SÓL I ŚWIATŁO

OBECNIE jest stosunkowo niewiele miejsc na świecie, gdzie nie można uzyskać soli łatwo i niedrogo, dlatego powszechnie nie jest ona tak wysoko ceniona jak w dawnych czasach. W najwcześniejszych etapach rozwoju ludzkości sól była ważnym elementem wymiany towarowej i uważa się, że najstarsze szlaki handlowe powstały, aby handlować solą. Wśród ludzi żyjących w głębi lądu złoża soli były uważane za szczególny dar od bogów i zaczęto przywiązywać do nich religijne znaczenie. Sól była uważana za drogocenną substancję, którą mieszano z ofiarami dla bogów. Homer wyraził takie odczucie, nazywając ją substancją boską, a Platon określił ją jako "substancję drogą dla bogów." Czasami używano soli nawet jako środka płatniczego. Misjonarze przebywający w Afryce opowiadali o tubylcach wędrujących wiele kilometrów w poszukiwaniu soli, mówiąc że: "Oni cierpieli z powodu bolesnych wrzodów... i kiedy docierali do domu misyjnego, żałosnym tonem błagali nie o pieniądze czy chleb, lecz o sól!"

    Sól jest dobrze znana jako przyprawa i jako środek oczyszczający, leczący i konserwujący. W symbolach biblijnych ona jest wykorzystywana na różne sposoby. Na przykład jest użyta do symbolizowania trwałości przymierza (2 Kron. 13:5 "przymierze soli", KJV) z powodu swych konserwujących właściwości. W 4 Moj. 18:19 (KJV) czytamy o "przymierzu soli", to jest, że przymierze było zazwyczaj zawierane w związku z ofiarowaniem pokarmu, w którym sól była ważnym elementem. "Przy każdej ofierze twojej ofiarować będziesz sól" (3 Moj. 2:13). Arabowie używają tego samego słowa na określenie porozumienia, traktatu i soli. Kiedy wyrażają się na temat wzajemnej zgody pomiędzy plemionami czy jednostkami, to mówią, "jest sól pomiędzy nami." Oczyszczające właściwości soli są wykorzystane w symbolicznym użyciu jej przez Elizeusza w cudzie uzdrowienia wody (2 Król. 2:20-22).

    Biblia jest największą kartą wolności religijnej i obywatelskiej oraz latarnią światła cywilizacji. Wybrani ludzie Boży są szczególnymi kustoszami Biblii i jej treści, i jako tacy szerzą jej nauki oraz ducha, mając wpływ na społeczeństwo w powstrzymywaniu go przed złem i postępie w kierunku dobra. Jako sól ziemi, przez nauki Biblii i ducha tych nauk, oni mieli oczyszczającą, konserwującą, pouczającą i uzdrawiającą moc w ludzkim społeczeństwie, a jako światło świata uczyli biblijnych zasad sprawiedliwości i miłości, mając głęboki wpływ na niewybranych, zarówno w usuwaniu zła - takiego jak poniżanie kobiet i dzieci, prywatne walki [w przeszłości, walki między rodami lub ludami prowadzone wbrew obowiązującym prawom - przyp. tłum] tortury, niegościnność wobec obcych, niewolnictwo, ignorancja i przesądy - jak i w szerzeniu i wprowadzaniu dobra w jego miejsce. Po szczegóły odsyłamy do naszej książki Biblia, s. 417-450.

SÓL I ŚWIATŁO ZIDENTYFIKOWANE

    Jak zauważamy to w Starym Testamencie, Bóg uczył Swój poświęcony lud jeszcze przed Wiekiem Ewangelii i oni w pewnej mierze rozpowszechniali Jego nauki. Był to oczyszczający, uzdrawiający, konserwujący, pouczający i oświecający wpływ, powstrzymujący ich przed złem i pomagający w kierunku dobra. W istocie rzeczy możemy dostrzec, że dobry wpływ promieniował z Przymierza Zakonu za pośrednictwem narodu izraelskiego jako całości w jego kontaktach z innymi ludźmi. A kiedy oni w większym lub mniejszym stopniu rozproszyli się wśród innych narodów, to zanieśli ze sobą mniej lub bardziej jasne pojęcie o Boskich standardach przedstawionych w Zakonie i gdziekolwiek docierali, tam wywierali pewien oczyszczający, uzdrawiający, konserwujący, pouczający i oświecający wpływ na ludzi. Lecz to Jezus i Jego wyższe prawo miłości (Jana 13:34, 35; 15:12, 13), odzwierciedlane w Jego własnym życiu i życiu Jego Apostołów oraz wszystkich Jego naśladowców, stało się prawdziwą solą ziemi, prawdziwym światłem świata. Zatem oświadczenia naszego tekstu bardzo właściwie mogą być zastosowane do tych z Pańskich naśladowców, którzy biorą pod rozwagę Jego nauki i rozwijają podobieństwo Chrystusowe. Ci wszyscy błogosławieni, proporcjonalnie do tego jak spełniają powyższe warunki, rzeczywiście są solą ziemi i światłem świata.

