JAKO DRZEWO

      Myślę, że nie ujrzę nigdy
      Poematu pięknego jak drzewo.
      Drzewo którego spragnione usta lgną
      Do słodkiego z serca ziemi strumyka;
      Drzewo, które na Boga patrzy dzień cały,
      I do modlitwy liściaste ramiona wznosi;
      Drzewo, które latem może
      Gniazdo drozdów we włosach nosić;
      Na łonie którego śnieg spoczywa;
      Które z deszczem w przyjaźni żyje.
      Poematy tworzą prostacy, jak ja,
      Lecz tylko Bóg może stworzyć drzewo.
      - Drzewa - Joyce Kilmer (1886-1918); wydane w 1914 roku.

STATKI, które przewoziły Apostoła Pawła w jego podróżach misyjnych, wagony Conestoga (wagony używane na dalekie trasy w XVIII w.), które toczyły się na zachód przez amerykańskie równiny, a także krzyż, na którym wisiał Jezus, wszystkie one zostały wykonane z najbardziej niezwykłego materiału z tych, które Bóg stworzył, z drewna.

    Przez całe wieki drewno było głównym materiałem opałowym i budulcowym. W ostatnich latach zaczęliśmy doceniać wartość drzew jako żywotnego składnika w utrzymaniu dobrego stanu naszej planety; ziemskie lasy są płucami naszej planety, pochłaniając znaczne ilości dwutlenku węgla, który w przeciwnym razie zakłócałby stan atmosfery i być może przyczyniałby się do zmian klimatycznych na świecie.

    Wiele wieków temu, lasy, które wówczas porastały kontynent europejski i które były mieszkaniem dla niedźwiedzi, wilków i różnorodnej, zachwycająco pięknej flory, zostały zdziesiątkowane przez rozwijające się populacje i cywilizacje późniejszych Wieków Średnich, pazerną Rewolucję Przemysłową i liczne oblężenia i wojny nękające ludzkość. Dzisiejsze tropikalne lasy deszczowe ulegają ciągłemu niszczeniu, ponieważ są wycinane pod zamieszkanie, uprawy rolne i z powodu obecnych tam minerałów oraz w wyniku rozwijającego się handlu drewnem.

    Drewno drzew, ten zdumiewający włóknisty materiał, ze swym pięknem i zdolnościami przystosowawczymi, wspaniale nadający się dla potrzeb człowieka, jest dziełem Boskiego umysłu.

Literalne drzewo

    Ze względu na wszechobecność drzew i ich doniosłe znaczenie dla egzystencji człowieka, nie zaskakuje nas fakt, że są one częstym tematem w literaturze. Wiersz, który pojawił się na początku tego artykułu, jest tego przykładem.

    Hebrajskie Pismo Święte zawiera liczne odniesienia do drzew w formie poezji, alegorii czy paraboli. Podajemy kilka przykładów tego:

    * Drzewo wiedzy w ogrodzie Eden (1 Moj. 2:9).

    * Pachnące cedry Libanu, wysokie i rozłożyste, są wychwalane jako część Boskiego stworzenia (Ps. 104:16); one były wykorzystane do budowy świątyni Salomona (2 Kron. 2:4, 16).

    * Robiący wrażenie wygląd Amorejczyków jest przyrównany do majestatycznych cedrów i dębów (Amosa 2:9).

    * Rozpad Izraela po śmierci Gedeona, ich walecznego wyzwoliciela, jest pomysłowo przedstawiony w alegorii o drzewach i jeżynie (Sędz. 9:1-21).

