RODZAJ LUDZKI ZBAWIONY DARMO

"A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! ... a kto chce, niech bierze wodę żywota darmo" - Obj. 22:17

    NASI przyjaciele metodyści zapomnieli na ogół o szczególnych naukach brata Wesley'a, dzięki którym stali się jedną z czołowych denominacji w czasach, gdy teoria Kalwina o wyborze świętych do chwały i przeznaczeniu wszystkich innych na wieczne męki stała się podstawową myślą znacznej części protestantyzmu. Głos brata Wesley'a brzmiał jasno i wyraźnie; "Nie mogę uwierzyć, że Bóg przeznaczył masy rodzaju ludzkiego, zanim się jeszcze narodziły, na wieczne męki. Wierzę niezachwianie, że Bóg jest miłością, że Jego miłość i sprawiedliwość dadzą każdemu grzesznikowi pełną szansę powrotu do łaski Bożej i życia wiecznego przez Chrystusa. Z pewnością brat Kalwin miał pewne trudności w zastosowaniu niektórych fragmentów Pisma Świętego, odnoszących się do wyboru i wybranych, lecz ja znam co najmniej jeden werset Pisma Świętego, który mówi o wolności łaski Boskiej. Nie powiedziano, iż rzeka czysta wody żywota należy do wybranych, lecz do każdego kto chce. Ja się opieram na tym wersecie. Bojowe wezwanie brata Wesley'a - "Bóg jest miłością i z pewnością da każdemu członkowi z rasy Adamowej szansę zdobycia życia wiecznego przez Chrystusa" - ma swój wydźwięk aż do naszych czasów. I chociaż chrześcijanie zmęczyli się podejmowaniem prób zharmonizowania doktryn o wyborze i wolnej łasce i starają się ostatecznie zapomnieć o nich, to jednak teoria Jana Wesley'a zapanowała nad teoriami Jana Kalwina. Znaczna większość prezbiterian, baptystów, kongregacjonalistów itp., wyznających założenia Kalwina, naprawdę wierzy Wesley'owi, który mówił, że Bóg jest miłością i zapewne stworzy każdemu członkowi naszej rasy możliwość całkowitego osiągnięcia zbawienia i że nikt nie został przez Niego przeznaczony do stanu wiecznych mąk.

    Rozumiemy obecnie, że obie teorie zawierają elementy prawdy: "Ale ścieżka sprawiedliwych jako światłość jasna, która im dalej tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego" (Przyp. 4:18). Przybliżamy się do dnia doskonałego i w związku z tym powinniśmy rozumieć Biblię lepiej niż nasi przodkowie, którzy nie posiadali tak wspaniałych Biblii, jakie chrześcijanie posiadają obecnie z odnośnikami na marginesach, konkordancje i inne pomoce. Umiejętność czytania jest dzisiaj również nieomal powszechna. O, jakimiż badaczami Biblii powinniśmy być: Jednak wielu chrześcijan zniechęconych niejednolitością i sprzecznościami występującymi w poszczególnych wierzeniach - katolickich i protestanckich - porzucając swą wiarę, porzuciło też Biblię, błędnie wierząc, że jest ona podstawą wspomnianych wierzeń. Nie powinniśmy postępować podobnie. Czyniąc wszystko, co w naszej mocy, aby usunąć wszelkie przeszkody, które dzielą lud Boży na sekty i stronnictwa, trzymajmy się mocno Biblii, tej najwspanialszej Księgi świata! Dopiero zaczynamy ją rozumieć, a jej prawdziwe światło świeci obecnie jak nigdy dotąd. Żyjemy w czasie wspominanym przez Proroka, kiedy "mądrzy zrozumieją" (Dan. 12:10). Brat Kalwin miał częściowo rację - w tym sensie, że pozostawał w zgodzie z Biblią, która uczy nas wypełniać nasze przymierze z Panem, abyśmy w ten sposób "czynili powołanie i wybranie nasze mocne". Biblia nie uczy o przeznaczeniu propagowanym przez Kalwina i negowanym przez Wesley'a - przeznaczeniu złych na wieczne męki. Jedyne przeznaczenie o jakim mówi Biblia, związane jest z Kościołem, świętymi. Bóg z góry ustalił, że nikt nie może należeć do klasy Kościoła, klasy Oblubienicy, poza tymi, którzy staną się kopiami Jego Syna - Odkupiciela. To przeznaczenie pozostaje niezmienione, ale poza wybranymi nie ma wpływu na innych. Głosi ono jedynie, że nikt, z wyjątkiem świętych, nie będzie uczestniczył w wyborze. Nie mówi natomiast ani słowa o losie nie wybranych. Przeczytajcie List do Rzym. 8:28-30 a sami się o tym przekonacie. Do takiego biblijnego przeznaczenia nikt nie może mieć zastrzeżeń. A powstałe trudności spowodowane zostały niebiblijnymi i nielogicznymi wnioskami.

