"Wysławiajcie PANA, albowiem jest dobry; albowiem na wieki miłosierdzie Jego" Psalm 136:1
ZGODNIE z wypowiedziami przywódców naszego kraju - Prezydenta Stanów Zjednoczonych i gubernatorów poszczególnych stanów, większość ludzi, z większą lub mniejszą szczerością obchodzi dzień dziękczynienia Bogu za błogosławieństwa w postaci doczesnego dobrobytu. Z tym zwyczajem, zapoczątkowanym przez Ojców Pielgrzymów ponad dwa wieki temu, wiąże się szczególny sentyment. Oczywiście, wpływ tego postanowienia pod wieloma względami jest dobroczynny, przyciągając ludzkie umysły do Boga, jako dawcy każdego dobrego i doskonałego daru. Jest aż nazbyt oczywiste, że dla ogromnej większości coroczne obchodzenie tego święta jest jedynie formą, ponieważ, wyjaśniając tę kwestię tak, jak ją rozumiemy, tylko niewielka ich część jest dostatecznie dobrze zaznajomiona z wielkim Stwórcą i Jego wspaniałym planem oraz prawami, które regulują Jego postępowanie z ludźmi, by być w stanie logicznie zrozumieć i objąć umysłem powody do dziękczynienia. Wymienimy niektóre z przyczyn, utrudniających ocenę Boskich opatrzności i które odpowiednio ograniczają i powstrzymują prawdziwą wdzięczność dla Boga. Jeśli przy Pańskim błogosławieństwie usuniemy z umysłu niektóre z tych przeszkód do wiary i wdzięczności, to możemy być pewni, że wypłynie z tego błogosławieństwo, ponieważ wdzięczność i dziękczynienie wywołują ocenę, a ocena tego, co jest dobre, prowadzi do wzrostu sprawiedliwości charakteru oraz do pełniejszego posłuszeństwa Boskim wzorcom.
Około 150 000 osób umiera na świecie każdego dnia. Ich rodziny i przyjaciele stanowią o wiele większą liczbę, a wielu z nich nie wie, dlaczego śmierć została dozwolona, jak również są pogrążeni w żalu. Inni korzystają z łask i błogosławieństw obecnych czasów, jednak są fizycznie i umysłowo chorzy do tego stopnia, że nie są w stanie i nie odczuwają wdzięczności. Wielu nie z własnej winy jest dotkniętych poważnym ubóstwem. Czy dziwi nas, że oni tylko po części oceniają ducha Dnia Dziękczynienia?
Istnieje inna klasa niewdzięcznych ludzi, którzy w znacznym stopniu cieszą się przywilejami i błogosławieństwami życia, jednak nie okazują Bogu wdzięczności. Oni pozbyli się przesądów przeszłości, kiedy uczono ich, że powodem wdzięczności dla Boga jest fakt, iż nie zostali przeznaczeni do ognia wiecznych mąk. Przekonani o bezsensowności i absurdalności takiej nauki, stali się sceptyczni w odniesieniu do wszystkich kwestii religijnych. Za dobrobyt, jakiego doświadczają, są wdzięczni własnej energii, umiejętności, życzliwości przyjaciół lub szczęściu; oni nie zanoszą podziękowań Wszechmogącemu. Oni nie znają Go. Ich oczy zrozumienia są wciąż zamknięte na rzeczywistość Boskiego charakteru i planu.
POMOC DLA NIEWDZIĘCZNYCH
Zbadajmy krótko prawdziwą sytuację z punktu widzenia Boskiego Słowa, Biblii, by pomóc wszystkim w osiągnięciu postawy, w której wdzięczność stanie się możliwa, bardziej prawdziwa i spontaniczna. Usuńmy z naszych umysłów wszystko, co zmniejszałoby naszą ocenę tych nauk; na przykład różne wyznania wiary i teorie przekazane z ciemnych wieków. Tymczasowo odłóżmy je na bok, by zbadać Boskie Słowo. Gdy tylko świadectwa Słowa Bożego zostaną jasno zrozumiane, to będziemy lepiej przygotowani do porównania ich z różnymi teoriami różnych kredo. Jesteśmy pewni, że rezultat tych badań będzie dla nas korzyścią we wzroście naszej oceny Boskiego charakteru i planu oraz w proporcjonalnym wzroście naszej wdzięczności.
