SŁUDZY BOGA I CZŁOWIEKA
Jedenasty z serii artykułów o pobożnych mężczyznach i kobietach z całego świata, których życie kształtowało kulturę w jakiej żyjemy.
SOLOMON GINSBERG (1867-1927) Apostoł Brazylii
Solomon Ginsberg, syn żydowskiego rabina, urodził się w Polsce w 1867 roku. Z powodu jego surowego żydowskiego otoczenia i wykształcenia wydawało się nieprawdopodobne, że będzie mu pisane zostać chrześcijańskim misjonarzem, być może największym w historii Brazylii, jednak tak cudowny jest sposób działania Boga.
Opatrzności prowadzące do Chrystusa
Wwieku 13 lat młody Solomon był głęboko zainteresowany swym żydowskim dziedzictwem, zatem było naturalne, że stawiał liczne pytania. Pewnego dnia jego ojciec i inni żydowscy przywódcy zebrali się na rozważaniach w jego domu. Solomon wziął żydowską Biblię, która otworzyła się na 53 rozdziale Izajasza. Na marginesie były ręcznie zapisane słowa, "Do kogo prorok odnosi się w tym rozdziale?" Po przeczytaniu rozdziału, Solomon dwukrotnie zapytał ojca, co znaczy ta notatka. Ojciec w gniewie uderzył go w twarz i rzucił zamkniętą księgą. Było to bolesne, jednak znaczące doświadczenie w jego ostatecznym przyjęciu Chrystusa.
Ginsberg miał więcej nieprzyjemnych doświadczeń. Kiedy miał 15 lat zaplanowano dla niego małżeństwo, czego natychmiast odmówił. Bezpośrednio po tym uciekł z domu i zamieszkiwał w Anglii razem z wujkiem, aż do czasu gdy stał się dorosły. Pewnego dnia, kiedy spacerował ulicą, chrześcijański misjonarz pochodzenia żydowskiego zapytał go czy jest Żydem. Gdy odpowiedział twierdząco, misjonarz zaprosił go na spotkanie tego samego wieczoru. Ku jego zdumieniu misjonarz powiedział, że zamierza przemawiać na temat Izajasza 53. Ginsberg natychmiast przypomniał sobie pytanie, na które jego ojciec odmówił odpowiedzi i tak zdecydował o pójściu na kazanie.
Przyjęcie Nowego Testamentu
Podczas kazania misjonarz wyjaśnił, że Izajasza 53 jest proroctwem wskazującym na Jezusa jako obiecanego dla Żydów Mesjasza. Po zakończeniu kazania zbliżył się do Ginsberga i zapytał go czy wierzy w to przesłanie. Ginsberg odpowiedział, że nie wie, zatem misjonarz zmobilizował go do przeczytania Nowego Testamentu i sprawił, że otrzymał egzemplarz tej księgi.
Kiedy Ginsberg zaczął czytać, nie mógł go odłożyć i w istocie rzeczy tamtej nocy przeczytał cały Nowy Testament. Doszedł do Mat. 27:25, który mówi jak Żydzi odpowiedzieli Piłatowi starającemu się uwolnić Jezusa. Ten werset podaje, co Żydzi powiedzieli w sprawie Jezusa: "Krew Jego na nas i na dzieci nasze." Ginsberg zadrżał i zrozumiał, że jego własny naród odrzucił prawdziwego Mesjasza.
Decyzja o poświęceniu się
Następne trzy miesiące były przygnębiające dla Ginsberga, ponieważ wiedział, że nie może odwrócić się od swego Mesjasza, lecz wiedział także, że przez przyjęcie Jezusa zostanie całkowicie odrzucony przez rodzinę, którą kocha. Pewnego dnia kiedy Ginsberg słuchał kazania, zacytowano werset z Mat. 10:37: "Kto miłuje ojca albo matkę nade mnie, nie jest mnie godzien." Tamtej nocy jego decyzja została przypieczętowana. On chciał być godny Jezusa, tak więc poświęcił życie dla swego Pana.
