PYTANIA I ODPOWIEDZI

    PYTANIE: Proszę o wyjaśnienie Ew. Łukasza 21:11 (KJV): "I będą wielkie trzęsienia ziemi w różnych miejscach, i głody i epidemie; i straszne widoki, i wielkie znaki na niebie".

    ODPOWIEDŹ: "W jednym roku rozejdzie się jedna wieść, a w następnym roku inna wieść" (Jer. 51:46, KJV). Ten werset stosuje się do tego samego okresu, co Łuk. 21:8,9. Wojny są powszechnie spodziewane, a ci, którzy je wzniecają, powodują wielkie niepokoje. Ogólna myśl jest taka, że będzie wielkie napięcie, które wywrze ujemne skutki na ludzkość - wielkie trzęsienia ziemi. Określenie trzęsienie ziemi jest symbolicznie stosowane do przedstawienia rewolucji, wielkiego wstrząsu obecnych instytucji, który zburzy wszystko, co nie jest ustanowione przez Boga i nie ma Boskiej aprobaty (Żyd. 12:25-29; Agg. 2:6,7).

    Chociaż jest oczywiste, że aktywność trzęsień ziemi w ciągu ostatnich kilkuset lat ciągle wzrasta, to społeczne wstrząsy są także zobrazowane pod symbolem trzęsień ziemi; góry przenoszące się do morza przedstawiają ludzkie królestwa, które w rzeczywistości znajdują się pod kontrolą szatana (2 Kor. 4:4). Podobnie powstanie elementów społecznych w anarchii jest zobrazowane jako ogromne fale zalewające góry, które przedstawiają obecne rządy.

    Literalne trzęsienia ziemi zdarzały się na ziemi setki razy, od 1881-1981 częściej niż w poprzednich wiekach, a od 1981 roku aż do ostatniego trzęsienia w Chile, są jeszcze bardziej aktywne. Wspominamy o literalnych trzęsieniach, ponieważ wydaje się, że w Boskim porządku występuje harmonia pomiędzy literalnymi i symbolicznymi trzęsieniami ziemi. Literalne trzęsienia ziemi mają również swoją część w wielkim programie. Głody i trzęsienia ziemi występujące we wszystkich wiekach dowodzą, że nie tylko człowiek, lecz także jego dom, ziemia, znajdują się pod przekleństwem (1 Moj. 3:17-19). Możemy być pewni, że w ziemskim lądzie i klimacie muszą nastąpić wielkie zmiany, zanim ziemia będzie przygotowana tak, jak było w ogrodzie Eden, by była odpowiednim domem dla doskonałego człowieka. Do tego musimy przypisać to, co "fachowcy" nazywają globalnym ociepleniem. Potop za dni Noego miał poważny wpływ na ziemię i naukowcy od dawna przyznają, że ziemia przynajmniej od stu lat, znajduje się pod kątem nachylenia 23 stopni w stosunku do swej osi. Ostatnie trzęsienie ziemi w Chile przesunęło ziemię z powrotem w kierunku jej właściwej osi o kilka stopni! To w sposób ciągły postępuje od końca ubiegłego wieku. Objawienie 22:3 obiecuje, że przekleństwo zostanie usunięte z ziemi (Izaj. 25:7,8).

    Około sto lat temu profesor z Nowej Anglii ogłosił, że wielkie trzęsienie ziemi wstrząśnie olbrzymią pokrywą lodu, która od wieków okrywa Biegun Południowy. Przepowiedział, że ono tak dostosuje i wyrówna ciężar wód na ziemi, że oś obrotu ziemi zostanie skorygowana. Obecnie widzimy, że pokrywy lodowe na biegunach topnieją w alarmującym tempie (1 Moj. 2:5,6; 9:11).

