KLĘSKI - KTO
JEST ZA NIE ODPOWIEDZIALNY?
"W tym czasie przyszli niektórzy i powiedzieli
Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.
Jezus odpowiedział im: "Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli gorszymi
grzesznikami niż inni, ponieważ tego doświadczyli? Mówię wam, że nie! Lecz
jeśli nie będziecie pokutować, wy wszyscy również zginiecie. Albo myślicie,
że tych osiemnastu, na których spadła wieża w Syloe zabijając ich, byli bardziej
winni niż wszyscy inni mieszkający w Jeruzalem? Mówię wam, że nie! Lecz jeśli
nie będziecie pokutować, wy wszyscy również zginiecie" (Łuk. 13:1- 5)
WARTOŚCIOWI I DOBRZY LUDZIE, w oczach Boga i człowieka, przejawiają szlachetne współczucie rozbudzane przez skutki huraganów, tornad, trzęsień ziemi, powodzi oraz katastrof kolejowych i lotniczych ostatnich lat. Niewiele więcej dobra można przypisać takim klęskom oraz ich wpływowi. Istnienie dobroczynności nie wskazuje, że zwielokrotniła się liczba poświęconych dzieci Bożych - ponieważ wiele charytatywnych czynów nie pochodzi od ludu Bożego, a niektóre z nich pochodzą od niewierzących. Jednak one są dowodem, że w ludzkości istnieje jeszcze pewne pierwotne podobieństwo do Boga - że ono nie zostało zupełnie zatarte przez degradację, w wyniku upadku w grzech ani całkowicie zatrute przez szatana i błędną teologię ciemnych wieków.
W jednym z ostatnich nieszczęść - w trzęsieniu ziemi i jego następstwach w Indonezji i Azji południowo- wschodniej, liczba ofiar wyniosła około 300 000. Pomoc płynąca obficie ze źródeł na całym świecie osiąga wartość miliardów dolarów oraz niezliczonej ilości towarów.
Chociaż żyjemy w czasie, gdy samolubstwo i miłość pieniądza jest większa niż kiedykolwiek przedtem, to jednak pomoc hojnie płynie dla cierpiących ludzi. Jednakże wielu z tych, którzy w czasie cierpienia wywołanego katastrofą, okazują, że gdzieśw swym sercu mają czułe miejsce, w innym czasie wykorzystują czas i umiejętności na sztukę wojenną i projektowanie najbardziej strasznych narzędzi walki. Kiedy zostaną pobudzeni do zaciekłego gniewu, nieustępliwie i bezlitośnie zabijają tysiąc razy więcej ludzi od tych, których spotyka śmierć w wypadkach natury. Jednak pomimo ujawniania tych dwóch żywiołów w tych samych ludziach, cieszymy się, że współczucie jako element podobieństwa do Boga istnieje w nich jako częściowa przeciwwaga diabelskich cech samolubstwa i bezduszności, które pod degradującym wpływem upadłego stanu człowieka, znacznie wzrosły w ciągu minionych 6 000 lat.
W celu dokładnego, rozsądnego i biblijnego rozważenia pytania: "Kto jest odpowiedzialny za klęski?", zastanówmy się nad kilkoma istniejącymi poglądami. Niektórzy z tych, których serca w obliczu wielkich klęsk przepełnione są współczuciem i miłością podobną do Boskiej, oświadczają, że Bóg jest sprawcą i przyczyną wszystkich nieszczęść i kłopotów (przez co okazują, że ich serca są lepsze i mądrzejsze niż ich teologia). W związku z tym, wszystko, co ludzie mogą uczynić, aby ulżyć w tych cierpieniach, zgodnie z tym poglądem, w dużym stopniu jest działaniem sprzeciwiającym się Bogu, a wszelkie przejawy miłości i współczucia, które oni odczuwają, są w dużej mierze uczuciami przeciwnymi do Boskich uczuć, które w takim świetle wydają się złośliwe.
NAJGORSZE Z WYOBRAŻALNYCH NIESZCZĘŚĆ
Lecz oskarżenie Wszechmogącego Boga o powodowanie ziemskich klęsk wydaje się bardzo błahe w porównaniu z poglądem odziedziczonym z ciemnych wieków, że przed założeniem świata Bóg przeznaczył, zaplanował wieczne męki dla ogromnej większości ludzkości - najgorsze z wyobrażalnych nieszczęść. Huragany, tornada, trzęsienia ziemi, epidemie chorób, itp., znaczą niewiele w porównaniu z tak diabelskimi pomysłami i przygotowaniami, jakie są przypisywane Bogu przez ogromną większość Jego wprowadzonych w błąd dzieci, które jeszcze ulegają przesądom, ignorancji i zaślepieniu ciemnych wieków i ich teorii. Oby takie fałszywe pojęcia o sprawiedliwości i miłości naszego Stworzyciela nigdy nie zyskały poparcia w naszych umysłach - aby wypaczyć nasze pojęcie każdej właściwej i dobrej zasady (celem dokładnego przestudiowania tego tematu, odsyłamy do naszej broszurki Piekło Biblii). Trudność tkwi w tym, że ludzie zostali doprowadzeni do przekonania, iż sama Biblia, która oznajmia o prawdziwym Boskim charakterze pełnym miłości i sprawiedliwości, jest źródłem takich diabelskich doktryn; podczas gdy te fałszywe interpretacje zostały zapoczątkowane w ciemnych wiekach przez tych, którzy prowokowali i pomagali w paleniu Biblii i torturowaniu tych, którzy naprawdę jej wierzyli. O Panie, udziel Twemu ludowi wielkiego otwarcia oczu zrozumienia, aby byli w stanie pojąć długość i szerokość, wysokość i głębokość Twojej miłości i miłosierdzia dla Twych stworzeń przez Chrystusa!