On powiedział swej rodzinie, że przyjął Jezusa i jak się spodziewał, rodzina wyrzekła się go. Wuj, dla którego pracował, zwolnił go i nikt w żydowskiej społeczności nie zatrudnił go. Ponieważ nie był w stanie znaleźć pracy, jego ograniczone fundusze wyczerpały się. Kiedy został pozbawiony domu i środków do życia, pewien życzliwy mężczyzna załatwił, że przyjęto go do Domu Nawróconych Żydów.
Znoszenie ciężkich prób
Ginsberg cieszył się ze swego nowego życia i społeczności jaką miał ze swymi chrześcijańskimi towarzyszami. Przez rok nie słyszał nic o swej rodzinie i krewnych, aż pewnego dnia otrzymał wiadomość od jednego ze swych wujków, który wyraził życzenie spotkania się z Ginsbergiem. To było radosne spotkanie, ponieważ wujek miał dla niego wieści od rodziny. Następnie wyraził życzenie wprowadzenia Ginsberga z powrotem do domu i połączenia go z rodziną. Ginsberg, w głębi serca tęskniący za domem, odpowiedział, że jest gotowy, by tam pojechać.
Wtedy wuj powiedział, że jest jeden warunek - musi wyrzec się Jezusa. Po chwili Ginsberg odpowiedział, że taka prośba nie jest możliwa do spełnienia, gdyż mając oddane serce dla Pana Jezusa, porzucenie jego religii musiałoby oznaczać rozerwanie jego serca. Wówczas wuj powiedział, że ma pełne prawo, aby wykląć go z rodziny. Popychając go za drzwi powiedział, że chce go widzieć za tydzień.
Po tygodniu wyczerpania i pokus, lecz z podjętym postanowieniem, Ginsberg poszedł na spotkanie z wujem. Ku jego zdziwieniu, byli obecni obaj wujowie oraz kilku żydowskich starszych i wszyscy serdecznie go przyjęli. Po odpowiedniej dyskusji religijnej zapytano go, jaka jest jego ostateczna decyzja co do wyrzeczenia się Jezusa. Po jego relacji, jak stał się chrześcijaninem i o jego późniejszych doświadczeniach, ze smutkiem został ostrzeżony o konsekwencjach - wyklęciu i wydziedziczeniu. Odpowiedział, że policzył koszty i jeśli zajdzie taka potrzeba, jest chętny by oddać nawet życie dla swego Mesjasza.
Jeden ze starszych zaczął czytać klątwy ceremonii ekskomuniki. Najpierw Ginsberg był przerażony będąc poddany takiemu doświadczeniu, lecz modlił się do swego Pana i po pewnym czasie został napełniony pokojem i radością.
Przygotowanie do pracy misjonarskiej
Przez trzy lata, gdy przebywał w Domu dla Nawróconych Żydów, nauczył się sztuki drukowania, rzemiosła, z którego później zrobił dobry użytek w Brazylii. To tam symbolizował swe poświęcenie się Bogu przez zanurzenie w wodzie, w obecności ponad 3 000 osób.
Jednym z największych dobrodziejstw, jakie Ginsberg otrzymał w tym Domu, było misjonarskie wykształcenie. W niedzielne przedpołudnia uczęszczał na badanie Pisma Świętego, a po nabożeństwie wraz z innymi chodził ulicami Londynu i głosił Ewangelię tym wszystkim, którzy mieli "słyszące uszy."
Pragnąc lepiej przygotować się do służby dla swego Mistrza, Ginsberg zapisał się do Pozaregionalnej Szkoły Misyjnej, którą ukończył w 1890 roku. Tam spotkał Panią Kalley, wdowę po założycielu Kongregacyjnej Misji w Brazylii. Po skończeniu szkoły ona dała Ginsbergowi środki na podróż do Brazylii i ponadto pewną niewielką sumę, pod warunkiem, że nauczy się języka portugalskiego i przez rok będzie zarabiał na siebie jako misjonarz. On pojechał do Portugalii, aby nauczyć się języka, pozostawiając swą narzeczoną, Carrie Bishop, z którą miał zamiar spotkać się rok później w Brazylii.
