NIE DOTYKAJCIE SIĘ NAMASZCZONYCH PRZEZE MNIE

PRÓBUJĄCE DOŚWIADCZENIA KRÓLA DAWIDA

1 Samuelowa 26

    WYJĘTY spod prawa i poszukiwany przez króla Saula, młody Dawid miał zmienny los. Wkrótce dołączył do grupy nieszczęśników, sprawiedliwie lub niesprawiedliwie wyłączonych poza nawias społeczeństwa. Niewątpliwie, niektórzy z nich byli kryminalistami; inni byli dłużnikami, podlegającymi uwięzieniu, którzy uciekli, by zachować wolność itp. W całym tym łańcuchu zdarzeń młody Dawid wkrótce znalazł się na czele oddziału około czterystu mężczyzn, mniej lub bardziej uzbrojonych, mniej lub bardziej zdesperowanych. "Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą" - (Łuk. 6:27).

    To było dla niego wielką lekcją w przygotowaniu go do jego późniejszego działania w królestwie. To dało wewnętrzny wgląd w warunki wyrzutków społeczeństwa. Niewątpliwie on i jego niewielka armia utrzymywali się dzięki grabieniu, zbieraniu opłaty w naturze, jako podatku od farmerów. Jako forma rekompensaty za tę opłatę lub podatek, Dawid bezwątpienia bronił ich przed rabusiami, którzy często pojawiali się, nie tylko ze strony Filistynów, lecz także poprzez Jordan z Moabu. Widocznie aż do owego czasu, rząd króla Saula nie zapewnił żadnej odpowiedniej ochrony policyjnej. Zamiast odpowiednio strzec interesów swoich poddanych, królem zawładnęła zazdrość wobec swego wiernego sługi Dawida i od czasu do czasu urządzał za nim pościgi, pod względem zwyczajów bardziej podobne do polowań na dzikie zwierzęta w lesie.

    Wśród tych, którzy dołączyli do Dawida było trzech jego siostrzeńców, synów jego siostry. W późniejszym czasie oni odegrali znaczącą rolę, będąc utożsamiani z całą działalnością Króla Dawida. Jednym z nich był Joab, który stał się kapitanem jego wojska, czyli generałem. Abisaj i Asael byli dwoma pozostałymi, zdolnymi ludźmi, którzy potem stali się sławni w królestwie.

SZLACHETNOŚĆ CHARAKTERU DAWIDA

    Na pewien czas Dawid i jego towarzysze mieli swą twierdzę w jaskini Odollam. Wielkie uznanie należy mu się za to, że odmówił wciągnięcia swego narodu w wojnę domową, ponieważ łatwo mógł to uczynić. Najwidoczniej większość ludu od razu stanęłaby po jego stronie i jego zwycięstwo nad królem Saulem byłoby łatwe do osiągnięcia. Jak łatwo Dawid mógł ulec sugestii, że właśnie taka jest Boska wola! On pamiętał, że Pan przez Proroka Samuela namaścił go na króla; lecz pamiętał także, że nie do niego należy przejęcie władzy, lecz przestrzeganie Boskiego czasu, kiedy Boska Moc obali królestwo Saula i udzieli mu panowania jako królowi, jako następcy Saula.

    Jak wielkim błogosławieństwem byłoby, gdyby wszyscy z ludu Pańskiego pamiętali o czekaniu na Pana! "Oczekujcie na Mię, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu". Pańskie czasy i chwile są dla nas najlepsze, a każda próba wybiegania przez nas przed Pańską wolę, z pewnością będzie niepomyślna. To dlatego, że Dawid był pełen wiary w Boga i posiadał ducha posłuszeństwa dla Niego, został nazwany mężem według serca Bożego, a nie dlatego, że był doskonały ani dlatego, że zawsze czynił Boską wolę, lecz że Pańska wola była prawdziwym pragnieniem jego serca. Kiedykolwiek z powodu słabości ciała on obierał inną drogę, to po dostrzeżeniu błędu był skłonny do pokuty, by błagać o Boskie przebaczenie i zmienić swe postępowanie.

    Teolog Joseph Parker powiedział: "Nie ma żadnego nadużycia znaczenia w odkryciu, że cały ten obraz jest symbolem pozycji Jezusa Chrystusa w świecie. On był wzgardzony i odrzucony przez ludzi; nie miał gdzie schronić Swej głowy; a ludzie, którzy bezpośrednio Go otaczali, charakteryzowali się niewytłumaczalnymi oczekiwaniami, osobistą niższością, społecznym upodleniem, a także wszelkiego rodzaju potrzebami. Niewątpliwie nie byli walecznym ani znakomitym oddziałem ci, którzy otaczali Syna Człowieczego podczas Jego pobytu w jaskini Odollam, jak nazywamy ziemię".

