DZIĘKCZYNIENIE
"Wysławiajcie Pana albowiem dobry; albowiem na wieki miłosierdzie Jego" - Psalm 107:1
DZIĘKCZYNIENIE przemawia do nas wszystkich i jesteśmy zadowoleni, że Ojcowie Pielgrzymi wiele lat temu zapoczątkowali ten zwyczaj. Oni ustanowili to święto przy końcu żniw, aby świętować pomyślne zbiory, a także prawdopodobnie hojność Indian. Obchodzenie takiego dnia w znacznym stopniu przemawia do wszystkich cywilizowanych ludzi. Mężczyzna czy kobieta, bogaty czy ubogi, wykształcony czy nieświadomy, niewolnik czy wolny, jeśli ktoś nie ma w znacznym stopniu rozwiniętej zalety czci, nie może doceniać i być pełen szacunku wobec swego Stwórcy i nie doceni w pełni Dnia Dziękczynienia.
Jesteśmy zadowoleni przypuszczając, że znaczna część Stanów Zjednoczonych oraz inne kraje spoglądają w górę na Boga z wdzięcznymi sercami i składają Jemu podziękowania za okazane błogosławieństwa. Niemniej jednak, każdego roku wzrasta liczba tych, którzy nie oddają czci biblijnemu Bogu. Oni w niejasny sposób zwracają się do boga Natury, o którym, jak przyznają, wiedzą bardzo niewiele. Ci pozbawieni czci i niewdzięczni ludzie, ogólnie mówiąc, nie są najbardziej nieświadomą ani też najmniej uprzywilejowaną w błogosławieństwa imaterialne dobra częścią ludzkości. Wśród nich jest wielu uczonych, bogatych i wpływowych ludzi. Ich stan jest dobrze zobrazowany przez to, co ostatnio powiedziała pewna młoda kobieta: "Straciłam mojego Boga. Jestem nieszczęśliwa. Mam nadzieję, że uda mi się ponownie Go odnaleźć." Chwała Bogu, że ona odnalazła Go znowu i teraz jest w stanie szczerze Jemu dziękować.
Wielki Nauczyciel modlił się za Swoimi naśladowcami: "Uświęćże ich przez Prawdę Twoją; Słowo Twoje jest Prawdą" (Jana 17:17, KJV). Uzbrojenie się w Prawdę stanowi ochronę przed błędem. Nieznajomość Prawdy sprawia, że taka osoba pada ofiarą błędu - szczególnie w tym "złym dniu", kiedy "padnie po boku twym tysiąc, a dziesięć tysięcy po prawej stronie twojej" (Ps. 91:7). Trudnością dla wielu jest założenie, że nawrócenie świata i jego uświęcenie może być lepiej dokonane innymi środkami, niż przez działanie Boskiej miłości i sprawiedliwości. Nieświadomie, wielu z nas nauczyło się wypaczać i interpretować Biblię, aby dopasować ją do błędnych wierzeń wyznaniowych stworzonych przez człowieka, które zostały nam podane przez naszych przodków mających dobre intencje, lecz wprowadzonych w błąd. Błędny pogląd na temat Dnia Sądu jest wkomponowany w te fałszywe wierzenia. Powinniśmy zrozumieć, że kredo wyznaniowe nie przedstawiają poprawnie biblijnego punktu widzenia i jeśli nie będziemy staranni, to porzucając te poglądy będziemy skłaniać się do odrzucania biblijnych oświadczeń odnoszących się do tego dnia. "Do Zakonu i do świadectwa; jeśli nie mówią według tego Słowa, to dlatego, że nie ma w nich żadnego światła" (Iz. 8:20, KJV). "Przyjdźcie teraz i rozsądzajmy razem, mówi Pan!" (Iz. 1:18, KJV).
Kiedy wyznaniowe kredo mówią nam, że miliony ludzkości urodziły się potępione na wieczne męki, czyż powinniśmy dziękować z tego powodu? Gdy kredo mówią nam, że tylko wybrane Małe Stadko świętych uniknie tortur, to skąd wiemy czy należymy, lub nie, do tej wybranej garstki?
