SYJONIZM NADZIEJĄ ŚWIATA

"Albowiem z Syjonu wyjdzie zakon, a słowo Pańskie z Jeruzalem" (Iz. 2:3)

    CHRZEŚCIJANIE nieświadomie w sposób niewłaściwy stosują do siebie wiele drogocennych obietnic Pisma Świętego, które całkowicie do nich nie należą. Teorie i wierzenia chrześcijańskie ciemnych wieków uczą, że z powodu odrzucenia przez Żydów Jezusa, wszyscy Żydzi nie wierzący w Mesjasza są skazani na wieczne męki z powodu niewiary w to Jedyne Imię. Dokładniejsze zbadanie Biblii wskaże w czym tkwi błąd w zajmowaniu takiego stanowiska.

    Wszyscy Żydzi, którzy nie przyjęli Jezusa za swojego Mesjasza i nie stali się Jego naśladowcami na "wąskiej drodze" w czasie powołania wieku Ewangelii, rzeczywiście nie osiągną wraz z Nim stanowiska na tronie chwały, jako współdziedzice w Jego chwalebnym Mesjańskim Królestwie, jako Jego współczłonkowie w duchowym nasieniu Abrahamowym, o którym Pismo Święte mówi: "A jeśliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami" (Gal. 3:29), "I błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi" (1 Moj. 22:18). Ale czyż obok Żydów nie znajdzie się wielu innych, którzy również nie osiągną tego niebiańskiego udziału - członkostwa w Mesjanistycznym Ciele lub w Królestwie?

    My sami jesteśmy przekonani, iż więcej Żydów niż ludzi jakiejkolwiek innej narodowości znajdzie się w tym najwyższym duchowym gronie, które - jak oświadcza Pismo Święte - stanowić będzie tylko "Maluczkie Stadko". Rzeczywiście istnieją poważne powody, by wierzyć, że liczba wszystkich członków tego "wybranego" grona, tego królewskiego kapłaństwa (2 Moj. 19:5, 6), tego duchowego nasienia Ahrahamowego, tego dawno obiecanego Mesjasza chwały, będzie wynosić jedynie "sto czterdzieści i cztery tysiące", i nie więcej (Obj. 14:1).

    Jeśli chwalebny Kościół, Ciało Chrystusowe ma być jedynie małym gronem wybranym spośród żydów i milionów chrześcijan, to co stanie się z pozostałymi z nich? Jeśli jedynie wybrani zyskają Królestwo - jeśli tylko nieliczni swoje powołanie i wybór uczynią pewnymi ("Albowiem wiele jest wezwanych, ale mało wybranych", Mat. 22:14), co stanie się z wielką rzeszą poświęconych wierzących, którzy nie osiągnęli stanowiska w królewskim kapłaństwie, i co stanie się z wielkimi masami nie wybranych zarówno wśród żydów, jak i pogan, których jest niezliczone mnóstwo? W odniesieniu do wybranych i nie wybranych wyciągnięto bardzo niemądre i nie biblijne wnioski. Pismo Święte oświadcza, że wszyscy nie wybrani mają otrzymać błogosławieństwo z rąk wybranych, gdy proces wyboru zostanie ukończony (1 Moj. 22:16-18; Dz. Ap. 15:14-18).

    Niektórzy opierając się na naukach średniowiecznego zacofania i mniej dostępnej Biblii, oświadczają, że gdy Bóg z góry przeznaczył wybór Kościoła, równocześnie wszystkich innych przeznaczył na potępienie przez skazanie na wieczne męki. Jednakże w Biblii nie znajdujemy ani słowa poparcia dla takiego poglądu. Oświadczono o Kościele, nie o świecie, że "które on przejrzał, te też przeznaczył, aby byli przypodobani obrazowi Syna jego" (Rzym. 8:29). Takie przeznaczenie z góry ze strony Boga, przeznaczenie pewnej klasy, wszyscy serdecznie mogą zaaprobować. Któż może powiedzieć, że ze strony Boga właściwe byłoby przyjęcie w wieku Ewangelii w poczet członków chwalebnego Ciała Mesjanistycznego, którego Jezus jest Głową, kogokolwiek poza tymi, którzy (bez względu na to czy są żydami lub poganami, wolnymi czy niewolnikami, niewiastami czy mężczyznami), mają czyste serca, świątobliwe, i okazali iż są takimi nawet w ognistych próbach po zastosowaniu rozstrzygających naprawczych karań?

