PYTANIA I ODPOWIEDZI

 

DOWÓD BIBLIJNY O WYDARZENIACH W 1874 i 1878 R.

    PYTANIE: Jakie ustępy Pisma Św. dowodzą, że Jezus powrócił w Swoim Wtórym Przyjściu w 1874 r., że wówczas rozpoczął Swoje Tysiącletnie Panowanie i że wzbudził On śpiących świętych w 1878 r.?

    Odpowiedź: Chociaż nie ma ustępów Pisma Św., które by podawały te daty wyraźnymi słowami, to jednak przez rozważanie nad całym zespołem tekstów Pisma Św., i nad szeregiem myśli biblijnych br. Russell (zob. tom II i III) całkiem słusznie doszedł do wniosku, że te daty na te wydarzenia są nauczane przez Pismo Św. Gdyby Bóg podał te daty całkiem jasno lub wyraźnymi słowami, to pokrzyżowałby Swój Plan i spowodowałby to, że Jego Plan wziąłby inny obrót aniżeli ten, który On chciał, by on miał (Łuk. 12:36-39).

    Jak to poprzednio zaznaczono, z takich biblijnych dowodów jak pozafiguralny Jubileusz, chronologia biblijna, równoległe dyspensacje, 1335 dni Daniela, wypełnienie się znaków proroczych i potwierdzeń Piramidy, br. Russell słusznie doszedł do wniosku (a br. Johnson i my zgadzamy się z tym), że nasz Pan przyszedł w Swoim Wtórym Przyjściu oraz zaczął Swoje Tysiącletnie Panowanie w 1874 r.

    Na podstawie chronologii biblijnej, że 6000 lat skończyło się w 1872 r. i że Czasy Pogan zakończyły się w 1914 r., br. Russell słusznie wywnioskował, iż nasz Pan musiał powrócić kiedyś pomiędzy tymi datami. Znaki czasów, szczególnie te, które odnoszą się do Żniwa pszenicy i kąkolu pokazują, że nasz Pan około 1874 r. zaczął gromadzić Swoich Świętych razem (Psalm 50:5; Mat. 24:31) i wykonywał pracę obalania imperium Szatana - a te rzeczy wymagają Wtórej Obecności naszego Pana.

    Wiele wypełnionych proroctw wskazuje na to: (1) Wtóre obudzenie, nakarmienie pozafigural-nego Eliasza i jego podróż w mocy tego pokarmu przez 40 dni (lat) do pozafiguralnej góry Bożej Horeb (1914 r.; Z 5752, 5772; T.P. '23, 82; '32, 20, szp. 2 u góry); (2) Pan obecny, stojący u drzwi serc Jego ludu i pukający do nich poselstwem Prawdy Żniwa, wchodząc i ucztując z tymi, którzy przychylnie odpowiadają w okresie Laodycji, kiedy nominalny kościół jest letni, chełpliwy itd. (Obj. 3:15-20; Z 3355); (3) Krzyk do śpiących Panien w kwietniu 1877, "Oto Oblubieniec!" (C, Appendix, str. 385, 386); (4) Król wchodzący oglądać gości weselnych i znajdujący w 1878 r. klasę - zaprzeczającą Okupowi - która odrzuciła Szatę Weselną (Mat. 22:10-13; C 216; T.P. '34, 22, par. 20, 21); (5) Wezwania rozpoczęły się w 1874 r., a przesiewania w 1878 r. (Mat. 20:1-7; 1 Kor. 10:1-14; Ezech. 9:11) itd.

    Z faktu, że Wtóra Obecność naszego Pana zaczęła się w 1874 i z faktu, że On miał wzbudzić śpiących świętych (Judy 14, 15) przed zniszczeniem imperium Szatana, które zaczęło się w 1914 r., br. Russell słusznie wywnioskował, iż święci byli wzbudzeni dość dawno przed 1914, zaś z faktu, że o ich zmartwychwstaniu jest mowa w Obj. 14:13 wpośród pewnych opisów różnych faz pracy Żniwa (Obj. 14:6-12, 14-20), dał on dowód, że stało się to w czasie okresu Żęcia, który rozpoczął się w 1874 r., a skończy się w 1914 r., a z równoległych dyspensacji doszedł on do wniosku, że kwiecień 1878 był datą ich powstania z grobów, właśnie 1845 lat po zmartwychwstaniu Jezusa w kwietniu 33 roku po Chrystusie.

    Z wyrażenia "wojska" (w liczbie mnogiej) w Obj. 19:14 br. Russell słusznie wywnioskował, że Kościół wojujący i Kościół tryumfujący (Z 5451, szp. 2) w ich oddzielnych atakach na imperium Szatana jest oznaczony ("słowa na niebie" odnoszą się tutaj do sfery duchowej, tak jak w Obj. 19:1, 2; T.P. '35,97, par. 82). Od 1875 r. lud Pański w ciele (przedstawiony przez Jana) zauważył naszego Pana jako niewidzialnie obecnego w Jego Wtórym Przyjściu (T.P. '37,34, par. 2), a od 1878 r. zauważył on świętych w niebie i na ziemi jako dwie armie idące naprzód, aby obalić imperium Szatana. Zatem tekst ten jest w zgodzie z myślą o zmartwychwstaniu śpiących świętych, które nastąpiło w 1878 r.

    Brat Johnson ponownie potwierdził, obronił i wzmocnił powyżej podane nauki Pisma Św. przez br. Russella. I my z łaski Pana spodziewamy się nadal to samo czynić. P '74,78

 

CZY KLASA CHRYSTUSOWA OBECNIE PANUJE?

    Pytanie: Czy Chrystus Głowa i Ciało obecnie panuje? Jeżeli tak, to czy to równa się ustanowieniu Królestwa?

