PANIE, NAUCZ NAS MODLIĆ SIĘ

"Bez przestanku się módlcie, za wszystko dziękujcie" 1 Tesaloniczan 5:17,18.

    NA POCZĄTKU, kiedy Adam był w harmonii z Bogiem, był przedstawiony w Piśmie Świętym jako mający przymierze pokrewieństwa z Bogiem. Słowo Boże oświadcza, że Adam zerwał to święte przymierze (Oz. 6:7). On stał się grzesznikiem, a jego dzieci, urodzone później, były grzesznikami razem z nim przez dziedziczenie. Zamiast urodzić się pod przymierzem społeczności z Bogiem, dzieci Adama urodziły się jako obcy. Jednak Bóg kontaktował się z niektórymi z nich, wykazującymi szczególną wiarę i pragnienie dojścia do harmonii z Nim. Abel, drugi syn Adama, był jednym z nich. W swej wierze przybliżył się do Boga z ofiarą ze zwierzęcia i został przyjęty. Enoch i Noe także weszli w stan społeczności z Bogiem przez wiarę, choć prawnie nadal znajdowali się pod potępieniem, które spadło na Adama, ponieważ ofiara okupu nie została jeszcze złożona.

    Później Bóg wszedł w przymierze pokrewieństwa z Abrahamem, z powodu jego wielkiej wiary i posłuszeństwa; potem z jego synem Izaakiem, a następnie z jego wnukiem Jakubem. Potem Bóg wszedł w pokrewieństwo z synami Jakuba, narodem żydowskim, na podstawie Przymierza Zakonu na górze Synaj. Pan zmienił imię Jakuba na Izrael - "książę u Boga" (1 Moj. 32:24-30), a cały naród Izraela, potomkowie Jakuba, zostali przyjęci jako lud Boży i byli traktowani, jak gdyby byli bez grzechu. Oni mieli przywilej udawania się do Niego w modlitwie, lecz grzechy narodu żydowskiego były jedynie typicznie usuwane z roku na rok (Żyd. 10:4). Krew wołów i kozłów nigdy nie mogła aktualnie usunąć grzechu i Żydzi byli spokrewnieni z Bogiem jedynie jako Jego słudzy.

    Poganie żyli zupełnie bez Boga. Oni nie mieli przywileju modlitwy [Przypis redaktora strony Zboru w Bielawie: Nie do końca zgadzamy się ze wszystkimi myślami tego artykułu - rozumiemy, że przywilej - prawo do modlitwy mają poświęceni, grzesznicy którzy chcą prosić Boga o miłosierdzie, ogół chrześcijan pragnący oddawać Bogu cześć w znaczeniu podziękowań, uznania i oceny, a także tymczasowo usprawiedliwieni (w tym m.in. dzieci osób poświęconych) - więcej na temat tej kwestii: TUTAJ]. Dochodząc do początku Wieku Ewangelii i do przypadku Korneliusza, czytamy, że był sprawiedliwym człowiekiem, który dawał liczne jałmużny ludziom i zawsze się modlił (Dz.Ap. 10:1,2), jednak jego modlitwy nie mogły być naprawdę przyjęte, nawet gdy umarł Jezus. Śmierć Jezusa nie doprowadziła Korneliusza do przymierza pokrewieństwa z Bogiem, lecz kiedy siedemdziesiąt tygodni łaski dla Izraela wypełniło się, nadszedł właściwy czas na przejście Ewangelii do pogan. Bóg był wówczas gotowy na jego przyjęcie i posłał do niego swego anioła, który dał mu to przesłanie od Pana: "Modlitwy twoje i jałmużny twoje wstąpiły na pamięć przed obliczem Boga" (w.4). Modlitwy i jałmużny Korneliusza wznosiły się niczym kadzidło przed Panem.

    Czy Bóg nie przyjmował tych ofiar wcześniej? Nie. One zostały dostrzeżone przez Boga, lecz nie zostały przyjęte. Boski sposób przyjęcia - z wyjątkiem ograniczonego lub topicznego sposobu przed Wiekiem Ewangelii - jest przez pewne określone środki, które On wyznacza - przez Orędownika w Wieku Ewangelii i przez Pośrednika w Wieku Tysiąclecia. "Żaden nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie", powiedział Jezus (Jana 14:6). Nawet, gdy nadszedł właściwy czas, Korneliusz nie mógł się przybliżyć, aż Bóg posłał do niego wiadomość, jak to uczynić.