    Bóg zachował w sekrecie tę tajemnicę - tajemnicę, że w wieku Ewangelii wybierał On usprawiedliwioną klasę, która będzie połączona z Mesjaszem w Królestwie Bożym (Dan. 7: 22, 27), o które modlimy się i dzięki któremu ludzkość całego świata wkrótce będzie błogosławiona. Pod koniec wieku Ewangelii, w którym obecnie żyjemy, wybór Kościoła będzie ukończony (Rzym. 11:25) i dlatego teraz jest ów czas zajaśnienia większego światła, tak aby dalsze chwalebne cele Boże dotyczące cielesnego Izraela i świata mogły być jaśniej zrozumiane.

    Syjonizm minionych dziewiętnastu stuleci miał niebiański charakter. Nawoływał i inspirował do oddanej gorliwości, posłuszeństwa i takiej działalności, jaką wykazują mający "uszy ku słuchaniu" niebiańskiego powołania, do współdziedzictwa z Mesjaszem. Kres tego chwalebnego przywileju nastał pod koniec wieku Ewangelii, gdy pełna liczba przeznaczonych przez Boga do tego wysokiego zaszczytu została osiągnięta.

    To właśnie z góry Syjon, z duchowego Królestwa Mesjasza, wywodzić się będzie Zakon w okresie tysiącletniego Mesjańskiego panowania. Owym wielkim Sędzią i Zakonodawcą świata będzie wyniesiony do chwały Odkupiciel. Jego towarzyszami zajmującymi wraz z Nim różnorodne stanowiska proroka, kapłana, króla, sędziego i pośrednika będą wierni z wieku Ewangelii syjoniści, którzy kroczyli śladami swojego Zbawiciela, radując się, iż mogli swoje życie oddać za Prawdę i braci we współpracy z wielkim Wodzem ich zbawienia przez zasługę przypisanej im sprawiedliwości. Gdy góra Syjon, Królestwo Boże, będzie w pełni zaprowadzone i "Maluczkie Stadko" "królów i kapłanów" zasiadających na tronie, "lud wielki" zaś "przed tronem" będzie służyć Bogu jako antytypiczni Lewici w "kościele jego" (Łuk. 12:32; Obj. 5:10; 7:9, 13-15), wtedy nadejdzie czas, gdy Zakon wyjdzie z Syjonu "ku ćwiczeniu ... w sprawiedliwości" (2 Tym. 3:16) spraw świata - w celu obalenia wszelkich form nieprawości i wszystkiego co sprzeciwia się złotej regule (Iz. 9:6, 7; 28:17).

    Ale Bóg ma wyznaczony czas, porządek i zarządzenia odnoszące się do każdego zarysu swego planu. W dalekiej przeszłości Bóg zawarł przymierze z Abrahamem i jego naturalnym nasieniem (1 Moj. 12:3). Pismo Święte zapewnia nas, że znaczna ich (nasienia) liczba była tak pełna wiary i lojalnego posłuszeństwa Bogu, że mimo iż żyli w czasie przed zaczęciem się powołania do Kościoła, zostali naznaczeni przez Boga do szczególnego błogosławieństwa i szczególnego udziału w pracy Królestwa, gdy nastanie czas przyjęcia przez Mesjasza wielkiej mocy i. władzy (Dan. 2:35, 44; 7:13, 14; 12:1-3). O nich, o Starożytnych Godnych jest wzmianka u Żyd. 11:38-40: "A ci wszyscy świadectwo otrzymawszy przez wiarę, nie dostąpili obietnicy [obiecanego im ziemskiego błogosławieństwa]. Przeto, że Bóg o nas [o Kościele] coś lepszego przejrzał, aby oni bez nas nie stali się doskonałymi" - aby przed nami nie otrzymali doskonałego ziemskiego błogosławieństwa, które do nich należy.

    Zgodnie z tym Pismo Święte oznajmia nam, że jednym z pierwszych dokonań Mesjanistycznego Królestwa, po całkowitym związaniu szatana, będzie wzbudzenie ze snu śmierci Starożytnych Godnych, wywodzących się niemal wyłącznie z rasy hebrajskiej. Oni, jak mówi nam natchnione Słowo, będą książętami na całej Ziemi - przedstawicielami duchowego i niewidzialnego Mesjanistycznego Królestwa (Ps. 45:17; Iz. 32:1). Godni będą stanowić ziemską. Jerozolimę, stolicę nowej ery. Zakon pochodzący od niewidzialnego i wszechmogącego duchowego Mesjasza, będzie przekazywany przez tych zmartwychwstałych, doskonałych i uznanych ziemskich przedstawicieli. Od nich stopniowo się rozszerzy i jako Boskie poselstwo i reguła dotrze do każdego narodu, ludu, rodziny" i języka.