    Odpowiedź: Jezus i 144 000 członków nie panują obecnie w znaczeniu ustanowienia ich dominium nad rodzajem ludzkim i rządzenia nim. Jednak oni panują w tym znaczeniu, że stanowią Królestwo zupełnie upoważnione przez Jehowę, by przedstawiali jego panowanie nad wszystkimi rzeczami; w tym więc znaczeniu Królestwo jest ustanowione i to już od 1878 r. W rzeczywistości, Jezus powrócił w 1874 r. w takim królewskim autorytecie (Obj. 14:14; Ps. 45:4,5). Ich jednak poddani są niewolnikami pod powstańczym królestwem, które Chrystus i zmartwychwstali święci jako Królestwo Boże obecnie atakują w celu zniszczenia go, uwolnienia jego niewolników i podbicia ich pod panowanie Królestwa Bożego. P '74,78

 

OKRES TYSIĄCLETNIEGO PANOWANIA CHRYSTUSA

    Pytanie: Jaki jest okres Panowania Chrystusa?

    Odpowiedź: Tysiącletnie Panowanie Chrystusa trwa od 1874 r. do 2874. Do 2874 r. Chrystus zniszczy wszelkie skutki grzechu Adamowego jako wyrazy panowania, władzy i mocy Szatana (1 Kor. 15:24-26). Jego Restytucyjne Panowanie skończy się w tym czasie, a od 2874 r. Chrystus i święci jako Sędziowie wymierzający sprawiedliwość bez miłosierdzia - przedstawiciele Jehowy - będą próbowali naprawioną ludzkość i zniszczą we Wtórej Śmierci tych wszystkich, którzy omieszkają okazać doskonałe posłuszeństwo w czasie tej próby, a wszystkim posłusznym udzielą wiecznego życia. Nikt nie umrze śmiercią Adamową podczas "małego czasu" następującego po 2874 r., ponieważ śmierć Adamowa będzie przedtem zniszczona (1 Kor. 15:26). A Chrystus (Głowa i Ciało) pozostanie królami na całą wieczność. P '74,78

 

TRWANIE ŻELAZNEGO PANOWANIA CHRYSTUSA

    Pytanie: Czy żelazna władza Chrystusa (Ps. 2:9; Obj. 2:26, 27; 19:15) będzie wstrzymana podczas "małego czasu" lub czy rozwiązanie Szatana jest jedyną zmianą w działaniu Królestwa, aby doświadczyć wierności rodzaju ludzkiego?

    Odpowiedź: Wyrażenie "żelazna władza" oznacza siłę, którą Chrystus będzie używał w niszczeniu każdego śladu imperium Szatana i wszelkiego złego postępowania przeciwnego Jego Restytucyjnemu Panowaniu podczas Tysiąclecia. Ta żelazna władza obecnie jest powodem Czasu Ucisku. Ona więc przestanie działać w 2874 r., kiedy przez pewien czas i dla celów ostatecznej próby każdy będzie mógł czynić, co mu się podoba bez żadnej interwencji ze strony żelaznej władzy; a kiedy każdy w próbie uczyni to, co mu się podobało, to Chrystus unicestwi potężną mocą tych, którzy mieli upodobanie w czynieniu zła, ale nie przez wznowienie żelaznej władzy (Mat. 25:31-46). P '74,78

 

NIE OŻYLI I NIE PANOWALI PRZED ZMARTWYCHWSTANIEM

    Pytanie: Czy oświadczenie z Obj. 20:4: "ożyli i królowali z Chrystusem tysiąc lat" lub jakikolwiek inny tekst Pisma Św. w jakikolwiek sposób popiera naukę niektórych, że członkowie Ciała Chrystusowego pozostający w ciele po paźdz. 1914 już wtedy panowali z Panem?

    Odpowiedź: Nie! Zamiast popierać taką naukę, to Obj. 20:2-7, jak również reszta Pisma Św., stanowczo się jej sprzeciwiają. Jak już to wykazaliśmy w P '56, 70, par. 1, że jeżeli opuścimy fałszywą część dodaną do tekstu z Obj. 20:5 i zaczniemy od ostatniej części w. 4, to będziemy czytać: "ożyli [święci] i panowali z Chrystusem [te - zob. przekł. Diaglotta] tysiąc lat. Toć jest pierwsze zmartwychwstanie". Ci więc "żywi i królujący" nie mogli w żadnym sensie wejść w to panowanie w żadnym członku Ciała podczas ich życia na ziemi przed osiągnięciem Pierwszego Zmartwychwstania; a ostatni członek osiągnął je dopiero w 1950 r.! Bardzo stosowne są słowa br. Johnsona w tym związku: "Wyjątkowo jasny [nasze podkreślenie] jest tekst z Obj. 20:4,6 dowodzący, że to królowanie należy jeszcze do przyszłości; ukazuje on bowiem, że jest to przywilejem tylko tych, którzy biorą udział w Pierwszym Zmartwychwstaniu" (T.P. '61, 71, szp. 1 u góry).

    Innym tekstem, który to pokazuje jest 1 Kor. 4:8. Ap. Paweł musiał tu skarcić niektórych korynckich braci, którzy popadli w błąd twierdząc, że oni już panowali w tym życiu przed zmartwychwstaniem. Później ten wielki błąd był ogłaszany przez papiestwo i za pomocą tego błędu papiestwo panowało nad ludźmi i ciemiężyło ich, prześladując nawet na śmierć tych, którzy wierzyli inaczej. Wiele innych tekstów zbija tę fałszywą doktrynę, ale powyższe powinny wystarczyć. P '74,79

 

KOMPLETNE 144 000 CZŁONKÓW NIE PANUJE JAKO ZUPEŁNA JEDNOSTKA

    Pytanie: Czy oświadczenie z Obj. 20:4: "ożyli i królowali z Chrystusem tysiąc lat" oznacza, że kompletne 144 000 członków Kościoła musi żyć i panować "całe tysiąc lat jako zupełna jednostka"?

    Odpowiedź: Nie. Jest to obraz klasy. Jak to już zauważyliśmy, każdy członek ze 144 000 zaczął "żyć i panować" w jego zmartwychwstaniu, a to zmartwychwstanie rozpoczęło się w 1878 r. i trwało aż do 1950 r. Br. Johnson oświadcza (P '38, 74, szp. 1), że twierdzenie, "iż Kościół musi cały rozpocząć panowanie równocześnie, aby jego panowanie mogło trwać 1000 lat, jest sofizmatem. To, co jest niezbędne w tym oświadczeniu, aby było prawdziwe to, że święci będą królowali 1000 lat jako klasa [nasze podkreślenie] a niekoniecznie, że królowanie każdego członka ze 144 000 będzie trwało 1000 lat". P '74,79.