ZNAJOMOŚĆ PRAWDY NIEZBĘDNA

    Anioł Pański powiedział do Korneliusza: "Poślij mężów do Joppy, a przyzwij Szymona, którego zwą Piotrem. On ci powie słowa, przez które zbawiony będziesz ty i wszystek dom twój" (Dz.Ap. 11:13,14). Te słowa były potrzebne do jego zbawienia - do doprowadzenia go do przymierza pokrewieństwa z Bogiem. Korneliusz, będąc posłuszny, posłał po Szymona Piotra, który udzielił mu instrukcji niezbędnych do przybliżenia się do Boga przez Jezusa. Jeśli nie przychodzimy do Ojca przez Chrystusa, nasze modlitwy nie będą przyjęte, tak jak nie były przyjęte modlitwy Korneliusza.

    Na podstawie Pisma Świętego i komentarzy jest bardzo jasne, że kiedy Piotr przyszedł z Joppy do Cezarei, Korneliusz nie był nawet jeszcze wierzącym w Jezusa, jako Zbawiciela, pomimo twierdzeń sprzeciwiających się błądzicieli, że Korneliusz był już wtedy chrześcijaninem. Jest to bardzo wyraźnie pokazane również przez następujące stwierdzenia: "Zwróćmy uwagę na te ważne "słowa", wiara w te słowa 'zbawiła' lub uwolniła Korneliusza spod potępienia i wyobcowania. To było proste stwierdzenie (zapisane krótko w Dz.Ap. 10:34-43) faktów... Proste, prawdziwe przesłanie; jednak bardzo potrzebne do przekazania Korneliuszowi, aby uwierzył on i jego domownicy, zanim mogli stać się chrześcijanami lub braćmi" (R 1451, 1452). W VI tomie "Wykładów Pisma Świętego", s. 680,681 (nowe wydanie), czytamy, że to były "słowa", przez które mógł zostać przeniesiony ze stanu wyobcowania i odłączenia do stanu harmonii i synostwa". (R 2989 ak.1, 4344 ostatni ak. 4345, 5101, 5200; PT '74, 58, 61, 62; PT '75, 11-15, 62, 63, TP '87, s. 2-6).

    To, co Piotr powiedział Korneliuszowi, było wynikiem tego, że Bóg dostarczył wielkiej ofiary za grzech; że Jezus skosztował śmierci za każdego człowieka; że obecnie, zanim Bóg zajmie się światem, On najpierw działa wobec wybranych, aby uczestniczyli z Chrystusem w błogosławieniu świata. Kiedy Korneliusz usłyszał to dobre przesłanie, uwierzył z całego serca, podobnie jak ci, którzy byli z nim. Niewątpliwie on wcześniej słyszał o Jezusie, lecz teraz zrozumiał tę kwestię. On dużo wcześniej miał właściwy stan serca. On modlił się i pościł, lecz i tak nie mógł być przyjęty przez Boga, jak tylko za pośrednictwem Jezusa. On musiał mieć Chrystusa za swego Orędownika.

JEZUS, NASZ ORĘDOWNIK

    Lecz co to znaczy mieć Jezusa jako naszego Orędownika? To znaczy, że najpierw musimy przyjąć Go jako nasz Okup od grzechu i śmierci. Następnie mówi nam: "Jeśli ktoś chce iść za Mną, niechaj zaprze się siebie, a weźmie krzyż swój i naśladuje Mnie". Przez samo uwierzenie, że Jezus umarł, że był święty itd., nikt nie może stać się Jego uczniem. "I diabli temu wierzą, wszakże drżą" (Jak. 2:19). Lecz usprawiedliwienie do życia następuje wtedy, gdy przyjmujemy Pana na Jego warunkach. Wtedy On staje się naszym Orędownikiem.

    Nikt nie ma prawa oczekiwać odpowiedzi na modlitwę prócz tych, którzy stali się uczniami Chrystusa przez zupełne poświęcenie. I ktokolwiek przychodzi do Ojca przez Niego, żadnym sposobem nie będzie odrzucony (Jana 6:37). Jest tylko jeden wyjątek w tej regule i dotyczy on nieletnich, dzieci, które nie osiągnęły pełnego wieku odpowiedzialności i zrozumienia tych spraw, których jedno lub oboje rodzice są uczniami Chrystusa (1 Kor. 7:14). Ten wiek odpowiedzialności będzie się różnić - u niektórych on może przypadać od dwunastego do piętnastego roku życia, a u innych jeszcze później. Lecz każdy, kto osiągnie stopień pełnej odpowiedzialności i zdolności pojmowania i nie poświęci się Panu, traci przywilej protektoratu rodziców. Zatem nieletnie dziecko, którego rodzice są poświęceni, ma prawo oczekiwać odpowiedzi od Boga na swoje modlitwy.

