OKUP ZA WSZYSTKICH

    OD CZEGO ZALEŻY PRZYSZŁE ŻYCIE i dobro całej ludzkości, zarówno jako rasy, jak i w odniesieniu do poszczególnych jej członków? Większość z nas zgodziłaby się z tym, że - gdyby to tylko było możliwe - całkowite i trwałe odwrócenie obecnego procesu umierania i oswobodzenie z samego stanu śmierci, ponad wszystkie inne czynniki, usunęłoby z ludzkości największą przyczynę żalu i rozpaczy, i zapoczątkowałoby nową erę nadziei.

    "Gdyby to tylko było możliwe!" Te słowa bardzo często są reakcją ze strony tych, którzy słuchają biblijnego posłannictwa Okupu, lecz nie mają wiary, by w nie uwierzyć. A jednak to Boskie zabezpieczenie w celu uwolnienia człowieka ze śmierci, nie jest efektem ludzkich pobożnych życzeń. Jest to manifestacja miłości Stworzyciela do Jego stworzeń, a Okup jest centralnym punktem Boskich planów i zamierzeń błogosławienia całej ludzkości.

    Początkowe rozdziały Księgi Rodzaju wskazują, że Boskie dzieło stworzenia człowieka było doskonałe; jednak Adam będąc obdarzony zdolnością wolnego pod względem moralnym działania, sprzeciwił się prawu swego Stwórcy i przez samowolę sprowadził na siebie wyrok przepowiedziany za nieposłuszeństwo: „Śmiercią umrzesz" (1 Mojż. 2:17 - margines: "Umierając, śmiercią umrzesz"). Nie tylko Adam został nim dotknięty, lecz jego potomstwo sprowadzone na świat po wydaniu wyroku, także podlegało jego karze. Oni również zostali poddani śmierci i grzesznej skłonności, która ją powodowała (Rzym. 5:12). Widzimy zatem, że ponieważ Adam zaprzedał się grzechowi, aby zaspokoić swą samowolę, całe jego potomstwo jest zrodzone w niewoli grzechu. Starożytny Król Dawid oświadczył: "Oto w nieprawości poczęty jestem, a w grzechu poczęła mię matka moja" (Ps. 51:7) i takie warunki wciąż panują w naszych czasach.

POWSZECHNA DEPRAWACJA

    Wynikiem grzechu Adama jest ogólna deprawacja rozciągająca się na całą ludzką rodzinę tak, że "nie ma sprawiedliwego ani jednego." Lecz naprawdę nie można powiedzieć, że jakaś jednostka jest beznadziejnie zdeprawowana pod każdym względem i całkowicie pozbawiona czegokolwiek dobrego lub godnego pochwały.

    Powszechna deprawacja, która wszystkich nas dotyka, jest tak oczywista, że nie mamy żadnej trudności, aby odnaleźć jej część, którą sami odziedziczyliśmy, w naszych własnych charakterach lub zauważyć ją u innych. To podniszczenie ludzkiej pierwotnej doskonałości przyjmuje liczne i różniące się formy, a grzeszna skłonność jednego człowieka może być mniej wyraźna u drugiego, który ma inne wady charakteru. Niektórzy są mniej zdeprawowani niż inni, mając pierwotne moralne podobieństwo Boże w sobie nie tak bardzo zatarte i zniekształcone. Jednak genetyczna spuścizna oddziałuje na każde dziecko Adama.

    Jej oznaki są dostrzegalne nawet u dzieci, upór i zawziętość często bywa widoczna już u kilkutygodniowych niemowląt. Rodzice powinni być bardzo cierpliwi, uważni i sumienni w korygowaniu swoich dzieci, wyrozumiale pamiętając, że właśnie te cechy, które wymagają naprawy, mogą być odziedziczone od nich. Chrześcijańscy rodzice mają biblijny nakaz "Ćwicz młodego według potrzeby drogi jego" i te moralne wskazówki powinny być udzielane w najbardziej życzliwy i rozważny sposób (Przyp. 22:6).

