POSŁANNICTWO RADOŚCI DLA CAŁEJ LUDZKOŚCI

"Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielka, która będzie wszystkiemu ludowi. Iż się wam dziś narodził zbawiciel, który jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym" (Łuk. 2:10,11)

    SKŁONNOŚĆ do lęku przed tym, co wydaje się nadprzyrodzone, jest powszechna u człowieka. Być może wynika to z faktu, iż w jakiś sposób zdajemy sobie sprawę z tego, że z natury jesteśmy grzesznikami, na których spoczywa wyrok, i że sprawiedliwie należy nam się jakaś kara. Niewątpliwie także i szatan oddziałuje na tę naturalną skłonność, powstrzymując nas przed dowiedzeniem się, że nasz Bóg jest Bogiem miłości, miłosierdzia i dobroci. Wydaje się czymś naturalnym, że ludzkość w niezwykłych sytuacjach odczuwa strach. Usposobienie to dostrzegamy wszędzie. We wszystkich religiach pogańskich strach jest głównym napędowym motywem. Nasz niebiański Ojciec jest źle rozumiany nawet w tak zwanych chrześcijańskich krajach. Wielu nadal sądzi, że Bóg od początku zaplanował torturowanie przez wieczność większości naszego rodzaju i że jedynie kilku wybranych może uniknąć tego potępienia.

    Tak więc nie dziwimy się, gdy czytamy, że pasterze na równinie betlejemskiej bali się, gdy zobaczyli wizję ukazujących się aniołów. Widok był taki niezwykły, że w naturalny sposób byli przestraszeni. Gdybyśmy tam byli, prawdopodobnie odczulibyśmy strach na tak niezwykły widok. Lecz anioł pospiesznie uspokoił ich mówiąc: "Nie bójcie się". Nie przybyłem, by wyrządzić wam coś złego, lecz dobrego - "bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi". Słowa oddane tutaj jako "radość wielką", gdzie indziej są zwykle tłumaczone jako ewangelia. To co anioł przekazywał było stwierdzeniem, że posłannictwo Ewangelii jest posłannictwem wielkiej radości, jaka ostatecznie dotrze do każdego. W odpowiednim czasie wiedza o Panu Jezusie Chrystusie oraz Boskim planie zbawienia przez Niego ogarnie całą ludzkość - zarówno tych żyjących, jak i zmarłych - i przyniesie im wielką radość.

POSŁANNICTWO POKOJU I RADOŚCI

    To szerokie posłannictwo jest pełne pokoju i radości, ponieważ oznacza ono, że w jakiś sposób (nie podany przez anioła), kiedyś, zostanie zniesiony wyrok ciążący nad światem. Wyrokiem wydanym na rodzaj Adamowy jest kara śmierci, która została ogłoszona ponad cztery tysiące lat przed zwiastowaniem tej wielkiej radości pokornym pasterzom Judei. Od wielu wieków ludzkość miliardami schodzi do grobu. Izraelici przez ponad dwa tysiące lat poszukiwali Mesjasza, a On przyszedł dopiero wtedy, gdy aniołowie ogłosili Jego narodzenie. Przed tą pierwszą zapowiedzią Jego obecności wszystko było jedynie oczekiwaniem. Lecz teraz aniołowie przynieśli radosną wieść, że właśnie On się narodził w mieście Dawida - w Betlejem.

    Słowo Chrystus (gr. Christos) jest greckim odpowiednikiem hebrajskiego słowa Mesjasz, określeniem, jakie od dawna dotyczyło obiecanego nasienia Abrahama, które miało błogosławić wszystkie rodziny ziemi (1 Moj. 12:3; 22:15-18). W czasie narodzenia się niemowlę z Betlejem było Chrystusem Panem tylko w sensie proroczym. Nie był On zbawicielem, ponieważ Jego dzieło zbawienia dopiero było przed Nim, nie za Nim. Nie był Chrystusem w chwale, ponieważ najpierw musiał być wypróbowany, doświadczony, musiał okazać wierność, nawet aż do śmierci. Nie był też Panem, którym stał się później, gdy powstał z martwych i otrzymał wszelką moc na niebie i na ziemi. Był jednak tym Jedynym, którego Jehowa przewidział na swego wielkiego przedstawiciela w niebie i na ziemi; w ten sposób proroczo został nazwany zbawicielem, Chrystusem Panem.

    Gdy przeglądamy proroctwa Starego Testamentu stwierdzamy, że prorocy Izraela wskazywali na wielkiego Zbawiciela, który będzie w stanie zupełnie zbawić. Przez tych "świętych mężów" Bóg obiecał, iż pewnego dnia On pośle Pomazańca, by był królem Żydów, królem całego świata. Ten wielki król, który w symbolu został już przedstawiony w Melchizedeku, królu Salem, kapłanie najwyższego Boga - miał być kapłanem według porządku Melchizedekowego (1 Moj. 14:18-20; Ps. 110:4; Żyd. 5:6-10; 6:20; rozdz.7). Tak więc anielscy posłannicy na równinie betlejemskiej ogłosili pasterzom Tego Jedynego, który miał być Mesjaszem, Chrystusem, Zbawicielem, tym, którego od tak dawna zapowiadali prorocy.

