TRUDNE OKOLICZNOŚCI NA JAKIE NAPOTYKAJĄ MŁODZI

    PONIEWAŻ w ludzkim społeczeństwie wzrasta powszechna niepobożność a treści przekazywane przez różne środki masowego przekazu stają się na ogół coraz bardziej zafałszowane, okoliczności jakie napotykają młodzi ludzie (jak i inni) starający się żyć zgodnie z zasadami sprawiedliwości i pobożności, stają się coraz trudniejsze. Coraz silniejsze stają się też pokusy, aby w mniejszym lub większym stopniu porzucić te zasady i aby w mniejszym lub większym stopniu prowadzić życie według zdegradowanych pomysłów świata. Głęboko współczujemy młodym ludziom znajdującym się w trudnościach, pokusach i pod wpływem wielkiej presji wewnętrznej oraz zewnętrznej, jakie czekają ich w różnych formach we współczesnym społeczeństwie - w szkołach, wyższych uczelniach i uniwersytetach, gdzie w korzystnym świetle przedstawia się teorię ewolucji, agnostycyzmu, humanizmu i ateizmu a w bardzo niekorzystnym Boga i Biblię oraz jej zasady i gdzie z, pojawieniem się "nowej moralności" normy moralne wielce się obniżyły.

    Ponieważ rozwijająca się młodzież boryka się z trudnościami w okresie dojrzewania (a nawet wcześniej) w poszukiwaniu niezależnej tożsamości i wypowiadania się, podlega silnej presji, szczególnie ze strony tych, których młodzi uważają za równych sobie, skłaniającej młodych ludzi do buntu i przeciwstawiania się autorytetowi władzy rodzicielskiej i innym autorytetom oraz uznanym normom moralnym, przykazaniom i wartościom religijnym. Kultura w środowisku nastolatków i dorosłych przedstawia jako bardzo atrakcyjne wiele z tych właśnie rzeczy, które jak im mówiono są złe i niewskazane i to wzbudza u wielu z nich pragnienie oraz pokusę zabawienia się w ten sposób, by naśladować światowych nastolatków i dorosłych.

    Muzyka światowa zamierzona jako rozrywka dla młodych ludzi ma na nich wielki wpływ a jej słowa i często również towarzyszące jej krótkie filmy video zachęcają młodych do przybrania buntowniczych i prowokacyjnych postaw zarówno wobec Boga oraz rodzicielskiej i innej władzy, pobudzając do wszelkiego rodzaju rozluźnienia. Wiele piosenek zawiera treści o wyraźnie erotycznym charakterze, zachęcając do uprawiania wyuzdanych form seksu, sadyzmu, masochizmu, niewolnictwa, gwałtu i homoseksualizmu. Inne piosenki i filmy muzyczne video opiewają akt przemocy, spirytyzm, niesamowite zjawiska i popierają czczenie szatana oraz zabarwione są brakiem szacunku dla Boga, Chrystusa i wartości duchowych a w najlepszym razie przedstawiają dziwaczne i zniekształcone fizyczne i religijne wyobrażenia.

    Ufamy, że poprzedni artykuł zamieszczony w tym numerze Ter. Pr. oraz to, co tu powiemy pomoże młodym ludziom (i innym), którzy usiłują żyć według zasad sprawiedliwości i pobożności osiągnąć to, pomimo wielu przeciwnych wpływów, jakie są na nich wywierane.

TEORIA EWOLUCJI

    Wielu, których od wczesnego dzieciństwa uczono wierzyć w biblijny opis stworzenia, przekonuje się idąc do szkół powszechnych i na wyższe uczelnie, iż większość nauczycieli pracujących w takich kształcących instytucjach to ewolucjoniści przeciwstawiający się biblijnemu kreacjonizmowi. Wielu nauczycieli zadaje sobie wiele trudu starając się odciągnąć młodych ludzi od wiary w teorię stworzenia opisaną w Biblii i nakłonić ich do przyjęcia teorii ewolucji. Starają się wywołać wrażenie, jakoby wszyscy wykształceni ludzie wierzyli tak jak oni a jedynie niewykształceni i dający się łatwo zwieść ludzie wierzą w podany w Biblii opis stwarzania. Jednakże wielu współczesnych naukowców (500 lub więcej w USA) nie zalicza się do wyznawców ewolucjonizmu, uważając się za biblijnych kreacjonistów. Zachęcamy młodych ludzi: "Pamiętaj tedy na stworzyciela swego we dni młodości twojej" (Kaz. 12:1).