BOSKIE WSPÓŁCZUCIE - JAK OKAZANE
Kiedy oznajmiamy, że wszelkie przejawy miłości i współczucia w człowieku są jedynie pozostałościami pierwotnego Boskiego podobieństwa, w jakim Adam został stworzony, nie zupełnie zatartymi przez 6 000 lat degradacji w grzechu, to od razu powstaje pytanie: W jaki sposób Bóg przejawia Swe współczucie i miłość w takich krytycznych sytuacjach, gdy nawet serca upadłych ludzi są poruszone współczuciem i miłością do aktów dobroci i miłosierdzia? Właściwą odpowiedzią jest, że Bóg jest reprezentowany w każdym dokonywanym akcie dobroci, czy to przez Jego dzieci, czy przez świat, ponieważ ich czyny w takich okolicznościach, są wynikiem posiadania przez nich pewnej miary Jego charakteru i usposobienia. Ta odpowiedź nie jest kompletna sama w sobie i w celu zupełnego zadowolenia, niezbędne jest dalsze wyjaśnienie, lecz dzięki Bogu, dokładniejsze badanie w świetle Jego Słowa wykaże bezgraniczne współczucie z Jego strony, zapewniające dostateczne lekarstwo, które wkrótce zostanie objawione.
Lecz dlaczego Bóg natychmiast nie wyzwoli Swych stworzeń od takich klęsk? Lub posuwając się dalej, dlaczego On (posiadający zupełną mądrość i moc) nie zapobiegnie im? My także moglibyśmy włączyć w to wszystkie rodzaje zła, którym Bóg mógłby zapobiec, gdyby chciał - wszystkie formy chorób i bólu, wszystkie wojny i morderstwa - wszystko, co wywołuje ból lub zmartwienie u tych, którzy pragną być w harmonii z Bogiem. Odpowiedź na jedno z tych pytań jest odpowiedzią na wszystkie, ponieważ całe zło dotykające ludzkość ma wspólne źródło i przyczynę.
Aby lepiej zrozumieć tę przyczynę, musimy się udać do samego początku chorób, śmierci i smutku w ludzkiej rodzinie - do stworzenia i ogrodu Eden, w którym nie były dozwolone żadne klęski głodu, epidemie, huragany, tornada, trzęsienia ziemi ani ludzka śmierć, i w którym człowiek oraz jego otoczenie i warunki były przez samego Boga określone jako "bardzo dobre" (1 Moj. 1:31). Człowiek z pewnością doceniał te warunki, ponieważ musiał być z nich wypędzony i uniemożliwiono mu powrot, przez ognisty miecz strzegący drogi dostępu do podtrzymujących życie owoców Edenu (1 Moj. 3:24). I jak do tego doszło, że ten miłujący Stwórca, który tak łaskawie zapewnił życie i dobrobyt dla Swoich stworzeń, który kontaktował się z nimi i udzielał im Swego błogosławieństwa oraz obietnicy życia wiecznego pod jedynym warunkiem zachowywania posłuszeństwa - tak bardzo zmienił Swą postawę wobec Jego stworzeń, że wypędził ich z edeńskiego dobrobytu i błogosławieństw do nieprzygotowanej ziemi - do trudu, znużenia, niewystarczającego pożywienia i ostatecznie śmierci?
KARA ŚMIERCI WYKONYWANA STOPNIOWO
Musimy pamiętać, że wcześniej Stwórca szczególnie "przygotował" jedynie ogród Eden (1 Moj. 2:8), aby człowiek w pełni cieszył się z udogodnień życia i jako stosowne miejsce na wypróbowanie go. Bóg przewidział upadek człowieka i zaplanował, że kara za grzech "umierając umrzesz" (1 Moj. 2:17, KJV, uwaga na marginesie), zamiast być wymierzona natychmiastowo, jak przez uderzenie pioruna lub inny błyskawiczny sposób, będzie wykonywana stopniowo, przez kontakt z niekorzystnymi warunkami klimatycznymi, z cierniami, chwastami, chorobami, nieurodzajną ziemią, sztormami, powodziami, trzęsieniami ziemi, itp. na nieprzygotowanej ziemi - której przygotowanie wymagało kolejnych 7 000 lat, w celu zupełnego przystosowania jej do zamieszkania przez doskonałe i posłuszne dzieci Boga na poziomie ludzkim. Dlatego Adam i Ewa wyszli z Edenu jako skazańcy, z wyrokiem śmierci, skazani przez najbardziej sprawiedliwego ze wszystkich sędziów, ich Stwórcę i Przyjaciela. Skazani uważali to za miłosierdzie, że pozwolono im umierać stopniowo, zamiast nagle, natomiast dla Stworzyciela i Sędziego było to celowe, ze względu na Jego plan na przyszłość dla nich, w którym takie doświadczenie z niedoskonałymi warunkami będzie mieć wielką wartość - plan rozwoju ludzkości, jej zdyscyplinowania oraz ostatecznego odkupienia i przywrócenia do pierwotnego stanu.
Bóg
przewidział, że kara śmierci nałożona w ten sposób przez doświadczenie dostarczy
ludzkości takiej lekcji o niezmiernej grzeszności grzechu i jego zgubnych
skutkach, która nigdy nie będzie musiała być powtórzona - zatem będzie to
lekcja, jaka przyniesie korzyść wszystkim, którzy się jej nauczą na całą wieczność,
szczególnie, kiedy Chrystusowe tysiącletnie panowanie sprawiedliwości ukaże
jako kontrast owoce sprawiedliwości. Bóg zaplanował również, że wykorzystywanie
zdolności umysłowych przez człowieka w borykaniu się z przeszkodami i niedoskonałością
jego otoczenia, spowoduje u niego rozwój metod ulżenia w nich, jak również
angażowanie jego zdolności moralnych w walce z własnymi słabościami, wzywającymi
do okazania współczucia, co okaże się korzystne w przygotowaniu go do przyszłych
błogosławieństw.
