"DZIĘKI CZYNIĄC ZAWSZE ZA WSZYSTKO"

    Z KONTRASTU tu uwydatnionego pomiędzy upijaniem się winem a napełnianiem Duchem, jak również z faktu, że do chrześcijan a nie do ludzi światowych zwraca się ten werset, rozumiemy, że wino tutaj odnosi się nie tyle do literalnego wina, ile do symbolicznego wina - ducha tego świata. Tak więc Apostoł w w. 18 przestrzega dzieci Boże przed upijaniem się, szczególnie duchem tego świata, natomiast radzi nam przeciwnie, abyśmy byli napełnieni Duchem Bożym. To nie wystarczy, że wykorzenimy i usuniemy z naszych serc ducha tego świata, ale musimy napełnić się i utrzymać to napełnienie świętym Duchem Bożym, gdyż w przeciwnym razie duch tego świata pojawi się z własnej woli i zawładnie nami.

    Ducha tego świata - usposobienie i zapatrywania świata na każdy temat - znajdujemy wszędzie dokoła siebie, a nasz naturalny umysł skłania się w tym samym kierunku: jest to umysł ciała, przyziemny umysł, samolubny umysł. Uczestniczyć w dużym stopniu w tym umyśle, czyli usposobieniu, znaczy upić się nim. To upojenie otępia duchowe zmysły, powstrzymuje proces rozumowania władz umysłowych i tak dalece zaciemnia zdolność widzenia Prawdy, że jej wyraźne dostrzeżenie staje się niemożliwe. Takie upojenie prowadzi do śmierci (Rzym. 8:6). Natomiast Duch Chrystusowy ma zupełnie odmienne działanie: jest to "duch mocy i miłości, i zdrowego zmysłu" (2 Tym. 1:7), którego zdrową dążnością jest oświecanie zdolności pojmowania i wzmacnianie każdej szlachetnej zdolności człowieka. Posiadanie duchowego usposobienia prowadzi do wiecznego życia.

    Wynikiem takiego duchowego wzmacniania i oświecania jest radość, pokój i chwała. Gdy dwóch lub trzech duchowo usposobionych ludzi spotyka się, ich serca w naturalny sposób nawzajem się przenikają i gdy oni "grają i śpiewają w sercach swoich Panu" często znajdują przyjemność w wyrażaniu swoich uczuć "przez psalmy, i hymny, i pieśni duchowe" oraz w świadectwach i modlitwach dziękczynnych "Bogu i Ojcu" w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.

    My, jako dzieci Boga nie powinniśmy nigdy tak wikłać się w troski i utrapienia obecnego życia, aby to uniemożliwiało nam znalezienie powodu do dziękczynienia, ponieważ łaskawie oświeceni Jego Duchem, wiemy, że wszystkie rzeczy, choćby najbardziej dokuczliwe, kłopotliwe czy przykre, działają wspólnie dla dobra tych, którzy miłują Boga w sposób najwyższy - powołanych według Jego zamysłu (Rzym. 8:28). Przeto naszym przywilejem jest radowanie się zawsze i we wszystkich warunkach (Fil. 4:4; 1 Tes. 5:16), a ciągłe dziękowanie Bogu za wszystko (1 Tes. 5:18) powinno być naszą przyjemnością.

DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA

    Wspaniały i stosowny zwyczaj panuje w Stanach Zjednoczonych - przeznaczenie jednego dnia w roku (czwarty czwartek w listopadzie) jako dnia specjalnego dziękczynienia Bogu za plony i wszystkie inne błogosławieństwa minionego roku. W większości zwyczaj ten stracił na znaczeniu i stał się zwykłym formalizmem, okazją dla spotkań rodzinnych i wystawnych przyjęć - stał się świętem. Powodem tego upadku jest wzrost niewiary, niewiara zaś wzrasta z wyższym wykształceniem. Ludzie wykształceni, zrażeni błędnymi wyobrażeniami o Wszechmocnym, odziedziczonymi wraz z wierzeniami średniowiecza, w wielu wypadkach odwrócili się od prawdziwego Boga Biblii, a w niektórych wypadkach od wszelkiego pojęcia Boga osobowego. Wielu spośród nich, sam kwiat dorastającego pokolenia, naucza niedowiarstwa i niewiary w Biblię - i co gorsza, ateizmu.

    A ci, którzy są wdzięczni, wielu ludzi światowych i mniej światłych chrześcijan, szczerze dziękują Bogu tylko za codzienne ziemskie błogosławieństwa obecnego życia - za powietrze, światło słoneczne i deszcz, za obfite plony, za odzienie i schronienie, za pokarm i napój, dobre zdrowie i za okresy względnego spokoju. Tak, niech Bóg będzie błogosławiony, gdyż dzięki Jego obfitemu dobrodziejstwu te wspaniałe ziemskie błogosławieństwa są w mniejszym lub większym stopniu wspólne dla wszystkich - dla sprawiedliwych i niesprawiedliwych (Mat. 5:45) - i byłoby dobrze, gdyby uwaga wszystkich ludzi była zwrócona na ich ocenianie i rozważanie.