    W czasie przebywania ze swymi zwolennikami w jaskini Odollam, Dawid, w przypływie tęsknoty za domem, wspomniał o wspaniałej wodzie ze studni przy jego domu w Betlejem, dając do zrozumienia, jak bardzo cieszyłby się, gdyby mógł mieć ją tutaj. Wówczas trzech z jego wiernych zwolenników, a jednym z nich był jego siostrzeniec, podjęło ryzykowną podróż bez wiedzy Dawida. Była ryzykowna z dwóch powodów: po pierwsze, oni byli wyjęci spod prawa przez króla Saula; po drugie, Betlejem było wówczas w rękach Filistynów. Jednak mimo tych trudności, ci odważni mężczyźni okazali swą miłość i lojalność wobec swego przywódcy i przynieśli bukłak wody z ulubionej studni.

    Kiedy wrócili i wręczyli ją Dawidowi, on okazał wspaniałą lojalność serca. Nie tylko docenił wielkie oddanie, jakie zamanifestowali, podejmując ryzyko podróży i przyniesienia wody, lecz także oświadczył, że ona jest zbyt cenna i zdobyta zbyt wielkim kosztem, aby była tak beztrosko zużyta. Dawid wylał ją na ziemię, jako ofiarę dziękczynienia Panu za błogosławieństwa, którymi się cieszyli oraz za otuchę i wsparcie od takich lojalnych towarzyszy. Z pewnością wielkość Dawida i jego oddanie dla Pana oraz jego wiara została ponownie zamanifestowana w tym wydarzeniu! Ona wyróżnia go jako więcej niż przeciętnego człowieka, człowieka szlachetnego.

ĆWICZENIE DO KRÓLEWSKICH ZADAŃ

    W tym czasie Dawid i niektórzy jego zwolennicy byli w miejscu zwanym Nob, gdzie kapłan Abimelech okazał mu życzliwość. Król Saul dowiadując się o tym przez szpiega, wymordował wszystkich kapłanów tego miejsca oraz cały ich ród, osiemdziesiąt pięć osób. To sprowadziło do Dawida jednego z synów Abimelecha z kapłańskim efodem. Jeden z proroków również dołączył do Dawida. To wszystko sprawiało, że pozycja Dawida stawała się pewniejsza i przede wszystkim przekonywało Saula, że Boska łaska odeszła od niego. Niemniej jednak Saul nadal walczył przeciwko Bogu i Boskiemu Programowi.

    W tych okolicznościach zastępy Dawida stopniowo wzrastały, do liczby sześciuset ludzi, zwiększając również jego doświadczenie i lepiej przygotowując go do przyszłego dzieła. Biskup Wilberforce powiedział: "Istota wielkiego wyszkolenia w wiedzy i rządzeniu ludźmi leży w tym dzikim, wyjętym spod prawa życiu. Nic, prócz najbardziej zupełnego, osobistego zwierzchnictwa, nie mogło utrzymać tak niezdyscyplinowanych ludzi pod jakimkolwiek dowództwem; a Dawid, niechętny przywódca takiej grupy, przez panowanie nad nimi, posiadł tajemnicę rządzenia ludźmi i jednoczenia ich niezgodnych serc w harmonijną całość".

    Co jakiś czas król Saul gorączkowo dążył do zniszczenia Dawida. Podczas jednej z takich okazji, Dawid i jego towarzysze zajęli jaskinię wśród ponurych skał po zachodniej stronie Morza Martwego, kiedy król Saul, prawdopodobnie z dość liczebnym oddziałem, goniąc Dawida, wszedł do tej samej jaskini, żeby odpocząć i posilić się - nie wiemy na jak długo. Niektóre z tych jaskiń są na tyle duże, że mogą schronić tysiąc pięćset ludzi. W jednej z nich, która leży około 32 km od Engedi, pewnego razu ukryło się nie mniej niż trzydzieści tysięcy ludzi. W tych jaskiniach jest ciemno niczym w środku nocy. Widać z nich wyraźnie na zewnątrz, lecz wewnątrz niemożliwe jest widzenie na odległość czterech kroków.

    Dawid i jego towarzysze znajdowali się w tyle jaskini; i kiedy Saul i jego oddział weszli tam, by odpocząć, życzeniem zwolenników Dawida było, aby Saul w końcu został zabity, a wszystkie nękające ich doświadczenia mogłyby się skończyć i zostałaby dokonana sprawiedliwa odpłata za zło, jakie król uczynił i wciąż czyni. Lecz Dawid nie zgodził się na to. Jednak zamiast tego odciął kawałek płaszcza króla Saula, jako dowód faktu, że król znalazł się zupełnie w jego zasięgu i że mógłby zabić Saula, gdyby tak zdecydował, co również było demonstracją jego lojalności wobec króla.

