NASZE PIĘĆDZIESIĄTE SIÓDME ROCZNE SPRAWOZDANIE
ROZPOCZYNAJĄC pisanie tego rocznego sprawozdania pozostajemy pod silnym wrażeniem faktu, że minęło już pełnych 25 lat odkąd ostatni członek Oblubienicy Chrystusowej został zabrany do niewidzialnej Boskiej chwały (TP '50, Nr 132, str. 80; tenże Nr w wersji powielaczowej, str. 20). Najbardziej doniosłym wydarzeniem było zupełne wzięcie Kościoła do nieba jako Nowych Stworzeń w Boskiej naturze, podobnie jak zapoczątkowanie istnienia Kościoła jako Nowych Stworzeń podczas Zesłania Ducha Świętego. Liczne osoby w Prawdzie dotąd nie zdają sobie sprawy i zupełnego wzięcia do nieba Oblubienicy Chrystusa, podczas gdy nieliczni, aż przykro powiedzieć, odrzucili tę epokową prawdę po uprzednim przyjęciu jej, podtrzymywaniu i bronieniu na podstawie Pisma Świętego.
Posłannik Paruzyjny miał 64 lata, kiedy ukończył swój ziemski bieg a Posłannik Epifaniczny miał 77, gdy zakończył swój. Obecny wódz antytypowych Lewitów - Wielkiej Kompanii i Młodocianych Godnych (TP '51, Nr 134, str. 19, 20; tenże Nr w wersji powielacz., str. 6-8) - miał 64 lata w 1950 r., gdy rozpoczął swój urząd. Obecnie mamy 89 lat i wciąż jeszcze dzięki łasce Bożej jesteśmy zdolni do aktywnego angażowania się w Jego błogosławionej służbie. Patrząc wstecz na minione ćwierćwiecze szczególnie dziękujemy naszemu Panu Jezusowi, naszemu Dobremu Pasterzowi (Jana 10:1-14), za Jego czułą troskę, za prowadzenie nas na każdym kroku na tej drodze, za Jego długie znoszenie i wyrozumiałość dla nas i za używanie nas przez Niego, pomimo naszych niedoskonałości i ograniczeń. Nadzwyczajne, jak On jako Boski Cieśla może wypełniać Swoje cele posługując się takimi słabymi narzędziami z jakimi On musi współ-pracować! Rzeczywiście wszystka chwała należy do Niego i naszego Niebieskiego Ojca, który działa przez Niego!
Nie tylko podczas minionych 25 lat, ale podczas całego minionego stulecia Jehowa działał nadzwyczajnymi sposobami, ażeby zrealizować Swoje cuda i uczynił dużo w związku z zaprowadzeniem Swego Królestwa na ziemi (Mat. 6: 10) mającego błogosławić całą ludzkość. On za pośrednictwem Chrystusa obdarzył ludzkość, żyjącą szczególnie przy końcu Wieku Ewangelii, wieloma błogosławieństwami i dogodnymi sposobnościami włączając cudowne odkrycia i wynalazki jako przebłyski Jego Tysiącletnich błogosławieństw dla niej, lecz "gdy się łaska pokazuje niepobożnemu [wszystek świat w ogólności "w złem" położony jest (1 Jana 5:19) i nie czyni wysiłku, ażeby stać się wolnym], nie uczy się sprawiedliwości" (Iz. 26:10).
Potrzeba będzie jeszcze więcej czasu - przyszłych faz ucisku z licznymi Boskimi "sądami" (Iz. 26:9) - do upokorzenia rodzaju ludzkiego w okresie kontynuacji tego wielkiego "czasu uciśnienia" (Dan. 12:1; Mat. 24:21), gdy nasz Pan objawia się "w ogniu płomienistym" (2 Tes. 1:8); "oto idzie z obłokami [utrapień w Wielkim Ucisku] i [w końcu] ujrzy go wszelkie oko [zrozumienia, nie fizyczne oko - 1 Tym. 6:16; Jana 14:19]" (Obj. 1:7).
Coraz bardziej głowy narodów - oraz ludzkość w ogólności - dostrzegają bezskuteczność swoich własnych wysiłków i potrzebę czegoś więcej, aniżeli ludzkiej mocy, ażeby w obecnym chaosie rządowym, finansowym, społecznym i religijnym zaprowadzić ład. "Bywają miotani, a potaczają się jako pijany, a "wszystka umiejętność ich niszczeje", gdy "widują sprawy Pańskie, i dziwy jego na głębi" (Ps. 107:27, 24). Oni rozpoznawają pismo na ścianie i dochodzą do zrozumienia, że wyrok na obecny zły świat lub "establishment" jest przypieczętowany.
Narody nominalnie "Chrześcijańskiego" zachodu coraz bardziej są zmuszone przez zatrważające okoliczności, w jakich same się znajdują do stwierdzenia, że ich sposób życia - faktycznie sama egzystencja ich bytu narodowego - jest niedaleki kresu. Tak dalece na ile na podstawie uzyskanych wiadomości można racjonalnie ocenić sytuację, jest to tylko kwestią czasu dającej się przewidzieć przyszłości. Nie spodziewajmy się, że oni już zrozumieją i uznają, iż zniszczenie grożące ich dalszemu trwaniu, jako ustroju społecznego na ziemi następuje w rezultacie ich samolubnego dążenia do własnych celów, zrezygnowania z Boga i zlekceważenia instrukcji Jego Świętego Słowa, jakie jest zaoferowane za naszym pośrednictwem przez Jego Syna Jezusa Chrystusa.
