PYTANIA I ODPOWIEDZI

    PYTANIE: Byłem katolikiem; mam pytanie odnośnie kapłanów. Nie mogę zrozumieć, dlaczego papież ma tak wielu zwolenników; jak ludzie mogą to tolerować? Ja nie mogę patrzeć na niego ani na żadnego innego kapłana w ten sposób. Czy ja muszę im przebaczyć, czy też o nich zapomnieć? Materiały, które mi przysłaliście, dają dużo do myślenia. Choć bardzo mało o mnie wiecie, powiedzcie, czy należę do kategorii tych, którzy pragną czynić wolę Bożą? Ufam, że nie jestem jedynie poszukiwaczem ciekawych rzeczy. Pragnę poznać to wszystko lub poznać tyle, ile Bóg życzy sobie, abym poznał z właściwych pobudek.

    Nasz pastor wygłaszał kazania na temat Ducha Świętego. Mam 61 lat i teraz rozumiem kwestię Ducha Świętego. Byłem bierzmowany w wieku 13 lat. Czy fakt, że tego nie rozumiałem, jest winą kościoła katolickiego, czy moją własną winą? Nie chcę obwiniać kogokolwiek prócz siebie, lecz to napawa mnie strachem, iż niemalże utraciłem szansę zbawienia.

    ODPOWIEDŹ: Cieszymy się wiadomością od ciebie. Na podstawie tych nielicznych informacji, które od ciebie mamy, myślimy, że na pewno miłujesz Pana - jest to wymaganie, które dał Jezus - by miłować bliźniego jak samego siebie. Jezus dodał jeszcze trzecie przykazanie: "miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem". To jest podstawowa struktura chrześcijańskiego charakteru.

    Jeśli chodzi o papieża i kapłanów oraz im podobnych: Czy powinieneś im wybaczyć czy zapomnieć o nich? Jezus powiedział również, że powinniśmy modlić się także za tych, którzy są naszymi wrogami, a nawet za tych, którzy złośliwie nas wykorzystują (Mat. 5:43-45). Uważam, że te charaktery należą do tej kategorii. Dlaczego papież ma tak wielu zwolenników? Poważne pytanie i możemy zapytać się o to tysięcy ludzi, którzy w imieniu Boga dokonują rzeczy tak bardzo przeciwnych Jego Świętemu Charakterowi. Tak wielu postępuje za nim w dużej części dlatego, że są ślepi (symbolicznie). 2 Koryntian 4:4 (KJV) mówi o tym w ten sposób: "bóg świata tego zaślepił umysły tych, którzy nie wierzą, aby nie świeciło im światło wspaniałej Ewangelii Chrystusa, który jest obrazem Boga". Bogiem tego świata jest szatan (Jana 12:31; 14:30; 16:11; Efez. 2:2). Nie dlatego, że nadano mu taką władzę, lecz dlatego, że ją sobie przywłaszczył. Bóg dozwala szatanowi i złym ludziom, aby dostarczyli całemu światu pouczającego doświadczenia; aby mogli przekonać się o okropnej grzeszności grzechu. "Czy zatem to, co dobre, stało się dla mnie śmiercią? Przenigdy! To właśnie grzech, żeby się okazać grzechem, posłużył się rzeczą dobrą, by spowodować moją śmierć, aby grzech przez przykazanie okazał ogrom swojej grzeszności" (Rzym. 7:13, NP).

    Co do twego zrozumienia, oczywiście to nie twoja wina, że nie miałeś takiego doświadczenia aż do tego czasu. Czy jest w tym wina kościoła katolickiego? Do pewnego stopnia raczej tak, lecz oni mogą uczyć tylko tego, co wiedzą. O Bogu czy Jego planie zbawienia nie wiedzą zbyt wiele. W rzeczywistości cała ludzka rodzina została na początku potępiona w Adamie i to przekleństwo jest niczym przykrycie lub zasłona zarzucona na wszystkie narody i ludzi, a śmierć Jezusa dostarcza obietnicy, że ona ostatecznie zostanie zdjęta (Izaj. 25:7, 8). "I skazi na tej górze zasłonę, która zasłania wszystkich ludzi, i przykrycie, którym są przykryte wszystkie narody. Połknie śmierć w zwycięstwie, a PAN panujący otrze łzę z każdego oblicza; i pohańbienie ludu Swego odejmie ze wszystkiej ziemi; bo PAN mówił". Objawienie 22:3 wskazuje, że przekleństwo, tkwiące nad ludzkością, za które dawno temu została złożona cena okupu przez przelaną krew naszego Zbawiciela, zostanie zniesione. Objawienie 21:4-6 podaje pewne wyjaśnienie: "I otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich; a śmierci więcej nie będzie ani smutku, ani krzyku, ani boleści nie będzie; bo pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Ten, który siedział na stolicy: Oto wszystko nowe czynię. I rzekł mi: Napisz, bo te słowa są wierne i prawdziwe. I rzekł mi: Stało się. Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywej". Zauważmy, że Jezus przy końcu Biblii wypowiada te słowa w czasie przyszłym... "Ja pragnącemu dam darmo". Rzeczywiście, w kilku ostatnich wersach tej księgi Jezus mówi ponownie: "A Duch i oblubienica mówią; Przyjdź! A kto słyszy, niech rzeknie: Przyjdź! A kto pragnie, niech przyjdzie; a kto chce, niech bierze wodę żywota darmo". To w tym celu umarł Jezus: by dać wieczne życie.

