UŚWIĘCENIE

Roczne Godło na 2003

"Odłączcie się od narodów tej ziemi" - Ezdrasza 10:11 -

    WERSET wybrany na rok 2003 jest pełen znaczenia dla chrześcijanina i stosowny do czasów, w których żyjemy: "Odłączcie się od narodów tej ziemi." Zanim szerzej omówimy ten werset, naszkicujemy tło wydarzeń.

    W czasie kiedy Ezdrasz, kapłan, wypowiedział te słowa, resztki narodu żydowskiego powróciły z 70-letniej niewoli w babilońskim imperium. Z narodu wziętego do niewoli po upadku Sedekiasza, ostatniego izraelskiego króla, w VII wieku przed Chrystusem, tylko najbardziej gorliwi powrócili do Jeruzalem, dawnej stolicy państwa. Wielu wolało pozostać w Babilonie i jego okolicach, pod nowym perskim rządem.

    Dlatego możemy wnioskować, że populacja Jeruzalem w czasach naszego tekstu składała się z bardziej gorliwych i wiernych Izraelitów. Pomimo tego, ich sytuacja nie była pomyślna. Rozwój miasta był w stanie zastoju. Do tej niepomyślnej sytuacji przyczyniał się fakt, że lud nie był w harmonii ze swoim Bogiem przymierza. W rozdziale 10, z którego nasz werset jest cytowany, Ezdrasz nawoływał lud, aby oddzielił się od otaczających go narodów i od "obcych", cudzoziemskich żon, które wielu mężczyzn poślubiło. Zbiorowo uznając swój błąd, ludzie byli gotowi do reformy - stąd słowa naszego tekstu.

    Przyznając się do grzechu, którego byli winni, ludzie oświadczyli, że są gotowi postąpić zgodnie z radą Ezdrasza. Oni uświadomili sobie, że nie będzie żadnego postępu w ponownym zasiedlaniu miasta, jeśli tego nie uczynią. Tego rodzaju zbiorowa reforma zdarza się raz na jakiś czas, szczególnie wtedy, gdy występuje silne poczucie tożsamości społeczeństwa. Zdarzały się czasy, w których chrześcijański zapał przekształcał społeczeństwo. Wiele z najlepszych praw, jakie narody rozwinęły, miało swój początek w takich czasach - praw, które określają jak traktować starszych, młodych oraz ubogich, a także praw zapewniających swobody w życiu religijnym i społecznym. Wysoki poziom życia narodowego często zbiegał się z chrześcijańską reformacją i społecznym ożywieniem. To było prawdą w pionierskich latach Kościoła Metodyskiego w kolonialnej Ameryce pod kierunkiem Francisa Asbury'ego (który był przedstawicielem Johna Wesleya w koloniach), a ewangeliczne i adwentystyczne ruchy w Stanach Zjednoczonych w XIX wieku przyciągały wielkie liczby ludzi na "odrodzeniowe" nabożeństwa.

CHRZEŚCIJANIN W ŚWIECIE

    Gdybyśmy ograniczyli napomnienie Ezdrasza do okoliczności jego czasu, to dzisiaj ono przedstawiałoby dla nas małą wartość. Lecz ponieważ większość biblijnych napomnień ma szerszy zasięg w ukrytych tam zasadach, możemy czerpać z nich wartościowe lekcje dla nas samych - chrześcijan żyjących we współczesnym i szybko zmieniającym się świecie. Pismo Święte jest zawsze stosowne i wciąż aktualne - jest jedynym stałym elementem we wciąż zmieniającym się świecie.

    Być może każde pokolenie tęskni za "dobrymi dawnymi czasami" i potępia wiek, w którym zachowywało się powierzchownie i niemoralnie. Jest trochę prawdy w tym oskarżeniu, lecz także jest prawdą, że przeszłość nigdy nie była tak "dobra" jak opisuje ją pamięć. Ten świat w znaczeniu jego kultury i obyczajów, nigdy nie był światem Boga. Naród izraelski miał w swej historii odstępstwa oraz podejmowane bez entuzjazmu próby życia zgodnego z jego przywilejami, jako Boskiego wybranego ludu i nigdy nie osiągnął doskonałego poziomu potrzebnego do uzyskania wiecznego życia. Ani nie mógł tego uczynić; rzeczywiście, ich nieodpowiedniość była rokrocznie podkreślana w Dniu Pojednania, kiedy ich narodowe poświęcenia i ofiary zapewniały im pojednanie z Bogiem przymierza i typiczne usprawiedliwienie na rozpoczynający się rok. Jednakże, jak Apostoł Paweł wskazuje, krew wołów i kozłów nigdy nie może zdjąć potępienia grzechu; oni musieli czekać na okupową ofiarę Chrystusa na krzyżu, obejmującą jednocześnie wszystkich (1 Tym. 2:1-6; 1 Jana 2:1,2).