    Bóg nie przeszkadza nikomu, by ugiął przed Nim kolana. Wielu pogan czyni to odpowiednio długo, lecz oni nie mają społeczności z Nim w modlitwie. Izrael otrzymał typiczne zarządzenie od Boga i stał się wyjątkiem w odniesieniu do modlitwy. Wkrótce cała ludzkość pod zarządzeniami Pośredniczącego Tysiącletniego Królestwa otrzyma przywilej modlitwy przez wielkiego Pośrednika Nowego Przymierza. Lecz Chrystus nie będzie Orędownikiem dla świata, ponieważ to zarządzenie jest tylko dla poświęconych Wieku Ewangelii.

NASZE ŻYCIE MODLITWĄ

    Wydaje się, iż modlitwa jest właściwą postawą ludzkiego umysłu wobec Wszechmogącego. Nawet poganie mają usposobienie do modlenia się. Ich obawy, ich nadzieje prowadzą ich do odwoływania się do jakiejś większej siły poza nimi. Lecz tylko lud Boży, który zna Jego mądrość, moc i miłość i który poznał warunki nadającej się do przyjęcia modlitwy, jest upoważniony, by modlić się do Boga. Uświadamiamy sobie, jakim błogosławieństwem jest dostęp przez Chrystusa do Boga, Wszechmogącego Władcy Wszechświata. Wiemy, że bardzo trudno jest zyskać posłuch u cesarzy i królów ziemi; i że u ludzi o wielkim znaczeniu nie jest łatwo zapewnić sobie audiencję. Jednak wielki Bóg uczynił zabezpieczenie, że Jego lud może przybliżać się do Niego przez Chrystusa i On przyjmuje do wiadomości ich prośby o każdym czasie.

    Niepokutujący grzesznik nie może przyjść do Boga, lecz Boska mądrość dała zarządzenie, przez które grzesznik może pozbyć się grzechu, a następnie może przyjść do Niego w modlitwie i duchowej społeczności. Żydzi mieli typiczne ofiary, typiczny Dzień Pojednania i typiczne przebaczenie grzechów, lecz odpuszczenie naszych grzechów przez zasługę ofiary Chrystusa jest aktualne i prowadzi nas do miejsca, w którym nadajemy się do przyjęcia przez Ojca. On jest zadowolony, gdy ma dzieci, które przychodzą do Niego w modlitwie. Ofiarowanie Jemu czci i chwały jest naszym wspaniałym przywilejem - jest hołdem naszych serc.

    Dokonujemy rozróżnienia pomiędzy czcią i modlitwą. Cześć jest oddaniem pokłonu, uznaniem majestatu Boga, aktem uwielbienia, adoracji. Lecz modlitwa jest zazwyczaj przedstawieniem prośby. Zatem kiedy lud Pana jest zachęcany przez Jego Słowo, by przybliżać się do Niego w modlitwie, wynika to ze zrozumienia, że zanim się przybliżą, oni są pouczeni, jakie prośby są przyjemne dla Boga. Mamy podany przykład, jaka powinna być właściwa modlitwa, na podstawie tej, której nasz Pan nauczył Swych uczniów.

    Duch Święty jest błogosławieństwem, o które najbardziej należy się starać. Tego Ducha Boga można posiąść w większej lub mniejszej mierze. Miara ducha jest nam udzielona, gdy zostajemy przyjęci jako uczniowie Chrystusa; ten zapoczątkowany wówczas płomień miłości, ma stać się trawiącą mocą w naszym życiu. On ma spalić wszystko, co jest przeciwne Bogu, aby nasze życie mogło być płonącym i jaśniejącym światłem.

    Proporcjonalnie do tego, jak rozpoznajemy, że brakuje nam Ducha sprawiedliwości, Ducha Prawdy, powinniśmy być wytrwali w modlitwie. Każdy, kto uświadamia sobie swoje potrzeby i zna Źródło, z którego może uzyskać ich zaspokojenie, będzie przychodził przez Chrystusa do Niebiańskiego Ojca. Nie powinniśmy zaniedbywać życiowych obowiązków i odpowiedzialności, by każdego dnia spędzać wiele czasu na kolanach, lecz całe nasze życie powinno być nieustanną modlitwą.

    Ciąg dalszy nastąpi...

BS '11, 2-4; SB '11, 2-4

Wróć do Archiwum