POROZUMIENIE IZRAELSKO-PALESTYŃSKIE

Droga do pokoju czy nieszczęścia?

    JAK INFORMOWALIŚMY w poprzednim numerze, premier Beniamin Netanyahu i przewodniczący Yasser Arafat odbyli w październiku rozmowy w Wye Plantation, we wschodnim Maryland. Rozmowy, w których pośredniczył Biały Dom, skupiły się na oddaniu ziemi przez Izrael i rodzaju porozumień pokojowych narzuconych przez rząd palestyński.

    Przez ponad tydzień prezydent Clinton nakłaniał pana Netanyahu do przyjęcia amerykańskiej propozycji oddania dodatkowych 13 procent ziem Zachodniego Brzegu, na co pan Netanyahu stanowczo nie wyrażał zgody w przeszłości. Wątpliwości Izraela odnośnie zdolności zahamowania ataków terrorystów na Izrael przez rząd palestyński długo były punktem spornym. Zobowiązanie władz do poprawy bezpieczeństwa ich granic i zaoferowanie monitoringu przez Centralną Agencję Wywiadowczą (CIA) ostatecznie przekonało pana Netanyahu do oddania spornego terytorium.

    Porozumienie, w najlepszym razie, jest niepewne. Istnieje wiele sprzeciwów, zarówno ze strony Palestyńczyków, jak i konserwatywnego skrzydła w Izraelu. Kiedy pan Arafat nakazał swoim siłom bezpieczeństwa aresztować kilkunastu członków ugrupowania Hamas, które przez długi czas atakowało Izrael, liderzy grupy zagrozili zamachem na jego życie. Izraelski Knesset odłożył ratyfikację porozumienia po ataku bombowym na przystanek autobusowy w Jerozolimie, kiedy około 20 osób zostało rannych.

    Chociaż sytuacja na Środkowym Wschodzie jest zawsze niebezpieczna, to jest taka szczególnie teraz. Napięcie wywołane z obu stron przez nowe porozumienie, będzie istnieć niezależnie od tego czy ono zostanie ratyfikowane, czy też nie. Zarówno Unia Europejska, główna finansowa podpora rodzącego się państwa palestyńskiego, jak i Stany Zjednoczone, chciałyby widzieć rychły koniec tego problemu. Jest prawdą, jak Pismo Święte prorokuje, że Izrael jest kamieniem obrażenia dla wszystkich narodów (Zach. 12:3).

SB ’99,95; BS '98,89-94.