NADCHODZĄCE KRÓLESTWO

"Przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi" - Mat. 6:10

    SŁOWA cytowanego tekstu powtarzają chrześcijanie wszystkich narodowości przez wieki. Są one częścią tego, co jest ogólnie nazywane Modlitwą Pańską, daną Jego naśladowcom jako wzór, w odpowiedzi na prośbę jednego z uczniów: "Panie! naucz nas modlić się" (por. Łuk. 11:1). Ten fakt, iż Jezus nauczył swoich uczniów modlić się o przyjście Jego królestwa, obejmuje szereg rzeczy: (1) nie było go na ziemi; (2) częścią Boskiego postanowienia jest zaprowadzenie wśród ludzi we właściwym czasie panowania Najwyższego i (3) to postanowienie jest jednym z głównych, najbardziej pożądanych i najbardziej potrzebnych błogosławieństw dla ludu Bożego oraz dla ludzkości.

    W łączności z tym pamiętamy wyrażenie Apostoł- ła, skierowane do pewnych jednostek we wczesnym Kościele: "...jakoście się nawrócili do Boga od bałwanów, abyście służyli Bogu żywemu i prawdziwemu, I oczekiwali Syna jego z niebios" (1 Tes. 1:9, 10), i to jak on łączy wtóre przyjście Chrystusa z przyszłym Królestwem, mówiąc: "...który ma sądzić żywych i umarłych w sławnym przyjściu swoim i w królestwie" (2 Tym. 4:1). Jest w tym interesująca podwójna myśl, chociaż połączona z kwestią, która w przeszłości nas jako studentów biblijnych wprawiała w zakłopotanie, dopóki nie zdaliśmy sobie sprawy, że Bóg ma w zapasie błogosławieństwa dla świata, a ponadto jeszcze większe błogosławieństwa dla Kościoła. Ta podwójna myśl jest następująca: (1) że Kościół, wybrany podczas wieku Ewangelii, ma ustanowić to Królestwo; i (2) że będzie ono założone w celu błogosławienia wszystkich narodów ziemi przez wprowadzenie prawa sprawie- dliwości na ziemi (Obj. 5:10) i spowodowanie, iż znajomość Pańska napełni całą ziemię (Iz. 11:9). Jeśli tę podwójną myśl zapamiętamy, to cała kwestia będzie zrozumiała, a każdy werset Pisma Świętego na ten temat okaże się harmonijny.

PRZYPOWIEŚCI NASZEGO PANA

    Z pewnością nie uszło uwagi żadnego studenta Biblii, iż prawie wszystkie przypowieści naszego Pana są mniej lub więcej ściśle utożsamione z ową myślą o Królestwie. Większość z nich rozpoczyna się takimi wyrażeniami jak: "Zasię podobne jest królestwo niebieskie" itd. Gdy zachowamy w pamięci fakt, że Królestwo, które ma być założone, jest Królestwem kapłanów, inaczej nazwanych "królewskim kapłaństwem" (1 Piotra 2:9), wtedy wszystko będzie jasne. Nasz Pan Jezus, po złożeniu ceny okupu, po tym jak On umarł sprawiedliwy za niesprawiedliwych, jako nasz ofiarujący Najwyższy Kapłan wstąpił na wysokość, by być naszym Królem, być Kapłanem na swoim tronie, podobnie jak Melchisedek (Żyd. 5:6, 10; 7:1-21). Podczas wieku Ewangelii powoływał On podkapłaństwo, chętne do naśladowania Jego przykładu samoofiary. Tych podkapłanów wynosi On z sobą do chwały, dając im udział w owym królewskim kapłaństwie jako kapłanom na tronie tysiącletniego Królestwa. Tak więc obiecał On: "Kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobą na stolicy mojej, jakom i ja zwyciężył, i usiadłem z ojcem moim na stolicy jego" (Obj. 3:21).

