CZEKANIE NA DZIEŃ

    Od osiemnastu stuleci wierny lud Boży oczekuje na świt chwalebnego Tysiącletniego Dnia. Lud Pański zdaje sobie sprawę z tego - że jak uczy Biblia - świat znajduje się w ciemnościach pod rządami księcia ciemności, który obecnie wykonuje swą władzę przez panowanie nad "dziećmi nieposłuszeństwa"; a one z powodu ignorancji, słabości itd., są o wiele liczniejsze niż dzieci posłuszeństwa - Efez. 2:2.

    Na podstawie świadectw Proroków Starego Testamentu, jak również słów Jezusa i Apostołów w Nowym Testamencie, naśladowcy Jezusa oczekują "Królestwa drogiego Syna Bożego". Oni nigdy nie wiedzieli, jak długi będzie czas oczekiwania, lecz słusznie pozostawiają tę sprawę w rękach Pana. Z ziemskiego punktu widzenia minął długi czas od chwili, kiedy grzech wszedł na świat - ponad sześć tysięcy lat! Długi czas minął także od chwili, gdy Jezus umarł za grzechy świata - prawie dwa tysiące lat! Lecz z Boskiego punktu widzenia to nie jest długi czas, ponieważ Pan oświadcza, że tysiąc lat jest jak jeden dzień u Niego (2 Piotra 3:8).

    Obecnie zaczynamy dostrzegać świt Nowej Dyspensacji i uświadamiamy sobie, że sześć wielkich Dni licząc od Adama, należy już do przeszłości. Chronologicznie weszliśmy w wielki Siódmy Dzień, czyli Sabat, który ma trwać tysiąc lat. Rozumiemy, że od ponad 135 lat żyjemy w czasie tego wielkiego Sabatu. I popatrzmy, jak wspaniały był ten czas! Wspaniały jak nigdy dotąd. Niemal wszystkie nasze współczesne udogodnienia pojawiły się w tym okresie. Stopniowo człowiek osiąga większą wolność od konieczności pracy w pocie czoła, mając więcej czasu na własny rozwój i ulepszanie. W każdej dziedzinie zwiększają się udogodnienia życia. Stopniowo, jak Bóg przepowiedział, pustynia zakwita niczym róża, a odludne miejsca stają się jak Ogród Eden (Izajasza 35:1; Ezechiela 36:35).

    Te błogosławieństwa nie przychodzą w jakiś nadprzyrodzony sposób, niemniej jednak pochodzą od Pana. On podnosi zasłonę znajdującą się przed ludzkim umysłem i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nasze pola dostarczają większych plonów, artezyjskie studnie odświeżają pustynie, ludzkie umiejętności napełniają ziemię pięknymi kwiatami i owocami! Nasze ulice i autostrady obfitują w wygodne rozwiązania dla naszego komfortu oraz przemieszczania się i dzięki nim w naszym zasięgu znajdują się skarby całego świata.

    Oczyma wiary widzimy pierzchające cienie. Chociaż Królestwo Mesjasza nie zostało jeszcze w pełni ustanowione, a Słońce Sprawiedliwości nie wzeszło z uzdrowieniem w swych promieniach, by rozproszyć wszystkie mroki grzechu, samolubstwa i śmierci. Ono nie zostanie w pełni ustanowione, dopóki Wybrani - zarówno z niebiańskich jak i ziemskich klas, nie zostaną skompletowani i umieszczeni na swych stanowiskach - tak w niebiańskich jak i ziemskich częściach Królestwa, aby razem z ich uwielbionym Panem współpracować w dziele restytucji całej ludzkości; ponieważ On oświadczył, że szczególni Wybrańcy razem z Nim będą "Słońcem Sprawiedliwości", które ma rozproszyć nieszczęścia i grzech na świecie tak, aby cała ludzkość mogła powrócić do obrazu i podobieństwa Boga, utraconego w Edenie, a odkupionego na Kalwarii (Mateusza 13:43).

SB ’09,16.

Wróć do Archiwum