    Dla tych, którzy rozumieją to anielskie posłannictwo jest ono z pewnością wielką radością. Było ono posłannictwem dla całej ludzkości, nie tylko dla Żydów. Było ono posłannictwem radości w tym, że zapowiadało powrót Boskiej łaski do świata. Na początku, za dni Adama, Bóg przeklął ziemię, nie w sensie przeklęcia ludzkości, lecz w sensie pozostawienia ludzkości w stanie skażenia. Oświadczył, że człowiek musi umrzeć (1 Moj. 2:17; 3:17-19). Na skutek tej klątwy wypowiedzianej w Edenie przez ponad cztery tysiące lat przed przyjściem naszego Pana na świat wszędzie istniały choroby, płacz i umieranie. Lecz Bóg, który wydał ten wyrok na człowieka, zamierzył, że w odpowiednim czasie pewne rzeczy przeminą i że potem nie będzie już więcej chorób, płaczu, wzdychania ani umierania.

    Teraz nadszedł czas na ogłoszenie tego zamierzenia, a wiadomość ta przyniosła wielką radość wszystkim tym, którzy ją usłyszeli. Nasza radość jest jeszcze większa, ponieważ widzimy dalszy postęp wspaniałego Boskiego planu, który wypełniał się przez minione dziewiętnaście stuleci. Widzimy, że w tym czasie Bóg wybierał Oblubienicę Chrystusa, który jest Głową zbiorowego Pomazańca i który poprowadził ich do zwycięstwa. Pismo Święte podaje nam, iż obecnie doczekaliśmy czasu, gdy ta pomazana grupa jest skompletowana, każdy członek dostąpił udziału w pierwszym zmartwychwstaniu, a Królestwo Mesjańskie będzie zakładane na całej ziemi. Wówczas dla świata zacznie się wielka radość powracania do znajomości Boga i doznawania Boskiej łaski i wiecznego życia. Królestwo to będzie trwać przez tysiąc lat.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWA SĄ NASZE PRZEZ WIARĘ

    Błogosławieństwa, jakie mają spłynąć na świat są już nasze, jeśli przyjmiemy je przez wiarę. Przez wiarę jesteśmy wiernymi naśladowcami Jezusa, słuchając tych rzeczy. Przez wiarę wierzymy, iż zostaliśmy zaproszeni do przygotowania się do lepszej nagrody. Przez wiarę przyjęliśmy zaproszenie. Przez wiarę wierzymy, że nasz Pan Jezus wyrównuje nasze braki. Przez wiarę staramy się zakończyć nasz bieg z radością. Przez wiarę rozumiemy, że Kościół jest skompletowany. Przez wiarę spoglądamy przez drzwi nowej dyspensacji i widzimy to, co Mistrz chciał, żebyśmy wiedzieli, że chwała jest tuż przed nami. Przez wiarę zdajemy sobie sprawę z tego, że wielki czas ucisku, jaki obecnie jest nad narodami, nie jest jedynie okresem wojen, lecz utrapieniem narodów prowadząc do ich upadku, który, jak zapowiedział nasz Pan, ma być przygotowaniem do założenia Jego królestwa. Przez wiarę przyjmujemy słowa Mistrza: "A gdy się to zacznie dziać, spoglądajcie a podnoście głowy wasze, przeto iż się przybliża odkupienie wasze" (Łuk. 21:28).

    Anielskie Posłannictwo jest dowodem na to, że do kościołów wkradł się poważny błąd. Od wieków panuje przekonanie, że w chwili śmierci ogromna większość ludzkości dostaje się w ręce demonów, by wiecznie doznawać tortur. Taka doktryna z pewnością byłaby złą wiadomością wielkiego nieszczęścia dla większości rodu Adamowego. Zauważamy, że posłannictwo anioła było przeciwne jakiejkolwiek takiej myśli. Według nich było to posłannictwo "wielkiej radości wszystkiemu ludowi", dokładnie tym samym, co Bóg tak dawno temu obiecał Abrahamowi, oświadczając: "Przez siebie samego przysiągłem ... błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi" (1 Moj. 22:16-18).

    Następnie anioł wyjaśnił owo posłannictwo pasterzom. Podstawą radości był fakt, że w tym dniu w mieście Dawida urodził się im Zbawiciel, który był Mesjaszem, Panem. Miastem Dawida jest Betlejem, z którego miał przyjść Wyzwoliciel (Mich. 5:2). Anioł wskazywał pasterzom na to proroctwo. Nowo narodzone niemowlę miało być ich Zbawicielem. Posłannictwo to nie mówiło, że wszyscy ludzie są braćmi i że Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi. Przedstawiało fakt, iż ludzkość potrzebuje zbawienia i że Bóg uczynił przygotowania, przez które mógł zapewnić Odkupiciela, który miał zbawić chętnych i posłusznych od ich grzechów. Tym Odkupicielem nie był nikt inny jak Chrystus Pan.

    Słowo Chrystus znaczy pomazany od Boga, Mesjasz, obiecany od wieków. Miał usunąć przekleństwo i na jego miejsce wprowadzić wielkie błogosławieństwa. Ściśle mówiąc, to niemowlę nie było tym Pomazańcem, ponieważ nie było Ono pomazane przez Ducha świętego przed ukończeniem przez Nie trzydziestu lat. Nastąpiło to dopiero w Jordanie, kiedy to rzeczywiście stał się Chrystusem Boga (Łuk. 3:21-23; Dz.Ap. 10:38). Lecz niemowlę Jezus było prospektywnie Zbawicielem, Mesjaszem. Posłannictwo anielskie mówiło o przyszłości, o czasie, gdy nasz Pan miał wstąpić na wysokość do chwały, czci i nieśmiertelności, nawet dotyczyło czasu, kiedy panowanie Królestwa Mesjańskiego miało zatriumfować i spłynąć za pośrednictwem cielesnego Izraela na wszystkie rodziny ziemi. Z tego posłannictwa każdy może się cieszyć, ponieważ zawiera ono jądro Boskiego planu zbawienia.

SB ’93,89-91; BS' 93,89-91.

Wróć do Archiwum