Jednakże powinniśmy pamiętać o tym, co Pismo Święte wyjaśnia, iż pełny, jasny pogląd na te sprawy, może być udziałem jedynie poświęconych wierzących, którym w ocenie Boskich spraw pomaga Duch Święty. Chociaż inni nie mogą widzieć w sensie pełnego i wyraźnego zrozumienia głębokich spraw Bożych, jednak mogą oni dostrzegać w ogólny sposób, przynajmniej zewnętrzną ich formę. Ufamy, że nasze uwagi na ten temat będą właściwe nie tylko dla uświęconych w Chrystusie Jezusie, lecz także dla tych, którzy nie osiągnęli jeszcze tego stanu, lecz którzy mogą zostać uzdolnieni do dostrzegania tych spraw wyraźniej niż w przeszłości, a potem mogą być prowadzeni do uświęcenia i ostatecznie do jeszcze pełniejszej oceny z tego stanowiska, pod kierownictwem ducha.
Przypuszczenie, że cały świat ludzkości to dzieci Boga, uznawane przez Niego jako takie i traktowane z tego punktu widzenia, prowadzi do sceptycyzmu. Kto może zastanawiać się nad klęskami, które wydarzyły się choćby w tym roku, w postaci pożarów, powodzi i nawałnic i nie odczuwać, że jeśli Bóg uważa ludzkość za Swe dzieci, to z pewnością postępuje z nimi tak, jak żaden życzliwy ziemski rodzic nie traktowałby swego potomstwa? To samo rozumowanie jest prawdziwe w odniesieniu do chorób, smutku, bólu i śmierci. Niebiblijne twierdzenie wyznawane przez niektórych ludzi odnośnie ojcostwa Boga i braterstwa ludzi, w widoczny sposób przeczy sobie, ponieważ nie dostrzegamy żadnych dowodów ojcostwa Boga względem naszego rodu ani dowodów przejawiania Jego rodzicielskiej troski o dobro świata. Nie tylko to, lecz takie doświadczenia ludzkości są jej udziałem od ponad sześciu tysięcy lat. Mówiąc na ten temat, Apostoł oświadcza chrześcijanom: „Byliście kiedyś dziećmi gniewu, tak jak inni” nadal są (Efez. 2:3, KJV); i ponownie oświadcza im, że oni „uszli potępienia, które jest na świecie”, sugerując, że potępienie wciąż spoczywa nad światem, jako całością (1 Kor. 11:32).
Jakie potępienie jest nad światem? Dlaczego ludzie znajdują się pod przekleństwem lub wyrokiem i są nazwani „dziećmi gniewu”? Odpowiedź brzmi, że całe dzieło Boże jest doskonałe; że kiedy Bóg stworzył człowieka na Swój własny obraz i podobieństwo w Edenie, człowiek był doskonały i znajdował się w zupełnej harmonii z Bogiem. Wówczas Adam był uznawany za syna Bożego. Wyjaśnienie, które znajdujemy w Słowie Bożym mówi, że on utracił to pokrewieństwo, utracił społeczność z Bogiem. On posłuchał głosu nieposłuszeństwa i dostał się pod wyrok, przekleństwo, które uczyniło go obcym, pozbawiło go tej społeczności. Z niebywałą siłą to zostało wyrażone w słowach: „Umierając umrzesz” (tak jest w oryginale hebrajskim, 1 Moj. 2:17). Ziemia „ciernie i oset rodzić będzie tobie; i będziesz spożywał ziele polne. W pocie oblicza twego będziesz spożywał chleb, aż się nawrócisz do ziemi, gdyś z niej wzięty; boś proch i w proch się obrócisz” (1 Moj. 3:18,19). Apostoł Paweł podsumowuje tę kwestię w kilku słowach: „Jako przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak też na wszystkich ludzi śmierć przyszła, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 5:12).
RÓD SKAZAŃCÓW
Z tego punktu widzenia uświadamiamy sobie, że Adam i jego potomstwo jest rodem skazańców będących pod wyrokiem śmierci. To wyjaśnia nam dozwolenie przez Boga na niekorzystne warunki życia: susze, powodzie, nawałnice, cyklony, plagi, epidemie itp. Nie chcemy być zrozumiani, iż twierdzimy, że wszystkie te klęski są bezpośrednim dziełem Pana, lecz raczej, że obecne zmienne i niezadowalające warunki w naturze są dozwolone przez Pana, by stały się doświadczeniem dla człowieka z powodu grzechu i z powodu lekcji, które są niezbędne do poznania w trakcie okresu karania. Z tego punktu widzenia, w obliczu faktu, że wszyscy ludzie utracili dawno temu prawo do życia, zyskujemy nowe spojrzenie na błogosławieństwa i łaski nawet tych niedoskonałych warunków, w których żyjemy.
