STWORZENIE - UWAGI OGÓLNE

E. tom 2, rozdział 1

POTRZEBA TYCH UWAG. DOWÓD BIBLIJNY O STWÓRCY BOGU. NATURA AKTU TWÓRCZEGO. ŚWIAT DUCHA I MATERII JAKO TWÓRCZE SFERY. DNI STWORZENIA. PRAWA PRZYRODY. POCZĄTEK.

    W PIERWSZYM tomie Epifanicznych Wykładów Pisma Św. omawialiśmy Istnienie Boga, Jego Przymioty Istoty i Charakteru i Fałszywe poglądy o Bogu. W drugim tomie pragniemy studiować Boskie Dzieło Stworzenia. Zanim przystąpimy do szczegółów Boskich dzieł twórczych, pragniemy wysunąć kilka ogólnych uwag, o Boskich dziełach stworzenia, jako wstęp do szczegółów, które spodziewamy się następnie podać. Te ogólne uwagi zostały wywołane przeważnie tym, że istnieje wiele nieporozumień na temat Boskich dzieł stworzenia. Nie wątpimy, że zwykle zarzuty stawiane przez wielu naukowców temu, co uchodzi za rzekomy pogląd chrześcijański na Boskie dzieła stworzenia, są spowodowane tym rzekomym chrześcijańskim poglądem na Boskie dzieła stworzenia, który nie jest chrześcijański ani biblijny. Lecz są one poglądami wyznaniowymi, przeważnie produktem Wieków Ciemnych i obce Staremu Testamentowi, Nowemu Testamentowi i pewnym wynikom studiów naukowych. Utrzymujemy, że jakkolwiek duża różnica może być między biblijnym poglądem na Boskie dzieła stworzenia, a niektórymi teoriami, hipotezami, spekulacjami i domniemaniami niektórych prawdziwych i rzekomych naukowców, nie ma żadnej niezgodności między oświadczeniami Biblii na rozpatrywany przedmiot a pewnymi wynikami naukowych odkryć faktów, jako takich. Zazębiają się one raczej z cudowną harmonią, czego nie można powiedzieć o wyznaniowych poglądach na Boskie dzieła stworzenia i o pewnych wynikach naukowych odkryć faktów. Ta właśnie niezgodność sprawiła, że wielu naukowców odrzuca Biblię, jako autorytet w sprawie Boskich dzieł twórczych w mylnym przypuszczeniu, że pogląd jej i pogląd wyznaniowy w tym przedmiocie są identyczne, podczas gdy prawie w każdym punkcie, co do faktów, są one niezgodne z sobą. Ten fakt powoduje potrzebę niektórych ogólnych uwag dotyczących naszego przedmiotu, zanim przystąpimy do szczegółów, które później zostaną przedstawione.

    Ale, czy Biblia wysuwa myśl, że Bóg jest Stwórcą i że dzieła Jego stworzenia mają taką rozciągłość, jak świat ducha i świat materii? Twierdzimy właśnie, że odpowiedzią twierdzącą na pytanie wyżej postawione jest nauka Bibili w tym przedmiocie, który studiujemy. Nasza pierwsza ogólna uwaga pod tym względem udowodni, że taki jest na ten przedmiot pogląd Biblii. O ile chodzi o stworzenie wszechświata materialnego włącznie z tą ziemią i jej przynależnościami, to jest to pokazane w licznych ustępach Pisma Św. Najbardziej szczegółową listą z nich jest ta, którą rozpoczyna się księga Rodzaju. Podamy najpierw listę ustępów Pisma Św. dowodzących, że Bóg stworzył wszechświat - niebo i ziemię, 1 Moj. 1:1; 2:1-4; 2 Moj. 20:11; 1 Sam. 2:8; 2 Król. 19:15; Neh. 9:6; Ps. 33:6, 7; 89:12; 102:26; 103:22; 104:2, 3, 5, 6; 121:2; 124:8; 136:5-9; 146:5, 6; Przyp. 3:19; 8:26-29; 16:4; 26:10; Kaz. 11:5; Iz. 37:16; 40:12, 26, 28; 42:5; 44:24; 45:12, 18; 48:13; 51:13, 16; Jer. 10:12, 16; 31:35; 32:17; 51:15; Jon. 1:9; Zach. 12:1; Dz. Ap. 4:24; 7:50; 14:15; Rzym. 1:20; 1 Kor. 8:6; Efez. 3:9; Żyd. 2:10; 3:4; Obj. 4:11; 10:6; 14:7. Następnie podamy ustępy Pisma Św., w których nie ma wzmianki o ziemi jako stworzonej przez Boga, lecz które dowodzą, że Bóg stworzył niebo, gwiaździste niebo w górze: 1 Moj. 1:14-19; 1 Kron. 16:26; Ijoba 9:8, 9; 26:13; Ps. 8:4; 19:2. Teraz przedstawiamy trzecią listę ustępów Pisma Św., w których nie ma wzmianki o niebie jako stworzonym przez Boga, lecz które dowodzą, że Bóg stworzył i uporządkował ziemię: 1 Moj. 1:2, 9, 10; Ijoba 26:7; 38:4; Ps. 24:1, 2; 65:7; 78:69; 90:2; 95:4, 5; 104:24; 119:90; Jer. 27:5. Teraz przytaczamy czwartą listę ustępów Pisma Św., które dowodzą, że Bóg stworzył człowieka: 1 Moj. 1:26, 27; 2:7; 5:1, 2; 9:6; 2 Moj. 4:11; 4 Moj. 16:22; 27:16; 5 Moj. 4:32; 32:6, 15, 18; Ijoba 10:3, 8, 9, 11, 12; 31:15; 33:4; 34:19; Ps. 86:9; 94:9; 95:6; 100:3; 139:13; 149:2; Przyp. 20:12; 22:2; Kaz. 11:5; Iz. 17:7; 43:1, 7, 15; 44:2; 45:12, 18; 51:13; 64:8; Jer. 27:5; Mal. 2:10; Dz. Ap. 17:26, 28; 1 Kor. 12:18, 24, 25; 1 Piotra 4:19. Następujące ustępy pokazują, że Bóg stworzył zwierzęta lądowe i morskie: 1 Moj. 1:20-25; Ijoba 12:7-9; Ps. 8:7-9; Jer. 27:5; 1 Tym. 6:13. Tak samo Pismo Św. dowodzi, że Bóg stworzył rośliny. 1 Moj. 1:11-13; 2:8, 9; 1 Kor. 15:36-38. Następujące ustępy pokazują, że Bóg stworzył prawa przyrody i stosuje je w Swoim dziele twórczym: 1 Moj. 1:3-10: Ijoba 28:23-26; 37:16, 18; 38:8-10; Ps. 8:4; 33:6-9; 104:30; 119:90, 91; 148:5, 6; Przyp. 8:26-29: 30:4; Iz. 40:12: 45:7, 18; Jer. 5:22; 31:35; 51:15, 16; Am. 4:13; 5:8; 9:6; Mat. 6:26-30; Dz. Ap. 17:25, 26; 1 Kor. 8:6; 2 Kor. 4:6. Te siedem kierunków myśli o Bogu, jako Stworzycielu, po szczegółowym przeanalizowaniu, dałyby nam wspaniały wgląd w Niego w Jego stosunku do Jego dzieł stworzenia. Właściwe zbadanie powyższych list ustępów Pisma Św. ubłogosławi czyniącego to pewnymi nadzwyczaj pięknymi informacjami. Niektóre z tych wierszy zawierają opisy Jego dzieła twórczego, które są nadzwyczaj wzniosłe; inne z tych wierszy są bardzo piękne; a wszystkie one są dziwnie proste, jako wyrażenia faktów.

