ZMARTWYCHWSTANIE

1 Kor. 15:12-28

"Ale niech będą Bogu dzięki, który nam dał zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa" (1 Kor. 15:57)

    WERSETY 12-19 zwracają uwagę na wielkie znaczenie doktryny o zmartwychwstaniu, podając ją jako bliźniaczą do innej wielkiej doktryny, którą Apostoł przedstawił "naprzód" (w.3,4): "iż Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism", z którą - jako fundamentalną doktryną jest ona związana zależnością przyczyny i skutku.

    Doktryna ta jest tak ważna w ocenie Apostoła, że z naciskiem oświadcza on, że jeśli ona nie jest prawdą żniwa, to dla żadnego człowieka nie ma nadziei poza tym życiem; głoszenie Ewangelii jest daremne, a ci którzy ją głoszą są fałszywymi świadkami; śmierć Chrystusa też była daremna; wiara chrześcijan jest daremna, a ich nadzieja złudzeniem; ich życie obecnie ofiarowane (z uwagi na zmartwychwstanie i jego nagrody w przyszłości) pozbawia ich jedynie tej niewielkiej radości i korzyści, jakie mogliby mieć w obecnym życiu, które jest wszystkim, co kiedykolwiek byłoby ich udziałem, gdyby nie zmartwychwstanie Chrystusa; a ci, którzy zasnęli w Chrystusie, zginęli.

    Jeśli nie ma zmartwychwstania, to taki smutny jest nasz los. Jeśli to zmartwychwstanie, zagwarantowane śmiercią Chrystusa, nie należy do nas, by w słusznym czasie się spełnić - wciąż pozostajemy w swoich grzechach pod karą śmierci, bez promyka nadziei. Co więcej: Jeśli pomimo wpłaconej ceny nie ma zmartwychwstania, to znaczy że Bóg nie spełnia warunków umowy.

    Podczas gdy wersety 12-19 traktują o wielkim znaczeniu tej bliźniaczej doktryny okupu - o zmartwychwstaniu - wiersze 20-26 kładą nacisk na jej prawdziwość. Zmartwychwstanie Chrystusa, zaświadczone przez wiele nieomylnych dowodów (w.5-8; Dz.Ap. 1:3), jest gwarancją, że wszyscy ci, których On odkupił swoją drogocenną krwią, nie tylko będą obudzeni z śmierci, lecz także będą mieli sposobność uzyskania pełnego zmartwychwstania do wszystkich błogosławieństw i łask utraconych w upadku. To było tym zapewnieniem, jakiego Bóg udzielił wszystkim ludziom (Dz.Ap. 17:31), że okup złożony na Kalwarii za grzechy całego świata był możliwy do przyjęcia, był zupełnym zadośćuczynieniem roszczeń sprawiedliwości wobec naszego rodzaju, tak że teraz Bóg może być sprawiedliwym i usprawiedliwiającym wszystkich wierzących w Jezusa (Rzym. 3:26).

CHRYSTUS BYŁ PIERWSZYM, KTÓRY DOSTĄPIŁ ZMARTWYCHWSTANIA

    Niech chrześcijanie zauważą w w.20, co lekceważą różne kreda chrześcijaństwa i co bezpośrednio sprzeciwia się ich naukom: to, że wzbudzony Chrystus był "pierwiastkiem tych, którzy zasnęli" - że był pierwszym, który dostąpił zmartwychwstania w pełnym tego słowa znaczeniu, zmartwychwstania do doskonałości i wiecznego życia.

    To prawda, że przed Nim niektórzy byli tymczasowo wzbudzani, by ponownie powrócić do stanu śmierci. Na przykład Łazarz, córka Jaira, syn wdowy z Nain, syn Szumanitki itd., lecz były to jedynie częściowe ilustracje zmartwychwstania, by upewnić ludzi o Boskiej mocy do zrealizowania go w pełni w słusznym czasie - w dniu przewidzianym przez Boga (Dz.Ap. 17:31).

    Zauważmy logikę tego faktu: Jeśli Chrystus był pierwszym, który dostąpił zmartwychwstania, to znaczy, że nikt nie był przed Nim wzbudzony. Jeśli (jak pokazuje w. 14) zginęli ci, którzy zasnęli w Chrystusie, chyba że zostaną przywróceni do życia przez zmartwychwstanie, i jeśli ci, którzy umierają w Chrystusie "śpią w Jezusie" aż do drugiego przyjścia Chrystusa, wtedy jest oczywiste, że żaden z nich w chwili śmierci nie poszedł do nieba (w. 15). Oni byli martwi, zasnęli w Jezusie, odpoczęli w nadziei, byli zniszczeni i musieli pozostać w tym stanie do czasu wyznaczonego na zmartwychwstanie - w drugim adwencie Chrystusa, kiedy Bóg wraz z Nim przywiedzie wszystkich tych, którzy śpią w Jezusie (1 Tes. 4:14).

