Odłączcie się od narodów tej ziemi - Ezdr. 10:11 -
Ktoś dobrze powiedział: "Chrześcijanin na świecie jest jak okręt na oceanie. Okręt tak długo jest na nim bezpieczny, jak długo ocean nie jest wewnątrz okrętu." Jedna z największych trudności obecnego chrześcijaństwa polega na tym, że dopuszcza się do niego obcych, "narody tej ziemi", i uznaje za chrześcijan.
To przynosi szkodę nie tylko prawdziwemu ludowi Pana, przez obniżenie poziomu ich życia (ponieważ przeciętna o nim stanowi), lecz także szkodzi "obcym" przez to, że liczni z nich wierzą w swoje całkowite bezpieczeństwo, bez potrzeby nawrócenia się, gdyż zewnętrznie zasługują na szacunek i często, być może, uczestniczą w nabożeństwach.
Kto jest chrześcijaninem?
Dobre czyny i życzliwe działanie często jest uważane jako "chrześcijańskie", choć wielu z tych, którzy okazują miłującą troskę wobec innych, działa na podstawie dobrych humanitarnych zasad, nie mając żadnego osobistego związku z Jezusem.
Chrześcijanin to ten, którzy wierzy w Jezusa Chrystusa i naśladuje Go. Taka osoba ma świadomość osobistych grzechów, pokutowała za nie, otrzymała odpuszczenie przez wiarę w Zbawiciela i znajduje się w pokoju z Bogiem. Następny krok zupełnego poświęcenia – odłączenia się na służbę Panu i poddania swej woli Jego woli – jest "znakiem" prawdziwego chrześcijańskiego uczniostwa.
Uczestnictwo w nabożeństwach, dobre uczynki, dobroczynne akty czy moralne życie, nie jest tym co czyni nas chrześcijanami, chociaż nasze życie i uczynki muszą nieodzownie być świadectwem naszej wiary.
Biblia naszym wzorem
Słowo Boże jest jedynym przewodnikiem wiary i praktyki dla chrześcijan. Ono określa nasze poglądy i udziela nam wzorców postępowania do uświęconego życia. Osłabienie dawnych, udzielonych przez Boga, wzorów moralności – w dzisiejszym pobłażliwym świecie – nie może mieć miejsca wśród prawdziwego ludu Pańskiego. Niektóre kościoły narażają swe stanowisko przed Bogiem i człowiekiem przez przyjmowanie na pokład obcych – nawet w charakterze przywódców – którzy lekceważą Boskie wskazówki, ustanawiają własne wzorce i w wyobraźni upadłego człowieka tworzą obraz Boga, który zaaprobuje ich tolerancyjność!
Nie pozwalajmy sobie na takie lekceważenie Boga, którego czcimy i Chrystusa, którego uczniami jesteśmy. Niech każdy z nas będzie "przykładem wiernych w mowie, w obcowaniu, w miłości, w duchu, w wierze, w czystości" (1 Tym. 4:12).