    Zobaczywszy w ogólnych terminach, że Bóg jest przedstawiony przez Pismo Św. jako Stwórca, dla porządku byłoby teraz właściwym wprowadzenie pewnych uwag, co do znaczenia wyrazu stworzenie. Słowo to w tej łączności używane jest w dwóch znaczeniach: (1) jako proces lub działanie i (2) jako jakiś produkt albo jako produkt takiego procesu lub działania. Jako proces lub działanie, wyznania określiły go, jako uczynienie wszystkich rzeczy z niczego. My uważamy to określenie, jako fałszywe. Jest ono na pewno przeciwne biblijnemu użyciu tego słowa w każdym przypadku użycia go tam, gdzie materiały do jego określenia są dane. Nasze określenie stworzenia, jako procesu albo działania brzmi: jest to uczynienie nowych rzeczy z substancji poprzednio istniejących. Teraz przeprowadzimy studium tego słowa jak ono jest użyte w Biblii, porównując ze sobą obie wyżej podane definicje w świetle stosownych ustępów Biblii; a czyniąc to będziemy cytowali każdy przypadek stosownych słów hebrajskich i greckich określający ich znaczenie. To stosowne słowo hebrajskie, jako czasownik jest bara, a słowo greckie, jako czasownik ktizo. Są niektóre ustępy, w których te słowa są spotykane w takich związkach, że nie dają żadnego światła, co do ich określenia. Wskażemy te słowa bez cytat. Te zaś, które przekazują takie światło, zacytujemy i sklasyfikujemy z krótkimi komentarzami. To umożliwi naszym czytelnikom uzyskanie dowodu biblijnego na określenie tych słów w ich osobistym i zupełnym studium. Zanim jednak podejmiemy taką dyskusję, zacytujemy i zbadamy ustęp, który używają wyznaniowcy w próbie udowodnienia swojej myśli. Ten tekst brzmi w przekł. A. V. jak następuje: "Przez wiarę rozumiemy, że światy zostały ukształtowane przez Słowo Boże tak, że rzeczy, które są widzialne, nie zostały utworzone z rzeczy, które się ukazują" (Żyd. 11:3).

    Tłumaczenie więc tego tekstu w przekł. A. V. zostało podane na "ukształtowane"! Ci, którzy go tak przetłumaczyli, wierzyli, że wszystkie rzeczy zostały stworzone z niczego i oni ten tekst odpowiednio ukształtowali, tzn. oni włożyli w niego swoją ideę; lecz nie wywiedli z niego jego prawdziwej idei i nie przełożyli tego na język angielski (przekład A. V. jest angielskim przekładem Biblii - przyp. red. polskiej). Wyżej podkreśliliśmy źle przetłumaczone i źle ustawione słowa w przekł. A. V. w tym wierszu. Słowo przetłumaczone tu na światy nie jest słowem kosmoi, greckim słowem oznaczającym światy, lecz aiones, greckim słowem oznaczającym wieki. Słowo przetłumaczone na ukształtowane lepiej byłoby przetłumaczyć na dostosowane. Forma przetłumaczona na przez powinna być tutaj przetłumaczona na do. Dwa słowa: to blepomenon (liczba pojedyncza, a nie mnoga) powinny być przetłumaczone na: rzecz widziana lub spostrzegana, albo co jest widziane lub spostrzegane. Omawiane złe tłumaczenia były potrzebne, aby wprowadzić do tego tekstu błąd tłumaczy, że wszystko zostało stworzone z niczego, jak to sugeruje przekład A. V. Zaś przekład A. R. V. pomaga trochę tej sprawie przez zamieszczenie na marginesie, naprzeciw słowa światy notatki: "po grecku, wieki". Zmieniło ono także w tekście liczbę mnogą słów: "rzeczy, które są widziane, nie były" na liczbę pojedynczą "co jest widziane". Chociaż to poprawia ten ustęp, to jednak przekł. A. R. V nie wyjaśnia tego wiersza całkowicie, a to z powodu braku poprawki słów: "ukształtowane przez" na słowa "dostosowane do". Wtedy w ostatnim zdaniu brzmienie byłoby następujące: "tak, że rzecz widziana [lub spostrzegana] powstała z rzeczy niejasnych".

    Przekład Biblii Rotherhama, jeden z najlepszych wg naszego zdania, podaje Żyd. 11:3 jak następuje: "Przez wiarę rozumiemy, że Wieki zostały dostosowane przez oświadczenie Boga w tym celu, żeby nie z rzeczy jawnych powstało istnienie tego, co jest widziane". Następujące tłumaczenie I. V. (poprawionej wersji) z kilkoma komentarzami w nawiasach uważamy za jeszcze lepsze: "Przez wiarę rozumiemy, że Wieki zostały dostosowane do Słowa [Planu] Bożego tak, że rzecz widziana [w naszym Wieku] powstała z rzeczy niejawnych [w poprzednim Wieku]". Na przykład, Tajemnica Boża, że Chrystus nie jest jeden, lecz z wielu członków (Kol. 1:26; 1 Kor. 12:12-14; Gal. 3:16, 29), nie była jasna w poprzednich Wiekach, lecz jest jasna teraz w Wieku Ewangelii; że Chrystus miał najpierw cierpieć, a potem dostąpić chwały, nie było jasne w Wiekach poprzednich, lecz jest jasne teraz w Wieku Ewangelii: że trzymanie w niewoli Izraela przez Faraona, uwolnienie pierworodnych przez pokropienie krwią Baranka i uwolnienie całego narodu przy Morzu Czerwonym, nie było jasne w Wieku Żydowskim, jako wyobrażające ujarzmienie ludzkości pod przekleństwem Szatana, wyzwolenie Kościoła pierworodnych usprawiedliwionych przez krew Baranka Bożego i wyzwolenie wiernych członków restytucji podczas Małego Czasu przy końcu Tysiąclecia, lecz są jasne, jako takie teraz, w Wieku Ewangelii. Niezliczone inne przykłady myśli z Żyd. 11:3 ujawnią się umysłom naszych czytelników. Dlatego Żyd. 11:3 przemilcza całkowicie stworzenie przez Boga wszystkich rzeczy z niczego, ponieważ nie odnosi się on wcale do stworzenia. Ten źle przetłumaczony wiersz jest jedyny, na który się powołują wyznaniowcy uczący, że "wszystkie rzeczy zostały stworzone z niczego.

    Teraz przedstawimy wszystkie przypadki występowania słowa bara, słowa hebrajskiego właściwie tłumaczonego na stworzyć w przekł. A. V. Jak wyżej wykazano, niektóre z tych ustępów same w sobie nie rzucają światła na to, czy bara oznacza zrobić coś z niczego, czy też nie. Dlatego są one nieokreślone co do punktu będącego pod rozwagą. Lecz inne spośród nich są jasno określone co do tego punktu i wszystkie one pokazują, że stworzyć nie znaczy zrobić coś z niczego, lecz znaczy zrobić coś nowego z poprzednio istniejących rzeczy. Należy zauważyć, że słowo bara znaczy najpierw ściąć rzecz w przygotowaniu do zrobienia czegoś z niej lub uczynienia czegoś nią, jak to pokazują następujące teksty: Joz.17:25; Ezech. 21:19; 23:47. Następnie ma ono drugie znaczenie - stworzyć - wyprowadzone z faktu ścięcia rzeczy w przygotowaniu do zrobienia czegoś z niej lub nią. Jego pierwotne znaczenie przeczy poglądowi wyznaniowców i potwierdza nasz pogląd, jako prawidłowy. Najpierw przedstawimy listę tych ustępów Pisma Św. które są nieokreślone, co do znaczenia słowa bara: 1 Moj. 1:1; 2:3, 4; Ps. 89:12; Iz. 40:26; 42:5; 45:18; Ezech. 28:13, 15. Ponieważ one w sobie ani z siebie nie dają nam żadnego naświetlenia o znaczeniu bara, pomijamy je bez dalszej dyskusji.

NATURA AKTU TWÓRCZEGO

    Obecnie zacytujemy i krótko objaśnimy wszystkie pozostałe przypadki tego słowa, które przez dyskusję na pewno udowodnią naszą myśl, że stworzyć znaczy zrobić coś nowego z poprzednio istniejących rzeczy. Takie niewątpliwie jest jego znaczenie w mowie potocznej, kiedy odnosimy się do twórczości człowieka, np. Edisona, Steinmetza itd. Powiedziano nam wyraźnie, że kiedy Bóg stworzył Adama i Ewę (1 Moj. 2:7; 5:1, 2; 5 Moj. 4:32), to uczynił On go z prochu ziemi i pierwiastka życiowego (1 Moj. 2:7), a Ewę z jednego żebra i z nieco ciała Adamowego oraz z pierwiastka życiowego (1 Moj. 2:21-23). Stąd w tych tekstach słowo bara znaczy zrobić coś nowego z poprzednio istniejących substancji, a to zbija rozpatrywaną myśl wyznaniowców. Powiedziane jest wyraźnie, że wieloryby [smoki], ptactwo i każde stworzenie wodne zostały uczynione z wody i jej zawartości, połączonych naturalnie z pierwiastkiem życia. Stąd w 1 Moj. 1:20-22 bara znaczy zrobić nowe rzeczy z poprzednio istniejących materiałów. Pośrednio, tzn. przez rozmnożenie z ojców i matek, stwarza Bóg ludzkość (1 Moj. 6:7; Ps. 89:48; 102:19; 104:30: Kaz. 12:1; Iz. 40:28; 43:1, 7, 15; 45:12; 54:16; 65:17 [Jezus i Kościół są nowym niebem i Jeruzalem]; Ezech. 21:30 [Ammon]; Mal. 2:10). Lecz oni są uczynieni z pierwiastka życia dostarczonego przez ich ojców i z elementów ziemi dostarczonych przez ich matki. Zatem są oni uczynieni - stworzeni - z poprzednio istniejących elementów, a nie z niczego.