IZRAELSKIE PRZYMIERZE NOWE

    Niewielu zdaje sobie sprawę z tego jak wyraźne argumenty przedstawia Pismo Święte, iż Przymierze Nowe będzie przymierzem izraelskim. Należy zatem uważnie przeczytać i zastanowić się nad tą obietnicą (Jer. 31:33, 34) i wtedy okaże się, że będzie ono zawarte "z domem Izraelskim i z domem Judzkim" (w. 31). Mesjasz jest pośrednikiem Przymierza Nowego, a jego "lepsze ofiary" składane były w ciągu wieku Ewangelii. Najpierw przymierze zostanie ustanowione z Godnymi, ale stopniowo również wszyscy Izraelici zgromadzą się pod jego sztandarem, który wtedy podniesiony będzie wśród narodów (Iz. 62:10).

    Gdy błogosławieństwa restytucji, ziemski dobrobyt, zdrowie, siły itd. zaczną się przejawiać wśród tych, którzy będą przestrzegać zarządzeń Przymierza, wówczas, jak mówi Biblia, inne narody również zapragną, i będzie im wolno skorzystać z jego błogosławieństw (Joela 2:32; Ps. 22:28-30; 88:9). Wskutek odrzucenia grzechu przez każdego z osobna i przyjęcia Przymierza i jego Pośrednika otrzymają jego błogosławieństwa. "I pójdzie wiele narodów, mówiąc: Pójdźcie, a wstąpmy na górę Pańską, to jest do domu Boga Jakubowego, a będzie nas nauczał dróg swoich, i będziemy chodzili ścieżkami jego" (Iz. 2:3; Mich. 4:2).

    Od niedawna ogół chrześcijan nie zwracał uwagi, że Boska obietnica dana Abrahamowi ma się wypełnić przez dwa nasienia, z których jedno jest niebiańską klasą i drugie ziemską klasą, z Mesjaszem jako Głową nad wszystkimi (Rzym. 4:16). Przed śmiercią Jezusa ponad osiemnaście stuleci temu Bóg darzył łaską cielesne nasienie Abrahama, naród Izraelski. Ów okres łaski, jakkolwiek byśmy próbowali to wytłumaczyć, zaczął zanikać mniej więcej od czasu śmierci Jezusa. Całkowicie została ona odsunięta od Izraela w czasie zniszczenia kraju przez armię rzymską w latach 66-73 n.e. Teraz, ponad osiemnaście stuleci po odrzuceniu przez Żydów swojego Mesjasza, wypełniła się równoległość w czasie. Nadeszła wobec tego pora przywrócenia im łaski Bożej (Iz. 40:1, 2; Jer. 16:18; Zach. 9:9-12), na co wskazuje poprzedni artykuł i broszurka pod tytułem Żydowskie nadzieje i perspektywy. Łaska już powraca, i to jest widoczne w stopniowym usuwaniu ich zaślepienia oraz w ich stopniowym powracaniu do swojego kraju.

    Przez ponad dziewiętnaście stuleci, Żyd nie był darzony łaską w takim stopniu jak obecnie. Błogosławienie go dopiero się zaczęło. Wkrótce Boska łaska, w czasie właściwym dla Boga, spełni to wszystko, co wybranemu narodowi zostało przyrzeczone w drogocennych obietnicach Zakonu i proroków. Już teraz wielu Żydów zdaje sobie sprawę z urzeczywistnienia tej wielkiej prawdy i zachęcamy ich wszystkich do tego.

    Na puszczy rozbrzmiewa głos i Żydzi, gdziekolwiek się znajdują, zaczynają słyszeć jego wezwanie (Mat. 3:2). Głos ten nie nawołuje, aby się stali chrześcijanami - aby się przyłączyli do jakiejkolwiek protestanckiej lub katolickiej sekty czy ugrupowania, ale aby pozostali Żydami, uznali swojego Mesjasza i, jako Żydzi, zdali sobie sprawę z ideałów i obietnic przedstawionych im przez Boga w Zakonie i proroctwach. Tych wszystkich, którzy właściwie zostali przez nieprzygotowani, czeka wielkie błogosławieństwo, będące czymś więcej niż rekompensatą za smutki przeszłości. Ani mieczem, ani karabinem, ani za pomocą okrętów wojennych, samolotów, torped czy też bomb atomowych, ani za pomocą pieniądza i oddawaniem czci złotemu cielcowi finansów, ani wreszcie przez zaufanie w broń cielesną (1 Kor. 10:4, 5), to wielkie błogosławieństwo nie zostanie osiągnięte, ale przez spoglądanie na Pana, od którego zależy ich pomoc (Ps. 27:1; 121; 124).

