DOŚWIADCZENIA HIOBA OBRAZEM HISTORII LUDZKOŚCI

    "A te wszystkie rzeczy zdarzyły się im za przykład [margines, typ], a napisane są dla napomnienia naszego, na których koniec wieków przyszedł” (1 Kor. 10:11, KJV).

    Cała Księga Hioba jest uznawana za najwspanialsze dzieło literackie w języku hebrajskim. Ona jest poematem. Wszyscy uczeni przyznają, że jeszcze żadne tłumaczenie nie oddało jej sprawiedliwości. Marcin Luter po przejrzeniu swej ostatniej próby przetłumaczenia tej księgi na niemiecki, powiedział: „Hiob cierpi bardziej z powodu mojej wersji niż z powodu drwin swych przyjaciół i wolałby bardziej swoje gnojowisko niż moje tłumaczenie jego lamentacji”. Księga Hioba „jest uznawana, niemalże bez słowa sprzeciwu, za najbardziej wzniosły religijny poemat literacki świata”, powiedział Samuel Cox. „Ogłaszam ją za jedno z najbardziej wzniosłych dzieł, które kiedykolwiek zostały napisane”,... „Nie ma niczego innego w Biblii ani poza nią, o takiej samej wartości literackiej”, powiedział Thomas Carlyle.

    Ktokolwiek został użyty przez Boga jako pisarz, jego imię nie zostało podane. Słowo wstępne do Księgi Hioba stanowi opis strat i cierpień Hioba, napisany prozą. (Opis dialogu szatana z Bogiem odnośnie do Hioba powinien być traktowany jako alegoria podobna do stylu Wędrówki Pielgrzyma.) Następnie przedstawiona jest jego cierpliwa wytrwałość. Potem następują poetyckie dialogi pomiędzy Hiobem i jego trzema przyjaciółmi, potem argumenty Elihu, następnie słowa skierowane do Boga, a potem wyznanie Hioba. Zakończenie, odnoszące się do powrotu Hioba do łaski i błogosławieństwa oraz jego śmierci, napisane jest prozą.

    Niektórzy przypuszczają, że Księga Hioba jest jedynie przypowieścią i że sam Hiob jest postacią fikcyjną. Lecz nawet gdyby tak było, nauki tej księgi nie różniłyby się. Jednakże nie dostrzegamy powodu by wątpić, że taka osoba żyła i przechodziła opisane doświadczenia. W Księdze Ezechiela 14:14 oraz Liście Jakuba 5:11 Hiob jest wymieniony wraz z innymi świętymi mężami, co nie miałoby miejsca, gdyby ten opis był jedynie przypowieścią. Poza tym są podane pewne szczegóły, które nie są typowe dla przypowieści.

    Fakt, że Hiob żył sto czterdzieści lat po swych nieszczęściach lub prawdopodobnie ponad dwieście lat w ogóle, łącznie z faktem, że ani on, ani jego przyjaciele nie czynili żadnych wzmianek o Izraelu, Mojżeszu czy Prawie Zakonu ani też o Abrahamie i Boskim Przymierzu z nim zawartym, ponad wszelką wątpliwość wydaje się wskazywać, że on należał do Wieku Patriarchów. Jest możliwe, że żył w tym samym czasie, co Abraham. Jego dom był widocznie w Arabii, prawdopodobnie niedaleko od Palestyny. Hiob jest przedstawiony jako człowiek o ogromnej wiedzy i wpływie, jako człowiek o wielkiej pobożności, który znał i czcił Boga oraz cenił sprawiedliwość; jako człowiek o wielkiej wspaniałomyślności, który dostrzegał wdowy i sieroty; jako książę kupców o wielkim bogactwie, który przy pomocy swych licznych sług oraz trzech tysięcy wielbłądów prowadził szeroko zakrojoną i bardzo dobrze prosperującą wymianę handlową. Nagle przyszło na niego nieszczęście i został pozbawiony swych dzieci, swego bogactwa, wpływu i zdrowia. Na próżno szukał wyjaśnienia, dlaczego Bóg dozwolił, aby spadło na niego takie zło. Jednak wciąż ufał Bogu, mówiąc: „Choćby mię i zabił, przecie w Nim ufał będę!”. Jego żona przekonywała go, że on nie otrzymał Boskiej aprobaty za to, iż w całym swoim życiu starał się postępować sprawiedliwie oraz miłosiernie i wołała: „Złorzecz Bogu, a umrzyj!”.