 

BÓG ZACHOWA SWOJE SŁOWO I DA MU POWODZENIE

    Pytanie: Czy Słowo Boże będzie zachowane i czy będzie miało powodzenie, pomimo wszelkiej opozycji Szatana?

    Odpowiedź: Stosownie do Boskich licznych obietnic możemy być pewni, że Bóg zachowa Swoje Słowo i da mu powodzenie pomimo wszelkich wysiłków Szatana, aby je "sfałszować" (2 Kor. 2:17) i uczynić je próżnym przez błędne tłumaczenia, nowoczesne parafrazy i w inny sposób w celu zniszczenia go. Bóg jednak przepowiedział, że nastąpi wielkie odpadanie (2 Tes. 2:3) i że w ostatnich czasach wielu odejdzie od wiary i "zdrowej nauki nie ścierpią", ale "odwrócą uszy od prawdy, a ku baśniom je obrócą", "mając kształt pobożności, ale się skutku jej zaparli", a nawet w niektórych wypadkach "Pana, który ich kupił zaprą się" (1 Tym. 4:1-7; 2 Tym. 3:1-5, 16, 17; 4:1-4; 2 Piotra 2:1). Prawdziwa wiara, oparta bezpośrednio na Słowie Bożym, jest naprawdę rzadka. W odniesieniu do obecnego czasu Jezus zapytuje się: "Gdy przyjdzie Syn człowieczy, izali znajdzie wiarę na ziemi [w greckim języku jest rodzajnik określony wiarę; zob. przekł. Diaglotta] (Łuk. 18:8).

    Bóg jednak obiecał zachować Swoje Słowo i dać mu powodzenie, pomimo wszelkiej opozycji i przewrotności. "Słowa Pańskie są słowa czyste, jako srebro wypławione w piecu glinianym, siedem kroć przelewane" (Psalm 12:7). "Nade wszystko imię twoje uwielbiłeś słowo twoje" (Psalm 138:2, przekł. ERV). "Nie może być Pismo skażone" (Jana 10:35). "Zaprawdę bowiem powiadam [Jezus powiada] wam: Aż przeminie niebo i ziemia [tak długo jak one trwają, tzn. stale; por. z Jer. 33:20, 21], jedna jota [grecka iota (najmniejsza litera w greckim alfabecie) odpowiadająca najmniejszej literze Yod w hebrajskim alfabecie, zob. książkę zatytułowaną Biblia, str. 620] albo kreska [małe zakrzywienie lub kropka, która służy do odróżnienia niektórych liter hebrajskich o podobnym wyglądzie] nie przeminie z zakonu, ażby się wszystko stało" (Mat. 5:18; Łuk. 16:17).

    "Trawa usycha, kwiat opada; ale Słowo Boga naszego trwa na wieki" (Iz. 40:8; 1 Piotra 1:25). Bóg o Swoim Słowie mówi: "Nie wróci się do mnie próżno [pomimo wszelkich błędnych tłumaczeń, parafraz i innych wysiłków Szatana, by pokrzyżować zamiary Boże], ale uczyni to, co mi się podoba, i poszczęści mu się w tym, na co je poślę" (Iz. 55:11). Główna część zbroi chrześcijańskiej to "miecz Ducha, którym jest słowo Boże" (Efez. 6:17). "Słowo Boże jest żywe i skuteczne [energiczne], i przeraźliwsze nad wszelki miecz po obu stronach ostry" (Żyd. 4:12). Niektórzy wolą iść do walki z "mieczem", który jest uszkodzony - tępy, wyszczerbiony, wykrzywiony i złamany - jednak my wolimy "miecz po obu stronach ostry" (Obj. 1:16; 19:15). Słowo Prawdy - to miecz, który nie może zawieść. Chwyćmy go mocno i trzymajmy go silnie, bo on jest wprawdzie "ustami i mądrością, której nie będą mogli odeprzeć, ani się sprzeciwić wszyscy przeciwnicy wasi" (Łuk. 21:15; Iz. 54:17).

 

KONIEC OKKESU EPIFANII

    Pytanie: Kiedy Epifania jako okres kończy się?

    Odpowiedź: Epifania, jako okres czasu, podobnie do Wieku Ewangelii i do Paruzji, kończy się w sposób zachodzący, tzn. ma ona różne końce odpowiadające różnym początkom okresu Bazylei (Królestwa) jako oddzielnego okresu Wtórego Przyjścia Jezusa. Przeto, jak to br. Russell wykazał, Wiek Ewangelii zaczął się kończyć w 1874 r., albowiem "żniwo jest zakończeniem Wieku" (Mat. 13:39, przekł. Diaglotta; B 15, par. 2; C 16, 125, 235; D 706), w tym więc czasie zaczęło się Żniwo, kiedy "Pan Żniwa" przyszedł (Mat. 9:38; Obj. 14:14,15; Z'16, 170-173; Z 3820-3826; T.P'34, 21, par. 16; '27, 74-83; '29, 39; '38, 51, szp. 2). Jednak rok 1874 nie tylko zaznaczył, kiedy Wiek Ewangelii najpierw zaczął się kończyć, ale również kiedy Tysiąclecie, Tysiącletnie Panowanie Chrystusa, miało swój pierwszy zachodzący początek (T.P.73, 77-85); bo właśnie wówczas, na początku siódmego tysiącletniego dnia, Tysiącletniego Sabatu, "Pan Sabatu, (Łuk. 6:5) przyszedł - stawił się tuż na czas. Br. Russell również wykazał, że Wiek Ewangelii ma kilka końców i że Wiek Tysiąclecia ma kilka początków, w miarę jak one zachodzą jeden na drugi, mianowicie 1874, 1878, 1881 i 1914 r. (Z 5772); tak samo inne poszczególne końce i początki nastąpiły od 1914 r. i jeszcze nastąpią. Oczywiście w ich zachodzeniu jeden na drugi znajdujemy się nadal w Wieku Ewangelii w jego kończących się zarysach, choć już minęło prawie 100 lat z Wieku Tysiąclecia (pisane w 1971 r. - dopisek tłum.).