WIECZNE MĘKI - NIESPRAWIEDLIWE, NIEMIŁOSIERNE
Gdyby wyrok Boga (w dodatku do utraty edeńskich wygód i doświadczenia z grzechem i śmiercią) skazywał Jego stworzenia na wieczne męki i cierpienie, jak niektórzy nadal wierzą i uczą, kto mógłby obronić taki wyrok lub nazwać Sędziego sprawiedliwym, miłującym czy w jakimś sensie dobrym? Z pewnością nikt z rozsądnym umysłem! Lecz kiedy patrzy się na to, tak jak uczy Pismo Święte, że śmierć (zagłada - Rzym. 6:23; Izaj. 43:17 - a nie życie w mękach) była ogłoszoną i wymierzoną karą, wszystko jest logiczne. Bóg ma prawo wymagać doskonałego posłuszeństwa od Swych doskonałych stworzeń, kiedy umieścił ich w doskonałych warunkach, jak w przypadku Adama. A rozporządzenie, że nikt nie będzie żyć wiecznie oprócz tych, którzy osiągną doskonałość, jest zarówno mądrym jaki sprawiedliwym zabezpieczeniem dla wiecznego dobra wszystkich.
Jest głębia znaczenia w słowach Stworzyciela, kiedy wysłał Swe rzetelnie wypróbowane i sprawiedliwie potępione stworzenia do pracy wśród cierni i ostów, do bólu, smutku, i chorób; i aby byli poddani wypadkom i klęskom niedokończonego dzieła natury. On powiedział, "przeklęta będzie ziemia dla ciebie" (1 Moj. 3:17-19), to znaczy, ziemia w ogólności, w jej obecnym niedoskonałym stanie dla twojej korzyści i doświadczenia, choć obecnie możesz tego tak nie oceniać. Adam pragnął zachować ciągły dostęp do owoców ogrodu, w celu uniknięcia ciężkiej pracy i umożliwienia pełnego podtrzymania sił żywotnych i wiecznego życia, lecz przez miłujący wzgląd na ostateczne dobro człowieka, jak również na sprawiedliwość oraz z uszanowania dla Jego własnego wyroku śmierci, Bóg zabezpieczył i strzegł drogi powrotu do Edenu, aby wyrok śmierci mógł zostać wykonany i aby grzesznicy nie żyli wiecznie, tym samym utrwalając grzech (1 Moj. 3:22-24).
KORZYŚCI WYPŁYWAJĄCE Z PRZEKLEŃSTWA
Dzieci potępionej pary odziedziczyły skutki ich upadku w grzech, czyli niedoskonałość, słabości, a także kary za nie; bo "któż może wyprowadzić czystego z nieczystego?" Zatem cała ludzkość nie tylko uczy się, czym jest grzech i zło oraz ich niepożądane skutki, lecz swą pracą i umiejętnościami przyczynia się do przygotowywania ziemi i doprowadzania jej do pełnej doskonałości dla niej zaplanowanej, a zilustrowanej w warunkach Edenu - aby była gotowa na dalszy cel Boga.
Tak więc możemy dostrzec, że praca i trud były przeznaczone dla dobra człowieka. One zajmują go na tyle, aby nie mógł planować i dokonywać złych rzeczy w takim stopniu, w jakim czyniłby to bez nich. I kiedy ziemia staje się bardziej urodzajna, zbliżając się do doskonałości, witalność człowieka spada, tak że obecnie, gdy jest więcej wolnego czasu, by knuć, planować i wykorzystywać wiedzę w złym kierunku, długość życia na dokonanie tego jest krótsza. Cóż za miłosierdzie jest ukryte w krótkości życia w obecnych okolicznościach! Gdyby niektórzy ze "sprytnych biznesmenów", którzy zgromadzili olbrzymie bogactwo i przejęli wielką władzę w ciągu kilku krótkich lat, żyli 930 lat jak Adam (1 Moj. 5:5), to czego moglibyśmy się spodziewać, jaknie absolutnego monopolu w ręku nielicznych, a reszta ludzkości byłaby ich niewolnikami i ofiarami ich oszustwa?
Następnie zauważamy, że Boskie działanie narażenia Jego stworzeń na śmierć, ból i różne klęski, przede wszystkim, jest związane jedynie z obecnym życiem na ziemi i żadnym innym; Bóg nie udzielił najmniejszej wskazówki co do tego, że będzie jakaśkontynuacja życia w innym miejscu. Przeciwnie, słowa kary brzmiały: "boś proch, i w proch się obrócisz"; "umierając umrzesz" (1 Moj. 3:19; 2:17). Rzeczywiście, Bóg dał obietnicę, że w jakiś sposób, po pewnym czasie, syn niewiasty dokona wyzwolenia (1 Moj. 3:15). Lecz wówczas była ona ogólnikowa i nieokreślona, i stanowiła jedynie promyk nadziei, by okazać im, że chociaż Bóg postąpił z nimi surowo i zgodnie ze Swym prawem oraz sprawiedliwością, On współczuł im i ostatecznie, bez gwałcenia sprawiedliwości czy ignorowania Swego sprawiedliwego wyroku śmierci, udzieli im pomocy.
BÓG SPRAWIEDLIWY I USPRAWIEDLIWIAJĄCY GRZESZNIKÓW
Apostoł Paweł mówi nam, że Bóg obrał metodę uwolnienia człowieka spod pierwotnego wyroku śmierci, który spadł na wszystkich z powodu upadku Adama, metodę, która objawi sprawiedliwość Jego wyroku i niezmienność Jego postanowień, a ponadto pozwoli tym, którzy cierpią z powodu grzechu, aby mądrze wykorzystali swe doświadczenie i powrócili do harmonii ze Stwórcą oraz posłuszeństwa wobec Jego sprawiedliwych oraz mądrych praw i przepisów. Ten Boski Plan, przez który Bóg mógł pozostać sprawiedliwy i niezmienny w Swej postawie wobec grzechu i grzeszników, a jednak uwolnić ich od kary za grzech (śmierci i niełaski) jest oznajmiony przez Świętego Pawła w Rzym. 3:24-26. Krótko mówiąc, ten plan przewidywał, że inny doskonały człowiek, który przez posłuszeństwo Boskiemu prawu dowiedzie Swej godności wiecznego życia, może, przez dobrowolną ofiarę ze Swego życia, którego tym sposobem okazał się godny, odkupić utracone życie Adama i jego potomstwa, które straciło życie przez niego, ponieważ jest napisane, "w Adamie wszyscy umierają" i "przez jednego upadek na wszystkich ludzi przyszła wina ku potępieniu" (1 Kor. 15:22; Rzym. 5:12, 18).