Musimy uznać, że jako ród nie jesteśmy godni, by być nazwani synami Boga ani być traktowani jak synowie. Musimy uznać, że rodzaj ludzki jako całość jest w stanie buntu przeciw Bogu, niegodny Jego błogosławieństwa ani żadnej łaski z Jego szczodrości. Każde doczesne błogosławieństwo powinno być uważane za miłosierdzie, za rozszerzenie naszych przywilejów i przedłużenie naszego potępionego życia. Patrząc z tego punktu widzenia czytamy, że Pan sprawia, iż Jego słońce wschodzi na złych i na dobrych, a Jego deszcz pada na sprawiedliwych i na niesprawiedliwych (Mat. 5:45). Ogromna większość ludzkości jest nadal obca, nie jest synami, lecz grzesznikami, buntownikami, nie poddanymi prawu Bożemu”, nie pragnąc nawet społeczności z Bogiem ani nie starając podobać się Jemu.
Spójrzmy w krótkości na Boskie zabezpieczenia dla świata ludzkości. One są objawione w Jego Słowie dla dobra tych, którzy otrzymują ducha przysposobienia przez wiarę i posłuszeństwo, aby wiedzieli, jak współczuć światu z Boskiego punktu widzenia, aby mogli wiedzieć, jak zrozumieć Boskie działania wobec świata i aby nie smucili się tak jak inni, którzy nie mają żadnej nadziei w stosunku do drogich im osób w ziemskim pokrewieństwie, których oczy zrozumienia są wciąż zaślepione przez boga tego świata i którzy oczyma oceny i zrozumienia nie dostrzegli jeszcze potrzeby Zbawiciela, którego Bóg dostarczył. W rzeczywistości większość z nich jest tak zaślepiona, że nie może zrozumieć świadectwa Boskiego Słowa odnoszącego się do potrzeby Zbawiciela i tak wielkiego zbawienia, jakie jest w Nim.
BŁĘDY CIEMNYCH WIEKÓW
Lud Boży, który podczas ciemnych wieków znajdował się pod zaślepiającym wpływem przeciwnika, uległ złudzeniu, że wszystkie „dzieci gniewu” znajdują się na drodze do wiecznych mąk i, proporcjonalnie do posiadanej przez niego sympatii i miłości, ta myśl torturowała umysły ludu Bożego. Dziękujemy Bogu, że w świetle, które obecnie świeci na Jego Słowo, możemy rozpatrywać Pismo Święte w bardziej rozsądnym zrozumieniu. Możemy zauważyć, jak oświadcza prorok, że „bojaźni, którą się Mnie boją, z przykazań ludzkich nauczyli się” (Iz. 29:13); że w wyniku zaślepienia przez przeciwnika najprostsze słowa zostały przekręcone, jako temat tej okropnej teorii, która jest ciężarem dla tak wielu serc i która w bardzo dużym stopniu powstrzymuje prawdziwą miłość do Boga. Zauważamy, że proste słowa „umrzeć”, „zginąć”, „zniszczenie”, pozbawiono ich prawdziwego dosłownego znaczenia i przetłumaczono je wprost odwrotnie, by podtrzymać błąd w celu dalszego zaślepiania ludu Bożego i zniweczenia jego własnego odpoczynku, pociechy, pokoju i wdzięczności w Panu.
