PANIE, NAUCZ NAS SIĘ MODLIĆ

(Kontynuacja artykułu ze Sztandaru Biblijnego Styczeń-Luty 2011)

    Odtąd, gdy staliśmy się dziećmi Bożymi, powinniśmy coraz bardziej starać się o osiągnięcie podobieństwa charakteru do Chrystusa oraz powinniśmy trwać w modlitwach i nie ustawać. Powinniśmy ubiegać się o coraz większą miarę Ducha Pańskiego i powinniśmy zwracać uwagę na to czy wypełniamy warunki, przez które możemy uzyskać napełnienie Duchem. W tym znaczeniu powinniśmy modlić się nie ustając, wielokrotnie przedstawiając nasze prośby, aż otrzymamy to, czego pragniemy. Nie otrzymamy pełni naszych pragnień, aż dopiero w zmartwychwstaniu. Wówczas nie będziemy już modlić się o nie. Wtedy będziemy w pełni zadowoleni. Modlitwa zostanie zastąpiona przez wysławianie.

MODLITWA NASZEGO PANA

    W modlitwie, której nas nauczył nasz Pan (Mat. 6:9-13), najpierw oddajemy cześć Bogu, uznając Go jako naszego Ojca, uznając Jego wielkość i wyrażając pragnienie, by Jego Imię zostało uświęcone. Pamiętamy o Królestwie, które jest obiecane i mówimy Bogu o pragnieniu naszego serca, aby to Królestwo przyszło. Modlimy się, aby Jego wola mogła być w pełni wykonywana na ziemi. To oznacza, że my oddaliśmy naszą własną wolę, że pragniemy, aby wola Boga była w pełni realizowana w naszych śmiertelnych ciałach.

    W tej modlitwie jest krótka wzmianka o naszych codziennych, doczesnych potrzebach. "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj" - nie prosimy o owoce i warzywa, przysmaki itp. - lecz po prostu o zaspokojenie naszych codziennych potrzeb. Nie prosimy o nic więcej - nie życzymy sobie nic więcej. Następnie modlimy się, aby nasze przewinienia mogły być odpuszczone, tak jak my odpuszczamy. Na końcu następuje prośba o chronienie nas przed złymi wpływami. To wyraża naszą świadomość faktu, że przychodzą pokusy od tych, z którymi mamy kontakt i od złych sił - złych mocy w atmosferze - oraz od naszego własnego ciała i że my potrzebujemy Boskiej pomocy i uwolnienia od wpływu szatana. Jednakże prośby w tej modlitwie są bardzo krótkie.

SKROMNOŚĆ W MODLITWIE

    Wydaje się, że wiele osób ma błędne pojęcie o modlitwie. Słyszymy, jak niektórzy mówią Bogu o sprawach, o których On wie o wiele lepiej niż oni. Nawet w naszych kontaktach z ludźmi, opowiadanie osobie lepiej wykształconej niż my, o tym, o czym ona wie dużo lepiej niż my, zawsze jest niewłaściwe. O ile nam wiadomo, Jezus i Apostołowie nigdy nie podejmowali się udzielania instrukcji Ojcu odnośnie Jego Planu. Kiedy ktoś usiłuje dawać Panu instrukcje, to oszukuje zarówno Pana, jak i tych, którzy słuchają; ponieważ Pan wie i oni również wiedzą, że taka modlitwa nie jest adresowana do Boga, lecz do ludzi. Poprzednio wspominaliśmy o notatce w bostońskiej gazecie, że przy pewnej okazji "duchowny wygłosił najpiękniejszą modlitwę, jaką kiedykolwiek odmówiono przed publicznością Bostonu".

    Niewątpliwie, gdybyśmy mieli właściwe pojęcie o modlitwie - biblijne pojęcie - nasze publiczne modlitwy byłyby bardzo krótkie. Pismo Święte jest jedynym kryterium, jedynym przewodnikiem. Ono nie daje nam żadnego opisu w jakimkolwiek przypadku, gdzie święci Pańscy zanosiliby publicznie długie modlitwy. Apostoł Paweł mówi nam, że modlenie się w nieznanym języku także jest bezwartościowe, jeśli ktoś z obecnych nie przetłumaczy tej modlitwy; a jeśli ktoś modli się chaotycznie, tak że nie może być zrozumiany przez tych, którzy słuchają, to tak, jakby modlitwa była zanoszona w nieznanym języku. "Jakże ten, kto jest niewykształcony, powie 'Amen" na twoje dziękczynienie, jeśli nie zrozumie, co mówisz?" (1 Kor. 14:1-16, KJV). Chociaż to wskazuje, że Pan życzy sobie, abyśmy zważali na słuchających, to my nie mamy modlić się do nich, lecz powinniśmy kierować myśli wszystkich słuchaczy do Boga, w ocenie Jego dobroci, Jego mądrości, miłości i miłosierdzia.

    Pomijając myśl o nauczaniu innych w tym czasie, powinniśmy się starać, aby skierować myśli wszystkich słuchających w nabożny sposób do Boga, aby mogli upokorzyć się przed Nim. To, czego chrześcijanie usiłują czasami dokonać w modlitwie, powinno być czynione podczas kazania. Według oświadczenia Słowa Bożego, Bogu nie upodobało się zbawić przez modlitwę tych, którzy wierzą, lecz przez kazanie (Dz.Ap. 11:14; Rzym. 10:14; 1 Kor. 1:21). To nie koniecznie oznacza publiczne mówienie, lecz zawiera także myśl o bardziej prywatnym głoszeniu Prawdy, a także głoszeniu słowem drukowanym. My mamy wypełniać wskazówki Słowa Bożego na wszystkie sposoby.

