WYKRYTO DWIE PLANETY O ROZMIARACH PODOBNYCH DO ZIEMI
"I ukażę cuda na niebie w górze i znamiona na ziemi nisko" Dzieje Apostolskie 2:19.
20 grudnia 2011 astronomowie ogłosili, że zauważyli dwie planety krążące wokół gwiazdy oddalonej o 950 lat świetlnych, które są najmniejszymi światami w kosmosie, o których wiemy. Rok świetlny jest astronomiczną jednostką odległości równą odległości, jaką pokonuje światło wciągu jednego roku, i która wynosi 9 460 700 000 000 kilometrów. Jeden rok świetlny wynosi 9,4607 bilionów kilometrów. Jeśli pomnożymy 9 460 700 000 000 x 950 to otrzymamy przybliżoną odległość nowo odkrytych planet od ziemi, czyli 8 987 665 000 000 000 km [8 trylionów 987 bilionów 665 miliardów kilometrów].
Te dwie planety, mające rozmiary zbliżone do ziemi, krążą bardzo blisko swej gwiazdy, dającej im ogniste temperatury, są najprawdopodobniej zbyt gorące, by podtrzymywać życie. Jednakże badacze stwierdzili, że odkrycie doprowadza naukowców o jeden krok bliżej znalezienia prawdziwej bliźniaczej planety dla ziemi, która może być zamieszkana.
Naukowcy świata i środowiska badaczy są bardzo skoncentrowane na znalezieniu pozaziemskiego życia we wszechświecie. Oni dokładnie badali okolice naszego układu słonecznego, jednak bez powodzenia. W tym zakresie, jako badacze Biblii, chcielibyśmy się tutaj włączyć i przedstawić pewne myśli, których źródłem jest Biblia, jako Słowo Boże. Bez wchodzenia w bliższe szczegóły, jest zupełnie oczywiste, że ci, którzy mają wykształcenie w dziedzinie astronomii, mało wierzą w wykorzystanie Biblii i jej nauk w badaniach pod kątem obecności inteligentnych istot na innych planetach. Lecz Biblia może przynieść badającemu informacje, które jego wykształcenie zupełnie przeoczyło. Ponadto, Biblia dostarcza jedynej szczegółowej historii na temat pochodzenia ludzkiej rodziny, zaczynając od stworzenia pierwszej ludzkiej pary, mężczyzny i kobiety. Jak Biblia to wyjaśnia, dwoje pierwszych ludzi straciło doskonałość i straciło życie przez nieposłuszeństwo swojemu Stworzycielowi, a ich grzech i niedoskonałość, logicznie rzecz biorąc, zostały przeniesione na ich potomków, ich dzieci, przez dziedziczenie. Ponieważ wcześniej Bóg powiedział im, że "z każdego drzewa sadu jeść będziesz, ale z drzewa wiadomości dobrego i złego, jeść z niego nie będziesz, albowiem dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz" (1 Moj. 2:16-18).
