SZATAN OBECNYM KSIĘCIEM DEMONÓW

"A Bóg pokoju zetrze szatana pod nogi wasze w rychle" (Rzym. 16:20)

    NIEWĄTPLIWIE dla wielu jest zaskoczeniem, gdy dowiaduje się, że szatan nie znajduje się w jakimś odległym miejscu, gdzie wrzuca do ognia i torturuje ludzkie i inne ofiary, lecz jest obecny wśród ludzi jako niewidzialny anioł zła, zręcznie wspomagany w swym dziele przeciwstawiania się Bogu przez legiony innych upadłych aniołów, których jest panem - "księciem demonów" - zarówno dzięki swej wyższości, jak i przynależności do wyższej klasy niż zwykli aniołowie. Dla wielu zaskoczeniem jest fakt, że szatan wcale nie jest pozbawiony urody, lecz jest piękny (zgodnie z Pismem Świętym; Iz. 14:12,13: Ezech. 28:12-15) i bezpośrednio kieruje swym dziełem, a także przez upadłych aniołów (swych sług), by wprowadzać w błąd i zwodzić ludzkość - światło podawać za ciemność, a ciemność za światłość, błąd za prawdę, a prawdę za błąd.

    Nie tak dawno temu wielu myślących ludzi pomijało w Piśmie Świętym wszystko, co dotyczyło niewidzialnych istot duchowych (dobrych czy złych) - posłanników Boga i posłanników szatana. Nie można już jednak dłużej tego czynić. Pod wpływem rosnącego światła nowej dyspensacji sam człowiek może dzisiaj czynić rzeczy, które jeszcze niedawno uznane byłyby za niemożliwe. Czyż przy pomocy telefonu nie możemy rozmawiać z naszymi przyjaciółmi oddalonymi o tysiące kilometrów i rozpoznawać ich głos? Nie ma jednak żadnej rury ani tuby do przenoszenia dźwięków i pozornie nic ich nie niesie przez przewód. Mówimy do wgłębienia w ścianie, a nasi przyjaciele oddaleni o tysiące kilometrów wyraźnie nas słyszą. Jeszcze wspanialsze są radio i telewizja. Jeśli człowiek może dokonać takich rzeczy, czego więc nie może dokonać Wszechmocny? Kto może zaprzeczyć możliwości istnienia niewidzialnych istot duchowych a jednocześnie uznawać istnienie bezprzewodowego radia i telefonu?

    Drodzy przyjaciele! Możemy bezpiecznie opierać nasze opinie bezpośrednio na Słowie Bożym, nie wykraczając w naszym rozumowaniu poza nie. Biblia (i tylko ona) wyjaśnia pewne zjawiska. Wszystkie wyjaśnienia Biblii pozostają w doskonałej harmonii ze sobą, choć niektóre były spisywane w odstępach kilku stuleci. W ten sposób w 1. Mojżeszowej Biblia mówi nam na temat upadku szatana, w księdze Objawienia (napisanej około 1700 lat później) traktuje o jego związaniu na okres tysiąca lat, panowaniu Mesjasza i ostatecznym zniszczeniu szatana. Izajasz i Ezechiel (w wersetach przytoczonych w pierwszym akapicie) podają nam, że niegdyś pozostawał on w pełnej harmonii z Bogiem, że był wówczas "cherubinem nakrywającym" - wspaniałym, wielkim i pięknym - i że jego imię brzmiało Lucyfer, co znaczy nosiciel światła. Wszyscy tworzący niebiańskie zastępy anielskie nazywani są gwiazdami, jasnymi gwiazdami; stąd i Lucyfer jest określony jako jedna z nich.