    Podobnie Paruzja i Epifania zachodzą jedna na drugą. Paruzja w jej 40-letnim, ograniczonym sensie zachodziła na Epifanię od 16 września 1914 do 16 paźdz. 1916 (T.P.'28, 19; '26, 39, szp. 1). Br. Russell pokazał, że w odniesieniu do Wtórego Przyjścia Jezusa Biblia używa słowa parousia w trzech znaczeniach: (1) w znaczeniu 40 lat żęcia, tj. od 1874 r. aż do zaczęcia się Epifanii w 1914 r., kiedy wybuchł Czas Ucisku w pierwszej fazie Wojny Światowej (Mat. 24:37-39; 2 Tes. 2:1); (2) w znaczeniu 80 lat od 1874 do 1954 (choć br. Russell nie widział, że Epifania będzie trwać 40 lat, bo nie było to na czasie do zrozumienia za jego życia), tj. obejmując Paruzję w pierwszym znaczeniu i Epifanię jako okres, a co on właśnie tak rozumiał, choć nie był świadomy o jej 40-letnim trwaniu (1 Tes. 2:19; 3:13; 4:15; 5:23; 2 Tes. 2:8, 9; Jak. 5:7, 8; 2 Piotra 3:4, 12; 1 Jana 2:28); i (3) w znaczeniu całego 1000 lat Wtórego Przyjścia Jezusa (Jego paruzji w jej najszerszym znaczeniu; 1 Kor. 15:23; 2 Piotra 1:16). Co do przeglądu nauk br. Russella na ten temat, to zob. E. tom 4,7-72, czyli artykuły o Epifanii.

    Również okres Epifanii kończy się w sposób zachodzący w następującym okresie bazylei (basileia), czyli w okresie Królestwa. Tak jak Paruzja w jej wąskim, 40-letnim znaczeniu (w okresie żęcia) skończyła się w 1914 r., kiedy Epifania zaczęła się, choć Paruzja w szerszych znaczeniach nadal trwała i jeszcze trwa, w miarę jak zachodzi ona na następne okresy Epifanii (E. tom 4, 18; P '38, 68, 69); tak podobnie Epifania w jej wąskim, 40-letnim znaczeniu skończyła się w jesieni 1954, kiedy Bazyleja się zaczęła otwierać, choć - jak to wykazał Posłannik Epifanii (np. w C, Appendix 382; T.P. '26, 39, par. 1; '34, 59, par. 3) - Epifania zachodzi na okres Bazylei i kończy się w okresach tak jak Bazyleja otwiera się w okresach. On jasno i niejednokrotnie nauczał, że wejdziemy w okres Bazylei w 1954 r. równocześnie z okresem Epifanii, gdy odnosi się do "paźdz. 1954, kiedy Epifania zaczyna zachodzić w Bazyleję, królestwo" (T.P. '49, 42, szp. 2, par. 1; zob. również E. tom 4, 12, 51; T.P. '32, 28, szp. 2; T.P. '30, 44, szp. 1, par. 3; '34, 59 par 3; E. tom 11, 441).

    W odniesieniu do Epifanii są pewne różnice, które powinniśmy zachować w pamięci. W T.P.'48, 35, szp. 1 u dołu czytamy: "Pismo Św. wykazuje, że co się tyczy świata, to Epifania dzieli się na cztery różne okresy: (1) Wojnę i jej następstwa, (2). Rewolucję lub Armagieddon i jej następstwa, (3) Anarchię i jej następstwa i (4) Ucisk Jakuba i jego następstwa. Lecz co się tyczy ludu Bożego, to Epifania dzieli się na dwa okresy: (1) Na czas, w którym Kapłaństwo ma do czynienia z Kozłem Azazela i (2) na czas, w którym Kapłaństwo ma do czynienia z oczyszczonymi Lewitami" (w pol. T.P.'48, 35, szp. 2 podano niepoprawnie: "w oczyszczeniu Lewitów", por. z T.P.'49, 16, ostatni par. - dopisek tłum.). A potem br. Johnson wykazuje w pierwszym rozdziale tomu 10 (T.P. '48, 35-48, 50-64; '49, 10-16), że co się tyczy ludu Bożego, to w (1), czyli w pierwszym czasie Epifanii w odniesieniu do ludu Bożego "znajduje się co najmniej osiem mniejszych okresów" (a nie siedem, jak to podano nieściśle w T.P. '48,35, szp. 2, przy końcu 1-go par. - dopisek tłum.), (por. 1 Tym 6:15; E. tom. 4,11,12), a w (2), czyli w drugim czasie Epifanii w odniesieniu do ludu Bożego, gdy Kapłaństwo ma do czynienia z oczyszczonymi Lewitami, jest również "kilka okresów" (zob. T.P. '49, 16 ostatni par.). Należy również zauważyć, że te "okresy" nie zbiegają się (z wyjątkiem bardzo nielicznych wypadków) w ich początkach lub w ich końcach z początkami lub końcami "czterech różnych okresów", na które dzieli się Epifania co się tyczy świata.

    Te różnice, które czyni br. Johnson pomiędzy Epifanią co się tyczy świata i Epifanią co się tyczy ludu Bożego, dopomagają nam zrozumieć sofizmaty i niedorzeczności w sprzeciwiających się oświadczeniach podanych przez błądziciela (J.J. Hoefle'a), który naucza to, co Posłannik Epifanii określił jako "sofizmat" o Tysiącletnim Panowaniu Chrystusa i który odrzucił liczne inne nauki Pisma Św. Posłannika Paruzji i Posłannika Epifanii. W swoim przesiewającym okólniku z lipca 1971 ignoruje on liczne dowody podane w P'71, 30 (to samo w T.P'73, 34, 35), że noc Epifanii nastąpiła w jej pierwszym końcu w 1954 r., na początku jej zachodzenia na okres Królestwa (zob. T.P. '29, 38, szp. 2; '34, 59, szp. 1, par. 3; '32, 28, szp. 1, par. 7; C, Appendix 383), ale chwyta się on w sposób dowodzący naszego oświadczenia, że Epifania i Czas Ucisku są identyczne i podkreśla to, jak gdyby żaden inny punkt widzenia nie był dozwolony. A potem podaje on to niedorzeczne i pozornie słuszne oświadczenie: "Jeżeli jednak to jest prawdą, jeżeli Epifania skończyła się "w jej ograniczonym znaczeniu" w 1954 r., to rzecz jasna, że Czas Ucisku musi się również kończyć "w jego ograniczonym znaczeniu" w r. 1954... Żadne pojedyncze wydarzenie nie stało się w 1954 r., które by zwróciło uwagę najbardziej poświęconych "stróżów" na tę datę".