CIEMIĘŻYCIEL

    Zachowując w naszych umysłach fakt grzechu, jego powszechne panowanie i jego pochodzenie, dostrzegamy siłę słów Apostoła, który uosabia grzech z tyranem i przedstawia ludzkość jako niewolników grzechu, którzy otrzymują zapłatę - "Zapłatą za grzech jest śmierć" (Rzym. 6:23). Uznajemy, że Bóg nie ponosi winy za to zniewolenie, lecz, jak Pismo Święte oświadcza, że przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy zostali ujarzmieni w mocy grzechu i poddani jego zapłacie - śmierci.

    Chociaż sama śmierć jest wspomniana jako zupełna i ostateczna zapłata, to w procesie umierania wszyscy doświadczamy bólów i utrapień, trudności i braków - fizycznych, umysłowych i moralnych - narzuconych przez wielkiego ciemiężyciela, grzech. Jako wzdychające stworzenie, cierpiące razem w bólu, cała ludzkość pragnie wyzwolenia (Rzym. 8:19,22). Niektórzy z nas wołają do Boga o pomoc, oczekując wybawienia z grzechu i śmierci, i odczuwając wielkie pragnienie sprawiedliwości i życia.

    Bóg pragnie, abyśmy bardzo dokładnie nauczyli się lekcji o "niezmiernej" grzeszności grzechu (Rzym. 7:13, KJV), jego goryczy i przykrości oraz braku nadziei na jakiekolwiek inne wyzwolenie niż to, które On dostarczy. Osobiste doświadczenie dowodzi, że sami nie jesteśmy w stanie uwolnić się z tej niewoli, ponieważ to wymaga mocy, której z natury nie posiadamy. Gdy wyglądamy pomocy od innych, zauważamy, że nikt nie nadchodzi ani nie może tego uczynić z prostej przyczyny, że wszyscy są niewolnikami, wszyscy zostali zaprzedani grzechowi i "nie ma sprawiedliwego ani jednego," ponieważ "wszyscy zgrzeszyli, i nie dostaje im chwały Bożej" (Rzym. 3:10,23).

    Wszyscy z nas, którzy odczuwają niewolę i pragną być uwolnieni mogą bez trudu zrozumieć nasze prawdziwe położenie, iż nasza jedyna nadzieja jest w Bogu. I nie powinniśmy się obawiać, że Ten, który sam wydał wyrok śmierci, nie może - lub nie chce - unieważnić tej kary. Nabierzmy otuchy, bo choć możemy być pewni, że Bóg nie przestąpi swych własnych sprawiedliwych praw ani nie pogwałci swojego przymiotu sprawiedliwości, jednak Jego moc i mądrość, o wiele większa niż nasza własna, na pewno znajdzie sposób, aby dokonać tego, co nam wydawałoby się niemożliwe.

    I rzeczywiście tak jest: kiedy nie było żadnego innego współczującego wzroku, ani ramienia zdolnego do wybawienia, Bóg sam zmiłował się, a Jego ramię (Jego moc w Chrystusie) spowodowało zbawienie (Ps. 68:21; 98:1,2). Lecz w jaki sposób? Jak Bóg wyzwoli? Jak On może pozostać sprawiedliwym, a mimo to uwolnić swe potępione stworzenia spod wyroku Jego własnego prawa? Odpowiedzi dostarczają słowa Apostoła Pawła w l Kor. 6:20: "Albowiemeście drogo kupieni." Bóg postanowił, że wszyscy, którzy zostali zaprzedani w niewolę grzechu i śmierci przez nieposłuszeństwo ich praojca, Adama, mają być kupieni przez wielkiego Zbawcę, który uwolni wszystkich, którzy przyjmą sprawiedliwe Boskie warunki i okoliczności.

RÓWNOWAŻNA CENA

    Jak nieposłuszeństwo było przyczyną pierwotnego zaprzedania się człowieka grzechowi i śmierci, tak odkupienie, odpowiednio do tego, jest rezultatem posłuszeństwa Jezusa aż do śmierci. Charakter tego odkupienia lub nabycia jest wskazany w znaczeniu słowa "okup": równoważna cena. Jest to jedyna cena, przez którą ludzkość może być kupiona i w każdym znaczeniu tego słowa ona musi odpowiadać temu, co zostało utracone przez pierwotny grzech.

