LUD BOŻY A ŚRODKI MASOWEGO PRZEKAZU

(Artykuł napisany na podstawie obserwacji funkcjonowania amerykańskich środków masowego przekazu).

    WYRAŻENIE środki masowego przekazu obecnie zazwyczaj oznacza gazety, okólniki, periodyki, książki, broszurki, radio, nagrania, filmy, telewizję itp., z pomocą których powszechnie dostarcza się ludziom wiadomości, wskazówek, porad dobrego zachowania, a także rozrywki. Termin środki masowego przekazu jest także często zawężany w swym znaczeniu do TV, radia, gazet i magazynów informacyjnych, które łatwo docierają do szerokich rzesz ludzi, informując- i zabawiając je. Środki masowego przekazu mogłyby - i czasami to czynią - przekazywać ludziom rzeczy prawdziwe, mądre, korzystne, dobre, zbawienne, wzniosłe, pełne czci, moralne, budujące i sprzyjające - kształtowaniu charakteru. Ale że w "teraźniejszym wieku złym" (Gal. 1:4) środki masowego przekazu na świecie kontrolowane są przez samolubstwo i grzeszne zainteresowania, przekazują one ludziom wiele rzeczy nieprawdziwych, niemądrych, niekorzystnych, wypa- czonych, stronniczych, wulgarnych, lekceważących, sprośnych, pornograficznych, zniekształconych, niemoralnych i złych, które starają się zniszczyć prawdziwą wiedzę, mądrość i dobry charakter.

    Środki masowego przekazu mają zatem duży wpływ na ludzi, - ich myśli, pobudki, słowa i czyny. Ateistyczni, agnostyczni, humanistyczni, antychrześcijańscy, źli i samolubni przywódcy bardzo skutecznie używali i używają środków masowego przekazu w Stanach Zjednoczonych i wielu innych krajach, by skłonić ludzi do powszechnego przyjęcia i propagowania swych ulubionych idei, ideologii, motywacji, praktyk, planów itp. oraz, by skłonić innych do ich popierania, na przykład przez przeprowadzanie w ich sprawie kampanii oraz organizowanie i uczestniczenie w demonstracjach je popierających. Wiele osób stało się w ten sposób ofiarami takich przywódców, którzy skutecznie na nich wpłynęli, piorąc im mózgi.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWA ŚRODKÓW MASOWEGO PRZEKAZU

    Chrześcijanie, naśladując przykład Jezusa (1 Piotra 2:21), nie mają odgradzać się od kontaktu z ogółem ludzi (1 Kor. 5:10) i śródków masowego przekazu. Niekiedy są one bardzo pożyteczne dla ludu Bożego, przekazując wiadomości, które pomagają im poznać wydarzenia lokalne, narodowe i międzynarodowe. W ten sposób dostrzegają oni znamiona czasu świadczące o wypełnianiu się proroctwa biblijnego (Mat. 16:3). Czasami dowiadują się także wielu korzystnych i pomocniczych rzeczy dla siebie lub swych rodzin, dotyczących wykształcenia, zawodu i odpowiedniego stosunku do bliźnich.

    Środki masowego przekazu mogą być odpowiednio użyte przez ludzi oddanych Bogu do szerokiego i skutecznego świadczenia o Bogu i Chrystusie oraz ich posłannictwie Ewangelii, oprócz systematycznego, osobistego świadczenia. Znaczna liczba osób została przez środki masowego przekazu przyprowadzona do wiary w Boga i Chrystusa jako ich osobistego Zbawiciela i Pana. Przez właściwe o używanie środków masowego przekazu lud Boży może także w niektórych przypadkach dowiedzieć się - i czasami dowiaduje się - różnych rzeczy, które pomagają mu w jego stosunku do Boga i Chrystusa a także w służbie dla nich. Tak więc, środki masowego przekazu mogą przynieść, i w ograniczonym sensie i stopniu przynoszą, błogosławieństwa dla sprawy Bożej Chrystusa i ludu Bożego.