    Gdyby wszyscy chrześcijanie mogli zdać sobie sprawę, że to "niebieskie powołanie", które Bóg otworzył w wieku Ewangelii, nie jest odwołaniem z wiecznych mąk, lecz powołaniem, czyli zaproszeniem, do połączenia się z Chrystusem w Jego wielkim Królestwie, które ostatecznie będzie panować na świecie, . "...pod wszystkim niebem" (Dan. 7:27), czytaliby oni Biblię ze świeżym zainteresowaniem. Wkrótce stałaby się dla nich nową księgą.

    Zwróćmy uwagę na niektóre przypowieści. Zobaczmy, jak podają te migawkowe obrazy pewnych doświadczeń Kościoła, nie tylko tych z przyszłości, ale szczególnie tych, które dotyczą rozwoju Kościoła w doczesnym życiu, jego przygotowania i próbowania, obrazujące trudne doświadczenie konieczne do osiągnięcia Królestwa. Innymi słowy, Kościół w czasie próby właściwie może być uważany za zarodkowe Królestwo, próbną klasę Królestwa. Czas powoływania, czas sprawdzania, czas próbowania tej klasy, był w wieku Ewangelii. Nikogo nie uważa się za godnego udziału w rzeczywistej chwale i przywilejach przyszłego "...królestwa Syna swego (Bożego) miłego" z wyjątkiem tych, którzy zademonstrowali w doczesnym życiu nie tylko lojalność, lecz również miłujące poświęcenie Panu, Prawdzie i tym wszystkim, którzy są Jego - do stopnia położenia swego życia dla Prawdy i braci (1 Jana 3:16).

    Zauważmy przypowieść o siewcy (Mat. 13:3-8, 18-23; por. Mat. 4:2-9, 14-20) i o nasieniu, zasianym poselstwie, którym jest "... słowo o tym królestwie". Zwróćmy uwagę na przypowieść o kąkolu wyrosłym na roli (wersety 24-30, 36-43) oraz na dojrzałą pszenicę wyrosłą z zasiewu określoną jako "synowie królestwa" (w. 38). Zauważmy też, iż zebranie pszenicy do gumna - przez przemianę w zmartwychwstaniu do niebiańskiego stanu - ciągle jest połączone zmyślą o Królestwie, na przykład w słowach (w. 43): "Tedy sprawiedliwi lśnić się będą jako słońce w królestwie Ojca swego". Natomiast dopóki przebywają na ziemi są nawoływani do świecenia swym światłem tak, aby mogli pokazywać cnoty Tego, który ich powołał z ciemności do swojej cudownej światłości (1 Piotra 2:9). Jeśli są niewierni w świeceniu tym światłem w warunkach przeważającej ciemności na ziemi podczas wieku Ewangelii (Iz. 60:2), nie będą ocenieni za godnych stanowisk wraz z zaszczyconymi wiernymi, którzy będą się lśnić jako słońce w Królestwie.

    Weźmy pod uwagę przypowieść o bardzo drogiej perle (Mat. 13:45, 46), przedstawiającej błogosławieństwa i przywileje Królestwa, które mogły być uzyskane tylko przez sprzedanie wszystkiego co naśladowcy Jezusa posiadali, ażeby w ten sposób pragnący udziału w Jego Królestwie mogli obliczyć, iż żadna ofiara nie jest zbyt wielka, by otrzymać to błogosławieństwo - naprawdę dowiadują się oni, że Królestwo można osiągnąć kosztem nie mniejszym niż wyrzeczenie się wszystkich ziemskich nadziei i celów.

    Zauważmy przypowieść o sieci zapuszczonej w morze, która zgromadziła ryby różnych rodzajów (w. 47, 48), a która to sieć przedstawia kościół nominalny obecnego wieku. We właściwym czasie, w końcu wieku, ta sieć jest wyciągnięta na brzeg, a ryby, które zostały złowione, rozdzielone; ci nadający się do Królestwa są przedstawieni jako zebrani do naczyń, podczas gdy nie nadający się są przedstawieni jako wrzuceni z powrotem do morza.