    Adam był doskonałym człowiekiem zanim zgrzeszył; dlatego, ktokolwiek miałby być jego odkupicielem, także musi być doskonały. Anioł czy archanioł nie mógł być okupem ani żadne z niższych zwierząt, nie mogło zaspokoić tej potrzeby dla upadłego człowieka. W swej sprawiedliwości Bóg zarządził sprawę w taki sposób, że tylko inny doskonały człowiek mógł dostarczyć dokładnie równoważnej ceny, aby zapłacić dług należący się Boskiej sprawiedliwości, uwolnić Adama i całą ludzkość z potępienia śmierci i przynieść nadzieję światu.

WYBAWCA

    Aby przygotować wielką ofiarę za grzech, w harmonii z Boską mądrością i planem, "jednorodzony od Ojca, pełen łaski i prawdy" (Jan 1:14), poddał się Ojcowskiej woli. To wymagało od Niego poniżenia się i przeniesienia Go z Jego chwalebnej natury i stanu do niższej natury i stanu człowieka - nie do upadłego stanu grzesznego świata, lecz do pozycji człowieczeństwa zanim nieposłuszeństwo wywołało Boskie potępienie.

    Posłuszny temu zarządzeniu, nasz Pan Jezus został „uczyniony ciałem" - otrzymał tę samą naturę jaką mieli ci zaprzedani w niewolę grzechu. On nie miał udziału w tym grzechu ani nie odziedziczył wynikających z niego niedoskonałości. Lecz Apostoł oświadcza, że On został uczyniony "mało mniejszym niż aniołowie w celu ucierpienia śmierci... aby przez łaskę Bożą skosztował śmierci za każdego człowieka" (Żyd. 2:9,KJV).

    Kiedy nasz Pan pojawił się w tym uniżonym stanie jako człowiek, rezygnując z Jego pierwotnej duchowej natury ze wszystkimi jej zaszczytami, On nie umarł w czasie tego procesu. Jego zmiana do ludzkiego stanu nie wymagała, aby stracił życie, lecz Jego życie zostało przeniesione w istotę natury ludzkiej - "urodził się z niewiasty" (Gal. 4:4). Zatem Słowo "ciałem się stało" (Jan 1:14). Chociaż jedynym celem Jego przyjścia na ziemię była śmierć, to On nie był już dłużej istotą duchową, lecz człowiekiem Chrystusem Jezusem, który umierając dał siebie samego jako nasz okup (1 Tym. 2:5,6). Wyzbycie się tej chwały, którą On miał u Ojca zanim świat został stworzony, i stanie się "ubogim" dla nas, było jedynie przygotowaniem do wielkiej ofiary, która nastąpiła potem, rozpoczynając się Jego chrztem w Jordanie, a kończąc Jego śmiercią, jako człowieka, na Kalwarii (Jan 17:5; 2 Kor. 8:9).

    Tak więc rozumiemy, że człowiek Chrystus Jezus był tą samą Istotą, która przedtem była bogata w duchowej naturze i chwale, i która dlatego mogła powiedzieć, nawet jako człowiek, "Pierwej niż Abraham był, jam jest" (Jan 8:58). Przez to stwierdzenie Pan szczególnie podkreślił fakt, że On ani na chwilę nie przestał istnieć podczas przeniesienia z wyższego do niższego stanu.

    Gdyby nasz Pan był naturalnym synem Józefa lub otrzymał życie z jakiegoś innego ludzkiego źródła, On odziedziczyłby wyrok ciążący na naszej rasie i słabości upadłej ludzkiej natury oraz podzieliłby zniewolenie świata przez grzech. Pismo Święte jasno stwierdza, że życie Jezusa nie pochodziło od ludzkiego ojca. "Grzechu w nim nie ma." On był "święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników" (1 Jana 3:5; Żyd. 7:26) - On był uczestnikiem ludzkiej natury, nie w jej upadłym stanie, lecz w jej doskonałości. Gdyby ktoś zapytał czy Jezus odziedziczył skażenie przez swą ziemską matkę, Pismo Święte odpowiada, że nie.