    To właśnie wtedy, gdy szatan pozostawał w Boskiej łasce, pozwolił, by w jego umyśle zamieszkała niewierna myśl wobec swego Stwórcy. Zastanawiał się nad tym, w jaki sposób, przez objęcie bardziej odpowiedzialnego stanowiska, mógłby dokonać pewnych cudów i rzeczy większych od tych, jakie czynił Wszechmocny. Pragnął okazji zademonstrowania tego, co on mógłby uczynić. Pismo Święte jednak oświadcza, że mówił to jedynie w swoim sercu, a nie ustami: "Wszakże tyś mawiał w sercu swym: Wstąpię na niebo, nad gwiazdy Boże [Jego anielskich towarzyszy] wywyższę stolicę moją ... będę równy Najwyższemu".

SZATAN CHOWAŁ W SERCU BUNTOWNICZE MYŚLI

    W niebie nigdy wcześniej nie było grzechu. Ze wszystkich jego mieszkańców szatan był pierwszym, który żywił i chował w sercu buntowniczą myśl i doprowadził ją do skutku. Utrzymywał tę myśl w stanie zawieszenia aż nadarzyła się odpowiednia okazja, a stworzył ją sam Bóg - zupełnie pewien jej konsekwencji - który pragnął, by w ten sposób dokonała się próba wszystkich zastępów niebiańskich (a także ludzkiej rodziny). Stało się tak dlatego, że Bóg nie szuka czci z przymusu, lecz szuka takich czcicieli, którzy czciliby Go w duchu i prawdzie - dobrowolnie i z radością.

    Gdy szatan ujrzał naszych pierwszych rodziców (stworzonych na obraz i podobieństwo Boga, lecz nie duchowych a ziemskich, cielesnych), dostrzegł w tym okazję zdobycia upragnionej władzy dla królestwa oderwanego od królestwa Jehowy. W tej pierwszej parze przeciwnik zauważył coś nowego: stworzenie ziemskie na obraz Boga z możliwością rozmnażania swego gatunku. Szatan zrozumiał, że zdobycie tej pary i poddanie jej sobie oznaczałoby zdobycie świata, który w końcu pełen będzie ludzi; zniewolenie rodziców doprowadziłoby do zniewolenia całego rodzaju.

    Nie możemy zaprzeczyć, że plany szatana były logiczne i z powodzeniem je zrealizował, tak iż Pismo Święte mówi o nim jako o "książęciu świata tego" (Jan 14:30) i "bogu świata tego" (2 Kor. 4:4). Niemniej jednak jego zwycięstwo nie było tak wielkie, jak się niewątpliwie spodziewał. Na pewno sądził, że przejmuje nieśmiertelny rodzaj. Jest bardzo prawdopodobne, że wierzył w kłamstwo, które wypowiedział do matki Ewy, gdy zaprzeczył Słowu Boga - że grzech i nieposłuszeństwo, przejawiające się w spożyciu zakazanego owocu, ściągnie na nich karę śmierci.

    Szatan zarzucił Bogu, że fałszywie przedstawił fakty w celu utrzymania swych stworzeń w umysłowej niewoli wobec siebie; że nie chciał, aby stali się mądrymi i dlatego zabronił im spożywania tych właśnie owoców, ogłaszając karę śmierci za przestąpienie tego prawa. "Ja, Lucyfer, zapewniam was, że nie musicie się obawiać tych owoców; zapewniam was, że one przyniosą wam korzyść i na pewno nie umrzecie spożywając je". Niestety! Matka Ewa uwierzyła przeciwnikowi, a nie uwierzyła Bogu. Następnie też skusiła swego męża, wciąż prawdopodobnie mniemając, że ona nie umrze, że wąż powiedział jej prawdę i że to Bóg był zwodzicielem.