Czy mamy wystarczającą informację na ten temat, by zanosić podziękowania? Jeśli kredo głoszą, że niemal wszyscy członkowie naszych rodzin, prawie wszyscy nasi sąsiedzi i przyjaciele, nie będąc świętymi, "uświęconymi w Jezusie Chrystusie", naśladowcami Jezusa, nie będąc tymi, którzy "chodzą nie według ciała, lecz według ducha" - oni wszyscy, z wyjątkiem jedynie nielicznych, są przeznaczeni na bardziej okropne tortury niż najgorsze ziemskie cierpienia, jakie możemy sobie wyobrazić oraz są skazani na nie przez wieki w czyśćcu (według poglądu katolickiego) lub przez całą wieczność (według teorii protestanckich), czy możemy szczerze dziękować Bogu za wszystkie te warunki, jeśli wierzymy, iż jest to prawdą? Jak możemy "czcić w duchu i w prawdzie" Stwórcę, który opracował tak okropny plan? I czy moglibyśmy szanować Jego uczciwość, jeśli On określił te nauki mianem "dobrych wieści o wielkiej radości dla wszystkich ludzi"?
DZIĘKCZYNIENIE NIE JEST POBUDZANE PRZEZ BŁĄD
Przedstawiamy obecnie te poglądy, abyśmy mogli skonfrontować je z Prawdą - byśmy mogli wykazać błędność tych "nauk diabelskich", jak określa je święty Paweł (1 Tym. 4:1). Przedstawiamy je waszej uwadze nie tylko po to, by móc je obalić, lecz by zamiast nich podać wam prawdziwą, zadowalającą porcję Prawdy, Chleba, który zstąpił z nieba, by dać życie wieczne - nie tylko nielicznym świętym należącym do Kościoła, lecz także ludzkości.
Ci z nas, którzy zachowują właściwy pogląd na temat naszego Stwórcy i Jego pierwszorzędnego planu zbawienia człowieka, będą trwale chronieni od takich obaw i wątpliwości odnośnie Boskiej dobroci. Mając właściwy pogląd na charakter niebiańskiego Ojca przez wnikanie w Jego wspaniały plan wieków dla duchowego i naturalnego Izraela oraz całego świata, będziemy odtąd w stanie obchodzić każdy Dzień Dziękczynienia pełniej, bardziej inteligentnie i z większym zadowoleniem niż w przeszłości. Co więcej, każdy dzień będzie szczęśliwym dniem, jeśli podporządkujemy nasze serca Jego woli.
Kiedy wielki Boski program zostanie wypełniony, kiedy każde stworzenie w niebie i na ziemi będzie mówiło: "Siedzącemu na stolicy i Barankowi błogosławieństwo, i cześć, i chwała, i siła na wieki wieków" (Obj. 5:13), wówczas nie będzie już potrzeby okazywania miłosierdzia; miłosierdzie wypełni swoje dzieło i nie będzie musiało być okazywane. Jednakże miłosierdzie, jako zaleta, zawsze będzie częścią doskonałego charakteru.
Sprawiedliwość jest podstawą Boskiego tronu - podstawą Boskiego rządu. Sprawiedliwość panowała nad ojcem Adamem i oferowała mu wieczne życie w doskonałym otoczeniu jako nagrodę za posłuszeństwo Boskiej woli lub też śmierć, przeciwieństwo życia - unicestwienie, jako karę za nieposłuszeństwo. Bóg w Swej mądrości przewidział, że Adam będzie nieposłuszny i że kara Jego sprawiedliwości, "umierając umrzesz", zostanie wówczas wykonana. Przez dziedziczenie cały rodzaj Adama został skalany - wszyscy odziedziczyli grzech i śmierć.
Przez wyrok sprawiedliwości ponad dwa tysiące lat panowała śmierć i cała ludzkość została jej poddana. Nieco później zostało zawarte Przymierze Zakonu z Izraelem - z jednym narodem spośród wielu. Wydawało się, iż jest to okazaniem miłosierdzia, lecz w rzeczywistości tak nie było. Żydzi zostali poddani doskonałemu Boskiemu Prawu i zaoferowano im wieczne życie, gdyby mogli zachować to Prawo - którego nie byli w stanie wypełnić z powodu swej niedoskonałości. Upłynęło ponad cztery tysiące lat od czasu, gdy sprawiedliwość wymierzyła śmiertelny cios, aż pojawiło się Boskie miłosierdzie z uzdrawiającym balsamem. Boskie miłosierdzie wyraża się w Jego miłości, która aktywnie działa, by pomóc nieszczęśliwej i potępionej ludzkości. Zatem miłosierdzie imiłość zatriumfowały nad sprawiedliwością - nie z powodu niepowodzenia sprawiedliwości, lecz przez zaspokojenie sprawiedliwości, przez dostarczenie ceny okupu, równoważnej ceny (1 Tym. 2:6).
