POSŁANNICY W OSTATNICH DNIACH
"Albowiem aniołom [posłannikom] swoim przykazał o tobie, aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich." - Psalm 91:11
WŚRÓD "trudnych czasów" tego "złego dnia" i głosów ostrzeżenia ze strony Świętych Proroków i Apostołów wskazujących na zasadzki i subtelne zagrożenia ze wszystkich stron, a także uświadamiając sobie istnienie obecnie takich zagrożeń i niebezpieczeństw - jak cenne są dla ludu Pańskiego zapewnienia Boskiej protekcji i opieki oraz Jego osobistej miłości!
Oczywiście osobą, o której jest mowa w naszym tekście jako dającą to polecenie czy posłannictwo, jest Jehowa, Ojciec Niebiański. Prorok Dawid prorokuje w odniesieniu do innych osób w przyszłości. Wierzymy, że w pierwszym rzędzie stosuje się to do Pana Jezusa Chrystusa, a drugorzędnie do wszystkich, których On przyjął jako członków Swego Ciała przez cały czas działania wysokiego powołania Wieku Ewangelii - do klasy Kościoła, Głowy i członków Ciała. Słowa te nasuwają na myśl szczególną troskę jaką Bóg przejawia od Pięćdziesiątnicy aż do czasu Żniwa wobec tych braci. W całej Biblii o nich mówi się jako o tych, których Bóg otoczył szczególną miłością i opieką. Nasz Pan Jezus jest jednorodzonym, umiłowanym Synem i wszyscy, którzy są z Nim w uwielbionym stanie są szczególnie umiłowani, jeszcze bardziej niż przedtem. Jezus powiedział do kilku Swych wiernych uczniów: "Sam Ojciec miłuje was" (Jana 16:27).
Rozumiemy, że polecenie udzielone aniołom ma bardzo szerokie zastosowanie. Apostoł Paweł zapewnia nas, że aniołowie Boży byli usługującymi duchowymi istotami, posłanymi, aby służyć Oblubienicy i Wielkiej Kompanii, podczas gdy oni byli jeszcze tutaj na ziemi, gdy byli jeszcze w ciele, lecz oni obecnie weszli do chwały, aby być z ich Panem na tronie, a Wielkie Mnóstwo, aby być na niższym poziomie w duchowej sferze przed tronem (Maluczkie Stadko, Obj. 7:3,4; Wielka Kompania Obj. 7:9-17).
Lecz ci sami duchowi aniołowie, którzy służyli dwom duchowym klasom, obecnie pomagają tym z nas, którzy są przygotowywani do ostatecznego wprowadzenia ich do ziemskiej części Królestwa. Są dwie grupy, które pracują dla osiągnięcia tego celu. Najbardziej wybitną z nich są Młodociani Godni, którzy tworzą ostatnią i czwartą wybraną klasę, która będzie stowarzyszona z podobnymi im Starożytnymi Godnymi, jako książętami na ziemi pomagającymi niewybranemu światu - restytucjonistom - w otrzymaniu zbawienia na ludzkim poziomie w Tysiącleciu. Oni są wzmiankowani w Biblii jako "starcy" i "młodzieńcy" w Joela 2:28 (E 17, Tysiąclecie, s. 37-42). Tak jest, że wszyscy z nich, dlatego że są wierzącymi w Chrystusa, ponieważ są wierni w sercu i w pełni poświęcili się Panu, także są obiektami Jego łaski pielęgnowanymi i obsługiwanymi przez tych niewidzialnych posłanników. Nasz Pan Jezus podaje właściwie tę samą myśl w Swym oświadczeniu: "aniołowie ich w niebie zawsze patrzą na oblicze [łaskę] Ojca mojego." Słowa Mistrza zdają się wskazywać, że przynajmniej jeden z tych aniołów stróżów podtrzymuje każdego z członków niebiańskiej lub ziemskiej klasy, gdy oni są przygotowywani do swych miejsc w Królestwie. Obecnie, kiedy Kościół i Wielka Kompania znajdują się na duchowym poziomie, aniołowie stróże służą ochroną ziemskim klasom przygotowywanym do Tysiącletniego Królestwa.
Chociaż Ojciec czyni taki użytek z niebiańskich posłanników, żadnym sposobem nie unieważnia to myśli, że Pańscy bracia na ziemi często są przez Niego używani jako słudzy wzajemnie wobec siebie. Rzeczywiście, możemy być pewni, że ogólnie rzecz biorąc, niewidzialni posłannicy są potrzebni, by działać przez ludzkich pośredników. Ilustrację tego mamy w dziele Żniwa, nadzorowanym przez naszego Pana obecnego w drugim adwencie oraz przez Jego niebiańskie zastępy, jednak głównie dokonywanym przez członków Kościoła, gdy jeszcze znajdowali się w ludzkiej naturze.