Chrześcijanin celem

    Chrześcijański mężczyzna lub kobieta wchodzi w społeczność z Niebiańskim Ojcem opartą na jego lub jej wierze w Chrystusa - na wierze, która usprawiedliwia i która pozwala, by grzesznik był uważany przez Boga jako sprawiedliwy (Rzym. 5:6-11). Radość z tej społeczności zawsze podlega chrześcijańskiemu sumieniu. Każde poczucie winy zakłóca czystość i radość tej społeczności oraz powoduje pojawienie się chmur pomiędzy wierzącym i Ojcem. Za nasze codzienne grzechy zaniedbania i te, które zostały popełnione, powinniśmy prosić Ojca o Jego przebaczenie, którego On hojnie udziela, jak sam obiecał, w imieniu Jego Umiłowanego Syna. W ten sposób możemy doznać zapewnionego spokoju.

    Lecz jak w przyrodzie są drapieżcy do każdej ofiary, tak jest z chrześcijaninem. Jak Apostoł Paweł oświadcza, "diabeł, jako lew ryczący obchodzi, szukając kogoby pożarł" (1 Piotra 5:8). Kilka takich odgłosów może przerażać tak jak ryk lwa, który zaskakuje swoją ofiarę, paraliżuje i czyni ją bezsilną. Tak samo diabeł, ukradkiem zbliża się do niczego nie podejrzewającego chrześcijanina, aby unieruchomić go atakiem winy i potępienia, oddzielając go od Źródła jego siły. W odróżnieniu od lwa, diabeł nie działa samotnie. On wykorzystuje w tym ataku sposoby ciała i świata. To są potężne zastępy.

Co znaczy "ziemia"?

    "Ziemia" w tym wersecie odnosi się do "świata", który w Piśmie Świętym często oznacza otaczające narody z ich społecznym porządkiem, zwyczajami i kulturą - wszystkie z nich są w sprzeczności z regułami i powołaniem świętego narodu, teokracji Izraela. Ezdrasz mógł dostrzec, że ludzie nie będą w stanie ponownie stworzyć dobrze prosperującego państwa, dopóki nie zrezygnują ze zwyczajów, których się nauczyli będąc niewolnikami w Asyrii. Szczególnie szkodliwe były "obrzydliwości" ludów otaczających ziem z ich nieczystością ciała i ducha (Ezdr. 9:1,2,10-15). Nawet Lewici byli uwikłani w to haniebne pogwałcenie Pańskich rozkazów, a samolubne i światowe kompromisy rozwinęły w nich bezbożne cechy, zarówno cielesne jaki duchowe. Wydawało się trudną rzeczą, aby mężowie wyrzekli się, czyli rozwiedli ze swymi żonami, które bez wątpienia kochali. Biblia nie podaje wielu szczegółów na ten temat, lecz pisze, że ten proces zajął kilka tygodni (10:11-13,16,17).

    Nawet w tym wieku globalizacji, zwyczaje zawierania małżeństw w poszczególnych narodach różnią się. W wielu krajach, które do minionej generacji uważały się za chrześcijańskie, instytucja chrześcijańskiego małżeństwa przeżywa kryzys. Wiele par nie dostrzega żadnej wartości w uregulowaniach prawnych związanych z chrześcijańskim (lub cywilnym) małżeństwem i żyje w związkach konkubinatowych. Jak zanika wiara w chrześcijaństwie, tak samo jest z przestrzeganiem chrześcijańskich zwyczajów.

