PRZYZWYCZAJENIE

    PRZYZWYCZAJENIE jest czymś, czego prawdopodobnie nie dostrzegamy, że jest bardzo ważne w związku z naszym postępowaniem w wierze i naszym rozwojem w służbie dla Pana dzień po dniu, a w najpełniejszym tego słowa znaczeniu na całą wieczność.

    List do Rzymian 12:1,2 ma związek z tą sprawą: „Dlatego proszę was bracia przez miłosierdzie Boże, abyście składali wasze ciała ofiarą żywą, świętą, godną przyjęcia przez Boga, co jest waszą rozsądną służbą.” Następny werset jest niezwykle ważny dla naszego tematu: „A nie dostosowujcie się do tego świata, ale się zmieńcie przez odnowienie umysłu waszego, abyście mogli rozpoznać, co jest dobrą, godną przyjęcia i doskonałą wolą Bożą (KJV).”

POKUTA

    Jakże często podkreśla się, że pierwszym krokiem w powrocie do Boga z naszego upadłego, błądzącego stanu, jest żal za grzech. Dlatego nasz Pan powiedział Swym uczniom, gdy mieli rozpocząć głoszenie: „Pokutujcie, albowiem przybliżyło się królestwo niebieskie!” Pierwszą wskazówką w ich zwróceniu się do Boga była pokuta. „... Przybliżyło się królestwo Boże. Pokutujcie...” (Mar. 1:15). Następnej udzielił Apostoł, odpowiadając na pytanie młodego zarządcy: „Co mam czynić, abym był zbawiony?” On miał pokutować i wierzyć w Pana Jezusa Chrystusa, a „będziesz zbawiony.” Wiara w Pana Jezusa Chrystusa doprowadza nas do stanu usprawiedliwienia przez wiarę i to jest drugim krokiem. Wówczas trzecim krokiem jest poświęcenie, jak mamy to przedstawione w Rzym. 12:1: „Dlatego proszę was” usprawiedliwieni bracia! Wy jesteście już usprawiedliwionymi braćmi i jesteście zapraszani by oddać siebie Bogu w poświęceniu. Wy pokutowaliście już za swoje grzechy i przyjęliście Jezusa jako swego Zbawiciela, co doprowadziło was do usprawiedliwienia przez wiarę, a teraz jesteście zachęcani przez Apostoła Pawła do podjęcia trzeciego kroku i oddania waszego życia Bogu, a czyniąc tak, byście stali się pełnoprawnymi chrześcijanami. Zostaliście kupieni za cenę, dlatego oddajcie Bogu to, co prawnie do Niego należy. On kupił was drogocenną krwią Swego własnego Syna.

NAWRÓCENIE. CZYM ONO JEST?

    Wówczas powiecie: „Wszystko to, co jest niezbędne. Pokutowałem. Wierzę w Pana Jezusa Chrystusa. Poświęciłem swoje życie Bogu i to jest to.” Tak, to jest to, lecz tutaj stawiamy przecinek, a nie kropkę. Coś jeszcze jest konieczne; nawrócenie, i właśnie o tym mówi nasz drugi werset. Nawrócenie, czym ono jest? Musimy być nawróceni. „O”, ktoś powie, „ja już jestem nawrócony, od kiedy przyjąłem Jezusa jako mojego Zbawiciela i poświęciłem moje życie; tak, z pewnością jestem nawrócony.” Nie! Ty dopiero rozpocząłeś nawrócenie. Jednakże nawrócenie jest procesem stopniowym i czasem mijają lata, zanim zostaniemy nawróceni.

    Pamiętamy, że nasz Pan mówił do Piotra, po tym gdy uwierzył w Pana Jezusa Chrystusa i wyznał Go: „Tyś jest Chrystus, On Syn Boga żywego”; i – „Panie, porzuciliśmy wszystko. Co za to otrzymamy?” Pan powiedział: „stokrotną nagrodę w tym życiu, a w przyszłym świecie życie wieczne.” Tak, oni porzucili wszystko, by pójść za Mistrzem. Oni poświęcili się. Nie tylko pokutowali i uwierzyli, lecz także poświęcili swoje życie Bogu. Czy to wystarczyło? Nie. Jezus powiedział do Piotra w Ew. Łukasza 22:32: „Ale ja prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja; a ty nawróciwszy się...” „O, Panie, ja jestem już nawrócony! Ja poświęciłem moje życie Tobie! Nie! Ty jeszcze nie jesteś nawrócony. To jest stopniowy proces, który może zająć lata. Dlatego, kiedy się nawrócisz, wzmacniaj braci, aby oni także mogli być nawróceni. Ponadto, co znaczy być nawróconym? Słowo converto znaczy odwrócić się. Ze słowa converto otrzymujemy słowo odwrotny i tak dalej. Converto to odwrócić się, wrócić z powrotem, zawrócić za Panem, z jednej drogi w inną. O, tak. To oznacza wielką przemianę i ta przemiana nie zachodzi w chwili początkowego poświęcenia. W nas ciągle dokonuje się pewne nawrócenie. Jest to wielka zachodząca w nas przemiana, której dokonuje Bóg. On zgromadził nas i znajdujemy się teraz w Jego warsztacie, i On dokonuje w nas przekształceń.