Drzewo oliwne

    W Nowym Testamencie, podobnie jak w Starym, mające liczne zastosowania drzewo oliwne jest wzmiankowane wiele razy, a w klasycznym fragmencie z Listu do Rzymian, Apostoł Paweł przyrównuje Izraela do wrodzonego zróżnicowania tego drzewa i wyciąga ważną doktrynalną lekcję. Zwracając się do chrześcijan pochodzenia pogańskiego, z których wielu było wzgardzonych przez Żydów, odrzuconego ludu przymierza z Bogiem, on pisze (Rzym. 11:17-24):

    17. A jeśli niektóre z gałęzi odłamane są, a ty, któryś był płonną oliwą, jesteś wszczepiony zamiast nich, i stałeś się uczestnikiem korzenia i tłustości oliwnego drzewa;

    18. Nie chlubże się przeciw gałęziom; bo jeśli się chlubisz, wiedzże, iż nie ty korzenia nosisz, ale korzeń ciebie.

    19. Ale rzeczesz: Odłamane są gałęzie, abym ja był wszczepiony.

    20. Dobrze; dla niedowiarstwa odłamane są, ale ty wiarą stoisz; nie bądźże hardej myśli, ale się bój.

    21. Albowiem jeśli Bóg przyrodzonym gałęziom nie przepuścił, wiedz, że i tobie nie przepuści.

    22. Obaczże tedy dobrotliwość i srogość Bożą; przeciwko tym wprawdzie, którzy upadli, srogość, ale przeciwko tobie dobrotliwość, jeślibyś trwał w dobroci; inaczej i ty będziesz wycięty.

    23. Ale i oni jeśli nie będą trwali w niedowiarstwie, wszczepieni zaś będą, gdyż mocny jest Bóg znowu ich wszczepić.

    24. Albowiem jeśli ty jesteś wycięty z oliwy, z przyrodzenia płonnej, a przeciwko przyrodzeniu jesteś wszczepiony w dobrą oliwę, jakoż daleko więcej, którzy są według przyrodzenia, wszczepieni będą w swoją własną oliwę!

    Pierwszym znaczeniem tego fragmentu dla współczesnego chrześcijanina jest jego twierdzenie, że cielesny Izrael nie został odrzucony na zawsze; że nadejdzie czas (w rzeczywistości on już się zaczął), kiedy Bóg skieruje swą uwagę na wyzwolenie Jego starożytnego ludu. Po szczegółowe wyjaśnienie tego fragmentu, zgodnie z tą myślą, odsyłamy czytelników do Sztandaru Biblijnego Maj 2003.

Drzewo figowe

    W jeszcze innym obrazie, nieprzynoszący owocu Izrael jest przyrównany do drzewa figowego (Łuk. 13:6-9). W innym miejscu, w surowym osądzie przeciw zatwardziałemu charakterowi odstępczych przywódców Izraela, nasz Pan ostrzega, że cała ich polityczno-religijna struktura niedługo ma zostać zniszczona (Łuk. 3:9; porównaj Ezech. 15).

    Fragment do Rzymian tworzy pogląd o Bogu, jako Mistrzu usuwającym wadliwe gałęzie, wszczepiającym inne i ogólnie doglądającym drzewa, aby mogło rosnąć zdrowo i wydajnie, odpowiadając Jego wiecznemu celowi. Dostrzegamy tutaj ostrożność Boga, który zrani, lecz nie zniszczy. Jako chrześcijanie, od których oczekuje się przynoszenia owoców ducha, możemy z tego obrazu czerpać pożyteczne lekcje.

Chrześcijanin jako drzewo

    Zależnie od tego kiedy staliśmy się chrześcijanami, mniej lub więcej z naszych lat spędziliśmy wzrastając w tym świecie, w jego moralności, w jego sposobie myślenia. Nasze pierwsze korzenie zostały wpuszczone i odżywione przez pierwiastki tego świata - mówiąc inaczej, przez jego glebę - a nasz charakter i osobowość zostały ukształtowane zgodnie z nimi. Kiedy przedstawiamy samych siebie Panu, przychodzimy obciążeni grzechami i różnego rodzaju kłopotami - jest to raczej niefortunna i nieciekawa ofiara.