Zauważmy na przykład posępny obraz przyszłości przedstawiony przez dr Henry Kissingera, Sekretarza Stanu USA, któremu w ocenie międzynarodowej przyznaje się, że trzyma "rękę na pulsie". On mówi: "jako historyk musiałbyś obecnie przepowiedzieć, że nasz rodzaj społeczeństwa najprawdopodobniej nie potrwa zbyt długo". Jego słowa rzeczywiście odzwierciedlają posępny obraz ostatecznego przeznaczenia tego świata.
PRZYGNĘBIAJĄCA PERSPEKTYWA DLA WIELKIEJ BRYTANII
Wielka Brytania w dalszym ciągu rozpada się i chyli ku upadkowi. To dumne kiedyś imperium nie może dłużej mówić, że "mamy dominium, nad którym nigdy słońce nie zachodzi". Obecnie znajduje się w strasznych kłopotach i wielkiej obawie o swoją przyszłość. Przed oczyma całego świata zademonstrowała swoją niemożność utrzymania prawa i porządku u siebie i przezwyciężenia złej agresji za granicą. W dniu 6 maja 1975 r. powróciwszy właśnie do Stanów z podróży zagranicznej Eryk Severeid skomentował w telewizyjnym programie CBS, że Wielka Brytania "wolno dryfuje ku warunkom nieopanowania". Poprzedniego dnia William Loefo, wydawca the Manchester Union Leader (Manchester, N. H., USA), w art. wstępnym zaznaczył, że "wydaje się, iż wielka Anglia jest rzeczywiście gotowa do rozpadnięcia się". A w dniu 5 maja Antoni Lejeune analizując wiadomości oznajmił, że "Brytyjski bałagan jest bolesny i alarmujący nie tylko w odniesieniu do siebie, ale także do całego zachodniego świata". Gazeta Wall Street Journal streściła brytyjską sytuację następująco: "Do widzenia Wielka Brytanio. Miło było znać ciebie".
Premier Harold Wilson w lipcu ubiegłego roku uruchomił nagłe i pilne środki zapobiegawcze w związku z bezrobociem określonym na milion osób, inflacją osiągającą 26 procent i nadal wzrastającą, dalszym spadkiem funta brytyjskiego na międzynarodowych rynkach walutowych i znalezieniem się Brytanii w obliczu, według jego określenia, "ekonomicznej katastrofy". Ogłosił on nową politykę rządu mającą na celu zwalczanie galopującej inflacji i gwałtownego wzrostu płac, jako "plan uratowania naszego kraju". Powiedział społeczeństwu brytyjskiemu: "Jeśli w ciągu następnych 12 miesięcy nie osiągniemy drastycznej redukcji w obecnym katastrofalnym tempie inflacji... naród brytyjski zostanie pochłonięty przez ogólną ekonomiczną katastrofę o nieobliczalnych proporcjach". W konsekwencji nastąpiło ograniczenie wzrostu płac, podatki zostały drastycznie podniesione w gospodarce i tak już przeciążonej podatkami, wydatki rządowe pochłaniające ponad 60 procent produktu narodowego brutto zostały obcięte i podjęto inne surowe środki zapobiegawcze w celu niedopuszczenia do ostatecznego rozrachunku i upadku. Lecz te środki zaradcze, chociaż mogą i tam poprawić warunki są jednak tylko półśrodkami. Tempo inflacji wzrosło już do 30 procent a funt spadł do 2 dolarów odpowiednio do bardzo zdewaluowanego dolara amerykańskiego. Ogólny niepokój postępuje i szybko prowadzi w kierunku rewolucji.
SYTUACJA W STANACH ZJEDNOCZONYCH AMERYKI
W związku z tym jest godnym uwagi, że podczas minionych dziesięciu lat zostały w USA ujawnione następujące alarmujące wydarzenia:
Dwie z największych kolei żelaznych połączyły się w desperackim poszukiwaniu możliwości wypłacalności, Skończyły jednakże bankructwem. Dwa największe banki musiały być przejęte przez rząd a dwie z najsilniejszych korporacji musiały być ratowane przez rządową pomoc finansową. Ogromny przemysł samochodowy został boleśnie dotknięty przez obcą konkurencję i znajduje się w wielkich kłopotach. Dolar był już dwukrotnie dewaluowany i znowu stoi w obliczu dalszej dewaluacji. Wiodące miasto w kraju, Nowy Jork, znajduje się w ciężkim położeniu finansowym gwałtownie tracąc zdolność kredytową z daleko sięgającymi skutkami. Środki informacji były wypełnione wiadomościami demaskującymi wiele zatrważających warunków w USA, nie ma więc potrzeby powtarzać ich tutaj.