SPRAWIEDLIWOŚĆ I MIŁOŚĆ
Chociaż Bóg jest Miłością i dlatego zawsze ma miłujące, życzliwe i miłosierne usposobienie, jednak ta zaleta Jego charakteru została ograniczona wobec potępionych ludzi przez ponad czterdzieści stuleci. Apostoł wyjaśnia to, mówiąc: "Przez to objawiona jest miłość Boża ku nam, iż Syna Swego jednorodzonego posłał Bóg na świat," "aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny" (1 Jana 4:9; Jana 3:16).
Lecz w międzyczasie ciemność grzechu i fałszywe przedstawianie Boskiego charakteru przez przeciwnika wciąż oddziaływały na upadłą ludzkość - która mając oczy nie widziała, mając uszy nie rozumiała, mając serca nie pojmowała posłannictwa Boskiego miłosierdzia (Izaj. 6:10). Oni wypełnili Pismo zabijając tego Jedynego, posłanego, by przynieść im pomoc. I błędnie rozumieli, rzucali oszczerstwa, zniesławiali, "zabijali" Jego naśladowców - tych nielicznych pobłogosławionych słyszącymi uszami, rozumiejącymi sercami i oczyma wiary. Ci nieliczni stanowią tych, których Pismo Święte określa prawdziwym Kościołem Boga, włączając Apostołów i wszystkich wiernych z całej chrześcijańskiej dyspensacji - domowników wiary, "Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebie" (Żyd. 12:23).
Potrzeba człowieka stała się dla Boga sposobnością do okazania Jego chwalebnego charakteru - doskonałego w sprawiedliwości, mądrości, miłości i mocy. Choć miłość nie mogła oczyścić winnego Adama, to zdołała dostarczyć Odkupiciela, by cierpiał "sprawiedliwy za niesprawiedliwych." Lecz Boska sprawiedliwość mogła na to zezwolić tylko pod warunkiem, że ta ofiara była dobrowolna. Stąd czytamy, że Bóg przedstawił Swemu jednorodzonemu Synowi chwalebny plan i zaprosił Go do współpracy w nim. Syn wyraził zgodę, opuścił niebiańską chwałę, stał się ciałem i "złożył samego Siebie" jako godną przyjęcia ofiarę, "sprawiedliwy za niesprawiedliwych" - w celu odkupienia Adama i jego rodzaju.
Ojciec uwielbił Jezusa, wzbudzając Go z umarłych do jeszcze wyższej czci i chwały niż miał przedtem; do nieśmiertelności - Boskiej natury. Obecnie na tym chwalebnym stanowisku On jest upoważniony, by być Pośrednikiem pomiędzy Bogiem i człowiekiem - pomiędzy sprawiedliwością Boga i upadłą ludzkością. On jest uprawniony do udzielenia ziemskich praw, które ofiarniczo złożył za Adama i jego rodzaj - za wszystkich, którzy przyjmą doskonałość ludzkiej natury, jej prawa i przywileje, pod warunkiem, że będą w zgodzie z Boskim prawem - pozostałych Bóg zniszczy, unicestwi (2 Piotra 2:12; Dz.Ap. 3:23).
Jak gdyby to wszystko nie było wystarczająco wspaniałe, jak gdyby w tym wszystkim mądrość, sprawiedliwość, miłość i moc Niebiańskiego Ojca nie była dostatecznie zilustrowana, przedstawiona, Bóg dodał następny zarys. Zanim zaczął się zajmować światem jako całością, aby ponownie udzielić chętnym i posłusznym z ludzkości doskonałości ludzkiej i ziemskiego Edenu, raju i wiecznego życia - przed rozpoczęciem tego dzieła Restytucji (Dz.Ap. 3:19-21), Ojciec zapoznał Swego Syna z innym zarysem Swojego planu. On dał Jezusowi Oblubienicę - klasę ludzi wybranych z upadłego rodu - powołanych, wybranych, wiernych zwycięzców. Oni, jako współdziedzice z Chrystusem, będą z Nim mieć udział w podnoszeniu ludzkości do doskonałości ludzkiej w Tysiącletnim Królestwie.