    Jednak te błogosławieństwa nie wskazują na szczególną łaskę okazaną któremukolwiek narodowi lub królestwu tego świata. One wszystkie wkrótce przeminą i ustąpią miejsca uniwersalnemu Królestwu Boga na ziemi (zobacz Boski Plan Wieków, str. 289-325). Bóg w swym dozorze nad narodami zazwyczaj im nie przeszkadza, lecz po prostu odrzuca ich swobodny sposób postępowania, tak, że one nie mogą zaszkodzić Jego własnym mądrym celom, ale raczej ostatecznie im służą - w tym samym znaczeniu w jakim jest powiedziane, że On sprawia, iż nawet gniew człowieczy Go chwali (Ps. 76:11).

RADUJMY SIĘ DUCHOWYMI ŁASKAMI

    Podczas gdy świat ocenia i raduje się ogólnymi, rzeczywiście wspaniałymi, ziemskimi błogosławieństwami jakie nasz miłujący i łaskawy Ojciec zlewa zarówno na złych, jak i dobrych, pozwólmy naszym sercom radować się nie tylko tymi rzeczami, ale także wyższymi, duchowymi łaskami jakimi obdarzani są jedynie synowie Boży, dziękując zawsze i za wszystko Bogu i Ojcu w imieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa.

    To jest naprawdę szczęśliwy wewnętrzny nastrój, a ci, którzy potrafią go utrzymać przez cały czas i we wszystkich okolicznościach osiągnęli godny podziwu stan chrześcijańskiego charakteru i doświadczenia. Wszyscy mamy próby i utrapienia. Musimy pamiętać o zamierzonym celu. Żyjmy ponad chmurami w słońcu Boskiej miłości, i cierpliwie, a nawet z wdzięcznością znośmy nasze bolesne próby i ciężkie doświadczenia w nadziei osiągnięcia chlubnego celu, zamierzonego przez Boską opatrzność (Rzym. 5:3-5).

    Apostoł łączy łaskę pokory, czyli uległość, z tym wspaniałym nastrojem duchowym, rozwiniętym przez obfite zamieszkiwanie Ducha Bożego - "będąc poddani [ulegli] jedni drugim w bojaźni [czci] Chrystusowej". Gdzie panuje duch radości i wdzięczności, pycha znajduje niewiele miejsca. Niech każdy z nas w pokorze ducha i w czci Chrystusowej będzie uległym wobec drugiego, dla udzielenia pomocnej, miłującej rady lub krytycyzmu. A zatem przez wzajemne zważanie na Boskie słowo i usiłowanie dorównywania wszystkim jego wymaganiom, możemy jako Jego lud być ukształtowani na podobieństwo Jego Syna (Rzym. 8:29; 15:5; Jan 13:15; 2 Kor. 3:18; Efez. 5:10,17; Filip. 2:5; 1 Piotra 2:21).

    Wobec pilnej potrzeby rozsądnej czujności i skupionej uwagi na Boską wolę dotyczącą nas, Apostoł wzywa wszystkich, którzy są w jakimś stopniu upojeni i oszołomieni duchem świata, mówiąc, "Ocuć się, który śpisz, i powstań od umarłych a oświeci cię Chrystus" (Efez. 5:14). Inaczej mówiąc, odpędź od siebie ducha światowego i zdaj sobie sprawę z ważności napełnienia się Duchem Bożym, a także poszukuj u Niego światła Prawdy, które niewątpliwie wzejdzie wraz z jego błogosławionymi, wzmacniającymi i dającymi zdrowie oraz życie, oddziaływaniami.

    "Patrzajcie tedy, jakobyście ostrożnie chodzili [uważnie stąpając]" (w. 15). Jakże ostrożnie musimy postępować, by podobać się Bogu! Musimy chodzić nie tak jak osoby nieświadome, ale tak jak ludzie mądrzy, odkupując czas (wykorzystując swoje sposobności), ponieważ dni są złe. Czasy są niebezpieczne (2 Tym. 3:1-8) i tylko przez rozwagę i mądrość cichości oraz spoglądanie na Chrystusa, naszego Wodza, będziemy w stanie kroczyć po trudnej drodze do jej chlubnego kresu.

    "Przetoż", dodaje Apostoł, "nie bądźcie nierozumnymi, ale zrozumiewającymi, która jest wola Pańska" (w. 17). Niech wola Boża oraz radość i pokój Boży napełnią nasze serca i nie ustąpią miejsca duchowi tego świata, aby nam się nie narzucił.

SB ’93,66-67; BS '89,81.