    Gdybyśmy mieli zastosować ten sam nielogiczny proces rozumowania do nauk br. Russella, to zignorowalibyśmy jego naukę Pisma św., że 40-letnia Paruzja, czas żęcia, skończyła się w 1914 r., kiedy Epifania zaczęła się (Mat. 24:37-39; 2 Tes. 2:1), a podkreślalibyśmy wyłącznie jego naukę, że Paruzja w jej najszerszym znaczeniu i Tysiąclecie są identyczne (1 Kor. 15:23; 2 Piotra 1:16). A potem powiedzielibyśmy: "Jeżeli jednak to jest prawdą, jeżeli Paruzja skończyła się ,,w jej ograniczonym znaczeniu" w 1914 r., to rzecz jasna, że Tysiąclecie musi się również skończyć "w jego ograniczonym znaczeniu" w 1914 r.". Co za niedorzeczny i zwodniczy wniosek! Niewątpliwie "źli ludzie i zwodziciele postąpią w gorsze, jako zwodzący tak i zwiedzeni" (2 Tym. 3:13)!

    Według br. Johnsona Epifania mogła się skończyć (i skończyła się) w kilku znaczeniach i w kilku jej okresach, co się tyczy ludu Bożego, a jednak nie mogła się skończyć w tym samym stopniu, co się tyczy świata. Zgodnie z tym, Epifania mogła się skończyć (i skończyła się) w 1954 r. w jej ograniczonym lub wąskim znaczeniu, co się tyczy ludu Bożego (T.P. '49, 42, szp. 2, par. 1), ale niekoniecznie kończy się ona wówczas w jej ograniczonym lub wąskim znaczeniu, co się tyczy świata. Jak więc głupim jest naleganie na to, że musiało zajść pewne zewnętrzne, wybitnie niepokojące świat wydarzenie w 1954 r., aby dowieść pierwszego końca Epifanii, który według proroctwa miał miejsce w tym właśnie czasie! Wierni, poświęceni Bogu "stróże" mieli pełno dowodów z Pisma Św., rozumu i faktów, że pierwszy zachodzący koniec Epifanii na okres Bazylei miał miejsce w jesieni 1954, tak jak to Posłannik Epifanii wykazał z Pisma Św., że w tym czasie będzie on miał miejsce. Dowody, że Epifania kończyła się w sposób zachodzący w roku 1954, były liczniejsze dla najbardziej oddanych Panu stróżów żyjących w tym czasie, niż były one o zakończeniu się w sposób zachodzący Wieku Ewangelii w 1874, 1878 i 1881 r. dla najbardziej oddanych Panu stróżów żyjących w tych stosownych czasach.

    Walcząc przeciwko nauce Posłannika Epifanii opartej na Piśmie Św., że w pewnym znaczeniu okres Epifanii skończy się w 1954 r., ten sprzeciwiający się błądziciel z konieczności rzeczy zarzuca słowa Boże za się (Ps. 50:16-20). On sprzeciwia się uczynionemu przez br. Johnsona zastosowaniu takich ustępów Pisma Św., jak: Łuk. 17:22, 26-30; 5 Moj. 10:10; Mat. 25:6; Jana 9:4; 11:9; Mat. 20:8; Ps. 91:5, 6: 121:6; 2 Moj. 11:4; 12:29; 4 Moj. 14:33, 34; 32:13; 3 Moj. 12 itd., które pokazują 40-letni okres Epifanii lub Apokalipsy (zob. np. C, Appendix 382-386; T.P. '32, 26-29; '34, 59, szp. 1; par. 3; P '28, 189, par. 1; P '32, 90, par. 1; T.P. '54, 66, szp. 2, par. 3; P '61, 58-60); te jednak ustępy Pisma Św. pomija on milczeniem.

    On nie może dowieść, że tę ustępy Pisma Św. nie stosują się do 40-letniego okresu Epifanii - tak jak to br. Johnson wykazał - a więc milczenie jest dla niego najlepszą polityką, gdy chodzi o usiłowanie podania odmiennego zastosowania. Jednak wbrew tym ustępom Pisma Św. i ich zastosowaniu przez br. Johnsona, które pokazują 40-letni okres Epifanii od 1914 do 1954 r., on oświadcza o "dniu Epifanii", że jest to fałszywe orzeczenie, na co jednak nie daje żadnego dowodu, mianowicie, że "nie ma najmniejszej wzmianki w figurze ani w bezpośrednim tekście Pisma Św., że ten specjalny okres skończył się w 1954 r. w "wąskim" znaczeniu, w "ograniczonym" znaczeniu lub jakimkolwiek innym znaczeniu - oprócz tego, że znajduje się to w nonsensie R.G. Jolly'ego". Usiłuje on więc ukryć fakt, że rzeczywiście on sprzeciwia się Słowu Bożemu i jego zastosowaniu, jakie czyni br. Johnson do 40-letniego okresu Epifanii; on ciska strzały "jadowitych słów" (Ps. 64:4) na nas, gdy bronimy tych prawd. Modlimy się za nim, aby Bogu spodobało się okazać mu jakiekolwiek miłosierdzie.

    On bardzo silnie opiera się na oświadczeniu uczynionym przez br. Johnsona w 1919 r. (P '19, 204; przedrukowane w E. tomie 4, 21; zob. T.P. '28, 19, szp. 1, par. 2), starając się przez nie podtrzymać swój koślawy pogląd, że okres Epifanii (w jego wąskim znaczeniu) trwa wyłącznie od 1914 r. do końca Ucisku Jakuba. To oświadczenie mówi: "W znaczeniu drugiego okresu Wtórego Przyjścia naszego Pana jest on [okres Epifanii] ograniczony do czasu pomiędzy Parousją a Bazyleją. Jest on użyty na oznaczenie okresu wielkiego utrapienia, Czasu Ucisku". Kiedy br. Johnson podał to oświadczenie i przez wiele lat potem, to oczywiście spodziewał się, że Czas Ucisku skończy się do 1954 r., przy końcu okresu Epifanii w jej prawdziwym wąskim znaczeniu, a w jej zachodzeniu na 1956 r., przy końcu Epifanii w szerszym znaczeniu (T.P.'26, 39, szp. 1) wraz z rozpoczęciem się Bazylei w 1954 r w jej zachodzącym początku (T.P. '49, 42, szp. 2, par 1; E. tom 10, 607; por. P '60, 90, par. 1).