    Wierzymy, że wszyscy zaaferowani młodzi ludzie (oraz inni) powinni zdobyć i przeczytać wydaną przez nas książkę Stworzenie, szczególnie rozdział "Ewolucja nie jest metodą twórczą". Z przyjemnością dostarczymy im też nasz traktat pt. "Zbadanie teorii ewolucji" i inne. Podobnie jak Daniel, wszyscy ci, którzy pragną prowadzić sprawiedliwe i pobożne życie powinni w sercu postanowić, że nie skalają się - w tym wypadku teorią ewolucji, mimo iż nie przyjęcie przez nich ewolucji przez nazwanie jej nie udowodnioną teorią może przyczynić się do utraty popularności w oczach ich nauczycieli ewolucjonistów oraz wielu ich rówieśników.

AGNOSTYCYZM I ATEIZM

    Ewolucjonizm doprowadza wielu młodych ludzi do powątpiewania w opis stwarzania zamieszczony w Biblii a to zazwyczaj rodzi w nich wątpliwości, co do innych spraw przedstawionych w Biblii, stopniowo prowadząc do odrzucenia Biblii jako księgi, która powstała z inspiracji Boga i Jego objawienia przeznaczonego dla rodzaju ludzkiego. Wielu zostało doprowadzonych do traktowania Biblii jako jeszcze jednej starej księgi zawierającej pewne dobre wskazówki etyczne, coś, co równa się świętym księgom różnych innych religii. Kierunek myśli i nauczania we współczesnych szkołach podstawowych odbiega od zasad wiary w Boga i Biblię, a zamiast tego przebiega zgodnie z przesłankami świeckiego humanizmu. W ten sposób wielu staje się agnostykami nie wiedząc czy wierzą w Boga i Biblię jako Jego objawienie, czy też nie. Niektórzy posuwają się tak daleko, że stają się ateistami i zaprzeczają istnieniu Boga nie traktując Biblii jako mającej pewien wpływ na ich życie. Istnieje wiele powodów wyjaśniających nam, dlaczego powinniśmy wierzyć w istnienie Boga i Biblię jako Jego księgę pouczeń, zgodnie z którą powinniśmy postępować (patrz Boski plan wieków, rozdz. 2, 3 i wydaną przez nas książkę zatytułowaną Bóg, rozdz. 1, 7 oraz broszurkę "Dlaczego wierzymy w istnienie Boga"; w celu zbadania zagadnienia humanizmu polecamy BS nr 559, 560, 561).

BLUŹNIERSTWO

    Jedną z pierwszych rzeczy z jaką młodzi ludzie wychowywani w rodzinach bojących się Boga stykają się w szkołach, na uczelniach oraz w kontaktach towarzyskich z innymi jest kwestia kontaktu z drugimi włączając nawet ich nauczycieli szkolnych, wyrażających się nieprzyzwoicie łącznie z przeklinaniem i używaniem brukowego języka (np. brzydkich wyrazów "czteroliterowych"). Mamy tu też do czynienia z kiepskimi "słonymi" dowcipami, językiem sugerującym zło i czynienie zła, czyny niemoralne. To natychmiast stwarza pewien problem, ponieważ ci, którzy pochodzą z domów, gdzie nie toleruje się takiego języka odczuwają pokusę poddania się i rozpoczęcia używania go, początkowo zazwyczaj dlatego, aby zyskać aprobatę innych.

    Używanie brzydkich słów szerzy się szczególnie wśród i wokoło nich (będących często w bardzo młodym wieku). Tendencja ta, jeśli nieustannie słyszy się wyzwiska, zakrada się do świadomości i zadomawia w umyśle, i nawet jeśli nie używa się takich słów aktywnie, pozostają one w świadomości danej jednostki i mogą niespodziewanie ujawnić się w późniejszym czasie w chwili szczególnego stresu.

    Ludzie, którzy przywykli do posługiwania się bluźnierstwami często nie są zdolni do dobrego i dokładnego wysławiania się i dlatego też przyzwyczajają się do nieprzyzwoitych słów, starając się podtrzymywać swoje ego a drugich pognębić. Niektórzy nie potrafią niczego dobrze określić, jeśli nie użyją licznych wyzwisk. W wielu przypadkach osoba używająca nieustannie wyzwisk nie zdaje sobie sprawy ze zwykłego znaczenia używanych słów i przez to staje się nieczuła na brzydotę wyrażeń użytych do opisywania czegokolwiek mową. Rozumiemy, iż młodzi ludzie przykładają wielką wagę do poczucia przynależności i społecznej akceptacji i że wszelkie zbyt częste używanie lub pochwalanie nieprzyzwoitego języka staje się oczekiwaną normą społecznego zachowania w bardzo młodym wieku. A presja każe się jej podporządkować.