    Alkoholik, który rezygnuje z trunków może powiedzieć: „Jestem nawróconym człowiekiem!” Osoba, która rzuca palenie i pozbywa się tego nałogu, może powiedzieć, „Ja już nie zapalę, nigdy nie użyję papierosów. Jestem nawróconym człowiekiem.” Czy o takim rodzaju przemiany mówi tutaj Pan? Czy jest to przemiana porzucenia poprzednich rzeczy, zrezygnowania ze złych nałogów, nabycia dobrych przyzwyczajeń? Czy o takiej przemianie Pan mówi? Nie, chociaż ona się z tym wiąże. My musimy walczyć ze złymi nałogami i nabywać dobrych przyzwyczajeń. Ta przemiana to obejmuje, lecz to nie jest jeszcze wszystko w tej sprawie.

    Czy jest to jedynie przemiana umysłu? Czy jest to nawrócenie lub zmiana czyjejś religii; czy też zmiana denominacyjnej przynależności danej osoby? O, to jest o wiele więcej od tego. To jest przemiana życia chrześcijanina i ona rozpoczyna się w umyśle. To jest jedynie początek. Dlatego, zanim będziemy mogli właściwie postępować, musimy zacząć myśleć właściwie. „A nie dostosowujcie się do tego świata, ale się zmieńcie” (Rzym. 12:2). Jak? „Przez odnowienie umysłu waszego, abyście mogli rozpoznać co jest dobrą, godną przyjęcia i doskonałą wolą Bożą.” Musimy ją przyjąć i rozpoznać w naszym umyśle, zanim będziemy mogli ją wypełnić w naszym życiu.

ODNOWIENIE UMYSŁU

    Odnowienie umysłu jest niezbędne w naszej przemianie; w naszym nawróceniu. Ponadto, są pewne myśli, które musimy odrzucić, by się ich pozbyć. Są też inne myśli, które musimy sobie przyswoić, nabyć, rozwinąć. Nazywamy je nowym umysłem. Apostoł Paweł kontrastuje ze sobą te dwa umysły w 8 rozdziale Listu do Rzymian. Cały wywód Apostoła jest przedstawiony w ten sposób; zauważmy wiersz 5: „Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według ducha, myślą o tym, co duchowe.” Teraz zwróćmy też uwagę na wiersz 6: „Bo cielesne usposobienie to śmierć, lecz duchowe usposobienie to życie i pokój” (Rzym. 8:5,6, KJV).

    Co to jest cielesne usposobienie i duchowe usposobienie? W Liście do Galacjan 5:19-21 Apostoł Paweł podaje opis cielesnego usposobienia, uczynków ciała, które muszą być odrzucone, a następnie mówi o cechach ducha, które należy praktykować. Oczywiście, powinniśmy odrzucić zazdrość, nienawiść, pijaństwo, rozkoszowanie się w rzeczach tego świata i tym podobne. Jeśli pragniemy zwracać uwagę na zalety ducha, mamy je tutaj wymienione: „Owocem ducha jest miłość, radość, pokój, długie znoszenie, łagodność, dobroć, wiara, cichość, umiarkowanie; przeciwko nim nie ma zakonu.” „A ci, którzy są Chrystusowi, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnością i pożądliwością. Jeśli żyjemy duchem, postępujmy według ducha” (Gal. 5:22-25). Zbadajmy samych siebie, by sprawdzić czy żyjemy w wierze. Jeśli postępujemy według ciała, nie jesteśmy chrześcijanami. Dla niektórych z nas może to być szokiem, gdy okaże się, że od lat myślimy o sobie jako chrześcijanach, podczas gdy nie jesteśmy chrześcijanami, ponieważ wciąż myślimy o rzeczach cielesnych. Nadal miłujemy rzeczy tego świata, a ten, kto miłuje świat, jest nieprzyjacielem Boga.

    Dostrzegamy zatem, że jest to bardzo poważna sprawa. Wracając do Listu do Rzymian 8, czytamy: „Ponieważ cielesne usposobienie jest nieprzyjazne Bogu, gdyż nie poddaje się zakonowi Bożemu ani rzeczywiście poddane być nie może.” Jeśli myślimy, że cielesny umysł stanie się przyjazny Bogu, to jesteśmy w błędzie. Ponadto, jeśli żyjemy zgodnie z tym cielesnym usposobieniem, nie jesteśmy przyjaciółmi Boga. Zatem ci, którzy żyją według ciała, NIE MOGĄ podobać się Bogu. Jeśli chcemy postępować tak, by podobać się Bogu, NIE możemy żyć według ciała, zgodnie z żądzami ciała. Ci, którzy żyją według ciała NIE MOGĄ podobać się Bogu. „Lecz wy nie jesteście w ciele, ale w duchu, gdyż Duch Boży mieszka w was; a jeśli kto Ducha Chrystusowego nie ma, ten nie jest Jego.” Obudźmy się, moi drodzy braterstwo! Jeśli nie mamy ducha Chrystusa, tego ofiarniczego ducha, który znajduje przyjemność w kładzeniu życia, nawet aż na śmierć, w służbie dla Boga, a czynienie Boskiej woli uznaje za swą największą rozkosz; jeśli nie mamy tego ducha Chrystusa, nie jesteśmy chrześcijanami! Wcale nie należymy do Niego!

    Zatem najpierw musimy dokonać odnowienia, przekształcenia, nawrócenia, przemiany naszego umysłu. Jeśli nie dokonamy jej w naszym umyśle, to nigdy nie uczynimy jej w naszym postępowaniu. Umysł zarządza ciałem.