BEZNADZIEJNOŚĆ DOLARA USA
Siła nabywcza dolara obecnie gwałtownie spada w miarę jak wzrasta galopująca inflacja, a poza tym wszystkim istnieje własność prywatna, System Rezerwy Federalnej mający na względzie własne korzyści, który od 1913 r. zdobywa coraz większą kontrolę i kieruje rządem oraz całą gospodarką narodową. Rząd i dolar są bezsilni w jego dławiących uściskach (Zob. P '66, 6; '67, 8).
Konstytucja USA (art. 1, ust. 8) daje Kongresowi władzę emitowania krajowej waluty. Gdyby Kongres emitował pieniądze bez oprocentowania zgodnie z konstytucją, nie byłoby długu narodowego. Akt Rezerwy Federalnej przeszedł w dniu 23 grudnia 1913 r., gdy większość członków Kongresu wyjechała na urlop gwiazdkowy, a cztery godziny później był podpisany, jako akt prawny, przez prezydenta Woodrowa Wilsona. Tenże ostatecznie zerwał stosunki z płk E. M. House, który działał na rzecz interesów międzynarodowego bankierstwa reprezentowanego przez Pawła Warburga, Cartera Glassa, Nelsona Aldricha (dziadka Nelsona Rockefellera), itd. Uświadamiając sobie popełniony błąd prezydent Wilson powiedział: "Nieświadomie zrujnowałem swój kraj".
Członek Kongresu, Chas, A. Lindberg, sen., powiedział Kongresowi: "Ten akt ustanawia najbardziej gigantyczny trust na ziemi... Jeśli prezydent podpisze ten akt to potęgą pieniądza zostanie zalegalizowany niewidzialny rząd... Nowe Prawo będzie tworzyć inflację wtedy, kiedy trusty będą tego chciały... i depresje będą naukowo wywoływane". (Tak przedstawił sprawę Allen Gary w książce pt. Bankructwo - Konspiracja przeciwko ekonomii).
Przez lata USA płaciły odsetki za każdy banknot Rezerwie Federalnej. Rezerwa Federalna emituje pieniądze za cenę około 0,0084 centa za banknot, co stanowi koszt druku a następnie pożycza z powrotem te pieniądze rządowi USA licząc odsetki. Banknot jednodolarowy itd. w nadruku jasno stwierdza "Banknot Rezerwy Federalnej", co oznacza, że to jest rzeczywiście skrypt dłużny rządu USA w stosunku do prywatnych bankierów Rezerwy Federalnej za nominalną wartość banknotu plus odsetki. Odsetki z tytułu "długu narodowego" stanowią dzisiaj trzecią, co do wielkości pozycję budżetu narodowego. Tylko same odsetki stanowią teraz sumy wynoszące od 30 do 40 miliardów dolarów rocznie. Cały kapitał i odsetki prawdopodobnie nigdy całkowicie nie będą spłacone, lecz zostaną odrzucone przez zbliżający się antytypowy rząd Jehu.
INTERESY PIENIĘŻNE DYKTUJĄ POLITYKĘ
Franklin D. Roosevelt natychmiast po jego elekcji w listopadzie 1932 r. odleciał z Chicago do płk E. M. House do Magnolii, Stan Massa., na naradę. Później oznajmił: "W polityce nic nie dzieje się z przypadku, a jeśli coś się zdarza, to możecie być pewni, że w taki sposób zostało zaplanowane". Jego administracja i polityka były dyktowane głównie przez interesy pieniężne.
Ci sami finansiści, którzy utworzyli System Rezerwy Federalnej zorganizowali także Radę do Spraw Stosunków Zagranicznych (CFR) z wytyczonym celem ustanowienia światowego rządu. Ten potężny, niewidzialny rząd "wtajemniczonych" kontroluje spoza sceny ogólną politykę USA i innych krajów. David Rockefeller, prezes Banku Chase Manhattan, który obecnie faktycznie włada Rezerwą Federalną, jest także prezesem CFR.
Interesy pieniężne CFR powodowały wojny, kontrolowały środki masowego przekazu, wystawiały swoich ludzi na kandydatów obu głównych partii politycznych (oni nie mogli ryzykować straty) i tworzyli inflacje oraz depresje według swojej woli.
SPOWODOWANIE KRYZYSU GOSPODARCZEGO W 1929 r.
Badania Izby (Reprezentantów) nad stabilizacją siły nabywczej dolara jasno wyjawiły, że krach mający miejsce w 1929 r. został zaplanowany w tajemnicy w 1927 r. podczas obiadu Zarządów Rezerwy Federalnej i dyrektorów banków europejskich.
W dniu 6 lutego 1929 r., gdy nastąpiła starannie zaplanowana inflacja, Montagu Norman, dyrektor Banku Angielskiego (opisany jako "walutowy dyktator w Skali światowej"), udał się do Waszyngtonu w celu naradzenia się z sekretarzem skarbu Andrzejem Mellonem. Natychmiast po tym Zarząd Rezerwy Federalnej zaczął podnosić stopę dyskontową, przygotowując w ten sposób zaplanowany wybuch finansowego wrzenia.