    Jednakże ci, którzy pragną prowadzić życie przynoszące Bogu cześć powinni najpierw, zanim podejmą jakiekolwiek działanie, zapytać siebie: czy postępując w taki sposób lub mówiąc to oddają chwałę Bogu? (1 Kor. 10:31). Wszyscy, którzy posiadają w swych sercach cel podobny do tego jaki miał Daniel, postanawiając nie używać bluźnierstw ani innych wulgarnych wyrażeń, powinni bardzo się starać, aby słowa te nie zakradły się do ich słownictwa. Zazwyczaj jest to bardzo trudne, ale można tego dokonać. Ci, którzy regularnie używają bluźnierczych wyrażeń w krótkim czasie przekonają się, że inni tego nie robią. Będą więc myśleć o takich jako o nienormalnych, lecz w pewnych przypadkach będą ich skrycie podziwiać.

PALENIE

    Następnym z poważnych problemów z jakim stykają się młodzi ludzie, zazwyczaj nawet przed pójściem do szkoły lub na wyższe uczelnie, jest wywieranie presji ze strony innych, żeby zaczęli palić tytoń. W ten sposób wielu młodych ludzi wkracza na drogę, która prowadzi ich do wielu innych, nawet bardziej poważnych, złych nawyków. Ci młodzi ludzie, którzy przebywają w towarzystwie osób, które palą są zazwyczaj namawiani, aby przynajmniej spróbowali zapalić. Kiedy ktoś raz zacznie, zazwyczaj szybko przyzwyczaja się i wkrótce "wpada" w tytoniowy nałóg stwierdzając, że porzucenie go staje się bardzo trudne lub prawie niemożliwe. Zapoczątkowanie złego nawyku palenia tytoniu jeszcze bardziej utrudnia osobie palącej powstrzymanie się od poddania się innym złym praktykom i zwyczajom. Zazwyczaj o wiele silniejszy i skuteczniejszy nacisk jest stosowany wobec tych, którzy się już pod pewnymi względami poddali. Mimo iż palenie i zażywanie tabaki może wydawać się komuś sposobem na uspokojenie nerwów, jest to jednak wstrętny, kwestionowany przez wiele osób i drogi nawyk, znany i reklamowany jako niebezpieczny dla zdrowia. Według badań powoduje takie choroby jak rak płuc, rozedma, wysokie ciśnienie krwi, choroby serca i krążenia itd.

    Czasami palenie tytoniu przyprowadza człowieka do palenia marihuany, co powoduje poważne szkodliwe działania uboczne, takie jak odczuwanie ogólnego niepokoju, utratę motywacji, nieodpowiedzialność, zmniejszenia zdolności koncentracji itd. Nawet jeśli zaprzestanie się palenia marihuany po wcześniejszym stosowaniu jej przez jakiś czas, złe efekty zazwyczaj pozostają. Częste używanie marihuany ogłupia zmysły i może prowadzić do pragnienia przeprowadzenia eksperymentów z innymi bardziej stymulującymi lub "podniecającymi" narkotykami. Młodzi ludzie powinni także pod względem palenia mieć odwagę postępować jak Daniel i nie kalać się nim.

NADUŻYWANIE ALKOHOLU I NARKOTYKÓW

    Inne problemy, z którymi młodzi ludzie stykają się w szkołach oraz w innych kontaktach towarzyskich, to picie alkoholu oraz nadużywanie narkotyków. Wcześniej czy później są namawiani, aby spróbowali tych rzeczy, zazwyczaj na przyjęciach lub w jakiś innych sytuacjach towarzyskich, nawet przez nieodpowiedzialnych dorosłych. Młodzi ludzie (a niekiedy nie tacy młodzi) często w sposób niewinny są nakłaniani do picia napojów alkoholowych i/lub do brania narkotyków mających wpływ na nastrój i zdolność percepcji, aby w ten sposób uwolnić się od zahamowań i osiągnąć wyższy rodzaj umysłowej wnikliwości i doznania lub wprawić się w lepszy, albo bardziej towarzyski nastrój. Jeśli jakaś młoda osoba odmawia picia alkoholu i/lub wzięcia narkotyku, może się obawiać, że straci popularność i zazwyczaj jest uważana za nienormalną. Wiele drogich i szeroko rozpowszechnionych oraz zwodniczych reklam stwarza wrażenie, że picie w towarzystwie jest tą "właściwą" rzeczą, którą należy robić i że robią to wszyscy doświadczeni ludzie. Pamiętajmy jednak o słowach Boga zapisanych w Biblii (Przyp. 20:1): "Wino czyni pośmiewcę, a napój mocny zwajcę; przetoż każdy, co się w nim kocha, nie bywa mądrym".

