PRZYWRÓCENIE DO ŻYCIA CÓRKI JAIRA
Mar. 5:21-24, 35-43
"A ująwszy za rękę one dzieweczęą, rzeki do niej: Talita kumi! co się wykłada: Dzieweczko (tobie mówię) wstań!" (w. 41).
KIEDY Jezus i Apostołowie powrócili na pokładzie statku w okolice Kapernaum, ludzie tamtejsi starali się spotkać z nimi, szczególnie Jair, jeden z przełożonych synagogi żydowskiej. Przyszedł on do Jezusa i upadł Mu do nóg w wielkim przygnębieniu. Błagał Jezusa, aby przyszedł i uzdrowił jego córeczkę, która leżała na łożu śmierci. Kiedy szli do domu Jaira towarzyszący im tłum opóźniał pochód. W międzyczasie przybył posłaniec z domu Jaira oznajmiając, że dziecko umarło. Lecz Jezus do strapionego ojca rzekł: "Nie bój się, tylko wierz".
Opuściwszy zgromadzenie, jedynie trzech spośród Apostołów - Piotr, Jakub i Jan - poszło dalej z Jezusem i Jairem. Kiedy przybyli na miejsce, ujrzeli wielkie podniecenie, związane ze zwyczajowym opłakiwaniem i żałowaniem zmarłej. Jezus zaskoczył żałobników mówiąc im aby nie płakali, bowiem dziecię nie umarło, lecz usnęło. Co miał na myśli? Czy Wielki Nauczyciel chciał wykręcić się od odpowiedzi? W taki sam sposób wyraził się w związku ze śmiercią Swego przyjaciela Łazarza, gdy powiedział, że "Łazarz ... śpi", a dopiero później wyjaśnił, że umarł (Jana 11:11- 26). Jak mamy rozumieć te słowa? Jakie były fakty? Co było prawdą w tych przypadkach?
"JEMU WSZYSCY ŻYJĄ"
Klucz do całej sprawy znajdujemy we własnych słowach naszego Pana, jakie On wyrzekł do Saduceuszy (Łuk. 20:37, 38), stronnictwa, które zaprzeczało, jakoby miało nastąpić jakiekolwiek zmartwychwstanie czy też jakieś życie przyszłe. Saduceusze zadali Jezusowi pytanie dotyczące pewnej kobiety, która miała siedmiu mężów i wszystkich ich przeżyła. Zadając to pytanie pragnęli ośmieszyć głoszone przez Jezusa nauki o zmartwychwstaniu, lecz nasz Pan tak im odpowiedział: "Błądzicie, nie będąc powiadomieni Pisma, ani mocy Bożej".
Następnie Jezus udowodnił, że umarli nie są w rzeczywistości umarłymi w takim sensie jak nieżywe zwierzęta, bowiem Bóg poczynił w Swym Planie pewne zarządzenia dotyczące powstania ludzkości ze stanu śmierci, podczas gdy nie dał żadnych zarządzeń odnośnie zmartwychwstania zwierząt (2 Piotra 2:12). Zabezpieczeniem umożliwiającym człowiekowi zmartwychwstanie było dostarczenie przez Boga Odkupiciela, który byłby w stanie zadośćuczynić żądaniom Boskiej sprawiedliwości występującej przeciwko Adamowi oraz jego rasie, i który tym samym, stałby się owym Wielkim Zbawicielem, a ustanawiając Swe mesjanistyczne Królestwo, uwolniłby cały rodzaj ludzki spod panowania śmierci.
Z tego punktu widzenia, Boskiego punktu widzenia, żadna z istot ludzkich (z wyjątkiem tych, którzy giną w drugiej śmierci) nie zostaje unicestwiona tak jak zwierzęta. Wzbudzenie istot ludzkich ze stanu śmierci zostanie dokonane przez zaprowadzenie Królestwa Mesjasza kiedy to wszyscy, którzy dotąd nie mieli pełnej możliwości przyjścia do znajomości Boskiego charakteru i Jego woli w stosunku do nich, wówczas ją otrzymają. I wszyscy, jeśli będą tego pragnąć, otrzymają pomoc w przyjściu do harmonii z Bogiem, aby w ten sposób ponownie mogli otrzymać doskonałość życia utraconą przez Adama w wyniku jego nieposłuszeństwa. W powiązaniu z Boskimi zamiarami wzbudzenia człowieka ze stanu śmierci Jezus mówił o śmierci jako o "śnie", jako o okresie odpoczynku, spokoju, nieświadomości.