CZYM JEST UMYSŁ?

    Przeanalizujmy to teraz. Ktoś powie: „Umysł to nowa wola.” Nie! Umysł nie jest nową wolą. Nowa wola jest tym, co panuje nad umysłem. Ktoś może powiedzieć, „Umysł... nowy umysł to mózg.!” Nie, umysł nie jest mózgiem. Mózg jest tym fizycznym organem, przez który umysł działa. Zatem, jeśli umysł nie jest wolą, jeśli nie jest mózgiem, to czym on jest? Umysł jest sumą tych wrażeń, które zostały wpisane w mózgu pod kierownictwem woli, przez wpływy oddziałujące na nas jeszcze przed naszym narodzeniem oraz po nim. Ktoś powie: „Tak, to zupełna definicja.” Myślimy, że ona dobrze to obejmuje; jeszcze przed narodzeniem. Małe dziecko rodzi się z umysłem, który myśli trochę podobnie do rodziców. Dlatego do pewnego stopnia umysł jest ukierunkowany jeszcze przed urodzeniem. Bóg zna prenatalne wpływy, które pomagały w kształtowaniu naszych umysłów zanim się urodziliśmy. On zna otoczenie, w którym wzrastaliśmy; czy mieliśmy w domu rodzinny ołtarz i kierowaliśmy się ku Bogu, czy też kierowaliśmy się ku rzeczom tego świata i upadłemu stanowi grzechu. Tylko Pan wie, jak ocenić warunki, w których wzrastaliśmy, tak więc nie możemy sądzić jeden drugiego. Lecz rozważmy tę definicję ponownie. Umysł, czym on jest? Jest to suma tych wrażeń, które są zachowane przez pamięć, suma tych wrażeń, które trafiły do mózgu (fizycznego organu) pod wpływem woli (pod kierunkiem woli) przez wpływy, z którymi się stykamy zarówno przed jak i po naszych narodzinach. Ponadto, umysł jest w dużej mierze kierowany przez wrodzone zdolności, które określają skłonności lub prąd naszych myśli i postępowania w danych okolicznościach. Tyle na temat ogólnej definicji umysłu.

CZYM JEST NOWY UMYSŁ?

   Tutaj przybliżamy się do czegoś pięknego. To nowy umysł, który wszyscy staramy się rozwijać w harmonii z Pańską dobrą wolą wobec nas, ponieważ wiemy, że mamy być przemienieni przez odnowienie umysłu. Kiedy się poświęcamy, przedstawiamy samych siebie Bogu; to obejmuje nasz umysł i od tego czasu zamierzamy rozpocząć przemianę naszych charakterów przez odnowienie tego umysłu, który jest sumą wrażeń przyjętych do mózgu. Ten nowy umysł jest podobny do umysłu dziecka z nielicznymi wrażeniami; możemy go zilustrować jako białe płótno. Nowa wola jest wolą, która pragnie czynić wolę Bożą i jest przyrównana do artysty. Artysta starannie dobiera pewne barwniki, pewne kolory. On miesza je i maluje piękny wizerunek tymi połączonymi kolorami, używając ich do tworzenia obrazu. On łączy te barwniki. Nowy umysł działa podobnie. Nasza nowa wola, która pragnie wykonywać wolę Bożą, jest artystą. Nowa wola jako artysta, pragnie pracować nad tym nowym umysłem. Prawdopodobnie nowy umysł nie ma jeszcze zbyt wielu wrażeń. Gdy na początku poświęcamy się Bogu, to wciąż posiadamy wszystkie przyzwyczajenia starego umysłu, których musimy się pozbyć i zacząć wymazywać z pamięci te sfery myśli, do których przywykliśmy, kiedy miłowaliśmy świat. Teraz zaczynamy łączyć pewne kolory Boskiego Świętego Ducha, łaski: cichość, łagodność, miłość, długie znoszenie, pobłażliwość. Cóż za wspaniałe rzeczy, jakie piękne barwniki, wspaniałe kolory. Jednakże, one muszą być połączone. Jeśli przejawiamy wiarę, a ona nie będzie właściwie zrównoważona, to możemy popaść w łatwowierność; wierząc w cokolwiek i wszystko, co się pojawia, lecz to nie byłoby rozsądne, nieprawdaż? My musimy połączyć te łaski charakteru, aby wytworzyć piękny obraz w harmonii ze wspaniałym Boskim planem zbawienia. Dlatego nasz umysł jest stopniowo odnawiany przez artystę, którym jest nowa wola, stosująca piękne łaski Boskiego Świętego Ducha do naszych charakterów, by uczynić je pięknymi i aby były na obraz Boga.

STARE PRZYZWYCZAJENIA

    Te „stare przyzwyczajenia” tkwią w nas i jest nam bardzo trudno się ich pozbyć. Ponieważ przez prenatalny wpływ i dziedziczenie oraz otaczające nas okoliczności, w których wzrastaliśmy, nasz stary umysł dał nam usposobienie, z którego nie jesteśmy dumni. Dlatego musimy starać się wyzbywać tych starych rzeczy i rozwijać rzeczy duchowe. Rozwijanie przez nas tego nowego umysłu jest bardzo trudne i dlatego nowa wola jest niezbędna. By rozwinąć nowy umysł, wymagana jest dobra, silna, nowa wola. Nie możemy w tym samym czasie służyć dwom panom, których interesy są sprzeczne. Zauważamy, że to nawrócenie, to dzieło przemiany okazuje się trudnym, ciężkim bojem. Ono nie jest łatwe i my, którzy usiłujemy je realizować, wiemy, że nie należy do łatwych. To jest to, co oznacza dla nas bojowanie dobrego boju wiary.