    Większość młodych ludzi zdaje sobie przynajmniej w niewielkim stopniu sprawę z tego, że alkohol oraz "mocne" narkotyki powodują nałóg. Wielu jednak zwodzi samych siebie myśląc, że są w stanie kontrolować lub ograniczać użycie, stosując je jedynie dla rozrywki, i że są w stanie uniknąć pułapki, jaką jest uzależnienie. W większości przypadków taki fałszywy pogląd jest poparty przez to, że narkotyk ukrywa swe negatywne działanie za parawanem początkowego odczuwania pozytywnego doznania. Na przykład, odnosi się wrażenie, że kokaina daje nowemu biorcy poczucie wzmożonej energii, ambicji, świadomości, zdolności koordynowania myśli, działania i unikania zmęczenia. Lecz dłuższe używanie jej szybko prowadzi do przyzwyczajenia się do większych dawek a sam narkotyk szybko zaczyna niszczyć tego, kto początkowo złudnie wierzył, że kokaina jedynie pomoże. Używanie kokainy jest powszechne, kosztowne i bardzo niebezpieczne.

    W podobny sposób działają napoje alkoholowe. Pijący młody człowiek może odkryć, że kieliszek alkoholu zdaje się uspokajać nerwy i powodować, że przez jakiś czas z obojętnością odnosi się do problemów życiowych. Ktoś pijący napoje alkoholowe w towarzystwie może kiedyś w momentach kryzysowych wrócić do nich, jako podpory - a w niedługim czasie stać się alkoholikiem całkowicie uzależnionym od nich niemogącym radzić sobie z codziennym życiem, na przykład, niezdolnym do uporania się ze studiami lub sprawami osobistymi. Alkoholizm w przypadku ludzi młodych ma obecnie nagminny charakter a w wypadkach spowodowanych spożywaniem go giną rocznie tysiące młodych ludzi.

    Wielu młodych ludzi (i innych) regularnie spożywających napoje alkoholowe lub różne silne narkotyki w towarzystwie, nie bierze pod uwagę dobrze znanego faktu, że dłuższe ich używanie kończy się większym uzależnieniem a ciągle wzrastające ma nawet jeszcze gorsze skutki. Występująca potrzeba coraz większych ilości alkoholu lub narkotyku, aby doprowadzić do zmiany nastroju lub jedynie po to, aby w ogóle przetrwać, sprawia, że ci, którzy są ich pozbawieni, raz doprowadziwszy się do uzależnienia, z upływem czasu odczuwają coraz większą depresję, niepokój i rozpacz.

    Koszt zaspokajania takiego nawyku rośnie coraz bardziej a poczucie winy staje się coraz głębsze prowadząc do wielu kłamstw, oszukaństw, kradzieży w sklepach i innych form kradzieży, rozboju i związanych z nimi postaci przemocy i zbrodni, dopuszczając stosunki seksualne, heteroseksualną i homoseksualną prostytucję i popełnianie innych desperackich czynów - wszystko po to, aby podtrzymać żądzę nałogu. Często takie desperackie i przestępcze czyny kończą się aresztowaniem i uwięzieniem, prowadząc dalej do zniszczenia szacunku dla siebie oraz jeszcze gorszych skutków oddziałujących na opanowaną tą słabością osobę. Coraz większe zmiany mają miejsce w umyśle biorcy, w jego stanie fizycznym i emocjonalnym a poza tym bezpośrednią konsekwencją może być, na przykład, mieszkanie w brudzie, w stanie półświadomości i często śmierć.