    W łączności ze wstrząsami w społeczeństwie, obalaniem królestw (symbolicznych gór), możemy się spodziewać wojen, epidemii, trzęsień ziemi i głodu, na nieznaną dotąd skalę (Dan. 12:1; Mat. 24:7,21). Jesteśmy dalecy od myśli, że samo trzęsienie ziemi jest znakiem końca wieku. Pamiętamy, że historia mówi nam o różnych trzęsieniach ziemi w przeszłości, zatem one same niewiele dowodzą w odniesieniu do czasu, w którym żyjemy. Lecz ich intensywność i ilość w ostatnich czasach, razem z innymi biblijnymi znakami, przyciąga naszą uwagę.

    Choć z pewnością jest wiele trzęsień ziemi i innych naturalnych zjawisk powodujących wstrząsy w świecie, myśl zawarta w tym wersecie jest symboliczna. One nadal wspólnie będą działać, by wypełnić dobrą wolę Boga, w słusznym dla Niego czasie. Nasz Pan krótko podsumował ziemską historię i przekazał uczniom, by zbyt szybko nie spodziewali się Jego drugiego przyjścia i Jego chwalebnego Królestwa. Ich naturalną tendencją było spodziewanie się Jego powrotu natychmiast. "Wtedy im mówił: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu" (Łuk. 21:10). To jest to, co obecnie dostrzegamy, szczególnie przez ostatnie 100 lat naszych, tak zwanych, cywilizowanych czasów.

    "I będą wielkie trzęsienia ziemi w różnych miejscach, i głody, i epidemie; i straszne widoki, i wielkie znaki na niebie" - (Łuk. 21:11).

    Ci, którzy miłują Pana i starają się służyć Jemu teraz, w obecnym życiu, mogą spodziewać się trudności ze strony innych, szczególnie od niewierzących członków ich rodzin i ich otoczenia; "Będziecie zdradzeni nawet przez rodziców i braci, krewnych i przyjaciół; i wydadzą niektórych z was na śmierć" (Łuk. 21:16; Mich. 7:5,6).

    "I będziecie znienawidzeni przez wszystkich dla imienia Mego" (Łuk. 21:17). Chrześcijańska miłość, gorliwość i wiara w Boskie Słowo oraz bezkompromisowa postawa związana z nimi, tak bardzo kontrastuje z ogólnie rozpowszechnionym duchem, że taka jednostka jest uważana za dziwaka i jest określana jako ekstremista i fanatyk, jeśli nie hipokryta. Gdziekolwiek pojawia się prawda Słowa Bożego, ona jest niczym miecz, który rozdziela, szczególnie w domu i w rodzinie. Złe domysły pochodzące z nieuświęconych serc, każdemu dobremu czynowi przypiszą samolubne lub złe motywy.

    "W cierpliwości waszej zachowajcie dusze wasze" (Łuk. 21:19). Cierpliwa wytrwałość i pogodna, pełna nadziei stałość powinna być naszym celem. "Przeto oczekujcie na Mnie, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu..." (Sof. 3:8). Tylko ci, którzy są w stanie cierpliwie trwać, ostoją się w tym złym dniu. Obecnie jest czas by pamiętać, że Bóg ma plan, który z pewnością przebiega zgodnie z Jego wolą.

    Tak długo, jak długo żyjemy w tym wieku, kiedy grzech obfituje, a szatan jest księciem, musimy spodziewać się cierpień. Niemniej jednak, w pełni znajdujemy się pod Boską troską i opieką, nawet wtedy, gdy są na nas dopuszczane prześladowania, by nas dosięgały i wstrząsały nami. Nasza wiara i ufność w Pana i Jego obietnice powinna być tak silna i niezachwiana, by stanowiła dużo więcej niż przeciwwagę opozycji ze strony świata, fałszywych braci i zaślepionych sług szatana. Powinniśmy rozwijać cierpliwość, szczególnie wtedy, gdy jesteśmy znużeni w czynieniu dobra z powodu zarzutów ze strony tych, którzy są poza sferą uczniostwa; wtedy, gdy nacierają na nas pokusy, gwałtowne lub subtelne; wtedy, gdy próby i troski mogą surowo nas doświadczać.

