MIEJSCE UZURPOWANE PRZEZ ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA

    ROZPOCZYNAJĄC dużo wcześniej i występując z coraz większą częstotliwością aż do 25 grudnia, każdego roku w całym chrześcijańskim świecie, łagodna, uśmiechnięta twarz sympatycznej, wesołej postaci wita ludzi w supermarketach, sklepach, biurach, szkołach publicznych i niedzielnych, w domach i kościołach, pojawiając się na świątecznych dekoracjach, kartach, listach, świątecznych opakowaniach i uroczystościach. Tą postacią jest święty Mikołaj. Jest on przedstawiany jako bóstwo i dobry zwiastun radosnych świąt Narodzenia Pańskiego oraz wielki przyjaciel i dobroczyńca każdego grzecznego dziecka. On tak zjednał sobie serca milionów ludzi, zarówno młodych jak i starszych, że co roku w tym okresie ludzie łączą się, z zapałem śpiewając na jego cześć.

    Teraz w skrócie przedstawiamy legendę, która jest barwnie opowiadana, śpiewana i malowana dla dzieci: „Bardzo daleko stąd, w okolicy podbiegunowej, wśród lodu i śniegu, mieszka Mikołaj w wielkim domu z licznymi pokojami zapełnionymi rzeczami, które radują dziecięce serca. Przez większą część roku on i jego pomocnicy są bardzo zajęci swą pracą robienia ładnych zabawek dla grzecznych małych dzieci na całym świecie. On widzi, słyszy i wie wszystko, co mówią i robią dzieci. On przechowuje „Księgę pamięci”, w której zapisuje wszystkie ich słowa i czyny. Jak przedstawia to jedna z popularnych piosenek: „On widzi, kiedy śpisz i wie, kiedy się budzisz”. W wigilię Mikołaj zstępuje z nieba w saniach, wioząc olbrzymi worek wypełniony wieloma wspaniałymi prezentami. Jego sanie ciągnie szybki renifer, który „leci na skrzydłach wiatru” i „jedzie na chmurach”. Tylko ci, którzy czekają i czuwają, są w stanie go dostrzec. Gdy przychodzi, przynosi w nagrodę prezenty dla wszystkich grzecznych małych dzieci, dlatego musicie być grzeczne i posłuszne rodzicom, jeśli chcecie, by Mikołaj przyniósł wam coś naprawdę miłego”.

    Czy uważacie, że jest to jedynie ujmująca i nieszkodliwa legenda, niewinna fantazja mająca pewną wartość w uczeniu małych dzieci posłuszeństwa (przynajmniej przez część roku!)? Zastanówmy się. Dzieci przeważnie reagują na tę legendę następująco: „Mikołaj jest naszym przyjacielem, który ma wszystko to, co my chcemy i który da nam to, jeśli będziemy dobrzy”. Czy dziwne jest, że dzieci otwierają serca przed Mikołajem, pragną się jemu podobać, mówią i śnią o nim, czekają na niego i wyglądają go z tęsknymi sercami?

MIEJSCE UZURPOWANE PRZEZ MIKOŁAJA

    Czyje miejsce zajmuje Mikołaj w dziecięcych umysłach i sercach, gdy rok po roku, ta nieszkodliwa (?) legenda jest im powtarzana? Mikołajowi, uśmiechniętemu, hojnemu, zmyślonemu dawcy miłych prezentów, nagradzającemu dobre dzieci, pozwala się tym sposobem by w ich umysłach i sercach, mniej lub bardziej zajął on miejsce, które należy do Niebiańskiego Ojca i które powinno być zajmowane przez Niego, prawdziwego, szczodrego Dawcę „każdego dobrego i doskonałego daru” (Jak. 1:17, KJV), który „nagrodę daje tym, którzy Go szukają” (Żyd. 11:6)! A ponadto pozwolono, by legenda o świętym, obdarzającym prezentami, wykradła w umysłach i sercach dzieci mniej lub więcej miejsca, które powinna zająć „najsłodsza historia, która kiedykolwiek została opowiedziana”, historia o Bogu, który posłał na świat Swego jednorodzonego Syna, aby odkupił ludzkość.