    Przypowieść o grzywnach i talentach (Łuk. 19:12-27; Mat. 25:14-30) obrazuje odejście naszego Pana do nieba po inwestyturę władzy, aby był wielkim Królem ziemi, władcą tysiącletniego Królestwa ustanowionego z Jego powrotem. Zwróćmy uwagę na rozdanie przez pana wielkiego rodu sługom grzywien i talentów, aby używali ich jak najlepiej w jego interesie podczas jego nieobecności, co przedstawia zaufanie naszego Pana do swoich poświęconych sług we wszystkim, co należy do ich szafarstwa i co powinno być użyte w Jego interesie według ich jak najlepszych możliwości, podczas Jego nieobecności w tym wieku, gdy przebywał w niebie (Dz. Ap. 3:19).

    Kiedy powrócił pan tej przypowieści najpierw rozliczył się ze swymi sługami i nagrodził wiernych, mówiąc do jednego z nich: miejże władzę nad dziesięcioma miastami, a do drugiego - i ty bądź nad pięcioma miastami. To dawanie nagród i władzy wiernym sługom przedstawia naszego Pana podczas swego drugiego adwentu rozdającego nagrody i ziemskie panowanie swoim wiernym sługom odpowiednio do ich pilności w powierzonym im szafarstwie i ich udział z Nim na tronie Jego pośredniczącego Królestwa po założeniu go w czasie Jego drugiego przyjścia.

KRÓLESTWO W CHWALE

    Przypowieść o owcach i kozłach (Mat. 25:31-46) obrazuje tysiącletnie Królestwo w pełnym działaniu. Rozpoczyna się ona zapowiedzią: "A gdy przyjdzie Syn człowieczy w chwale swojej, i wszyscy święci Aniołowie z nim, tedy usiądzie na stolicy chwały swojej. I będą zgromadzone przedeń wszystkie narody, i odłączy je, jedne od drugich, jako pasterz odłącza owce od kozłów" (w. 31, 32). Jest to bezsporny obraz tysiącletniego panowania Chrystusa i Jego sposobu postępowania ze światem. Gdy ten czas nadejdzie, wybrany Kościół, Oblubienica Chrystusa, będzie z Nim na tronie, dzieląc Jego chwałę i mając udział w dziele sądzenia świata, jak to św. Paweł mówi - "Azaż nie wiecie, iż święci będą sądzili świat?" (1 Kor. 6:2).

    Proroctwa Starego Testamentu obfitują w świadectwa związane z błogosławieństwami jakie przyjdą na świat podczas panowania Królestwa Mesjasza. Żydzi mieli wszelkie powody spodziewać się, że Bóg zaszczycił ich naród, jako nasienie Abrahamowe szczególnym pokrewieństwem z Jego Królestwem - że jako Jego święty naród i lud, Izrael mógłby być przewodem udzielania Boskich błogosławieństw wszystkim rodzinom ziemi. I te spodziewania nie okażą się zwodnicze. Pan nie zmienił swego planu, którego wcześniej nie objawił, a nazwanego przez Apostoła Pawła "tajemnicą Bożą". Tą tajemnicą jest, że wpierw nim Izrael mógł się stać ziemskim przedstawicielem Boga dla udzielania Jego błogosławieństw rodzajowi ludzkiemu w ogólności - każdemu narodowi, ludowi, rodzinie i językowi - Bóg wybrał specjalną klasę, Małe Stadko, Królewskie Kapłaństwo, Kościół, Oblubienicę, członków Ciała Chrystusowego, jako duchowego Izraela.