PAMIĘĆ

    W związku z tym tematem chcemy krótko wspomnieć o pamięci, ponieważ ona też jest bardzo ważna. Gdybyśmy nie mieli pamięci, nigdy nie zdobylibyśmy przyzwyczajeń, ponieważ pamięć jest tą umysłową funkcją, która umożliwia zachowanie i przywołanie do świadomości naszych przeszłych doświadczeń. Mówienie o pamięci jako rzeczowniku zawiera w sobie myśl przypominania i wspomnień. O osobie, która jest biegła w tych dwóch rzeczach, mówimy, że ma dobrą pamięć. Jeśli umysł nie ma zdolności przechowywania i przypominania przeszłych doświadczeń, nie może zdobywać żadnego rodzaju wiedzy. Jeśli jakieś wydarzenie, myśl czy uczucie opuściłoby umysł w momencie jego nabycia i przestałoby być obecne, to tak jakby w ogóle go nie było i nie mogłoby być rozpoznane, nazwane i przywołane na przyszły użytek. Taka osoba nie miałaby żadnych dążeń, żadnego celu ani planu dotyczącego przyszłości, ponieważ użycie tych informacji obejmuje wiedzę i dlatego wymaga magazynowania – pamięci.

    Wrażenia, które dotąd nabyliśmy, nie stanowią żadnej wartości, jeśli nie mamy pamięci. Jeśli nie możemy zapamiętać niczego, co dotąd usłyszeliśmy czy przeczytaliśmy, to jaką wartość dla nas ma dokonywane doświadczenie, studiowanie i badanie? O, popatrzmy jak jesteśmy zależni od pamięci! Pamięć obejmuje nie tylko zdolność do przypominania, lecz także możliwość i umiejętność odbierania wrażeń i przechowywania ich na przyszły użytek. Stąd pamięć jest nie tylko przechowywaniem, lecz także odbieraniem wrażeń i jeśli nie odbieramy wrażeń w postaci informacji, to nigdy nie rozwiniemy pamięci.

    Zasób pamięci jest zatem przechowywany w podświadomej części umysłu będąc materiałem do przypominania i bez niego nie będziemy w stanie rozwinąć niczego w zakresie przekształcania charakteru, przez odnowienie umysłu (Rzym. 12:2). Dostrzegamy zatem, jak istotna jest pamięć w tym dziele odnowy i jego dokonaniu. Dlatego, jeśli chcemy mieć wyraźną i jasną pamięć, powinniśmy odbierać w mózgu wrażenia, które są pod kierownictwem nowego umysłu, serca i woli oraz czynić ją podatną na ich wpływ i dlatego jasną.

ZAINTERESOWANIE

    Zatem kładziemy nacisk w postaci zainteresowania. Jeśli nie interesujemy się Prawdą Biblii, możemy słuchać tuzinów kazań i nie uzyskamy żadnego zapisu w umyśle, lecz jeśli interesujemy się tematem, to zainteresowanie wprowadza niezbędny nacisk, by zapewnić nam nieusuwalne wrażenie w umyśle. Im większe jest nasze zainteresowanie, tym jaśniejsze i bardziej wyraźne będzie to wrażenie. Jednak nie tylko zainteresowanie jest ważne, lecz musimy również poświęcić uwagę. Możemy się interesować tematem, lecz nie zwracać na niego uwagi. Możemy interesować się Planem Zbawienia i nie poświęcać uwagi jego posłannictwu. Zatem dostrzegamy, że zainteresowanie musi być wspierane przez uwagę. Z kolei uwaga może być dobrowolna lub mimowolna. Jeśli uwaga jest mimowolna, ona jest wypełniona zainteresowaniem i ciekawością. Jesteśmy ciekawi, by poznać Boski Plan. Chcemy dowiedzieć się o nim więcej. Interesujemy się nim, poświęcamy mu uwagę i uzyskujemy nieusuwalny zapis, który zostaje umieszczony w naszym umyśle. Oczywiście, on jest przywoływany przez pamięć. Natomiast dobrowolna uwaga jest wtedy, gdy działa i zmusza ją wola. Wola mówi: „Możliwe, że ty nie interesujesz się tematem historii Kościoła Wieku Ewangelii, lecz ja chcę byś dowiedział się o niej więcej, ponieważ Pan ci ją daje i jest to dla twojego dobra.” Jeśli nie interesujemy się szczególnie historią Kościoła Chrześcijańskiego, co zrobimy? Nowa wola mówi: „Musisz poświęcić temu swą uwagę. Musisz rozwinąć zainteresowanie tematem. Musisz zwrócić uwagę na tę kwestię.” To jest dobrowolne zwrócenie uwagi.

    Powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że ta uwaga i zainteresowanie czasami będą się różnić. Czasem będziemy bardziej zainteresowani tematem niż innym razem. Jeśli przez śmierć straciliśmy kogoś z naszych ukochanych bliskich i osamotnieni otrzymujemy list z posłannictwem pocieszenia, wówczas jesteśmy żywo zainteresowani każdą docierającą do nas wiadomością, oczywiście taką, której zapisy są jasne i wywierające wrażenie, którego nie da się szybko zapomnieć. Z drugiej strony, różni ludzie wykazują różne stopnie zainteresowania tematem. Jedna osoba może być bardzo zainteresowana tematem, a inna może mieć zaledwie przelotne zainteresowanie. Która z nich uzyska jasny, nieusuwalny zapis? Ta, która okazuje żywe zainteresowanie, ciekawość i poświęca trwałą uwagę. Zatem dostrzegamy, że zainteresowanie i uwaga są ważne. Jeśli czymś się nie troszczymy, czego szczególnie nie mamy ochoty słuchać i bardzo się tym nie interesujemy, zwracamy na to niewielką uwagę i to nie zostaje zarejestrowane. Zainteresowanie także jest ważną zdolnością, którą mamy rozwijać.

PRZEMIANA DO BOSKIEGO CHARAKTERU

    Powiemy wtedy: „To wszystko jest bardzo dobre; powinniśmy się zmieniać przez odnowienie naszych umysłów, lecz jak mamy się do tego zabrać?” Zwróćmy tylko uwagę na jeden werset, 2 Kor. 3:18: „Lecz my wszyscy, którzy odkrytym obliczem” (nie zaćmionym przez liczne przesądy i błędy, których powinniśmy się pozbyć oraz przez nasze własne sposoby myślenia, przeciwne do Pańskich), my mamy mieć odsłoniętą twarz, jako uczciwi i szczerzy chrześcijanie, w których nie ma żadnej zdrady. Dlatego musimy żyć w harmonii ze Słowem Bożym: „My wszyscy, którzy odkrytym obliczem na chwałę Pańską, jakby w zwierciadle patrzymy.” Kiedy wglądamy w Biblię, dostrzegamy chwałę Pańską odbijającą się ze stron Pisma Świętego, niczym ze zwierciadła. A co się dzieje, gdy studiujemy Słowo Prawdy, gdy wglądamy w nie wolni od uprzedzeń, z odsłoniętą twarzą? My patrzymy w nie jak w lustro na wspaniałą chwałę Boga w Jego Planie Zbawienia, we wszystkich Jego planach i celach, jak one odbijają Jego chwałę. Co dzieje się, gdy wglądamy w nie z odsłoniętą twarzą? Niczym w zwierciadle dostrzegamy chwałę Pańską i sami doznajemy przemiany. Tutaj następuje nasze nawrócenie. Jesteśmy w procesie nawracania. Jesteśmy przekształcani; przekształcani na obraz Boga – obraz Jego charakteru. Nie wystarczy po prostu stwierdzić: „Zrezygnowałem ze złych nawyków. Jestem zmienionym człowiekiem!” Nie, nie jesteś! Przemiana, o której Pan mówi, następuje wtedy, kiedy nawracamy się do przekształcania charakteru przez odnowienie umysłu. Zatem jesteśmy przekształcani w ten sam obraz; w ten chwalebny charakter Boga odzwierciedlony w Piśmie Świętym, w Słowie Prawdy. Jesteśmy zmieniani w ten sam obraz z chwały w chwałę; z jednego osiągnięcia na wyższy szczebel, z bliskości z Bogiem do jeszcze bliższego pokrewieństwa z Nim, tak jak przez Ducha PAŃSKIEGO. To jest ten nowy umysł, ten Duch PAŃSKI działający w nas, który dokonuje tej transformacji. Nie możemy uzyskać tego w inny sposób. Cóż to za wspaniały werset!

    „Bo tak, jak on myśli w sercu swym, taki jest.” Tak, czytamy o tym w Przyp. 23:7. Według tego sposobu powinniśmy teraz ćwiczyć nasze myślenie i uczyć się, by ono biegło innymi torami niż nasze poprzednie przyzwyczajenia. Czyniąc tak, będziemy przekształcani przez odnowienie tego umysłu, gdy odsłoniętą twarzą patrzymy na chwałę Boga, a nasza przemiana dokonuje się stopniowo do Jego podobieństwa, z jednej zdobyczy do większego osiągnięcia. Cóż to za niezwykła przemiana! Jakie wspaniałe nawrócenie! Ponadto dostrzegamy, jak Apostoł tutaj wskazuje, że ono zaczyna się od umysłu (Rzym. 12:2). Jest to mądrze wyrażone w ten sposób: „Jeśli siejesz myśl, zbierasz pobudkę. Jeśli siejesz pobudkę, zbierasz słowo. Jeśli siejesz słowo, zbierasz czyn. Jeśli siejesz czyn, zbierasz nawyk. Jeśli siejesz nawyk, zbierasz charakter. Jeśli siejesz charakter, zbierasz przeznaczenie.” Nie myślę, by ktokolwiek z nas kwestionował prawdziwość tego stwierdzenia. Zatem jaki rodzaj myśli mamy siać? Powinniśmy siać Boskie myśli. Mamy w myślach odzwierciedlać to, co On chciałby, abyśmy myśleli. Powinniśmy doprowadzać każdą myśl do posłuszeństwa w Chrystusie.

    Właśnie zauważyliśmy, że jeśli siejemy myśli, słowa i czyny, to zbieramy przyzwyczajenie, a to przyzwyczajenie ma istotne znaczenie. Ono jest ogniwem łańcucha w osiąganiu naszego celu, naszego charakteru i naszego przeznaczenia.

CZYM JEST PRZYZWYCZAJENIE?