    Jak skrzywione i nierówne drzewo, obciążone bezużytecznymi, martwymi gałęziami, my potrzebujemy regulacji. Kiedy w końcu przez wiarę zwracamy się do niebiańskiego, słonecznego światła prawdy, wobec naszych nieprzyjemnych konturów zostaje zastosowana radykalna naprawa. Teraz musimy zacząć rosnąć w innym kierunku, a niepotrzebne dodatki - światowe uczucia, próżność i nieczystość - muszą być usunięte.

    W naturalnym drzewie owocowym, odnóżki, które wyrastają z pnia, mogą wysysać soki z drzewa, jeśli pozwoli im się rosnąć. Na początku, one są łatwe do usunięcia. Tak samo jest z nami. Niektóre z naszych światowych dodatków i przyzwyczajeń są słabo ukształtowane - być może chcieliśmy uwolnić się od nich w jakiś sposób - i odczuwamy niewielkie lub nie odczuwamy wcale zażenowania, kiedy Pan, przez swą próbującą opatrzność, odcina je i kieruje naszą uwagę na rzeczy duchowe. Zaczynamy odczuwać błogi wpływ ducha świętego działającego w nas, ożywiając nasze zainteresowanie i uznanie dla pobożnych tematów.

    Jeśli chodzi o pędy: duże gałęzie są dużym problemem. Kierunki myśli, sposoby postępowania, zwyczaje mowy i rozmyślania, pokryte skorupą świeckich rzeczy, do których jesteśmy tak przywiązani - one wszystkie są bezproduktywnymi (nie)łaskami, z którymi utożsamiamy nasze naturalne ja, które nie dopuszczają, abyśmy wzrastali jako zdrowi chrześcijanie, ponownie ukształtowani mężczyźni czy kobiety. Usuwanie tych gałęzi jest bolesnym procesem.

    Kiedy ostre zęby piły zaczynają wgryzać się w korę, drewno opiera się. W miarę jak cięcie się pogłębia, grawitacja zwycięża, konar odchyla się najpierw nieznacznie, potem trochę więcej i ostatecznie nacięcie otwiera się pod ciężarem, jak gdyby zachęcając do ukończenia tego procesu.

    Tak i my ulegamy zranieniu przez naszego Ojca, wyrzekając się tych części naszego charakteru, które słusznie spadają na miejsce, z którego wyrosły. Przez nasze pokorne poddanie się, zachęcamy Go do kontynuowania tego procesu i zrywania z nas obciążeń utrudniających nasz wzrost i czyniących nas niezdolnymi do Jego celów. Lepiej opuścić złudne dodatki naszego charakteru - jeśli je miłujemy - niż wzrastać w zniekształconej postaci, chorować i zostać przyciągniętym do samej ziemi.

Wzrastanie, wzrastanie i wzrastanie ...

    Zdyscyplinowany chrześcijanin, przycinany Ręką Mistrza, będzie piękną, użyteczną ozdobą domu Bożego, zakorzeniony i ugruntowany w prawych zwyczajach i myślach, nie dążący do tworzenia pędów, lecz żywotny i wydajny (Ps. 52:10). Stojąc prosto, silnie i wysoko, jako jedno z Boskich drzew, mamy zapewniać cień i zasłonę od wiatru innym, mniejszym, młodszym chrześcijanom wzrastającym wokół nas.

    Jeśli naśladujemy Chrystusa, wiele z naszych cierpień jest wynikiem zmian charakteru, których Bóg musi w nas dokonać. Jest to błogosławiony los karconego chrześcijanina, którego światowy umysł nie może ocenić. "Gdyż wam to dane dla Chrystusa, abyście nie tylko weń wierzyli, ale abyście też dla Niego cierpieli" (Filip. 1:29).

    My nie możemy uczynić samych siebie nadającymi się do przyjęcia przez Boga. Jeśli będziemy próbować, doznamy niepowodzenia. Potrzebujemy szlachetnego przycinania Mistrza. Zatem postanówmy poddać samych siebie Jego szlachetnemu przycinaniu, wiedząc, że

            tylko Bóg może stworzyć drzewo.

SB ’04,104-105; BS ’04,104-105.