    Następnie jest powiedziane, że Bóg stwarza (bara), kiedy czyni On sprawiedliwość, dobre i złe warunki, wydarzenia itd. (2 Moj. 34:10; 4 Moj. 16:30; Ps. 51:12; Iz. 4:5; 41:20; 45:7,8; 48:7; 57:19). Lecz sprawiedliwość tworzy się przez połączenie dobrych zasad z myślami, motywami, słowami i czynami. Dobre i złe warunki tworzy się przez połączenie dobrych lub złych czynów i dobrych lub złych okoliczności. Zdarzenia tworzą się z różnych zalet, myśli, słów i czynów udzielonych przez sprawców. Zatem te rzeczy omawiane w cytowanych tekstach, jako stworzone nie są utworzone z niczego, lecz z rzeczy poprzednio istniejących. Nowa rzecz stworzona, bara (Jer. 31:22), Chrystus otoczony Kościołem, jako Królestwo Boże, na pewno nie zostanie utworzony z niczego, lecz z Chrystusa i Kościoła. Kiedy powiedziano, że Bóg stwarza wiatr (Am. 4:13), to wiemy, że On zwykle czyni to przez połączenie powietrza i ciepła lub zimna. Zatem nie jest on utworzony z niczego, lecz z powietrza zwykle połączonego z ciepłem lub zimnem. Kiedy jest powiedziane, że Bóg tworzy wodę (Ps. 148:4, 5) to na pewno nie rozumie się, że On tworzy ją z niczego, lecz jak pokazuje doświadczenie, z kombinacji dwóch gazów - tlenu i wodoru. I prostym rozumowaniem możemy wnioskować, że jeśli w tych samych wierszach jest mowa o tym, że On stwarza (bara) niebiosa, to w tym samym użyciu słowa bara myśl nie jest ta, że niebiosa zostały stworzone z niczego, lecz z tych i innych gazów. Kiedy o kimś powiadają, że on tyje (1 Sam. 2:29), to nie należy rozumieć, że on się takim stał z niczego, lecz ze swej poprzedniej chudej osoby i tuczącego pożywienia. Wszystkie te teksty dowodzą, że bara nie znaczy tworzyć coś z niczego, lecz stworzyć nową rzecz z rzeczy poprzednio istniejących. Stąd wnioskujemy, że skoro w żadnym tekście nie użyto bara w znaczeniu tworzyć coś z niczego, bo nie jest to jego znaczenie biblijne, więc w tych tekstach, które nie są określone, ma ono to samo znaczenie, jakie ma w tekstach określonych, tzn. stworzyć nową rzecz z rzeczy poprzednio istniejących. Skoro praktycznie wszystkie ustępy nieokreślone powiadają o stworzeniu przez Boga nieba i ziemi, skoro Ps. 148:4, 5 dowodzi, że użycie tam słowa bara dotyczy wody i ciał niebieskich i skoro woda tworzy się przez odpowiednie połączenie pewnych gazów - tlenu i wodoru - wniosek jest właściwy, że bara, stworzyć wodę, nie znaczy stworzyć z niczego, lecz z gazów; tak samo bara, czyli stworzyć niebo (ponieważ czasownik bara rządzi jako swoim dopełnieniem tym samym zaimkiem, który odnosi się do wody i niebios w tych wierszach), znaczy utworzenie go z gazów. Zatem, ziemia początkowo także stworzona została z gazów. To zbija całkowicie pogląd wyznaniowy, że stworzyć znaczy utworzyć coś z niczego i dowodzi poglądu tu przedstawionego, że bara znaczy utworzyć coś nowego z substancji poprzednio istniejących.

    Z powyższego dowodu wynika, że greckie słowo ktizo, które znaczy stworzyć, oznacza utworzenie nowej rzeczy z poprzednio istniejących rzeczy, jak to pokażemy z jego występowania w Nowym Testamencie. Jest to prawdą nie tylko w świetle tego, co wyżej już zostało wykazane w tym przedmiocie, np. w użyciu tego czasownika ktizo dla oznaczenia stworzenia Adama i Ewy, pozostałego rodu ludzkiego itd., gdzie w tłumaczeniu słowa bara z hebrajskiego na grecki w Nowym Testamencie użyte jest słowo ktizo, lecz także w wypadkach niezależnego użycia ktizo. I tak widzimy, że jest to słowo użyte w związku ze stworzeniem człowieka i zwierząt (1 Kor. 11:9; 1 Tym. 4:3), o których wiemy, że nie zostały one stworzone z niczego, lecz z pierwiastków ziemi, zorganizowanych w ciała i z pierwiastków życia. Stworzenie człowieka i zwierząt, jak również innych rzeczy jest wyrażone słowem, ktizo w następujących tekstach: Mar. 13:19; Rzym. 1:25; Efez. 3:9; Kol. 1:16; Obj. 4:11; 10:6. Fakt, że w tych ustępach jest wyrażone stworzenie człowieka i zwierząt i dalszy fakt, że zostały one stworzone z poprzednio istniejących substancji oznacza, że to samo użycie słowa ktizo w tych ustępach dla wyrażenia stworzenia człowieka i zwierząt oraz wszystkich pozostałych rzeczy dowodzi, że wszystkie te inne rzeczy zostały stworzone z poprzednio istniejących rzeczy. To samo znaczenie słowa ktizo jest widoczne z użycia go w wierszach, które pouczają o nadawaniu istnienia Kościołowi, jako nowym stworzeniom (Efez. 2:10, 15; 4:24; Kol. 3:10). Te nowe stworzenia uzyskują istnienie przez połączenie Słowa Bożego i Ducha, które oba tworzą pierwiastek życia nowego serca i umysłu z jednej strony, a władze mózgowe stosownej osoby z drugiej strony, przy czym to dzieło stworzenia zostanie zakończone, kiedy temu nowemu umysłowi i sercu w zmartwychwstaniu dane będzie ciało duchowe na miejsce władz mózgowych, jak również zastąpienie innych organów (Jana 3:5, 8; Jak. 1:18; 1 Piotra 1:23; Rzym. 8:10). Zatem nowe stworzenia są przyprowadzane do istnienia nie z niczego, lecz z poprzednio istniejących rzeczy, który to fakt dowodzi, że ktizo w tych ustępach nie oznacza utworzyć coś z niczego, lecz utworzenie nowej rzeczy z poprzednio istniejących rzeczy. W tym paragrafie przytoczyliśmy każdy przypadek użycia słowa ktizo w celu udzielenia pomocy naszym czytelnikom.

    Obecnie przytoczymy kilka ustępów, w których spotyka się dwa rzeczowniki pochodzące od czasownika ktizo (mianowicie, ktisis i ktisma) rzucające dalsze światło na dowód naszej myśli w omawianej sprawie. W Nowym Testamencie ktisis i ktisma zawsze są synonimami, oznaczając rzecz stworzoną, chociaż w klasycznej grece, aczkolwiek często są synonimami, to jednak często różnią się, jak następuje: ktisis oznacza akt twórczy, podczas gdy ktisma oznacza produkt aktu twórczego. To rozróżnienie jednak nie jest spotykane w użyciu w Nowym Testamencie, gdzie obydwa słowa oznaczają produkt aktu twórczego. Wszystkie przypadki użycia ktisma w Nowym Testamencie są następujące: 1 Tym. 4:4; Jak. 1:18; Obj. 5:13; 8:9, w których to przypadkach rozumiane są rzeczy stworzone z poprzednio istniejących substancji. Wszystkie przypadki ktisis w Nowym Testamencie są następujące: Mar. 10:6; 13:19; 16:15; Rzym. 1:20, 25; 8:19-22, 39; 2 Kor. 5:17; Gal. 6:15; Kol. 1:15, 23; Żyd. 4:13; 9:11 (budynek); 1 Piotra 2:13 (rozporządzenie wg Biblii ang.); 2 Piotra 3:4; Obj. 3:14. W każdym z przytoczonych ustępów rzecz, o której mówi się, że została stworzona, jest rzeczą utworzoną z poprzednio istniejących rzeczy. Zatem z Nowego Testamentu jest widoczne, że stworzyć nie znaczy utworzyć coś z niczego, lecz utworzyć coś nowego z poprzednio istniejących substancji. Nasze więc badanie dowodzi że ani Stary Testament, ani Nowy Testament nie używa słowa stworzyć w znaczeniu utworzyć coś z niczego, lecz obie części Biblii uczą, że stworzyć znaczy zrobić nową rzecz z poprzednio istniejącej rzeczy. Stąd myśl wyznaniowa, co do tego przedmiotu, jaka powstała w Ciemnych Wiekach, bierze udział w ciemności [błędzie] będącej cechą charakterystyczną tych wieków. Jest ona niebiblijna, nierozumna i niefaktyczna; podczas gdy idea, że stworzenie i znaczy zrobienie nowej rzeczy z poprzednio istniejących substancji jest biblijna, rozumna i faktyczna, a więc wiarygodna.

