materialne, które stanowiły Kapernaum, zostały przeznaczone na zapomnienie. Łuk. 10:15 jest równoległym ustępem do Mat. 11:23, stąd odnosi się do niego to samo wyjaśnienie.

    Obecnie przejdziemy do dziesiątego zestawu tekstów, które pokazują, że pierwsze piekło zostanie zniszczone przez wzbudzenie z martwych. Ps. 49:16: "Ale Bóg wykupi duszę moje z mocy grobu [sheol], gdy mię przyjmie". Dawid tu wskazuje, że spodziewał się, iż pewnego dnia znajdzie się w mocy grobu, w stanie śmierci, lecz miał pewność, że Bóg wyprowadzi go z szeolu i da mu inne życie w chwalebnym Królestwie, które Jezus, ze Swym Kościołem, Oblubienicą, ustanowi w celu wyprowadzenia ludzkiej rodziny z grobu. W taki sposób szeol będzie unicestwiony względem Dawida, gdy zostanie on wzbudzony z martwych. Dawid, dobry mąż, nie spodziewał się pójścia do miejsca mąk, dlatego pierwsza definicja nie jest tu właściwą. Nie ma też żadnej wskazówki na to, by druga miała zastosowanie, bo nie powiedziano niczego, co by wskazywało, że spodziewał się, gdy umrze, pójść do miejsca szczęśliwości. Trzecia definicja, jest zgodna z kontekstem, bo mówi on o swej duszy jako wykupionej z grobu, który jest stanem nieświadomości (Kaz. 9:5,6,10).

    W Proroctwie Ozeasza 13:14 czytamy: "Z ręki grobu [sheol] wybawię ich, od śmierci wykupię ich. O śmierci! będę śmiercią twoją; o grobie [sheol]! będę skażeniem twojem; żałość [zmiana sposobu postępowania ze strony Boga] skryta będzie od oczów moich". Na skutek grzechu Adamowego, jak również własnych grzechów cała ludzka rodzina wchodzi do szeolu. Lecz w tym zadziwiającym wersecie Bóg wyraźnie obiecuje, iż unicestwi pierwsze piekło przez wzbudzenie umarłych. Oczywiście nic nie wskazuje w tym cytacie na istnienie jakiegokolwiek miejsca tortur lub szczęśliwości, bo moc szeolu ani ludzi nie męczy, ani ich uszczęśliwia. Raczej jest to moc, która doprowadza do stanu niepamięci (Kaz. 9:5,6,10). Gdyby grób (sheol) był miejscem szczęśliwości, po co Bóg by obiecywał wykupienie każdego z tego miejsca? Gdyby szeol był miejscem mąk, każdy z nas musiałby przyznać, że ono nie będzie istniało wiecznie, bo tekst ten mówi, iż Bóg je zniszczy. Bóg poczynił przygotowania w celu jego zniszczenia przez danie Swego jednorodzonego i ukochanego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby On stanowił cenę okupu równoważącą karę śmierci, której na skutek grzechu Adama podlega cała rodzina ludzka, Tak Bóg przez zasługę ofiary Jezusa odkupuje ludzkość z mocy szeolu (stanu śmierci) i wykupuje ją z śmierci (procesu umierania). Podczas Wieku Tysiąclecia, przez wskrzeszenie wszystkich umarłych w Adamie, Bóg zniszczy sheol (stan śmierci Adamowej), a przez działanie procesu restytucji przez posługę Chrystusa skazi śmierć (proces umierania Adamowego), która przestanie istnieć, obalając wszelką moc, jaką miała nad dziećmi ludzkimi. "Żałość skryta będzie od oczów moich" (Bożych), to znaczy, że Bóg nie odmieni Swego zamysłu w tej sprawie lecz z całą pewnością wykona go zgodnie ze Swym Słowem. To jest oczywiste, że w związku z tym tylko trzecia definicja może być tu zastosowana.

    Następne dwa teksty dowodzą, że pierwsze piekło zostało unicestwione względem Kościoła przez wzbudzenie go z martwych. U Mat. 16:18 czytamy; "A Jać też powiadam, żeś ty jest Piotr; a na tej opoce [wyznaniu, które Piotr uczynił, iż Jezus jest Chrystusem, Synem Boga żywego] zbuduję kościół mój, a bramy piekielne hades] nie przemogą go". Ponieważ Kościół jest zbudowany na tym fundamencie, to bramy hadesu (stanu śmierci) go nie przemogą. Jezus nie dopuści, by stan śmierci zatriumfował w zwycięstwie nad Kościołem, który wszedł do tego stanu, lecz daje mu chwalebne zwycięstwo, które następuje, gdy wzbudza go z martwych jako Swe Ciało w zaraniu Tysiącletniego dnia. Jezus także nie pozwoli, by wejście do stanu śmierci zatriumfowało nad Wielką Kompanią, Starożytnymi Godnymi i Młodocianymi Godnymi, którzy podobnie są zbudowani na tym fundamencie, lecz zniszczy go w takim stopniu w jakim on (stan) ich dotyczy, gdy wzbudzi ich od umarłych. Z pewnością ten tekst nie może się odnosić do miejsca szczęśliwości. Gdybyśmy ten tekst mieli zinterpretować w oderwaniu od pozostałych wersetów, to definicja piekła jako miejsca mąk mogłaby być stosowna. Lecz jeśli zrozumiemy go w harmonii z innymi tekstami, które wymieniają słowa sheol i hades oraz planem Bożym w całości tak, jak został wyjaśniony wyżej, to o ileż bardziej trafną jest trzecia definicja!