    Gdziekolwiek znajdzie się prawdziwy chrześcijanin, on lub ona będzie się odróżniać od otaczającej kultury. Przestrzeń, która oddziela chrześcijanina od otaczającego go świata jest strefą zagrożenia. Ta przestrzeń zazwyczaj zmniejsza się, kiedy chrześcijanin przybliża się do świata, a nie odwrotnie. Świat zawsze będzie wrogiem sprawiedliwości - dopóki na ziemi nie zostanie ustanowiony sprawiedliwy rząd i ludzkość nie nauczy się Boskich dróg w ziemskim Królestwie Chrystusa (Mat. 6:10; Izaj. 26:9). Jak brzmią słowa modlitwy w pięknej pieśni Hensleya:

                O Boże, przyjdź Królestwo Twoje,
                Swe panowanie rozpocznij, Chryste;
                Żelazną Twą laską
                Tyranię grzechu pokonaj.

Świat przemija

    Ogólnie mówiąc, jedyną drogą dla poświęconego chrześcijanina jest odłączenie się od świata (Rzym. 12:2). To nie oznacza izolacji, ponieważ my musimy żyć w świecie i zwracać baczną uwagę na nasze otoczenie (1 Kor. 7:31). Oddzielenie od świata jest głównym elementem poświęcenia. Być poświęconym to być "odłączonym" na Boski użytek. To nie znaczy, że mamy być świętoszkami. Jako chrześcijanie, podniesieni przez łaskę Bożą z grzęznących piasków grzechu i postawieni na trwalszym gruncie, nie jesteśmy lepsi niż inni wokół nas, lecz doznaliśmy przebaczenia, chociaż zawsze mamy świadomość naszych błędów i wad. Nie, uświęcenie jest ciągłym procesem, przez który jesteśmy przekształcani w miniaturowy obraz Chrystusa, nasz tok myślenia i nasze uczucia są stopniowo przemieniane, aby coraz lepiej odzwierciedlać Boski umysł i charakter.

    Jeśli sądzimy według norm świata i miłujemy zgodnie z normami świata, nasze myślenie i charakter z czasem przystosuje się do nich. Nasze opinie staną się cyniczne, krytyczne i całkowicie przyziemne. Będziemy miłować i oceniać innych jedynie według ciała, a odpowiednio do tego nasza życzliwość i sprawiedliwa ocena innych będzie cierpieć. Takie postępowanie oddali nas od podobieństwa Bożego, dzięki któremu można miłować nieprzyjaciół i przejawiać długie znoszenie w stosunku do wszystkich.

    Lud Pański różni się między sobą z powodu dziedziczenia i wychowania. Przez swoje usposobienie i osobowość niektórzy z ludu Pana są pociągani do światowych rzeczy; dla nich oddzielenie od świata nie przychodzi im łatwo. Tacy powinni nauczyć się ograniczania swego zainteresowania tam, gdzie sprawy cielesne przedkładają nad duchowymi i zawsze mieć się na baczności, by strzec swojego sumienia. Niezależnie od rodzaju naszej osobowości, Pan jest w pełni zdolny, by skutecznie z nami postępować i zna trudności oraz pokusy, na które każdy z nas napotyka (1 Kor. 10:13; Żyd. 2:17,18).

Ważność przebywania we właściwym "jarzmie"

    Jako ogólna zasada, Apostoł Paweł odradza chrześcijanom chodzenie w "jarzmie", czyli wiązanie się z niewierzącymi (2 Kor. 6:14). Małżeństwo oparte na takiej nierówności prawdopodobnie będzie obfitować w trudności. Jednakże, jest to trochę lepsza sytuacja niż ta, do której odnosi się Ezdrasz i nie na to jest położony główny nacisk w tym artykule. Dla chrześcijańskiego mężczyzny lub kobiety małżeństwo jest zamierzone na całe życie, a każdy chrześcijanin, który związał się z niewierzącym, jest niemniej jednak zobowiązany, by wypełnić kontrakt i modlić się, aby błogosławieństwo dla jednej, drugiej lub obu stron, było jego rezultatem.