    "Lecz gdy ujrzycie Jeruzalem otoczone przez wojska, wiedzcie, że się przybliżyło spustoszenie jego" (Łuk. 21:20). Ten werset w pierwszym rzędzie odnosi się do zniszczenia Jeruzalem i państwa żydowskiego w 69 roku, przy końcu Wieku Żydowskiego, jednak ma on drugorzędne zastosowanie do wydarzeń przy końcu Wieku Ewangelii, których świadkami jesteśmy od Pierwszej Wojny Światowej. Ta część proroctwa naszego Pana wyraźnie odnosiła się do wydarzeń związanych z Izraelem; a historia mówi nam, że to dokładnie wypełniło się w każdym szczególe, w burzliwych scenach, kiedy zbliżył się kres Żydowskiego Wieku i państwa. Oni utracili swą narodową tożsamość i przestali egzystować jako naród od 69 aż do 1948 roku, kiedy w cudowny sposób ponownie zaistnieli, co jest znakiem, że coś ważnego ma się wydarzyć. Słowa naszego Pana, cytowane przez Mateusza i Marka, różnią się od tych z Łukasza i widocznie stosują się do ucisku duchowego Izraela (Kościoła) pod koniec Wieku Ewangelii.

    "Któż wstąpi na górę Pańską? A kto stanie na miejscu świętym Jego? Człowiek niewinnych rąk i czystego serca" (Ps. 24:3-6). "Albowiem są to dni pomsty, aby wszystko co jest napisane, wypełniło się" (Łuk. 21:22). Jezus podczas Swych ziemskich dni, zwrócił uwagę Żydów na Boski sąd, który ma nadejść. Teraz my mamy miejsce, by przekazać słowo Boże, że nominalny kościół i połączony ze światem system, zostanie odrzucony i zniszczony - szczególnie katolicyzm. Jesteśmy świadkami upadku rzymskokatolickiego kapłaństwa ze skandalami molestowania i innymi incydentami. Podobne rzeczy występują w różnych innych organizacjach religijnych. Dobrze pamiętamy upadek większości telewizyjnych ewangelistów na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Oni wszyscy wyznają Chrystusa, lecz nie zgadzają się ze sobą na temat tego, co Chrystus uczył.

    Historia zapisała świadectwo faktu, że Izrael prawie nie istniał podczas Wieku Ewangelii. Teraz, przy końcu tego wieku, widzimy podzielone na wiele części, rozpadające się denominacje, podczas gdy Izrael wzrasta pod względem znaczenia wśród narodów.

    Jako naród, Żydzi doświadczyli wielkich błogosławieństw i przywilejów, a ponieważ one zostały niewłaściwie wykorzystane, sprowadziły wielkie zaślepienie i ostatecznie straszliwe narodowe karanie. Te wszystkie rzeczy odpowiadają warunkom pod koniec obecnego wieku. Jest to chrzest ognia, ucisku, wspomniany przez Jana Chrzciciela (Mat. 3:11). Straszną rzeczą jest twierdzenie, że on pochodził "od Boga" i jest to oszustwem.

    Były w przeszłości inne dni pomsty, noszące pewne cechy podobieństwa do nadchodzącego dnia pomsty - za dni Noego, a jeszcze bardziej podczas ucisku, który przyszedł na naród żydowski po ich odrzuceniu Mesjasza. Mamy obiecane, że będzie jedna ostateczna taka walka, po której nastanie pokój. Proszę porównać Zachariasza 3:8 z w. 9; Malachiasza 4:1 z w. 2; 2 Piotra 3:7-10 z w. 13. Ucisk, reprezentowany w tych wersetach przez ogień, ma na celu oczyszczenie społeczeństwa i przygotowanie go do Królestwa Chrystusa (Obj. 21:5; Dz.Ap. 3:19-21; Izaj. 35:8-10).