    Nie rozumiemy, ażeby każdy kto ma w żyłach krew Abrahama był dopuszczony do szczególnej służby dla Pana podczas Tysiąclecia, jako ziemski przedstawiciel duchowego imperium. Nie, nie wszyscy, którzy są naturalnym nasieniem Abrahama są prawdziwymi Izraelitami. Ale Pan pokazuje nam przez Apostoła, że przed przyjściem Chrystusa Bóg wybrał Abrahama, Izaaka, Jakuba, proroków i wielu innych wiernych (Żyd. 11). Ci Starożytni Godni, ziemskie nasienie Abrahama, zademonstrowawszy swą wiarę i dobrowolne posłuszeństwo w czynieniu woli Bożej, mają to świadectwo, że podobali się Bogu. Oni są już przygotowani przez Boga, by byli ziemskimi przedstawicielami Jego duchowego Królestwa. We właściwym czasie oni wyjdą z grobów, nie na duchowym poziomie, lecz jako doskonałe ludzkie istoty. Przez nich będą rozszerzone Pańskie błogosławieństwa i instrukcje dla ludzkości. Oni stanowić będą ziemskie Jeruzalem, natomiast Kościół będzie stanowił niebiańskie, Jeruzalem, górę Syjon - tak jak to czytamy, "bo zakon z Syjonu wyjdzie, a słowo Pańskie z Jeruzalem" (Mich. 4:2) - dla błogosławienia wszystkich narodów, dla ćwiczenia ich w sprawiedliwości, dla dopomożenia im na Drodze Świętej (Iz. 35:8), ażeby mogły zyskać życie wieczne u jej końca.

    Uzasadnione jest jednak spodziewanie się, iż wraz z założeniem tego Królestwa, na które Izrael tak długo oczekiwał i żywił nadzieję że nastanie, przez tych Starożytnych Godnych jego zmiłowanie będzie najpierw okazane narodowi izraelskiemu, a następnie wszystkim ludziom, ze wszystkich narodów, w miarę jak będą przychodzić do wiary Abrahamowej i przyjmą pouczenia Królestwa. O tym jest tak napisane: "I pójdzie wiele ludzi, mówiąc: Pójdźcie a wstąpmy na górę Pańską, do domu Boga Jakubowego, a będzie nas uczył dróg swoich, i będziemy chodzili ścieżkami jego; ... I będzie sądził między narodami, a będzie karał wiele ludzi [włączając podżegaczy wojennych i szowinistów naszych czasów]. I przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy; nie podniesie naród przeciw narodowi miecza [nie będzie więcej wojen wypowiedzianych ani nie wypowiedzianych], ani się będą ćwiczyć do bitwy [nie będą wówczas potrzebne szkoły wojskowe i szkolenia pochłaniające astronomiczne sumy; pieniądze będą przekazywane na pomoc dla ludzi w pokojowym zastosowaniu energii nuklearnej i innej, w celu błogosławienia ludzkiej rodzinie wyplenieniem ignorancji, ubóstwa, chorób i śmierci]" (Iz. 2:2-4).

WIEK EWANGELII (KOŚCIOŁA) WIEKIEM WZIĘTYM W NAWIAS

    Może pomóc niektórym wyobrażenie sobie wieku Ewangelii jako czasu nawiasowego - wieku występującego między wiekiem, żydowskim a wiekiem Ewangelii. Boski sposób postępowania z naturalnymi Żydami został przerwany przez rozwój podczas wieku Ewangelii duchowego nasienia Abrahamowego - Chrystusa i Kościoła (Gal. 3:16, 29). Z końcem wieku Ewangelii czas ten kończy się i Boska łaska przywrócona zostaje Izraelowi. (Dz. Ap. 15:14-16) a przez niego wszystkim narodom, w celu błogosławienia ich.

    Zauważmy jak dobitnie ta kwestia jest przedstawiona w Liście do Rzymian 11. Apostoł odnotowywuje odrzucenie naturalnego Izraela, jak było to przepowiedziane przez proroków Izajasza i Dawida, oraz to, że jego stół Boskich łask i obietnic stał się jemu sidłem i siecią, czyniąc go dumnym i aroganckim zamiast pokornym, pokazując tym samym niezdatność większości z tego narodu do udziału z Mesjaszem w duchowej części Królestwa.

