ŚWIĘTE I ŻARLIWE UCZUCIE
"Pan jest światłością moją, i zbawieniem mojem, kogóż się bać będę? Pan jest mocą żywota mego, kogóż się mam lękać? O jednęm rzecz prosił Pana, i tej szukać będę; abym mieszkał w domu Pańskim po wszystkie dni żywota mego, a żebym, oglądał wdzięczność Pańską, i dowiadywał się w kościele jego" (Ps. 27:1,4)
NATCHNIONY Psalmista Dawid w najwznioślejszym duchu nabożności i żarliwości podaje tutaj sercom i umysłom Boską prawdę, poświęconą ludzkim uczuciom: wierze, ufności, miłości i adoracji Boga, który jest godny wszelkiej chwały. Choć wiele z tych uczuć wynikało z jego urozmaiconych doświadczeń, były one wyrażone pod Boskim natchnieniem, specjalnie dla nauki i zbudowania Bożego prawdziwego, duchowego Izraela. Tak więc, Sam Jehowa wskazuje nam uczucia żarliwego nabożeństwa do Niego, które powinny wypełniać nasze serca. Patrząc na kwestię z tego punktu widzenia dostrzegamy, jak blisko chciałby On przyciągnąć nas do Siebie w miłości, wierze i dziecięcej ufności.
Aczkolwiek użycie wiedzy, rozumu i zdrowego rozsądku jest właściwe i niezbędne dla chrześcijańskiego życia, dusza która nigdy nie wzniosła się na skrzydłach świętego i żarliwego uczucia, która nigdy nie wzruszyła się do głębi zrozumieniem Boskiej dobroci i dobroczynności, nigdy też nie doświadczyła szczęśliwości synowskiego pokrewieństwa. Syn oczywiście doznaje żarliwości czułego wzruszenia w stosunku do umiłowanego i udzielającego pochwały ojca. Jest tak szczególnie z synem Boga, który uznaje w swym Niebiańskim Ojcu doskonałość każdej łaski, koronującą chwałę całej doskonałości i żyje w bliskiej społeczności a łączności z Nim oraz ma w sobie stałe świadectwo Boskiej miłości i aprobaty.
O, słowa naszego błogosławionego Pana Jezusa nie były puste, kiedy powiedział: "...Sam Ojciec miłuje was..." oraz "Jeźli mię kto miłuje, słowo moje zachowywać będzie; i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, a mieszkanie u niego uczynimy" (Jana 16:27; 14:23). To są warunki, w których wszystkie te święte uczucia miłości, delikatności, wiary, wdzięczności i wychwalania wypełniają do brzegi nasz kubek radości. W świętym uniesieniu jesteśmy pobudzeni do psalmów, hymnów i ;pieśni duchownych, "...śpiewając i grając w sercu swojem Panu" (Efez. 5:19), w myślach - a nawet słowach - jak te: "...kubek mój jest opływający. Nadto dobrodziejstwo i miłosierdzie twe pójdą za mną po wszystkie dni żywota mego, a będę mieszkał w domu Pańskim na długie czasy" (Ps. 23:5, 6).
Jaką pełnią melodii żarliwego uczucia, wdzięcznego wychwalania i miłującej ufności są natchnione Psalmy! One ofiarują naszym sercom radość a naszym językom zadowolenie oraz pokazują nam, jak przez medytacje nad Jego Słowem i posłuszeństwo Jego przykazaniom radować się "zawsze w Panu" i za wszystko dziękować (Filip. 4:4; 1 Tes. 5:18).
Dawid wypowiedział słowa analizowanego przez nas tekstu pamiętając Pańskie opatrzności i wielokrotne uwolnienie go z mocy nieprzyjaciół, a także nieustanną dobroć i miłosierdzie Boże, nad którymi rozmyślał. To pocieszenie, rozmaicie wyrażone w Piśmie Świętym, przychodzi z całą swoją błogosławioną mocą w czasach naszej największej potrzeby. Im więcej zaciekłych i zdecydowanych nieprzyjaciół napotykamy, im więcej gwałtownych konfliktów z mocami ciemności, tym bardziej wspaniałe jest uwolnienie i tym jaśniejsze są manifestacje Boskiej łaski. A w konsekwencji, wiara głębiej się zakorzenia, z odświeżonym zaufaniem i upewnieniem chwyta się wszystkich drogocennych obietnic Boga. Natomiast miłość i wdzięczność wytryskują z serc pokrzepionych wzrastającym poczuciem Boskiej łaski i błogosławieństwa.
JEDNA RZECZ PRZEDMIOTEM PROŚBY LUB PRAGNIENIA
Tak było z Dawidem i tak jest z wiernym ludem Bożym, który wiedzie życie modlitwy, wiary i ścisłej łączności z Bogiem. Taka łączność z Bogiem w przeciwieństwach i w pomyślności naturalnie coraz bardziej ześrodkowuje uczucia serca i pragnienia w Bogu aż do tej jednej rzeczy w najwyższym stopniu upragnionej i poszukiwanej, jak to jest wyrażone przez Psalmistę w w. 4 naszego tekstu, a mianowicie, mieszkać nieustannie w domu PAŃSKIM, oglądać wdzięczność PAŃSKĄ i dowiadywać się w Jego kościele.