Obecnie radujemy się, że w świetle Bożego Słowa możemy dostrzegać, iż On sprawiedliwie skazał nasz ród na śmierć i sprawiedliwie traktuje ich jak skazańców. Niemniej jednak Bóg, pełen miłosierdzia i współczucia, dostarczył wielkiej ceny odkupienia, złożonej przez naszego Pana Jezusa na Kalwarii. Możemy dostrzegać, że miłosierdzie Boga stosuje się tylko do wierzących, ponieważ nie ma żadnego innego imienia pod niebem danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni, jak tylko przez imię Jezus. Zauważamy dalej, że zamiast Boskiego miłosierdzia kończącego się na tych, którym obecnie udzielono błogosławieństwa otwarcia oczu ich zrozumienia i uszu ich oceny, zamiast Boskiej łaski, kończącej się na wyborze Kościoła Wieku Ewangelii, jest to naprawdę sam początek tego, gdy ta sama łaska Boga, która obecnie przyniosła zbawienie wybranym, sprowadzi sposobność zbawienia dla każdego członka naszego rodu. Nie twierdzimy, że jest uniwersalne zbawienie, lecz uważamy, że Boski program ma udzielić powszechnej możliwości zbawienia każdemu człowiekowi. To właśnie w tym celu Jezus Chrystus z łaski Boga skosztował śmierci za każdego człowieka i On jest ubłaganiem za nasze (Kościoła) grzechy; a nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata (Żyd. 2:9; 1 Jana 2:2).
Cóż za eksplozja uczuć do Pana emanuje z naszych serc, gdy mamy pełne przekonania spojrzenie na długość, szerokość, wysokość i głębokość miłości Boga, która przechodzi całe ludzkie zrozumienie. Nawet powierzchowne spojrzenie na nią pobudza nas do oceny, wdzięczności i dziękczynienia; i dzień po dniu, gdy coraz bardziej wzrastamy w łasce, wiedzy i miłości wobec Boga, nasza ocena Jego wspaniałej miłości i Jego cudownego planu potęguje się, coraz bardziej wypełniając wszystkie zakątki naszych serc i coraz bardziej usuwając wszystko to, co sprzeciwia się Boskim standardom.
Niektórzy zapytają, skoro Bóg zamierzył ostatecznie udzielić każdemu stworzeniu wiedzy o Sobie Samym i o Jego planie, dlaczego nie zrobił tego na początku? Dlaczego pozwolił, by upłynęło aż 4000 lat, zanim posłał Swego Syna, by stał się okupową ceną za nasze grzechy? I dlaczego dozwolił, by minęło blisko 2000 lat bez zapoznania naszego rodu, z wyjątkiem nieznacznej jego części, z Jego miłującą życzliwością, z Jego czułym miłosierdziem, Jego prawdziwym charakterem i wspaniałym planem? Dlaczego mamy ufać, że Pan w następnym wieku objawi Siebie całej ludzkości, skoro nie uczynił tego w obecnym ani w minionych wiekach?
Odpowiadamy, że nasza ufność w pełne objawienie Boskiej miłości i miłosierdzia wobec każdego stworzenia w przyszłym wieku jest oparta nie na spekulacjach, lecz na niepodważalnych świadectwach Słowa Bożego. Brak miejsca nie pozwala nam tutaj na szczegółowe przedyskutowanie tych doniosłych kwestii. Nie możemy spodziewać się, że przy takich okazjach jak ta, dokonamy czegoś więcej, niż tylko zwrócenie uwagi tych, którzy mają uszy ku słuchaniu i oczy, by widzieć. Takie jednostki będą spragnione i łaknące, by szukać i pukać w celu zdobycia dalszych instrukcji odnośnie Boskiego planu, a my będziemy bardziej niż zadowoleni słysząc o nich i dostarczając im zupełnych i jasnych świadectw biblijnych odpowiadających na każde pytanie i wyjaśniających każdą wątpliwość, co spowoduje, że w ich uszach na nowo zabrzmi radość, chwała i wdzięczność dla Boga. Ograniczeni czasem, możemy tutaj podać jedynie najbardziej niezbędne elementy związane z wielkością planu naszego Niebiańskiego Ojca, który ostatecznie obejmie całą ludzką rodzinę i udzieli każdej jednostce pełnej sposobności powrotu do społeczności z Bogiem, jako ich Ojcem, w duchu i w prawdzie.