    Brat Wesley był w całkowitej zgodzie z Biblią, twierdząc, że każdy członek naszej rasy musi mieć udział w łasce Bożej w Chrystusie. Brat Wesley nie dostrzegł jednak, że wielki plan wieków nie ogranicza się tylko do jednego wieku. Nie dostrzegł, że obok obecnego wieku Ewangelii, poświęconego wyłącznie na wybór klasy Kościoła zaproszonego, by został "Oblubienicą, Małżonką Baranka", istnieje następny wiek, podczas którego Chrystus i Jego wyniesiona do chwały Oblubienica rozszerzą swe miłosierdzie na nie wybranych. Klucz do tej tajemnicy znajduje się w słowach Apostoła: "czasu swego". Nasz wielki Stworzyciel nie musi się spieszyć. Ma przed sobą całą wieczność. Dozwolił, aby przeminęły ponad cztery tysiące lat, zanim zesłał swego Syna, by odkupił świat, a następnie dwa tysiące lat zabrał wybór Oblubienicy Pańskiej. Dodatkowy tysiąc lat wyznaczył, kiedy to Jezus i Jego Oblubienica, wyniesiony do chwały Kościół, utrwalą na ziemi sprawiedliwe panowanie, które obali grzech i podniesie grzeszników. Społecznie? Tak. Fizycznie? Tak. Moralnie? Tak. Intelektualnie? Tak. Z grzechu i śmierci? Tak. Z powrotem do zgody z Bogiem, jeśli tego zapragną? Tak! Nie można wyobrazić sobie "wolniejszej" łaski, niż ta, którą Wszechmocny przewidział przez Zbawiciela. To o niej święty Paweł głosi, iż Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali odkupieni i zdobyli znajomość prawdy. Aby to mogło dojść do skutku, Bóg wyznaczył jednego Pośrednika, "który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni, co jest świadectwem czasów jego" (angielska wersja mówi: "we właściwym czasie" - przypis tłumacza; 1 Tym. 2:4-6). "Właściwy czas" dla powołania ewangelicznego rozpoczął się od zesłania Ducha Świętego. Ale nie jest to powołanie dla świata, lecz dla specjalnej klasy, klasy Oblubienicy, aby ofiarniczo kroczyła śladami Jezusa, zdobywając w ten sposób wielką nagrodę współdziedzictwa z Nim w Jego królestwie. "Właściwy czas" na wykonanie tego dzieła wkrótce się skończy - skończy się, gdy ostatni pozostający na próbie członek Kościoła zapewni sobie powołanie i wybór i kiedy zamknięte zostaną "drzwi do wesela". Natomiast właściwy czas dla rzesz rodzaju ludzkiego, gdy usłyszą o Jego łasce i odpowiedzą na nią, należy jeszcze do przyszłości, jak nam to wykaże ulubiony cytat brata Wesley'a.

    Zanim przejdziemy do przebadania owego cytatu chcieliśmy podkreślić, że trzy czwarte rodziny ludzkiej, żyjącej obecnie (pisane w roku 1925 - przypis tłumacza), to poganie w najpełniejszym znaczeniu tego słowa, a wielu z pozostałej jednej czwartej jest poganami w dosłownym sensie. Dlaczego nie dostrzegają oni łaski Bożej w Chrystusie? Święty Paweł daje na to odpowiedź: ponieważ "bóg świata tego szatan oślepił (ich) zmysły", ponieważ, "ciemności okryją ziemię, a zaćmienie narody" (2 Kor. 4:4; Iz. 60:2). Dlaczego jednak Bóg obecnie nie rozproszy ciemności i nie otworzy oczu wszystkim ślepym i uszu wszystkim głuchym? Odpowiadamy: Mimo, iż przyrzekł, że dokona tych wszystkich rzeczy, czas właściwy na ich spełnienie nie nadszedł jeszcze. W tym czasie ciemności Bóg powołuje jedynie swych wybrańców, wymagając, by potwierdzili swą godność przez wierne kroczenie w ciemności: "... przez wiarę chodzimy, a nie przez widzenie" (2 Kor. 5:7). Dopiero po skompletowaniu wybranych należących do Kościoła w czasie przyjścia Odkupiciela - po weselu, gdy Kościół stanie się Oblubienicą, zarówno Oblubieniec jak i Oblubienica lśnić będą w chwale, rozpraszając wszelką ciemność, niewiedzę i przesądy świata. Szatan, książę ciemności, zostanie związany i wszelkie złe rzeczy zostaną ograniczone. Światło znajomości chwały Bożej napełni ziemię, ponieważ wszystkie nie widzące oczy zostaną otworzone a wszystkie głuche uszy odetkane. Jakie będą tego rezultaty? Słowo Boże odpowiada, że się wtedy "... kłaniać będzie wszelkie kolano, i przysięgać każdy język" (Iz. 45:23), iż Jezus Chrystus jest Panem dla chwały Bożej.