    Św. Paweł informuje nas, że ojciec Adam był bardziej zorientowany i zjadł ten owoc wiedząc, iż spowoduje to jego śmierć - w ten sposób świadomie okazał nieposłuszeństwo, by utrzymać społeczność ze swą żoną, której życie, jak prawdopodobnie sądził, było już stracone. Gotów był w ten sposób okazać nieposłuszeństwo Bogu i usłuchać głosu swej żony (1 Moj. 3:17). Kiedy Boski wyrok zaczął być wykonywany, gdy nasi pierwsi rodzice zostali wypędzeni z Edenu, by aż do chwili obrócenia się w proch zmagać się z cierniami i ostami, szatan z pewnością był rozczarowany. Wolałby być księciem wspaniałej, żyjącej rodziny ludzkiej lub anielskiej, niż cesarzem słabego, umierającego rodzaju. Jednak od tamtej chwili aż do obecnego czasu walczy o to samo: usiłuje przekonać ludzkość, że Słowo Boga jest kłamstwem, gdy oznajmia, że "karą za grzech jest śmierć" i że "dusza, która grzeszy, ta umrze".

   Od tamtego dnia aż do dzisiejszego używa tego kłamstwa ze szkodą dla naszego rodzaju i rzeczywiście odnosi powodzenie. Dzisiaj, nie tylko w pogańskich krajach, lecz także w najbardziej cywilizowanych, powszechnie wierzy się (a wielu chrześcijan uważa to za pogląd biblijny), że zmarły człowiek jest bardziej żywy niż przed śmiercią. Ludzie, o dobrych i trzeźwych zdolnościach rozumowania na zwykłe tematy, wydają się zahipnotyzowani kłamstwem szatana: "żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie". Stało się to tak powszechne, że nie wydaje się im nielogicznym twierdzenie, iż człowiek uderzony do nieprzytomności kijem nie wie o niczym, natomiast człowiek uderzony w głowę nieco mocniej i zabity wie niemal wszystko.

    Jakiś czas po upadku szatana i upadku człowieka, Pan dozwolił na wielką próbę niebiańskich aniołów, w której znaczna ich część popadła w grzech, nieposłuszeństwo itp., i od tego czasu jest znana w Piśmie Świętym jako upadli aniołowie, diabły i demony. Niech wystarczy na razie stwierdzenie, że ci upadli aniołowie, demony, podlegają szatanowi jako swemu księciu i są jego czynnymi narzędziami w wielowiekowym zwodzeniu ludzkości i przeciwstawianiu się Boskiemu planowi. Dla Boga byłoby czymś bardzo prostym całkowite usunięcie szatana i upadłych aniołów (także człowieka) i rozpoczęcie ponownie stwarzania na poziomie anielskim i ludzkim. Ale nie taki był Boski plan. Boskie drogi nie są takie, jak drogi człowieka, lecz wyższe - tak jak niebiosa są wyższe od ziemi (Iz. 55:9).

SZATAN WIELKIM MORDERCĄ

    Sam Pan i Odkupiciel, wielki Autorytet powiada nam, że szatan był mordercą i kłamcą. Oświadcza, że był on mordercą od początku i nie pozostał w prawdzie; gdy mówi kłamstwo, od siebie mówi, ponieważ jest ojcem kłamstw (Jan 8:44). Dobrze byłoby gdybyśmy pamiętali o tym Boskim świadectwie. Zauważmy tylko, jakim było pierwsze kłamstwo: mianowicie fałszywym oświadczeniem szatana, że "Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie ... a będziecie jako bogowie [aniołowie, którzy są duchami] znający [doświadczający] dobre [stan błogości i szczęścia] i złe [męki]" (1 Moj. 3:4,5). Ważnym jest, byśmy zwrócili na to uwagę, ponieważ szatan tak dokładnie zrealizował swe oszukańcze dzieło, że praktycznie wszyscy (poganie i chrześcijanie) przyjmują wersję szatana i nie dowierzają Wszechmocnemu. Zauważmy także, że szatan jest mordercą, że zamordował ojca Adama i matkę Ewę i że jego kłamstwo nadal morduje nasz rodzaj niewzruszonymi prawami dziedziczności.