„ALBOWIEM NA WIEKI MIŁOSIERDZIE JEGO”
Mądrzy tego świata, niechętni do zupełnego poddania się Boskim wskazówkom, błądzą raz w tej, a raz w innej kwestii. Nieliczni wydają się być gotowi, by uwierzyć we własne słowa Boga odnoszące się do Jego celów. Zwyczajną skłonnością każdego jest ocenianie Boskiego miłosierdzia za pomocą ludzkich standardów, zamiast za pomocą Słowa Bożego. Oni myślą o Bogu, jako okrutnym i niemiłosiernym oraz mają trudności z powodu nauk ciemnych wieków głoszących, że wszyscy nieobdarzeni przywilejem poznania Boga i zdolnością oceny sprawiedliwości, są tym samym uznani za podlegających wiecznym mękom. Niektórzy utrzymują nawet, że osoba żyjąca w cywilizowanym społeczeństwie, słysząca bicie kościelnych dzwonów i widząca Biblię, przez ten kontakt staje się na tyle odpowiedzialna, że każde jej odstępstwo od świątobliwości, niezwłocznie i sprawiedliwie zasługuje na cierpienie. Inni uciekają się do przeciwnej skrajności i twierdzą, że wszyscy muszą być zbawieni, że Bóg nie może poprzestać z zadowoleniem ze Swego własnego dzieła, dopóki każda ludzka istota ostatecznie nie osiągnie chwały, czci i nieśmiertelności. O ile lepsza jest perspektywa Pisma Świętego, niż każda z tych opcji.
Boski plan przedstawiony w Piśmie Świętym zamierza, że nikt nie będzie zbawiony w nieświadomości, lecz że ostatecznie wszyscy zostaną doprowadzeni do poznania prawdy - „we właściwym czasie” (1 Tym. 2:4-6). Biblia oświadcza, że odpowiedzialność każdej jednostki będzie proporcjonalna do jej wiedzy i że dopóki nie dowie się jasno i wyraźnie, jej odpowiedzialność będzie jedynie częściowa. Ona mówi, że wszyscy będą mieć pełną odpowiedzialność za swe własne czyny; że światu zostanie udzielona niezbędna pomoc, że dobre intencje mogą przełożyć się na pełny rozwój charakteru w zgodności z Boskimi wzorcami i że nagrodą dla takich jednostek będzie wieczne życie i stan łaski. Lecz przeciwnie, wszyscy, którzy po doprowadzeniu do jasnego zrozumienia i udzieleniu pełnej pomocy wszelkimi niezbędnymi drogami, staną się odpowiedzialni i jeśli oni umiłują grzech i będą uparcie go praktykować, umrą wtórą śmiercią - będą na wieki unicestwieni.
Boskie Miłosierdzie, obecnie obejmujące tych, którzy przejawiając wiarę, uchwycili się Pana Jezusa, jako ich Odkupiciela, w przyszłości przez służbę Kościoła, w postaci zbawienia rozciągnie się na każdą ludzką istotę i będzie przejawiane dopóki każdy członek ludzkiej rodziny nie otrzyma pełnej, niezbędnej, właściwej, rozsądnej wiedzy i sposobności otrzymania daru Bożego - życia wiecznego (Jana 3:16).
Wielu atakuje to stanowisko i twierdzi, że nie ma miłosierdzia dla kogokolwiek w grobie. My przekonujemy, że Bóg w Swym miłosierdziu i miłości zapewnił odkupienie dla każdego członka ludzkiej rodziny oraz że ci, którzy w tym życiu nie mieli sposobności poznania łaski Boga, otrzymają tę sposobność podczas Wieku Tysiąclecia, po wzbudzeniu z grobów. Jak oświadczył nasz Pan: „Wszyscy, którzy są w grobach, usłyszą głos Syna człowieczego i wyjdą. Ci, którzy dobrze czynili (którzy przeszli Boski egzamin w zakresie wiary w obecnym życiu) wyjdą na zmartwychwstanie do życia” doskonałego, życia wchwale; natomiast ci, którzy czynili zło (którzy nie osiągnęli odpowiednich standardów wiary i posłuszeństwa) wyjdą przez wzbudzenie z grobu i ostatecznie na zmartwychwstanie przez sąd (Jana 5:28,29 Revised Version).
NATYCHMIASTOWE TYSIĄCLETNIE SĄDY
Cały Wiek Tysiąclecia będzie przeznaczony na to zmartwychwstanie przez naprawiające sądy. Boskie sądy będą wówczas wykonywane na ziemi, a jej mieszkańcy będą uczyć się sprawiedliwości, jak oświadcza prorok w Iz. 26:9. Za każdy grzech od razu nastąpi zapłata, a każdy wysiłek w kierunku sprawiedliwości spotka się z błogosławieństwem. Wynikiem tego natychmiastowego rozdzielania nagród i kar za wszystkie życiowe czyny, będzie rozwijanie posłuszeństwa, co okaże się pomocne dla całego świata. Posłuszni będą podnosić się coraz wyżej i wyżej z warunków grzechu i śmierci, aż przy końcu Wieku Tysiąclecia osiągną pełną doskonałość istoty, a ich powstawanie i zmartwychwstanie będzie zupełnie dokonane przez sądy i kary tego tysiącletniego okresu. Z drugiej strony ci, którzy odmówią dokonania postępu w owym czasie, zostaną wytraceni spośród ludzi we wtórej śmierci, co jest wyraźnie stwierdzone w Piśmie Świętym (Dz.Ap. 3:23).
