Ściana płaczu

Ty jesteś ziemią wszystkich moich marzeń -
Serce twojego wędrowca jest twoje,
On często zatrzymuje się
przy twych strumieniach,
O święta Palestyno!
Obcy w obcej ziemi,
Po wzgórzach i dolinach wędruję;
Lecz nadzieja zawsze rękę wyciąga.
W kierunku ojcowskiego domu.
Wiem, że utrudzony Izraela ród.
Wzgardzony jest na każdym brzegu.
Miejsca do mieszkania niemalże nie znajdują
Tam, gdzie kiedyś byli panami.
Jednak wśród ciemności i mroku,
Światło świtać zaczyna;
O, Izraelu, z ponurych grobowców
Pogrzebane nadzieje twe się budzą
- A wargi, co modlitwę
żarliwą wznoszą,
Jak długo, o Panie, jak długo?
Rozpaczy zamienią jęk
W triumfalnej pieśni ton.
Wtedy modlitwę wzniosę za ciebie,
A moje serce będzie twoje,
O, ziemio za wzburzonym morzem,
O, święta Palestyno.

SB '11, 60.

Wróć do Archiwum