    Trzej przyjaciele Hioba przyszli go odwiedzić i, przyjmując ten sam punkt widzenia, podczas dość długiej polemiki powiedzieli, że on musi być wielkim grzesznikiem i hipokrytą. Lecz świadomy uczciwości swego serca przed Bogiem, Hiob broni się i przechodzi do niezwykle długiego wykazania swej niewinności, milcząc na temat swej krytyki. Wydaje się, że Hiob uświadamia sobie potrzebę istnienia kogoś, kto przedstawiłby jego sprawę przed Panem. On woła, że jest tak sprawiedliwy, jak tylko można być; że on nie może dowieść swojej sprawy z Bogiem, będąc od Niego o tyle niżej pod względem wiedzy i mocy. On oświadcza, że samowolnie źli nie przeżywają takich trudności, natomiast on, który dążył do sprawiedliwości, jest tak bardzo znękany, że życie nie jest już przyjemne i wolałby nigdy się nie urodzić (rozdziały 9, 10 i 16). Odczuwając swoją własną niezdolność do przedstawienia swej sprawy przed wielkim Bogiem Jehową, Hiob pragnie pośrednika pomiędzy Bogiem a nim (9:33; 16:21).

    Hiob po mistrzowsku odpowiada na fałszywe rozumowanie swych przyjaciół (które wielu niewłaściwie cytuje jako natchnione), a jego wyrażenia dotyczące ufności w Boga oraz jego ostateczne wyzwolenie są wyraźnie przedstawione (13:1-16). Następnie, w rozdziale 14, z proroczą mądrością prezentuje wspaniałe oświadczenie o sposobie postępowania Boga z ludzkością.

PROBLEM OD WIEKÓW

    To samo pytanie, które wprawiało w zakłopotanie Hioba i wprowadzało zamęt w jego rozumowaniu, od wieków nęka innych z ludu Bożego; mianowicie: Dlaczego Bóg dozwala, by zło, klęski, utrapienia itp., przychodziły na Jego wiernych sług? i dlaczego dozwolono, aby złym ludziom dobrze się powodziło? Lecz aż do Dyspensacji Ewangelii nie było możliwe, by ktokolwiek poznał myśli Boga na ten temat; ponieważ jest to jedna z głębokich kwestii, która mogła być objawiona jedynie przez Ducha Bożego i tylko tym spłodzonym przez tegoż Ducha, jak wyjaśnia Apostoł Paweł (1 Koryntian 2:9-14). Duch Święty nie był udzielony jako przewodnik i nauczyciel wcześniej, aż Chrystus odkupił nas i wstąpił na wysokość, aby przedstawić Swą ofiarę jako cenę naszego powrotu do Boskiej łaski, pokoju i społeczności z Bogiem.

    Choć wielu ludzi wciąż tkwi w ciemności co do tego tematu, to obecnie jest on otwarty i zrozumiały dla wszystkich gorliwych, którym „dano wiedzieć tajemnicę Królestwa Niebieskiego” i dostrzegać „głębokie sprawy Boga” (Mateusza 13:11; 1 Koryntian 2:10). Oni rozumieją, że panowanie zła, panowanie grzechu i śmierci pod wodzą szatana, księcia tego świata, jest dozwolone z dwóch powodów: po pierwsze, aby wszyscy ludzie mogli uzyskać pełne doświadczenie o niezmiernej grzeszności grzechu oraz gorzkości jego uzasadnionych skutków i, po drugie, aby lud Boży mógł być w pełni wypróbowany i doświadczony pod względem lojalności wobec Boga w cieniu nieszczęść i prób, jak również w promieniach zdrowia i pomyślności.

    Chociaż Bóg bezpośrednio nie spowodował złego stanu rzeczy, który otacza nas w naturze i wśród ludzi, lecz dozwolił, by on przyszedł na ludzi, jako uzasadniony skutek lub owoc nieposłuszeństwa, grzechu, jednak On czyni użytek z gniewu człowieczego oraz ludzkich grzechów i wrogości szatana, by zrealizować wspaniałe cele, których oni nie rozumieją i o których Jego dzieci wiedzą jedynie przez wiarę w Jego Słowo objawienia. Na przykład, jak niewiele szatan oraz nikczemni żydowscy kapłani i faryzeusze, a także bezduszni rzymscy żołnierze wiedzieli o tym, że pomagali w realizacji Boskiego Planu, kiedy znieważali, wyśmiewali się i krzyżowali Baranka Bożego!

    Podobnie jest z wieloma utrapieniami ludu Bożego obecnie. Próby są zamierzone, aby dostosować i oczyścić nas do większej użyteczności i chwały w przyszłych zarysach wielkiego Boskiego Planu. Niezależnie od rozmyślności czy niewiedzy prześladowców, te próby wiary i cierpliwości mają na celu przygotowanie ich do „niezmiernie wielkiej, wiecznej chwały”. Oni czynią to przez rozwijanie cierpliwości, doświadczenia, braterskiej sympatii i miłości – które są Boskim podobieństwem. Powinniśmy radować się w utrapieniach i uświadamiać sobie, że wszystkie rzeczy, złe czy dobre, korzystne jak również niekorzystne – w Boskiej opatrzności obrócą się dla ich ostatecznego dobra.