    Jezus, jednorodzony Ojca, "pełen łaski i prawdy", miał ducha świętego bez miary (Jana 1:14; 3:34), zatem bardziej niż ktokolwiek inny miał oczyszczający, uzdrawiający, konserwujący i pouczający wpływ na tych, z którymi się stykał. On jest także określony jako "światło świata" (Jana 1:9; 8:12; 9:5; Izaj. 49:6; Łuk. 2:32). Bardziej niż ktokolwiek inny, On uczył zasad sprawiedliwości imiłości w sposób, który wywierał głęboki wpływ na ludzi. Lecz w naszym wersecie, Jezus nazwał swoich uczniów solą ziemi i światłem świata (Mat. 5:13, 14). Pod Jego przywództwem Maluczkie Stadko, "kościół, który jest ciałem Jego" (Łuk. 12:32; Efez. 1:22, 23), przez nauki biblijne i ich ducha, miał szczególną oczyszczającą, uzdrawiającą, konserwującą i pouczającą moc w ludzkim społeczeństwie; a jako światło świata uczył biblijnych zasad sprawiedliwości i miłości w sposób, który miał głęboki wpływ na niewybranych, zarówno w powstrzymywaniu ich przed złem jak i w utrwalaniu dobra.

    Również Wielki Lud, proporcjonalnie do swych zdolności i do omycia szat we krwi Baranka (Obj. 7:9, 10, 13, 14), w podrzędny sposób rozpowszechniał biblijne nauki i ich ducha. Ponadto, teraz przy końcu Wieku, chrześcijanie, którzy służą Bogu w swym poświęconym człowieczeństwie, czynią to proporcjonalnie do swych zdolności. I tak oczyszczająca, uzdrawiająca, konserwująca, pouczająca i oświecająca moc Biblii w podrzędny sposób przejawia się przez tych naśladowców Jezusa i dlatego właściwie możemy uważać ich za będących podrzędną solą ziemi i światłem świata. Dodatkowo, tak jak dobry wpływ przez Izraela rozprzestrzeniał się na inne narody w Wieku Żydowskim, tak podczas Wieku Ewangelii dobry wpływ na niewybranych jest wywierany przez wiernych Przymierzu Żydów oraz tych Żydów i pogan, którzy wierzą w Jezusa, lecz nie są poświęceni.

    Podobnie nasienie Abrahama, które jest rozwijane podczas Wieku Ewangelii i przez które wszystkie rodziny ziemi mają być błogosławione (1 Moj. 12:3; 22:16-18; Dz.Ap. 3:25; Gal. 3:7-9), składa się w pierwszym rzędzie z Jezusa, Głowy oraz Kościoła, Jego Ciała (Gal. 3:16-29). Jednakże w podrzędny sposób, Wielki Lud i niespłodzeni z ducha poświęceni są częścią nasienia Abrahama, co w mniejszym znaczeniu odnosi się także do wiernych Przymierzu Żydów oraz wiernych, lecz nie poświęconych wierzących w Jezusa.

NASZA ODPOWIEDZIALNOŚĆ WOBEC ŚWIATA

    Tak jak nie tylko miejsce, w którym stoi świeca czy lampa jest oświetlane przez nią, lecz jej promienie rozchodzą się w każdym kierunku, tak samo jest z wpływem pochodzącym od każdego prawdziwego chrześcijanina. To nie dotyczy jedynie jego własnej osoby czy domu, lecz do pewnego stopnia przenika przez całe jego otoczenie aż do najdalszych granic jego wpływów. Podobnie, nie tylko miejsce, z którym styka się grudka soli jest konserwowane, lecz oczyszczający, leczący, konserwujący i przyprawiający wpływ tej grudki rozchodzi się wokół niej w znacznej odległości. Ci, którzy w tym życiu otrzymali wspaniałe możliwości Słowa Bożego i ducha tego Słowa, mają odpowiedzialność wobec świata w tym, że powinni chętnie dzielić się z nim tym Słowem.