    Stworzenie działało, o ile wiemy, w dwóch sferach bytu. Jedną z nich jest sfera ducha, drugą jest sfera materii. W sferze ducha, stworzenie, jako akt wytworzyło świat duchowy, zamieszkały przez istoty duchowe, dla których istnienia, jako pierwiastków pochodzenia, podkładu, utrzymania i zamieszkania, materia nie jest potrzebna ani używana. W sferze materii, stworzenie, jako akt wytworzyło świat materialny ożywiony i nieożywiony, do którego istnienia, jako pierwiastków pochodzenia, podkładu, utrzymania i zamieszkania, mieszanina pewnej formy ducha i materii jest potrzebna i używana. Człowiek jest najwyższym produktem dotychczas powołanym do istnienia w świecie materialnym. Że istnieje świat materialny, każdy ma pewność o tym przez swoje pięć zmysłów, rozum, doświadczenie i świadectwo. Że istnieje świat duchowy, jest to oczywiste ze świadectwa Biblii i mężów biblijnych, którzy mieli łączność z istotami duchowymi i dali o tym świadectwo. Ich cechy umysłowe, moralne i religijne były tego rodzaju, że świadectwo ich jest niezaprzeczalne. Dalej, jest to dowiedzione przez doświadczenia wszystkich wiernych dzieci Bożych, w których miały one tak osobliwe odpowiedzi na modlitwę i opatrznościową pomoc, kierownictwo, powstrzymanie i zachętę, które nie mogą być wyjaśnione na żadnej innej podstawie jak tylko na istnieniu i działaniu dobroczynnych duchów. Z drugiej strony, miały one doświadczenia od złych duchów, np. nagłe i prawie nieodparte złe myśli i sugestie wlane do ich umysłu z zewnątrz przez niewidzialnego sprawcę na tematy obce ich charakterom, sposobom i zwyczajom myślenia i czucia oraz wszelkim myślom wchodzącym przedtem do ich umysłów i nie podsuniętym przez ich otoczenie, wspomnienia, dawne doświadczenia lub pamięć. Takie rzeczy dają do zrozumienia o istnieniu duchów złych. Ponadto, w spirytyzmie i okultyzmie bezpośredni kontakt, stwierdzony przez najstaranniejsze i najściślejsze badania, miały media i inni okultyści, co dowodzi istnienia świata duchów. Chętnie dopuszczamy, że pełne 95% rzekomych zjawisk spirytystycznych i okultystycznych są wynikiem sprytu rąk i oszustwa ze strony mediów itd., lecz istnieje 5% takich zjawisk, które poddane zostały ścisłemu badaniu przez takich badaczy i naukowców jak Sir Oliver Lodge, prof. prof. Lombardo, Hyslop itd., i wyszły z tych badań bezsprzecznie, jako fakty zjawisk spirytystycznych. Nadludzka dobroć prawdziwych świętych tak samo jak wiele dobrze znanych nieludzkich złośliwości niektórych ludzi wskazują na istnienie świata duchowego, zamieszkałego przez dobre i złe duchy. Wszystkie te fakty dowodzą o rzeczywistości świata duchowego.

    Wobec faktów istnienia tak świata duchowego jak i materialnego, rozprawa o Boskich dziełach twórczych powinna omówić stworzenie obydwóch tych światów. Zgodnie z tym, mamy zamiar w niniejszym artykule omówić przy pomocy Bożej stworzenie tych obu sfer istnienia. Fakt ten sprawia, iż korzystnym będzie spojrzeć bliżej na nasz przedmiot z punktu widzenia substancji, z których świat duchowy i materialny zostały stworzone. Najpierw omówimy krótko substancje duchowe, z których przynajmniej niektóre stworzone istoty duchowe zostały uczynione. Ile jest substancji duchowych, tego my nie wiemy, tak samo jak przyznać się musimy do dużej nieznajomości tego, co stanowi świat duchowy i jego "warunki. Znane są nam jednak niektóre substancje duchowe, których mamy następujące przykłady: ogień, żar, elektryczność w jej dodatnim biegunie, lecz nie ujemnym (jak to widać z jej jednostki istnienia, elektronu), promienie magnetyczne, eter, radio, światło i pierwiastek życiowy. Np. najniższy rząd istot duchowych (zwany aniołami w ścisłym znaczeniu tego słowa), jako różniący się od cherubinów, serafinów, księstw, zwierzchności, mocy i państw (Efez. 1:21), wspominany jest w Biblii, jako posiadający ciała z ognia (Żyd. 1:7). Może pozostałe sześć rzędów wyżej wymienionych duchów mają ciała utworzone z innych substancji niż ognia. Bardzo prawdopodobnie Logos (nasz Pan nim stał się człowiekiem) miał ciało stworzone z innej lub z innych wyższego rzędu substancji duchowych aniżeli ciała któregokolwiek z wyżej wymienionych siedmiu rzędów stworzonych duchów".

    Stwórca Sam będąc Duchem musi mieć ciało z substancji duchowej. To, że On nie jest po prostu wielkim umysłem bez ciała, lecz ma obie części, tego Pismo Św. jasno dowodzi, kiedy twierdzi, że On ma postać (Jana 5:37), że zmartwychwstały Duch, Jezus, jest Jego obrazem (1 Kor. 15:45; 2 Kor. 3:17; 1 Piotra 3:18; Kol. 1:15; Żyd. 1:3-5), że święci będą mieli Jemu podobne ciała duchowe (1 Kor. 15:40-49, 51-54; 1 Jana 3:2; 2 Piotra 1:4) i że święci będą widzieli Jego oblicze (Obj. 22:4), co nie mogłoby być uczynione przy umyśle bez ciała nie mającego oblicza. Co więcej, to oblicze oznacza ciało. Pamiętna scena z 2 Moj. 33:18-23 jasno dowodzi, że Bóg ma ciało. Pismo Św. przypisując Bogu nieśmiertelność zdaje się wskazywać, że Jego ciało składa się z pierwiastka życiowego. To zdaje się być myślą Jana 5:26; "Jako Ojciec ma życie w Sobie". Niewątpliwie wyrażenie to uczy, że Bóg ma nieśmiertelność. Lecz dlaczego ma On nieśmiertelność? Tekst ten wskazuje na to dlaczego, bo ma On życie w Sobie, tzn. Jego istotą jest nieśmiertelność. Boska jednak dusza jest (Żyd. 10:38) Jego istotą. I Jego dusza podobnie do każdej innej duszy składa się z dwóch części: pierwiastka życia i ciała. Dlatego Jego Ciało zdaje się być także z pierwiastka życia. To więc zdaje się być myślą wyrażenia: "Jako Ojciec ma życie w Sobie". Jeśli ciało Boga składa się z pierwiastka życia, to łatwo rozumiemy, dlaczego On musi być nieśmiertelny - odporny na śmierć; bo śmierć jest oddzieleniem pierwiastka życiowego od ciała. Jeśli więc ciało Boga składa się z pierwiastka życia, to z tego wynika, że nie może być oddzielenia między pierwiastkiem życia i ciałem, ponieważ ono jest także pierwiastkiem życia. Jezus w Swoim zmartwychwstaniu także osiągnął nieśmiertelność - życie w Sobie (Jana 5:26). To jest także przywilejem świętych w ich zmartwychwstaniu (1 Kor. 15:53, 54, 45-49; 2 Piotra 1:4; 1 Jana 3:2). Najwyższy więc rząd w świecie duchowym Bóg, Jezus i Jego Oblubienica - ci o naturze Boskiej - mając nieśmiertelność zdają się posiadać ciała składające się z pierwiastka życiowego. Tego, że żadne inne duchy nie mają takich ciał i dlatego nie są nieśmiertelnymi, dowodzi fakt, że Lucyfer, teraz Szatan, cherub (Ezech. 28:14, 16), a więc członek najwyższego z pozostałych rzędów duchów, zostanie zniszczony (Iz. 21:1; 14:15; Żyd. 2:14). Trzeba jednak pamiętać: Bóg nie jest stworzeniem, On nie został stworzony; On zawsze był. I tak musi być, ponieważ On jest Stworzycielem wszystkich rzeczy stworzonych.