Ponieważ w ten sposób potępienie śmierci spadło na wszystkich ludzi i ponieważ inny człowiek, nowo stworzony i niedoświadczony tak jak Adam, choć umieszczony w podobnych korzystnych warunkach, byłby tak samo podatny na upadek, Bóg obmyślił wspaniały plan przeniesienia Swego jednorodzonego Syna z duchowej do ludzkiej natury, tym samym zapewniając człowieka nadającego się na ofiarę - "człowieka, Chrystusa Jezusa, który dał samego siebie na okup za wszystkich". "Chociaż był bogaty [choć posiadał niebiańską chwałę u Boga, honor oraz bogactwa mądrości i mocy, zarówno ponad aniołów jak i ludzi], jednak dla was stał się ubogi [poniżając Siebie do niższej natury, natury ludzkiej, stając się posłusznym aż do śmierci], abyście przez jego ubóstwo stali się bogaci" (1 Tym. 2:5, 6; 2 Kor. 8:9, KJV). Zatem ten pierwszy stworzony, "pierworodny wszystkich rzeczy stworzonych" (Kol. 1:15) "początek stworzenia Bożego" (Obj. 3:14), ten, który znał Boski charakter dłużej, pełniej i bardziej gruntownie, niż każda inna istota - który rzeczywiście został uhonorowany jako główny, inteligentny i aktywny Przedstawiciel Jehowy w stwarzaniu aniołów jak również ludzi, ten, przez którego wszystko zostało stworzone i bez którego nic nie było uczynione (Jana 1:3; Kol.1:16, 17) - tej wielkiej istocie, Premierowi Jehowy, następnemu po Nim w godności, zostało powierzone wielkie dzieło odkupienia i przywrócenia ludzkości do jej pierwotnego stanu.
JEZUS UMARŁ W CELU UWOLNIENIA CZŁOWIEKA
Odkupienie ludzkości kosztowało Jezusa ofiarę ze Swego własnego życia, jako cenę okupu, z całym cierpieniem i samozaparciem, jakie się z tym wiązało. Przywrócenie ludzkości (tych, którzy okażą się godni - ktokolwiek zechce) będzie wymagać okazania Boskiej mocy w celu otworzenia więzienia śmierci, przełamania spowodowanych grzechem ograniczeń, takich jak uprzedzenie i przesądy oraz udzielenia wszystkim odkupionym najpełniejszej sposobności okazania czy wolą dobro, czy zło, sprawiedliwość czy grzech, prawdę czy błąd - zniszczenia wszystkich miłujących i czyniących niesprawiedliwość (Ps. 145:20) oraz rozwoju i udoskonalenia wszystkich, którzy wybiorą i umiłują życie pod jedynym warunkiem - sprawiedliwości (Ps. 37:34-40).
Aby poznać Ojcowski plan i mieć przywilej współpracy w jego realizacji, należało go zrozumieć i radośnie zaangażować się w niego. Nasz Pan Jezus ochoczo pozbył się chwały wyższej natury, którą miał u Ojca jeszcze przed stworzeniem wszechświata (Jana 17:5; 2 Kor. 8:9). On został "uczyniony ciałem" (Jana 1:14; Żyd. 2:9, 10, 14-18), stał się człowiekiem i gdy miał 30 lat, rozpoczął wielkie dzieło ofiary, ofiary z samego Siebie, w celu zniesienia grzechu pierwszego człowieka, aby przywrócić do życia Adama i jego rodzaj, umierając na ich korzyść, jako ich Odkupiciel. Płacąc Sprawiedliwości cenę za ich uwolnienie od Boskiego potępienia, Jezus zapewnił słuszne prawo unieważnienia wyroku potępienia ludzkości na śmierć, a stąd prawo do jej wzbudzenia i powrotu do życia oraz do wszystkiego, co zostało utracone przez grzech (Jana 5:21). On pragnie przywrócić wszystkich, którzy okażą się godni, a wykazanie kto jest godny wiecznego życia będzie celem tysiącletniego Dnia Sądu (1 Tym. 2:4; 4:10; 1 Jana 2:2; 2 Piotra 3:9). Ten fakt, że misją naszego Pana na ziemi w pierwszym adwencie była śmierć za ludzkość, aby On mógł znieść skutki przestępstwa Adama i zapewnić prawo do wzbudzenia i przywrócenia jej do życia, jest wyraźnie stwierdzony przez Apostoła (Rzym. 5:6-12, 16-19, 21; 1 Kor. 15:21-24).
"ZNAJOMOŚCIĄ SWOJĄ"
Chociaż był kuszony pod każdym względem, podobnie jak my (Jego "bracia"), Pan ignorował Swą własną wolę (Łuk. 22:42; Jana 4:34; 5:30) oraz wszystkie sugestie ze strony innych, sprzeciwiające się Boskiemu planowi (Mat. 16:23; Łuk. 4:4, 8, 12) i bezgranicznie był posłuszny Bogu. W tym tkwi tajemnica Jego powodzenia. Pokusy nie zwyciężyły Go, jak uczyniły to nawet z doskonałym Adamem, ponieważ Pan był zupełnie oddany Boskiej woli i planowi, a ta pełnia poświęcenia i ufności była wynikiem Jego dogłębnej wiedzy o Ojcu i bezgranicznego zaufania w Jego mądrość, miłość i moc. On miał wiedzę o Swej poprzedniej egzystencji jako duchowa istota u Ojca (Jana 17:5; 3:12, 13; 6:62). Zatem, powodzenie naszego Pana było wynikiem właściwego wykorzystania Jego wiedzy o Ojcu, jak jest napisane, "Znajomością swoją wielu usprawiedliwi sprawiedliwy sługa mój; bo nieprawości ich On sam poniesie" (Izaj. 53:11). W niedwuznaczny sposób są tutaj podane dwie myśli: (1) że nawet doskonały człowiek Adam upadł na próbie, z powodu braku pełnej oceny Boskiej wielkości, dobroci i Jego zasobów; oraz (2) że wiedza jest bezwartościowa (jak w przypadku szatana), jeśli nie towarzyszy jej szczera miłość i oddanie się czynieniu Boskiej woli. Dalszą lekcją dla "braci" Chrystusa jest, że zarówno wiedza jak i poświęcenie ma zasadnicze znaczenie w ich postępowaniu śladami Mistrza.