    Nasz werset kładzie na to nacisk. Jego stwierdzenia są w czasie teraźniejszym - "Wy jesteście solą; jesteście światłem" - jeszcze w tym życiu, przed czasem powszechnego błogosławienia wszystkich rodzin ziemi przez nasienie Abrahama. Zgodnie z tym, prawdziwi chrześcijanie będą brać pod rozwagę napomnienie Apostoła Pawła (Kol. 4:5, 6), "mądrze chodźcie przed obcymi, czas odkupując. Mowa wasza niech zawsze będzie przyjemna, solą okraszona" - oczyszczającą, uzdrawiającą, konserwującą i pouczającą mocą Boskiego Słowa i jego ducha. Oni nie powinni postępować "jak inni poganie postępują, w próżności umysłu swego; zaćmiony mając rozsądek, będąc oddaleni od żywota Bożego dla nieumiejętności, która w nich jest z zatwardzenia serca ich", lecz mają chodzić "jako dzieci światłości." "Ponieważ Bóg, który rzekł, aby się z ciemności światłość rozświeciła [przez Prawdę i jej ducha], ten się rozświecił w sercach naszych ku rozświeceniu znajomości chwały Bożej" (Efez. 4:17, 18; 5:8; 1 Tes. 5:5; 2 Kor. 4:6). Widzimy zatem, że to światło Boskiej prawdy rozświetlające się w naszych sercach lśni na świecie - "między którymi świecicie jako światła na świecie, zachowując słowa żywota" (Filip. 2:15, 16).

    Nasz Pan radzi (Mat. 5:14-16; por. Łuk. 8:16), abyśmy umieścili nasze światło w takim położeniu, gdzie będzie mogło rozpraszać ciemności tego świata, na ile to tylko możliwe. Dlatego nie mamy wkładać go pod kosz, naczynie czy pod łóżko, lecz umieścić na świeczniku, aby mogło dawać oświetlenie wszystkim, którzy są w domu. "Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby uczynki wasze dobre widzieli, a chwalili Ojca waszego, który jest w niebie." Gorliwość dla Pana nie wymaga dalszych napomnień do spełniania tego obowiązku i przywileju, ponieważ podobnie do Niego, wszyscy, którzy mają Jego ducha czyli usposobienie w tej kwestii, odkryją w tym obowiązku i przywileju swój pokarm i napój. Radością dla nich będzie, aby pozwolić światłu, które oświeciło ich ciemność - światłu Boskiej prawdy i jej duchowi - rozświetlić się za ich pośrednictwem nad ciemnością innych.

    Zatem przez sól i światło Pańskiego ludu pewna miara błogosławieństw spływa na świat, jeszcze przed dniem jego błogosławienia - zanim nasienie Abrahama będzie błogosławić wszystkie rodziny ziemi. Przez cały Wiek Ewangelii ludzie Boży, proporcjonalnie do swej wierności, wznosili światło Boskiej prawdy tak wysoko, jak tylko mogli i dzięki niemu rozumieli grzech, sprawiedliwość i przyszły sąd. Oni usiłowali solić umysły ludzi taką dozą wiedzy na temat zasad sprawiedliwości, która była odzwierciedlana w ich własnych charakterach, nakłaniając do jej przyjęcia, i na ile świat poddawał się pod jej wpływ, na tyle odnosił z niej korzyści. Wiele z tego, co określa się słowem "cywilizacja", jest po prostu pośrednim skutkiem pewnej miary soli i światła, które jest na świecie aż do obecnego czasu.