    Błąd polegający na zaufaniu szatanowi a nie Bogu doprowadził wielu do wprowadzającej w zakłopotanie sytuacji zaprzeczania, że Bóg zaoferował człowiekowi wieczne życie w raju na ziemi. W miarę jak jego rodzina by się powiększała, nadal żyjąc w harmonii z Jego postanowieniami, granice tego raju miały być poszerzane, by stać się rajem napełnionym znajomością o Bogu, domem doskonałej ludzkości w harmonii z Bogiem, uprzywilejowanej do zachowania życia wiecznego na ziemi. Chociaż przeciwna temu teoria dostrzega, że nasi pierwsi rodzice upadli z powodu kłamstwa szatana i że my wszyscy umieramy, to niemniej jednak utrzymuje ona, że umierając stajemy się bardziej żywymi, że niektórzy z nas udają się do stanu niebiańskiego szczęścia, a masy do jakiegoś wiecznego, ognistego piekła tortur (które nie znajduje konkretnego poparcia w Biblii).

    Pozwólmy jednak Bogu być prawdziwym i przekonajmy się, w jaki sposób i w którym miejscu szatan skłamał, gdy zaprzeczył naszemu Stwórcy. Przekonajmy się też, że nasz rodzaj nie został wysłany do stanu niebiańskiej rozkoszy ani do piekła mąk, lecz został zamordowany, zabity - "karą za grzech jest śmierć".

    Pozwalając szatanowi, grzechowi, deprawacji i śmierci na działanie, Bóg nie pozostawał bezczynny. Przez cały czas miał wspaniały plan zbawienia człowieka - plan podniesienia człowieka z grzechu, śmierci i wszystkiego mającego związek z jego upadłym stanem, plan restytucji do ludzkiej doskonałości, plan w którym Nasienie niewiasty, jeszcze symbolicznie, zetrze głowę węża, by odwrócić skutki złego czynu szatana - podniesie człowieka ze stanu martwoty i upadłych warunków do tego wszystkiego, co na początku posiadał, z dodatkową znajomością i doświadczeniem obecnego życia oraz doświadczeniem swego podnoszenia się w czasie panowania Mesjasza (o co modlimy się słowami: "Przyjdź królestwo twoje"). Pismo Święte wyraźnie pokazuje, że cały ten proces podnoszenia ma się dokonać przez zasługę ofiary Jezusa - "sprawiedliwego za niesprawiedliwych".

    Oczywistym jest, że dzieło to jeszcze się nie rozpoczęło. Nadal żyjemy pod prawem grzechu i śmierci. Królestwo Mesjasza musi przyjść w mocy i wielkiej chwale i być zaprowadzone (jak podaje Pismo Święte) w czasie wielkiego ucisku.

    Wtedy (Iz. 35:1) "weselić się z tego będzie pustynia i miejsce leśne, a rozraduje się i zakwitnie jako róża" - cała ludzkość wówczas otrzyma Boskie błogosławieństwo i możliwość powrotu do Jego łaski oraz życia wiecznego jako doskonali ludzie. Ci jednak, którzy będą świadomie nieposłuszni i będą lekceważyć te możliwości, umrą wtórą śmiercią, z której nie będzie powrotu ani zmartwychwstania, ani żadnej nadziei.

WYSIŁKI SZATANA UNICESTWIONE DLA DOBRA

    Te wspaniałe błogosławieństwa restytucji (na które czeka Izrael i cały świat) mogą być zrealizowane dopiero wtedy, gdy dokona się szczególne zbawienie szczególnej klasy, zbawienie wybranych - nie do ludzkiej natury, lecz natury niebiańskiej, jako Oblubienicy Chrystusa. Ich wybór trwa niemal przez dziewiętnaście stuleci, a ich przygotowywanie jest bliskie zakończenia. Boskie błogosławieństwa i dzieło, jakie wówczas zostanie rozpoczęte, będą polegały na restytucji, na przywróceniu do pierwotnego stanu ziemskiej natury i doskonałości - "najpierw Żydów", a następnie całej wzbudzonej ludzkości.