SZKODLIWOŚĆ ŚRODKÓW MASOWEGO PRZEKAZU

    Ale oprócz dobrych stron środków masowego przekazu na świecie - pomaganie w przedstawianiu ludowi Bożemu i innym posłannictwa Ewangelii, instrukcji biblijnych i niezbędnej dobrej wiedzy świeckiej - jest w nich wiele rzeczy krzywdzących i szkodliwych dla nas. Szatan oraz ci, którzy świadomie lub nieświadomie są jego sługami, zawsze gotowi są ido użycia wszystkich sposobów im się nadarzających, takich jak środki masowego przekazu, by oderwać i odwrócić uwagę ludu Bożego od wiernego naśladowania Boga i Chrystusa, a następnie pokonać go (2 Kor. 11:3, 13, 14). Lud Boży powinien wytrwale odpierać takie wysiłki szatana (Mat. 4:1-11; Jak 4:7; 1 Piotra 5:8).

    Nawet te rzeczy świeckie w środkach masowego przekazu, które nie są (zbyt) samolubne, grzeszne ani szkodliwe dla ludu Bożego, lecz pożyteczne, (mogą, jeśli szczególna ostrożność nie będzie zachowana, zabierać za dużo naszego czasu, środków i uwagi i w ten sposób ująć z (naszego poświęcenia się Bogu i Chrystusowi, studiowania Biblii, praktykowania jej nauk i służby w oświecaniu i pomaganiu innym, gdy tylko nadarza się nam sposobność. Zbyt dużo czasu i uwagi można na przykład poświęcić na sprawy zwierząt, roślin, geografii lub codziennych wiadomości, jakie pojawiają się w środkach masowego przekazu - czasu, który lepiej byłby odkupiony (Efez. 5:16) dla spraw wznioślejszych: spraw Słowa Bożego.

    Umysły ludu Bożego mogą zostać tak zapełnione tym, co jest prezentowane w środkach masowego przekazu - nawet dobrymi rzeczami świeckimi - że rozmyślanie o Panu i Jego aktach łaski, indywidualna i rodzinna modlitwa oraz inne cenne rzeczy nauczane w Jego Słowie Prawdy, które dał On dla naszego wzrostu w podobieństwie do Chrystusa i lepszego przygotowania się do Jego służby - w mniejszym lub większym stopniu mogą zostać zepchnięte na dalszy plan.

    Lud Boży nie musi wychodzić ze swych domów, by napotkać wiele przeszkód i złodziei czasu - różne rzeczy świeckie, które, jeśli właściwie użyte, mogą być dla niego pomocą i błogosławieństwem, lecz niewłaściwie użyte, mogą pozbawić go wielu błogosławieństw Bożych oraz sprawić, że częściowo lub całkowicie straci on na swym powołaniu jako lud Boży. Do takich złodziei należy zbyt duże poświęcanie czasu na czytanie literatury świeckiej, rozmowy towarzyskie, jedzenie i spanie (Przyp. 6:9-11), różne hobby, upodobania, radio, nagrania, TV, kino itp. Biorąc za przykład amerykańską TV, zauważmy co następuje:

TELEWIZJA - ZŁODZIEJ W DOMU

    "Masz w domu złodzieja. Okrada cię on z wielu rzeczy. Kradnie twoje pieniądze i twój czas. Kradnie twoje zdrowie. Kradnie twoich przyjaciół. Kradnie moralność twoich dzieci. Kradnie twój sen. Kradnie twoje szczęście….

    Niezadowolony z kradzieży wszystkiego, co tylko może, także obraża cię, krzyczy na ciebie, ogłusza cię, zadręcza cię, poniża cię, odbiera ci odwagę. Podstępnie żeruje na twych słabościach. Grozi ci. Przymila się do ciebie. Kusi cię. Śmieje się z ciebie. Pierze twój mózg...

   Wciąż niezadowolony, niszczy twoje meble i dywany, pozbawia cię korzystnego czytania, uniemożliwia ci spełnianie czynności [modlitwę, rozmowę, dyskusję, narady i inne] zdrowej rodziny, stawia ojca przeciwko synowi, matkę przeciwko córce, męża przeciwko żonie, sąsiada przeciwko sąsiadowi. Łaskocze twoje czułe miejsca i sprawia, że wykrzykujesz. Śpiewa ci i tańczy dla ciebie. Przyprowadza do twego domu potentatów i nędzarzy. Głupio się uśmiecha i kłamie, miesza prawdę z półprawdą i kłamstwem ...

