ULECZENIE NAAMANA, PORAŻENIE GIEZEGO

(dokończenie z Nr 339/6, str. 64)

UKARANIE GIEZEGO ZA DWULICOWOŚĆ

    Z drugiej strony zwróćcie uwagę na podłość Giezego, sługi Elizeusza, który mimo, iż był świadkiem mocy Bożej uwidocznionej w proroku, nie otrzymał prawdziwego i rzeczywistego błogosławieństwa w rozwinięciu właściwego charakteru. Jego serce przepełnione było samolubstwem. Giezy żałował, że hetman nie pozostawił upominków. Pośpiesznie wyruszył za rydwanem Naamana i przez kłamstwa oraz fałszerstwo dokonane w imieniu swego pana wyłudził upominki znacznej wartości - otrzymał też więcej niż to, o co prosił. Prorok Pański, rozważywszy całą sprawę, ogłosił, że karą za złe postępowanie będzie trąd Naamana. Tak więc, choć przykro nam to powiedzieć, są pewne jednostki, mające styczność z Prawdą i poświęconymi sługami Pańskimi, które nie wzięły z ducha Prawdy ani też z ducha Jego prawdziwych sług, którymi rządzi samolubstwo i które ostatecznie, z tego właśnie powodu, nie tylko nie zdołają otrzymać wielkich błogosławieństw, takich jakie skierowane były do Naamana, lecz dodatkowo popadną w Boską niełaskę.

    Jer. 17:14 powiada: "Uzdrów mię, Panie! a będę uzdrowiony; zbaw mię, a będę zbawiony". Werset ten jest bardzo właściwy w związku z naszym tematem. Ci, którzy zarażeni są moralnym trądem - grzechem - powinni wołać do Boga o konieczne uleczenie, o niezbędne zbawienie. On usłyszał nasze wołanie zanim je wypowiedzieliśmy. Zanim się narodziliśmy (tak, przed założeniem świata), On przygotował odpowiedź na nasze płacze. Bóg gotów jest odpowiedzieć na płacz tych wszystkich, którzy przez Niego prawdziwie szukają uwolnienia z grzechu i jego kary, bowiem Jezus Chrystus, nasz Pan, jak o Nim powiedziano, był owym Barankiem zabitym od założenia świata (Obj. 13:8).

    Nasze zbawienie zaczyna się w momencie pełnego przyjęcia przez nas przebaczenia, wynikającego z zasługi okupowej, złożonej przez Jezusa. Trwa ono nadal także i wtedy, gdy jesteśmy Jego uczniami przez resztę naszego obecnego życia, a skończy się zupełnie naszym uczestnictwem w chwalebnym zmartwychwstaniu w poranku Tysiąclecia. Ktokolwiek w tym czasie powróci dobrowolnie do grzechu, jak świnia do "walania się w błocie", lub kto odrzuci wielki wpływ Mesjasza, jedyną drogę zbawienia, trwając przy tym. uparcie bez pokuty, utraci ostatecznie wszystko, bowiem nie dano ludziom żadnego innego imienia pod niebem, przez które musimy być zbawieni, nie dano nam żadnej innej drogi jak tylko przez słuchanie Jego głosu, Jego Słowa (Jana 14:6).

TP ’84,95; BS '81,82.