    Pismo Święte zawiera dostateczne wskazówki do kontynuowania dobrego chrześcijańskiego małżeństwa, w którym działają zasady odzwierciedlające te, których Bóg oczekuje od swego ludu: duch służby, lojalność i życzliwość. Taki związek odzwierciedla jedność, która występuje pomiędzy Chrystusem i Jego Kościołem, i jest czymś wspaniałym. Światowe pokusy zbyt często zakłócają ten niepowtarzalny i zażyły związek pomiędzy mężem i żoną, i obecnie instytucja małżeństwa jest o wiele mniej ceniona niż była kiedyś. Ważne jest, aby chrześcijańskie pary stawiały energiczny opór wobec takich wpływów.

ŚWIADCZENIE CHRZEŚCIJANINA W ŚWIECIE

Jak mamy się zachowywać

    Oddzielenie od świata nie oznacza, że powinniśmy być wyjątkowymi ludźmi, uważając się za wyższych niż ludzie w świecie. Nawet Ezdrasz wrócił do Babilonu, aby studiować (patrz artykuł na stronie 8 bieżącego numeru). W naszych poglądach nie powinniśmy być sekciarscy. Pan odłączył dla siebie chrześcijan w wielu dziedzinach życia i w różnych instytucjach oraz denominacjach religijnych. Wszyscy, którzy przyjmują Chrystusa jako Zbawiciela i Króla, są Braćmi i Siostrami w wierze. Jednak to nie znaczy, że nie powinniśmy doceniać ważności prawdziwych doktryn. Musimy szukać prawdziwych (biblijnych) doktryn i mocno się ich trzymać. Jednakże, nie mamy potępiać tych, którzy różnią się w doktrynie, jeśli ich życie, skądinąd, dowodzi oddania zasadom chrześcijańskiej wiary i życia.

    Jako chrześcijanie, mamy być przykładem dla świata. Mając na myśli przykładny wpływ swoich uczniów, Jezus używa dwóch symboli - soli i światła. Pod pierwszym symbolem (Mat. 5:13), ich wpływ miał być środkiem konserwującym w środowisku, zapobiegającym zepsuciu, które następuje, gdy społeczeństwo odwraca się od wiary w Boga i od Jego dróg. A z innego punktu widzenia (w.14-16) Pan powiedział, że oni byli niczym miasto na wzgórzu rzucające światło w ciemności, oświetlając drogę innym.

    Wszystko co mówimy i czynimy powinno mieć na względzie postęp sprawy Mistrza. Kiedy świat patrzy na chrześcijanina, powinien dostrzegać, że on lub ona postępuje z Chrystusem. A jako naśladowcy Mistrza, możemy się spodziewać odrzucenia i być może prześladowania. Jeśli świat nie miłował Pana Życia, który był doskonały, nas także nie będzie miłować (Jan 15:18-24).

Czego powinniśmy uczyć

    Naszym jedynym obowiązkiem jako poświęconych chrześcijan jest, by żyć pobożnym (sprawiedliwym i świętym) życiem, trzymając się biblijnej prawdy i głosząc ją przy każdej sposobności. Lecz, aby być zdolnymi świadkami Słowa, musimy być studentami Słowa. Mamy wiedzieć, w co wierzymy i dlaczego. O czym Pismo Święte nas uczy i co powinniśmy głosić?

    * O Okupowej ofierze Chrystusa i jej uniwersalnym charakterze (wszyscy powstaną z grobów i będą mieć pełną sposobność osiągnięcia wiecznego życia - Jana 5:28,29);

    * O prawdziwej naturze śmierci (umarli nie żyją w mękach, lecz śpią - Kazn. 9:10);

    * O prawdziwej definicji i przeznaczeniu ludzkiej duszy - Ezech. 18:4; Rzym. 6:23;

    * O nadchodzącym Królestwie na ziemi - Mat. 6:10;

    * O jedności Boga (Wszechmocny Bóg nie mógł sam umrzeć za człowieka, lecz zamiast tego, posłał swego Syna - Jana 5:36,37; Jana 3:16);

    * O dwóch ogólnych klasach, wybranych i niewybranych (ludzkość w ogólności) i że rozwój każdej z nich ma miejsce w oddzielnym okresie - wybrani najpierw, a następnie niewybrani - Dz. Ap. 17:31; 1 Tym. 2:6; 1 Jana 2:2.

    Większość z tych poglądów wyznaje ogół chrześcijan. Lecz są inne, które ich dzielą. Jest godne ubolewania, że chrześcijan dzielą doktryny, lecz taka sytuacja jest obecnie i ona będzie trwać jeszcze przez pewien czas.