Oświadczenie Jezusa dane saduceuszom potwierdziło to wszystko, gdy Jezus oznajmił, iż Bóg powiedział Mojżeszowi przy gorejącym krzewie: "Jam jest ... Bóg Abrahamów, Bóg Izaaków, i Bóg Jakubów" (2 Moj. 3:6). Jezus wykazał im, że Bóg zatem nie mówi o Sobie jako o Bogu wszystkich istot całkowicie unicestwionych, zniszczonych, jakimi są zwierzęta i (2 Piotra 2:12). Dlatego omawiane tu wyrażenie, zgodnie z całym Pismem Świętym, znaczy, że nastąpi zmartwychwstanie, wzbudzenie ze stanu śmierci, i że cały rodzaj ludzki po prostu śpi czekając na Królestwo Mesjasza i poranek wzbudzenia, poranek lepszego dnia, w którym zapanuje sprawiedliwość a Mesjasz będzie Wielkim Królem.
Ta sama myśl odnosząca się do snu umarłych przeważa w całej Biblii. Czytamy, na przykład, że "...zasnął Dawid z ojcy swoimi..." (1 Król. 2:10; Dz. Ap. 2:29). Apostoł Paweł oświadcza, że Kościół "zaśnie", lecz niektórzy jego członkowie, żyjący pod koniec obecnego wieku, podczas drugiego przyjścia Chrystusa nie będą musieli "zasnąć" (1 Tes. 4:15-17), a zamiast tego "...przemienieni będziemy, bardzo prędko w okamgnieniu..." (1 Kor. 15:51). W innym miejscu wspomina wszystkich, którzy "zasnęli w Jezusie" (1 Tes. 4:14). Symbolicznie zarówno dobrzy, jak i źli śpią w Jezusie, ponieważ Boskie postanowienie w sprawie obudzenia ich mieści się w dziele Jezusowego Odkupienia i Restytucji i przez nie będzie dokonane (Dz. Ap. 3:19-21).
Nie przypuszczajmy, że ci, o których tu mówimy śpią w niebie, ponieważ śpią zarówno dobrzy, jak i źli. Jeśli na przykład, powiemy, że Abraham zasnął ze swymi ojcami, to wystąpią tu dwie klasy - Abraham przyjaciel Boga i jego ojcowie, poganie. Poza tym, niebo nie jest miejscem do spania, lecz miejscem działania i życia przepełnionego radością. Nie moglibyśmy też wyobrazić sobie ludzkości w stanie uśpienia, jeśli znajdowałaby się ona w katolickim czyśćcu czy też protestanckim piekle wiecznych mąk.
Zajrzawszy do Biblii w celu znalezienia odpowiedzi na pytanie gdzie śpią umarli, znajdujemy te natchnione słowa: "A wiele z tych, którzy śpią w prochu ziemi, ocucą się..." {Dan. 12:2). A więc to jest ów "proch do prochu", o którym; Bóg na początku powiedział do ojca Adama, na którego zapadł wyrok i po którym dziedziczymy przypadający na nas dział: "...przeklęta będzie ziemia dla ciebie ... ciernie i oset rodzić będzie tobie ... aż się nawrócisz do ziemi, gdyżeś z niej wzięty" (1 Moj. 3:17-19).
Tak więc, Bóg przygotował dla Adama i jego rodziny odkupienie spod panowania śmierci i wybawienie z grobu na mocy zmartwychwstania, i to właśnie Jezus jest tym, który oświadczył: "Jam jest zmartwychwstanie i żywot" (Jana 11:25). Spośród całej ludzkości Kościół jako pierwszy ma otrzymać życie wieczne, a członkowie Kościoła otrzymają dział wraz z Chrystusem w Jego zmartwychwstaniu do chwały, czci i nieśmiertelności jako Jego Oblubienica, Współdziedzice, którzy podlegają Jego zwierzchnictwu. Następnie, jak twierdzi Apostoł, zmartwychwstanie pozostała część wybranych z rodzaju ludzkiego, "każdy w swoim rzędzie" (1 Kor. 15:23).
Kiedy Jezus opłakującym córkę Jaira (porównaj Łuk. 8:52-56), rzekł, iż "nie umarła dzieweczka, ale śpi", to jak podaje opis: "I naśmiewali się z niego, wiedząc, iż była umarła". Nawet oni wiedzieli, że umarły jest umarłym. Lecz dalej dowiadujemy się, że Jezus zawołał do niej tymi słowami: "Dzieweczko, wstań! I wrócił się duch jej; i wstała zaraz". Innymi słowy, to dech, życie, powrócił do niej, w jej ciało nie wstąpiła żadna duchowa istota czy też dusza. Greckie słowo pneuma, przetłumaczone tu jako "duch" brzmiałoby lepiej jako "oddech" lub "życie".