    Apostoł u Rzym. 11 przedstawia to obrazowo w drzewie oliwnym, którego korzenie symbolizują Przymierze Abrahamowe a gałęzie - Żydów, cielesnych Izraelitów. Wykazuje on, że niektóre z tych gałęzi zostały odłamane ze względu na niewiarę. Ta niewiara była spowodowana nieodpowiednim stanem serca. Wskazuje on, iż ci Żydzi, którzy przyjęli Jezusa są przedstawieni przez gałęzie nie odłamane lub przez te, które zostały odłamane, ale później wszczepione (w. 23), a także, iż Bóg podczas wieku Ewangelii wybiera spośród pogan - dzikich gałęzi oliwnych - takie, które by mogły być odpowiednimi zastępczymi gałęziami w miejsce odłamanych gałęzi żydowskich. W ten sposób ostatecznie oliwne drzewo będzie miało pełną liczbę gałęzi konkretnie znaną i zamierzoną (Obj. 7:4-8). Niektóre z nich będą naturalnymi gałęziami (włączając Apostołów i wszystkich Żydów, którzy przyjęli Jezusa w szczerości), pozostałe zaś dzikimi gałęziami oliwnymi wszczepionymi spośród pogan. Wobec tego, to drzewo jako całość przedstawia duchowego Izraela, jednego nowego człowieka wzmiankowanego przez Apostoła, którego głową jest Chrystus a członkami częściowo Żydzi i częściowo poganie, przekształconego, odnowionego (Efez. 2:15).

WIELU NIEŚWIADOMYCH TEJ TAJEMNICY

    Kontynuując swą dyskusję, Apostoł Paweł powiada (Rzym. 11:25, 26): "Bo nie chcę, abyście nie mieli wiedzieć, bracia! tej tajemnicy, (żebyście nie byli sami u siebie mądrymi), iż zatwardzenie z części przyszło na Izraela, pókiby nie weszła zupełność pogan. A tak wszystek Izrael będzie zbawiony, jako napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci niepobożności od Jakuba".

    Nie popełniajmy jednak pomyłki sądząc, iż Apostoł mówi, że cały Izrael będzie zbawiony w niebieskiej chwale albo otrzyma wieczne życie. Izrael będzie zbawiony od swego zaślepienia i odrzucenia od łaski Bożej, które przyszły na niego jako na naród, kiedy oni odrzucili Mesjasza. Wielki Wybawiciel, który będzie ich błogosławił, jest złożonym Mesjaszem, Głową i Kościołem, Jego Ciałem, złożonym ze zwycięzców - niektórzy z nich kiedyś byli Żydami, a inni poganami. Ten wielki Wybawiciel, który przyjdzie z Syjonu jest duchowym Synem Syjonu, Mesjaszem, Królem, Królewskim Kapłanem, Pośrednikiem Nowego Przymierza.

    Pierwsze błogosławieństwa Jego tysiącletniego Królestwa będą dla naturalnego Izraela, od którego Królestwo było odjęte (Mat. 21:43) i któremu ziemska faza Królestwa będzie przywrócona w Starożytnych Godnych, którzy będą ziemskimi przedstawicielami niebieskiego Królestwa. Samo Królestwo będzie niewidzialne dla człowieka, ale jego ziemscy przedstawiciele będą widziani i znani całemu rodzajowi ludzkiemu, jak to jest napisane: "...ujrzycie Abrahama, Izaaka, i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym" (Łuk. 13:28).