IZRAEL ZAŚLEPIONY WOBEC JEZUSA, MESJASZA

    Jezus, Mesjasz był posłany do swego własnego narodu, Żydów, aby wypełnić przymierze Jehowy z nimi (Mat. 10:5-7). Jako naturalne nasienie Abrahama, oni słusznie domagali się swojego dziedzictwa. Oni byli ludem wybranym do rozsiewania błogosławieństw na wszystkie narody ziemi (1Moj. 12:3). Opisując ich we wzruszających i współczujących słowach, nasz Pan ubolewał nad ich brakiem gotowości do przyjęcia Go. On nie spełnił ich oczekiwań, i, oprócz stosunkowo nielicznych, oni nie przyjęli Jego zaproszenia, by Go naśladować. I prześladowali tych, którzy za Nim poszli.

    Przejście od Mojżesza do Chrystusa dla większości było po prostu zbyt trudne. Nauczani i wprowadzeni w błąd przez "tradycje starszych" (Mar. 7:5, KJV), nie zdołali rozpoznać Tego, na którego przez tyle wieków zbiorowo oczekiwali. "Mnie nie ujrzycie od tego czasu, aż rzeczecie: Błogosławiony, który idzie w imieniu Pańskim" (Mat. 23:37-39). Te przygnębiające słowa były zapowiedzią okropnego rozproszenia i cierpień w wiekach, które miały nadejść, dla tych, którzy kiedyś byli ludem przymierza. A mimo to Bóg nadal ich miłował.

    Apostoł Paweł mówi nam w Rzym. 11:25,32, że Bóg zaślepił umysły Żydów, aby wszystkim okazał miłosierdzie. Czy zaślepienie ich jest miłosierne? Wraz z wiedzą przychodzi odpowiedzialność; jeśli ktoś nie postępuje zgodnie z tą odpowiedzialnością, sprowadza na siebie potępienie i karanie. Izrael nie miał być potępiony bez miary, lecz Bóg odwrócił swoją twarz od nich, jak gdyby zasłaniając ich przed wspaniałym światłem Ewangelii. Inaczej mówiąc skierował ich do ciemności, którą sami sobie wybrali (Rzym. 10:20,21). Lecz On nigdy ich nie porzucił. On nie unieważnia swoich obietnic (Rzym.11:2,26-29).

    Umiłowany nie z powodu własnej upartości, lecz dla wiary ich ojców, patriarchów, Izrael jest zachowywany w pamięci Ojca i traktowany z głębokim współczuciem. W wyznaczonym czasie On przywrócił im ich własną ziemię (1948 rok) i od tego czasu zachowuje ich w niej, pomimo licznych usiłowań o charakterze militarnym lub politycznym, zmierzających do ich usunięcia. Oni mieszkają w ojczyźnie, jednak smutna jest świadomość, że obecnie większość Żydów w Izraelu nie oddaje Bogu chwały za ich powrót. Lecz nadejdzie dzień, kiedy oni będą patrzeć na Tego, którego razem ukrzyżowali i będą za Nim płakać, jak za jednorodzonym.

    Wszyscy chrześcijanie powinni być dobrej myśli jeśli chodzi o Izrael. W rzeczywistości, obecne wydarzenia na Bliskim Wschodzie manifestują moc i dokładność proroctwa. Ustanowienie Izraela w jego własnej ziemi po tak długiej tułaczce, jest podporą dla naszej wiary, że Bóg realizuje swoje cele i we właściwym czasie zaprowadzi Swój sprawiedliwy rząd na ziemi. Dla badacza proroctw jest to jeszcze jedną zachętą do uświęcenia (2 Piotra 3:13,14).

TWORZENIE MOSTÓW NAD PRZEPAŚCIĄ

    Mamy budować mosty nad wielką przepaścią, która oddziela nas od otaczającego świata, aby ci, którzy obecnie nie znają Pana i Prawdy, mogli się przekonać. Musimy być czujni, zawsze gotowi, by głosić Słowo dla Pana, by świadczyć o Jego Prawdzie (1 Piotra 3:15,16).