    Wciąż spragniony czegoś więcej, kradnie twoją niezależność, czyni cię człowiekiem słabego charakteru, czyni cię nieudolnym, całkowicie cię od siebie uzależnia tak, że gdy przez chwilę go nie ma, jesteś zagubiony. Kręcisz się w kółko bez celu, szukając czegoś, by wypełnić swój czas, ale nie wiesz czego. Pragniesz jego powrotu. Poruszasz niebo i ziemię, by ponownie uczynić go sprawnym. Nie chcesz stracić tych wszystkich rzeczy, które on dla ciebie wykonuje. Jesteś jego niewolnikiem. Jesteś zamroczony. Jesteś bezradny. Jesteś chciwą ofiarą tego złodzieja, tego potwora Machiavellowego, tego telewizora w twoim domu".

    Jak już wspomnieliśmy, niekiedy informacje podane w TV (oraz na kasetach TV do użytku domowego) są oczywiście wychowawcze i korzystne fizycznie, umysłowo, moralnie i religijnie, lecz znacznie częściej w TV pokazuje się rzeczy, które pod tymi względami są niekorzystne i upadlające.

    Podobnie jak inne nowoczesne wynalazki, odkrycia itp., które jako przebłyski Tysiąclecia przeznaczone są do błogosławienia rodzaju ludzkiego i które zostaną użyte do tego celu w czasie tysiącletniego panowania Chrystusa, telewizja naszych czasów odzwierciedla zazwyczaj obecny zdeprawowany stan upadłego rodzaju ludzkiego i producentów komercjalnych. Używają oni jej głównie, by przemówić do grzesznych i samolubnych pragnień widzów.

    Stąd, współczesne programy amerykańskiej TV obfitują w strzelaniny, morderstwa, brutalność, sadyzm, gangsteryzm, spirytyzm, okultyzm, tajemnicze upiorne historyjki, opowieści sensacyjne, kryminały itp. Bardzo często przedstawia się przed i pozamałżeńskie stosunki seksualne, homoseksualizm, wypijanie dużych ilości napojów alkoholowych, częste palenie papierosów, przekleństwa itp. jako odpowiedni i zalecany każdemu sposób postępowania.

    Donald E. Wildmon jest prezesem Narodowego Stowarzyszenia Dobrych Obyczajów i przewodniczącym Związku Ulepszania Telewizji w Stanach Zjednoczonych. Nie jest fundamentalistą, jest natomiast pastorem w Zjednoczonym Kościele Metodystów. Odnośnie amerykańskiej TV mówi on:

    "Zasadniczo zbyt dużo jest w niej rzeczy negatywnych i zgubnych ... Ogólnie mówiąc, myślimy, że sieć telewizyjna w swych obecnych programach jest antychrześcijańska ... Na przykład, odrzuca ona i lekceważy rodzinę. Tradycyjna rodzina składająca się z matki, ojca, dzieci prawie wcale nie istnieje w telewizji.

    Telewizja następnie złośliwie ocenzurowała wszystkie pozytywne, prawdziwe obrazy chrześcijan. W dzisiejszym codziennym programie telewizyjnym nie ma ani jednej audycji, w której byłaby chociaż jedna osoba utożsamiana z chrześcijaninem. Oglądam telewizję od siedmiu lat, a nie widziałem żadnej audycji we współczesnym codziennym programie, w którym chrześcijanin byłby pozytywnie przedstawiony ...

    Negatywne i stereotypowe pokazywanie chrześcijan w telewizji jest oparte na złośliwości. Chociaż George Gallup twierdzi, że dziewięćdziesiąt procent ludzi w tym kraju identyfikuje się z wiarą chrześcijańską, prawie nie istnieją oni w głównym planie telewizji. A jeśli już tam są, przedstawia się ich w sposób negatywny. Opisuje się ich jako hipokrytów, kłamców, oszustów, cudzołożników. Jest to złośliwa krytyka każdego prawdziwego obrazu chrześcijaństwa ...