    Podczas tych wszystkich wieków, gdy szatan jest księciem i władcą wśród dzieci tego świata, i gdy wielu zaślepia swymi kłamstwami i fałszywością, wykonuje także inną pracę dla tych nielicznych świętych, jacy są obecnie powoływani do niebiańskich stanowisk. Skierował przeciwko nim kamień szlifierski (obrazowo mówiąc), by wypolerować ich i przygotować do bogactw niebiańskiej chwały jako Nowe Stworzenia, dziedziców Boga i współdziedziców z Jezusem Chrystusem, ich Panem. Możemy być pewni, że całkowicie nieświadomie przysłużył się celom Stwórcy i pomógł w przygotowaniu (przez próby) tej klasy do wspaniałych rzeczy, jakie Bóg przewidział dla tych, którzy Go miłują. W Boskim postępowaniu Boska mądrość, przewidująca koniec, jest w stanie wykorzystać gniew upadłych ludzi, upadłych aniołów i szatana dla swej chwały i błogosławieństwa Jego wybranego Kościoła. Wszystko, cokolwiek nie sprzyjałoby temu Bóg może ograniczyć, i czyni to. Stąd Boska obietnica, że "wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są".

SZATAN PRZEDSTAWIA FAŁSZERSTWA

    Apostoł Paweł mówi o szatanie: "zamysły jego nie są nam tajne" (2 Kor. 2:11), a o szatanie i jego sługach stwierdza, że przemieniają się w sług sprawiedliwości (2 Kor. 11:14,15). Czytając historię Kościoła dostrzegamy działanie tej zasady. Przez cały obecny wiek szatan przez podawanie sfałszowanych prawd biblijnych stara się wypaczyć chrześcijańskie nadzieje i zniekształcić chrześcijańskie doktryny. I tak na przykład Pismo Święte informuje nas, że ostatecznie Kościół, "maluczkie stadko", zostanie połączony z Mesjaszem w Jego Królestwie chwały, by rządzić tysiąc lat.

    Sfałszowanie tej nadziei było metodą szatana: podsunął człowiekowi myśl o ustanowieniu ziemskiego Królestwa z ziemskim maluczkim stadkiem, ziemską chwałą i ziemskim panowaniem. Przedstawiał to fałszywie jako wypełnienie się drugiego Psalmu. Gdy nieco później niektórzy z oszukanych przez szatana zaczęli się wyzwalać z niektórych jego sideł, on został ich przywódcą w przeciwnym kierunku, nazwał ich reformatorami i pozwolił im utrzymywać, że wszystkie schrystianizowane narody ziemi są królestwami Chrystusa. Taki jest obecny stan rzeczy. Świat powszechnie wierzy, że przyszło już Królestwo Chrystusa, choć wciąż modli się: "Przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Szatan odciąga łudzi tego świata od zwracania szczególnej uwagi na uczynienie swego powołania i wyboru pewnym w rozwijaniu chrześcijańskiego charakteru, prowadzi ich do różnych światowych ruchów reformatorskich w błędnym przekonaniu, że muszą obecnie nawrócić świat. W ten sposób, chytrymi sztuczkami przeciwnika, chrześcijanie ze wszystkich denominacji zostali wprowadzeni w stan zamieszania i zamętu.

    Teraz jednak, gdy świta ranek nowej dyspensacji, otwierają się oczy naszego zrozumienia. Rozumiemy, że naszemu przeciwnikowi pozostało niewiele czasu przed związaniem go na tysiąc lat, że Królestwo Mesjasza musi zwyciężyć, by wszystkie rodziny ziemi mogły być błogosławione przez Nasienie Abrahamowe. W Tysiącleciu Chrystus wraz z Kościołem, przez uwolnienie ludzkości od skutków przekleństwa, zniszczy dzieła szatana (1 Jan 3:8; 1 Kor. 15:24-26; Obj. 20:3-6), a w Małym Okresie po Tysiącleciu zniszczy samego diabła (Żyd. 2:14; Obj. 20:10). A zatem słowa Apostoła z naszego wersetu odnoszą się do Kościoła w chwale: "A Bóg pokoju zetrze szatana pod nogi wasze w rychle".

SB ’92,49-52; BS '91,65.