    Przyzwyczajenie jest zwyczajem umysłu do myślenia lub kierowania działaniem według pewnych wcześniej stosowanych standardów. Jeśli kiedyś rozpoczęliśmy pewien tor działania lub myśli, to potem mamy tendencje do jego kontynuowania. Zatem przyzwyczajenie jest siłą w kierunku dobra lub zła. Ktoś powie: „Mam tak dużo złych przyzwyczajeń. Jestem zniechęcony na samym początku mojej drogi poświęcenia, gdy dzień po dniu dostrzegam moje niepowodzenia, czuję się przygnębiony.” Faktycznie, te złe przyzwyczajenia są trudne do pokonania. Weźmy angielskie słowo habit [przyzwyczajenie], odrzućmy z niego „h” próbując pozbyć się tego przyzwyczajenia. Wciąż mamy „a bit” [trochę]. Następnie usuńmy „a” [przedimek nieokreślony]. „Bit” [trochę] nadal istnieje. Ponadto, powiemy, „odrzucimy więcej, usuniemy ‘b”.” Lecz nadal mamy „it” [to]. O, tak! Przyzwyczajenie jest trudne do ulepszenia i zmiany.

ARKUSZ PAPIERU

    Gdy zwrócimy się do Pana po Jego przewodnictwo, On udzieli nam go w Swoim Słowie. On daje nam je w instrukcjach Świętych Pism. Te przyzwyczajenia są przyrównane do arkusza papieru. Bierzesz czysty arkusz papieru i on do pewnego stopnia jest podatny, gdyby nie był, nie mógłbyś go zgiąć. Zginasz ten arkusz po przekątnej od góry do dołu. Następnie ponownie go otwierasz. Dobrze, teraz próbujesz złożyć go ponownie w innym kierunku, a on dąży do tego, by ułożyć się tak jak przedtem, jeśli nie będziesz dokładny i zdecydowany do dokonania zmiany. Mówisz: „Teraz zamierzam go złożyć inaczej.” Bierzesz kawałek papieru, który przedtem był złożony wzdłuż pewnej linii i mówisz, „Złożę go teraz w inny sposób.” Stwierdzasz, że trudniej jest zgiąć go obecnie niż za pierwszym razem, kiedy miałeś czystą kartkę papieru bez żadnych zgięć, ponieważ ona dąży do ułożenia się zgodnie z tą starą linią. Tak samo jest z naszymi ludzkimi umysłami i wcześniej ukształtowanymi przyzwyczajeniami. My mamy skłonności do postępowania według starych, grzesznych sposobów, lecz musimy zmieniać te złe sposoby myślenia. Musimy zmienić kierunek tych niewłaściwych torów myśli na właściwe kanały, które biegną w innym kierunku. Powinniśmy odrzucić złe tory myśli i rozwinąć nowe tory myślenia. Stąd, mamy pewne skłonności przeciwko temu, co nowe. Im starsi jesteśmy, tym trudniejsza jest zmiana. Czy słyszeliście, że „Nie można nauczyć starego psa nowych sztuczek”? Nabieramy przyzwyczajeń i tym trudniej nam je zmienić, im starsi się stajemy. Dlaczego? Ponieważ powtarzaliśmy je wielokrotnie, aż stały się prawie nieusuwalne. Poza tym, jeśli weźmiesz ten arkusz papieru, to im więcej razy powtórzysz zginanie w tym samym miejscu, tym trudniej będzie złożyć go w innym kierunku.

GOTOWOŚĆ DO ZMIANY

    Naturalną skłonnością jest, by nie podążać za czymś nowym, nie szukać nowego zrozumienia Boskiego Słowa. To jest to, co nazywamy uprzedzeniem, które mówi: „Nie, w ten sposób byłem wychowany, by tak wierzyć. To jest to, w co wierzę. Nie ufam żadnej nowej prezentacji tego tematu; nie chcę żadnej zmiany.” To jest uprzedzenie, dobre czy też złe. Pamiętacie, jak Natanael był uprzedzony, kiedy Filip powiedział, że znalazł Mesjasza, Jezusa z Nazaretu. Natanael rzekł (parafrazując): „Poczekaj chwilę. Poczekaj. Uważam, że z Nazaretu nie mogło wyjść nic dobrego! Czy coś dobrego wyszło z Nazaretu?” Filip odpowiedział: „Przyjdź i zobacz!” Filip dał dobrą radę. Natanaelu, ty możesz być uprzedzony wobec Samarii, wobec Nazaretu, lecz nie możesz dopuścić, by to uprzedzenie stało się takim zagięciem, którego nie będziesz mógł zmienić w dobrym kierunku. Przyjdź i zobacz. Natanael pokonał swe uprzedzenie, przyszedł i zobaczył (Jana 1:45-51). Podobnie jest z nami. Te stare zagięcia, jeśli są niewłaściwe, błędne, powinny być usunięte – powinniśmy się ich pozbyć, tych starych torów myśli. Pan oczekuje od nas zmiany według instrukcji Jego Słowa (2 Tym. 2:15). Musimy się zmienić, jeśli chcemy usłyszeć Jego słowa „Dobrze uczyniłeś sługo dobry i wierny, wejdź do radości mojej.” Czasami uprzedzenie może stanąć nam na drodze i musimy je usunąć, by okazać wierność.