    Jedynie dzięki wielkiemu trudowi i interwencji drugich osób można porzucić ten samobójczy nałóg a w wielu przypadkach złe skutki pozostają na zawsze. Ci, którzy zdecydowali się uwolnić od uzależnienia muszą poddać się trudnemu leczeniu w specjalnych instytucjach anonimowego alkoholika, w ośrodkach rehabilitacji narkotycznej itd. Najlepszym ze wszystkich sposobów pozwalającym na trwałe porzucenie takich złych i niszczących nawyków jest zostanie poświęconym chrześcijaninem i zyskanie w ten sposób większej wewnętrznej siły w Chrystusie przez modlitwę niż jest to możliwe przez własne wysiłki: "większy jest ten, który w was jest, niż ten, który jest na świecie" (1 Jana 4:4).

PRZYZWOLENIE I POBŁAŻLIWOŚĆ SEKSUALNA

    Szczególnie z powodu tak zwanej "nowej moralności" młodzi ludzie (oraz wielu innych) znaleźli się obecnie pod znaczną towarzyską, osobistą i kulturalną presją zachęcającą do nawiązywania przedmałżeńskich kontaktów seksualnych i innej niedozwolonej aktywności seksualnej. Większość wychowawców i inni, którzy starają się kierować młodymi ludźmi nie wypowiadają się przeciwko takiej seksualnej aktywności, lecz raczej godzą się z tym, że ona nastąpi i należy ją wybaczać. Zamiast próbować powstrzymać młodych przed podejmowaniem przedmałżeńskiego życia seksualnego oraz innej niedozwolonej aktywności seksualnej udzielają im rad jak zapobiegać i co zrobić w przypadku ewentualnej ciąży lub choroby wenerycznej. Stwarzają tym samym fałszywe wrażenie, że tak długo jak uniknęło się choroby wenerycznej lub zajścia w ciążę, aktywność seksualna poza związkiem małżeńskim (oraz homoseksualizm) nie ma żadnych szkodliwych skutków. Takie spaczone pojęcie, że niedozwolone zachowanie seksualne jest czymś normalnym i powszechnym i że w tym wypadku należy postępować według zależnego od nas samych osądu jest usilnie zalecane i, jeśli zostanie zaakceptowane, doprowadzi do złamania postanowienia zachowania czystości moralnej.

    Ci, którzy zachowują stan dziewictwa do czasu wstąpienia w związki małżeńskie stanowią rosnącą mniejszość i przez większość swego otoczenia uważani są za nienormalnych. Wiele osób jest prowokowanych do popełniania cudzołóstwa pod wpływem wzajemnej namiętności, zazwyczaj pod wpływem impulsu silnego uczucia i potrzeby bycia kochanym. Większość młodych ludzi ma silnie pobudzoną energię i popęd seksualny. Długie okresy niemądrze spędzane z ukochaną osobą często wzmacniają poczucie wspólnego pożądania i przyczyniają się do złamania postanowienia nie popełniania wszeteczeństwa. Jedno może wywierać nacisk na drugie powołując się na "miłość"; pojawiająca się tu w podtekście groźba przeczuwana albo wypowiedziana, iż niemożność doprowadzenia do stosunku seksualnego w takim związku doprowadzi do zrażenia kochanej osoby, rodzi strach, który utrudnia jasny sąd.

    Dwoje ludzi po prostu może oddać się swemu pożądaniu prowadzącemu do wszeteczeństwa. Ta bariera raz przełamana zamiast wzmocnienia więzi uczuciowej, zazwyczaj przynosi szkodę na skutek poczucia winy i utraty szacunku a obie osoby tracą zarówno dziewictwo oraz miłość, którą on lub ona starali się zachować. Gwałt oraz nadużycia seksualne wobec dzieci skomplikowały w dzisiejszych czasach całą sytuację. Głęboko współczujemy tym, którzy ze swojej winy wkraczają w wiek młodzieńczy bez dziewictwa, z dodatkowym urazem i późniejszymi trudnościami w radzeniu sobie z potencjalnymi sytuacjami seksualnymi i kontaktami uczuciowymi i nawet małżeństwem.

    Jeszcze inni pozbywają się swego dziewictwa z powodu ciekawości co do stosunku seksualnego lub z tego powodu, że są pod towarzyską presją drugich. A wynikiem jest utrata szacunku dla samego siebie, co może prowadzić do swobody płciowej w przypadku tych, którzy już raz ustąpili (lub zostali zgwałceni) i odczuwają obniżenie swej wartości, tacy uważają, że równie dobrze mogą chwytać wszelkie możliwe okazje do przeżycia przyjemności. Wysoki procent rozwodów wywołał u wielu młodych ludzi rozpacz zrodzoną z obawy, że nigdy nie będą w stanie przeżyć długotrwałego, szczęśliwego związku małżeńskiego i tym samym coraz mniej cenią zachowanie dziewictwa aż do zawarcia związku małżeńskiego. Jak na ironię utrata dziewictwa sama w sobie przyczynia się często do powstawania kłopotów małżeńskich prowadzących do rozpadu pożycia. Przyrodzona zazdrość pojawia się w związku z poprzednimi partnerami seksualnymi współmałżonka, bez względu na to jak energicznie ciesząca się popularnością socjologia stara się zaprzeczyć jej ważności.