    Następnie Apostoł Paweł zwraca naszą uwagę na fakt, że ten powrót Boskich błogosławieństw do Izraela w drugim adwencie Chrystusa i ustanowienie Jego duchowego Królestwa będzie po prostu dopełnieniem obietnicy Bożej danej naturalnemu nasieniu Abrahama. Oświadcza on, że tak będzie, gdyż dary i powołania Boże są rzeczami, których Bóg nie żałuje - rzeczami, których Bóg nigdy nie zmieni ani nie potrzebuje zmienić, ponieważ On znał koniec na początku i nie obiecał niczego, co nie byłoby zgodne z Jego zamiarami (Rzym. 11:29).

    Apostoł Paweł pisząc do prospektywnych świętych, członków duchowego Izraela, kontynuuje: "A tak według Ewangelii [przywilejów duchowego imperium członków Ciała Chrystusowego] nieprzyjaciółmi [cielesny Izrael, niewierzący Żydzi] są dla was; lecz według wybrania są miłymi dla ojców... Bo jako i wy niekiedy nie wierzyliście Bogu, ale teraz dostąpiliście miłosierdzia dla ich niedowiarstwa [i odrzucenia], tak i oni teraz stali się nieposłusznymi, aby dla miłosierdzia wam okazanego i oni miłosierdzia dostąpili. Albowiem zamknął je Bóg wszystkie w niedowiarstwo, aby się nad wszystkimi zmiłował. O głębokości bogactwa i mądrości i znajomości Bożej! Jako są nie-wybadane sądy jego, i niedoścignione drogi jego!" (Rzym, 11:28-33).

CZAS PANOWANIA CHRYSTUSA

    Cel panowania naszego Pana jest wyraźnie przedstawiony w Piśmie Świętym, podobnie jak i długość jego trwania. Ma On całkowicie związać szatana, księcia tego świata, i zupełnie obalić jego panowanie grzechu, ignorancji i przesądu, jakie obecnie kontrolują całą rodziną ludzką, za którą Chrystus umarł. Jego Królestwo spowoduje, że znajomość Jehowy napełni całą ziemię tak, iż każdy będzie mógł przez tę wiedzę otrzymać błogosławieństwo - ile ludzi przyjdzie do harmonii z Bogiem tyle uzyska życie wieczne a wszyscy inni zostaną zniszczeni, unicestwieni, wykreśleni z istnienia w drugiej śmierci (Iz. 11:9; Obj. 22:17; 21:8; Dz. Ap. 3:23).

    Wyraźnie powiedziano nam, że to Tysiącletnie Królestwo nie będzie trwać wiecznie, ale przez dokładnie określony okres - przez tysiąc lat. Pismo Święte jasno oznajmia, iż dzieło pustoszenia spowodowane przez panowanie grzechu i śmierci w ciągu sześciu tysięcy lat - od upadku Adama do wtórego przyjścia Chrystusa - będzie w pełni wynagrodzone przez tysiącletnie panowanie Królestwa Sprawiedliwości. Co za zachęcająca myśl! Jak ona musi poruszać serca tych wszystkich, którzy miłują Boga i swoich bliźnich - wszystkich, którzy smucą się, gdy widzą, jak Boska wola i Boskie wzorce są gwałcone, wszystkich miłujących sprawiedliwość i nienawidzących nieprawości, wszystkich miłujących swych bliźnich i uświadamiających sobie, że umieranie, płacz, degradacja i grzech, przeważające pod każdym względem nad całym światem, są nieprzyjaciółmi przeciwnymi Królestwu Bożemu.

    Apostoł Paweł zapewnia nas, że we właściwym czasie Bóg da to Królestwo Chrystusowi - Boska władza będzie ustalona w Tysiącletnim Królestwie a przy końcu swego tysiącletniego panowania Chrystus odda Królestwo Bogu i Ojcu. Powiada On nam, że w międzyczasie Chrystus musi królować, pókiby nie położył kresu wszelkiemu nieposłuszeństwu (1 Kor. 15:24-28). Po tym, gdy podniesie On rodzaj ludzki z błotnistej gliny i strasznego dołu grzechu i śmierci, rozwiąże szatana na nowo na mały czas dla końcowej próby, w której każdy indywidualnie zademonstruje swą godność lub niegodność życia wiecznego na ziemi. Niegodni będą zniszczeni w drugiej śmierci (Obj. 20:3, 7-9, 11-15; Mat. 25:31-46; Ps. 145:20).