Jezus i jego misja w rzeczywistości nie była poznana - i nawet Jego najbardziej gorliwi naśladowcy i wielbiciele na początku przypuszczali, że Jego misją było jedynie uzdrowienie niektórych chorych Żydów, podniesienie ich narodu, aby panował nad umierającym światem i uczył go zasad moralności. Początkowo oni nie dostrzegali, że Jego misją było położenie fundamentu pod ogólnoświatowe mocarstwo, które obejmie nie tylko żywych, lecz także umarłych z rodzaju Adama i które zapewni wieczny pokój i radość dla wszystkich godnych, przez trwałą eliminację grzechu i wszystkich, którzy go miłują, po pełnym zrozumieniu charakteru grzechu w kontraście ze sprawiedliwością. Nawet Jego przyjaciele i uczniowie słabo uświadamiali sobie ogromny zasięg Jego dzieła, choć On ustawicznie powtarzał im i niósł tego świadectwo, mówiąc: "Syn człowieczy... przyszedł... aby dał duszę swą na okup za wielu"; "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że idzie godzina [Manuskrypt Synajski pomija słowa "i teraz jest"], gdy umarli usłyszą głos Syna Bożego, a którzy usłyszą [wezmą pod rozwagę], żyć będą." "Pan... posłał mnie... abym ogłosił wyzwolenie niewolnikom [śmierci] i przywrócił wzrok ślepym [umysłowo, moralnie i fizycznie], abym wypuścił na wolność tych, którzy są zgnębieni [zranieni przez upadek Adama - największe nieszczęście, jakie kiedykolwiek się zdarzyło]" (Mat. 20:28; Jana 5:25; Łuk. 4:18, KJV).
Ofiara ze wszystkiego co miał i czym był Odkupiciel, jako cena okupu za Adama, była przedstawiona w czasie, gdy miał 30 lat - w czasie Jego chrztu. Tam ofiara była przyjęta przez Boga Jehowę, co zostało zaznaczone przez namaszczenie Go duchem świętym. Od tego czasu nasz Pan spędzi 3,5 roku Swej służby na zużywaniu poświęconego życia, już ofiarowanego, i ukończył tę ofiarę na Kalwarii. Tam cena naszej wolności została w pełni złożona, kiedy nasz Pan zawołał, "Wykonało się!" Ta ofiara jest odpowiednia do przyjęcia przez łaskę Bożą, jako równowaga i okrycie dla wszystkich słabości i grzechów pierwszego człowieka i jego potomków, wynikających bezpośrednio lub pośrednio z pierwszego nieposłuszeństwa i upadku. I wszystkim, co od tamtej chwili jest potrzebne do pełnego powrotu do Boskiej łaski i społeczności oraz do dziedzictwa w Raju (ogrodzie) Bożym, który wielki Odkupiciel obiecał we właściwym czasie ustanowić na całej ziemi, tak jak na początku był w ogrodzie Eden, jest uznanie grzechu, pełna pokuta i odwrócenie się od grzechu do sprawiedliwości. Chrystus wprowadzi sprawiedliwość na ziemi przez Królestwo Boże, które obiecał ustanowić i do którego nas zaprosił, abyśmy czekali i mieli na nie nadzieję (Abak. 2:3), i o które nauczył nas modlić się, "Przyjdź Królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi".
"WY WSZYSCY RÓWNIEŻ ZGINIECIE"
W jakiejkolwiek formie przychodzi, śmierć znaczy utratę, ustanie egzystencji, ponieważ śmierć jest "zaprzestaniem życia". Cała ludzkość, z powodu przestępstwa Adama, dostała się pod potępienie na utratę życia, na śmierć, "aż się staną, jakoby ich nie było" (Abd. 16). Jest zapewniony tylko jeden sposób ucieczki od tego potępienia (Dz. Ap. 4:10-12). W wyniku okupowego dzieła Chrystusa wszyscy mogą uciec od zginienia, przez przyjęcie warunków życia, "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny" (Jana 3:16). Podczas tysiącletniego panowania Chrystusa, ci, których zabił Piłat, ci, na których upadła wieża w Syloe, ci, którzy zginęli w trzęsieniach ziemi, sztormach, powodziach, nieszczęściach w kopalniach, pożarach, eksplozjach, katastrofach morskich, w działaniach wojennych, morderstwach, wypadkach, itp. oraz wszyscy inni z ludzkości ("wy wszyscy również zginiecie") mający udział w karze śmierci ciążącej obecnie nad wszystkimi, będą wyprowadzeni z grobu, doprowadzeni do wiedzy o Chrystusie, o Jego okupowym dziele i ich przywileju pokuty i pełnego powrotu do Boskiej łaski - życia, itp. Tak więc dostrzegamy, że utrata życia była Adamową karą śmierci, lecz ona zostanie unieważniona przez Chrystusa "okup za wszystkich" (1 Tym. 2:6). Dłużej nie powinna być ona uważana za stan utraty życia, lecz jako "sen" (Jana 11:11-14; Mat. 9:24; 1 Tes. 4:14; 5:10), z którego Odkupiciel obudzi wszystkich, aby udzielić każdemu, kto nie miał jej wcześniej, z powodu ogarnięcia śmiercią Adamową, pełnej indywidualnej sposobności ucieczki od śmierci i życia wiecznie.
Wszyscy, którzy zaniechają pokuty i nie uchwycą się łaskawego Dawcy życia, zginą. Oni nie zdołają osiągnąć pełnej restytucji, jaka będzie umożliwiona; oni nigdy nie ujrzą (doskonałego) życia (pełnej restytucji), ponieważ gniew, czyli potępienie Boga, będzie nad nimi, potępiając ich na śmierć jako niegodnych życia (Jana 3:36). Ponieważ będzie to ich drugie, indywidualne, potępienie, zatem karą będzie druga śmierć, której nie doświadczy ogół ludzkości, lecz tylko takie jednostki, które odrzucą Boską łaskę pojednania i życia (Obj. 21:8; Dz.Ap. 3:22, 23; Ps. 145:20).