W dniu 9 marca 1929 r. Paweł Warburg z Zarządu Rezerwy Federalnej poufnie zachęcił "wtajemniczonych" do sprzedaży. Wskazówką dla nich było jego publiczne oświadczenie; "Gdyby orgie nieograniczonych spekulacji rozprzestrzeniły się za bardzo... ostateczny krach jest pewny... mogący wywołać ogólną depresję".
William Jennings Bryan w Nierozwiązanych monetarnych i politycznych problemach Stanów Zjednoczonych stwierdził: "Kiedy wszystko było gotowe, nowojorscy finansiści wystąpili z wezwaniem do spłaty w ciągu 24 godzin maklerskich pożyczek zwrotnych na żądanie... maklerzy giełdowi i klienci musieli rzucić na rynek papiery wartościowe w celu zdobycia środków na spłatę pożyczek. To naturalnie wywołało krach giełdowy a w konsekwencji bankowy... rychłe wyczerpanie środków pieniężnych i zamknięcie działalności...".
Zaplanowana depresja wywołała straszne cierpienia w społeczeństwie, wielu utraciło wszystko co posiadali. Ale "wtajemniczeni" korzystali podczas tego naukowo zaprojektowanego krachu. Członek Kongresu, Louis Mc Fadden, przewodniczący Komitetu do spraw bankowych i walutowych w Izbie Reprezentantów wskazał, że depresja "nie była przypadkową". Ale, że była starannie przemyślanym zjawiskiem... Międzynarodowi bankierzy usiłowali wprowadzić stan desperacji w tym celu, aby mogli następnie wystąpić, jako władcy nad nami wszystkimi" (Cytat z raportu Allena, str. 2, 3).
Pewnego razu Tomasz Jefferson ostrzegał: "Wierzę, że instytucje bankowe bardziej zagrażają naszej wolności, aniżeli stałe armie... Jeśli naród amerykański kiedykolwiek pozwoli prywatnym bankom kontrolować emisję waluty, wpierw przez inflację, później przez deflację, to banki i korporacje, które wyrastają naokoło stopniowo pozbawią ludność wszelkiej własności, aż jej dzieci przebudzą się bezdomne na kontynencie, który podbili ich ojcowie" (Z Encyklopedii Jeffersona, tom 1, str. 73).
PRZEJĘCIE ZŁOTA
W dniu 5 kwietnia 1933 r. Roosevelt wydał zarządzenie nakazujące wszystkim Amerykanom odnieść ich złoto w sztabach, monety i walutę pokrytą złotem do swoich banków i wymienić je na walutę nie podlegającą wykupowi za złoto, ale za inny kawałek papieru - za "Banknot Rezerwy Federalnej" lub asygnaty upoważniające do podjęcia srebra (które później zostały także wycofane z obiegu). Banki były zobowiązane do dostarczenia złota do Banku Rezerwy Federalnej, który zmagazynował je w podziemiach Fort Knox. To uniemożliwiło użycie złota, jako protekcji przed przyszłą działalnością przechwytywania władzy przez System Rezerwy Federalnej. Droga była otwarta na dziesięciolecia dla wzrastania inflacji i centralizowania władzy.
Po tym, gdy krążyła wieść, że wiele z tego złota usunięto z Fort Knox, w dniu 23 września 1974 r. zorganizowano publiczną inspekcję (to było umiejętnie zrobione pod publiczność i miało wzmocnić publiczne zaufanie). Ta publiczna inspekcja była bez precedensu, ponieważ zwyczajowo nie wolno było tam wchodzić nikomu prócz urzędników Rezerwy Federalnej. Tym razem dopuszczono członków Kongresu i dziennikarzy, ale nie rzeczoznawców złota - co mogłoby okazać się zbyt ryzykowne! Doniesiono, że pieczęć na drzwiach zastano złamaną i stwierdzono ślady wcześniejszego wejścia. Tylko jedna izba była pokazana wybranym z publiczności!
Według audycji radiowej nadanej przez Liberty Lobby w dniu 9 grudnia 1974 r. sekretarz skarbu William Simon przedstawiając sprawozdanie powiedział, że USA posiadają 267 milionów uncji złota, lecz tylko 15% jest czystym złotem, tzn. w 99,5% czystym złotem i dlatego nadającym się do sprzedaży). Protokoły skarbu mówią o 267 milionach uncji czystego złota. Bardzo małą ilość z tego, co pozostawiono sprzedawano z powrotem społeczeństwu za wielokrotność ceny płaconej mu w 1933 r. w czasie akcji przejmowania od niego złota. Niejeden oczywiście dziwi się, co stało się z resztą tego ogromnego skarbu.
Źródłem licznych wyżej podanych informacji jest Glos Wolności. Z pewnością "Miłość pieniędzy jest korzeniem wszystkich rodzajów zła" (1 Tym. 6:10, przekł. ASV). Wydaje się, że to, co jest powyżej przedstawione jest częścią Pańskich wyjawień epifanicznych, w których On "oświeci co skrytego jest w ciemności i objawi rady serc" (1 Kor. 4:5; Łuk. 8:17; 12:2, 3).