    "I polegną od ostrza miecza i będą zaprowadzeni w niewolę pomiędzy wszystkie narody; i będzie Jeruzalem deptane przez pogan, aż się wypełnią czasy pogan" (Łuk. 21:24). Tak jak miasto Babilon reprezentowało babilońskie imperium, tak miasto Jeruzalem reprezentowało naród żydowski. Lud Boży, Izrael według ciała, był deptany przez pogan. W tym samym okresie, Izrael według ducha cierpiał podobnie - "królestwo niebieskie gwałt cierpi, a gwałtownicy je porywają" (Mat. 11:12). Przez cały ten czas Żydzi byli wzgardzeni oraz znienawidzeni i powszechnie byli zniewoleni w innych społeczeństwach lub żyli w gettach.

    Kiedy nadszedł Boski czas, by panowanie nad ziemią przekazać pogańskim rządom, było właściwe, by Bóg najpierw usunął typiczną koronę od Izraela i aby typiczne królestwo nie było już dłużej uznawane. Izraelici dowiedli swej niegodności do wywyższenia przez uniwersalne panowanie. Ostatnim izraelskim królem był Sedekiasz, który został pozbawiony tronu przez Babilończyków. Już nigdy nie było następnego izraelskiego króla. Oni służyli jako niewolnicy. W przyszłości spodziewamy się masowego nawrócenia wiernych, religijnych Żydów w Izraelu, do wiary w ich Mesjasza.

    W harmonii z Pismem Świętym, które mówi o przywróceniu Izraelitów, jako ziemskich przedstawicieli Królestwa Bożego, powstał ruch syjonistyczny, pełen dobrych nadziei. Syjoniści domagali się, by Palestyna była żydowskim państwem z własnym rządem. Oni byli wyśmiewani i ignorowani przez wszystkie narody, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, lecz mimo tego oni działali aż do osiągnięcia celu. Mamy powód, by wierzyć, że realizacja tego celu dowodzi, że czasy pogan zakończyły się. Cielesny Izrael nie mógł wejść do swego, od dawna obiecywanego, dziedzictwa przed tym czasem. Żydowskie narodowe państwo zostało przywrócone, co oznacza, że Boskie dzieło rozwoju chrześcijańskiego kościoła było bliskie końca (Rzym. 11:25). Okres wyznaczony dla pogańskich rządów dobiegł końca; narody zostały ogarnięte wojną i rewolucją (symboliczne trzęsienie ziemi), jakich dotąd nie było.

    Obecnie królestwa tego świata należą do pogan, ponieważ oni walczą o przetrwanie, lecz udzielona im przez Boga dzierżawa władzy jest zakończona. Biblia obiecuje nam, że w słusznym czasie one staną się królestwami naszego Pana i Jego Chrystusa (Obj. 11:15; Ps. 67:5).

    "I będą znaki na słońcu i na księżycu, i na gwiazdach; a na ziemi cierpienie narodów z rozpaczą, gdy zahuczy morze i fale" (Łuk. 21:25). To daje ogólne pojęcie o czasie, kiedy Królestwo będzie bliskie. Literalne znaki służyły zamierzonemu celowi skierowania powszechnej uwagi na czas końca. Symboliczne wypełnienie jest niemniej uderzające, a nawet bardziej interesujące dla tych, których umysłowe i duchowe postrzeganie jest rozbudzone.

    Słoneczne światło okupu Jezusa Chrystusa (1 Tym. 2:6) stało się przyćmione i zastąpione przez rytualną komunię wypowiadaną w martwym języku. Biblia została odebrana zwykłym ludziom, a kościół uchwalił prawa, które zabraniały jej czytania. Dopiero, gdy powstali nauczyciele, tacy jak Luter, Knox, Wycliffe itd., udostępnili zwykłym chrześcijanom Biblię w ich własnym języku. "Słońce" rzeczywiście było zaćmione.