    1 Kor. 15:54-57 także wskazuje, iż Kościół uszedł z objęć śmierci i hadesu oraz że na skutek tego śmierć jest unicestwiona w takim stopniu, w jakim dotyczy członków Kościoła przez wzbudzenie ich z martwych. Co więcej, wskazuje, iż po osiągnięciu przez Kościół nagrody zostanie unicestwiona śmierć (proces umierania) i hades (stan śmierci) w takim stopniu, w jakim to ogólnie dotyczy rzesz rodzaju ludzkiego przez ich powstanie z martwych. Zacytujemy ten tekst z podaniem komentarzy w nawiasach:

    "A gdy to, co jest skazitelnego [osoba - z klasy Kościoła, jak poprzednie wiersze to pokazują], przyoblecze nieskazitelność [stan nie podlegający rozkładowi], i to, co jest skazitelnego [osoba] przyoblecze nieśmiertelność [stan nie podlegający śmierci - stan jaki istnieje tylko w Boskiej naturze], tedy [odtąd, po uwielbieniu Kościoła] się wypełni ono słowo, które napisane [nawiązuje do Oz. 13:14, o czym wzmiankowano wyżej, i do Iz.. 25:8]: Połkniona jest śmierć w zwycięstwie. Gdzież jest, o śmierci! [procesie umierania] bodziec twój? Gdzież jest, piekło! [hades, stan śmierci] zwycięstwo twoje [wydawało się, że śmierć i piekło odniosły zwycięstwo nad Kościołem podczas Wieku Ewangelii, lecz tak jest tylko pozornie, bo w zaraniu Tysiąclecia Bóg wzbudza Kościół, by zawsze żył w chwale, nieśmiertelności i nieskazitelności, by już nigdy nie wszedł do stanu przekleństwa, nigdy ponownie nie doświadczał umierania lub stanu śmierci, by nigdy ponownie nie utracił nieśmiertelności i nieskazitelności, blasku niebiańskiej chwały Boskiej natury (2 Piotra 1:4) w niebie]? Lecz bodziec śmierci jest grzech [Grzech jest wężem, który kąsa całą ludzkość swymi jadowitymi kłami a tym samym zakłuwa ją na śmierć. Żądlił też Kościół, gdy wiernie składał swoje ludzkie wszystko w ofiarniczej śmierci na rzecz rasy ludzkiej. W ten sposób członkowie Kościoła postępowali śladami Jezusa, nie w tym znaczeniu, by w ich ofierze była jakakolwiek zasługa, nie, cała zasługa mieści się w ofierze Jezusa, dzięki której sami są w stanie składać ofiary nadające się do przyjęcia przez Boga. Bóg nie uważał Kościoła za umierającego za swe własne grzechy, lecz raczej umierającego z Jezusem i mającego udział w Jego cierpieniach na rzecz ludzkości.], a moc grzechu [żądląc na śmierć] jest zakon [Boskie prawo, przy stworzeniu wpisane w doskonałą ludzką naturę. "Albowiem zapłata za grzech jest śmierć; ale dar z łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rzym. 6:23). Kara śmierci za grzech będzie dalej trzymać ludzkość w swej mocy, aż zasługa Jezusa zastosowana do oczyszczenia ludzkości ją usunie. Kościół po złożeniu ofiary z Jezusem na rzecz Boskiego planu, połączony z Nim w Boskiej naturze, ostatecznie, jako część Nasienia Abrahamowego, przez zasługę ofiary za grzech będzie brał udział w błogosławieniu wszystkich narodów ziemi. Tak więc, stopniowo, proces umierania Adamowego i stan śmierci Adamowej nie będą dłużej odnosiły zwycięstwa nad ludzkością (Obj. 20:14). Jak podaje 1 Kor. 15:26 śmierć Adamowa będzie zniszczona jako ostatni nieprzyjaciel]. Ale niech będzie Bogu dzięki, który nam dał zwycięstwo [nad grzechem, śmiercią, piekłem i wszelką inną złą rzeczą] przez Pana naszego Jezusa Chrystusa". Wszyscy z tym się zgodzą, że pierwsza definicja nie jest tu właściwa, bo z pewnością Kościół nie idzie do miejsca wiecznych mąk. Nie może to się też odnosić do miejsca szczęśliwości w hadesie, bo dlaczego miałyby być wyrażone Bogu jakiekolwiek podziękowania za zwycięstwo nad nim. Właściwą jest tylko nasza trzecia definicja.