KOŚCIOŁY OPUSZCZONE, BUDZENIE SIĘ LUDU
Coraz bardziej, w miarę jak wielki Babilon rozpada się w kawałki pod względem politycznym, finansowym i religijnym ludzkość poszukuje czegoś lepszego i bardziej stabilnego, na czym mogłaby polegać. Wielu rozpacza, wpada w desperacje i ucieka się do samobójstw. Podaje się w sprawozdaniach, że na całym świecie co najmniej 1000 osób każdodziennie popełnia samobójstwo, podczas gdy dziesięć razy tyle usiłuje je popełnić.
Ogromna większość jest niezadowolona z obecnego porządku spraw oraz swego losu i kontynuuje poszukiwania za czymś lepszym. To tłumaczy wielu ludziom znamienny rozwój bieżących wydarzeń. Na przykład o wiele więcej katolików i protestantów otwiera swoje oczy na błędy i złe praktyki ich denominacji, które w swoich wyznaniach wiary ludzkiego pochodzenia dotąd wiążą się z błędami i praktykami sformułowanymi w oparciu o pogańskie źródła Ciemnych Wieków.
Kościół Rzymskokatolicki jest silnie dotknięty faktem zmniejszania się liczby członków. Ostatnie wydanie Urzędowego spisu katolickiego zawiera dane, które wprowadzają w rozpacz rzymską hierarchię.
Jak podano w Wiadomościach z USA i sprawozdaniu ze świata spis ten wykazuje, że Kościół Rzymskokatolicki w USA w 1973 r. zyskał jedynie 5.011 członków w stosunku do ogólnej liczby 48,5 miliona członków. Chrzest dzieci od 1959 r. spadł o 32 procent a nawrócenia o 49 procent.
Liczba księży zmalała o 200. (Gazeta Watykańska Osservatore Romano podaje, że w ciągu ostatnich 31 lat na całym świecie opuściło kapłaństwo około 20.500 księży). Liczba zakonnic w USA zmalała o 3.000 a aspirantów do stanu duchownego w katolickich seminariach - o 2.400, to jest dwa razy więcej niż w 1972 roku. Od 1965 r. liczba studiujących w seminariach zmalała o 61 procent.
Zapisy do katolickich szkół podstawowych i średnich zmalały o 174.000 i zamknięto 236 szkół. Kolegia katolickie w drugim kolejnym roku straciły 11.000 studentów.
Newsweek podaje, że w ciągu 20 lat w Kościele Anglikańskim ilość członków spadła z trzech milionów do dwóch. Obecnie jest tam tylko 13.000 duchownych - o 2.500 mniej niżeli w 1969 r. - a Kościół spodziewa się stracić jeszcze 3.000 do 1980 r.
Magazyn U.S. News donosi także o spadku liczby członków w innych denominacjach protestanckich, na przykład w Kościele Prezbiteriańskim w USA (na południu), w Zjednoczonym Kościele Chrystusa, w Zjednoczonym Kościele Metodystycznym i w Zjednoczonym Kościele Prezbiteriańskim.
Wyjątkiem w tej tendencji są te denominacje, które są "teologicznie konserwatywne" w doktrynie. Do tej grupy powiększającej się zgodnie z relacją magazynu są zaliczeni Mormoni, Adwentyści Dnia Siódmego i "Świadkowie Jehowy".
Wielu ludzi poszukuje czegoś lepszego poza denominacjami, co zadowoliłoby ich w zakresie religii. To przyznaje wielu obserwatorów. Np. ewangelista Billy Graham stwierdza: "Istnieją zachęcające oznaki na świecie, że znajdujemy się teraz w środku wielkiego religijnego przebudzenia - być może największego w historii świata. Istnieje, prawie nieznany ośrodkom informacji i ludziom w ogólności, ogromny i znaczący ruch duchowy, jaki ma miejsce w wielu krajach świata włączając Amerykę".
Jako jeden z dowodów tego p. Graham podał, że istnieje dzisiaj wielkie zainteresowanie aniołami. Po jego kazaniu w Telewizji na temat aniołów otrzymał 200.000 próśb o tekst kazania.
POPRAWA W SPRZEDAŻY KSIĄŻEK RELIGIJNYCH
Ostatnio zaistniał wspaniały wzrost w sprzedaży książek religijnych. W miarę jak tradycyjne wierzenia i wartości są poddawane coraz bardziej w wątpliwość pod wpływem bieżącej fali dociekań, wielu zwraca się do książek religijnych w poszukiwaniu prawdy.
Wydawcy firmy Tyndale podają w swoim sprawozdaniu, że w 1973 roku 24 procent rodzin amerykańskich - prawie jedna na cztery - zakupiło co najmniej jedną książkę religijną.
Stowarzyszenie amerykańskich wydawców stwierdza, że publikacje religijne osiągnęły w 1974 roku wartość 130,6 min dol. w sprzedaży krajowej, co stanowi 20,4 procent wzrostu od 1971 roku. Liczby te nie obejmują sprzedaży wielu niezależnych wydawców religijnych.