Apostoł Paweł stwierdził, że Pan czyni Swoich posłańców, Swych sług, płomieniem ognistym i daje do zrozumienia, że każdy czynnik i każda siła używana przez Boską opatrzność jest częścią tej szczególnej troski o Jego lud (Żyd. 1:7). Innymi słowy - każdy czynnik użyty przez Boga - czy to nieożywiony, czy żyjąca osoba lub cokolwiek innego - jest posłannikiem Boga. Dlatego jakiekolwiek narzędzie, które nie służyłoby Jego chwale i nie realizowałoby tego, czego On pragnie, On jest w stanie powstrzymać, jak nam powiedział: "Zaiste i gniew człowieczy chwalić Cię musi, a Ty ostatek zagniewania skrócisz" (Ps. 76:11). Różne przejawy postępu, które obecnie dostrzegamy w chmurach ucisku, rozwijają się, a gdy te chmury znikną, rozpocznie się Restytucja ludzkości (Mat. 24:21-22; Dz.Ap. 3:19-21).
OBECNOŚĆ CHRYSTUSA KAMIENIEM POTYKANIA SIĘ
Werset zdaje się wskazywać, że lud Boży w obecnym czasie znajdzie się w szczególnych próbach, jako kamień potykania się wpośród nas. Pismo Święte nawiązuje do faktu, że Jezus Chrystus podczas Swej pierwszej obecności był szczególną próbą dla Żydów; to było przy końcu Wieku Żydowskiego, kiedy przedstawił się im jako ich Mesjasz; lecz sposób Jego przyjścia był tak obcy ich oczekiwaniom - On przyszedł jako skromny, mało znany kaznodzieja sprawiedliwości - podczas gdy oni czekali na wielkiego wyzwoliciela, jak Mojżesz czy Jozue, z wielką armią, by uwolnić ich od rzymskiego jarzma. To przywodzi na pamięć słowa, które Pan proroczo przepowiedział w odniesieniu do Siebie, mówiąc: "A On będzie... kamieniem potykania się i skałą obrazy dla obydwu domów Izraela" (Izaj. 8:14, KJV). Tymi dwoma domami był naród żydowski w Żniwie Wieku Żydowskiego i rodzina chrześcijańska w obecnym Żniwie Wieku Ewangelii. O ten symboliczny kamień, jak wskazuje Apostoł, potknięto się przy końcu Wieku Żydowskiego (1 Piotra 2:8). Pismo Święte mówi, że Jezus był jedyną drogą do osiągnięcia zbawienia: "Jam jest ta droga i prawda, i żywot; żaden nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie" (Jana 14:6; Dz. Ap. 4:11,12). Pan jest obecnie "kamieniem potykania się" na drodze wielu osób w obecnym Żniwie Ewangelii. Te wersety nie stosują się do świata. To nie narody pogańskie potknęły się o Jezusa w czasie Jego pierwszego przyjścia, lecz niektórzy z prawdziwych Izraelitów się potknęli. Werset sugeruje również potknięcie się pewnych chrześcijan w naszych czasach, podczas drugiej obecności naszego Pana, ponieważ przyjście Pana nastąpiło w sposób zupełnie różny od wyobrażeń i podobnie do niewłaściwych oczekiwań w Żniwie Żydowskim. Zatem wierzymy, że obecnie jest wielu dobrych chrześcijan, którzy potykają się o obecność Chrystusa. Oni myśleli, a niektórzy nadal wierzą, że Chrystus ma przyjść w materialnym ciele i "ujrzy Go wszelkie oko", lecz warunki na świecie bardzo różnią się od ich wyobrażeń oraz oczekiwań i są podobne do tego, co było przy końcu Wieku Żydowskiego, kiedy żydowscy przywódcy religijni potknęli się w czasie ukrzyżowania.