    Wielu wierzy, że szczęśliwe małżeństwo jest niemożliwe i wobec tego decyduje się na wspólne życie bez zawierania związku małżeńskiego. Z takich związków, choć niemoralnych często rodzą się dzieci i wiążą one emocjonalnie tak silnie jak prawdziwe małżeństwa, choć bez żadnych zagwarantowanych wzajemnych zobowiązań a prawie nieuniknione łatwe rozstania ranią tak boleśnie jak rozwody. Takie związki i układy zazwyczaj przynoszą to samo nieszczęście jakiego chciało się uniknąć!

    Niektórzy młodzi ludzie ulegają homoseksualizmowi lub lesbijanizmowi poprzez bliskie kontakty z najlepszym przyjacielem tej samej płci, co może prowadzić do wspólnych doświadczeń seksualnych. Zrozumiałe jest, że młodzi ludzie pragną wiedzieć, gdy dojrzewają, że nie są w jakiś tam sposób "niesprawni" pod względem seksualnym i taka ciekawość może niektórych prowadzić do obopólnego sprawdzenia z przyjaciółmi tej samej płci, i odkrywania sposobów wspólnego zaspokajania, wzajemnych namiętności seksualnych.

    Wielu młodych ludzi zostaje uwiedzionych przez dorosłych homoseksualistów. Stosunki o charakterze homoseksualnym budzą w młodej osobie poczucie winy i doprowadzają do tego, że niektórzy wierzą (fałszywie), że skoro odczuwały przyjemność, to on lub ona mają naturalne skłonności do homoseksualizmu lub lesbijanizmu. Tak nastawiona młoda osoba przestaje dokładać starań, aby wydawać się atrakcyjną dla przeciwnej płci i w sekrecie lub otwarcie prowadzi styl życia oparty na homoseksualiźmie. Nieuchronnym efektem ubocznym związanym z takim stylem życia jest uprawianie stosunków pozamałżeńskich, brak jakiegokolwiek związku uczuciowego zapewniającego poczucie bezpieczeństwa, stałe zagrożenie infekcją chorobami wenerycznymi wszelkiego rodzaju oraz osobiste upodlenie. Pomimo całej ogólnej propagandy głoszącej, że homuseksualizm jest formą "naturalnego" zachowania w przypadku wybranych osób, które, jak się wierzy, "takie się już urodziły", jednak jest to zawsze wyuczony, nienaturalny sposób zachowania (Rzym. 1:26, 27), który chociaż trudny do wyrugowania, jeśli już rozwinął się w osobowości, może podlegać oduczeniu - jak to potwierdza przeszłość niektórych osób.

    Coraz więcej młodych ludzi rozpoznaje niektóre z okropnych i często nieodwracalnych konsekwencji niedozwolonego zachowania seksualnego. Strach przed opryszczką narządów płciowych (silnie zakaźną i pojawiającą się na skalę epidemii, łączoną z silnymi defektami spowodowanymi porodem oraz rakiem mózgu, na którą nie znamy nadal lekarstwa) i nabytym zespołem braku odporności (AIDS, na który nie ma sposobu leczenia, ani znanego lekarstwa - zawsze jest śmiertelny) doprowadził do spadku niedozwolonych praktyk seksualnych. Jednakże wiele osób ignoruje te niebezpieczeństwa lub usiłuje kontynuować uprawianie stosunków przedmałżeńskich lub pozamałżeńskich czy też płciowych stosunków homoseksualnych, starając się przypuszczalnie podejmować pewne kroki "ostrożności" chroniące przed zakażeniem opryszczką narządów płciowych lub AIDS. Wielu nie bierze jednak pod uwagę poważnych skutków, jak odczuwanie głębokiego nieszczęścia, które może i rzeczywiście wypływa z podejmowania takich niedozwolonych praktyk seksualnych, i jak bardzo to może zniszczyć całe życie. Obok prawdziwego niebezpieczeństwa zajścia w niepożądaną ciążę oraz zakażenia nieuleczalnymi chorobami wenerycznymi istnieje również niebezpieczeństwo odczuwania dużego szoku emocjonalnego oraz depresji, włączając również późniejszy brak szczęścia w życiu małżeńskim, jeśli się takowe podejmie.