    Bóg, który przewidział koniec na początku, wiedział, że Jego lud z całą swą solą i światłem, nie będzie w stanie dokonać dla ogółu świata więcej niż to, dopóki nie przyjdzie czas przeznaczony na Jego Królestwo i Jego wola będzie wykonywana na ziemi, tak jak w niebie. Jednak ta praca ograniczonego błogosławienia ma wielką wartość, zarówno dla Jego ludu jak i dla świata, jako przygotowanie do większego przyszłego dzieła restytucji (Dz. Ap. 3:19-21). Zatem, jako dziedzice Boskiego Królestwa, które wkrótce ma być ustanowione w celu ogólnoświatowego błogosławienia ludzkości, nie zapominajmy Pańskich słów: "Wy jesteście solą ziemi" - "Miejcież sól sami w sobie." Dlatego będąc posoleni, niech sama nasza obecność będzie zganieniem niegodziwości oraz żywym świadectwem piękna świętości (Ps. 96:9) i mocy Boskiej łaski - "Niech piękno PANA Boga naszego będzie z nami" (Ps. 90:17, KJV). Usiłujmy także koncentrować się na odbijaniu światła Boskiej prawdy i jej świętego ducha, aby błogosławić tych, którzy biorą ją pod rozwagę, ostrzegać tych, którzy tego nie czynią oraz by chwalić i wielbić Wielkie Centrum i Źródło wszelkiego światła - naszego wszechmądrego, wszechsprawiedliwego, wszechmocnego i wszechmiłującego Niebiańskiego Ojca.

    Dlatego rozumiemy, że właściwą postawą chrześcijanina wobec świata nie powinna być duma i stoicka obojętność, lecz szlachetna, wielkoduszna, miłująca życzliwość, która postępując za przykładem Jezusa (Jana 17:16) i dlatego zachowując całkowite odłączenie od ducha tego świata - jego bezbożnych celów, ambicji i poczynań - jest jednak zawsze gotowa by błogosławić i przez przykazania oraz przykład wskazywać drogę do życia i świętości. Nie jest to postawa, która z pychą mówi: "Jestem bardziej święty od ciebie", lecz przeciwnie stwierdza: "Nie jestem lepszy od ciebie, oprócz wpływu Boskiej łaski, która jest dostępna dla wszystkich, którzy ją przyjmą. Przez łaskę jestem tym kim jestem; jednak moje braki wciąż wymagają zasługi mojego Odkupiciela, która wystarcza na ich pokrycie" (Mat. 20:28).

    Nie potrzeba, aby te uczucia zawsze były wyrażane słowami, ponieważ czyny mówią głośniej niż słowa, a ich świadectwo jest o wiele bardziej przekonujące. Świadectwo świętego postępowania i rozmów nie może chybić celu, którym jest okazanie chwały Bożej, mądrości i doskonałości sprawiedliwości oraz ganienie niesprawiedliwości, mając na uwadze fakt przyszłego sądu, w którym sprawiedliwość na pewno zatriumfuje (Jana 16:8; Dz.Ap. 24:25).

    "Dobra jest sól", powiedział Jezus, odnosząc się do symbolizmu jej sprawiedliwości oraz jej oczyszczającego, uzdrawiającego i konserwującego wpływu; "miejcież sól [czystość, sprawiedliwość] sami w sobie" (Mar. 9:50). Jeśli nie mamy soli w sobie, jak możemy być solą ziemi? Jeśli prawdziwie i szczerze nie jesteśmy sprawiedliwi, jak możemy wywierać oczyszczający i uzdrawiający wpływ na innych? Jedynie zewnętrzne wyznawanie sprawiedliwości na nic się nie zda jako substytut soli prawdziwej i szczerej świętości. Samo wyznawanie nie ma właściwości uzdrawiających i nigdy nie może wypełnić naszych zobowiązań wobec świata. Dlatego, miejmy w sobie sól prawdziwej świętości, tak byśmy mogli być prawdziwymi listami Chrystusowymi, znanymi i czytanymi przez wszystkich ludzi, ku chwale Bożej (2 Kor. 3:2, 3; 1 Piotra 2:12).

    Według starej legendy, pewien król zapytał swoje trzy córki jak bardzo go kochają. Jedna powiedziała, że kocha go bardziej niż srebro. Druga, że miłuje go lepiej niż złoto. Lecz najmłodsza córka powiedziała: "Mój drogi ojcze, ja kocham cię bardziej niż sól, ponieważ bez ciebie nic nie jest dobre!" Podobnie i my miłujmy Boga, wiedząc, że On jest najwyższym źródłem prawdziwej świętości, i że bez Niego nie ma nic naprawdę dobrego (Łuk. 18:19).