Jan Bass, dyrektor Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Księgarzy, podaje 66 procentowy wzrost sprzedaży detalicznej prowadzonej przez sklepy członków stowarzyszenia od 1972 do 1974 roku. Ocenia on, że ogólna sprzedaż książek religijnych, dokonana przez sklepy członkowskie i niestowarzyszone oraz w formie bezpośrednich sprzedaży wysyłkowych, jak również pod postacią innych operacji, osiąga obecnie "poziom znacznie przekraczający pół miliarda dolarów". Także informuje, że liczba księgarń religijnych wynosi obecnie w Stanach Zjednoczonych około 3.500 nie licząc klubów książek religijnych, domów sprzedaży wysyłkowej, sprzedawców wędrownych.
Według danych Chrześcijańskiej Służby Informacyjnej średnia liczba nabywców religijnych bestsellerów kilka lat temu wynosiła rocznie około 10.000, ale obecnie nawet sprzedaż straganowa z listy bestsellerów wynosi 75.000 egzemplarzy rocznie.
Jednakże należy wyrazić ubolewanie, że do tak zwanych książek religijnych zaliczone są także książki z dziedziny astrologii, pseudopsy-chologii, pogańskich filozofii i seksu. W miarę jak ludzie widzą "teraźniejszy wiek zły" (Gal. 1:4) trzęsący się w posadach, w celu oparcia się chwytają się czegoś istotniejszego i trwalszego. Wielu w swych poszukiwaniach zwraca się do różnych szatańskich inwencji i złudzeń, natomiast inni będąc bardziej wrażliwymi kierują się do Biblii, Słowa Bożego, studiując ją.
Tak ostatni jak i pierwsi potrzebują przewodnika celem skierowania ich raczej do Prawdy zawartej w Słowie Bożym, aniżeli do błędów wyznaniowych z ciemnych wieków i współczesnych złudzeń Szatana, które oszukańczo są podsuwane, jako prawdziwe światło w miejsce ciemności (2 Kor. 11:13-15). Bóg chce użyć nas, uprzywilejowanych łaskawie zrozumieniem Prawdy (Jana 8:32; 17:17; Filip. 2:15, 16), w charakterze przewodników i pomocników do osobistego rozpowszechniania Prawdy oraz za pośrednictwem wspaniałych dzieł literatury, w którą On nas zaopatrzył. A my, czy chcemy to czynić? Czy poświęciliśmy samych siebie Jemu oraz Jego służbie i czy żyjemy wiernie według zasad naszego poświęcenia?
Przeżywamy zadowolenie widząc, że pewna liczba braci oświeconych Prawdą Epifanii stała się aktywna w minionym roku sprawozdawczym, natomiast inni aktywniejsi w miarę nastręczających się sposobności w służbie kolporterskiej i strzeleckiej. Uzyskujemy zachęcające wyniki z ich wysiłków i innych angażujących się w działalności pocieszania osób w żałobie, w pracy ochotniczej oraz w świadczeniu osobistym i przy użyciu czasopism. Niektórzy uczestniczyli w różnych innych grupach braci studiujących Biblię i niektórym z nich pomogli zrozumieć wiele prawdy. Oby wszystkie te zarysy dobrej pracy były kontynuowane w sposób wzrastający.
WARUNKI W GRUPACH PRAWDY
Organizacja "Świadków Jehowy" w dalszym ciągu zdobywa licznych zwolenników, w wielu przypadkach przez straszenie ludzi "baśniami" (2 Tym. 4:4) o wiecznym zniszczeniu w Armagedonie, jako przeznaczeniu wszystkich (nawet włączając ich małe dzieci), którzy po usłyszeniu ich poselstwa (w podobny sposób w Wielkim Babilonie straszy się urojeniami o wiecznych mękach) nie przyłączają się do nich. Co najwyżej sekta "Św. J." ze wszystkimi jej błędami w doktrynie i praktyce jest obecnie ruchem quasi-Prawdy oraz ruchem kościelnym quasi-nominalnym (antytypowa Dyna - E 10, 602). Z zadowoleniem obserwujemy, że coraz więcej osób zachowujących wierność Bogu w ich poświęceniu, opuszcza Towarzystwo jako system odstępczy, w miarę jak otwierają im się oczy na błędy "Św. J." w doktrynie i praktyce. Starajmy się przy każdej okazji oświecać i wzmacniać Prawdą tych i innych (Gal. 6:10).
W niektórych przypadkach bracia w innych grupach w Prawdzie zwrócili się do mniej lub więcej światowych celów i praktyk, a niektóre zbory stały się czymś nieco więcej niż towarzyskimi klubami. Jednakże niektórzy trwają wiernie w licznych naukach Biblii, ujawnionych nam przez naszego Pana Jezusa od czasu Jego powrotu za pośrednictwem Jego "Sługi wiernego i roztropnego", wykazując dużą aktywność w rozpowszechnianiu tych prawd (szczególnie poselstwa o Chrystusie, jako Zbawcy i Królu oraz Jego szybko nadchodzącym Królestwie). Przejawia się ona w formie zwiększonego świadczenia w publicznej prasie, w ogłoszeniach oraz w audycjach radiowych i telewizyjnych, w publicznych wykładach, w pracy kolporterskiej i strzeleckiej (szczególnie przy użyciu książki Boski Plan), w pracy ochotniczej itd. Bóg obficie błogosławi dobre zarysy ich pracy.