    Jednak br. Johnson doszedł później do zrozumienia, że zachodzenie okresu Epifanii lub Apokalipsy na Bazyleję będzie nadal trwało przez jakiś czas po 1956 r., a zatem że ona będzie miała jeszcze szersze znaczenie od tego, które on nazywał "jej szerszym znaczeniem" w T.P.'28, 19, szp. 1. Widocznie on najpierw odkrył to jeszcze szersze znaczenie w P' 47, 53 (por. T.P. '62, 57-61; P '60, 89, 90). W tej ang. T.P. mówi on o "zupełnym obaleniu imperium Szatana" jako o jednym z trzech długo ciągnących się wydarzeń, "które mają miejsce przy końcu Epifanii [nasze podkreślenie]" i że "dokonanie Anarchii nastąpi jakiś czas po 1956 r. Jeszcze później [nasze podkreślenie] nastąpi druga faza ucisku Jakuba, a potem nawrócenie Izraela".

    Jest więc rzeczą jasną, że chociaż br. Johnson utrzymywał do samego końca swego życia ziemskiego, że Epifania lub Apokalipsa w jej ograniczonym 40-letnim znaczeniu od 1914 do 1954 r. jest okresem pomiędzy Paruzją a Bazyleją, to jednak nie utrzymywał on, że Epifania w szerszym znaczeniu "co się tyczy świata" sięgająca aż do końca Ucisku Jakuba i jego następstw (T.P. '48, 35) wyjdzie całkiem na jaw przed zaczęciem się Bazylei, a więc że będzie się stosować do czasu pomiędzy Paruzją i Bazyleją. Ponownie potwierdzamy i bronimy nauk br. Johnsona tu przedstawionych pomimo wszelkich ataków Szatana, włączając ataki tego nauczyciela sofizmatu wraz z jego koślawym przedstawieniem.

    Z powyższego rozważania i innych rozważań widzimy, że Epifania zarówno, co się tyczy świata jak i co się tyczy ludu Bożego ma różne końce, w miarę jak ona zachodzi na następujący okres - Bazylei, czyli Królestwa. Nie znaczy to, że Nowe Przymierze już jest zainaugurowane i że Gościniec Świętobliwości jest otwarty dla rodzaju ludzkiego. Jednak od jesieni 1954 odrębna praca Królestwa została zainaugurowana, która poprzednio nie była czyniona, mianowicie budowanie Obozu Epifanii, jako odrębnego od Dziedzińca Epifanicznego, a to jest Pańskim przygotowaniem ludzi w ostatnich częściach Czasu Ucisku do błogosławieństw restytucji pod Nowym Przymierzem mającym wkrótce nastąpić. P '71, 61

 

ODRÓŻNIENIE DWÓCH ZMARTWYCHWSTAŃ

    Pytanie: Czy jest właściwą rzeczą mówić, że "zmartwychwstanie sprawiedliwych" (Dz. Ap. 24:15) jest tym samym co "lepsze zmartwychwstanie" (Żyd. 11:35)?

    Odpowiedź: Nie. "Zmartwychwstanie sprawiedliwych" jest ogólniejsze i jest to więcej obejmujące wyrażenie. To zmartwychwstanie rozpoczęło się z naszym Panem, który był rzeczywiście sprawiedliwym, prawym, doskonałym. Był On pierwszy, który doznał tego zmartwychwstania. Słowo sprawiedliwy nie znaczy, że można powiedzieć o kimkolwiek z rasy Adamowej, iż jest "sprawiedliwy" lub doskonały w zupełnym znaczeniu (Rzym. 3:10). Ich wiara jest uważana za sprawiedliwość; oni są usprawiedliwieni z wiary (Rzym. 4:5; 5:1). Ci, którzy przyjmują Jezusa za swego Zbawiciela, są "usprawiedliwieni darmo z łaski [Bożej] przez odkupienie [wyzwolenie], które się stało w Chrystusie Jezusie" (Rzym. 3:24). Kościół, "który jest jego ciałem", ma udział z Jezusem w pierwszym, czyli głównym zmartwychwstaniu (Obj. 20:6), a więc ma on główny udział w "zmartwychwstaniu sprawiedliwych" (Łuk. 14:14). Są jeszcze trzy klasy, które będą miały udział w tym zmartwychwstaniu, tj. Wielkie Grono, Starożytni Godni i Młodociani Godni (Iz. 60:13; 2 Tym. 2:20; T. P. '33, 89, szp. 1, par. 20 i 22; '73, 68, par. 5, str. 71 par. 13; E. tom 16, 336; T. P. '60, 111, szp. 1 i 2).

    Natomiast "lepsze zmartwychwstanie" różni się, ponieważ jest ono o wiele więcej ograniczone. To wyrażenie znajdujemy tylko jeden raz w Biblii (Żyd. 11:35) i stosuje się ono do Starożytnych Godnych. Oni wraz z Młodocianymi Godnymi., którzy będą mieli udział z nimi w tym lepszym zmartwychwstaniu, będą posiadali podczas Wieku Tysiąclecia ziemską naturę, przedstawioną przez naczynia drewniane i gliniane (2 Tym. 2:20), przez połowę góry "na południe" (Zach. 14:4) itd. Wyrażenie "lepsze zmartwychwstanie" znaczy, że udzielone zmartwychwstanie Godnym będzie lepsze od zmartwychwstania udzielonego pozostałemu rodzajowi ludzkiemu w tym, że będą oni godni posiadania doskonałego życia pod względem władz fizycznych, umysłowych, artystycznych, moralnych i religijnych w czasie pierwszego powstania z grobów, podczas gdy zmartwychwstanie innych ludzi będzie stopniowo, po powstaniu z grobów.

