JONASZ I WIELKA RYBA
(Dokończenie artykułu z Ter. Pr. nr 371/22)
CZŁOWIEK MÓGŁ PRZEŻYĆ TRZY DNI W RYBIE
Drugi zarzut - mówiący, że człowiek nie jest w stanie przeżyć trzech dni we wnętrzu ryby - został również obalony. Dr Rimrner mówi:
"Niedawno jedno z czasopism poświęconych wydarzeniom bieżącym zamieściło sprawozdanie pewnego angielskiego marynarza, który został połknięty przez olbrzymiego rekina rhinodon w Kanale La Manche. Mówiąc krótko, sprawozdanie podaje, że podczas próby upolowania harpunem jednego z potężnych rekinów tego rodzaju, opisujący całe wydarzenie marynarz wypadł za burtę i zanim możliwe było wyciągnięcie go z wody, żerujący w pobliżu rekin zawrócił i połknął go. Przerażeni przyjaciele wydali tak głośny okrzyk, że przestraszyli rybę, która zanurzyła się, znikając im z oczu.
Cała flotylla trawlerów wypłynęła na morze, by upolować tę rybę i czterdzieści osiem godzin po opisanym powyżej zdarzeniu wypatrzono ją i zabito za pomocą broni pokładowej o ciężarze ładunku jednego funta. Zamontowane na trawlerach kołowroty były zbyt lekkie, aby wyciągnąć cielsko groźnego mieszkańca głębin. Przyholowano więc rybę do brzegu i rozcięto, aby wyciągnąć ciało przyjaciela i wyprawić mu chrześcijański pogrzeb. Lecz gdy rozcięto rekina, zdumienie ogarnęło wszystkich, bowiem znajdujący się w nim, człowiek był nieprzytomny, lecz żywy! Pośpiesznie odwieziono go do szpitala, gdzie się okazało, że doznał jedynie szoku, tak, iż w kilka godzin później mógł opuścić szpital, jako fizycznie zdrowy.
Sprawozdanie kończy się oświadczeniem, iż za opłatą jednego szylinga człowieka tego można oglądać w jednym z londyńskich muzeów, które przedstawia go jako "Jonasza dwudziestego wieku".
Nawiązaliśmy korespondencję z naszymi przedstawicielami w Londynie i wkrótce otrzymaliśmy dowody potwierdzające zaistnienie opisanego tu wydarzenia, a następnie udało nam się osobiście spotkać owego człowieka. Jego wygląd zewnętrzny sprawiał dziwne wrażenie z tego względu, że jego ciało było pozbawione owłosienia i na całym ciele pojawiły się dziwne żółto-brązowe plamy. Przez dwa dni i dwie noce przebywał w ciele wielkiego potwora żyjącego w głębinie. I odbyło się to bez żadnej specjalnej łaski opatrznościowej wyrażonej słownie lub w formie sugestii. Czy nie wydaje się rzeczą rozsądną, aby przyznać, że jeśli człowiek może w zwykłych warunkach stworzonych przez naturę przeżyć dwa dni i dwie noce wewnątrz morskiego potwora, to prorok Boży otoczony bezpośrednio opieką i ochroną nie mógł znieść takiego samego doświadczenia przez jeden dzień i jedną noc dłużej?
Podsumowanie całej sprawy brzmi następująco: w morzach istnieją takie stworzenia, które mogłyby z racji swej natury, udzielić gościny takiemu człowiekowi jak Jonasz.
Lecz sedno sprawy tkwi w oświadczeniu zawartym w Biblii, iż Bóg przygotował jakąś rybę. Nie ma możliwości stwierdzenia czy Bóg przygotował tę rybę wykorzystując proces naturalnego rozmnażania i narodzin, czy też była ona specjalnym tworem. Tak więc, celem powyższych rozważań jest pokazanie, że przekaz ten jest racjonalny. Mógł się wydarzyć. Jeśli to mogło się wydarzyć jak to zauważył inteligentny myśliciel - a Pismo Święte twierdzi, że się na pewno wydarzyło, biorąc pod uwagę autorytet Jezusa Chrystusa i znaczenie popartego dowodami zdrowego rozsądku, uznajmy relację podaną w Biblii za prawdziwą".
Współczujemy tym, którzy nie są w stanie uwierzyć w cud. Tracą wiele tego, co konieczne jest do osiągnięcia spokoju serca i umysłu, zamykając oczy na wiele z tych rzeczy, które inni są w stanie zobaczyć i docenić. Wśród takich znajdują się ci, którzy kilka stuleci temu nazwali Kolumba głupcem, bowiem utrzymywał, że Ziemia jest okrągła, a Aleksandra Grahama Bella szaleńcem, bowiem myślał, że może porozumieć się z odległymi miejscami "za pomocą drutów rozwieszonych na drewnianych słupach" a później szydzili z Marconiego i jego bezprzewodowej łączności, lecz ich potomkowie zasiadają obecnie w domach wśród nowoczesnych wynalazków i udogodnień, o których kiedyś nie marzono i które wcześniej uważano za niemożliwe, oglądają ludzi i to, co ci ludzie robią, znajdując się w oddalonych miejscach rozrzuconych po całej ziemi i słyszą ich głosy!
Wszyscy muszą oczywiście przyznać, że stworzenie i utrzymanie wszechświata w jego uporządkowanym układzie, ruchu, relacji między poszczególnymi częściami wszechświata itd. Stanowią daleko większe cuda niż jakiekolwiek nowoczesne cuda w dziedzinie nauki, wynalazczości i odkryć jak i te, o których mówi Biblia.
Prawdopodobnie, gdy zrozumiany zostanie cel dotyczący połknięcia Jonasza i jego przebywania przez trzy dni w brzuchu morskiego potwora oraz wybawienia go z wnętrza ryby, to racjonalność tego celowego wydarzenia doprowadzi do tego, że cud wyda się niepodważalny. Jezus naucza wyraźnie (Mat. 12:40), że za pośrednictwem Jonasza proroka pokazany został proroczo typ Jego śmierci i zmartwychwstania. To właśnie częściowo ten typ umożliwił Jezusowi przekonanie się, że zostanie skazany na śmierć a następnie powstanie trzeciego dnia, tak jak częściowo umożliwił Apostołowi Pawłowi twierdzenie, że Chrystus powstał "dnia trzeciego według Pism" (1 Kor. 15:4). Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa stanowią główne wydarzenia Biblii i dlatego powinniśmy się spodziewać, że pojawią się we wszystkich siedmiu sposobach przekazywania myśli przez Pismo Święte, tj. w doktrynach, przykazaniach, obietnicach, napomnieniach, proroctwach, historiach i typach. Historia o Jonaszu i wielkiej rybie jest jednym z typów nauczających o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Podczas gdy, pomimo wspomnianego wyżej celu, historia ta może wydawać się sceptykowi dziwaczna, chrześcijanin praktykuje ją, jako proroctwo typiczne mówiące o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, jako mocny dowód na to, że Biblia jest Boskim, objawieniem, bowiem takie proroctwo niewątpliwie powstało z Boskiej inspiracji. W każdym bądź razie poważne rozważenie opisanego powyżej faktu powinno przyczynić się do uwolnienia tej historii od tych aspektów, które w prawdziwym sceptyku budzą wątpliwości.
TP ’87,28-30; BS ’85,74.