Jednakże z przykrością widzimy, że mimo upływu prawie 100 lat od zakończenia Ogólnego Wezwania do Wysokiego Powołania i przeszło 60 lat od 1914 roku, gdy nastąpił wybuch wielkiego Czasu Ucisku - "oracz" zajął miejsce żniwiarza (Am. 9:13; zobacz Komentarz Bereański; C 237, 238; Z 5761) - niektórzy twierdzą, że żęcie Maluczkiego Stadka jest jeszcze kontynuowane i ofiarowują nowo poświęconym od jesieni 1914 roku nadzieję Wysokiego Powołania! Ci, a szczególnie tacy, którzy uporczywie obstawają przy głoszeniu tego błędu pomimo światła ze Słowa Bożego, ponoszą wielką odpowiedzialność przed Panem. Oni wyświadczają w wysokim stopniu złą przysługę Panu i wielce szkodzą tym, których zwodzą (i nawiasem mówiąc sami siebie) proponując im fałszywe nadzieje (zobacz, np. T.P. '47, str. 47, pyt. 1; E 11, 494; P '34, 182, par. 1; '54, 26).
Dowiadujemy się, że wielu z braci w tych grupach mniej lub więcej otwiera oczy na prawdy dotyczące istnienia klasy oświeconej Duchem lecz nie spłodzonej z Ducha, ostatecznego zamknięcia Wysokiego Powołania itd., jak również, że inni znajdują się w związku z tym w poważnych wątpliwościach i niepewności. Niechaj ci, którzy są oświeceni podadzą im pomocną rękę w prawdziwej braterskiej miłości. Nasze specjalne wydania czasopisma na temat ostatecznego zamknięcia Wysokiego Powołania (dające 80 dowodów biblijnych) i na temat Młodocianych Godnych (Numery 264/265 i 270/271) wykonują dobrą pracę w pomaganiu licznym z nich w utwierdzeniu ich wiary "nie na mądrości ludzkiej, ale na mocy Bożej" (1 Kor. 2:5). Z zadowoleniem dostarczymy bezpłatne egzemplarze tym osobom, które pragną poznać tłumaczenia odpowiednich części Pisma Św. Prosimy o stałe dostarczanie nam, do naszych wykazów obejmujących wysyłki w ramach pracy ochotniczej, nazwisk i dokładnych adresów braci w Prawdzie i w nominalnych kościołach, zarazem informując nas gdziekolwiek to jest możliwe o ich przynależności religijnej itd. Dostarczanie błogosławieństw Prawdy innym jest naszym gorącym pragnieniem.
PRACA W DOMU BIBLIJNYM
Praca jest tutaj kontynuowana tymi samymi ogólnymi sposobami, w tym samym duchu i w tych samych błogosławionych celach jak poprzednio, jednakże z niektórymi praktycznymi ulepszeniami. Nabycie przez nas maszyny adresowej o dużej szybkości, fotokopiarki i dodatkowych mebli biurowych przyczyniło się do uzyskiwania rezultatów w sposób szybszy i skuteczniejszy. A celem niedopuszczenia do wzrostu cen w subskrypcji naszej Teraźniejszej Prawdy i Sztandaru Biblijnego zostaliśmy pokierowani - w odpowiedzi na modlitwy i przez zastosowanie troskliwości - do nabycia nieznacznie zużytej maszyny fotokompozycyjnej, za którą administracja gazety z sąsiedztwa zapłaciła prawie 8000 dolarów. Jednakże szybko stwierdzono jej nieprzydatność do ich rozległej codziennej pracy wydawniczej i powzięto decyzję sprzedaży. Po zbadaniu i stwierdzeniu jej dobrego stanu zaproponowaliśmy cenę 3.000 dolarów. Oferta nasza została przyjęta i obecnie układamy i przygotowujemy nasze własne fotokopie dla drukarza. Eliminuje to wysokie koszty pracy na linotypie, potrzebnej poprzednio do sporządzania matryc, robienia korekt itd., z częstymi przypadkami opóźnień. Oczywiście ta dodatkowa praca powoduje, że jesteśmy bardzo zajęci.
Okazyjnie możemy korzystać z dodatkowej pomocy wyświadczanej tutaj w Domu Biblijnym różnymi sposobami. Jeśli ktokolwiek pragnie pomóc nam tutaj w specjalnej służbie Pana i znajduje się w sprzyjającej sytuacji opatrznościowej, aby mógł przyjechać tu na krótszy lub dłuższy okres, to bylibyśmy zadowoleni, gdyby nas o tym powiadomił.