Podobnie jest przy końcu tego Wieku Chrześcijańskiego, w jego Żniwie. Wielu religijnych autorów i kaznodziei od wielu lat prezentuje pogląd, że kiedy Chrystus powróci w Swym drugim przyjściu, błyskawicznie zabierze świętych do bezpieczeństwa w niebiańskiej chwale, a wtedy w gniewie zniszczy ziemię i niegodziwych grzeszników pozostałych na ziemi. Wielu zaczyna porzucać te błędne przewidywania, ponieważ rok za rokiem ucisk przybiera coraz bardziej na sile, a świat chrześcijański nie został wyzwolony, lecz chrześcijanie nadal są na ziemi doświadczając tego ucisku. Oni od długiego czasu śpią pod tą chmurą błędu i pozostają nieświadomi faktu, że wszyscy członkowie Kościoła odeszli i otrzymali wyzwolenie. Trudność tkwi w tym, że ci bracia mają błędne, niebiblijne poglądy co do sposobu drugiego przyjścia naszego Pana i oczekują, że przyjdzie w fizycznym, ludzkim ciele, nie dostrzegając wskazówki Pisma Świętego, że On położył ludzkie ciało jako cenę odkupienia za Adama i jego rodzaj. Jego człowieczeństwo było ceną okupu. Apostoł Jan zapisał słowa samego Jezusa na ten temat: "Chleb, który ja dam, jest ciało moje, które ja dam za żywot świata" (Jana 6:51). On nigdy nie podejmie ponownie tej formy egzystencji, ponieważ to unieważniłoby odkupienie dokonane na Krzyżu Kalwarii. Dlatego od czasu Swego zmartwychwstania trzeciego dnia Pan jest duchową istotą na Boskim poziomie, z duchowym ciałem niewidzialnym dla fizycznych ludzkich oczu. Ci, którzy spodziewają się ujrzeć Jezusa takim, jakim był, a nie takim jaki jest, rozczarują się, jeśli już nie zostali pozbawieni złudzeń, ponieważ już nikt nigdy nie zobaczy Go żywego w ludzkim ciele. Jak Apostoł oświadcza: "chociaż znaliśmy Chrystusa w ciele, lecz już teraz więcej Go nie znamy" (2 Kor. 5:16, KJV; Żyd. 2:9).
Jak wyjaśnicie werset: "Oto idzie z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko, i ci, którzy Go przebili" (Obj. 1:7)? Zauważcie, że ten werset pochodzi z Księgi Objawienia, która jest wysoce symboliczną księgą. Zwróćmy uwagę, iż werset oświadcza, że kiedy Jezus przchodzi, On "idzie z obłokami". To nie o literalnych obłokach jest tutaj mowa, lecz raczej o symbolicznych chmurach gniewu i ucisku, które obecnie są widoczne wszędzie na ziemi. Prorok Daniel i nasz Pan prorokowali o tym ucisku, mówiąc: "Albowiem naonczas będzie wielki ucisk, jaki nie był od początku świata aż dotąd, ani potem będzie" (Mat. 24:21; Dan. 12:1). Ten czas wielkiego ucisku jest jednym ze znaków, którego Jezus udzielił, by wskazać, że On jest teraz obecny na ziemi razem ze Swą wybraną Oblubienicą, pracując w celu zniszczenia szatańskiego imperium zła. Szatan nie usunie się bez walki i stąd wynika cały społeczny niepokój spowodowany klęskami, wojną, rewolucją, anarchią, głodem, itp.
Rozważmy tę część wersetu, która mówi "ujrzy Go wszelkie oko." Jeśli myślimy o tych słowach w logiczny, rozsądny sposób, to musimy przyznać, że słowo "widzieć" ma więcej znaczeń niż ujrzeć fizycznym wzrokiem. W słowniku Webstera druga definicja słowa "widzieć" jest następująca: "Wnioskować umysłem po zastanowieniu się lub na podstawie informacji; rozumieć." Wierzymy, że to znaczenie jest zawarte w wyrażeniu "ujrzy Go wszelkie oko". Świat ludzkości w ziemskiej sferze Tysiącletniego Królestwa uzna naszego Pana Jezusa Chrystusa jako sprawiedliwego władcę tego tysiącletniego dnia, nie przez oglądanie Go fizycznym wzrokiem, ponieważ On jest obecnie duchową istotą, niewidzialną dla ludzkiego oka, lecz dostrzegalną oczyma zrozumienia. Jeremiasz pisze o tym czasie, mówiąc: "Po tych dniach, mówi PAN: Włożę prawo moje w ich umysły i wpiszę je do ich serc; i będę Bogiem ich, a oni będą ludem Moim. I nikt nie będzie więcej uczył swego bliźniego ani swego brata, mówiąc: Poznajcie PANA, bo Mnie oni wszyscy poznają, od najmniejszego z nich aż do największego z nich, mówi PAN" (Jer. 31:34).
