Panowanie Nad Sobą

KTO NIE PANUJE NAD SWYM WŁASNYM DUCHEM, JEST NICZYM MIASTO ROZWALONE BEZ MURÓW - PRZYP. 25:28

KTO JEST POWOLNY DO GNIEWU, LEPSZY JEST NIŻ MOCARZ, A TEN KTÓRY PANUJE NAD SWYM DUCHEM, JEST LEPSZY NIŻ TEN, KTÓRY ZDOBYŁ MIASTO - PRZYP. 16:32

    W DAWNYCH CZASACH miasta pełniły rolę miejsc ucieczki - do których mieszkańcy z okolicznych wiosek mogli się udawać po pomoc. Kiedy ziemia była mniej zaludniona i nie było wielkiej potrzeby silnego rządu, prawdopodobnie każda banda rabusiów mogła zagarnąć w swe posiadanie wszystko, co znajdowało się na wolnej i niechronionej przestrzeni. Tak więc miasta w starożytnych czasach miały wielkie obwarowane mury. Pamiętamy, że było to prawdą w przypadku Jeruzalem i Jerycha. Tak było w starożytnej Troi, jak również w miastach Europy. Lecz w miarę ustanawiania lepszych form rządów, zapewniających na miejscu ochronę, miasta nie potrzebowały już murów obronnych w takim stopniu. W dzisiejszych czasach policja tworzy mur obronny. Nasz werset odnosi się do takiego muru, który był używany dawniej i do miasta, które zostało zniszczone, a jego mury zburzone. Król Salomon wykorzystuje to jako obraz człowieka, który nie panuje nad swym własnym umysłem czy wolą. On jest niezdolny do obrony przed złymi wpływami wewnętrznymi lub zewnętrznymi, ponieważ dozwolił, by jego wola została złamana.

    Czym jest samokontrola? Samokontrola jest siłą charakteru, dzięki której przez stanowczość umysłu kierujemy sobą w czynieniu dobra. Ona nie obejmuje wszystkich rodzajów siły charakteru - jest to w szczególności taki jej rodzaj, który objawia się w stanowczości, nieugiętej woli, mocno utwierdzonej w kierunku zdecydowanego czynienia dobra.

    Wszyscy rodzą się z większą lub mniejszą siłą woli. Niektórzy posiadają ją w znacznym, inni w mniejszym stopniu; nie ma chyba nikogo, kto w ogóle nie ma tej cechy siły woli i celu, chyba że ich wola została opanowana przez złe duchy (Mat. 12:22). Lecz czy nasza wola jest silna czy też słaba, ona potrzebuje wskazówek i wytyczenia granic poza, które nie powinna wykraczać. Lekcje kierowania naszą wolą pochodzą z różnych źródeł. W naszych czasach na przykład, mamy prawa rządowe w mieście, w państwie i na wsi, które nakazują co możemy, a czego nie możemy robić - a szczególnie to, czego nie możemy robić. Jeśli ktoś wgląda w źródło i historię tych praw, to stwierdza, że one wyrażają wolę gromadzoną przez długi okres. Ogólnie mówiąc, ludzkość obecnie ma wiele dobrych praw. Problem nie tkwi w jakości tych praw, lecz raczej w braku środków do ich egzekwowania. Choć mogą być ustanawiane bardzo dobre prawa, jednak niektórzy je ignorują. Sąd może uchylić prawo w szczególnym przypadku. Sędzia może wypaczyć prawo. Zatem rzeczy, które są niezgodne z prawem, mogą stać się praktyką jednostki, miasteczka czy miasta. Rozwijanie w sobie usposobienia nieprzestrzegającego prawa, co jest okazywane na przykład przez terrorystę, jest rozwijaniem ducha anarchii - ducha obojętności na prawa i interesy innych. Niektórzy okazują umiarkowany respekt dla praw społeczeństwa, ponieważ konieczność lub opinia publiczna uniemożliwia lub sprawia, że czynienie inaczej jest niewskazane - choć w sercu są anarchistami w odniesieniu do Prawa Boga, wielkiego Prawodawcy Wszechświata.