    Telewizja propaguje obecnie rozrywkę, jako system wartości, a system ten zasadniczo jest świeckim humanizmem. Telewizja jest teraz największym wychowawcą w naszym społeczeństwie, a mówi ona; "Chrześcijaństwo to farsa; chrześcijaństwo jest niemodne. Ludzie uważający się za chrześcijan są chorzy umysłowo. Nie są w stanie sprostać współczesnym warunkom. Chrześcijaństwo nie ma nic do zaoferowania". System wartości, który napędza telewizję mówi: "Cokolwiek według ciebie jest słusznym, jest słusznym. Zrób to".

    Wielu tych, którzy podobnie jak pan Wildmon w interesie społeczeństwa ludzkiego sprzeciwiają się demoralizującym skutkom głównego prądu programów TV, jest wyszydzanych i wyśmiewanych jako "ograniczeni", "dziwacy" itp., a będąc w mniejszości zwracają na siebie tylko częściowo pełną szacunku uwagę, ich protesty są powszechnie lekceważone. Przewodnik TV na przykład odpowiada następująco: "Któż ma mówić publiczności amerykańskiej, co oglądać powinna ona w TV? Czy garstka intelektualistów ma mówić społeczeństwu, że powinno oglądać ono tylko starych urzędników parafialnych dyskutujących w swych wywiadach o złu, jakie jest na świecie? ... W wieczornej ciszy, we własnych domach, chcemy zamknąć drzwi przed realnym światem. Chcemy odpocząć. Chcemy być zabawieni".

    Telewizja szczególnie zaspokaja potrzeby ludzi nie myślących, leniwych, tępych, pustogłowych marzycieli, chłonnych na podniety oraz naiwnych. Zmierza ona do unicestwiania konwersacji, dyskusji oraz narad rodzinnych i modlitwy, otępia wyobraźnię, ogranicza wysiłek umysłowy, niweczy rzeczy już zdobyte, zwyczaje i charakter, kształtując je na wzór ideałów, jakie sama proponuje. Jest ona naprawdę złodziejem w domu, nie tylko czasu, ale, jeśli jej na to pozwolimy, także wielu innych dobrych rzeczy.

WPŁYW TELEWIZJI NA DZIECI

    Wielu rodziców uważa telewizję za znakomitą "automatyczną niańkę"! Dzieci powinny zażywać dużo ruchu, świeżego powietrza i słońca, nie mówiąc już o rodzicielskim wychowaniu, dyscyplinie i pouczeniu. Zaniedbując je oraz daną im przez Boga odpowiedzialność za zapewnienie swym dzieciom dobrobytu fizycznego, umysłowego, moralnego i religijnego, niektórzy rodzice pozwalają, a nawet zachęcają swe dzieci, by godzinami, często w zapadniętych lub wygiętych, deformujących ciało pozycjach, przesiadywały oglądając serię audycji TV cechujących się grzesznymi i niepewnej wartości praktykami, zmierzającymi do zatrucia wrażliwego umysłu. Takie programy TV nie są już zarezerwowane dla godzin, w których małe dzieci zwykle śpią. Dzięki kasetom TV i pewnym nowym formom telewizji kablowej dzieci, jeśli im się na to pozwoli, o każdej porze mogą oglądać takie programy, łącznie z filmami pornograficznymi.

    Dobrobyt twego ciała jest głównie uzależniony od tego, co jesz, podobnie dobrobyt twego umysłu (twoich myśli, pobudek, bodźców i uczuć) uzależniony jest od tego, co dobrowolnie doń wprowadzasz i w nim zatrzymujesz od tego o czym myślisz, od twego sposobu myślenia. To także jest istotne w rozwijaniu dobrego charakteru, gdyż "jako on ciebie waży w myśli swej, tak ty waż pokarm jego" (Przyp. 23:7).