    Pełne miłości serce brata Wesley'a odkryło i mocno pochwyciło poniższe oświadczenie: "A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy niech rzecze: Przyjdź! A kto pragnie, niech przyjdzie; a kto chce, niech bierze wodę żywota darmo" (Obj. 22:17). Wykonanie się słów tego wersetu należy jednakże do wieku mającego dopiero nadejść, do czasu, gdy Mesjasz obejmie władzę: "Bo on musi królować, pókiby nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego" (1 Kor. 15:25-29). Jednak nie ma jeszcze Oblubienicy, która powiedziałaby "przyjdź". Cieszymy się z tego, cieszymy się, że mamy jeszcze, przez okazanie wierności aż do śmierci, możliwość stania się członkami tej chwalebnej klasy Oblubienicy, która obecnie .(pisane w roku 1925 - przypis tłumacza) musi "przygotować się" na wesele, aby następnie na zawsze była zjednoczona z Panem jako Jego wyniesiona do chwały Oblubienica w czasie Jego drugiego przyjścia. Wtedy przez połączenie stanie się w Królestwie współdziedziczką Odkupiciela w chwale, czci i nieśmiertelności. Następnie, współdziałając z Duchem Pańskim, powie "przyjdź", do tych wszystkich z rasy Adama, którzy zapragną przyjść. Każdy powie "przyjdź" - będzie to zaproszenie całego świata. Oczy wszystkich nie widzących zostaną otworzone, aby mogli ujrzeć wodę życia, uszy wszystkich głuchych będą odetkane, aby mogły słyszeć o chwalebnej łasce miłości Bożej w Chrystusie. Ale ponieważ nie ma jeszcze owej Oblubienicy, która powiedziałaby "przyjdź", nie ma więc jeszcze żadnej "rzeki wody żywota", do której mogłaby kogokolwiek zaprosić. Nie będzie też takiej rzeki, aż do czasu, gdy ustanowione zostanie Królestwo, o które mieliśmy się modlić, zgodnie z tym, czego uczył nas Mistrz: "Przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Jezus wyjaśnia, że w obecnym czasie Jego naśladowcy nie idą napić się z wód rzeki życia, lecz przeciwnie, powiada, że "ta woda, którą ja mu dam, stanie się w nim studnią wody wyskakującej ku żywotowi wiecznemu" - Jana 4:14.

SYMBOL NOWEGO JERUZALEM

    Kościół w stanie chwały po "przemianie" podczas pierwszego zmartwychwstania, kiedy stanie się już Oblubienicą, przedstawiony jest symbolicznie jako miasto, jako rząd - stolica królestwa Bożego, nowe Jeruzalem, które wtedy nastanie, czyli zostanie założone na ziemi - nie jako literalne miasto, lecz jako lepsze, symboliczne miasto, Królestwo. A "czysta rzeka wody żywota", "czysta jak kryształ" popłynie spod tronu nowego Jeruzalem, królestwa Mesjasza. Oba brzegi symbolicznej rzeki porastać będą drzewa życia, których liście przyniosą uleczenie narodom. Wtedy nastąpi dla nich "właściwy czas", aby przyszli do znajomości Prawdy, uczącej, że Bóg ich miłuje i że nie przeznaczył ich na wieczne męki ani też na czyśćcowe cierpienia, ale posłał swego Syna, aby za nich umarł - aby zapłacił za nich karę śmierci i w ten sposób umożliwił im powrót do łaski Bożej (Dz. Ap. 3:19-21) i udział we wszystkich ziemskich błogosławieństwach, przywilejach i prawdach, danych pierwotnie Ojcu Adamowi, lecz utraconych przez niego przez nieposłuszeństwo a odkupionych na Kalwarii. Drodzy przyjaciele, mówimy tu o największej i najwspanialszej, jaką można sobie w ogóle wyobrazić, wolnej łasce, jaką nasz niebiański Ojciec przygotował w wielkim akcie zbawienia przewidzianym w Jezusie. Ponieważ każde stworzenie dzieli z Ojcem Adamem niedoskonałość i stan śmierci, każde też będzie mieć udział w zasłudze sprawiedliwości Chrystusowej i śmierci ofiarniczej, o czym będzie świadczone wszystkim we właściwym czasie. Nastąpią więc karania, pouczenia i nauki, ale wszystkie one przyniosą naprawienie - ich celem będzie zreformowanie i odrodzenie Adama i jego rasy jako istot ludzkich - nie jako istot duchowych, nie jako aniołów, bowiem ani Adam, ani rodzaj ludzki nigdy takiej natury nie posiadali. Jedynie Kościół został spłodzony z Ducha Świętego do natury duchowej - tylko jego członkowie będą więc uczestniczyć w odrodzeniu do natury duchowej, stając się "podobnymi aniołom".