    Obj: 1:18: "I żyjący; a byłem umarły; a otom jest żywy na wieki wieków. I mam klucze piekła [hadesu] i śmierci". Ten tekst pokazuje, że w takim stopniu, w jakim to dotyczy Jezusa, gdy zmartwychwstał ze stanu śmierci, piekło zostało zniszczone -- Jezus był żywy na wieki wieków, a śmierć dłużej nie miała nad nim władzy (Rzym. 6:9). W Dz. Ap. 2:31 czytamy: "...iż nie została dusza jego w piekle". Trzeciego dnia Bóg wzbudził Go z martwych. Ukoronowany chwałą, czcią i nieśmiertelnością Jezus jest obecnie poza zasięgiem mocy piekła i śmierci, stawszy się głównym Nasieniem Abrahamowym (Gal. 3:16). Kościół jest drugorzędną częścią tego Nasienia (Gal. 3:29). Po ofiarniczym położeniu swego życia na śmierć Jezus jako Odkupiciel człowieka otrzymał moc (klucze) do otwarcia stanu śmierci (hadesu) i zniweczenia procesu umierania (śmierci). Ostatecznie On uwolni więźniów z więzienia śmierci (Iz.. 42:7; 61:1; porównaj Łuk. 4:18). To ma się spełnić względem ludzkości w Wieku Tysiąclecia, gdy Jezus zastosuje zasługę Swej chwalebnej okupowej ofiary na rzecz dzieci ludzkich. Wpierw otwiera stan śmierci w takim stopniu, w jakim to dotyczy członków Kościoła, tak iż oni jako Jego Oblubienica, mający z Nim udział w Boskiej naturze, mogą jako część Nasienia Abrahamowego uczestniczyć w dziele błogosławienia. Z pewnością hades nie może się odnosić tu do miejsca wiecznych mąk, bo te słowa podano jako zachętę ("Nie bój się!" - w. 17) dla ludu Bożego. Hades jako raj szczęśliwości też nie byłby w zgodzie z tym zestawieniem wersetów. Oczywiście trzecia definicja jest właściwa.

    Obj. 20:13,14 podobnie wyraźnie wskazuje na unicestwienie pierwszego piekła przez wzbudzenie z martwych: "I wydało morze umarłych, którzy w niem byli, także śmierć i piekło [hades] wydały umarłych, którzy w nich byli; i byli sądzeni każdy według uczynków swoich. A śmierć i piekło [hades] wrzucone są w jezioro ogniste. Tać [jezioro ogniste] jest wtóra śmierć". Morze przedstawia tu niespokojny stan upadłej ludzkości w buncie przeciwko Bogu. Ono wyda swych umarłych w tym znaczeniu, iż ci, którzv w nim będą się znajdować, "...umarli w upadkach i grzechach" (Efez. 2:1), w Wieku Tysiąclecia wyrzekną się stanu buntu przeciwko Bogu na rzecz poddania się władzy Chrystusa (Głowy i Ciała). Gdy nadejdzie chwila zastosowania przez Jezusa zasługi Swej ofiary złożonej na Kalwarii na rzecz całej ludzkiej rodziny, oni przez wzbudzenie z martwych będą wyzwoleni z hadesu, stanu śmierci Adamowej, z piekła (pierwszego piekła), które zostanie opróżnione ze swych lokatorów i w ten sposób zniszczone, wrzucone do jeziora ognistego (drugiego piekła) stanowiącego drugą śmierć - całkowite i zupełne unicestwienie. Przez tysiącletnie dzieło Chrystusa dokonane z pomocą procesu restytucji (Dz. Ap. 3:21), ludzkość otrzyma sposobność wyzwolenia ze śmierci, procesu umierania Adamowego. Tak więc i śmierć będzie wrzucona do jeziora ognistego - zupełnego i wiecznego unicestwienia, Rodzaj ludzki będzie sądzony w zależności od stopnia posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa Pańskiej woli, wyrażonej w sprawiedliwych i dobroczynnych prawach Królestwa. Ci ludzie, którzy nie okażą chociażby zewnętrznego posłuszeństwa umrą przy końcu stu lat próby (Iz.. 65:20). Ci zaś, którzy zewnętrznie się dostosują, lecz samolubnie spożytkują błogosławieństwa Nowego Przymierza zamiast wypełnić swe życie dobrem, będą zniszczeni przy końcu tysiąca lat (Mat. 25:41-46). Ci natomiast, którzy okażą szczere posłuszeństwo przez swoje uczynki, będą godni żywota wiecznego (Mat. 25:34-40). Nierozsądne jest przypuszczenie, że miejsce szczęśliwości w hadesie mogłoby być unicestwione przez Boga. Gdyby zaś hades był miejscem mąk, ten tekst czyniąc wzmiankę o jego całkowitym zniszczeniu pokazuje, że hades nie będzie istniał wiecznie. Stąd pokazano, że tylko trzecia definicja jest tu właściwa.