    W cyklu "Telewizja a nauczanie - Badanie związane z TV: Zakłócony obraz, New York Times z 20 kwietnia 1980 roku zamieścił artykuł Kate Moody, który mówi że TV jest największym wrogiem nauczyciela. Czytamy tam: "Podobnie jak nauczyciele, wielu lekarzy twierdzi, że dzieci, które często oglądają telewizję są najgorszymi uczniami - agresywnymi, łatwo rozpraszającymi się, z brakiem wyobraźni i umiejętności czytania ... Często biegają w kółko bez celu, wymachując pięściami i krzycząc. Wielcy amatorzy telewizji często nie mogą usiedzieć spokojnie i wysłuchać opowiadania, bez ciągłego kręcenia się i przerywania ...

    Przeważającą formą zdaniową jest w telewizji zdanie niepełne. Wielu wychowawców wierzy, że nałogowe oglądanie zabija percepcję i zmniejsza zdolność zatrzymania się na jednym przedmiocie lub skupienia uwagi na jednym temacie ... Najpopularniejsze techniki telewizyjne - migawki, wycinki, przyśpieszenia - prowadzą umysł do zmiany, a nie do ciągłości myśli. Jeśli na jednym kanale nie wystarcza błysku i huku, widz przerzuca się na inny, przerywając jakąkolwiek ciągłość myślenia ... Psycholodzy i wychowawcy informują przy okazji, że środowisko telewizyjne i nałogowe oglądanie osłabia u wielu dzieci zdolność skupienia uwagi i zachowania ciągłości, w zajęciach lekcyjnych ...

    Oglądanie telewizji utrudnia ruchy oka konieczne przy czytaniu. By przeczytać, oczy muszą najpierw przebiec od lewej do prawej strony wydrukowaną linijkę, podczas gdy umysł łączy i rozpoznaje symbole w nim zawarte; następnie proces musi być wielokrotnie powtórzony, linijka po linijce, aż cały akapit będzie zakończony ....

    Przewodniczący Gordyjskiego Instytutu Rozwoju Wzroku powiedział, że chociaż często uważa się, iż ruchy oka niezbędne są przy czytaniu, to jednak powszechnie pomija się fakt, że nałogowe oglądanie telewizji przyzwyczaja oczy do nie poruszania się w ogóle. Gdy widzimy dziecko nie umiejące czytać, sprawdzamy najpierw jak poruszają się jego oczy. Starsze dzieci, które nie czytają często, mają wadliwe ruchy oczu. Pierwszym celem jest wprawienie tych oczu w ruch, a częścią terapii jest zmniejszenie czasu oglądania telewizji ...

    Według badania kosztującego osiem milionów dolarów, zleconego przez naczelnego chirurga i opublikowanego w 1972 roku, oglądanie przemocy w telewizji uczyniło dzieci bardziej skłonnymi do ranienia ludzi i bardziej agresywnymi w swych zabawach oraz metodach rozwiązywania sytuacji konfliktowych ...

    Spośród dzieci w wieku szkolnym zapytanych podczas jednego z badań, jak często słusznym jest uderzenie kogoś, na kogo jest się złym? Zapaleni widzowie częściej skłonni byli odpowiadać, że prawie zawsze jest to słusznym. W innym badaniu prowadzonym przez Fundację Rozwoju Dziecka w Nowym Jorku gorliwi widzowie mieli skłonności do większego lęku przed światem i okropnych snów".

    Setki spraw sądowych dotyczy nastolatków popełniających przestępstwo jako bezpośredni skutek zobaczenia takiego samego lub podobnego przestępstwa popełnianego w telewizji. Radio zły wpływ wywiera działając na słuch, lecz w przypadku telewizji złe wrażenia oddziałują na umysł silniej, oddziałując zarówno na słuch jak i wzrok.

    Na posiedzeniu senatu Stanów Zjednoczonych pan James V. Bennett, dyrektor więzień federalnych, wskazał na bezpośrednią zależność pomiędzy wysokim stopniem wykroczeń małoletnich, a ilością zbrodni, okrucieństwa i niemoralności pokazywanych w telewizji. Powiedział on, że badania przeprowadzone w federalnym centrum młodzieży wykazały, iż dziewięćdziesiąt pięć procent młodocianych przestępców oglądało programy TV od trzech do pięciu godzin dziennie. Prawie połowa z nich wolała zbrodnię i filmy sensacyjne.