    Duchowe imperium Mesjasza, które ma być założone, jest w trakcie procesu wiązania szatana. Ograniczy ono każde zło i podniesie sztandar dla narodów, błogosławiąc Izrael i w miejsce Starego Przymierza Zakonu (Jer. 31:31-34; 32:36-40; Ezech. 16:60-63) zawrze z nim Przymierze Nowe (nowy Zakon), nadzorowane przez lepszego Pośrednika, zdolniejszego od wielkiego Mojżesza (5 Moj. 18:15, 18, 19) i pod panowaniem większego Króla, mądrzejszego od Salomona i bardziej umiłowanego przez Boga niż Dawid (Jer. 23:5, 6). To wielkie niebiańskie imperium ma być zaprowadzone w świecie w wielkim autorytecie. Poprzedzał je będzie czas ucisku, czas ziemskiego uciśnienia przedstawiony przez biblijne proroctwa jako straszny (Dan. 12:1; Jer. 25:29-33; Zach. 3:8, 9). Wiele znaków i proroctw chronologicznych wskazuje, że od 1914 roku żyjemy w czasie tego wielkiego ucisku.

    Wielu naszych przyjaciół żydów i chrześcijan nurtuje niespokojna myśl: jeśli mają nastąpić te wydarzenia, jeśli Królestwo Mesjasza ma być ustanowione jak oczekiwali tego Żydzi, ale na poziomie duchowym, zamiast na ziemskim, i jeśli celem Boga jest użycie w przyszłości, jako przewodu błogosławienia pogańskiemu światu, tego obdarzonego w starożytności łaską narodu, to dlaczego zwlekał z tym tak długo? Oto odpowiedź: To jest właśnie tym co Pismo Święte określa jako tajemnicę - sprawa, której Bóg bezpośrednio nie wyjawił ani Abrahamowi, ani któremukolwiek z proroków. Pośrednio dał o tym do zrozumienia, mówiąc do Abrahama: "Rozmnożę nasienie twoje, jako gwiazdy niebieskie, i jako piasek, który jest na brzegu morskim" (1 Moj. 22:16-18). Lecz Abraham nie zrozumiał, i nie zrozumieli inni, że te dwie ilustracje nie dotyczyły tego samego narodu, lecz odnosiły się do dwóch różnych ludów izraelskich: niebiańskiego Izraela i ziemskiego Izraela. Gwiazdy przedstawiają Nasienie duchowe, a piasek na brzegu morskim - nasienie ziemskie.

    Już wkrótce przywileje restytucji będą dostępne, najpierw dla Izraela, później dla wszystkich narodów, ludów, rodzin i języków, aby i one mogły skorzystać z tych samych wspaniałych postanowień Izraelskiego Przymierza Nowego i uczestniczyć we wszystkich błogosławieństwach Bożych udzielanych przez wielkiego Pośrednika Przymierza Nowego i Jego ziemskich pomocników (Ps. 72:11; 86:9; Iz. 60:3-7; Zach. 8:23; Obj. 15:4). Wierzymy że przez Jego Słowo, przez syjonizm i przez inne czynniki Pan pobudza cielesny Izrael przygotowując go na przyjęcie wielkiego błogosławieństwa, które już wkrótce będzie u jego drzwi. Gdy Izrael w większej mierze doceni wypełnianie się wspaniałych obietnic związanych z jego ziemią obiecaną, to te natchnione obietnice ponownie przywiodą ich serca w modlitwie i błaganiu do Boga i poprowadzą nogi w pełnym szacunku, coraz większej reprezentatywnej liczby Żydów z powrotem do ich ziemi, do której Bóg obiecał ich przywieść. Od tej chwili, zgodnie z Boskim oświadczeniem, nie będą już z niej wykorzenieni (Am. 9:14, 15). Radujemy się ze sposobności, jakie mieliśmy, ożywiania syjonizmu, duchowego i ziemskiego, oba są bowiem ściśle związane ze zbawieniem ludzkości całego świata.

TP ’89,55-57; BS '86,79.