    Godni (tj. Starożytni i Młodociani Godni) będą wzbudzeni ze śmierci i zupełnie przyprowadzeni do ludzkiej doskonałości w ich władzach nie potrzebując stopniowego "zmartwychwstania sądu", tak jak go będzie potrzebował pozostały rodzaj ludzki (Jana 5:29 - zob. przekł. R. V., Diaglott, itd.; Dz. Ap. 15:16, 17). Godni powrócą dokładnie w tym samym stanie, w którym był Adam przed jego upadkiem. Oni jednak będą mieli korzyść z większego doświadczenia niż miał Adam. Adam był doskonały w swoich władzach; oni również będą doskonali. Będą oni zajmowali wyższe stanowisko niżeli świat, ponieważ dali świadectwo swojej wiary i miłości w czasie panowania zła, świadectwo uznane po części przez Boga. Oni będą "książętami [wodzami] po wszystkiej ziemi" (Ps. 45:17; Iz. 32:1).

    Zmartwychwstanie Godnych będzie "lepsze" od zmartwychwstania pozostałego rodzaju ludzkiego w tym, iż wszyscy z nich będą srogo doświadczeni w tym życiu, "otrzymawszy świadectwo przez wiarę" (Żyd. 11:39). Oni otrzymują to zmartwychwstanie, jako nagrodę za ich wierność. Będą oni doskonałymi ludźmi, zupełnie przyprowadzeni do tego wszystkiego, co było stracone w Adamie - do umysłowego i moralnego podobieństwa Bożego i do doskonałości fizycznych władz. Podobnie do Enocha, będą oni mieli świadectwo, iż podobali się Bogu (Żyd. 11:5). Oni podobali się Bogu w tym, że gdy byli upewnieni o woli Bożej postępowali według niej i byli wierni wśród srogich doświadczeń. To upewnia nas, że byli oni poważnie rozwinięci w charakterze. Bóg oczywiście widział, że ich serca były bardzo wierne, bo inaczej nie uważałby On ich za godnych lepszego zmartwychwstania, zmartwychwstania do doskonałej natury ludzkiej z doskonałymi ludzkimi władzami podobnymi do tych, które posiadał Adam przed jego upadkiem. Restytucja będzie przyznana Godnym natychmiast, podczas gdy reszta ludzkości osiągnie ją stopniowo w "zmartwychwstaniu sądu". (Tak właśnie to wyrażenie jest podane w przekładzie R. V., Diaglotta itd. u Jana 5:29; zaś w pol. Biblii jest ono podane jako "powstanie sądu" - dopisek tłum.).

    Widzimy więc, że według Pisma Św. są cztery klasy wybrańców Bożych, które mają udział w ,,zmartwychwstaniu sprawiedliwych" i że tylko dwie klasy z nich mają udział w "lepszym zmartwychwstaniu" (zob. np. T. P. '33, 89, par. 22). "Zmartwychwstanie sprawiedliwych" obejmuje obie fazy Królestwa, niebiańską i ziemską, natomiast "lepsze zmartwychwstanie" stosuje się tylko do ziemskiej fazy. Jeden z przesiewających błądzicieli rozpowszechnia wśród braci twierdzenie, że "zmartwychwstanie sprawiedliwych jest lepszym zmartwychwstaniem". To twierdzenie jest przeciwne Pismu Św., a więc jest ono niepoprawne. P '69, 29

 

GODNI NA PRÓBIE DO ŻYCIA

    Pytanie: Jeżeli Godni mają udział w "Zmartwychwstaniu żywota" (Jana 5:29, w pol. Biblii podano: "na powstanie żywota") zamiast w "zmartwychwstaniu sądu", to dlaczego potrze-bują oni próby do życia pod Nowym Przymierzem?

    Odpowiedź: Starożytni Godni nie byli i Młodociani Godni nie są w tym życiu na próbie do wiecznego życia, ponieważ zasługa okupu Jezusa nie była i jeszcze nie jest dostępna dla usunięcia potępienia Adamowego z nich, a co jest rzeczą niezbędną dla takiej próby. Chociaż Godni nie są na próbie do życia, to niemniej jednak w srogiej próbie okazują wierność w wierze i sprawiedliwości, aczkolwiek nie rozwijają się na podobieństwo Chrystusowe do doskonałości. To w ich ludzkich charakterach jest odłożone do Tysiąclecia. Jednak w tym życiu oni potrzebują rozwijać charaktery skrystalizowane w wierze i sprawiedliwości, aby nadawali się do objęcia urzędu książąt w Tysiącleciu.

    Ale ten stopień rozwoju charakteru nie będzie wystarczający, aby stanąć na ostateczną próbę do życia. Wszechstronny rozwój charakteru będzie wymagany dla takiej próby, a to będzie tysiącletnim rozwojem charakteru, który oni osiągną pod Nowym Przymierzem, gdy będą w ten sposób stawali się doskonałymi (Żyd. 11:39, 40). Nastąpi to w związku z ich służbą, jako Książęta i Lewici, iż oni staną się tak doskonałymi. W miarę jak obowiązki i przywileje ich stanowiska Książąt i służba lewicka będą powiększały się w wielkich wymaganiach charakteru, to będą oni potrzebowali większego rozwoju charakteru, aby podołać tym wymaganiom, aż w końcu te wymagania będą potrzebowały doskonałego charakteru, by je wypełnić. Widzimy więc, że coraz więcej rozwinięte charaktery będą wymagane od Godnych, aby uzdolnić ich do coraz bardziej odpowiedzialnych obowiązków i przywilejów, w miarę jak Tysiąclecie będzie posuwało naprzód rodzaj ludzki ku doskonałości pod opieką Godnych. Kiedy ich ludzkie charaktery będą zupełnie udoskonalone i wypróbowane, to będzie im przyznane prawo do doskonałego życia ludzkiego.