    Dawid nie wstąpił do nieba (Dz.Ap. 2:34). Daniel musi czekać, pozostając w swoim losie aż do skończenia dni (Dan. 12:13). Abraham musi czekać na swój czas objęcia we władanie ziemi obiecanej, której nigdy nie miał na własność za życia w takiej mierze, aby mógł postawić na niej swoją stopę (Dz.Ap. 7:5). Hiob musi czekać aż minie gniew tego złego dnia (Hiob 14:12-15,21). Szczepan musiał czekać na realizację swej wizji jaką miał tuż przed śmiercią (Dz.Ap. 7:56). Paweł, i wraz z nim ci wszyscy, którzy umiłowali przyjście Pana, musieli czekać na wypełnienie czasu, gdy nadejdzie chwila na nagrody za ich wierność (2 Tym. 4:8).

    Cała nauka Pisma Św. pozostaje w doskonałej harmonii, a jednak jest w konflikcie z obecną teologią tak zwanego chrześcijaństwa, w którego teoriach (przyjętych w ich logicznych wnioskach) nie ma żadnej potrzeby na zmartwychwstanie kiedykolwiek. Bo jeśli w chwili śmierci ktoś idzie do nieba i z radością odrzuca tę cielesną powłokę (jaką niektórzy uważają za więzienie, choć ją kochają i pieszczą, pozostając w niej możliwie najdłużej), to dlaczego w imię rozumu miałaby być jakakolwiek nadzieja na połączenie się z ciałem? Takie stanowisko jest nielogiczne, nie biblijne i nie do utrzymania.

ŚMIERĆ PRZEZ ADAMA, ŻYCIE PRZEZ CHRYSTUSA

    Werset 21 z równą siłą sprzeciwia się obecnym teologiom. Mówi, że skoro śmierć przyszła przez człowieka, to także przez człowieka - człowieka Jezusa Chrystusa, który dał siebie na okup za wszystkich - przyszło zmartwychwstanie umarłych.

    Obecna teologia twierdzi, że odkupienie zostało dokonane przez ofiarę Boga, nie człowieka, podczas gdy Biblia bardzo wyraźnie określa dokładny odpowiednik - ludzki odpowiednik za Adama (ludzką głowę naszego rodzaju). To odkupienie Adama zapewnia odkupienie jego potomstwa na dokładnie takiej samej zasadzie, na jakiej jego upadek i potępienie oznaczało grzech i śmierć dla nas. To właśnie człowiek Chrystus Jezus, który po opuszczeniu poprzedniej duchowej egzystencji i staniu się podobnym do grzesznego ciała powiedział: "Aleś mi ciało sposobił dla ucierpienia śmierci" - dokonał naszego odkupienia przez ofiarowanie samego siebie - swego ciała, swego człowieczeństwa, i w wyniku tej ofiary został wysoce wyniesiony, i to do Boskiej natury: "Dlatego też Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszelkie imię; aby w imieniu Jezusowym wszelkie się kolano skłaniało, tych którzy są na niebiesiech i tych którzy są na ziemi i tych którzy są pod ziemią" (Fil. 2:8-11).

    Chrystus po zmartwychwstaniu powiedział: "Dana jest mi wszelka moc na niebie i na ziemi". Jeśli to wyniesienie i moc zostały Mu udzielone jako nagroda za jego ofiarę, to jest oczywiste, że bez względu na to, jak bogatym był w duchowej chwale i mocy zanim stał się człowiekiem, jeszcze bardziej został obdarzony w zmartwychwstaniu, po ofiarowaniu swego człowieczeństwa, jako uczestnik Boskiej natury i dokładny obraz osoby swego Ojca (Żyd. 1:3).

    Gdy człowiek Chrystus Jezus dał swoje "ciało [człowieczeństwo] za żywot świata" (Jan 6:51), oddał je, by już nigdy go nie odebrać; była to bowiem cena zapłacona za nasze odkupienie. Gdy zatem został ponownie wzbudzony, Jego istnienie było już w nowej naturze, tak by płynąca z tego korzyść dla nas nie została naruszona, a także po to, by udzielona Jemu ogromna moc Boskiej natury mogła być użyta do rzeczywistego wyrwania z niewoli grzechu i śmierci tych, których legalnie uratował przez swoją śmierć.