WYPACZANIE ZDROWEGO ROZSĄDKU

    Aby zbadać nasz temat według innego toru myślowego, rozważmy, jakie nieszczęścia miałyby miejsce, gdybyśmy oddali się namiętności i jej ogromna siła miałaby zapanować nad nami przez emocje zamiast rozsądku umysłu - prawdopodobnie stracilibyśmy panowanie nad złem, pozwalając, by jego wpływ ogarnął i pokonał nas, niszcząc naszą chrześcijańską postawę wobec prawdy, sprawiedliwości lub wobec jednej i drugiej. Ta namiętność może przybierać formę żądzy, gwałtownego gniewu czy nienawiści. Osoby o słabym usposobieniu mają pewne ograniczenia; osoby o mocnym usposobieniu mają nadmiar siły i są bardziej podatne na zło, jeśli zostaną przez nie owładnięte. Słyszymy jak liczne osoby, kiedy stracą panowanie nad sobą, gdy są posępne, złośliwe czy niegrzeczne, mówią: "Po prostu taki jest mój zwyczaj; nie mam złych zamiarów." Oni uznają takie zachowanie i starają się usprawiedliwić siebie, mówiąc że jest to u nich normalne. Wprost przeciwnie, żaden człowiek nie powinien żyć zgodnie z tym, co jest naturalne dla jego czy jej upadłej, niedoskonałej natury. Przykładem tego jest homoseksualizm potępiany przez Boga, lecz pozornie usprawiedliwiany przez badania medyczne wskazujące, że takie osoby rodzą się ze skłonnościami homoseksualnymi (Rzym. 1:26, 27; 3 Moj. 18:22, 23). Niewątpliwie, takie badania są autentyczne, w istocie rzeczy rzucając światło na niezliczone zaburzenia fizyczne i psychiczne, spowodowane upadłym stanem ludzkości i w wielu przypadkach służąc pomocą człowiekowi. Wszyscy w różnym stopniu rodzą się z zaburzeniami fizycznymi i psychicznymi, spowodowanymi działaniem grzechu w ludzkiej rodzinie. Niektórzy przychodzą na świat ze skłonnościami do kleptomanii, mordowania, rabowania oraz różnymi rodzajami niemoralności. Czy ich zdegradowany styl życia usprawiedliwia przestępstwo? Czy złodziejowi rabującemu banki powinniśmy powiedzieć: "O, to źle, że z powodu niedoskonałości odziedziczyłeś żądzę rabowania, lecz nic nie możesz na to poradzić", tym sposobem pochwalimy go, mówiąc: "Dalej zajmuj się rabowaniem" - czy wykazać zdrowy rozsądek i przez kroki prawne oraz dyscyplinę, porady i rehabilitację, pomóc mu w naprawieniu jego przestępczego zachowania. Czy niemoralne zboczenia, łącznie z homoseksualizmem, nie powinny być traktowane w podobny sposób jak inne czyny i czy nie powinniśmy starać się, by korygować takie postępowanie?

DLACZEGO POTRZEBUJEMY SAMOKONTROLI?

    Rozważmy niektóre korzyści wynikające z osiągania i zachowywania samokontroli. Ona zapobiega, abyśmy nie stali się duchowymi wrakami, umożliwiając nam odpieranie ataków zła. To jest to, co opisuje nasz wiodący werset: "Człowiek pozbawiony samokontroli jest tak bezbronny, jak miasto ze zburzonymi murami."

    Istota stworzona na obraz Boga i zachowująca jeszcze pewne ślady pierwotnego podobieństwa do Boga, powinna żyć powyżej poziomu niższych zwierząt, które działają jedynie według naturalnych instynktów i namiętności. Niektórzy ludzie pozornie się zachwycają tym, co lubią określać jako swój dobry nastrój, który zawsze staje w obronie ich "praw." Oni nie są tak słabi i dziecinni, aby pozwolić, by ktoś nad nimi panował! Jeśli nie podoba się im to, co robią lub mówią inni, oni po prostu mówią im, co o tym myślą. O, jak bardzo wielki Przeciwnik i jego zastępy, razem z przewrotną ludzką naturą, mogą zwodzić, wprowadzać w błąd i zaślepiać osąd, który nie jest prowadzony i instruowany przez jedynego prawdziwego Przewodnika - Słowo Boże! Oni mogą sprawić, że to, co jest szlachetne, naprawdę silne i podobne do Boga, wydaje się słabe i dziecinne - a to, co słabe, nikczemne, samolubne i zwierzęce, wydaje się silne i męskie!

