NADCIĄGAJĄCA BURZA

Serce moje smutne na zapowiedź burzy,
Chmury, jak ptaki nadlatują od morza,
Mewa szuka schronienia, sosny szumią,
niebo się chmurzy,
Wszystko nam mówi, że nadchodzi burza.
Jej zapowiedź do biega od lądu i od morza,
Lecz pasterze śpią, nie stoją na straży.
Ich stada krążą po wrzosowiskach i wzgórzach,
Mistrz przyszedł, czy nikt tego nie zauważył?
Przyszedł, lecz czy ktoś na Pana czekać raczy?
Gdzie, będąc na ziemi, ludzi znajdzie z wiarą?
Czy wśród pławiących się w luksusie bogaczy?
Czy wśród biedaków z nędzą walczących starą?
Ludzie, porzućcie, co nieważne,
zostawcie przyjemności,
Będę mówił o tym, co ma nadejść, słuchajcie pilnie!
Widzę, że równie dobrze mógłbym mówić w samotności
Lub wołać do fal o brzeg bijących silnie.

Wróć do Archiwum