KAŻDY BĘDZIE OŻYWIONY "W SWOIM RZĘDZIE"

    Wersety 22 i 23 pokazują, że wszyscy, którzy są Chrystusowi - przez wiarę w Jego ofiarę - mają odnieść korzyść z Jego śmierci w pełnym zmartwychwstaniu do doskonałości i trwałego życia utraconego w Edenie. Według porządku zmartwychwstania przewidziany jest najpierw Chrystus jako pierwiastek, a potem członkowie Jego ciała.

    "Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszym zmartwychwstaniu". Potem, po zmartwychwstaniu tego chwalebnego Ciała, następuje zmartwychwstanie wszystkich tych, którzy są Jego "w [podczas] przyjście [gr. słowo paruzja] jego [Chrystusa]".

    Czasem Pańskiej obecności jest całe tysiąc lat Jego panowania. W tym okresie wszyscy, którzy są w grobach [dobrzy i źli, sprawiedliwi i niesprawiedliwi - Dz.Ap. 24:15] "usłyszą głos jego; I pójdą ci, którzy dobrze czynili na powstanie żywota; ale ci, którzy źle czynili, na powstanie sądu [gr. słowo krisis; w Konkordancji Stronga nr 2920 - decyzja, trybunał, sprawiedliwość, a nie potępienie]" (Jan 5:28,29).

    Ta pierwsza klasa (dobrzy, sprawiedliwi, wybrani) wyjdzie z niedoskonałości do doskonałości, powstania i ostatecznego pełnego zmartwychwstania do wiecznego życia, podczas gdy ta druga klasa (ci, którzy czynili źle - świat) powstanie na sąd, na próbę wiecznego życia, które będą mieli przywilej uzyskać, jeśli staną się Chrystusowi przez pełne utrzymanie się w Jego karności i zwierzchnictwie. W przeciwnym razie ich próba zostanie skrócona po stu latach, a oni umrą wtórą śmiercią, z której nie ma powrotu (Iz. 65:20).

    Tylko ci w Chrystusie będą ożywieni (1 Kor. 15:22), w pełni zmartwychwstaną, chociaż wszyscy dostąpią przebudzenia z śmierci, które jest pierwszym krokiem procesu zmartwychwstania. Następnie próba, jaką przejdą potwierdzi ich godność lub niegodność pełni zmartwychwstania, które jest rzeczywistą doskonałością i ostatecznym wiecznym życiem. "Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota" (1 Jan 5:12). "Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostaje nad nim" (Jan 3:36).

CHRYSTUS USUNIE ZŁO I ZAPROWADZI DOBRO

    Wersety 24 i 25 zapewniają nas o zwycięstwie Chrystusa i podają na czym to zwycięstwo będzie polegało: na zupełnym ujarzmieniu każdej przeciwnej władzy i zwierzchności oraz "poddaniu pod nogi Jego" wszystkich wrogów Jego planu - czy tymi wrogami będą złe warunki, zasady, władza czy jednostki. Najpierw usunie On wszystkie złe warunki przez dozwolenie na wielki ucisk (Dan. 12:1; Mat. 24:21,22), a następnie przez stworzenie w ich miejsce warunków dla sprawiedliwości i pokoju. Na zawsze usunie złe warunki przez zalanie świata światłem i prawdą oraz przez skuteczne odnowienie właściwego ducha w sercach wszystkich chętnych i posłusznych. Całkowicie obali każdą przeciwną władzę przez użycie swej potężnej mocy, w celu zupełnego i ostatecznego zniszczenia zła. Zniszczy też każdą sprzeciwiającą się osobę przez odcięcie jej we wtórej śmierci, z której nie będzie powrotu.

    "Bo on musi królować póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego"; ograniczonym czasem tego królowania jest tysiąc lat (Obj. 20: 6-10), przy końcu którego wszyscy sprzeciwiający się oraz diabeł, który ich zwiódł i prowadził, mają być wrzuceni do jeziora ognia, które jest wtórą śmiercią (Obj. 20:7-15). Ostatnim nieprzyjacielem, jaki będzie zniszczony, jest śmierć - nie wtóra śmierć, do której wrzuceni będą przeciwnicy (ponieważ taki język byłby sprzeczny), lecz śmierć Adamowa, którą Chrystus przyszedł zniszczyć przez uwolnienie wszystkich jej więźniów. Do zrealizowania wszystkich tych zamierzeń potrzebne będzie całe tysiącletnie panowanie Chrystusa.

    Kończymy słowami naszego wersetu "niech będą Bogu dzięki, który nam dał zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa".

SB ’95,39-40; BS '93,49.