    Apostoł Paweł, który napisał 80% Nowego Testamentu, powiedział o sobie, że nie może uczynić nic naprawdę dobrego, lecz czyni grzeszne rzeczy, choć uznaje je jako takie (Rzym. 7:18-20). "Albowiem, to jest rzecz dobra i przyjemna przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i do znajomości prawdy przyszli. Bo jeden jest Bóg, jeden także Pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który dał Samego Siebie na okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie" (1 Tym. 2:3-6, KJV).

    Teraźniejszy zły świat (Gal. 1:4) ma poważny problem ze wszystkimi proponowanymi przez niego lekarstwami na chorobę grzechu. W samym chrześcijaństwie, po jednej stronie mamy katolików, którzy są podzieleni na kościół rzymski, grecki, wschodni ortodoksyjny, nestoriański, koptyjski, syryjski itd., a część protestancka składa się z luteranów, metodystów, baptystów, kongregacjonalistów, prezbiterian, mormonów, zielonoświątkowców itd., i wszyscy oni nauczają różnych poglądów z tej samej Księgi, która tylko w Ameryce występuje w ponad 900 różnych wersjach i tłumaczeniach, nie wspominając już o innych religiach, które mają dużo mniej do zaoferowania. Kiedy się nad tym zastanowimy, to nietrudno zauważyć, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy ofiarami sytuacji, w której się urodziliśmy. Czy to katolicy, ateiści czy baptyści, w dużym stopniu jesteśmy zobowiązani, by wierzyć tak, jak od dzieciństwa nas uczono. Niewielu w ogóle skłania się do tego, by przekonać się, co naprawdę jest w Słowie Bożym, ponieważ ufają tym, którzy ich prowadzą. To po części odpowiada na twoje pytanie, dlaczego papież ma tak wielu zwolenników; oni po prostu nie znają nic lepszego. Lecz Bóg spogląda w dół i wybiera nielicznych, by oświecić ich w obecnym czasie. Rozumiemy to, co Słowo Boże mówi nam, że nikt nie może przyjść do Ojca, jeśli nie przyjdzie przez Syna i nikt nie może przyjść przez Syna, jeśli nie zostanie pociągnięty przez Ojca (Jana 3:17; 6:44). Werset z Ew. Mateusza 22:14 potwierdza to: "Albowiem wiele jest wezwanych, ale mało wybranych". To są ci, których Ojciec pociąga i zauważ, że ci nieliczni wybrani są wzięci z wielu powołanych.

    Wielu z tych, którzy słyszą zaproszenie, nie postępuje zgodnie z nim aż do końca. Lecz należy wyjaśnić, że to do czego są powoływani, to nie życie wieczne, przynajmniej nie na początku. My naprawdę tego pragniemy i jest to rzecz o którą się ubiegamy, lecz biblijna obietnica, która na początku została udzielona Abrahamowi, którego Jezus nazwał ojcem wierzących, brzmiała: "Błogosławiąc błogosławić ci będę, a rozmnażając rozmnożę nasienie twoje jako gwiazdy niebieskie (królestwo niebiańskie) i jako piasek, który jest na brzegu morskim (królestwo ziemskie); a odziedziczy nasienie twoje bramy nieprzyjaciół swoich. I błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi dlatego, że usłuchałeś głosu mego" (1 Moj. 22:17, 18). To wyrażenie jest kluczowe i Paweł użył go, by wskazać, że Bóg ogłosił Ewangelię (dobrą nowinę) Abrahamowi, kiedy wypowiedział te słowa. List do Galacjan 3:8 (KJV): "A Pismo, które przewidziało, że Bóg z wiary usprawiedliwia pogan, uprzednio zapowiedziało Abrahamowi: w tobie będą błogosławione wszystkie narody." Jest to piękna obietnica i ona oferuje ostateczną nadzieję dla wszystkich, którzy będą słuchać jej mądrości. Zauważ dalej w ostatnim wersecie tego rozdziału (w. 29): "A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama, dziedzicami według obietnicy".