    Święty Mikołaj rzeczywiście zajmuje miejsce, które należy do Boga i Jezusa! Bóg powiedział (2 Moj. 20:3): „Nie będziesz miał bogów innych przede Mną”; a Pan Jezus rzekł (Mat. 19:14; Mar. 10:14): „Dopuśćcie dzieciom przychodzić do Mnie”. Lecz przez legendę o Mikołaju, inny bóg został umieszczony przed Jehową, a pozycja Jezusa została zminimalizowana. Domy są otwierane, choć często nieświadomie, przed rabusiem w czerwonych szatach, i nie stawia się prawie żadnego oporu, gdy ten idol kradnie dziecięce serca.

    Zatem zdejmując z niego to przebranie dostrzegamy, że ten nieszkodliwy (?), wesoły, hojny, prowokujący do zabawy Mikołaj, jest w rzeczywistości jednym z misternych szatańskich arcydzieł. Szatan jest prawdziwym autorem nieszkodliwej (?), czarującej legendy o Mikołaju. Na liczne sposoby szatan zwodzi upadłą ludzkość, aby odmieniła „chwałę nieskazitelnego Boga w podobieństwo obrazu skazitelnego człowieka” i „prawdę Bożą w kłamstwo” oraz skłania ludzi, by „chwalili stworzenie [gr. stworzoną rzecz] i służyli mu raczej niż Stworzycielowi” (Rzym. 1:23,25). Legenda o świętym Mikołaju jest właśnie jednym z tych oszustw. Przez tę legendę on zwrócił umysły i serca małych dzieci w kierunku czczenia fałszywego bóstwa, z fałszywymi nadziejami, zmyślonymi historiami i fantazją, którą karmi ich żywą wyobraźnię.

WŁAŚCIWE ZACHOWANIE CHRZEŚCIJAN

    Niechaj wszyscy, którzy wyznają imię Chrystusa, w każdy możliwy sposób powstrzymają się przed podążaniem za „sprytnie obmyślonymi baśniami” (1 Tym. 1:4; 4:7; 2 Tym. 4:3,4; 2 Piotra 1:16, KJV). Nie „zatrzymujmy [gr. powstrzymywać, tłumić] prawdy Bożej w niesprawiedliwości” (Rzym. 1:18). Powiedzmy naszym dzieciom, że Mikołaj jest jedynie baśnią, że on nie jest prawdziwy! Opowiadajmy im prawdę i przekazujmy ją w miłości (Efez. 4:15)!

    PRZEDE WSZYSTKIM, WZNIEŚMY SZTANDAR PRAWDZIWEJ BIBLIJNEJ NAUKI PRZED NASZYMI DZIEĆMI. Opowiedzmy im o naszym wielkim, miłującym Bogu Jehowie, naszym Ojcu Niebiańskim, Dawcy każdego dobrego i doskonałego daru oraz o Jego wielkim darze w postaci Jego Syna Jezusa, który umarł, abyśmy mogli mieć wieczne życie (Jana 3:15-17). Powiedzmy im, że Bóg, największy Dawca, umiejscowił w ludzkich sercach pragnienie dodawania podobne do tego, które On ma w Swym sercu - pragnienie oddania serca i umysłu Jemu i Jego Synowi Jezusowi, pragnienie oddawania swego czasu, środków itp. we wspieraniu Jego dzieła oraz pragnienie wzajemnego udzielania sobie różnego rodzaju darów.

    Opowiedzmy dzieciom historię o ludzkim narodzeniu Jezusa, które miało miejsce około 1 października, zgodnie ze świadectwami Biblii (Nadszedł czas, s. 54-62) i jak niedługo potem mędrcy przynieśli dary dziecięciu Jezus i dlatego właściwe jest, by w tym czasie szczególnie przejawiać Boskiego ducha udzielania - na rzecz Boga, Jezusa i Ich sprawy oraz sobie nawzajem. Możemy im wyjaśnić, że drobne prezenty, które otrzymują, pochodzą od Boga za pośrednictwem ich miłujących rodziców, rodziny i przyjaciół; dzieci będą przywiązywać do nich wielką wagę i będą je oceniać jeszcze wyżej, niż gdyby im powiedziano, że pochodzą od Mikołaja. Dzieci powinny być uczone odczuwania oraz wyrażania wdzięczności wobec Boga za wszystkie otrzymywane dary, jak również wdzięczności wobec tych, przez których Bóg ich udzielił.