Wypowiedziana tu myśl jest podobna do tej, jaką znajdujemy w 1 Moj. 35:18, gdzie dowiadujemy się, że gdy Rachel umierała "wychodziła dusza jej" oraz do opisu z 1 Król. 17:21, 22, który mówi, że gdy syn wdowy był martwy, Eliasz miał się modlić, prosząc: "...niechaj się proszę wróci dusza dzieciątka tego w ciało jego?".
Gdyby tłumaczący użyli w tych tekstach słowa "życie" zamiast słowa "dusza", przetłumaczyliby je zgodnie ze wszystkimi pozostałymi tekstami, ustępami i doktrynami Pisma Świętego oraz zgodnie ze wszystkimi związanymi z tą sprawą faktami potwierdzonymi przez naturę i doświadczenie. Hebrajskie słowo nephesh, oddane w tych wierszach jako "dusza" znaczy przede wszystkim "życie", a następnie, ponieważ życie jest podstawą istnienia duszy, na mocy takiego połączenia, słowo nephesh przyjęło drugorzędne znaczenie "dusza". Słowo nephesh zostało 123 razy przetłumaczone w Bibli jako "życie" i tak powinno być przetłumaczone w tych wersetach. Gdy słowo "życie" użyte jest w miejsce słowa "dusza" wersety te natychmiast stają się zrozumiałe.
"WSZYSCY, CO SĄ W GROBACH, USŁYSZĄ GŁOS JEGO I PÓJDĄ"
Jezus, w sposób robiący wielkie wrażenie powiedział, iż dzieweczka śpi. Uczynił to w tym celu, aby zwrócić uwagę na ową wielką lekcję, że śmierć nie jest końcem wszystkiego, mimo iż wydaje się, że tak właśnie jest.
Zademonstrowane przez Jezusa wzbudzenie miało być lekcją i ilustracją Boskiej mocy, która zostanie użyta w stosunku do całej rasy ludzkiej pod rządami mesjańskiego Królestwa. Zgodnie z tym, On zapowiedział, iż "wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos jego [głos Syna Człowieczego], i pójdą". Twierdzenie to odnosi się nie tylko do świętego Kościoła, który ma swój udział w pierwszym zmartwychwstaniu. Obietnica "i pójdą" odnosi się również do pozostałej części wybranych oraz do rodzaju ludzkiego. Wszyscy z wyjątkiem duchowych klas wybranych mają udział w powszechnym zmartwychwstaniu, które obejmować będzie prawie cały rodzaj ludzki, nie tylko narody cywilizowane, lecz również pogańskie.
Świat zmartwychwstanie. Jezus powiedział, iż świat może dostąpić zmartwychwstania, czyli podniesienia do doskonałości, do tego wszystkiego, co zostało utracone w Edenie a zostało odkupione na Kalwarii. Wzbudzenie będzie jedynie krokiem przygotowawczym. Nastąpi ono momentalnie, lecz dalsze podnoszenie do stanu umysłowej, moralnej i fizycznej doskonałości będzie procesem stopniowym, trwającym w okresie Tysiącletniego Pośredniczącego Panowania Chrystusa, w którym to czasie każda jednostka będzie zobowiązana do współpracy, w celu osiągnięcia postępu i nauczenia się sprawiedliwości. To zmartwychwstanie rodzaju ludzkiego Jezus ogólnie określił jako "zmartwychwstanie na sąd" (Jana 5:29, ASV), polegające na karaniu, próbowaniu i ćwiczeniu. Tylko ci, którzy dobrowolnie odrzucą Pana i Jego drogę, umrą drugą śmiercią, z której nie będzie żadnego zmartwychwstania. Jezus umarł raz za wszystkich i zgodnie z Pismem Świętym, nie umrze ponownie.
Nie zapominajmy, że cuda czynione przez naszego Pana były jedynie ilustracjami wielkiego dzieła, którego dokona na światową, gigantyczną skalę w przyszłości - przez moc i wpływ Jego Królestwa. On i Kościół, jako istoty duchowe, pozostaną oczywiście niewidzialni dla człowieka, lecz poprzez swych ziemskich przedstawicieli stopniowo uwalniać będą ludzkość spod owego wielkiego brzemienia chorób i trosk oraz bólu i śmierci, tak że przy końcu tysiącletnich rządów Mesjasza wszyscy chętni i posłuszni osiągną całkowitą doskonałość ludzką. Równocześnie ziemia doprowadzona będzie do takiego stanu, że "zakwitnie jako róża" i jako podnóżek nóg Pańskich na wieki będzie uwielbiona (Iz. 35:1; 60:13).
TP ’84,185-187; BS '84,10.