    Pozostawiając stworzenia świata duchowego do późniejszego omówienia, pragniemy podać kilka ogólnych uwag o świecie materialnym. Wiemy, iż jest dowiedzionym w chemii faktem, że woda tworzy się przez połączenie dwóch części gazu wodoru i jednej części gazu tlenu, kiedy objętość jest brana pod uwagę; a kiedy waga jest brana pod uwagę, to z dwóch części wodoru i szesnastu części tlenu. Dlatego woda w chemii ma symbol H2O. Zatem, kiedy Bóg stworzył wodę (Ps. 148:4, 5), to uczynił to przez połączenie tych dwóch gazów w wyżej wskazanej proporcji. Lecz czasownik bara, który rządzi zaimkiem odnoszącym się do słowa "woda" w Ps. 148:4, 5, jako swoim dopełnieniem, rządzi także zaimkiem odnoszącym się do słowa niebiosa w tym ustępie; bo jeden i ten sam zaimek odnosi się do obydwóch rzeczy w tych wierszach. To zawiera myśl, że nie tylko woda nie została stworzona z niczego, ale również, że niebo, o którym tam mowa, nie zostało stworzone z niczego. Ponadto fakt, że wody i niebiosa omawiane są w tym samym związku - w istocie przez ten sam zaimek - jako stworzone i fakt, że woda została stworzona z dwóch gazów, jasno dowodzą słuszności przyjętej przez nas od naukowców myśli, że niebo i ziemia zostały utworzone z gazów przez proces kondensacji (zgęszczenia) - wywód oparty na doświadczeniach chemicznych, w których rozłożono elementy części spadłych meteorów na dużą ilość różnych gazów i które sprowadziły różne spośród 92 pierwiastków chemicznych ziemi do różnych gazów.

    Zatem Ps. 148:4, 5 i inne ustępy Pisma Św. są w zgodzie z doświadczeniami naukowymi dowodzącymi, że pierwiastki, z których się składa ziemia i pierwiastki tych ciał niebieskich, które poddane zostały takim doświadczeniom, mogą być przez analizę chemiczną sprowadzone do gazów. Dlatego wierzymy, że naukowcy mają rację ucząc, że świat materii został stworzony z gazów bardzo rozlegle rozprowadzonych, być może powszechnie i to w wielkiej ilości i bardzo wielu rodzajów. W zgodzie z tą myślą rozumiemy, że przed początkiem wspomnianym w 1 Moj. 1:1, tj. zanim Bóg zaczął tworzyć niebo i ziemię, przestrzeń była wypełniona gazami wielu rodzajów i że z nich przez proces twórczy przy użyciu praw przyrody i reakcji gazów z biegiem czasu powołał On do istnienia niebo i ziemię. Z tego widzimy, że świat materii nie został stworzony z niczego, lecz z gazów. Można by zapytać jak i kiedy te gazy zostały stworzone. Odpowiadamy: ani Biblia, ani nauka nie wyświetla nam tej rzeczy. Te gazy mogły zawsze istnieć lub mogły powstać z czegoś, co przedtem istniało. Tego my nie wiemy. To jest sprawa nie objawiona, którą jako taką możemy bez dalszej spekulacji pozostawić w rękach Pana, zadowalając się możliwie jak najgłębszym studiowaniem rzeczy, które podobało się Mu nam objawić. (5 Moj. 29:29).

DUCH I MATERIA

    O ile wiemy nie ma połączenia substancji materialnej z duchową w świecie duchowym; lecz takowe istnieje w świecie materii. Może byłoby tu na miejscu określenie ducha i materii. Sądzimy, że następujące określenie będzie dostateczne w każdym przypadku. Duch jest substancją nie psującą się; zaś materia jest substancją psującą się. Błędem jest określanie ducha, jako substancji nie dającej się zważyć i nie poddającej się zmysłom, a materii, jako substancji mającej ciężar i poddającej się zmysłom; albowiem ciepło, ogień, dodatnia elektryczność biegunowa itp., są poddane zmysłom i mogą być mierzone. W świecie materialnym są one często połączone. Elektryczność przenika wszystko i jest zawarta w każdym materiale. Pierwiastek życiowy przenika naszą atmosferę, szczególnie jej tlen i ma się rozumieć przenika wszelkie zwierzęce i roślinne istnienie. Eter przenika powietrze i przestrzeń poza powietrzem. Ciepło i ogień potencjalnie znajdują się aczkolwiek nieczynne, we wszystkich związkach węgla. Fale radiowe przenikają powietrze i urządzenia nadawcze oraz odbiorcze. Magnetyzm przenika wiele rzeczy, szczególnie powietrze i metale. Istotnie, nie może być życia zwierzęcego ani roślinnego bez tego połączenia substancji duchowych z organizmami materialnymi. Nawet w przyrodzie nieorganicznej, jak pokazano w niektórych wyżej podanych przykładach, istnieje to przenikanie fizycznego świata przez duchowy. Podczas gdy to jest prawdą, wiemy z wyjaśnień Pisma Św., że duchy nie mają w sobie nic materialnego (Jana 4:23, 24; Łuk. 24:39; 1 Kor. 15:40, 44-49, 51-54). W ten sposób, aczkolwiek świat materialny jest przeniknięty duchem, świat duchowy jest zupełnie wolny od materii jako części składowej.

    W poprzednim omówieniu naszego przedmiotu pozwoliliśmy sobie na kilka ogólnych uwag o świecie materialnym. Lecz wypowiedzieliśmy tylko część myśli, które należą do takich ogólnych uwag i pragniemy doprowadzić nasze ogólne uwagi do konkluzji. Do takich uwag należy zwięzłe omówienie praw przyrody w ich stosunku do twórczego dzieła Boga i to jest odpowiednie miejsce do ich omówienia. Przeciętny zwolennik wyznań patrzy na Boskie dzieło stworzenia, jako na dzieło polegające na Jego wypowiedzeniu rozkazu twórczego głosem słyszalnym, który powołał materię do nagłego istnienia z niczego; a potem Swoimi wszechpotężnymi rękami manipulował stworzonymi w ten sposób materiałami wszechświata rozrzucając je w szybkozmienny sposób, tak że w ciągu mniej niż dwudziestoczterogodzinnego dnia powstało z nich niebo z miliardów słońc i dziesiątków miliardów planet, a potem w ciągu reszty tego pierwszego 24-godzinnego dnia i w ciągu następnych 5 dni 24-godzinnych dokończył Swego dzieła stworzenia, pozostawiając wszechświat jako kompletne dzieło dokładnie w 6 dniach 24-godzinnych po jego rozpoczęciu. To jest wierzeniem wszystkich, którzy należą do wyznań i zaiste dowodzi to łatwowierności i głupoty w tak wielkim stopniu, że prawdziwie studiujący Biblię stoją przerażeni na takie oznaki przedprzedszkolnego stanu umysłowego na poziomie bajek. Taki pogląd, jak to częściowo zostało już pokazane, a co do reszty dalej będzie wykazane, jest przeciwny Pismu Św., nierozumny i nierealny.