DWA ZBAWIENIA

    Omawiane tu dwa zbawienia - obecne zbawienie wybranych i zbawienie nie wybranych, które nastąpi w czasie rządów Mesjasza, nie sugerują uniwersalnego zbawienia naszej rasy, lecz jedynie powszechną sposobność osiągnięcia życia wiecznego. Pismo Święte w jak najbardziej wyraźny sposób uczy o śmierci drugiej, podobnie jak o pierwszej, z tą różnicą, że z drugiej śmierci nikt nie będzie odkupiony i nikt z "niej nie zmartwychwstanie. Będzie to więc, jak stwierdza święty Paweł, "wieczne zatracenie" (2 Tes. 1:9). Według słów Piotra, dobrowolni grzesznicy przeciwko światłu i wiedzy zginą "jako bydło bezrozumne" (2 Piotra 2:12). Nauki płynące z tych wielkich prawd Biblii przepełnione są mocą. Wyjaśniają nam, że z wyjątkiem tych, którzy przejdą przez "ciasną bramę" (Mat. 7:13) i wąską ścieżkę, tj. świętych, wiernych aż do śmierci, nikt inny nie może mieć nadziei na uczestnictwo w niebiańskiej klasie, klasie Oblubienicy Chrystusowej. Uczą nas także, zgodnie z pozostałymi fragmentami Pisma Świętego, że zarówno ci, którzy nie widzą i nie słyszą, jak i ci, którzy widzą lub słyszą niedokładnie, utracą tę wielką nagrodę "powołania onego Bożego" (Filip. 3:14). A mimo to dla nich, dla pogan i innych, Bóg przygotował więcej niż byli w stanie pomyśleć lub poprosić - sposobność otrzymania ludzkiej doskonałości i obejmującego całą ziemię Edenu - Raju odzyskanego. Biblia uczy również, że każdy fałszywy krok, każde niepowodzenie w czynieniu wszystkiego jak najlepiej drogo kosztuje - zarówno świat jak i nas samych. Im większy stopień degradacji, do jakiego świat się doprowadzi, tym odpowiednio większe będzie miał trudności i kary w związku z możliwościami i sposobnościami uzdrowienia w królestwie Mesjasza.

    Głośmy wszędzie wieść o łasce Bożej w Chrystusie, obejmującej każde stworzenie, ukażmy miłość Bożą wszystkim, którzy mają oczy i uszy zdolne ją docenić. Nie ma żadnego większego wpływu, rozwijającego sprawiedliwość niż miłość Boga i "miłość Chrystusowa która przyciska nas" (2 Kor. 5:14). I proporcjonalnie, jak rodzaj ludzki zdobywać będzie tę miłość, presja na postępowanie w sprawiedliwości będzie wzrastać. Tak więc, czas najwyższy, abyśmy, mając jaśniejsze światło na Słowo Ojca, odrzucili sprawy ciemności i sekciarstwa, które przez tak długi czas czyniły podziały wśród ludu Bożego. Lekcja dla Kościoła mówi o wdzięczności, lojalności, wierności Temu, który powołał go z ciemności do wysokiego powołania uprawniającego do współdziedzictwa z Odkupicielem. "Oblubienica, małżonka Barankowa", ma się przygotować, przyoblekając się w owoce i łaski Ducha Świętego - przez odnowienie i przemienienie. Lecz każde słowo tej lekcji skierowane jest jedynie do tych, którzy są w stanie w jakimś stopniu ją usłyszeć - iż Bóg jest miłością, że Jego miłosierdzie stworzyło wielką szansę bliskiego odrodzenia. Dalej, lekcja ta uczy, że każdy dobry i zły czyn będzie miał wpływ na charakter ludzki i związek z przyszłym karaniem, naprawą itp. Nieodpowiednio wykorzystane sposobności w obecnym życiu, pogwałcenie sumienia itp. przyniosą odpowiednią zapłatę w przyszłym życiu, czyniąc wzrost trudniejszym i bardziej męczącym.

TP ’87,85-87; H ’25,1.

Wróć do Archiwum