    Nowoczesne społeczeństwo w Ameryce i gdzie indziej tolerowało i toleruje, gloryfikowało i nadal gloryfikuje zakazane praktyki seksualne w filmach, telewizji, video kasetach, "komediach", popularnych powieściach itd. a za pośrednictwem nęcących reklam oraz w inny sposób kusi wszystkich, którzy chcą się im poddać a także nakłania do patrzenia na życie przez pryzmat osiągania materialnej i seksualnej satysfakcji. Takie postępowanie każe sobie płacić wysoką i przerażającą cenę w postaci ataków serca i żalu ze strony wielu ludzi, a wśród nich ludzi młodych. Żyjąc w czasie, gdy przeważa wpływ zła przenikający wszystkie sfery współczesnego życia i społeczeństwa, gdy doradcy udzielają niejasnych, sprzecznych rad, młodzi ludzie (oraz inni) potrzebują siły i niezmienności rady pochodzącej ze Słowa Bożego. "Ufaj w Panu ze wszystkiego serca twego, a na rozumie twoim nie spolegaj. We wszystkich drogach twoich znaj go, a on prostować będzie ścieżki twoje" (Przyp. 3:5, 6). Napomina ono młodych: "Chroń się też pożądliwości młodzieńczych" (2 Tym. 2:22). "Albowiem ta jest wola Boża, to jest poświęcenie wasze, żebyście się powściągali od wszeteczeństwa" (1 Tes. 4:3). Doradza: "Żaden młodością twoją niech nie gardzi: ale bądź przykładem wiernych w mowie, w obcowaniu [postępowaniu], w miłości, w duchu, w wierze, w czystości" (1 Tym. 4:12).

    Wszyscy mogą odnieść korzyść z przykładu Józefa. Żona Potyfara usiłowała wzbudzić w nim pragnienie nawiązania z nią kontaktów seksualnych. Oto, co jej odpowiedział: "jakożbym tedy miał uczynić tę wielką złość, i grzeszyć przeciwko Bogu?" (1 Moj. 39:9). Nasz miłościwy Stwórca dał nam wskazówki, które jeśli wypełniane, przyniosą nam ostatecznie największe dobro i najprawdziwsze trwałe szczęście. Ci, którzy nie godzą się postępować według bezwartościowych zasad obecnego złego świata, a raczej postępują zgodnie z pouczeniami Bożymi rzeczywiście "tracą" wiele - wiele ataków serca, nieszczęścia, bólu i żalu. Gdy rozważymy przedmałżeńskie, cudzołożne lub homoseksualne praktyki płciowe w ich prawdziwym świetle, jako grzech przeciwko Bogu (przeciwko drugim i sobie), to takie rozważanie stanie się czynnikiem prawdziwie odciągającym nas od podejmowania ich. Jeśli bardziej pamiętać będziemy o długotrwałych korzyściach niż krótkotrwałej przyjemności lub przypodobaniu się rówieśnikom, pomoże nam to w zachowaniu właściwej perspektywy wobec wielu czynów i decyzji i umożliwi zachowanie koniecznej dyscypliny wewnętrznej możliwej przez danie wszystkim wyraźnych celów w miarę czynienia postępu w życiu. Jeśli przez Jezusa Chrystusa poznamy Boga, będziemy mogli udać się do Niego w modlitwie prosząc o moc, której On obiecuje nam udzielić. I znów przykład Daniela może spowodować powzięcie postanowienia w sercu, aby się nie skalać.

    Znalezienie właściwego partnera do stanu małżeńskiego w obecnym złym czasie sprawia wiele troski licznym młodym ludziom, szczególnie tym, którzy starają się prowadzić życie chrześcijańskie podobające się Bogu. Ci, którzy zostali poświęconymi chrześcijanami i wierzą, że powinni wstąpić w związki małżeńskie, powinni starać się o znalezienie właściwego i poświęconego chrześcijanina, który nadawałby się na męża lub żonę. Powinni zawierać związki małżeńskie "tylko w Panu" (1 Kor. 7:39). Powinni poślubiać tych, dla których odczuwają biblijną miłość agape (dobrą wolę obejmującą szacunek, jedność serca, sympatię i pragnienia służenia w samozaparciu), a nie jedynie pociąg fizyczny. Lecz nikt nie może mieć nadziei, że znajdzie doskonałego współtowarzysza bowiem wszyscy mają wady - są niedoskonali.