    Temu poglądowi należy przeważnie zawdzięczać odwrócenie się niektórych z najbardziej światłych umysłów naszego rodzaju od wiary w Biblię. Takie światłe umysły, znikąd nie wspomagane, zostały przez wyznaniowców doprowadzone do wiary, że ich wyżej podany pogląd na stworzenie jest biblijny a w wyniku, będąc lepiej poinformowane przez drugą księgę objawienia - Przyrodę - odrzuciły wraz z poglądem wyznaniowców sprawozdanie biblijne o stworzeniu, jako identyczne z poglądem wyznaniowców. Niewątpliwie jest to jeden z wyników, który Szatan - wysuwając pogląd wyznaniowców na stworzenie - miał zamiar osiągnąć, kiedy dojrzeje czas na zaawansowane światło naukowe na te stosowne przedmioty. Kto skutecznie może zaprzeczyć, że Szatan zebrał bogaty plon z niewiernych przez swoje pilne sianie takich nasion łatwowierności poprzez wyznaniowców? Używając przyjaciół Biblii do takiego siewu on znowu spowodował, że Prawda została zraniona w domu swoich przyjaciół. Na szczęście, Biblia sama w sobie zawiera środki do zbicia tego łatwowiernego wyznaniowego poglądu na stworzenie, wyżej pokrótce opisanego, a uważanego przez wyznaniowców za szczyt wiary biblijnej, czystej i nieskażonej. Do tego zbicia zwracamy się teraz, biorąc najpierw pod rozwagę dziecinną, bezsensowną teorię o sześciu dniach stworzenia, będących dniami o 24 godzinach każdy. Nawet najbardziej powierzchowny czytelnik Biblii przyzna, że słowo dzień jest często używane w Biblii w odniesieniu do okresów innych aniżeli 24 godziny, np. w jaki sposób zanim słońce i księżyc stały się sprawcami dnia i nocy, co nastąpiło w czwartym, dniu stworzenia (1 Moj. 1:15-19), mogły w ogóle być dni o 24 godzinach? Znowu, czy Biblia nie nazywa także jasną część okresu 24-godzinnego dniem, w odróżnieniu od ciemnej części takiego okresu zwanego nocą, jak dowodzi 1 Moj. 1:3 5-19? To, że Biblia używa słowa dzień nie tylko dla określenia okresu krótszego niż 24 godziny, ale również dla określenia okresów czasu dłuższych od 24 godzin, widoczne jest z wielu ustępów. W 1 Moj. 2:4, cały okres stworzenia nazwany jest dniem, co na pewno dowodzi, że słowo to oznacza więcej aniżeli okres 24-godzinny. U Jer. 31:31, całe 40 lat, podczas których Bóg wyzwolił Izraela z Egiptu, a nie tylko zaczął, lecz także zakończył zawarcie zupełnego Przymierza Zakonu z nim, nazwane są jednym dniem. Bóg nazywa wprost te 40 lat, kiedy Izrael kusił Go na puszczy dniem (Ps. 95:7-11). Oto dwa ustępy, w których okres 40 lat jest zwany dniem. I znowu, 80 lat (1874 do 1954) czasu gniewu, zwane są "dniem pomsty" u Iz. 61:2. Powyższe cztery teksty dowodzą wprost, że słowo dzień jest w Biblii niekiedy, używane na określenie czasów o wiele dłuższych niż 24 godziny. Dalej tak samo jak we współczesnym języku używamy takich wyrażeń jak dzień (doba) Aleksandra, doba Cezara, doba Karola Wielkiego, doba Lutra, doba Cromwella, doba Waszyngtona, doba Napoleona, doba Lincolna, doba Roosevelta itd., w znaczeniu nie 24- godzinnych okresów, lecz lat, w których ci mężowie mieli wpływ na sprawy ludzkie, tak podobnie mówi Biblia o latach określanych, jako dni Adama (1 Moj. 5:4, 5), dni Enocha. (1 Moj. 5:23), dni ośmiu innych potomków wspomnianych w 1 Moj. 5 i dni Noego (1 Moj. 9:29). Są to dalsze przykłady użycia przez Biblię wyrazu dzień na określenie okresów czasu dłuższych od okresu 24-godzinnego, od długości naszych zwyczajnych dni.

DNI STWORZENIA

    Często Biblia używa wyrazu dzień na oznaczenie wieku. Np. Wiek Ewangelii, który trwał już ponad 1900 lat, jest nazwany dniem zbawienia Kościoła w 2 Kor. 6:2. Ten sam Wiek zwany jest u Żyd. 1:1, 2 "ostatnim z dni" (popr. wersja) drugiej dyspensacji, podczas gdy Wiek Patriarchów 659 lat i Wiek Żydowski 1845 lat stanowią pozostałe dwa dni drugiej dyspensacji czyli świata, sięgającej od potopu aż do czasu, kiedy podczas Drugiego Przyjścia Chrystusa zostanie ustanowione Królestwo Boże. Wiek Ewangelii ponad 1900 lat jest tym dniem dzisiejszym, w którym chrześcijanie mają napominać codziennie jeden drugiego przed odstępstwem od wiary, stosownie do Żyd. 3:13. Zgodnie z tym, Wieki: Wiek Ewangelii ponad 1900 lat, a także Wiek Patriarchów 659 lat i Wiek Żydowski 1845 lat są w tych ustępach nazywane - każdy z nich - dniem. Dalej porównanie Iz. 65:2 i Rzym. 10:21 dowodzi, że dzień tam wspominany jest całym Wiekiem Żydowskim 1845 lat, w czasie którego podawał Bóg Izraelowi Swoją zbawczą, pouczającą, naprawiającą i karzącą rękę, który to naród przez ten cały okres - cały dzień okazał się narodem nieposłusznym i sprzeciwiającym się. Literalnie setki razy wyraz dzień w takich różnych zwrotach jak: "ten dzień", "dzień Pański", "dzień Jehowy", "dzień Boży", "dzień Chrystusowy", "Jego dzień", "Mój dzień" i "dzień sądu", jest używany do określenia Tysiąclecia, okresu 1000 lat (2 Piotra 3:8; Obj. 20:4-6). 2 Piotra 3:7; Iz. 11:10; 25:9 i Dzieje Ap. 17:31 są kilkoma przykładami takiego użycia słowa dzień dla oznaczenia tego tysiącletniego okresu panowania Chrystusa na ziemi. Te i inne liczne użycia słowa dzień na określenie okresów: jednego roku, 40 lat, 80 lat, 659 lat, 1845 lat, ponad 1900 lat i 1000 lat, powinny powstrzymać szał naszych nowoczesnych wyznaniowców, najwybitniejszych wyznawców Balaama, obstających przy tym, że dni stworzenia są dniami 24-godzinnymi, ponieważ dla sześciu okresów stworzenia jest użyte słowo dzień. Z pewnością pierwszy fakt, że Biblia używa w różnym znaczeniu słowa dzień dla określenia wieków; drugi fakt, że 24-godzinne dni są bezsensowne, co do ich wyników, jeśli je zastosować do sześciu dni stworzenia z 1 Moj. 1; trzeci fakt, że nie było 24-godzinnych dni w trzech okresach, zanim słońce, księżyc i gwiazdy stały się światłem dla ziemi, i czwarty fakt, że potrzebne byłyby wieki na wykonanie dzieła tych sześciu dni stworzenia, powinny nas powstrzymać nie tylko od rozpatrywania dni stworzenia każdego, jako okresów 24-godzinnych, lecz również powinny skłaniać nas do rozpatrywania ich jako wieków długiego trwania.

    W końcu przedstawimy teraz dowód biblijny, że siódmy dzień (1 Moj. 2:3, 4; 2 Moj. 20:9-11) wspomniany w bezpośrednim związku z sześcioma dniami stworzenia jest okresem 7000 lat, co dowodzi, że pozostałe sześć dni mają tą samą długość - ich wzmiankowanie z nim (siódmym dniem) jako tworzącym 7 dni dowodzi faktu, że każdy z nich jest również okresem 7000 lat. Jeżeli tak się ma sprawa, to było dostatecznie dużo czasu na wykonanie całego dzieła przypisywanego przez Biblię sześciu dniom stworzenia, następującym po stworzeniu nieba i ziemi "na początku" (1 Moj. 1:1, który to "początek" wyprzedzał te sześć dni twórczego uporządkowania spraw na już stworzonej sferze zwanej ziemią i wokoło niej. Oto nasz dowód, że siódmy dzień - dzień odpoczynku Jehowy - jest okresem 7000 lat. Ten odpoczynek rozpoczął się zaraz po stworzeniu Ewy (1 Moj. 1:26-2:3). Ale Św. Paweł powiada nam (Żyd. 3:7-19; 4:3-5), że Bóg odpoczywał od czasu stworzenia, że On zaprosił Izraelitów w czasie ich 40-letniej wędrówki przez puszczę, by wzięli udział w Jego odpoczynku i że oni odmówili. Co więcej, w liście do Żyd. 4:10, 11, On wykazuje, że w czasie trwania Wieku Ewangelii Bóg w dalszym ciągu odpoczywał od czasu stworzenia i zaprasza nas do wzięcia udziału w odpoczynku z Nim. To będzie oczywiste, jeżeli pamiętać będziemy, że podczas tego Wieku, aż dopóki ostatni z wiernych nie opuści ziemi, zaproszenie wiersza 11 zostało uczynione ludowi Bożemu Wieku Ewangelii, aby wziął udział w odpoczynku Boga. Zatem Bóg odpoczywa od czasu stworzenia, co obecnie wynosi ponad 6060 lat (pisane to było w r. 1938). Następnie ta reszta, która jeszcze pozostaje dla ludu Bożego, będzie trwała przez Tysiąclecie, na którego pierwszym początku, jako dniu świtania, znajdujemy się od roku 1874, kiedy się skończyły pierwsze 6000 lat wypoczynku Bożego. Zatem Jego dzień wypoczynku skończy się na początku pierwszego zmierzchu dnia Tysiąclecia, w R. P. 2874, co dowodzi, że dzień wypoczynku Boga nie jest dniem 24-godzinnym, lecz 7000-letnim. Stąd pozostałe sześć dni wielkiego tygodnia Boga musiały być dniami lub wiekami po 7000 lat każdy.