    Światło Prawa Mojżeszowego (Stary Testament), jako księżyc, jest odbiciem światła słonecznego, tak Stary Testament z wyprzedzeniem był cieniem lub odbiciem Nowego Testamentu. Nowy Testament jest znany jako Ewangelia Chrystusa, lecz pamiętajmy o tym, co mówił nam Apostoł Paweł, że Bóg głosił Ewangelię Abrahamowi... "A Pismo, które przewidziało, że Bóg przez wiarę usprawiedliwia pogan, wcześniej ogłosiło Abrahamowi ewangelię" mówiąc: "W tobie będą błogosławione wszystkie narody" (Gal. 3:8, KJV). Jest to największa z biblijnych obietnic, że Bóg od początku zamierzył błogosławić wszystkie rodziny ziemi przez potomstwo Abrahama (Jezusa). Ponieważ słoneczne światło Ewangelii zostało zaćmione przez skorumpowany kościół, w wyniku tego zaćmiło się światło księżyca, tak jak naturalny księżyc zaćmiłby się, gdyby słońce było niewidoczne. Jak słoneczne światło Prawdy na temat okupu Jezusa stało się niejasne, tak księżycowe światło Prawa Mojżeszowego, które w swych ofiarach zwiastowało ofiarę Chrystusa, z konieczności także stało się zaćmione. "Księżyc obróci się w krew" (Joela 2:10,31). Kiedy światło Ewangelii było niejasne, Stary Testament zaczął być traktowany jako pozbawiona znaczenia, barbarzyńska ceremonia krwi, jako prowadzący do niewiary, ewolucjonizmu i innych form ateizmu.

    Gwiazdy przedstawiają natchnionych nauczycieli Kościoła, Apostołów. Bóg ustanowił tylko dwanaście Gwiazd jako światła dla Jego Kościoła (Obj. 12:1). Czyż nie jest to wielkim błędem, gdy papieże i biskupi uważają się za następców Apostołów?

    "Ludzkie serca będą drżeć ze strachu i oczekiwania tych rzeczy, które przyjdą na ziemię; bo moce niebieskie zostaną wstrząśnięte" (Łuk. 21:26).

    Wielcy, bogaci i możni w kościele i w społeczeństwie, mają dobrze uzasadnione obawy. Wielu ludzi ma tę trudność, że widząc przybliżające się z zewnątrz kłopoty, tracą ufność w Boską opatrzność. Lecz ich strachy i cierpienia nie będą trwać wiecznie. Kiedy ucisk dokończy swego dzieła i wypali się, to więcej już go nie będzie, a w miejsce ucisku nastąpią błogosławieństwa (Łuk. 2:10). Strach, a nie braterska miłość, jest sprężyną pożądania dla istniejącej, pokrętnej unii religijnej.

    Strach przed nieuchronnie zbliżającą się rewolucją, popycha każdy naród w chrześcijaństwie i poza nim do kosztownych, a czasami potajemnych operacji (takich jak dążenie Iranu do broni nuklearnej); strach przed Chinami, Iranem i Koreą Północną utrzymuje narody w napięciu. Spory kapitalistów, robotników i związkowców sukcesywnie nasilają się, a stare uprzedzenia nie zanikły wśród ludzkości. Zamożne i konserwatywne klasy nie uznają już religii jako najsilniejszego wpływu w pokojowym panowaniu nad ludzkością. One dostrzegają, że wraz ze wzrostem inteligencji oraz niezależności myśli i działania w naszych czasach, wpływ różnych religijnych nauk na niższe klasy społeczne jest farsą i obawiają się, że taki stan będzie trwał. Nie jest hipotezą, lecz faktem, że obecnie żyjemy w czasach, kiedy przestępstwa i deprawacja przybierają ogromne rozmiary, nie tylko w niższych warstwach społecznych, lecz także wśród tych, określanych jako wyższe sfery. Biorąc pod uwagę powstanie socjalizmu, nie dziwi nas, gdy widzimy, jak królowie i władcy podejmują specjalne zabezpieczenia, by chronić swe interesy przed grożącymi niebezpieczeństwami rewolucji i ogólnoświatowej anarchii. W strachu i zagrożeniu szukają wzajemnych sojuszy, jednak ich wzajemna nieufność jest tak wielka, że prawie im nie ufają. "Wszystkie ręce osłabną i wszystkie kolana będą słabe niczym woda" (Ezech. 7:17). Lud Boży będzie zabezpieczony przed strachem, zwątpieniem i niewłaściwym zrozumieniem wydarzeń czasu ucisku, a ich wiara pozwoli im tryumfować w czasie, gdy inni będą w wielkim przygnębieniu i konsternacji.