Powróćmy do tematu naszych aniołów stróżów. Powstaje pytanie, dlaczego aniołowie nie mieli polecenia zajmowania się wszystkimi dobrymi ludźmi, aby się nie potknęli? Czyż nie taka jest obietnica? Odpowiadamy, że obietnica jest uczyniona dla wszystkich z poświęconych klas. Ponieważ, by okazać wierność w swym powołaniu, oni wszyscy muszą wytrwać w różnych próbach i trudnych doświadczeniach. Czy są chętni do przezwyciężania tych trudności i pozostania na tej drodze? Niektórzy będą w stanie przyjąć utrapienia i rozwijać się oraz postępować w swym chrześcijańskim biegu pomimo przeszkód, podczas gdy inni zrobią to jedynie częściowo, a jeszcze inni stracą ochotę i pozwolą sobie na odejście od pługa oraz całkowity powrót do świata, narażając się na niezadowolenie Ojca (Łuk. 9:62). Wielu porzuca służbę dla Pana i Prawdy, ponieważ nie akceptuje posłannictwa lub posłanników, których Bóg używa do udzielania Prawdy, która obecnie jest na czasie.
RÓWNOLEGŁOŚĆ POMIĘDZY WIEKIEM ŻYDOWSKIM I WIEKIEM EWANGELII
W Wieku Żydowskim Pan używał pewnych ludzkich pośredników do ogłaszania nadchodzącego Królestwa, których uczeni w piśmie, doktorzy Zakonu i główni kapłani wcale nie mogli zaakceptować. Jeśli Pan chciał użyć pewnych przedstawicieli, pewne przewody czy posłanników, by uczyć ludzi, dlaczego nie wybrał uczonych w piśmie, czy powszechnie uznawanych faryzeuszy tamtych dni? Dlaczego Pan użył jako Swych posłanników ludzi, którzy byli rybakami, poborcami podatkowymi - ludzi, których uczeni uważali za całkowicie nieprzydatnych jako instruktorzy czy nauczyciele? Przypominamy sobie, że przy końcu Wieku Żydowskiego o dwóch z nich jest napisane, że ludzie dostrzegali, "iż ludźmi byli nieuczonymi i prostakami" (Dz.Ap. 4:13). Jak to mogło być, że Bóg pominął pewnych najbardziej wykształconych ludzi tamtych czasów? Biblia mówi: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi! Żeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlątkom. Zaprawdę, Ojcze! Tak się upodobało Tobie" (Mat. 11:25,26).
Dlatego w tym Żniwie Pan używa Swych przewodów, przedstawicieli, posłanników i instruktorów, którzy nie są mile widziani przez wielu z tych, do których się zwracają. Podczas gdy oni decydują się by uwierzyć, będąc w tym powolni z powodu przeciążenia niebiblijnymi poglądami i troskami obecnego życia, to ci z prawdziwie wybranej klasy zostali już zebrani i klasa ta jest kompletna. Oni mówią: "Panie, Panie, otwórz nam!" Lecz Pan oświadcza, że On nie może ich uznać za Swój prawdziwie wybrany lud (Mat. 25:11,12). Oni nie okazali ducha skłonnego do uczenia się, łagodności, cierpliwości i miłości, które są niezbędne, by zapewnić im miejsce wśród wybranych. Tak więc jedynie zupełnie wierni chrześcijanie zostali wybrani. Ci, którzy nie zostali wybrani, będą w innej klasie, ziemskiej w naturze.
Tym z nas, którzy pozostali, radzimy by nie rozpaczali, ponieważ Bóg ma wiele miejsc by wykorzystać naszą służbę w ziemskiej części Królestwa, zachęcając i instruując restytucjonistów w ich podróży "drogą świętą" do doskonałości i wiecznego życia (Izaj. 35:8). Jezus wypowiedział poniższe słowa w odniesieniu do dostępności miejsc służby w Królestwie: "Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzycie w Boga i we mnie wierzycie. W domu Ojca Mego wiele jest mieszkań; gdyby tak nie było, powiedziałbym wam o tym. Idę, aby przygotować dla was miejsce" (Jana 14:1-3, KJV; Dz.Ap. 3:19-21). Jakże wspaniałym przywilejem będzie służba w Wieku Tysiąclecia, pomagając światu w uczeniu się o Chrystusie oraz w przezwyciężaniu grzechu, błędu, samolubstwa i światowości, które trapiły ich w tym życiu. Dziękujmy naszemu Niebiańskiemu Ojcu za Jego wspaniały Boski Plan Wieków, przez który wszystkie rodziny ziemi ostatecznie będą błogosławione (1 Mojż. 22:17,18).
SB ’06,50-53; BS ’06,50-52.