ILUSTRACJA SWAWOLNYCH GRZECHÓW

"Nie będziesz kusił Pana Boga Twego" - Mat 4:7. (Przedruk z numeru 9.)

    PRZYPOMINAMY sobie okoliczności, pod którymi słowa naszego ustępu zostały wyrażone. Zaraz po Jego chrzcie w Jordanie, Pan nasz został poddany pod srogie kuszenia Szatana. Jedno z tych kuszeń było, aby zamiast postępować za Boskim programem umrzeć za świat, i przez to stać się jego wybawicielem i prawem Królem ziemi, aby panować i błogosławić ludzkość, Jezus miał wziąć inny krok; zamiast poddać się pod prześladowania, hańbę i cierpienia, Jezus miał się stać ziemską głową świata, ziemskim Królem.

    Szatan przedstawił Jezusowi jego współdziałanie z Nim, ażeby dopomóc światu z grzechu i stanu śmierci. W parafrazie mówił Mu: "Umierając za świat, nie przyniesie tobie żadnej nagrody i doprowadzi cię do niepotrzebnych cierpień. Lecz jeżeli chcesz współdziałać ze mną, ja cię postawię w takie stanowisko, gdzie będziesz miał wielką władzę i wpływ, i będziesz mógł dla świata coś dobrego uczynić. Ażeby dać ci sposobność do tego, ja podaję ci sugestię, ażebyś skoczył (spuścił się) na dół tego ganku aż na tę dolinę; tedy ludzie się zadziwią i powiedzą: zwyczajny człowiek nie mógł by tego uczynić! Jak to zrobisz, tedy nauczeni w Piśmie i faryzeusze i cały naród pójdzie za tobą. Tedy będziesz mógł błogosławić świat przez danie mu dobrych praw i t. d. Ja dam ci Pismo Św. względem tego, które mówi: "że aniołom twoim przykazał o Tobie, i będą Cię na rękach nosili, abyś snąć nie obraził o kamień nogi swojej." Czy nie widzisz, że jest Ci dana obietnica, że żadna szkoda Cię nie spotka? Będziesz podtrzymywany i opiekowany."

    Jezus tedy odpowiedział Szatanowi: "Zasię napisano, nie będziesz kusił Pana Boga Twego." W jaki sposób byłoby to kuszeniem Boga? Znaczyło by to złamanie tego, co Bóg uplanował, a uczynienie czegoś, czego Bóg nie uplanował i spodziewanie się od Boga, aby powstrzymał takie zło i niewłaściwe postąpienie. Byłoby to mówieniem Bogu: "Ja skoczę z góry tego kościoła i będę Cię trzymał odpowiedzialnym za obietnicę Twoją, że żadne uszkodzenie nie będzie ze mną." Gdyby Pan nasz to uczynił, złamał by Swoje przymierze z Bogiem; ponieważ zgodził się postępować za instrukcją Ojca i położyć życie Swoje. Przez taki swawolny postępek miałby wypełnić Pismo Św. które wcale nie mogło by być do tego zastosowane. Nie było by to kuszeniem Boga uczynić zło; ale byłoby to kuszeniem Boga odnośnie Jego zaopatrzenia, wprowadzając Go do próby jako do obietnicy niewłaściwie zastosowanej.

    Przez taką swawolność Pan nasz Jezus mówił by właśnie do Jehowy: "Ponieważ nie uczyniłem żadnego grzechu, Ja mam prawo do mojego życia. Ja życzę sobie zainteresować publiczność. A teraz, ponieważ nie jestem winien żadnego grzechu, powezmę drogę, którą mi Szatan podszepnął. Wypełnię program, którego on określił. To zaoszczędzi mi wiele cierpień, i sprowadzi lud do mojej pomocy, przez natchnione zaufanie w Moją moc. Nie możesz znieść obietnicy, że dozwolisz abym miał być uszkodzony. Wszystko to nie byłoby w harmonii z Boskim zamiarem względem naszego Pana, byłoby to wielką nielojalnością i kuszeniem Boga.

    Przez proroka Malachiasza Pan mówi nam, że niektóre próbowania wierności Boskiej są właściwe. Nawet zaprasza nas do takich prób (kuszeń). Mówi On: "Znieście wszystką dziesięcinę do spichlerza, a doświadczcie Mię teraz w tym; jeżeli nie otworzę okien niebieskich, a nie wyleję na was błogosławieństwa, tak że go nie będziecie mieli gdzie podziać." (Mal. 3:10). Tu Pan upewnia lud Swój, że On jest tak dobrym jak Jego słowo, i jest chętny, aby Go wypróbować lub doświadczyć odnośnie każdej obietnicy, które uczynił. Lecz jest to zupełnie inną rzeczą, próbować Boga około linii, gdzie On nie dał żadnych obietnic.

    Obietnica dana Izraelitom była, że jeżeli by byli posłuszni Boskiemu Prawu, mieliby doczesne obfite powodzenia z powodu ich posłuszeństwa. Lecz Pan Bóg nie dał takiej obietnicy Kościołowi Ewangelii, duchowym Izraelitom. Ich obietnice są duchowymi, niebieskimi. Jego obchodzenie się z nowymi Stworzeniami różni się od owych cielesnego Izraela. Ktokolwiek więc z Żydów, przyszedł do Chrystusa i stał się duchowym Izraelitą, umarł do tej obietnicy błogosławienia Kosza i domu. Od tego czasu błogosławieństwa ich były wyższego stopnia; mieli być ubłogosławieni w otrzymaniu łaski, umiejętności (wiedzy) i miłości; mieli otrzymać bogactwa charakteru. Tak więc duchowy Izrael jest przygotowany dla jego wielkiego dziedzictwa w Królestwie. Otrzymuje bardzo wiele duchowego pokarmu, ażeby duchowo nie był chudym i głodnym.

    Bóg Jehowa życzy sobie, aby Jego lud próbował Go względem obietnic, lecz żeby nie spodziewał się od Niego otrzymać to, czego On nie obiecał dać. Strzeżmy się, abyśmy nie chodzili według ciała w ulubianiu ziemskich pożądliwości, idąc za rzeczami, które sprzeciwiają się interesom nowej natury, i przypuszczając, że miłosierdzie Pańskie wybawi nas od naturalnych wyników naszych postępków. Nie możemy siać ciału, a żąć z ducha.

    Przeto "czuwajmy i módlmy się, abyśmy nie weszli w pokuszenie" - nie abyśmy czuwali bez modlitwy, ani się modlili bez czuwania. Wszystko razem jest potrzebne. Niech naszego serca modlitwa taką będzie: "Od tajemnych występków oczyść mię. I od swawolnych zachowaj sługę Twego, aby one (występki) nie panowały nade mną; tedy doskonałym będę, i będę oczyszczony od przestępstwa wielkiego. Niechże będą przyjemne słowa ust moich, i rozmyślanie serca mego przed obliczem Twoim, Panie, skało moja i odkupicielu mój." Ps. 19:13-15.

TP ’29, 27.