RADUJĄC SIĘ W UTRAPIENIACH
Utrapienia i próby wszystkich tych, którzy stali się Oblubienicą Chrystusa były podobne do tych, które znosił Odkupiciel. Oni cierpieli z Nim, aby z Nim panować. Tak jak On ofiarował Swoje ziemskie życie, jego prawa i interesy, tak i oni. On nakłaniał ich: "przedstawiajcie wasze ciała żywymi ofiarami, świętymi i godnymi przyjęcia przez Boga, waszą rozsądną służbę" (Rzym. 12:1, KJV). Oczywiście, istnieje różnica pomiędzy tymi naśladowcami a samym Jezusem. On przyszedł na świat święty, niewinny, nieskalany, odłączony od grzeszników; stąd Jego ofiara jest w pełni doskonała.
Osoby przyjęte jako członkowie Jego Oblubienicy należały do niedoskonałego rodu. Oni byli "dziećmi gniewu jako i drudzy" (Efez. 2:3). Dlatego przyjęcie ich jako ofiarników nie byłoby możliwe, gdyby wielki Wódz ich zbawienia nie przypisał im dostatecznej części zasługi Swojej ofiary w celu zrekompensowania ich braku doskonałości. To sprawiło, że ich ofiary były godne przyjęcia przez Ojca jako część ofiary Jezusa - oni zostali policzeni wraz z Nim jako "członkowie Jego Ciała."
Ci, którzy mieli oczy i słuch wiary, by zrozumieć posłannictwo Boskiego Słowa, byli wierni do najwyższego stopnia. Cóż więcej nasz Niebiański Ojciec mógł dokonać dla Kościoła niż to, co uczynił - zapewniając im odkupienie i dając im dział w największych błogosławieństwach i zaszczytach Królestwa ze Swoim Synem? Ponadto, w tym czasie ucisku On błogosławi i przygotowuje całą ludzkość do błogosławieństw Królestwa, przez przyszłą Restytucję dla wszystkich z rodu Adama, zarówno żyjących, jak i umarłych.
DZIĘKUJCIE PANU
"Dziękujcie Panu albowiem dobry, albowiem na wieki miłosierdzie Jego!" Podczas Wieku Ewangelii Boskie miłosierdzie zostało okazane wszystkim tym, którzy podjęli swój krzyż i kroczyli za Jezusem. Obecnie oni są uwielbieni w duchowej części Królestwa. Po części, Boskie miłosierdzie jest w procesie powrotu do Żydów z cielesnego Izraela. W niedługim czasie Nowe Przymierze zostanie zawarte z nimi i z całą ludzkością, która dojdzie do poznania PANA i zacznie czynić postępy na drodze świętości ku ludzkiej doskonałości jako jej celu (Jer. 31:31-34; Izaj. 35:8-10).
Gdyby świat przez swoje doświadczanie utrapień i łez, smutków, niedoskonałości i umierania, mógł rozpoznać wspaniały rezultat, jaki Bóg zapewnia dla wszystkich, to byłby pełen czci dla Pana, który umiłował nas i odkupił nas od kary śmierci i który ostatecznie ukończy Swoje chwalebne dzieło przez Królestwo Mesjasza. Czyż wielu chrześcijańskich przywódców nie przedstawia błędnie tych spraw i nie krzewi błędu, że Bóg od czasu stworzenia zaplanował miejsce wiecznych mąk dla ogromnej większości ludzkości i że tylko nieliczni otrzymają nagrodę w niebie? Boskie miłosierdzie nigdy nie dosięgłoby nas, jak uczą te diabelskie doktryny, pozostałe z ciemnych wieków. Dziękujmy Bogu za prawdziwą biblijną Prawdę.
Powróćmy do Słowa Bożego i uwolnijmy nasze umysły z uprzedzenia, przesądów i błędnych przedstawień przekazanych z ciemnych wieków. Dostrzeżmy chwałę naszego Boga, jaka jest objawiona w Biblii. Niech chrześcijanie zanoszą Bogu dzięki, że przez Jego łaskę, ich oczy i uszy zrozumienia są otwierane na głębszą wiedzę o Nim. Niech dziękują nie tylko za odkupienie z wyroku śmierci, lecz także za ich powołanie do szafarstwa oraz wynikających z niego ofiar w obecnym czasie, a obiecanej nagrody zaszczytów i przywilejów w ziemskim Królestwie. Niech świat dziękuje odpowiednio do swych zdolności rozpoznania Boskiej dobroci i miłosierdzia dla rodu Adama - że ostatecznie przez uwielbiony Kościół Boskie błogosławieństwo będzie udzielone każdemu członkowi Adamowego rodu, dając wszystkim sposobność otrzymania życia wiecznego w ludzkiej doskonałości i wiecznym raju, który będzie na naszej ziemi, obecnie objętej klątwą grzechu.
SB ’06,82-85; BS ’06,82-85.