"NIECH HOJNIE WYWIODĄ WODY"

NOWA I KONTROWERSYJNA teoria o pochodzeniu życia na ziemi wywołała poruszenie wśród naukowców pod koniec 2002 roku.

    Według tej teorii organizmy żywe powstały w tak zwanym "nieorganicznym inkubatorze" wytworzonym nie na powierzchni ziemi, lecz w zupełnej ciemności na dnie oceanów. Zaproponowana przez prof. Williama Martina z uniwersytetu w Disseldorfie i prof. Michaela Russella z Centrum Badań Środowiska w Glasgow, wywróciła konwencjonalne poglądy. Od około 1930 roku, najbardziej akceptowana teoria o pochodzeniu komórek, a zatem życia, mówiła, że reakcje chemiczne w przedwiekowej atmosferze ziemskiej wytworzyły podstawowe elementy życia.

    Rok później następna kontrowersja trafiła na pierwsze strony gazet. Dwóch amerykańskich geologów zdecydowanie twierdziło, że najwcześniejsze hydrotermiczne otwory w dnie morskim – mające rzekomo więcej niż trzy miliony lat – są prawdopodobnie niczym więcej niż złożami podwodnych źródeł aktywnych przez ostatnich kilka tysięcy lat. Te otwory wyrzucają silny strumień bogatej w minerały wody i tworzą niezwykły ekosystem dla podtrzymania głębokowodnych stworzeń, żyjących w zupełnych ciemnościach. Ta ostatnia teoria może mieć ważne konsekwencje w naukowym zrozumieniu początków życia na ziemi i ich mikrobowych form.

    Bóg zakwestionował zarzuty Hioba

    "Czy zgłębiłeś źródła, z których wychodzą morskie wody, czy przechadzałeś się po dnie otchłani?" (Hiob 38:16, Żywa Biblia). Wówczas ironiczne pytanie – lecz możliwe, że wzrost wiedzy przepowiedziany przez proroka Daniela (12:4), może z czasem rozwikła przed człowiekiem pewne złożone tajemnice życia?

    I być może, że od samego Stwórcy mamy wsparcie do poszukiwania w głębinach oceanów, ponieważ On dał nam znaczący opis swego dzieła w piątym dniu twórczym: "Niech obficie wywiodą wody ruszające się stworzenia, które mają życie ... i stworzył Bóg wieloryby wielkie i wszelkie żywe stworzenie, które się rusza" (1 Moj. 1:20,21, KJV).

    Obecne niezwykłe odkrycia pobudzają zainteresowanie nie tylko naukowców, lecz wszystkich

    "Umysłów ciekawych wędrujących po świecie,
I dążących stworzenia cudów śladem."

    Niewątpliwie kontrowersje będą trwać nadal, lecz możemy być pewni, że ponieważ człowiek rzeczywiście "przechadza się po dnie oceanów", dokonywane tam odkrycia wciąż będą zadziwiać świat i chwalić Stworzyciela.

BS ’04, 48[UK]