    Bóg wybrał szczególną klasę i umieścił ją na niebiańskich stanowiskach i obecnie ma ona przywilej pomocy Jezusowi w udzielaniu Jego błogosławieństw dla pozostałej części ludzkości. Jeśli wydostaniemy się z poglądów, których jesteśmy uczeni od dziewiętnastu stuleci i wejrzymy bezpośrednio w KSIĘGĘ, to stanie się jasne, że istnieje wielka różnica pomiędzy tym, co jest powiedziane o jednostkach, które zyskały niebiańską naturę z Chrystusem na Jego tronie oraz o tych, którzy zostaną wzbudzeni z grobów, by otrzymać błogosławieństwa i stanąć na sądzie w ziemskim Królestwie. Będzie to czas wielkiego wzbudzenia ziemskich zmarłych. Ew. Mateusza 7:12-14 mówi o zbawieniu: "Wszystko tedy, co chcielibyście, aby wam ludzie czynili, tak i wy czyńcie im; ten bowiem jest zakon i prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi na zatracenie, a wiele ich jest, którzy przez nią przechodzą. A ciasna jest brama i wąska (uciążliwa) droga, która prowadzi do żywota; a mało ich jest, którzy ją znajdują. Zawsze robiły na mnie wrażenie słowa Jezusa z tego fragmentu, że nieliczni w ogóle znajdują tę bramę, nie wspominając już o podążaniu ścieżką, którą On kroczył. Naśladowanie Jezusa jest trudną rzeczą. Większość chrześcijan jest zainteresowana wychwalaniem, śpiewaniem i miłym niejasnym uczuciem, lecz zbyt mało mówi się o ofierze. Jednakże to jest wszystko, co Jezus kiedykolwiek na ten temat powiedział, ofiarując rzeczy tego świata dla obietnic przyszłego świata (Rzym. 12:1). Oczywiście, większość ludzkości nigdy nie została powołana, by znaleźć tę bramę; lecz obiecano im, że Jezus umarł za ich grzechy. Ostatecznie oni będą mieć sposobność uzyskania zbawienia; lecz najpierw Jezus musi wypełnić Swoją obietnicę wobec tych, "którzy byli przewidziani" i skompletować niebiańską część klasy Abrahama.

    Kiedy imperium szatana będzie wstrząsane aż do jego trzonu i rozpadnie się, wtedy rozpocznie się proces zmartwychwstania dla świata... i wówczas droga ludzi, którzy zaczną naśladować Jezusa, będzie zupełnie inna. Izajasz wyjaśnia to bardzo dobrze w rozdziale 35. Zauważ, że w tych dziesięciu krótkich wersetach on mówi o naprawieniu tego wszystkiego, co nieprawidłowe w nas... o przywróceniu wzroku niewidomym, słuchu głuchym itd., i nawet ziemia będzie błogosławiona, ponieważ ona także zostanie uwolniona od przekleństwa. Zamiast "wąskiej drogi" ofiary dla nielicznych wybranych, tutaj słyszymy o "drodze świętej", która będzie przeznaczona dla nieświadomych, wędrujących ludzi, jak czytamy w wersetach 8 i 9: "I będzie tam droga bita, nazwana drogą świętą. Nie będzie nią chodził nieczysty, będzie ona tylko dla Jego pielgrzymów. Nawet głupi na niej nie zbłądzi. Nie będzie tam lwa i zwierz drapieżny (taki jak kościół katolicki i jego kapłani) nie będzie po niej chodził, tam się go nie spotka. Lecz pójdą nią wybawieni." Zauważ: wybawieni pójdą tą drogą. Pamiętaj, jak zostało zacytowane powyżej, że Jezus umarł jako okup za WSZYSTKICH, o czym będzie świadczone "we właściwym czasie" (1 Tym. 2:6). Jest to następne kluczowe wyrażenie, ponieważ ono daje podstawę do wersetu 10, który zamyka ten rozdział. Izajasza 35:10: "I wrócą odkupieni przez PANA, a pójdą na Syjon z radosnym śpiewem. Wieczna radość owionie ich głowę, dostąpią wesela i radości, a troska i wzdychanie znikną".

    Odkupieni Pana (Paweł mówi, że to obejmuje WSZYSTKICH) skąd powrócą? Z grobu - ze stanu śmierci - z położenia, w którym byli przeklęci, jak powiedziano Adamowi: "umierając umrzesz" (1 Moj. 2:17; 3:17-19). Wszystkie jego dzieci (co obejmuje i nas) zostały przeklęte w jego biodrach, ponieważ on zgrzeszył i wtedy stał się niedoskonały, a niedoskonały ojciec nie może spłodzić doskonałych dzieci (Psalm 51:7). To dlatego w 1 Koryntian 15:45 o Jezusie mówi się jako o ostatnim lub Drugim Adamie, ponieważ On powstał i zajmie miejsce Adama oraz stanie się nowym Ojcem dla upadłego, umierającego świata i dokona dla nich tego, czego Adam nie zdołał, mianowicie, udzieli im życia (1 Kor. 15:45-47).

    Mam nadzieję, że to wszystko okaże się dla ciebie pomocne. Mam wielką nadzieję co do twojej osoby, ponieważ twoja miłość do Boga świeci z twoich słów i objawia się w nich. Spodziewam się, że zdobędziesz przekonanie, które Pan chce abyś miał, że jesteś tym, za którego umarł Chrystus i zostałeś pociągnięty z miejsca, w którym starałeś się wzrastać, lecz nie mogłeś. Duch jest świętym usposobieniem Boga i wzrasta w twoim sercu. Niech Pan błogosławi cię i ochrania.

SB ’10, 44-46; BS '10, 43-44.

Wróć do Archiwum