Pomocników nie nazywamy tutaj personelem pracującym, ale raczej rodziną, ponieważ przez moc Boskiego Ducha Świętego mieszkamy razem w jedności (Efez. 4:3) jako rodzina współpracowników radośnie pracująca razem dla naszego Ojca Niebieskiego oraz dla naszego drogiego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Nie pracujemy za pieniądze, nikt nie może słusznie zarzucić nam, że jesteśmy "najemnikami" (Jana 10:12, 13). Jednakże nasz drogi Ojciec Niebieski dobrze zaopatruje Swoich (Ps. 23:1; Filip. 4:19; 1 Tym. 5:8), a więc i my jesteśmy dobrze zaopatrywani z naszego ogólnego funduszu wspieranego datkami drogich braci. Zaopatrzenie naszych stałych pracowników, poza obfitością dobrego zdrowego pożywienia, wygodnymi warunkami bytowymi i mieszkaniowymi oraz trzydziestoma dolarami miesięcznie na osobiste wydatki, obejmuje także dodatkowo mogące się wyłonić szczególne potrzeby, takie jak pomoc dentystyczna, medyczna, okulistyczna, laryngologiczna itd.
W minionym roku umiłowana s. Katie Wright skończyła swój bieg z radością. Była ona nader miłującą, wierną i szczęśliwą siostrą, nazywaną przez wielu czule "ciocią Katie". Spędziła ona wiele lat służąc w Domu Biblijnym w czasach br. Johnsona i potem. Była pod dobrą opieką tutaj w Domu Biblijnym, chociaż w swych ostatnich kilku latach stała się niezdolną do pracy.
Dziękujemy Bogu za naszych obecnych wiernych współpracowników w Domu Biblijnym, tak tych, którzy służą tu w pełnym czasie, jak i tych, którzy w miarę możliwości przybywają służyć okazyjnie. Oby Pan w dalszym ciągu błogosławił Swoją pracę tutaj i na całej Swojej niwie, w miarę jak współpracujemy w rozszerzaniu Jego dzieła. Kontynuujemy wszyscy wzrastanie w łasce i znajomości oraz służbie dla Pana i Jego cennego poselstwa Prawdy walcząc o uczynienie roku 1976 naszym najlepszym rokiem z dotychczasowych.
PODSUMOWANIE NASZEJ PRACY
od 1 listopada 1974 r. do 31 października 1975 r.
KORESPONDENCJA
Otrzymanych
listów i pocztówek …………... 12.206
Wysłanych listów i pocztówek ………......….. 8.657
CYRKULACJA LITERATURY
Ochotnicza dystrybucja
Teraźniejszej Prawdy....1.723
Prenumerata Teraźniejszej Prawdy ………….7.316
Ogółem Teraźniejsza Prawda ……..…. 9.039
Ochotnicza dystrybucja Sztandaru Biblijnego i Zwiastuna…...20.715
Prenumerata Sztandaru Biblijnego..........................59.580
Ogółem Sztandar Biblijny i Zwiastun ......................80.295
Wykłady Pisma Świętego (oprawa płócienna) …. 2.170
I tom (w papierowej oprawie i w formie broszur) .. 1.153
Epifaniczne Wykłady Pisma Świętego ........................1.027
Życie-Śmierć--Przyszłość............................. 314
Broszury (Piekło, Spirytyzm, Cienie Przybytku) ............. 1.135
Broszury: Żydowskie Nadzieje i Perspektywy, Nauki "Św. Jehowy" i
RSV ….…. 2.509
Śpiewniki (bez nut, 666) ……….. 978
Manny............................................ 331
Książki poematów ....................... 355
Indeksy ....................................... 85
Inne publikacje, Biblie, itd. . …...1.261
Razem książki i broszury …………….... 11.318
Karty Boskiego Planu, Przybytku i Piramidy ...... 57
Ochotnicza dystrybucja broszur i specjalnych gazetek...... 228.060
Ulotki…………………………………….....1.777.630
Listy do osób w żałobie ................................. 88.750
SŁUŻBA PIELGRZYMSKA
Pielgrzymów
………………………………………..9
Posiłkowych Pielgrzymów .....................................79
Ewangelistów............................................................65
Przebytych mil ......................................... 237.555
Zebrań publicznych i półpublicznych…………….423
Uczestniczących w nich.................................... 20.234
Zebrań domowych ......................................... 2.927
Uczestniczących w nich ………………….. 53.546
Biuro, literatura, praca w innych krajach, fundusz amortyzacyjny itd......$
134.865,52
Ogółem rozchody ………….. $ 158.523,07
Saldo ogólnego funduszu ……... $ 303,91
FINANSE
FUNDUSZ OGÓLNY
Przychody
Datki, prenumerata
itd.............................$ 157.642,24
Saldo z ubiegłego roku......................... $ 1.184,74
Ogółem przychody …...……... $ 158.826,98
Rozchody
Pielgrzymi, Ewangeliści, Konwencje ... ….. $ 23.657,55
FUNDUSZ KSIĄŻKOWY
Przychody
Datki, sprzedaż
książek itd. . ….…….. $ 12.658,14
Saldo z ubiegłego roku..............................$ 36.938,53
Ogółem przychody ……………...….. $ 49.596,67
Rozchody
I Tom, Manna
Koreańska, Indeks Bereański, broszury itd.....$ 23.584,38
Saldo funduszu książkowego………………….....$ 26.012,29
TP ’76, 22-30.