SÓL TRACĄCA SMAK - ŚWIATŁO STAJĄCE SIĘ CIEMNOŚCIĄ

    Lecz zwróćmy uwagę na to, że otrzymawszy raz Prawdę i jej ducha i przez pewien czas będąc wierni w jej zachowywaniu i udzielaniu innym, możemy częściowo lub całkowicie ją utracić, ponieważ niektórzy "udają, że Boga znają; ale uczynkami swymi tego się zapierają, będąc obrzydłymi i nieposłusznymi, a do wszelkiego dobrego uczynku niesposobnymi" (Tyt. 1:16). Nie bądźmy "obłokami bezwodnymi" ani "drzewami zwiędłymi nieużytecznymi" (Juda 12), "w obłudzie kłamstwo mówiącymi" (1 Tym. 4:2). Nasz Pan ostrzega: "Jeśli sól zwietrzeje, czymże solić będą? Nie będzie już dobra do niczego [nawet na gnojowisko, Łuk. 14:35], tylko by była wyrzucona i podeptana przez ludzi" (Mat. 5:13, KJV).

    Być może Jezus wykazał tutaj lekcję, której pragnął nauczyć swoich słuchaczy za pomocą dobrze znanej im ilustracji o kupcu z Sydonu, który wynajął wiele domów, aby przechować w nich 20-letnie zapasy soli, którą sprowadził z cypryjskich bagien, tylko po to żeby stwierdzić, że po pewnym czasie, sól w zetknięciu z glinianą podłogą domów, zwietrzała, pogorszył się jej skład, straciła swą słoność, i ostatecznie została użyta jako wypełnienie koryta dróg, na drogach wokół Sydonu.

    Tak więc jeśli chrześcijanin, który kiedyś miał w sobie sól, Prawdę i jej ducha z jej oczyszczającą, konserwującą, pouczającą i uzdrawiającą mocą, a potem powraca niczym "świnia umyta do walania się w błocie" (2 Piotra 2:22), jeśli on świadomie i z uporem odwraca się od prawdy i sprawiedliwości, to będzie "się nadawał do niczego" - ponieważ Bóg nie może konsekwentnie używać w swej służbie przez całą wieczność tych, którzy nie są w harmonii z Jego wolą (Żyd. 6:4-8; 10:26-31, 38, 39). Jak ważne jest zatem, abyśmy nie tylko mieli sól w sobie, lecz abyśmy nieustannie ją zachowywali!

    W Ew. Mat. 6:23 i Łuk. 11:35 znajdujemy następne ostrzeżenie od Pana: "Jeśli tedy światłość, która jest w tobie, ciemnością jest [stała się], sama ciemność jakaż będzie?" - zarówno dla tej osoby, w której światło zgasło, jak i dla świata, dla którego to światło tym sposobem stało się niewidoczne. Nie ma większego triumfu dla szatana niż zwiedzenie osoby, która swego czasu została oświecona i uświęcona przez Prawdę. Wpływ takiej jednostki w kierunku zła jest więcej niż zdwojony.

    Wielu szczerych chrześcijan zaniedbuje również dokładnego studiowania Słowa Bożego - pewnego słowa proroctwa, którego mają strzec "jako świecy w ciemnym miejscu świecącej" (2 Piotra 1:19) - i dlatego zamiast świecić Słowem Bożym, oni świecą swoimi własnymi teoriami. Oni "gorliwość ku Bogu mają, ale nie według wiedzy" (Rzym. 10:2, KJV). Są bardziej posłannikami ciemności, niż posłannikami światła. "Patrz tedy, aby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością" (Łuk. 11:35). Upewnijmy się, że "boimy się [czcimy] PANA i służymy Jemu w szczerości i w prawdzie" z całego naszego serca (Joz. 24:14; 1 Sam. 12:24).

SB ’04,149-152; BS ’04,149-152.

    Morska latarnia na brzegu stoi;
Choć ciemność spowija noc ponurą
Choć sztorm szaleje i ryczą wody –
Tam światło świeci, co nigdy nie gaśnie.

Dla siebie samej nie świeci;
Marynarza przyjaciel jaśnieje z daleka,
Niczym anioł z Boskiego zstępujący tronu,
By gwiazdą być, co go prowadzi.

Ostrzega jak od bałwanów stronić przybrzeżnych,
Statki bezpiecznie do portu wiedzie,
Gdzie szlak szerszy kieruje,
Jak fal zdradliwych unikać wskazuje.

Żywota Słowa podając
Tym, co miotają się wśród nocy,
Przytłoczonym przez grzech, walkę i błąd,
Lud Pański jest światłem przewodnim.