Nikt nie może logicznie zaprzeczyć, że proces umierania dotyka ludzką rodzinę od ponad 6 000 lat, odkąd przekleństwo spadło na Adama i że średnio 153 456 osób spotyka się z tym ponurym żniwiarzem każdego dnia. Jedyna nadzieja na ulgę od tego nieszczęścia to ta, która jest zapewniona w Piśmie Świętym przez osobę Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, który dostarczył dokładnej, równoważnej ceny odkupienia na Krzyżu Kalwarii, dla zrównoważenia doskonałego ludzkiego życia utraconego przez Adama. Obecnie ci, którzy są zapoznani z Biblią wiedzą, że święte Słowo mówi nam, iż prócz Boga i Chrystusa są zastępy anielskich istot, które zamieszkują niebiańską sferę razem z tysiącami członków uwielbionego Kościoła i Wielkiej Kompanii, którzy już zajmują swe stanowiska na i przed tronem Boga Jehowy. Jednakże jesteśmy również świadomi, że nasi naukowcy mają duży problem z wykryciem obecności tych duchowych istot, ponieważ normalnie one są niewidzialne dla ludzi, chyba że chcą być widziane. Naukowcy nie mogą ich dostrzec ani gołym okiem, ani przez największe teleskopy. Jednak natchnieni pisarze mówią nam o pewnych anielskich kontaktach z takimi starotestamentowymi ludźmi, jak na przykład Abraham i jego bratanek Lot, a także z niektórymi z Apostołów oraz wiernymi z czasu ukrzyżowania i zmartwychwstania Jezusa w Nowym Testamencie. Obecnie nie mamy szansy na przekonanie środowisk naukowych co do konieczności przyjęcia biblijnej nauki dotyczącej możliwości stworzenia inteligentnych istot, trochę podobnych do ludzi, by zamieszkiwały pewne planety w przyszłych wiekach. Chcemy jedynie wykazać, że Biblia nie zgadza się z naukowymi i sekciarskimi poglądami mówiącymi, że ziemia ma zakończyć swoje istnienie w czasie 5 miliardów lat, przez spalenie w wyniku zderzenia w kosmosie lub w wyniku innego nieszczęścia, które zniszczy ziemię i wszystkich ludzi na ziemi.
Pismo Święte opisuje tymczasową egzystencję ludzkiej rodziny, która obecnie znajduje się pod przekleństwem, w porównaniu z trwałą perspektywą ziemi i naszego układu słonecznego w wiekach przyszłych, w Kazn. Sal. 1:4: "Jeden rodzaj przemija, a drugi rodzaj nastaje; lecz ziemia na wieki stoi".
W Psalmie 45:18 jest inne biblijne oświadczenie, które powinniśmy dobrze rozważyć i które stwierdza: "Bo tak mówi Pan, który stworzył niebiosa (ten Bóg, który utworzył ziemię i uczynił ją, który ją utwierdził, nie na próżno stworzył ją, na mieszkanie utworzył ją): Jam Pan, a nie masz żadnego więcej". Bóg Jehowa mówi tutaj, że On stworzył (uformował) ziemię nie na próżno, lecz aby była zamieszkana. Czyż nie jest logiczny wniosek, że w powołaniu do egzystencji wielu tysięcy planet w całym wszechświecie, wiele z tych światów także nie zostało stworzonych na próżno, lecz w celu zamieszkania ich w przyszłości, w słusznym dla Boga czasie oraz zgodnie z Jego zarządzeniem?
Wykryto dwie podobne planety do ziemi
"Przestąpiliśmy próg. Za pierwszym razem byliśmy w stanie wykryć planety mniejsze od ziemi wokół innej gwiazdy", powiedział dla Space.com Francois Fressin z Centrum Astrofizyki w Cambridge, Massachusets (Harvard - Smithonian Center for Astrophysics). "Dowiedliśmy, że wokół innych gwiazd podobnych do słońca istnieją planety podobne rozmiarem do ziemi i co najważniejsze dowiedliśmy, że ludzkość jest w stanie je wykryć. To jest początek nowej ery".
W celu odkrycia nowych planet Fressin i jego współpracownicy użyli teleskopu Keplera z NASA, który wykrył niewielkie spadki jasności gwiazdy macierzystej, kiedy planety przechodziły przez jej przednią część, blokując trochę z jej światła. Jest to tranzytowa metoda wykrywania planet. Następnie naukowcy skorzystali z obserwatoriów naziemnych, by potwierdzić rzeczywiste istnienie planet przez pomiar minimalnego wahania w położeniu gwiazdy wywołanego przez siły grawitacji krążących wokół niej planet.
Szanse na życie
Dwie planety rozmiarem zbliżone do ziemi znajdują się wśród pięciu obcych światów okrążających gwiazdę Kepler - 20, która jest tej samej klasy (typ G) co nasze słońce i jest trochę chłodniejsza.