OFIARA

    Ten, który stał się naszym Odkupicielem, naszym Nabywcą, zdolny i chętny, aby zapłacić za nas dług, którego nikt inny nie mógł zapłacić, w zupełności solidaryzował się z Boskim celem. Kiedy nadszedł właściwy czas, On rozpoczął wielkie dzieło, które Ojciec dał Mu do wykonania. Jak Adam zanim zgrzeszył był doskonałym człowiekiem, tak według żydowskiego Prawa Zakonu, Jezus był uznany za takiego kiedy miał 30 lat i było wymagane, aby nasz Pan odłożył swą ofiarę aż do czasu, gdy osiągnął ten wiek i stał się, w najpełniejszym znaczeniu, człowiekiem Jezusem (4 Mojż. 4:1-3,23,30; Łuk. 3:23). Wówczas, jako dokładny zastępca doskonałego Adama, Pan rozpoczął dzieło, przez poświęcenie samego siebie aż do śmierci. Symbolizował to Jego chrzest w wodzie, a w czasie trzech i pół roku wypełniał to przymierze śmierci, umierając codziennie, tak, że przy końcu tego okresu On mógł powiedzieć z krzyża, "Wykonało się."

    Co się wykonało? Czy uwolnienie z niewoli grzechu? Nie; ci, za których odkupienie Pan oddal swoje życie, byli wciąż w niewoli. Tak więc, co zostało dokonane? Została dokonana ofiara, nic więcej. Ona wówczas nie została jeszcze przedstawiona Ojcu i chociaż przez Ojcowską moc nasz Pan został wzbudzony po trzech dniach, upewniając wszystkich, że Jego dzieło zostało dobrze i należycie wykonane, to nie wcześniej aż prawie po 50 dniach, kiedy Jezus wstąpił do nieba, On pojawił się przed Ojcem i użył swej zasługi przez przypisanie jej wierzącym. Pierwszą widzialną oznaką tego było wylanie ducha świętego na uczniów podczas Pięćdziesiątnicy.

WIERZĄCY WYZWOLENI NAJPIERW

    Ofiara została złożona, a dostarczona cena jest wystarczająca i obejmuje każdego członka ludzkiej rodziny. Okup - odpowiednia cena wymagana przez Sprawiedliwość - został złożony za Adama. To jest nasze zapewnienie, że ponieważ wszyscy ludzie popadli w niewolę grzechu i pod wyrok śmierci przez grzech Adama, pełne zadośćuczynienie we właściwym czasie będzie dokonane za niego i cale jego potomstwo, mające udział w jego wyroku.

    Lecz nie dostrzegamy jeszcze, aby ludzkość była wyzwolona z niewoli grzechu. Wprost przeciwnie, widzimy, że wszyscy codziennie zbliżają się do śmierci, wyrok "śmiercią umrzesz" nadal ciąży nad rasą Adama, a grzech i cierpienie wciąż trwa. Dlaczego tak jest? Pismo Święte i tylko ono, odpowiada na to pytanie. Biblia wyjaśnia, że Bóg wybiera jeszcze tę część nasienia Abrahama, która ma współpracować z Chrystusem w zrywaniu kajdan grzechu i otwieraniu więzienia śmierci, aby uwolnić wszystkich jego więźniów (1 Mojż. 22:17,18; Gal. 3:8,16,29).

    Nasz Pan sam oświadczył, że Jego misją było "zwiastowanie pojmanym wyzwolenia, a więźniom otworzenie ciemnicy" (Izaj. 61:1; Łuk. 4:18,21). Jeśli z zadowoleniem akceptujemy Boski porządek i uświadamiamy sobie, że on jest najlepszy, to musimy też akceptować Boskie czasy i okresy, będąc zapewnieni, że one wszystkie są mądrze zarządzone. A nasze oczy (zrozumienia) są błogosławione, ponieważ możemy oceniać wiele z tej mądrości (Łuk. 10:23).

    Dlatego rozumiemy, że wszyscy ludzie zostali odkupieni, na ile to dotyczy ofiary naszego Pana. Lecz jasne jest, że do obecnego czasu tylko ci, którzy uznali ofiarę dokonaną za nich (niezależnie od tego czy rozumieją filozofię tego tematu, czy nie) i przybliżyli się do Boga przez Chrystusa, otrzymują korzyści z okupu. Oni wierzą w to, co Pismo Święte wyraźnie oświadcza, że jesteśmy kupieni za cenę - drogocennej krwi Chrystusa. To do nich Apostoł zwraca się w 1 Kor. 6:20, jako tych, którzy wcześniej - tak jak inni - byli niewolnikami grzechu, lecz teraz zostali uwolnieni. Ponieważ przyjęli Chrystusa i Jego moc zbawienia, nie służą już staremu ciemiężycielowi, lecz poddają się Bogu jako słudzy sprawiedliwości.