WIDZICIE WASZE POWOŁANIE

    Widzicie zaiste powołanie wasze, bracia! iż nie wiele wielkich, mądrych, bogatych lub uczonych powołanych jest do Królestwa (1 Kor. 1:26). W miarę jak coraz więcej dowiadujemy się o tych błogosławieństwach w ten sposób nam udzielonych, nasze serca tęsknią za tym Królestwem - nie tylko dlatego, że mamy nadzieję uczestniczenia w chwale Królestwa, ale również dlatego, że pragniemy błogosławienia ludzkości, jej uwolnienia z niewoli grzechu i śmierci oraz wyzwolenia tylu, ilu będzie pragnęło "wolności chwały dziatek Bożych" (Rzym. 8:21).

    Jest to nadzieja udziału w Królestwie, którą Pan wystawił przed swoim ludem jako natchnienie życia. Tacy mają ją cenić jako perłę wielkiej wartości i oddać wszystek czas, energię i wysiłek, a nawet samo życie, ażeby osiągnąć tę nagrodę. Oni mają uważać ją za radość, gdy wpadają w różnego rodzaju pokusy (próby) wiedząc, że takie doświadczenia są potrzebne dla ich rozwoju - cyzelowania, polerowania i przygotowania do udziału w chwalebnym Królestwie. Mają oni sobie zdawać sprawę, że tylko przez wiele ucisków mogą wejść do tego Królestwa, że do niego nie prowadzi królewska droga, ale wąska ścieżka - ścieżka samoofiary, samozaparcia i starannej troskliwości, jakim towarzyszą doświadczenia i próby od Ojca Niebiańskiego po to, aby zademonstrować ich przydatność jako Boskich przedstawicieli w traktowaniu ludzkości dla jej nauki i błogosławieństwa.

    To jest myśl przedłożona nam przez Apostoła Piotra mówiącego, iż przyjdą "czasy ochłody od obliczności Pańskiej, a posłałby onego, który wam opowiedziany jest, Jezusa Chrystusa. Którego musi przyjąć [zatrzymać] niebo aż do czasu naprawienia [restytucji] wszystkich rzeczy, co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków" (Dz. Ap. 3:19-21). Te czasy restytucji, są czasami Królestwa, czasami zmartwychwstania, czasami podniesienia ludzkości z warunków grzechu i śmierci do życia, radości i pokoju dla wszystkich, którzy przyjmą Boską, łaskę na Jego warunkach.

    Pamiętajmy zatem słowa naszego Pana, "szukajcie naprzód królestwa Bożego" (Mat, 6:33) - udziału we wspaniałym Królestwie, w jego sprawiedliwości, sprawiedliwości wymaganej od świata i sprawiedliwości, która musi być osiągnięta przez wszystkich mających: udział w tym Królestwie. Tego musimy poszukiwać najpierw, głównie, będąc zadowoleni ze wszystkich doświadczeń i trudów życia. Mamy ufać mądrości i łasce naszego Ojca, temu, iż nie powstrzyma się On od udzielenia wszelkich dobrych rzeczy - radości lub smutków, prób lub błogosławieństw - i że sprawi, aby wszystko współdziałało dla naszego dobra, dając nam niezbędne w życiu rzeczy według Jego mądrości, które pomogą nam uczynić nasze powołanie i wybranie pewnymi i zajęcie każdego stanowiska, jakie On będzie miał dla nas w Jego przyszłym Królestwie, które wkrótce będzie założone na ziemi.

TP ’87,50-54; BS ’84,66.

Wróć do Archiwum