    Gdy wypowiadamy się na temat publicznej modlitwy i o tym, że właściwa jest zwięzłość w modlitwie oraz o biblijnych przykładach z tym związanych, to nie sugerujemy, że ktoś powinien być ograniczany w jego prywatnych modlitwach. Ten, który był doskonały, pozostawił nam przykład prywatnej modlitwy. Nasz Pan czasami modlił się przez całą noc. Lecz uważamy, że w przypadku większości z nas, byłoby lepiej nie czynić w ten sposób, ponieważ osłabilibyśmy nasze siły do służby następnego dnia. W naszej słabości i niedoskonałości prawdopodobnie nie jesteśmy w stanie zrozumieć szczególnej pozycji naszego Pana. Nie mamy nic takiego, co moglibyśmy mówić Ojcu przez całą noc w modlitwie, chyba, że byłoby to powtarzaniem. Nasz Mistrz powiedział: "nie bądźcie wielomówni" - "Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie, zanim prosilibyście Go" (Mat. 6:7, 8). Raczej mamy prosić o taki stan serca, w którym będziemy mogli przyjmować wszystko, cokolwiek Bóg uzna za stosowne nam zesłać, abyśmy mogli otrzymać błogosławieństwo z każdej z Jego opatrzności.

    Zatem podsumowując tę kwestię, nasze publiczne modlitwy powinny być głównie wzorowane na przykładzie, który nasz Pan podał Swoim uczniom - powinny być zwięzłym wyrażeniem gorliwego pragnienia przyjścia Królestwa Bożego, uznaniem grzechu, powinny zawierać prośbę o Boskie przebaczenie i pomoc, o zaspokojenie naszych potrzeb oraz oddanie czci i uwielbienia. Uważamy, że taki zakres powinny mieć także nasze prywatne modlitwy, ponieważ one z reguły odnoszą się do nas samych. Jakkolwiek jest nadzwyczaj stosowne, abyśmy w prywatnej modlitwie pamiętali o innych, a w publicznej modlitwie czynili to w ogólny sposób. Lecz najwyraźniej wskazówką Pisma Świętego jest, że nie powinniśmy dążyć do wykorzystania modlitwy jako środka do zdobycia ziemskich korzyści, czy też mówić Bogu, co byśmy chcieli, albo modlić się, byśmy byli słyszani przez ludzi, lecz najpierw powinniśmy przedkładać sprawy duchowe, o których zostaliśmy pouczeni, by się modlić.

NADAJĄCA SIĘ DO PRZYJĘCIA, SKUTECZNA MODLITWA

    Kiedy Jezus powiedział do Swych uczniów (Łuk. 11:13): "Ponieważ tedy wy, będąc złymi, umiecie dary dobre dawać dzieciom waszym, jakoż daleko więcej Ojciec wasz niebieski da Ducha Świętego tym, którzy Go o niego proszą", On umieścił przed nimi chwalebny wzór Ojca Niebiańskiego. Później ten wzór w dużej mierze został zagubiony. Podczas ciemnych wieków przedstawiano Boga Miłości jako pozbawionego miłości i życzliwości oraz niemającego prawdziwego zainteresowania większością Swoich stworzeń. Wydawało się, że ci nieliczni, którymi Bóg się interesuje, to ci, którzy są nieustępliwi, okrutni i nienawistni wobec wszystkich niezgadzających się z ich poglądem.

    Jak okropnie nasz Bóg był oczerniany przez tych, którzy twierdzili, że są Jego szczególnymi reprezentantami. Jakże inaczej był On opisywany przez Syna, który znał Boga tak dobrze - posłuchajmy Go: "Bądźcie tacy jak wasz Ojciec w niebie, albowiem On dobrotliwy jest przeciw niewdzięcznym i złym". Kiedy Apostołowie zapytali Jezusa, czy mają poprosić, aby ogień z nieba zstąpił na Samarytan, którzy odmówili sprzedania im chleba, jaka była odpowiedź Mistrza? "Nie wiecie, jakiego jesteście ducha. Albowiem Syn człowieczy nie przyszedł zatracać dusz ludzkich, ale zachować" (Łuk. 9:55, 56). On był obrazem Ojca i nie przyszedł, by czynić Swą własną wolę.

    Człowiek znajduje się w smutnym, upadłym stanie i potrzebuje przywrócenia do obrazu Boga, do podobieństwa do Boga, do stanu miłości, miłosierdzia i sympatii, których uosobieniem jest Bóg. Jednak pomimo naszego upadłego stanu, rodzice lubią dawać swoim dzieciom dobre prezenty. Który rodzic poproszony przez dziecko o rybę, dałby mu węża? Czy poproszony o chleb, dałby mu kamień? A ponieważ otrzymaliśmy te cechy od Boga i nadal w znacznym stopniu je posiadamy, nawet w naszym skażonym stanie, to możemy wyrobić sobie pewien pogląd na to, jak On, będąc Doskonały, Nieograniczony, rozkoszuje się w udzielaniu Swoim dzieciom dobrych darów - "O ile więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da rzeczy dobre tym, którzy Go proszą?" (Mat. 7:11). Jego najlepszymi darami są duchowe dary.

    Ciąg dalszy nastąpi...

BS '11, 28-29, SB '11, 28-30.

Wróć do Archiwum