Mieszkać nieustannie w domu PAŃSKIM znaczy być ciągle uważanym za godnego uznania przez Boga za kogoś znajdującego się pośród Jego prawdziwego ludu "...którego domem my jesteśmy, jeśli tylko tę pewną ufność i tę chwałę nadziei aż do końca stateczną zachowamy" (Żyd. 3:6). Ci, którzy silnie utrzymują swą wiarę, a przez wiarę przezwyciężają powaby i pokusy świata, umierając codziennie dla jego ducha, nadziei i ambicji, a żyjąc coraz więcej dla Boga, będą naprawdę mieszkali w DOMU PAŃSKIM na zawsze. Obecnie oni mieszkają z Bogiem w oddaniu, w poświęceniu się Jemu, a w przyszłości będą z Nim mieszkać w Jego Królestwie.
Oglądać wdzięczność PAŃSKĄ znaczy widzieć piękność świętości, mieć to wyobrażenie Jego chwały zawsze przed oczyma umysłu jako nasze natchnienie, nasze światło, naszego przewodnika, nasz wzór i naszą główną radość. Tutaj naprawdę znajduje się sekret szczęśliwego życia chrześcijanina. Nie polega on na doprowadzaniu siebie do nastroju nerwowego podniecenia przez specjalną muzykę lub cokolwiek innego albo oddawaniu się szaleństwu emocjonalizmu (jak to czynią niektórzy zwolennicy "mówienia językami" i inni charyzmatycy) i czynieniu pod jego urokiem rzeczy całkiem obcych duchowi zdrowego umysłu (Rzym. 12:3; Tyt. 2:12; 2 Tym. 1:7), ale na byciu szczęśliwymi pośród wszelkich nieszczęść, jakie mogą przyjść; ból, utrata lub zakłopotanie, czy też jakiekolwiek inne doświadczenia w zmiennych kolejach obecnego życia.
Gdy Duch Święty był zesłany na zgromadzenie w dzień Zielonych Świątek, Apostołowie mówili "innemi językami" (Dz. Ap. 2:4), bez niezrozumiałych wyrażeń lub niezwykłych emocji.
Rzeczywiste oglądanie wdzięczności PAŃSKIEJ jest możliwe tylko dla tych, którzy mieszkają w Jego Domu, ponieważ wyłącznie takim On objawia Samego Siebie, pokazując, iż jest "...zacniejszy nad innych dziesięć tysięcy... a wszystek jest pożądany. Tylko tacy wiedzą, jak ocenić piękność Jego świętości. Tylko tacy mogą rozkoszować się w Nim - w ustawicznym rozmyślaniu o Jego prawie i w przystosowywaniu swego życia do tego prawa.
Dowiadywanie się w Jego kościele oznacza, że ci, którzy prawdziwie są z Jego Domu, to badacze, studenci Jego świętego prawa i świadectwa (całego Starego i Nowego Testamentu) oraz że ich rozkoszą jest takie działanie. Język ich serc mówi: "O jakom się rozmiłował zakonu twego! tak, iż każdego dnia jest rozmyślaniem Mojem". "Mamci ja pokarm ku jedzeniu, o którym wy nie wiecie"; gdyż "Pragnę czynić wolę twoją, Boże mój" (Ps. 119:97; 40:9 - nowy przekład; Jana 4:32).
To jedno pragnienie jest istotą i kwintesencją ambicji chrześcijanina, gdy coraz bardziej staje się on martwy dla siebie i świata a żywy dla Boga. Coraz więcej tego poszukujmy i dostosowujmy się do tego, ponieważ w takim działaniu chrześcijańska odwaga, śmiałość, hart ducha i gorliwość będą wielce pomnożone. One wszystkie nie tylko są narodzone z wiary, lecz wzrastają i stają się silniejsze przez rozwiniętą żywą wiarę a także spotęgowane przez lekcje doświadczenia. Odwaga, narodzona z wiary i wzmocniona przez wytrwałość, woła z pokorną śmiałością pośród największej ciemności, najbardziej kłopotliwych trudności oraz pośród najdzikszych sztormów i największych zagrażających niebezpieczeństw: "Pan jest światłością moją, i zbawieniem mojem, kogóż się bać będę? Pan jest mocą i żywota mego, kogóż się mam lękać?"
Apostoł Paweł z pewnością dostrzegł to błogosławione natchnienie, gdy powiedział: "Radujcie się zawsze w Panu; znowu mówię, radujcie się ...Nie troszcie się [pełni niepokoju] o żadną rzecz, ale we wszystkiem przez modlitwę i prośbę z dziękowaniem żądności wasze niech będą znajome u Boga. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, będzie strzegł serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie" (Filip. 4:4, 8, 7).
Zauważmy, że Słowo Boże poucza nas, by być nie tylko trzeźwymi, czujnymi, pilnymi, rozważnymi, pobożnymi i zawsze obfitującymi w pracy Pańskiej niezależnie od tego, ile to może sprowadzić trudu, troski, nagany, czy też prześladowania, ale także być szczęśliwymi i napełnionymi inspiracją świętej radości pośród niektórych lub wszystkich wymienionych doświadczeń. Mamy nie tylko doradę, aby być radosnymi, ale też wskazany sposób życia, pozwalający osiągnąć radość. Gdy przychodzimy do rodziny Pańskiej, to wkraczamy w nową i świętą atmosferę, którą mogą uprzytomnić sobie i ocenić tylko ci, którzy mają to jedno wyżej przytoczone pragnienie, najgłówniejsze spośród wszystkich innych, a mianowicie: być uważanym za godnego mieszkania w Domu Pańskim na zawsze.
TP ’84,187-188; BS '82,42.