Według wielu osób, przechodzi wszelkie wyobrażenie fakt, że Bóg będzie miłosierny wobec całej ludzkości i udzieli każdemu jej członkowi pełnej sposobności skorzystania z obecnych doświadczeń z grzechem i śmiercią. Tacy powinni zwrócić uwagę na nasz tekst i cały psalm, którego on jest częścią. Ten werset mówi, że Boskie miłosierdzie trwa na wieki, co jest 26 razy powtórzone w tym psalmie. Jakież zapewnienie Bóg nam daje, że Jego miłosierdzie nie jest ograniczone do teraźniejszego życia lub do obecnych sposobności i przywilejów! Jakież zapewnienie mamy w Jego dobroci! On nie tylko jest w stanie zupełnie zbawić, lecz jest chętny do dokonania tego. We właściwym czasie wszyscy osiągną znajomość Prawdy, każde kolano skłoni się, każdy język wyzna, a każdy z osobna i wszyscy otrzymają pełną sposobność doznania miłosierdzia Bożego pod nowymi zarządzeniami Królestwa.
Gdy spoglądamy na różne wydarzenia wymienione przez proroka w tym psalmie, to znajdujemy pokarm dla naszego umysłu. Gdy czytamy w Biblii, że Bóg poraził pierworodnych egipskich, że Amorejczyków, Amalekitów, Ferezyjczyków itp. wytracił przed Izraelem, to jest niewytłumaczalne z innego stanowiska niż to, które rozważamy, mianowicie, że Boskie miłosierdzie nie jest ograniczone do obecnego życia, lecz trwa na wieki. W Boskim właściwym czasie Jego miłosierdzie za pośrednictwem Chrystusa wyprowadzi wszystkich z grobu i oświeci ich przez prawdziwe Światło, które przyszło na świat, by oświecić każdego człowieka (Jana 1:9, NP). Miłosierdzie, które nadal będzie działać, umożliwi każdej osobie powrót do harmonii z Bogiem i uzyskanie życia wiecznego utraconego w Edenie; umożliwi, jeśli ludzie będą pracować dla osiągnięcia tego celu.
MIŁOŚĆ BOŻA „PRZYCISKA NAS”
Uważamy, że „na wieki miłosierdzie Jego” jest kluczem wyjaśniającym wszystkie trudności oraz próby obecnego życia i zapewniającym nas, że lekcje, których nauczyliśmy się tutaj, nie będą bez znaczenia we właściwym czasie. Cały świat obecnie uczy się Boskiej nieugiętej sprawiedliwości, znajdując się pod jej wyrokiem od ponad 6 000 lat: „Na pewno umrzesz”. Jedynie Kościół usłyszał posłannictwo zbawienia i pojednania przez drogocenną krew, lecz ostatecznie wszyscy je poznają, od najmniejszego aż do największego z nich (Żyd. 8:11). Miłosierdzie Boga w Chrystusie Jezusie, wielkim Najwyższym Kapłanie, który kupi nasz ród, będzie błogosławić, leczyć i podnosić wszystkich, którzy zapragną przyjść do Ojca przez Niego. „Wysławiajcie Pana albowiem jest dobry, albowiem na wieki miłosierdzie Jego!”