NADZIEJA HIOBA NA ZMARTWYCHWSTANIE

    Lecz wracając do naszego rozważania o Hiobie, zauważmy pewne kwestie z jego proroczej mądrości w rozdziale 14. Pierwsze cztery wersety obrazowo opisują to, co wszyscy z doświadczenia wiedzą – że ludzkie życie w obecnych warunkach pełne jest utrapień i smutku, od kołyski aż do śmierci. Hiob wskazuje, że on uświadamia sobie, iż jako syn upadłych rodziców, nie może być doskonały, wolny od grzechu, czysty w pełnym znaczeniu tego słowa.

    W wersetach 5, 6 on mówi Panu, iż uznaje fakt, że władza i moc ograniczenia człowieczych dni leży w Jego rękach, lecz nie dostrzegając posługi tych trudności, nalega na Boga: Dlaczego nie pozostawisz mnie i wszystkich ludzi na krótki czas naszego życia w pokoju, tak jak my nie nękalibyśmy najemnika, który już i tak ma wielkie, uciążliwe zadanie!

    Wersety 7-10 zamykają rozważania odnoszące się do zupełnej beznadziejności człowieka w śmierci, o ile to dotyczy jego własnych sił. Drzewo może umrzeć, ale jego korzeń zachowuje życie i w korzystnych warunkach może z niego wyrosnąć kolejne drzewo. Lecz kiedy umiera człowiek, on nie pozostawia żadnego korzenia, nie pozostaje żadna iskra życia. On oddaje tchnienie życia i gdzie jest?

    Po przyznaniu, że nie ma żadnej podstawy do nadziei tkwiącej w człowieku, Hiob zaczyna wyrażać myśli o jedynej nadziei dla naszego rodu – o zmartwychwstaniu – wersety 12, 13. Człowiek spoczywa w śmierci i traci wszelką siłę, by powstać ani nie może zostać ocucony ze snu śmierci przez kogoś innego, dopóki nie nadejdzie Boski właściwy czas. Tym czasem będzie Poranek Zmartwychwstania, Dzień Tysiąclecia, kiedy obecne symboliczne niebiosa przeminą, a nowe niebiosa, czyli nowa duchowa rządząca władza – Chrystusowe Królestwo – przejmie panowanie nad światem. W tym Hiob w pełni zgadza się z naukami naszego Pana i Apostołów.

    Im więcej on rozmyśla o tym błogosławionym czasie, kiedy zło nie będzie już więcej panować, lecz kiedy Król zapanuje w sprawiedliwości i książęta będą wykonywać sąd, tym bardziej pragnie umrzeć i odpocząć. On woła (werset 13): „Obyś mię w grobie [sheolu] ukrył i utaił, ażby się uciszył gniew Twój, i żebyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mię!” Hiob miał wiarę w zmartwychwstanie, inaczej nigdy nie modliłby się o śmierć – o ukrycie w grobie. Lecz on wolał śmierć i pragnął usnąć (werset 13) aż do poranka tylko z jednego powodu – aby już dłużej nie musiał doświadczać grzechu i Boskiego gniewu – zła.

    Krótki okres pod koniec Wieku Ewangelii jest szczególnie nazywany „dniem gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga”, ponieważ on jest „czasem ucisku, jakiego nie było, odkąd istnieją narody”. Mimo tego, cały okres od upadku Adama jest określany jako czas Boskiego gniewu i jest to właściwe, ponieważ podczas całego tego długiego okresu „gniew Boży objawia się przeciw wszelkiej niesprawiedliwości” na różne sposoby. Chociaż Miłość jest panującą zasadą Boskiego Rządu, ona może działać jedynie w harmonii ze Sprawiedliwością i Mądrością. Dozwolenie, aby człowiek odczuł prawdziwy ciężar potępienia na śmierć za świadome przestępstwo, było zarówno sprawiedliwe jak i mądre w tym celu, że gdy Miłość we właściwym czasie dostarczy Okupu i Zmartwychwstania, winowajca będzie mógł z większą radością skorzystać z zaoferowanych łask Restytucji i wiecznego życia. Zatem śmierć i wszystkie rodzaje zła dozwolone, by przychodziły na grzeszną ludzkość, są manifestacją Boskiego gniewu, który jeszcze bardziej będzie okazany w czasie wielkiego ucisku (Rzymian 1:18). Potem nastąpi pełna i zrozumiała manifestacja Boskiej Miłości i łaski za pośrednictwem Chrystusa i uwielbionego Kościoła podczas Wieku Tysiąclecia.

    W wersetach 14 i 15 Hiob stawia znaczące pytanie, jak gdyby chciał określić i utwierdzić swoją wiarę; lecz natychmiast twierdząco odpowiada: „Zawołasz, a ja Tobie odpowiem (i obudzisz mnie ze snu śmierci Adamowej – Jana 5:28, 29); a spraw rąk Twoich pożądasz” – ponieważ Jego lud jest dziełem Jego rąk przez Jezusa Chrystusa (Efez. 2:10).

    Ciąg dalszy nastąpi w Sztandarze Biblijnym Styczeń-Luty 2013, SB 251.

BS '12, 91-94; S.B. '12, 91-95.