    Ten fakt obala zatem kompletnie wyznaniową teorię, że 6 dni stworzenia są dniami po 24 godziny każdy. Dowodzi to, że dni te są wiekami odpowiednio długimi na wykonanie, przy Boskiej bezpośredniej twórczej kontroli praw przyrody przez Niego stworzonych i to bez szybkozmiennego kuglarskiego oszustwa, dzieła harmonijnego i rozumnego, jakim jest wytworzenie porządku z pierwotnego chaosu, w którym ziemia pozostawiona była przez twórcze dzieło na początku wspomnianym w 1 Moj. 1:1. Fakt ten wytrąca sceptycznym naukowcom zarzuty, które oni stawiają wobec sprawozdania biblijnego o okresach stworzenia, przypuszczalnie o takich okresach, jakie wyznaniowcy mają wg ich teorii o dniach stworzenia, które to zarzuty przez błędne identyfikowanie teorii wyznaniowców z nauką Biblii o stworzeniu, wysuwają oni przeciwko "figurantowi" sfabrykowanemu przez wyznaniowców. Jesteśmy przekonani, że większość sceptycznych uczonych porzuciłaby swój stosowny sceptycyzm, gdyby zrozumieli prawdziwą naukę Biblii o stworzeniu. Widzimy więc, jak wyznaniowcy przez swoje błędne tłumaczenie długości dni stworzenia posiali nasienie błędu i spowodowali urodzaj niewierzących, którzy nie powstaliby jako tacy, gdyby nasienie Prawdy o tych i innych fazach stworzenia Bożego było właściwie zasiane. Prawda zatem została zraniona w domu swoich przyjaciół. Jak głębokiej lekcji uczy ten fakt, co do potrzeby nie nauczania błędu o żadnej części Słowa Bożego i o potrzebie nauczania Prawdy i tylko Prawdy o Słowie Bożym. Uczy nas to także, że Biblia dobrze tłumaczona jest rozumna i zgodna z rzeczywistością.

    Przedstawiamy jeszcze jeden zarzut przeciwko poglądowi wyznaniowców, że stworzenie zostało zakończone w sześciu dniach po 24 godziny każdy. Nie pozostawia on miejsca na panowanie praw przyrody w stworzeniu i dlatego jest fałszywy. Biblia nigdzie nie uczy, że Bóg gwałci prawa, które On Sam ustanowił, aby działały w całej przyrodzie przez Jego zorganizowaną materię, którą posiada. Przeciwnie, Bóg jest Bogiem porządku i przeciwnikiem zamieszania (1 Kor. 14:33, 40). Nie będzie On lekceważył, gwałcił lub zgadzał się na lekceważenie i gwałcenie praw, które On ustanowił, by rządziły przyrodą; tak samo, jak nie będzie On lekceważył, gwałcił lub zgadzał się na lekceważenie czy też gwałcenie praw umysłowych, moralnych i religijnych, które On ustanowił, by rządziły naszymi władzami umysłowymi, moralnymi i religijnymi oraz ich działaniami. Porządek będąc częścią sprawiedliwości jest jednym z zasadniczych filarów tronu Bożego i dlatego jest pierwszym prawem nieba. Apologeci (obrońcy wiary) chrześcijańscy, którzy w swojej gorliwości bronienia swoich koncepcji cudów przeciw atakom niewierzących, określali cuda, jako pogwałcenie praw przyrody, błądzili nie tylko dając taką definicję, lecz dostarczyli broni swoim wrogom, której ci potężnie później użyli do odparowania "uderzeń mieczów kontrowersyjnych tychże apologetów chrześcijańskich. Cuda nie są pogwałceniem praw przyrody. Są one objawami jakiegoś lub jakichś wyższych praw przyrody nie zauważonych przez obserwatora, dających wyniki, których niższe prawa przyrody nie dają lub dają w inny sposób lub w dłuższym czasie. Często jesteśmy świadkami neutralizowania pewnych praw przyrody przez inne prawa przyrody dające inne wyniki, których nie dałyby prawa przyrody zastąpione lub zneutralizowane albo, które dałyby one w inny sposób i w dłuższym czasie. Oto przykłady: Zwykłe zimno zamraża wodę na lód, a ciepło topi lód na wodę. Jednak sztuczny lód, który zwykle używamy, jest drogą zastosowania innych praw przyrody wytwarzany przez ciepło. Pamiętamy, jak prof. Tindall, wielki fizyk, zadziwił słuchaczy jednym ze swoich wykładów, tworząc lód na żelazie rozgrzanym do czerwoności - zjawisko kontrolowane przez pewne znane prawa przyrody, które on wiedział jak zastosować. Tak samo zwykle zimno zagęszcza, a gorąco rozszerza materię. Jednak prawa przyrody, na których oparty jest skład wody, powodują, że woda rozszerza się pod wpływem zimna, który to fakt dobroczynnie zapobiega wymarciu ryb w naszych rzekach, nie dopuszczając do tego, by rzeki zamarzały od powierzchni aż do dna. Metale zwykle rozszerzają się pod działaniem ciepła. Nie tak jednak antymon, który kurczy się od ciepła. Ten fakt wykorzystany jest w jego stopach z ołowiem rozszerzającym się w cieple, do wyrobu czcionek, które pod wpływem ciepła nie rozszerzają się i w wyniku otrzymujemy nie rozszerzające się czcionki, dające równy i gładki druk. Cuda nowoczesnej wiedzy, których dokonali uczeni przez inteligentne i celowe zastosowanie koordynacji, superklasyfikacji i subordynacji różnych praw przyrody, odebrały wiatr dmący w żagle takich apologetów i ich przeciwników w sprawie cudów. Nie trzeba więcej chrześcijańskim apologetom przybierać apologetycznej postawy wobec praw natury. Nauczyli się oni używać praw przyrody przeciw wrogom cudów z niezbitym skutkiem. W ten sam sposób nauczyli się oni obalać teorię wyznaniowców o stworzeniu w ciągu 6 dni 24-godzinnych, na korzyść dni stworzenia będących wiekami, chociaż niektórzy apologeci przywiązani do wyznania ciągle jeszcze głupio mówią o cudach, jako o pogwałceniach praw przyrody, a o dniach stworzenia jako o dniach 24-godzinnych.

    Chociaż Biblia nigdzie nie uczy ani nie daje do zrozumienia, że Bóg stwarzając stosował prawa przyrody, które On Sam nadał materii w różnych jej stadiach stworzenia, to jednak nie mamy powodu do twierdzenia, że On nie stosował ich. To, że On jest Stwórcą praw przyrody i tak ukształtował przyrodę, że jej materia w różny sposób wyraża prawa przyrody i działa według nich, o tym Biblia jasno uczy, jak to pokazują teksty zacytowane w poprzedniej części niniejszego rozdziału, omawiającej tę sprawę. Dlatego słusznie uważamy, że sama budowa różnych elementów materii w różnych jej ustosunkowaniach działa zgodnie z pewnymi prawami i poza nimi, uwarunkowanymi przez różne właściwości różnych elementów materii w różnych jej ustosunkowaniach; a także, że te prawa zmieniają się i zawsze zmieniały się stosownie do różnych i zmieniających się właściwości różnych i zmieniających się materii. Dlatego pewne formy praw przyrody działały, kiedy materia całkowicie była w formie gazu. Te prawa zmieniały się, kiedy gazy weszły w ruch i skondensowały się. Wszystkie rodzaje zmian w tych prawach i w ich działaniu miały miejsce wtedy, kiedy te gazy w dalszym ciągu kondensowały się w sposób twórczy. Te zmiany w prawach i w ich działaniu trwały aż dopóki nie zakończyła się kondensacja gazów do ponad 92 pierwiastków chemicznych ziemi i nadanie ziemi jej obecnej formy, kiedy prawa natury ustaliły się w sposób wymierny. Całkiem słuszne byłoby wnioskowanie, że taka sama zmiana w prawach przyrody i ich działaniu zaszła w czasie stworzenia słońc i innych planet wszechświata, którego małą częścią jest nasza ziemia. Obecnie znajdujemy się w sytuacji, w której przygotowani jesteśmy do podania definicji wyrażenia "prawa przyrody", które to wyrażenie mało kto potrafi zdefiniować.