    Ten świat - społeczny porządek - nie ma żadnej przyszłości (1 Piotra 1:24,25; 2 Piotra 3:7,11-13). Obecny czas ucisku w dużej mierze wynika z grzechu - nie tylko pierwotnego grzechu Adama, lecz grzechów popełnianych zbiorowo przez świat, który odrzuca Boskie objawienie, Pismo Święte. Takie odrzucanie obecnie się rozszerza. Do pewnego czasu Bóg tolerował ignorancję świata, lecz posyłając Chrystusa na świat On ustanowił wzorzec, na podstawie którego wszyscy mieli być odtąd sądzeni, bez względu na to czy wierzą, czy nie (Dz.Ap. 17:30,31). To nie znaczy, że świat obecnie jest postawiony bezpośrednio w obliczu życia czy śmierci, lecz na świecie jest światło (Jan 1:9,29) i wszyscy muszą się opowiedzieć po jednej lub drugiej stronie. Nasze życiowe decyzje są podejmowane zgodnie z naszym poglądem na życie; jeśli w tym poglądzie nie ma Boga, to odpowiednio wpłynie na nasze decyzje.

OBFITOŚĆ POKUS

    Ze wszystkich stron jesteśmy otoczeni przez wszelkiego rodzaju pokusy i atrakcje zajmujące naszą uwagę i czas. Wiele z tych zajęć co najmniej zabiera poświęcony czas, pochłaniając godziny, które mogłyby być lepiej spędzone na studiowaniu, medytacji i dobrych uczynkach. W najgorszym razie, one szkodzą naszym świętym myślom i kierują naszą uwagę na ziemskie sprawy, umacniając roszczenia ciała w naszym sercu i umyśle. Z natury, życie chrześcijanina nie jest atrakcyjne. Prowadzone we właściwy sposób, jest trudne.

    To nie znaczy, że chrześcijanin ma być smętny, surowy i pozbawiony poczucia humoru. To znaczy, że nawet nasze przyjemności są regulowane przez poważne uświadomienie sobie, że błahostki tego świata nie są skarbem, którego szukamy. My mamy korzystać ze świata, lecz nie nadużywać go (1 Kor. 7:31). Wszyscy wokół nas są cierpiący, niedoceniani i zbłąkani. Jako chrześcijanie nie możemy ich lekceważyć, ponieważ nasz Mistrz nie lekceważył ich. Mamy żyć tak, jak On żył. Ponieważ we wszystkich sprawach Chrystus jest naszym przykładem. Chociaż nasz Pan był zdeterminowany w oddaniu się swej misji - kładąc swoje życie dzień po dniu, a ostatecznie na krzyżu, jako Odkupiciel człowieka - On współczuł otaczającym Go ludziom, Żydom i poganom. Jego współczucie i wielkoduszność wyrażała uczucia Ojca, którego obecnością On się rozkoszował. Niech tak będzie z każdym z nas w tym roku.

    Nasza pieśń na ten rok, "Żegnaj próżny świecie", wyraża uczucia poświęconego i oczyszczonego serca, które codziennie odrywa się od rozkoszy światowości i samolubstwa a przywiązuje się do spraw duchowych. Polecamy ją naszym czytelnikom razem z wersetem na ten rok.

Zegnaj próżny, zwodniczy świecie,
Ze wszystkim, co uważasz za dobre!
Memu Panu będę wierny,
Który kupił mnie swą krwią.
Wszystkie twe próżności niech przeminą;
Przyjemności nie sprawia mi twa pycha;
                Tylko Jezusa będę znać, Jezusa ukrzyżowanego.
Chrystusa znać, to życie i pokój,
I rozkosz, która nie ma końca;
Na Jezusie polegać,
To szczęście całe moje;
W Jego łasce wzrastać dzień po dniu,
I zawsze w Jego wierze trwać;
                Tylko Jezusa będę znać, Jezusa ukrzyżowanego.
To On wszystkich połączy
Zbawcza prawda to potwierdza;
Podziwiajcie długość, szerokość, wysokość
I głębokość Jezusa miłości!
Wszystkim ludziom chętnie wskażę
Na tę krew przez wiarę skuteczną.
                Tylko Jezusa będę znać, Jezusa ukrzyżowanego.

        - Nr 312 (Pieśni Brzasku Tysiąclecia w jęz. angielskim)

SB ’03,2-7.