    Nawet programy "Zbrodnia nie popłaca", chociaż z dobrych pobudek, często przedstawiają metody i starannie przygotowane plany, jakich używają przestępcy, podniecając w ten sposób obdarzone wyobraźnią młode umysły, by spróbowały tego samego, myśląc przy tym, że są oni wyjątkowymi i że może im się powieść tam, gdzie innych spotkała klęska. Nic więc dziwnego, że mamy dzisiaj tak wiele rabunków, wykradania portfeli, napadów, kradzieży, napaści, gwałtów, morderstw, wandalicznych czynów i przemocy tłumu, eksplozji bomb oraz braku poszanowania a także oporu wobec funkcjonariuszy wykonujących prawo, jak również powszechnych sabotaży i terroryzmu.

    "Ćwicz młodego według potrzeby drogi jego; bo gdy się zestarzeje, nie odstąpi od niej" (Przyp. 22:6).

        Wziąłem do ręki plastyczną glinę
                I dnia pewnego nadałem jej kształt.
        Gdy ją me palce długo miesiły,
                Zmiękła, że mogłem zrobić, com chciał.
        Gdym do niej wrócił po dniach wielu,
                Glina już wtedy dobrze okrzepła,
        I pierwszych kształtów, com jej udzielił,
                Nie mogłem zmienić ani odebrać.
        Wziąłem do ręki glinę żywą
                Kształtując czule z dnia na dzień
        I rodzicielską sztukę prawdziwą
                Formując serce otwarte jak sień.
        Gdy dojrzał, dorósł po latach wielu,
                Kiedym w nim ujrzał pełnię CZŁOWIEKA,
        Już pierwszych kształtów, com w nim utrwalił,
                Nie mogłem zmienić ani odebrać!

CO POWINIEN CZYNIĆ LUD BOŻY

    Bóg w swoim Słowie mówi, abyśmy odłączyli się od tego, co jest złe. "...nieczystego się nie dotykajcie ... oczyście się wy, którzy nosicie naczynia [prawdy, doktryny] Pańskie" (Iz. 52:11). "Nie miłujcie świata [jego dążeń, ambicji, nadziei i metod], ani tych rzeczy, które są na świecie; jeśli kto miłuje świat, nie masz w nim miłości ojcowskiej. Albowiem wszystko, co jest na świecie, jako pożądliwość ciała, i pożądliwość oczu, i pycha żywota, toć nie jest z Ojca, ale jest ze świata. Świat ci przemija, i pożądliwość jego; ale kto czyni wolę Bożą, trwa na wieki" (1 Jana 2:15-17). Apostoł Jan wymienia tutaj trzy źródła ataku nieprzyjaciela.

    Pierwsze - "pożądliwość ciała" - składa się z tych wszystkich apetytów i namiętności, które jeśli właściwie użyte, pod pełną kontrolą rozumu i sumienia, są słuszne i odpowiednie, lecz zbytnio pielęgnowane stają się panami rozumu i sumienia, upadlają jednostkę.

    Drugie - "pożądliwość oczu" - zawiera te wszystkie ambicje posiadania wszystkiego, co oko (naturalne lub wyrozumienia) widzi jako dobre, to znaczy zaspokajające umysł cielesny, starą, nie odrodzoną naturę. Skłonność ta dąży do zaspokojenia swych pragnień bez względu na prawa innych. Pragnie ona bogactwa lub sławy, władzy, pobłażania seksowi oraz wyróżnień społecznych i w tym celu zaprzęga całą energię umysłu i ciała.

    Trzecie - "pycha żywota" - kwiat samolubstwa, które jest bardzo odrażającą dla Boga i wszystkich dobrych ludzi skłonnością człowieka, chlubiącą się tym, czego powinien on się wstydzić. Gdy pożądliwość ciała i pożądliwość oczu sprowadzą już plagę ciasnoty umysłowej, bigoterii i zarozumialstwa, i gdy już zajdą dalej w pozbawianiu bliźnich ich praw i przywilejów, wtedy pycha, triumf nikczemności, odnosi zwycięstwo i wynosi się nad nieszczęśliwymi poddanymi jej władzy, napawając się spustoszeniem, jakiego dokonała.