    Zwracanie się do innych w ten sposób byłoby bezcelowe, lecz dla tych, którzy pokładają ufność w Chrystusie jako ich jedynej nadziei, słowa Apostoła Pawła "nie jesteście sami swoi; albowiemeście drogo kupieni," są niezbitym argumentem, że zostali odkupieni, że nie są już dłużej pod wyrokiem śmierci Adamowej, lecz są usprawiedliwieni do życia przez wiarę w Chrystusa.

REAKCJA CHRZEŚCIJANINA

    Właściwą reakcją ze strony tych, którzy uświadamiają sobie zdumiewającą łaskę Bożą w dostarczeniu Zbawiciela, jest pytanie "Panie! Co chcesz, abym ja Czynił?" Wiemy, że nasz nowy Pan nie pragnie żadnej innej jak tylko dobrowolnej służby - jest to największy przywilej, jaki może być zaoferowany, wezwanie do uświęconego życia w najszerszym tego słowa znaczeniu, wymagające nie tylko odłączenia od grzechu we wszystkich jego formach, lecz także odłączenia od samowoli i świata - zupełne poświęcenie się, aby czynić wolę Bożą.

    Ci, którzy przychodzą do znajomości prawdy (Jan 8:32) i z zadowoleniem przyjmują wolę Bożą w czasie, kiedy grzech wciąż ma przewagę i kiedy wyrok śmierci nadal ciąży, mają uprzywilejowaną pozycję. Błogosławieństwa dla niewierzącego świata, chociaż pewne, należą jeszcze do przyszłości. Biblia wyraźnie mówi, że Bóg chce, aby wszyscy ludzie doszli do pełnej znajomości zbawienia (1 Tym. 2:4), lecz kiedy i jak to uczyni, jest kwestią czasów i okresów, "które Ojciec w swojej mocy położył" (Dz.Ap. 1:7).

BŁOGOSŁAWIEŃSTWA OPÓŹNIONE

    Rozsądne jest pytanie, dlaczego błogosławienie świata tak długo jest odwlekane. Nasz Pan złożył cenę okupu prawie 2000 lat temu, lecz ta zasługa jak dotąd nie została jeszcze zastosowana w celu uwolnienia całej ludzkości. Dlaczego ta zwłoka?

    Umierając, Jezus powiedział: "Ojcze! W ręce twoje polecam ducha mojego" (Łuk. 23:46). Tym samym On zdeponował zasługę Jego doskonałego życia pod opiekę Ojca. Dlatego od czasu swego zmartwychwstania Pan miał sprawiedliwe prawo do wszystkich tych rzeczy, które kupił - do doskonałego ludzkiego życia ze wszystkimi jego prawami. On zamierza nimi obdarzyć świat ludzkości - Adama i jego rasę. Wszystkim darmo zostanie udzielona sposobność otrzymania wiecznego życia i stania się ludem Bożym, chociaż nie wszystkim w ten sam sposób, w tym samym celu czy w tym samym czasie.

PRZYPISANIE CHRYSTUSOWEJ ZASŁUGI

    Podczas Wieku Ewangelii lub Wieku Kościoła, Jezus przypisał swoją ludzką zasługę w próbnym znaczeniu tym, którzy uwierzyli i którzy przez to byli policzeni jako sprawiedliwi (Rzym. 4:2,11,22-24, NW). Przykrycie ich Chrystusową sprawiedliwością dostarczyło podstawy, dzięki której nadawali się do przyjęcia przez Boga i będąc już usprawiedliwionymi wierzącymi mogli wejść w ofiarnicze pokrewieństwo z Nim jako naśladowcy stóp Jezusa - "niechajże (...) weźmie krzyż swój, i naśladuje mię" (Mat. 16:24). Apostoł Paweł wyraża to jasno w Rzym. 12:1: "Proszę was (...) bracia! (...) abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest, rozumną służbę waszą."