SPIRYTYZM, OKULTYZM, SATANIZM ITD.

    Młodzi ludzie są często usidleni przez te praktyki, nierzadko w sposób pozornie niewinny. Jest wiele książek, czasopism, programów radiowych i telewizyjnych, filmów, domowych programów video (obejmujących filmy rockowe, MTV itd.). zabaw (takich jak "pieczary i smoki"), desek ouija, kart do gry w tarota itd., z których wszystkie wykorzystywane są w celu wzbudzenia pokusy u nieostrożnych, szczególnie młodych ludzi, w celu praktykowania ich. Ci, którzy uprawiają czary i satanizm są szczególnie aktywni w podejmowaniu starań przez delikatną i wabiącą reklamę lub innymi sposobami do wzbudzenia w młodych ludziach pokusy uczestniczenia w ich spotkaniach, złych praktykach, seansach i innej upadlającej działalności. Tego rodzaju reklamy w czasopismach i innej literaturze skierowane do młodych oferują horoskopy, specjalne zaklęcia mające przynieść "powodzenie", krzyże i amulety, przypuszczalne zdolności kontrolowania myśli i uczynków drugich osób, przepowiadanie przyszłości, medytacje transcendentalne, spirytystyczne przenoszenie w stan "szczęśliwości" itd.

    Nie trudno zgadnąć dokąd mogą zaprowadzić nieostrożnych takie pokusy - drogą oddalającą od Boga, Chrystusa, Biblii i właściwej drogi, którą należy postępować. Te rzeczy prowadzą do obsesji i opętania umysłu przez demony. Powoduje to u wielu choroby psychiczne i konieczność umieszczenia takich w szpitalach psychiatrycznych, a w niektórych przypadkach prowadzi nawet do samobójstwa. I w tym wypadku, wszyscy powinni mieć odwagę postępować tak jak Daniel, stawiając sobie w sercu za cel uchronienie się przed skalaniem (więcej szczegółów w broszurkach pt. Spirytyzm starożytny i współczesny; Szatan, satanizm, demonizm; Spirytyzm jest demonizmem).

    Zdajemy sobie sprawę, że młodym ludziom (i innym) trudno jest skutecznie opierać się i pokonywać złe skłonności, praktyki i nawyki tu omówione (i inne). Częstokroć postępująca tak osoba zostanie mniej lub bardziej samotna. Lecz Bóg wie o tym i może dać nam za pośrednictwem Chrystusa konieczną w każdej potrzebie moc (2 Kor. 12:9; Filip. 4:13). Musimy się o to nieustannie modlić. Bóg pomoże nam stać się świecącymi światłami na tle nieuczciwej i perwersyjnej generacji (Filip. 2:15). Niekiedy znajdujemy takich, którzy dzielić będą z nami te same dobre postanowienia chroniące przed złymi praktykami i nawykami, pomogą nam oni w zachowaniu stałości i uczciwości.

    Ufamy, że to, co tu przedstawiliśmy pomoże młodym ludziom i innym w uchronieniu się przed omówionymi tu złymi praktykami i nawykami tak powszechnie panującymi w naszych czasach. W przypadkach, gdy już popróbowano złych praktyk i nawyków, nie należy się nigdy poddawać rozpaczy lub zniechęceniu, bowiem przypadki takie nie są beznadziejne. Koniecznie "oczyszczajmy samych siebie od wszelakiej skazy ciała i ducha [umysłu i serca]" (2 Kor. 7:1). Ufamy, że to, co tu powiedzieliśmy pomoże tym, którzy tego potrzebują porzucić i zaniechać złe praktyki i nałogi. Najlepszym sposobem na to będzie przede wszystkim pokutowanie za grzechy oraz zaufanie Bogu i Chrystusowi - zaufanie, iż Chrystus jest zbawicielem i Panem tego kto poświęca życie Bogu, przyjmując Go i Jego wolę jako kierującą moc w życiu, tak aby mógł mieć w sobie moc, która jest o wiele większa niż czyjaś własna nie wspomagana niczym siła w pokonywaniu zła i czynieniu dobrze. Niechaj Bóg obficie błogosławi wszystkich, którzy tak postępują!

TP ’86,182-191; BS ’84,59.