Pod tym błogosławionym i mądrym rządem Chrystusa jako Króla narodów (nie w sposób widzialny w ciele, ponieważ Jezus nie jest już w ciele, lecz został wielce wywyższony po tym, gdy zakończył Swe ludzkie życie, oddając je jako cenę okupu), wszystkie złe, zdeprawowane skłonności, odziedziczone z powodu upadku i przez 6 000 lat degradacji, zostaną powstrzymane, zahamowane, przez nadludzką mądrość, miłość i moc. Wszyscy zostaną doprowadzeni do wyraźnej znajomości Prawdy w każdym jej aspekcie (1 Tym. 2:4; Izaj. 11:9) i zostaną rzetelnie oraz dokładnie wypróbowani. Ci, którzy umiłują sprawiedliwość, zostaną udoskonaleni i otrzymają panowanie nad doskonałą ziemią, natomiast miłujący niesprawiedliwość, przy tym wyraźnym świetle znajomości i doświadczenia, zostaną zupełnie zniszczeni w drugiej śmierci, jako zwolennicy szatana. Pierwsza śmierć jest zniszczeniem, któremu wszyscy zostali poddani przez grzech Adama, lecz z którego wszyscy będą przywróceni do życia przez ofiarę Jezusa. Druga śmierć jest zniszczeniem, które ogarnie tych, którzy choć odkupieni przez Chrystusa z pierwszej śmierci, przez własne samowolne i grzeszne postępowanie, zasłużą sobie na śmierć i ponownie ją otrzymają (Ezech. 18:4, 20; Jer. 31:29, 30). Ta druga śmierć oznacza ich całkowite zniszczenie, a nie męki, bez nadziei na następne odkupienie czy zmartwychwstanie, ponieważ Chrystus więcej nie umiera. Nie ma też żadnego rozsądnego powodu do przyznania im dalszej próby, ponieważ próba udzielona podczas Wieku Tysiąclecia pod panowaniem Chrystusa jako Sędziego, będzie dokładną, sprawiedliwą, osobistą i ostateczną próbą (Dz. Ap. 17:31; 1 Kor. 15:25; Mat. 25:31-46; Obj. 20:11-15).
JAK PATRZEĆ NA KLĘSKI
Tak jak Jezus wykorzystał klęski Swego czasu do zilustrowania sprawiedliwej kary wobec wszystkich, którzy nie unikają grzechu i nie polegają na Odkupicielu i Życiodawcy, tak my je wykorzystujemy. Oświadczamy, że zniszczenie, utrata życia, jest sprawiedliwą karą za grzech, o której uczy Biblia. Uważając za niebiblijną, potępiamy teorię wiecznych mąk, jako jedno z bluźnierczych oszczerstw szatana przeciw Boskiemu charakterowi, w które wciąż wierzą niektóre dzieci Boże. A my głosimy, że jedynie przez pokutę, reformę i wiarę w Odkupiciela, dar Boży, życie wieczne, przez Jezusa Chrystusa naszego Pana, może być otrzymane. Ktokolwiek słyszy ofertę życia, jest wobec niej odpowiedzialny w takim stopniu, w jakim ją rozumie i zgodnie z Boską obietnicą i planem, cała ludzkość czy to w Wieku Ewangelii, czy też podczas zbliżającego się Wieku Tysiąclecia, zostanie doprowadzona do pełnej, wyraźnej oceny tych warunków i sposobności razem z najpełniejszymi sposobnościami do pokuty i życia (Jana 1:9; Jer. 31:31-34).
Klęski generalnie powinny być uważane jako wypadki, przypisywane ludzkiej niedoskonałości i brakowi doświadczenia, czy zaburzeniom związanym z przygotowaniem ziemi do jej bardziej spokojnych i doskonałych warunków podczas Sabatu, czyli siódmego tysiącletniego okresu (Tysiąclecia) i do stanu jej absolutnej wiecznej doskonałości po Tysiącleciu. Po Tysiącleciu, pod kierunkiem Chrystusa, na udoskonalonej ziemi zostaną dokonane ostatnie szlify i będzie w pełni gotowa, aby odkupiona ludzkość mogła z niej korzystać, cieszyć się nią i zarządzać. Człowiek jest narażony na te klęski oraz wypadki i nie jest przed nimi chroniony przez Wszechmogącego Stworzyciela, ponieważ: (1) człowiek jest grzesznikiem potępionym na śmierć i nie ma być przed nią oszczędzony, lecz dozwolono, by przez nią przeszedł; i (2) przez obecne doświadczenie z kłopotami, smutkiem i bólem, które są jedynie czynnikami prowadzącymi do śmierci, ludzkość uczy się lekcji i gromadzi doświadczenie z grzechem i wynikającym z niego smutkiem, bólem i śmiercią, które okaże się wartościowe w Wieku Tysiąclecia, kiedy od każdego będzie wymagany wybór pomiędzy dobrem a złem. Na temat zła ludzkość uczy się obecnie; dobro i wynikające z niego błogosławieństwa i nagrody, choć obecnie słabo dostrzegane, wówczas będą w pełni objawione.
DLACZEGO BŁOGOSŁAWIENIE ŚWIATA JEST ODKŁADANE
Niektórzy mogą zapytać, jeśli taki jest Boski plan odkupienia świata przez śmierć Jego Syna i usprawiedliwienie oraz przywrócenie wszystkich, którzy wierzą w Niego i przyjmują Go oraz są posłuszni i miłują sprawiedliwość, to dlaczego tysiącletnie panowanie Chrystusa z jego korzystnymi warunkami i potężnymi ograniczeniami, nie zostało wprowadzone od razu, gdy tylko Chrystus złożył cenę okupu na Kalwarii? Dlaczego On zmusza tych, którzy pójdą za sprawiedliwością, by "żeglowali przez krwawe morza" i cierpieli dla sprawiedliwości? Czy inaczej, dlaczego nie odroczył złożenia okupu aż do końca 6 000 lat zła i inauguracji tysiącletniego panowania? Lub przynajmniej, jeśli obecny porządek wydarzeń jest najlepszy w Boskiej mądrości, dlaczego Bóg w szczególny sposób nie chroni od klęsk, wypadków, smutku, bólu, śmierci, itp., tych, którzy zupełnie przyjęli Chrystusa jako ich Zbawiciela, ofiarowali się i zużywają swoje ludzkie wszystko w służbie dla Niego?