    Dlatego rozumiemy, że Chrystusowa zasługa została próbnie przypisana wierzącym, aby następnie mogli poświęcić swoje życie Bogu i połączyć się z Jezusem w wielkiej ofierze za grzech. Gdy tylko krok poświęcenia został podjęty, przypisanie zasługi Chrystusowej stawało się ożywione. Za wierne cierpienie z Chrystusem oni mieli zyskać udział w Jego chwale oraz dziedzictwo w Boskiej naturze (2 Piotra 1:4). Gdy ziemskie cele, nadzieje i ambicje były dobrowolnie ofiarowane, tymczasowe przykrycie ich Chrystusową sprawiedliwością stawało się rzeczywiste. Oni wtedy otrzymywali aktualne przypisanie Jego zasługi i stawali się "nowymi stworzeniami" w Chrystusie Jezusie (2 Kor. 5:17).

    To nie znaczy, że oni rzeczywiście stawali się doskonali. Przypisanie Chrystusowej sprawiedliwości nie jest równoznaczne z jej zastosowaniem, a sam fakt, że oni byli policzeni lub uznani przez Boga za doskonałych, nasuwa myśl, że w rzeczywistości tacy nie byli. Doświadczenia świętych również tego dowodzą. Nawet Apostoł Paweł obciążony własnymi słabościami i wadami, wołał "Nędznyż ja człowiek!" (Rzym. 7:24).

ZASŁUGA CHRYSTUSOWA ZA ŚWIAT

    Niezwykle ważne jest pamiętanie, że Jezus bezpośrednio umarł tylko za Adama, a pośrednio przez niego za potomstwo Adama, za całą ludzką rasę (Rzym. 5:12-19), włączając Ewę, genetycznie pochodzącą od Adama. Jako wynik tego, tym co nasz Pan kupił za cenę Jego własnego życia - i obecnie ma moc udzielić - jest prawo do ludzkiego życia, innego niż Jego własne (które ofiarował). To obejmuje również odpowiednie prawa i przywileje, które Adam pierwotnie posiadał i które stracił.

    Dostrzegamy tutaj różnicę pomiędzy przypisaniem zasługi Chrystusowej (za Kościół), a jej zastosowaniem (za świat). Oba użycia zasługi przyniosą życie posłusznym. Kościół otrzymuje doskonałe duchowe życie jako Boskie istoty w niebie. Perspektywą dla reszty świata jest możliwość odziedziczenia doskonałego życia na ziemi.

    Zatem prawo do ludzkiego życia, razem ze wszystkimi jego przywilejami, we właściwym czasie zostanie udzielone światu, transakcja ta będzie dokonana nie przez przypisanie, lecz przez zastosowanie (przyznanie) Chrystusowej zasługi. Rzeczywiste zapłacenie kary za grzech przez naszego Pana Jezusa na rzecz Adama, w celu spełnienia wymagań Boskiej sprawiedliwości, rzeczywiście usunie z ludzkiej rasy obecny wyrok śmierci. Dzieje Apostolskie 3:19-21 mówią o "czasach ochłody [odświeżenia - KJV] od obliczności Pańskiej" i "naprawienia wszystkich rzeczy" utraconych w Adamie. W czasie tysiącletniego panowania Chrystusa, wolny od Adamowego potępienia, świat otrzyma sposobność dojścia do harmonii z Boskim zarządzeniem w celu błogosławienia wszystkich rodzin ziemi i wszyscy chętni i posłuszni tego czasu (Gal. 3:8; Dz.Ap. 3:23) otrzymają życie wieczne jako doskonałe ziemskie dzieci Boga.

    W czasie Jego pierwszego adwentu celem Jezusa było czynienie woli Bożej; Pan poświęcił całe swoje życie, aby czynić wolę Bożą i umarł w posłuszeństwie tej woli. Za piękną i skuteczną logikę okupowej ofiary wielbimy Boga, którego sprawiedliwość jest czysta i którego miłość jest niezgłębiona. A za samoofiarniczą i posłuszną miłość naszego Pana Jezusa wołamy, Alleluja, co za Zbawca!

SB ’02,62-66; BS '02,62-66.