Z Portugalii do Brazylii
Będąc w Portugalii rozpoczął pracę misyjną, dopóki groźby uwięzienia go, nie zmusiły go do ucieczki do Brazylii. Jego narzeczona spotkała go tam i pobrali się, lecz na nieszczęście zmarła cztery miesiące po ślubie. Około dwa lata później poślubił inną misjonarkę, Emmę Morton, i urodziło się im sześcioro dzieci.
Ginsberg i inni chrześcijanie w Brazylii cierpieli prześladowania i często wtrącano ich do więzień, jednak te doświadczenia zapewniły mu owocne sposobności do głoszenia Ewangelii, w wyniku czego wielu więźniów przyjęło Chrystusa. Pod kierownictwem Ginsberga, Nowy Testament i inna chrześcijańska literatura została rozesłana do 750 więzień w całym kraju.
Zabójca nawrócony do Chrystusa
Zdumiewające doświadczenie spotkało Ginsberga, gdy urządził serię nabożeństw na otwartym powietrzu w brazylijskim mieście zwanym Nazaret. Miejscowy przywódca religijny, który nienawidził Ginsberga, wynajął bandytę, aby go zabić i zorganizował nawet, aby władze znalazły się poza miastem, gdy zabójstwo miało być dokonane. Ginsberg dowiedział się o tym spisku, lecz postanowił urządzić spotkanie. Ku jego zdumieniu, nie było żadnej próby zamachu na jego życie.
Dwa miesiące później wynajęty zabójca został nawrócony do Chrystusa i wyznał współwyznawcom, co zdarzyło się w dniu planowanego zabójstwa. Aby dodać sobie odwagi napił się trochę likieru i poszedł na nabożeństwo uzbrojony i gotowy do wykonania swego zadania. Jednak alkohol spowodował, że usnął i stracił swą sposobność uśmiercenia. Potem Ginsberg humorystycznie powiedział, "Jest to jedyna dobra rzecz jakiej dokonał alkohol. Zachował moje życie."
Inne zdumiewające nawrócenie
Inne zaskakujące doświadczenie spotkało Ginsberga, gdy wynajęto następnego bandytę, aby go zabił. Jadąc drogą, spotkał mężczyznę ze strzelbą o dwu lufach. Myśląc, że mężczyzna poluje, Ginsberg zatrzymał konia, przyjaźnie pozdrowił mężczyznę i pojechał dalej. Później, tego samego dnia, usłyszał o spisku i kiedy położył się do łóżka, ktoś zapukał do jego drzwi. Okazało się, że był to ten sam mężczyzna, którego spotkał na drodze. Kiedy mężczyzna powiedział mu, że został wynajęty w celu zabicia go, Ginsberg myślał, że nadszedł jego koniec, dopóki mężczyzna nie wyjaśnił mu, że uprzejmość Ginsberga tamtego ranka spowodowała, iż zmienił decyzję. Przez resztę nocy oni rozmawiali i modlili się, a rano mężczyzna przyjął Chrystusa.
Kiedy miesiąc później Ginsberg wrócił do domu, przeczytał list od grupy kobiet, które pisały, że poczuły pragnienie zasyłania szczególnych modlitw za niego. Wówczas zauważył, że na liście widniała data dnia, gdy spotkał bandytę na drodze.
Istnieją
zapisy mówiące, że w ciągu 31 lat misyjnej służby Ginsberga w Brazylii, ponad
21 000 ludzi przyjęło Chrystusa i poświęciło życie służbie dla Niego, z czego
większość może być przypisana misjonarskiej działalności tego "Apostoła
Brazylii.
SB ’04,172-173; BS ’04,172-173.