Bóg odłożył obiecane błogosławieństwa dla świata (Gal. 3:8, 16, 29; Dz. Ap. 3:19-21; Izaj. 35), aby najpierw wybrać Oblubienicę dla Swojego Syna (Dz. Ap. 15:14-18; Rzym. 8:22, 19; Obj. 21:9, 10, 2; 19:6-9). Jednostki poświęcone Bogu, Kościół Wieku Ewangelii, są "ludem szczególnym", różniącym się od reszty rodzaju, i postępowanie Boga z nimi jest również szczególne i odmienne. Klęski, wielkie i małe, wciąż dotyczą zarówno sług, jaki ludzi światowych, i na pozór dzieje się to wszystko przez przypadek. Lecz tutaj Bóg próbuje naszą wiarę - zamierzając albo nas zawrócić, jeżeli okazuje się, że nie mamy dość wiary, pozwalającej na dalszy rozwój, albo nas rozwinąć, wzmocnić, powiększyć naszą wiarę, jeżeli ją mamy i będziemy ją ćwiczyć pod Jego kierownictwem.
DLACZEGO CHRZEŚCIJANIE CIERPIĄ
Pan zapewnia swoje prawdziwie poświęcone dzieci, że "wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu" im (Rzym. 8:28). Bóg zapewnia ich, że odkąd weszli w nowe pokrewieństwo z Nim, wszystkie ich sprawy są Jego sprawami i troską. W ten sposób mogą sobie uświadomić, że jakkolwiek świat w obecnych niedoskonałych warunkach pod przekleństwem może być areną przypadkowych wydarzeń, to "maluczcy" Boga są pod Jego specjalną opieką. Nawet włos na ich głowach nie dozna uszczerbku bez jego wiedzy i przyzwolenia (Łuk. 12:7; Jana 10:28, 29). Jakże to jest cudowne! I jak rozumne, jeśli przypomnimy sobie to zapewnienie: "Jako ma litość ojciec nad dziatkami, tak ma litość Pan [miłość pełną współczucia] nad tymi, którzy się go boją [mają dla Niego cześć]" (Ps. 103: 13).
Istnieją dwa powody, dla których lud Boży nie jest uwolniony od dolegliwości życiowych powszechnych w świecie:
Takie uwolnienie przyciągnęłoby do Kościoła wszystkie rodzaje charakterów z pobudek samolubnych. Podczas gdy Bóg zaplanował zaoferowanie Swoich błogosławieństw w sposób ogólnie dostępny dla wszystkich we właściwym czasie, On działa w zgodzie ze Swoim planem, w którym przeznaczył Wiek Ewangelii na wybranie specjalnej klasy, dla specjalnego celu - stania się Boskimi przedstawicielami jako współdziedzice z ich Panem i Zbawcą w błogosławieniu i oświecaniu całego świata w przyszłym Wieku. Dlatego, w przeciwieństwie do tego powszechnego zrozumienia, Bóg jest ostrożny zarówno w wykluczaniu niektórych ze Swojego Kościoła, jak i pociąganiu innych. On nie okazuje uprzywilejowania ze względu na kolor skóry, płci, wykształcenia lub narodowości, ale w harmonii z wiarą, posłuszeństwem i podobieństwem Chrystusowym w sercu oraz woli. "Albowiem, które on przejrzał, te też przeznaczył [wszystkich przyjął za członków chwalebnego Kościoła, Królewskiego Kapłaństwa], aby byli przypodobali obrazowi [podobieństwo charakteru] Syna jego" (Rzym. 8:29).
To jest część niezbędnego szkolenia dzieci Bożych, które nauczy ich bezgranicznej ufności do Niego - nie tylko w sprawach, które są jasne i w pełni zrozumiałe, ale we wszystkich. Ci, którzy nie mogą się nauczyć tego jako jednej z lekcji przewidzianych dla nich (i to jednej z najważniejszych lekcji spośród wszystkich), nie mogą zdać egzaminu, ale będą uznani za niezdolnych do panowania z Panem czy to w niebiańskiej, czy też ziemskiej sferze Jego Królestwa. To prawda, że wiara nie jest jedynym warunkiem, aby mieć udział w Królestwie, ale jest najważniejsza ze wszystkich, ponieważ bez niej nie jesteśmy w stanie tak dobrze rozwijać innych składników charakteru. Bez wiary, inne składniki nie będą przyjęte przez Boga, nawet jeżeli są doskonale rozwinięte, ponieważ "bez wiary nie można podobać się Bogu" (Żyd. 11:6).
Jedynie na podstawie nauk Słowa Bożego możemy patrzeć na sprawy z tego punktu widzenia, i tylko wówczas, gdy w taki sposób je rozpatrujemy, to próby, trudności, konsternacje, prześladowania, itd., które przychodzą na lud Boży, mogą być docenione, tak żeby mogli "radować się w doległościach" i "za wszystko dziękować". Oni radują się przez wiarę, właśnie obecnie widzą i kroczą wiarą. Tylko tacy mogą zdawać sobie sprawę z tego, że obecne próby są zaplanowane przez ich Ojca i zamierzone w celu wykonania właściwego ćwiczenia, a tym samym do otrzymania wiecznej chwały, znaczenie przewyższającej swoją wagą to wszystko - ponieważ oni nie widzą rzeczy takimi, jakimi są, docześnie, ale patrzą oczami wiary na rzeczy obiecane - niewidzialne i wieczne (2 Kor. 4:18).