    W "zmartwychwstaniu żywota", klasa Chrystusowa ma pierwszego lub głównego rodzaju zmartwychwstanie na Boskim poziomie. Wielkie Grono drugiego rodzaju zmartwychwstanie na duchowym poziomie, niższe od Boskiego poziomu a Godni trzeciego rodzaju, doskonałe człowieczeństwo w fizycznych, umysłowych, artystycznych, moralnych i religijnych władzach oraz stanowisko książąt na ziemi na początku Tysiąclecia, jako lepsze zmartwychwstanie. Udział Godnych w zmartwychwstaniu żywota, kiedy oni powstaną z grobów, dowodzi, że będą oni doskonałymi we władzach; ponieważ zmartwychwstanie na ludzkim poziomie oznacza restytucję, doskonałość Adamową. Nie oznacza to jednak doskonałości charakteru, ale doskonałość władz. Chociaż Adam posiadał doskonałe władze, to jednak nie rozwinął doskonałego charakteru, aczkolwiek posiadał on nierozwinięte usposobienie ludzkie, które w zasadzie Godni rozwinęli w tym życiu, rozwijając doskonałą wolę - intencje w sprawiedliwości ludzkiej. Oni więc są "mężami sprawiedliwymi udoskonalonymi w ich duchu [czyli usposobieniu]" (Żyd. 12:23; E. tom 15, 384).

    Powinniśmy być starannymi, aby nie mieszać prawa do życia, które jest jedną rzeczą, z prawem do wiecznego życia, które jest drugą rzeczą. Adam posiadał prawo do życia, które byłoby wieczne, gdyby przez posłuszeństwo wykazał, że zasługuje na życie wieczne. Tak samo sprawa przedstawia się z Godnymi. Kiedy powstaną od umarłych w zmartwychwstaniu żywota, to będą mieli prawo do życia, ale tylko przez Pośrednika. Oni nie będą mieli swoich własnych praw życiowych, ponieważ nie ma takich praw oprócz tych, które są uznane przez Ojca i Sprawiedliwość. Chociaż oni mają Boskie uznanie i podobają się Bogu, to jednak On nie dał im wiecznego życia; choć będą się podobali Pośrednikowi, to jednak nie odda On ich Ojcu, Sprawiedliwości aż przy końcu Wieku Tysiąclecia (1 Kor. 15:24).

    Musimy pamiętać, że Bóg jest "sędzią wszystkich" (Żyd. 12:23). Skoro tylko On ich przyjmie, to będą oni stali na tym samym stanowisku, jakie zajmował Adam, gdy był doskonały. Ale tak jak Adam musiał być wypróbowany, tak podobnie cały świat rodzaju ludzkiego będzie musiał przejść próbę w tym samym stanie doskonałości, w jakim znajdował się Adam. Gdy rodzaj ludzki, włączając Godnych, będzie zupełnie udoskonalony pod Nowym Przymierzem, to Boska sprawiedliwość wypróbuje go, czy zasługuje na życie wieczne przed udzieleniem mu tego życia. Jest to "dar Boży... w Jezusie Chrystusie, Panu naszym" (Rzym. 6:23). Rozumiemy, że Godni udoskonaleni i wynagrodzeni prawem do życia ludzkiego będą spłodzeni z Ducha w Małym Czasie, a gdy okażą się wiernymi, to będą zmienieni w istoty duchowe nie w Boskiej naturze, ale w naturze podobnej do natury aniołów. P '69, 30.

 

JUDASZ, SPŁODZENIE Z DUCHA I WTÓRA ŚMIERĆ

    Pytanie: Jeżeli tylko ci, którzy posiadali błogosławieństwa wymienione do Żyd. 6:4, 5, włączając spłodzenie z Ducha, mogli być na próbie do życia w Wieku Ewangelii, to jak to jest możliwe, że Judasz poszedł na Wtórą Śmierć (Mat. 26:24; Mar. 14:21; Jana 6:70; 17:12) przed wylaniem świętego Ducha w Zielone Świątki?

    Odpowiedź: Judasz posiadał to, co Bóg przez pewien czas uważał i traktował jako dokładny równoważnik usprawiedliwienia do życia i spłodzenia z Ducha, tzn., że przyjmując dwunastu Apostołów i siedemdziesięciu jako Drugorzędnych Proroków w Kościele (1 Kor. 12:28) przez udzielenie im wstępnego pomazania Bóg pokazał, iż udzielił im naprzód usprawiedliwienia do życia; a przez danie im tych dwóch najwyższych urzędów w Kościele Bóg umieścił ich w Ciele Chrystusowym. W ten sposób Bóg pokazał, że postawił ich na próbę do życia. On więc sprawił, że przed Zielonymi Świątkami ich imiona były zapisane w Barankowej Księdze Żywota (Łuk. 10:20; Żyd. 12: :23). Jako część Kozła Pańskiego byli oni przed Zielonymi Świątkami przywiązani do drzwi Przybytku. Zgodnie z tym, mogli oni modlić się: "Ojcze nasz" i dlatego przy licznych okazjach Jezus nazywał Boga ich Ojcem.

    Okup był już złożony na Ołtarzu (zob. Komentarz Ber. na Mat. 9:2), a oni byli uczestnikami Pana w Jego urzędzie i cierpieniach, więc Bóg w tych powyżej wymienionych warunkach musiał uprzednio dać im usprawiedliwienie do życia. Stąd też przed spłodzeniem z Ducha, ktokolwiek z nich przez popełnienie zupełnie świadomego grzechu mógł pójść na Wtórą Śmierć. Jednak to niebezpieczeństwo pójścia na Wtórą Śmierć przed spłodzeniem z Ducha ograniczało się tylko do tych szczególnych 82 osób, a wstępnym warunkiem do tego było: usprawiedliwienie do życia, wstępne pomazanie, udział w dwóch najwyższych urzędach w Kościele, jako specjalni pomocnicy Jezusa i zapisanie ich imion w Barankowej Księdze Żywota. Ponieważ inni nie mieli tych przywilejów, więc nie mogli być w niebezpieczeństwie związanym z tymi przywilejami - niebezpieczeństwa Wieku Ewangelii obejmują tych, którzy stoją na ostatecznej próbie do życia. Zatem Judasz wierząc i wiedząc, że zdradzał Mesjasza (Mat. 26: 21-25), zniweczył całkowicie swoje przywileje i poszedł na Wtórą Śmierć. P. '74, 47.

TP ’75, 86-94.