MUSIMY BYĆ REGULOWANI PRZEZ WŁAŚCIWE WZORCE

    Skłonności, odruchy i upodobania starej natury często są przeciwne do tego, co jest dobre, szlachetne i naprawdę pożądane. Wszystko powinno być regulowane przez pewne wzorce. Słowo Boże jest najwyższym wzorcem prawa. A duch Prawa Bożego jest reprezentowany w Złotej Regule (Mat. 22:37-39). Cały świat uznaje ten wzorzec jako właściwy, a lud Pański niewątpliwie powinien mierzyć całe swoje postępowanie, swoje słowa, a nawet myśli tym wzorcem. Czyniąc tak, oni będą panować nad swym własnym duchem. Słowo duch w rozważanym wersecie przedstawia mentalność, porywy czyjegoś usposobienia. Powinniśmy panować nad naszą mentalnością, nad naszymi naturalnymi porywami. To znaczy, że jeśli naszemu umysłowi jest przedstawiana jakaś myśl, czy odczuwamy jakieś pragnienie, wówczas powinniśmy szybko rozpoznać charakter tej myśli czy pragnienia i jeśli one nie są w zgodzie z zasadami sprawiedliwości lub z naszym przymierzem jako dzieci Bożych, od razu powinniśmy stawić im opór. Jeśli nasza siła woli ustępuje i nie jest przejawiana samokontrola, to szatan może zniszczyć każdą dobrą cechę, którą dotąd rozwinęliśmy. Aby zabezpieczyć się przed takim zniszczeniem i zachować rezultaty naszych przeszłych wysiłków, powinniśmy przejawiać samokontrolę. Ona zapobiegnie rujnowaniu naszych serc i umysłów oraz uzdolni nas do odpierania ataków zła.

    Inną zaletą posiadania samokontroli jest jej zdolność do niszczenia zła tkwiącego w nas. Ten, kto zdobywa symboliczne miasto umysłu, umiejętnie pokonuje istniejące fortyfikacje i niszczy mur nieprawości, domy złych cech, żołnierzy grzechu, błędu, samolubstwa i światowości. Jest to największe ze wszystkich zwycięstw. Ta symboliczna walka umysłu wymaga przede wszystkim samokontroli, następnie wytrwałości, zdolności wykonawczej, a ostatecznie mądrości, sprawiedliwości i najwyższego rodzaju miłości, dlatego osoba, która przejawia samokontrolę jest większa niż ten, który zdobył literalne miasto. Dzięki niej jesteśmy w stanie zmniejszyć wpływ złych nawyków i dręczących nas grzechów. Ponieważ pragniemy większej wolności, ta łaska jest regulatorem i kierownikiem, którego będziemy potrzebować każdego dnia i każdej godziny.

    Jeśli sami nie jesteśmy w stanie pomyślnie tego zrealizować, co często ma miejsce, powinniśmy szybko wznieść nasze serca do Pana o Jego obiecaną łaskę, aby pomóc nam w czasie potrzeby. Jeżeli odczuwamy chęć do pewnego czynu lub sposobu postępowania, powinniśmy dokładnie zbadać sprawę i zdecydować, czy ona jest sprawiedliwa i właściwa w danych okolicznościach, kierując wzrok ku naszemu niezawodnemu Źródłu pomocy i porady. Świat powiedziałby, że to zbyt wymagające - że on ma większą przyjemność w czynieniu swej własnej woli. To jest wybieg, ponieważ postępując zgodnie z własną wolą, ludzie często wpadają w kłopoty. Chrześcijanin zobowiązał się przymierzem, aby nie postępować według własnej woli. On zrezygnował z własnej woli i zamiast niej przyjął wolę Bożą. Im bardziej zaawansowany chrześcijanin, tym większa powinna być jego zdolność do panowania nad swym duchem - "burząc rady i wszelką wy­sokość wynoszącą się przeciwko znajomości Bożej, i podbijając wszelką myśl" pod wolę Bożą w Chrystusie. Jeśli panujemy nad swym umysłem, swoimi myślami, to będziemy panować nad naszym językiem.

    Gdyby danej myśli nie było w umyśle, język nie wyraziłby jej. Istnieje poważne niebezpieczeństwo mówienia lub czynienia rzeczy pod wpływem chwilowego impulsu, którego nasze serce, nasz poświęcony osąd nie zaaprobowałby, stąd potrzeba podporządkowywania naszych myśli, naszych impulsów. Powinniśmy się zastanowić, jaki byłby skutek naszych słów lub czynów na drugą osobę? Czy moje słowa lub czyny spowodują jakąś szkodę lub niepotrzebny ból, czy też wszystko będzie w porządku? Przez analizowanie samych siebie i panowanie nad naszym duchem, jako dzieci Boże, okazujemy szczere pragnienie naszych serc, aby podobać się Panu i być wiernymi naszemu przymierzu z Nim. A tych, którzy nauczą się panować nad własnym duchem zgodnie z wolą Ojca, On z zadowoleniem uczyni udziałowcami ziemskiej lub niebiańskiej sfery Swego Królestwa, wraz z Jego Synem.