Nic w tym temacie nie powinno być rozumiane jako aprobowanie grzechu. Wprost przeciwnie, ci, którzy słyszą głos i są posłuszni otrzymują błogosławieństwo. Ten pogląd na Boskie miłosierdzie obejmuje przyszłość, dosięgając każdego członka ludzkiej rodziny. On ukazuje Boską miłość współdziałającą z Boską sprawiedliwością w celu wykorzenienia zła i grzechu w ludzkiej rodzinie. On utrzymuje standardy sprawiedliwości i świętości jako jedyne podstawy do wiecznego życia. On kompromituje różne teorie mówiące, że nawróceni w połowie, nienawróceni, nieświadomi, zabobonni i dzicy ludzie, mają być zabrani do chwały w obecnym życiu. Ta biblijna nauka zniesławia także szeroko rozpowszechnione teorie o czyśćcu i wiecznych mękach, w które większość ludzi od wieków wierzy. Wprost przeciwnie, ten biblijny pogląd ukazuje Boskie miłosierdzie działające zgodnie z rozsądkiem, sprawiedliwością i miłością, prowadzące wszystkich członków naszego rodu do umysłowej i moralnej odpowiedzialności oraz do pełnego i całkowitego wyzwolenia, a jeśli będą tego chcieli, do błogosławieństw, przywilejów i wolności tysiącletniego ludu Boga.
Z drugiej strony, to miłosierdzie nie jest pozbawione ograniczeń, chociaż powszechna wersja wydaje się to sugerować. Hebrajskie słowo, które w naszym wersecie jest przetłumaczone na wieki, to olam, a ono nie znaczy na wieki, jako bez końca, lecz bardziej dosłownie: do punktu zatrzymania. W tym poprawnym tłumaczeniu nasz tekst mówi: „Jego miłosierdzie trwa aż do spełnienia”. Jak wielkie! Jak cudowne ono jest! Pismo święte mówi nam, że to będzie po zakończeniu tysiąca lat, kiedy Chrystus stłumi wszelkie nieposłuszeństwo, wszelki grzech i wywyższy wszystkich chętnych i pragnących powrotu do Boskiego charakteru i podobieństwa. Po stwierdzeniu tego Apostoł dodaje, że wtedy przyjdzie koniec, spełnienie (1 Kor. 15:24). Miłosierdzie będzie miało swą pełną sposobność w czasie trwania Tysiąclecia, tak jak niesprawiedliwość miała swoje długie panowanie nad światem przez 6 000 lat.
W międzyczasie oczekujemy na ustanowienie ziemskiej części Królestwa Bożego i dostrzegamy agonię złego imperium szatana, które walczy o przetrwanie wśród wielkiej armii Pana, atakującej go ze wszystkich stron. Obecnie przypuszczane są ataki na każdą pozostałość jego panowania, począwszy od niesprawiedliwych rządów na całym świecie, przez korupcję i błędy w kręgach religijnych, aż po ostatnie wstrząsy światowego systemu finansowego, wymagającego łatania bilionami dolarów, niczym stare bukłaki na wino (Łuk. 5:37, NIV). Ta destrukcyjna działalność będzie trwać tak długo, dopóki każda część imperium szatana nie zostanie zniszczona. „Jeszcze Ja raz potrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. Jeszcze raz wskazuje na usunięcie tych rzeczy, które są wstrząsane, jako tych, które zostały uczynione, aby te, które nie mogą być wstrząśnięte, mogły pozostać”. Tylko czysta Prawda oparta na zasadach sprawiedliwości pozostanie, gdy wstrząsanie przez Pana dokona swego dzieła (Żyd. 12:26,27, KJV). Wstrząsanie ziemi ma zastosowanie do porządku społecznego w ludzkim społeczeństwie; niebiosa to władze duchowego nadzoru, panujące na ziemi systemy religijne.
Powracając teraz do końca Tysiącletniego Królestwa, Apostoł Paweł kontynuuje: „wtedy przyjdzie koniec”, kiedy całe nieposłuszeństwo zostanie doprowadzone pod władzę Królestwa, a zwierzchnictwo nad światem „będzie oddane Bogu Ojcu” (1 Kor. 15:24). Dzieło łaski rozpoczęte na Kalwarii w wielkiej ofierze pojednania będzie wówczas sfinalizowane przez panowanie Odkupiciela, w celu związania szatana i obalenia zła oraz podniesienia wszystkich, którzy pragną przyjąć Boską łaskę przez wiedzę i sposobności, które wówczas zostaną udzielone. Z pewnością proporcjonalnie do tego, jak poznajemy charakter i plan naszego Niebiańskiego Ojca, tak jesteśmy w stanie oceniać wszystkie drogocenne obietnice Jego Słowa. Nasz tekst ma najgłębsze znaczenie dla poświęconych: „Wysławiajcie Pana albowiem jest dobry, albowiem na wieki miłosierdzie Jego”.
SB ’09,82-87; BS '09,81-86.