    "Wtedy ujrzą Syna człowieczego przychodzącego w obłoku z mocą i chwałą wielką. Teraz, kiedy te rzeczy zaczną się dziać, patrzcie i podnoście głowy wasze, bo się przybliża odkupienie wasze" (Łuk. 21:27,28). To nie znak lub dowód Pańskiej obecności, lecz przeciwnie, chmury ucisku i zamieszania towarzyszące wstrząsaniu "niebios", chmury nawałnicy, która wstrząśnie "ziemią". Mistrz nie mówi, kiedy zobaczycie te wszystkie rzeczy, lecz gdy ujrzycie ich początek. Ostatecznie, przy końcu tej nawałnicy, cała ludzkość dostrzeże lub uzna nowego Króla oczyma duchowego zrozumienia i będzie żałować, że kiedyś w zaślepieniu odrzucili Go, rozpoczynając od Żydów. Następnie Mistrz, który w Swym Słowie daje nam wewnętrzną informację, mówi nam, abyśmy zwrócili uwagę na te wypełnienia. Kiedy te rzeczy zaczną się dziać, patrzcie i podnoście wasze głowy, ponieważ wasze odkupienie jest bliskie. Jakie pocieszenie i spokój duszy daje wiedza, której dostarcza Biblia w odniesieniu do obecnych czasów oraz wielkiego rezultatu ucisku - Królestwa Mesjasza. Codziennie przygotowujemy się do tego Królestwa przez udowadnianie i okazywanie pełnej lojalności naszego serca wobec nadchodzącego Królestwa i jego zasad sprawiedliwości. Gdy wydarzy się najgorsze, powinniśmy pamiętać, że Bóg jest u steru i że On dozwoli by ludzka pycha i gniew spowodowały wielki ucisk, po którym nastąpi inauguracja Mesjańskiego Królestwa. Bóg łaskawie zasłonił oczy ludzkości, aby nie dostrzegała nadchodzącej nawałnicy w jej całej okropnej srogości, ponieważ oni nie mają oczu wiary, by widzieć wynikające z tego błogosławieństwa tak, jak my je rozumiemy.

    Uświadamiając sobie, że ciemne chmury są zwiastunami nadchodzących tysiąc letnich błogosławieństw i że sądy Chrystusa obejmujące całą ziemię są "znakami i narzekaniem, które ma poprzedzić obiecane drugie narodzenie", rozumiemy, że kiedy ten ucisk będzie kończyć swoje dzieło, nastaną takie błogosławieństwa od Pana, że ci, którzy przez niego przejdą, będą w stanie radować się w utrapieniu. Ci, którzy we wstrząsach dostrzegą działanie Boskiego Planu, będą radować się w zapewnieniu, że to okropne potrząsanie będzie ostatnim, jakiego ta ziemia doświadczy lub będzie potrzebować, ponieważ, jak zapewnia nas Apostoł Paweł, to oznacza usunięcie rzeczy wstrząsanych. Możemy też radować się ze światem, że błogosławiony poranek Tysiącletniego Królestwa jest bliski, nawet jeśli musimy z nimi płakać w ciemnej godzinie ucisku, która poprzedzi rozbłysk słońca Tysiącletniego Królestwa (Ps. 30:6).

SB ’10, 58-62; BS '10, 58-60.

Wróć do Archiwum