JAK OSIĄGNĄĆ SIŁĘ CHARAKTERU

    W jaki sposób chrześcijanin może rozwijać takie panowanie nad własną wolą? Po pierwsze, jednostka nie ma mocy do panowania nad sobą pod każdym względem, lecz w miarę jak rozwija samokontrolę w małych rzeczach, coraz bardziej czyniąc to, co jest w stanie, to osiąga siłę charakteru. Jak to czynimy? Przez stanowcze utwierdzenie woli po podjęciu właściwych postanowień i przez zdecydowane trwanie w nich, a także przez nabieranie zwyczaju mówienia ze stanowczością, "Pragnę! Pragnę! Pragnę!" Drodzy bracia, musimy być stanowczymi, popierając dobro i nie wahając się w naszym postanowieniu: Jestem zdecydowany, że pragnę czynić dobro, a nie zło. Poddając nasze serce i umysł pod wpływ Słowa Bożego i zachowując jego instrukcje w sercu i umyśle, otrzymamy pochodzącą od Boga siłę, aby znosić wszystko dla naszego dobra. Czerpmy naukę z przykładów naszego Niebiańskiego Ojca i Pana Jezusa, przedstawio­nych w Biblii, jak oni z samokontrolą znosili przeciwności.

    Zachowujmy w pamięci historię o człowieku, który chciał rozwinąć siłę swych mięśni i zaczął ćwiczyć, codziennie podnosząc cielę. On rozpoczął ćwiczenia, kiedy cielę było bardzo małe i podnosił go dzień po dniu, przez tygodnie i miesiące. We właściwym czasie cielę stało się wołem i człowiek był wówczas w stanie podnieść wołu. Jego codzienne ćwiczenie stopniowo wzmacniało mięśnie. One wzrastały w sile razem ze wzrostem wagi zwierzęcia, aż człowiek stał się wystarczająco silny by podnieść dojrzałego wołu. Tak samo jest z chrześcijaninem w rozwoju charakteru: jeśli codziennie ćwiczymy samokontrolę, stopniowo osiągniemy silny charakter pod tym względem, co będzie nieocenioną zaletą w naszym chrześcijańskim boju. Właściwie, rozwijanie samokontroli powinno rozpocząć się przed narodzinami, tak, w czasie poczęcia. Matka powinna praktykować samokontrolę, aby to usposobienie mogło wywrzeć wpływ na umysł jej nienarodzonego dziecka i aby przez to mogło przyjść na świat w o wiele bardziej korzystnym stanie. Ten duch zdyscyplinowania powinien wzrastać przez odpowiednie wychowanie ze strony rodziców, tak, aby dziecko zbliżając się do dorosłego wieku, było w stanie wykazywać bardziej naturalną samokontrolę. Jeśli takie osoby staną się dziećmi Bożymi, w rzeczy samej będą bardzo szlachetnymi chrześcijanami. One będą mocne w Panu i okażą się pomocne dla innych. Lecz nie wszyscy mają tę zaletę naturalnie i muszą walczyć o nią z większą stanowczością.

MORALNA SIŁA BARDZIEJ POŻĄDANA NIŻ FIZYCZNA

    Nie ma innego miejsca, w którym nasza zdolność do panowania nad swym duchem może być lepiej okazana niż w naszym własnym domu. To jest ważna sprawa w stosunkach pomiędzy mężem i żoną, rodzicem i dzieckiem oraz bratem i siostrą. Walka z samym sobą jest największym bojem, który musimy stoczyć, a Słowo Pańskie oświadcza, że kto "panuje nad swym duchem, jest lepszy niż ten, który zdobył miasto." On jest większy, ponieważ nauczył się przejawiać wolę, zdecydowanie, prawdziwy charakter w dobrym kierunku, w kierunku panowania nad sobą. Moralna siła jest o wiele szlachetniejsza i bardziej upragniona niż największy stopień fizycznej siły lub wielkiej strategii. Jedynie wtedy, gdy pokonamy samych siebie, gdy staniemy się panami własnego ciała, jedynie wtedy, gdy wyrzucimy belkę z własnego oka (Mat. 7:3), gdy ujarzmimy gniew, złośliwość, nienawiść i spory w naszych sercach, wówczas, przy pomocy tych ciężkich walk stoczonych z własnymi słabościami, przez nasz przykład będziemy w stanie pomóc braciom i naszym bliźnim w pokonywaniu ich obsesji i słabości.

    Jak wspaniałą zaletą jest samokontrola! Jest kilka łask charakteru mających tak powszechne działanie jak samokontrola. Wiara jest obecnie najważniejsza, miłość jest największa dzisiaj i zawsze, lecz samokontrola jest i zawsze będzie jedną z najbardziej uniwersalnie działających łask. Ani jeden dobry czyn nie może być dokonany bez jej współpracy. Zatem dodajmy do naszej wiedzy samokontrolę. Pan błogosławi nas w roz­wijaniu tej jednej z najbardziej nieodzownych cech przyszłych władców w Jego Królestwie.

SB ’05,29-32; BS ’05,28-30.