ZWYCIĘSTWA DAWIDA
(2 Sam. 10:8-19) "Pan jest światłością mojac ... kogóż sie bać bede?" (Ps. 27:1).
PRAWDĄ jest, że panowanie Dawida w dużym stopniu było szeregiem wojen, ze sporadycznymi przerwami pokoju. Należałoby jednak zwrócić uwagę na to, że te wojny nie były wojnami agresywnymi lub prowadzonymi w celach podbojów, lecz że były one zawsze wojnami obronnymi. Chociaż polityka Dawida wobec narodów ościennych była mądra i życzliwa, to jednak owe narody nie były równie dobrze usposobione wobec Izraela. Były zazdrosne z powodu powiększania się władzy i powodzenia Izraela i to sprawiało, że przypuszczali ataki, które Dawid z konieczności musiał odpierać jako lojalny i patriotyczny sługa ludu Pańskiego. Te narody były nastawione na wykorzenienie lub wypędzenie wybranego ludu Bożego i dlatego jedynym sprawiedliwym działaniem ze strony Dawida było podejmowanie walki.
I chociaż jest napisane: "Błogosławieni pokój czyniący; albowiem oni synami Bożymi nazwani będą", to również jest napisane "Błogosławiony Pan, skała moja, który ćwiczy ręce moje do bitwy, a palce moje do wojny". Nasuwająca się myśl jest oczywista, mianowicie, że istnieje coś takiego jak haniebny pokój - pokój wynikający z obojętności wobec zasad sprawiedliwości i prawdy, pokój z całego serca nabyty i obojętnie podtrzymywany. Ale, z drugiej strony, powinno się pamiętać, że żadna bitwa nie jest sprawiedliwą bitwą, chyba, że Pan daje siłę i uczy nasze ręce wojować, a nasze palce walczyć, gdy walka jest pańską walką dla podtrzymania Jego honoru, utwierdzenia zasad Jego sprawiedliwości, chronienia Jego sprawy i Jego ludzi. W okresie typicznej żydowskiej dyspensacji walczono bronią cielesną, ale w dyspensacji ducha Bożego jesteśmy powiadomieni, że "broń żołnierstwa naszego nie jest cielesna, ale [jednak] jest... mocna ku zburzeniu miejsc obronnych (2 Kor. 10:4). Szczęśliwy jest ten człowiek, który zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że moc jest mu udzielona wtedy, gdy z heroicznym męstwem chrześcijańskim, jako dobry żołnierz krzyża, idzie naprzód, tocząc ów dobry bój wiary przeciwko mocom ciemności, gdy one z każdej strony silnie się okopują. W ten sposób może on naprawdę zdobyć nagrodę, obiecaną zwyciężającym żołnierzom krzyża (Obj. 2:7,11,17,26,28; 3:5,12; 21) i również błogosławieństwo, jakie jest obiecane czyniącym pokój, ponieważ ten chwalebny pokój uzyskany dzięki prowadzonej dobrej walce wiary jest błogosławionym pokojem, pokojem spoczywającym na pewnym fundamencie wiecznych zasad sprawiedliwości. Strzeżcie się, o chrześcijanie, którzy nigdy nie idziecie do walki z upewnieniem się, że walka jest Pańska. Pytajcie, jak pytał Dawid: Panie, czy mam pójść i stoczyć tę walkę? (1 Sam. 23:2,4; 30:7,8; 2 Sam. 5:18,19,22,23), a potem, jak on, czekajcie na odpowiedź aż upewnicie się, że walka jest Pańska.
Wszystkim, którzy przeżywają taki konflikt, walcząc szlachetnie słowami, czynami i ogólnym postępowaniem, dla prawdy i sprawiedliwości, przeciwko tym, którzy się im sprzeciwiają, odpowiedzielibyśmy słowami Joaba, skierowanymi do zastępów izraelskich: "Wzmacniaj się, a bądźmy mężnymi za lud nasz i za miasta Boga naszego, a Pan niech uczyni, co dobrego jest w oczach jego" (w. 12)! Jeśli walka jest Pańska, z pewnością będzie zwycięska. "Poddaj się Panu, a oczekuj go (cierpliwie)". Chociaż wojny Dawida nie były prowadzone w celu podboju lub grabieży, lecz w obronie ludu Bożego, to jednakże kończyły się powiększaniem terytorium, co wówczas po raz pierwszy stanowiło wypełnienie się obietnicy uczynionej Abrahamowi (1 Moj. 15:18), iż jego nasieniu da tę ziemię od rzeki Egipskiej aż do rzeki Eufrates. Łupy zabrane wrogom były również wielkie. Pośród nich znajdowały się tarcze ze złota oraz naczynia srebrne, złote i miedziane - były one poświęcone Panu i przeznaczone do świątyni, którą budował Salomon.