ZŁE PRZYZWYCZAJENIA

    Czy nowe chrześcijańskie serce i umysł może rozwijać złe przyzwyczajenia? Tak! Nowe serce, umysł i wola, ten wewnętrzny człowiek serca, którego w poświęceniu poddaliście Ojcu, jest obecnie w procesie przemiany przez Boga. Ten wewnętrzny człowiek serca może rozwijać złe przyzwyczajenia. Co więcej, on automatycznie będzie rozwijać złe przyzwyczajenia, jeśli nie zajmiemy się rozwijaniem dobrych przyzwyczajeń. Stary umysł powróci do starych zagięć, jeśli nie będziecie aktywni w rozwijaniu dobrych przyzwyczajeń i nakłanianiu myśli na ścieżki, które są dobre, sprawiedliwe i prawdziwe; on powróci do starych sposobów automatycznie. Po niedługim czasie wasz wewnętrzny człowiek serca będzie działał zgodnie z torami starego umysłu, co do których przypuszczacie, że je opuściliście. Zatem rozwój tych złych nawyków jest łatwy. Jesteśmy tak samo skłonni do grzechu, jak iskry lecące w górę, jak o tym czytamy w Przypowieściach. Co więcej, jesteśmy skłonni myśleć, że nasza droga jest właściwa. Tak więc widzicie, że możemy nabyć złe przyzwyczajenie, a myśleć iż ono jest dobre oraz do tego stopnia zachłysnąć się własną opinią na ten temat, że będziemy uważać iż mamy rację, a inni są w błędzie. Pokora umysłu pomoże nam w tym względzie.

    Przyzwyczajenie rozwija upodobanie do realizacji w czynach. Jeśli zaczniecie dokonywać dobrych czynów, to będziecie je miłować. Wasze przyzwyczajenia rozwiną upodobanie do tych czynów, które praktykujecie. Na przykład, jeśli nigdy nie uczęszczaliście na zebrania badań biblijnych, a teraz powiecie: „Teraz nie mogę na to pozwolić. Chcę chodzić na te zebrania.” Uczęszczacie na badania Biblii i po krótkim czasie stwierdzacie: „Wiesz, zaczynam je lubić! Na początku myślałem, że nie polubię tych zebrań.” Na przykład, niektórzy bracia nie lubią zebrań oświadczeń. Oni mówią: „Dobrze jest pójść na zebranie, na badanie bereańskie, lecz nie lubię wstawać i mówić o moich doświadczeniach oraz uwielbiać Pana w zebraniu oświadczeń. Ja po prostu nie lubię zebrań oświadczeń.” Co wtedy zrobicie? Nowa wola przyjdzie wam tutaj z pomocą i powie: „Tutaj mam zamiar rozwijać nawyk tego, co Pan mówi, abym czynił, nie opuszczając zgromadzania się razem z innymi w tej samej drogocennej wierze; szczególnie dlatego iż dzień się przybliża. Być może potrzebuję zebrań świadectw bardziej niż to sobie uświadamiam; zatem zamierzam pójść. Gdy uczynicie to pierwszy raz, będzie to pierwszym złożeniem papieru. To jest najtrudniejsze; wstać pierwszy raz i złożyć oświadczenie jest bardzo trudno. Jeśli nie wierzycie, spróbujcie, a wtedy drugi raz będzie trochę łatwiejszy; trzeci jeszcze łatwiejszy.

DOBRE PRZYZWYCZAJENIA

    Kiedy rozwiniecie właściwe przyzwyczajenia, to one sprawią, że dobre czyny staną się łatwiejsze do wykonania. Nawyk będzie twoim najlepszym przyjacielem, jeśli skierujesz go na właściwe tory. Z drugiej strony, jeśli tego nie uczynisz, stanie się twym najgorszym wrogiem. Przyzwyczajenie rodzi upodobanie do dobrych rzeczy, jeśli będziecie rozwijać dobre przyzwyczajenia i one będą panować nad waszą mową, postawą, sposobem ubierania się, zachowaniem; przyzwyczajenie kieruje wami bardziej niż to sobie uświadamiacie. Strzeżcie się waszych złych nawyków, nie tylko duchowych w zakresie przeciwieństw łask Ducha Świętego, lecz także cielesnych. Możecie znacznie ulepszyć swą służbę dla Pana, jeśli jesteście diakonami lub starszymi w zgromadzeniu i jeśli nauczycie się jak przekazywać instrukcje i jak przemawiać publicznie.

    Ktoś powie: „Lecz ja mam pewne nawyki, które rozwinąłem do tego stopnia, iż nie sądzę, abym był w stanie z nimi zerwać.” Nie bądźcie zniechęceni. To prawda, że jeśli stale praktykujecie złe nawyki i nie staracie się ich korygować, to one staną się nieusuwalną częścią waszego ostatecznego charakteru w przyszłości. Pan nigdy nie powie: „Dobrze uczyniłeś sługo dobry i wierny”, jeśli nie pokonacie tych złych nawyków. Dodatkowo Pan wskazuje nam na to, na przykład w Jer. 13:23 (KJV). „Czyż może Etiopczyk zmienić swą skórę lub lampart swoje plamki? Także i wy: czy będziecie mogli dobrze czynić, jeśli przyzwyczailiście się czynić źle?” Przyzwyczailiście się! Nawyk! Nawyk jest zwyczajem. Wy, którzy macie nawyki czynienia zła i trwacie w czynieniu zła oraz postępujecie według tych nawyków, nie będziecie w stanie się zmienić, gdyż ostatecznie staniecie się niezmiennie utwierdzeni w tych złych rzeczach. Wówczas nie będziecie mogli się zmienić. Czy Etiopczyk może zmienić kolor swej skóry? Czy lampart może zmienić swe plamki? Nie! One są nieusuwalnie z nimi związane. Dlatego Pan mówi: „Przetoż rozproszę ich niczym źdźbło, które ulatuje w pustynnym wietrze.” Czy takiego losu pragniemy? Nie! To ostatecznie oznacza wtórą śmierć. Bóg nie może zbawić dobrowolnych grzeszników, którzy trwają w swej niegodziwości aż ich zachowanie stanie się niemożliwe do zmiany. Widzicie zatem, że zły nawyk jest bardzo, ale to bardzo niebezpieczną rzeczą. Ponadto, im bardziej jest rozwijany, tym bardziej niebezpieczny się staje.