OKREŚLENIE PRAW PRZYRODY

    Gdybyśmy byli zapytani o określenie, co należy rozumieć przez prawa przyrody, to podalibyśmy następującą definicję: Prawa przyrody są to reguły istnienia, działania i stosunków, w które Bóg wyposażył materię ożywioną i nieożywioną, dając jej różne właściwości, jako istotne dla różnej jej budowy i jako regulujące jej istnienie, działanie i stosunki. Ta definicja mówi dokładnie, czym prawa przyrody są, tzn. regułami istnienia, działania i stosunków materii ożywionej i nieożywionej. Ona wskazuje na ich źródło - na Boga. Ona pokazuje, że wszystkie istoty ziemskie z ludźmi włącznie są częścią przyrody, jak również materia niezorganizowana. Ona pokazuje, jak materia doszła do tych reguł - będąc przez Boga wyposażona w zmienne właściwości, jako istotne dla jej zmiennej budowy i jako regulujące jej istnienie, działanie i stosunki. Ta definicja zakłada, że we wszystkich zmianach, którym materia ulegała od stanu gazowego aż do jej obecnego zmiennego stanu, Bóg wyposażając różnie zmienne elementy materii, operował twórczo prawami poprzednio istniejących form materii do nowych form, z ustanowieniem nowych praw, odpowiadających nowym właściwościom danym zmienionym formom materii, aż dopóki nie nabyły one swojego stanu obecnego, który jak wierzymy dalej będzie się zmieniał wymiernie aż do końca Tysiąclecia, kiedy na tej ziemi zostaną one ustalone, przy czym człowiek w tym czasie nauczy się doskonale operować tymi prawami dla swego błogosławieństwa. Zatem błędem jest mówić na tej niedoskonałej ziemi i w tym wszechświecie o ustalonych i wiecznie niezmiennych prawach przyrody. Bóg będąc Stwórcą tak przyrody jak i jej praw, które są Jego prawami, nigdy nie gwałci ich, lecz operuje nimi i używa ich do swoich twórczych celów w kierunku właściwości, które On nadał materii w jej zmiennych i różnych stanach i rodzajach. Ponieważ Bóg ustanowił przyrodę przez nadanie materii ożywionej i nieożywionej praw istnienia, działania i stosunków, więc panuje prawo we wszechświecie ożywionym i nieożywionym. A prawo to jest, tak samo różne, jak różnie zbudowane są istoty i rzeczy fizyczne, moralne, intelektualne i religijne. Widzimy więc, że Bóg nie potrzebuje gwałcić lub lekceważyć praw przyrody, albowiem przez Swoją inteligencję i wolę wyposażył On materię w takie właściwości, które zawsze będą wyrażały Jego wolę pod względem fizycznym, ponieważ Jego wola ustanowiła dla materii prawa przyrody. Zatem Bóg używał praw przyrody od początku do końca, aby stworzyć wszechświat w jego stanie obecnym i zawsze będzie tak czynił, ponieważ On wiecznie prowadzi swoje dzieło, jako Stwórca, powołując nowe planety i słońca do istnienia i doskonałości. Ilustrują to wynalazcy tacy jak Edison, Steinmetz i inni w tworzeniu różnych swoich wynalazków.

    Taki pogląd na stworzenie wywyższa Boga i Jego dzieło wobec nas, bo Bóg jest tu widoczny, jako prawdziwy Stwórca wykonujący nowe rzeczy z substancji poprzednio istniejących. Stworzenie jest przez to pokazane jako dzieło prawdziwej mądrości i mocy, jako też sprawiedliwości i miłości, wciągnięte w działanie Jego intelektu, uczuć i woli. W ten sposób jest On pokazany nie tylko, jako Stwórca rzeczy, lecz także jako Stwórca praw przyrody, na których opierają się rzeczy, a nawet Dawca Swoich ożywionych i nieożywionych stworzeń przez sam ustrój, w który je wyposażył i przez prawa rządzące ich istnieniem, działaniem i stosunkami. To czyni Go Autorem i Władcą przyrody tak ożywionej, jak i nieożywionej we wszystkich stanach jej zmiennego rozwoju, którą On nadzorował i spowodował przez użycie odpowiednich praw przyrody, jako Swoich twórczych narzędzi, a o ile wiemy z Biblii i innych źródeł informacji, takich jak: nauka, obserwacja, doświadczenie i intuicja, spowodował On ją wyłącznie przez użycie takich narzędzi. Zatem "niebiosa [światy i planety wokół nas we wszechświecie], głoszą chwałę Pana [doskonałe połączenie Jego mądrości, sprawiedliwości, mocy i miłości], a firmament [atmosfera] pokazuje dzieło rąk Jego".

    Jeszcze jedna ogólna uwaga dotycząca słowa hebrajskiego resheth tłumaczonego, jako początek w związku ze stworzeniem nieba i ziemi (1 Moj. 1:1), aniołów przed stworzeniem nieba i ziemi (Przyp. 8:22) i słowa greckiego arche, tłumaczonego na początek w związku ze stworzeniem wszechświata (Żyd. 1:10), Logosa (Jana 1:1, 2) i Kościoła jako Boskiego nowego stworzenia (2 Tes. 2:13). Żadne z tych słów nie oznacza nigdy wieczności, jak to niektórzy próbują czytać tę myśl w Przyp. 8:22; Jana 1:1, 2; Kol. 1:18; 2 Tes. 2:13. To, że resheth oznacza jakikolwiek początek, lecz nigdy nie oznacza wieczności - trwania przed pierwszym początkiem - jest widoczne z następujących wierszy: 5 Moj. 11:12; 21:17; Ijoba 8:7; 42:12; Ps. 111:10; Przyp. 1:7; 17:14 ;Kaz. 7:8; Iz. 46:10; Jer. 26:1; 28:1; Mich. 1:13. To, że arche znaczy jakikolwiek początek, lecz nigdy nie znaczy wieczności - trwania przed pierwszym początkiem - jest widoczne z następujących ustępów: Mat. 19:4, 8; 24:8, 21; Mar. 1:1; Łuk. 1:2; Jana 2:11; 6:64; 8:25, 44; 16:4; Dz. Ap. 11:15; Filip. 4:15; Żyd. 1:10; 3:14; 7:3; 2 Piotra 3:4; 1 Jana 1:1; 2:7, 13, 14, 24; 3:8, 11; 2 Jana 5:6; Obj: 1:8; 3:14. Rozumiemy zatem, że w 1 Moj. 1:1; Przyp. 8:22; Jana 1:1, 2; Kol. 1:18 i 2 Tes. 2:13 jest mowa o pięciu różnych początkach twórczego dzieła Bożego. Pierwszy z nich co do czasu (Jana 1:1, 2) jest początkiem, w którym zostało stworzone przedludzkie Słowo - Logos - jako pierwsze ze wszystkich stworzeń (Kol. 1:15; Obj. 1:8; 3:14; 21:6; 22:13). Drugi z nich co do czasu (Przyp. 8:22) jest tym początkiem, w którym stworzone zostały różne zastępy istot duchowych, inne od przedludzkiego Słowa (Ijoba 38:7, porównaj z 4-11; Ezech. 28:11-19; Iz. 14:12; Kol. 1:16). Trzeci z nich co do czasu (1 Moj. 1:1) jest początkiem, w którym niebo i ziemia zostały stworzone - przed sześcioma dniami stworzenia, poświęconymi na uporządkowanie ziemi, aby przystosować ją jako miejsce pobytu dla zwierząt i człowieka. Czwarty z nich co do czasu (Kol. 1:18) oznacza 3 1/2 lat, w których Jezus podlegał stworzeniu jako Boska istota - pierwszy początek Wieku Ewangelii, od Jordanu do grobu otwartego w ogrodzie (Dzieje Ap. 13:33-37; Żyd. 1:3-5; Obj. 1:5). A piąty z nich pod względem czasu (2 Tes. 2:13) jest okresem od Zielonych Świątek 33 r. przed Chr., aż do końca Żniwa Żydowskiego 69 r., w którym to czasie Bóg rozpoczął stwarzanie nowego stworzenia, jako Kościół, Ciało Chrystusa (2 Kor. 5:17; Gal. 6:15; Efez. 2:10, 15; 4:24; Kol. 3:10; Jak. 1:18). Zgodnie z tym, słowa resheth i arche użyte w odniesieniu do stworzenia odnoszą się do początkowych części nowych i różnych okresów stworzenia i ma się rozumieć nie oznaczają wieczności. Zatem słowa te zostały użyte nie na oznaczenie wieczności, lecz aby zwrócić naszą uwagę na pierwsze początki różnych okresów twórczych dla różnych Boskich stworzeń. Na tym kończymy nasze ogólne uwagi o twórczych dziełach Boga i jesteśmy teraz gotowi do rozpoczęcia omówienia ich szczegółów. Będziemy omawiali najpierw te, które odnoszą się do świata duchowego, a potem te, które odnoszą się do świata materii.

TP ’74, 72-83.