Jako epifaniczni badacze Biblii z żywym zainteresowaniem czytamy te doniesienia z ostatnich badań, w których środowiska naukowe doszły ostatecznie do wniosku, że w przestrzeni istnieją układy słoneczne podobne do tego, którego częścią jest nasza ziemia. Każdy z tych układów słonecznych ma słońce oraz zespół planet pod swoją kontrolą, obracających się wokół niego, jako ich wspólnego centrum. Nasz Pastor, P.S.L. Johnson, w Epifanicznych Wykładach Pisma Świętego [1938], często odwołuje się do tego zjawiska, ukazanego w Biblii jako Boskie objawienie dla ludzkości (E 1, s.12; E 2, 169-172). To objawia prowadzące oko, rękę i usta Pana dla "ósmego księcia" i ostatniego członka laodycejskiego okresu Kościoła (Mich. 5:5).
On pisze na temat jedności Wszechświata w 1936 roku, 75 lat przed obecnymi odkryciami astronomicznymi, co następuje:
"... Jedność świata jako jednego wielkiego systemu rzeczy jest także oczywista, jeśli rozważymy poszczególne układy słoneczne. Każdy z nich posiada centrum - swoje słońce, a każde słońce orszak planet, z których każda w większości przypadków ma własny księżyc lub księżyce. Każda planeta ma własną orbitę, po której krąży wokół swego słońca, jak również własną oś, wokół której obraca się tak, by w regularnych odstępach czasu zależnych od odległości od słońca kierować ku niemu każdą stronę. Jedność ta jest widoczna w księżycach, które każda planeta posiada w liczbie jednego lub więcej, poruszających się po orbicie lub orbitach wokół tej planety".
"Jedność tę widać również w stałych relacjach tych planet wobec swych słońc i wzajemnie wobec siebie, które to relacje są zachowywane przez nie z matematyczną dokładnością, w miarę jak w niekończącym się pochodzie mijają dni, tygodnie, lata, wieki i epoki. Ale to nie wszystko: jedność ta przejawia się i w tym, że w każdym układzie słonecznym słońce, planety i ich księżyce obracają się wokół własnej osi i po własnych orbitach w tym samym kierunku, unikając w ten sposób tarcia czy zderzenia oraz zachowując doskonałą równowagę w swych wzajemnych relacjach. Jeszcze wspanialsze jest to, że wszystkie układy słoneczne zachowują dokładny stosunek wzajemnej odległości na wszystkich potężnych i skomplikowanych torach, jakie zataczają przez nieograniczone przestworza przestrzeni, jak również to, że co pewien czas, tzn. w odstępach 25 000 do 26 000 lat następuje cykl precesyjny wszechświata - okres potrzebny każdej jego części na wykonanie tylu obrotów, ile potrzeba, by ustawić je wszystkie dokładnie w tej samej pozycji, nie tylko względnie, lecz dokładnie w tej samej części przestrzeni kosmicznej, w której znajdowały się poprzednio."
"No i wreszcie jedność wszechświata można zaobserwować poprzez fakt, że wszystkie układy słoneczne obracają się wokół wspólnego środka, który astronomowie utożsamiają z Alkione, jedną z gwiazd Plejad. Jest to zgodne ze wskazówką, jaką podał Bóg, że Jego łaskawa moc pochodzi z Plejad, zatem stamtąd rządzi On wszechświatem (Hioba 38:31). Jest to oczywiście dokładnie to, czego należy się spodziewać: Wszechmocny Inżynier wszechświata steruje jego dźwignią ze Swojej siedziby władzy. Fakty podane w tym i w poprzednim akapicie pokazują nam, że wszechświat, jako system układów słonecznych, jest jednością, tak jak każdy z tych układów słonecznych jest podobną jednością. Cudowna jest moc i mądrość Tego, który kontroluje i reguluje taki skomplikowany system rzeczy!"
(Epifaniczne Wykłady Pisma Świętego, Tom 2, rozdział 3 "Świat materii", s. 170, 171).
Obrazy dzięki uprzejmości NASA I ESA.
BS '12, 28-30; SB '12, 29-31.