Biorąc pod uwagę sprawiedliwość w wojnach prowadzonych przez Dawida i ducha gorliwości religijnej, w jakim je podejmował, widzimy, że jego cześć dla Boga, jego poczucie sprawiedliwości, były silnie zaznaczone, nawet w małych sprawach życia. Na przykład, gdy się ukrywał w jaskini Adullam otoczony przez wrogów, Filistynów, bardzo pragnął napić się wody, mimo to, kiedy jego trzej towarzysze - mocarze, ryzykując życiem przedarli się przez szeregi Filistynów i przynieśli dla króla wodę, Dawid odmówił wypicia jej, mówiąc: "Nie daj mi tego Panie ... izali to nie krew mężów, którzy szli z niebezpieczeństwem dusz swoich?" On uważał, że ta woda jest zbyt kosztowna, aby ją wypić, dlatego ją wylał na ziemię, na ofiarę Bogu (2 Sam. 23:13-17; 1 Kron. 11: 15-19). Wprawdzie niewielu spośród ziemskich królów uznałoby jakąkolwiek ofiarę swoich współtowarzyszy za zbyt kosztowną, aby się nią obdarować. Władcom się wydaje, że są panami stworzenia i z pychą domagają się, jako swego prawa, luksusów nabywanych kosztem rezygnacji z praw i przywilejów swoich współtowarzyszy, których traktują jako ludzi niższej rangi, stworzonych po to, aby im służyć. Takim jednak nie był Dawid, którego trzeźwa samoocena w każdym człowieku dostrzegała brata i to, że najwyższa cześć i zaszczyty należały się tylko Bogu.
Inny przykład dużego poczucia sprawiedliwości Dawida jest zanotowany w 1 Sam. 30:21-25. Opis ten mówi o zarządzeniu wydanym przez Dawida w związku z tymi Izraelitami, którzy w czasie bitwy pozostawali w tyle bądź to z powodu fizycznej słabości, bądź w celu strzeżenia tłumoków lub domu. Według tego zarządzenia oni mieli mieć równy udział w podziale łupów z tymi, którzy brali udział w bitwie. Opis ten jest bardzo wyważony w odnośnej sprawie. Czytamy w nim: "A odpowiadając wszyscy mężowie źli i niepobożni, którzy chodzili z Dawidem, rzekli: Ponieważ ci nie chodzili z nami, nie damy im z łupów, któreśmy odjęli, tylko każdemu żonę jego, i syny jego; te wziąwszy, niech odejdą. Tedy rzekł Dawid: Nie uczynicie tak, bracia moi, z tym co nam dał Pan, który nas strzegł, a podał nam ... I któż was w tym usłucha? Bo jaki dział tego, który wyszedł na wojnę, taki i dział tego, który został przy tłumokach; równo się podzielą. I stało się od onego dnia i na potem, że uchwalono to prawo i ten zwyczaj w Izraelu, aż do dnia tego".
To zarządzenie w Izraelu jest wyrażeniem zasady, która ma wiele zastosowań. Na przykład, żona, która troszczy się o dom powinna mieć równy dział z mężem, który od tych trosk uwolniony ma czas na zarabianie pieniędzy. One słusznie są "współdziedziczkami łaski żywota", jak i brzemion życia.
Złoty werset tej lekcji wskazuje na właściwe usposobienie całego ludu Pańskiego, który toczy dobry bój wiary. Chociaż sytuacja może wyglądać ponuro i niebezpiecznie, choć przeciwności mogą się mnożyć, a kłopoty wzrastać, werset ten nie pozwala im się bać. "Pan jest światłością moją i zbawieniem moim, kogóż się bać będę? Pan jest mocą żywota mego, kogóż się mam lękać"? Dawid powiedział: "Bym był nie wierzył, że mam oglądać dobroć Pańską w ziemi żyjących, źle by ze mną było. Oczekujże Pana, wzmacniaj się, a on utwierdzi serce twoje: przetoż oczekuj Pana".
SB ’96,58-59; BS '96,42.