    Te trzy źródła ataku wielkiego nieprzyjaciela są źródłami, których, jak chce Pan, mamy się z niestrudzoną czujnością strzec. Bądźmy trzeźwymi, bądźmy czujnymi i strzeżmy się, aby nieprzyjaciel przez żadną z tych dróg nie znalazł dostępu do twierdzy naszego serca. Chrześcijanie mają być naśladowcami Chrystusa (Mat. 16:24), a nie naśladowcami dróg tego świata; "O tem, co jest w górze myślcie, nie o tem, co jest na ziemi" (Koi. 3:2). Nie mają oni przedkładać odbiornika telewizyjnego lub czegokolwiek czy kogokolwiek innego ponad Niebiańskiego Ojca, studiowanie i praktykowanie Jego Słowa. "Dziateczki! strzeżcie się bałwanów" (1 Jana 5:21). "Ale obleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa, a nie czyńcie starania o ciele ku wykonywaniu pożądliwości" (Rzym. 13:14).

    Chociaż prawdziwi chrześcijanie mają unikać tego, co jest upadlające, a nawet tego, co może być nieszkodliwe samo w sobie, jeśli skłonne jest do okradania ich z czasu i uwagi, które w zgodzie z ich poświęceniem się Panu powinny być zwrócone w innym kierunku - to jednak nie mają oni stać się radykałami lub nierozsądnymi. Prawdziwy chrystianizm nie rodzi fanatyzmu. Unika zatem krańcowości myśli, słowa lub czynu, a w sprawach życiowych przyjmuje pośrednie stanowisko. Wierny Bogu, właściwy jest człowiekowi.

    W wielu wypadkach dobrze byłoby, aby prawdziwy chrześcijanin nie posiadał w domu telewizora, szczególnie jeśli w domu są dzieci lub gdy rodzice nie są w stanie w pełni wszystkiego kontrolować, także samych siebie, wyboru programów, czasu oglądania itp.

    Lecz telewizja, jeśli odpowiednio kontrolowana, ma swój zakres użyteczności. Pewne programy (stosunkowo nieliczne), na przykład na tematy szkolne czy uniwersyteckie, są bardzo korzystne, a czas spędzony przy ich oglądaniu może być równie dobrze czasem spędzonym w związku ze służbą Pańską. Niekiedy odmiana może być konieczna jako zawór bezpieczeństwa (dla zmniejszenia napięcia nerwowego lub przeżywania ciężkiego doświadczenia. W takich wypadkach bardzo korzystnym może okazać się dobrze wybrany program radiowy lub telewizyjny, uspakajająca muzyka, gra na fortepianie, odpoczynek w parku lub wycieczka.

    Odmiany mogą być jednak doprowadzone do przesady i przeszkodzić naszej wierności Panu. Stale powinniśmy kontrolować swoje myśli, motywy, słowa 1 czyny. Co Jezus chciałby, abym robił? Czy czynię to na chwałę Bożą? Gdyż cokolwiek jemy lub pijemy, lub cokolwiek robimy, wszystko na chwałę Bożą czynić powinniśmy. Nie możemy służyć Bogu i mamonie.

        Na stole, co w moim pokoju stał,
                Leżała Biblia i program TV.
        Jedno zużyte i każdy je znał,
                Lecz to nie Biblia, to program TV,
        Codziennie mówiło, com czynić miał,
                Nie, to nie Biblia, to program TV.
        Gdym strony przewracał (co rzucą na wizję)
                Myśl błysła: nieważne, włącz telewizję.
        Tak brałem tę pomoc, com ufać jej chciał,
                Nie, wcale nie Biblię, lecz program TV.

        Rzadko czytane jest Boże Słowo,
                Może wiersz jakiś, nim zmorzy sen.
        Przez czarną zmęczeni, przez kolorową,
                A nie czytanie biblijnych scen.
        Nadal na stole, co w domu mym stał,
                Biblia leżała i program TV.
        Słowo, modlitwa? - ja nie mam czasu.
                A plan zbawienia? - nie będę znał.
        Zbawienie pełne i darmo masy
                Odkryją w Biblii a nie w TV!

TP ’85,122-126.

Wróć do Archiwum