    Ponadto, w wychowywaniu chrześcijańskiego dziecka nie powinno się zaniedbywać lekcji o tym, że „bardziej błogosławione jest udzielanie niż branie” (Dz.Ap. 20:35). Niech dzieci dadzą coś na rzecz Pańskiego dzieła i niech także udzielają innym, najlepiej kupując za swe własne pieniądze to, co pragną dać. Uczmy je, że mają udzielać niesamolubnie, bez oczekiwania na coś w zamian. To pomoże im w powstrzymywaniu się od rozwijania samolubnego i skoncentrowanego na sobie charakteru oraz w uczeniu się radować z powodu udzielania innym i niesienia im błogosławieństwa.

SMUTNE PRZEBUDZENIE

    Jakiego smutnego przebudzenia doznają rodzice, gdy dziecko, którego uczyli, by nigdy nie kłamało, staje się na tyle dorosłe, by osobiście dowiedzieć się prawdy i jest zdumione kłamstwami, które rodzice opowiadali mu o Mikołaju zstępującym z komina, o królikach znoszących wielkanocne jaja, bocianach przynoszących dzieci itp.! Czy z uwagi na to dziwne jest, że dzieci zaczynają się nad tym zastanawiać, a gdy dorastają, tracą wiarę w to, co rodzice i inni opowiadali im na temat Boga i Chrystusa, tak jak narodzenie Jezusa z panny, Jego bezgrzeszność i ukrzyżowanie Go jako cenę okupu za całą ludzkość, wielki Boski plan zbawienia, ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi, zmartwychwstanie, restytucja, nadzieja życia wiecznego itd.?

    Jakiś czas temu pewna matka, która opowiadała swemu małemu synkowi kłamstwo na temat Mikołaja, miała następujące doświadczenie: Kiedy jej synek dowiedział się prawdy o Mikołaju i uświadomił sobie, że matka go oszukała, przybliżył jej tę sprawę i zadał kilka pytań. Dlaczego opowiadała mu to, co nie było prawdą? Dlaczego następnie nakłaniała go, że zawsze powinien mówić prawdę i karała go, gdy nie powiedział prawdy? I jaki wiek on musi osiągnąć, żeby mógł okłamywać innych, tak jak ona okłamała jego?

    Matka szybko odzyskała rozsądek i uświadomiła sobie, że zgrzeszyła przeciwko Bogu i swemu dziecku. Następnie wyznała swemu synowi, że źle postąpiła i jest jej bardzo przykro. Syn przypomniał jej, jak uczyła go modlić się do Boga z prośbą o przebaczenie, kiedy zrobił coś złego. Ona zgodziła się z jego sugestią, że powinna zrobić to samo; tak więc oboje uklękli w modlitwie.

    Chrześcijańscy rodzice, jak możecie zastępować prawdziwą historię o wielkiej miłości Boga, pogańską legendą o Mikołaju? Jak możecie się godzić, by obraz Mikołaja mniej lub bardziej zajmował miejsce Niebiańskiego Ojca i Jezusa Chrystusa w sercu waszego dziecka? Chmury sądu ciężko zwisają nad wieloma domami. Straszne rzeczy mogą się dziać z naszymi dziećmi. Gdy stracą wiarę w swych rodziców, następnym krokiem jest zwykle utrata wiary w Boga, Jezusa Chrystusa, w Biblię oraz w ogół chrześcijańskich wzorców. Nic dziwnego, że są dzisiaj problemy z niektórymi młodymi ludźmi! Ma to ścisły związek z zaniedbaniem rodziców!

SB ’08,91-93; BS '08,90-91.

Wróć do Archiwum