"CZAS UCISKU"
Niektórzy mogą zapytać: Dlaczego obecne pokolenie przechodzi takie okropne katastrofy, np. Wojnę Światową, która wybuchła w 1914 r. i która w swoich dwóch fazach jest uznawana w historii za najbardziej rozprzestrzenioną, zubożającą i niszczącą, z milionami zamordowanych w okrutny sposób, z większością państw doprowadzonych do bankructwa, a innymi szybko zmierzającymi do tego stanu wskutek ciężarów podatkowych i wielkich wysiłków w kierunku przygotowań do dalszych działań wojennych?
Wiele znaków i czasów proroczych wskazuje, że od października 1914 żyjemy w wielkim "czasie uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być" (Dan. 12:1), a Jezus dodaje: "ani potem będzie" (Mat. 24:21). Wówczas, "w czasie końca", wielu będzie biegać tam i z powrotem i rozmnoży się umiejętność (Dan. 12:4). Cieszymy się, że nigdy więcej nie będzie potrzebny inny światowy ucisk podobny do tego, "dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Bożego" (Rzym. 2:5), "ostatnie dni" opisane u Jakuba 5:1-5, a także "ostateczne dni" z 2 Tym. 3:1-5.
Przez grzech i samolubstwo człowiek sprowadził na siebie wiele kłopotów. Susze, głody, zarazy, zamęt w warunkach pogodowych, itp., przepowiedziane na "dzień jego [Pana] przygotowania [na nadchodzące tysiącletnie panowanie pokoju]" (Nahuma 2:3), w przeważającym stopniu są spowodowane przez samolubstwo człowieka, niszczące lasy i glebę, przez samolubny komercjalizm, przez osłabienie naturalnej żywności, przez przygotowania do wojny, przez zakłócenie warunków atmosferycznych w wyniku eksplozji atomowych, itp. W celu osiągnięcia Swoich planów, Bóg działa naturalnymi sposobami i używa gniewu człowieka do wysławiania Jego, a resztę gniewu powściąga (Ps. 76:8-11).
Wszyscy zdają sobie sprawę, że w znacznym stopniu odpowiedzialne jest za to chrześcijaństwo, lecz to, dlaczego obecne pokolenie powinno być wezwane do ponoszenia większych cierpień niż inne, stanowi problem, którego niektórzy nie mogą w pełni zrozumieć. Zasadność czasu ucisku nad narodami w naszej dobie powinna być zrozumiała, gdy uznamy fakt, że obecnie znajdujemy się w okresie, który jest kulminacją wieków doświadczeń, który powinien być, i jest, pod pewnymi względami niezwykle korzystny dla świata, szczególnie tej części świata, która została zaszczycona, bezpośrednio i pośrednio, światłem Boskiej Prawdy - chrześcijaństwie - którego odpowiedzialność za sposób wykorzystania tej przewagi jest wskutek tego bardzo duża. Bóg czyni ludzi odpowiedzialnymi nie tylko za to, co wiedzą, ale też za to, co mogliby wiedzieć, gdyby zwrócili swoje serca ku nauce - ku lekcjom, których przeznaczeniem jest nauczenie czegoś. Jeśli ludzie uchylają się przed lekcjami doświadczeń lub świadomie zaniedbują czy też odtrącają ich nakazy, wówczas muszą ponosić konsekwencje, które na nich spadną.
Przed tak zwanym chrześcijaństwem leży otworem historia minionego okresu, ale także objawienie pochodzące z natchnienia Bożego. Cóż za lekcje one zawierają! Lekcje doświadczeń, mądrości, wiedzy, łaski i przestrogi. Rozważając doświadczenia poprzednich pokoleń, co się tyczy różnych gałęzi ludzkiego przemysłu, ekonomii politycznej itp., to świat poczynił godny najwyższego uznania postęp w sprawach materialnych. Wiele udogodnień i wygód naszej obecnej cywilizacji przyszło do nas dzięki zastosowaniu lekcji wyniesionych z doświadczeń poprzednich pokoleń. Osiągnięcia w systemach przekazywania informacji spowodowały, że te lekcje znalazły się w zasięgu każdej osoby. Obecne pokolenie w tym jednym punkcie ma wielką przewagę w każdej dziedzinie: cała nagromadzona mądrość i doświadczenie przeszłości są dodane do jego własnej mądrości i doświadczeń. Ale te wielkie moralne lekcje, które człowiek powinien wynieść dzięki studiowaniu i nauczaniu, są generalnie lekceważone, nawet gdy są zdecydowanie narzucane uwadze publicznej.
Historia pełna jest takich lekcji dla wnikliwych umysłów, skłonnych do sprawiedliwości; współczesny człowiek ma takich lekcji o wiele więcej niż poprzednie pokolenia, więc to pokolenie musi cierpieć wskutek swojego lekceważenia (Izaj. 63:3-6; Nah. 1:2; Rzym. 1:18; Ef. 5:6; Jak. 5:1-8). "Żywioły rozpalone ogniem" topnieją, "a ziemia i rzeczy, które na niej są" palą się, żeby utorować drogę nadchodzącemu panowaniu pokoju (2 Piotra 3:10-13). Pan zebrał narody i zgromadził królestwa i wylewa na nie Swoje rozgniewanie, a nawet cały Swój straszliwy gniew, ponieważ "ogniem zaiste gorliwości" Jego jest "pożarta ta wszystka ziemia" i wkrótce "przywróci narodom wargi czyste", którymi będą "służyli mu jednomyślnie" (Sof. 3:8, 9). Po nawiązaniu do "uciśnienia narodów z rozpaczą", kiedy "ludzie drętwieć będą przed strachem", itd., oraz obłoków ucisku, wśród których pojawi się Syn człowieczy, nasz Pan nawołuje: "... spoglądajcież a podnoście głowy wasze, przeto, iż się przybliża odkupienie [wybawienie] wasze.... Gdy ujrzycie, iż się to dzieje, wiedzcie, że blisko jest królestwo Boże" (Łuk. 21:28, 31). Radujemy się, ponieważ widzimy, jak królestwo szatana się kruszy podczas jego obalania, aby utorować drogę dla nadchodzącego panowania Chrystusa na ziemi.
SB ’05,6-15; BS ’05,6-13.