    Następne trzy teksty wskazują na Bożą wszechwiedzę, wszeehobecność i wszechmoc. Skoro Bóg posiada te zalety to może On wyprowadzić i wyprowadzi umarłych z grobu, niszcząc w ten sposób pierwsze piekło. Ijoba 11:8: "Wyższe są niż niebiosa, cóż uczynisz? Głębsze niż piekło [sheol], jakoż poznasz?". Nasza uwaga jest tutaj zwrócona na Boską mądrość, która zasadniczo dla wszystkich ludzi jest niezbadana. Sofar, błądzący pocieszyciel Ijoba, sugeruje ilustrację zupełnego braku znajomości Bożej ze strony człowieka, odnoszącą się do szeolu i porównuje te dwie rzeczy: jak nie ma żadnej znajomości w szeolu (Kaz.. 9:10) tak również, jak twierdzi, nie może być znajomości Boskiej mądrości i planu. Przeciwstawienie szeolu niebu dowodzi, że szeol nie oznacza miejsca szczęśliwości. Nie ma tu też niczego, co wskazywałoby na miejsce tortur. Dlatego trzecia definicja jest bardzo odpowiednia.

    Ps. 139:8: "Jeźlibym wstąpił do nieba, jesteś tam; i jeźlibym sobie posłał w grobie [sheol], i tameś przytomny". Są tu przedstawione Boska wszechobecność i działanie Jego mocy, wszechmoc. Psalmista był pewien, że gdyby poszedł do nieba, gdzie Bóg mieszka, znalazłby tam Boga w Jego wielkiej mocy i chwale, gdyby zaś uczynił sobie posłanie w szeolu, stanie grobu, Bóg byłby tam w Swej wielkiej mocy i wyprowadziłby go stamtąd w zmartwychwstaniu. Bóg dokona tego wyzwolenia przez Swego wywyższonego Syna, który jest większym Synem wielkiego Dawida, naszym Panem Jezusem, i przez wywyższoną z Nim Oblubienice, kiedy z powrotem przyprowadzi umarłych. Pierwsza i druga definicja nie są tu właściwe, tylko trzecia jest odpowiednia.

    Am. 9:2: "Choćby się zakopali w ziemię [sheol], i stamtąd by ich ręka moja wzięła; choćby wstawili aż do nieba, i stamtąd bym ich stargał". W tym bardzo metaforycznym języku, Bóg ogłasza o Swej zupełnej mocy i kontroli nad ludzkością, odnosząc się szczególnie do Izraela. Izraelici, ani jako naród, ani jako jednostki nie mogli uniknąć sądów Boga. Chociaż się wywyższają aż do nieba, zostaną poniżeni (w. 9, 10) i chociaż zstępują do śmierci, narodowo lub indywidualnie, to wszystkie Boskie obietnice jak i groźby zostaną spełnione. Bóg ich wywyższy, przywróci im ich Ziemią Obiecaną, na co wskazują następujące wiersze, na przykład, 11, 14, 15. Boska ręka, nasz Pan Jezus, wraz ze Swą Oblubienicą, będzie ową mocą, przez którą Bóg wyprowadzi Izraela z szeolu jak również ogólnie całą ludzkość. Naprawdę chwalebny będzie wynik, gdy szeol zostanie opuszczony przez wszystkich, którzy tam się znajdują i gdy nie będzie więcej procesu umierania, gdy chwalebny Chrystus, Oblubieniec i Oblubienica, będzie panował błogosławiąc dzieci ludzkie! Na pewno pierwsza definicja piekła nie jest tutaj odpowiednia, bo któż by pomyślał o wykopywaniu sobie drogi do wiecznych mąk. Nie odnosiła się też do szeolu jako miejsca szczęśliwości, bo dlaczego Boskie ramię miałoby ich zabrać stamtąd i na nowo wszczepić w ich ziemi (w. 15). Jedynie trzecia definicja jest tutaj właściwa. E 16, rozdz. IV, str. 205.

TP ’84,50-61.