    Właśnie tak przedstawia się sprawa złego nawyku. Zabierzcie się za niego od razu, a będziecie mogli łatwo się go pozbyć. Jeśli on zostanie w znacznym stopniu rozwinięty w waszym charakterze, to prawdopodobnie będziecie musieli walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć z Pańską mocą, lecz będziecie mogli się go pozbyć. Natomiast, jeśli on zostanie nieusuwalnie utwierdzony, tak że nie będziecie mogli go usunąć ani wykorzenić, wówczas będziecie podlegać zniszczeniu. Zauważcie, jak istotne jest przyzwyczajenie!

ROZWIJANIE NOWYCH PRZYZWYCZAJEŃ

    My prowadzimy walkę. Paweł powiedział: „Są we mnie dwa elementy walczące przeciw sobie, tak że nie mogę czynić tego, co pragnę”; tę przeszkodę on musiał zwalczać, aby osiągnąć upragnione dobro. Na dodatek, na początku odkryjecie, że rozwijanie przyzwyczajeń jest bardzo niewygodne. Istnieje podobieństwo pomiędzy tą pracą, a dzieckiem uczącym się chodzić. W rzeczywistości Pan postawił małe dziecko wśród Swych uczniów, o czym czytamy w Mat. 18:2,3 i powiedział: „Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się jako dzieci, żadnym sposobem nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego.” Zatem, nowy umysł, ta kanwa, na której planujemy namalować piękny charakter, który Bóg nam daje, używając łask Ducha Świętego, które go tworzą, jest jak umysł dziecka i musimy z nim postępować bardzo starannie, lecz na początku będzie to raczej niezręczne. Na przykład, gdy małe dziecko zaczyna uczyć się chodzić. Po kilku krokach dziecko jest zmęczone i matka mówi: „Dobrze, na dzisiaj wystarczy.” Następnego dnia mają kolejną lekcję. Małe dziecko próbuje ponownie. W porządku, a jak ty chodzisz? Odpowiesz: „Ja nie chodzę już dłużej w ten sposób.” Dlaczego nie? Ponieważ rozwinąłeś nawyk, który pilnuje twego chodzenia. Ty możesz prawidłowo iść i rozmawiać o innych rzeczach, w ogóle nie myśląc o chodzeniu. Zatem nawyk jest cudownym narzędziem, wspaniałym przyjacielem uwalniającym nas od zwracania pilnej uwagi, która byłaby potrzebna umysłowi, gdybyśmy nie zdobyli tego przyzwyczajenia, lecz mając nawyk wprawnego chodzenia, możemy wykorzystywać umysłowe siły w innych sprawach. One są uwolnione do ważniejszych rzeczy. Dostrzegamy więc, jak cenny jest dobry nawyk. Automatycznie wykonujemy pewne rzeczy, których się nauczyliśmy, a które na początku robiliśmy bardzo niezręcznie. W końcu robimy to automatycznie. To staje się nawykiem. To jest podświadome i my chodzimy w ogóle nie myśląc o tym. Dzięki Bogu za taki nawyk; że mamy nawyk chodzenia, który staje się podświadomy i nie wymaga głębokiej koncentracji, uwalniając żywotne siły naszego umysłu do ważniejszych rzeczy. Dlatego wydajność zależy od przyzwyczajenia. Wyjaśnijmy to. Nasza wydajność w Pańskiej służbie, nasza wydajność we wzroście na podobieństwo Chrystusowe bezpośrednio zależy od nawyku. Jakie nawyki mamy? Te nawyki automatycznie uwalniają wolę, by zająć ją czymś innym i możemy dokonać dużo więcej, mając rozwinięte dobre nawyki. Jakim wspaniałym błogosławieństwem mogą być dobre nawyki.

    Obecnie, w kształtowaniu tych nowych przyzwyczajeń musimy być pobudzani „przez Ducha Pańskiego”, jak czytamy w 2 Kor. 3:18. Powinniśmy się odnawiać w umyśle, lecz to musi następować pod wpływem Ducha Pańskiego. Ta nowa wola musi używać Świętego Boskiego Ducha w związku z naszym przekształcaniem, a jeśli nie mamy nowej woli pobudzanej przez Świętego Boskiego Ducha, to nigdy nie osiągniemy wymaganej odnowy.

    Prosimy, aby Bóg wszelkiej łaski błogosławił nas w staraniach rozwoju dobrych przyzwyczajeń, które będą nam towarzyszyć w naszym chrześcijańskim postępowaniu do Królestwa.

SB ’07,34-41; BS ’07,34-40.

Wróć do Archiwum