    Zatem kiedy król i jego towarzysze odeszli na pewną odległość, aby nie było to niebezpieczne, Dawid i jego towarzysze ujawnili się i zarzucili królowi, że nie docenił lojalności swych poddanych i czyhał na ich życie, podczas gdy oni nie odebrali jemu życia. W Saulu obudziła się jego lepsza strona charakteru; płakał, mówiąc: "Jesteście sprawiedliwsi niż ja". I na pewien czas zaniechano polowania na wyjętego spod prawa Dawida, łącznie z obietnicą, że król nigdy tego nie powtórzy. Nie mniej jednak nasza lekcja mówi nam, że podobne doświadczenie miało miejsce nieco później.

    Przy tej okazji Dawid, tylko w towarzystwie swego siostrzeńca, poszedł do obozu Saula i zabrał zapiętą przy jego głowie włócznię oraz królewski kubek. Oddalając się ze zdobyczami do wzgórza na przeciwko oddzielonego wąwozem, mogli bezpiecznie przemówić do Saula i jego oddziału i być słyszani. Dawid nie tylko wskazał królowi, że był bardziej czujny niż żołnierze Saula, lecz że był bardziej lojalny w sprawach króla i że jeśli król pośle posłańca, on zwróci mu zarówno włócznię jak i kubek. Dawid wykazał, że nie chciał uczynić żadnej szkody, lecz tym sposobem chciał jedynie bardziej przekonać króla o jego absolutnej lojalności i że ściganie go, jak wroga, było błędem.

    Takie wtargnięcie do środka uzbrojonego obozu w dzisiejszych czasach byłoby prawie niemożliwe, lecz nie tak było w starożytności. Przypominamy sobie, że Gedeon i jego oddział podobnie wtargnęli do obozu. Innym przykładem jest pościg Abrahama za pięcioma królami i znalezienie ich w trakcie snu bez należytej ochrony, co skutkowało ich pobiciem.

POŻYTECZNA LEKCJA

    Dawid wyjaśnił swą niechęć do odebrania życia wrogowi tym, że Saul był namaszczony przez Pana i że napaść na niego byłaby atakiem na zarządzenia Wszechmogącego Boga. Sumienie nie pozwalało Dawidowi na to. "Nie dotykajcie się namaszczonych przeze Mnie i nie czyńcie żadnej szkody Moim sługom".

    Dobrze będzie, kiedy my obecnie zachowamy w umyśle tę zasadę. Jednak nie powinniśmy uważać, że władcy naszych dni są namaszczeni przez Pana. Oni namaścili się sami. Ich królestwa są królestwami tego świata. Natomiast Izrael był szczególnym Królestwem Boga, które On zaakceptował pod zarządzeniami szczególnego przymierza. Król Saul został namaszczony z Boskiego upoważnienia, specjalnym olejem namaszczenia symbolizującym Ducha Świętego. Namaszczenie Dawida tym samym olejem, nie dawało mu prawa ingerowania w poprzednie namaszczenie Pana, dokonane wobec Saula, lecz udzielało mu zapewnienia, że on miał być następcą Saula, nie przez usunięcie Saula, lecz że Pan udzieli mu tego przywileju we właściwym dla Siebie czasie oraz we właściwy dla Siebie sposób.

    Chociaż monety wszystkich królestw ziemi przedstawiają, że ich władcy panują i rządzą jako przedstawiciele Królestwa Mesjasza, wiemy, że to jest błąd. Królestwo Mesjasza nie zostało jeszcze ustanowione. My wciąż modlimy się: "Przyjdź Królestwo TWOJE."

PIĘĆ UNIWERSALNYCH KRÓLESTW ZIEMI

    Kiedy Bóg usunął Swoje typiczne Królestwo z ziemi, przesłanie do ostatniego króla, Sedekiasza, brzmiało: "Zrzuć tę koronę, która już nigdy takowa nie będzie... wniwecz, wniwecz, wniwecz ją obrócę, czego przedtem nie bywało, aż przyjdzie Ten, co do niej ma prawo, i dam Mu ją". O ile to dotyczyło Boskiej władzy na świecie, okres od Sedekiasza aż do Tysiącletniego Królestwa Mesjasza był określany jako bezkrólewie. Jednakże w międzyczasie Bóg dał poganom sposobność wykazania, jaki rodzaj królestwa będą w stanie ustanowić na świecie. Od dni Sedekiasza (607 r. przed Chr.) aż do obecnego czasu mieliśmy cztery odmienne rodzaje rządów, a czwarty z nich został w zwodniczy sposób zmodyfikowany. Tymi królestwami były (1) Babilonia, (2) Medo-Persja, (3) Grecja, (4) Rzym. Obecne rządy Europy są imperium rzymskim w nowej odsłonie, czyli pod nowymi pozorami. Ich prawa, metody działania i ambicje są dokładnie takie, jak Rzymian; lecz oni zwodzą i są zwiedzeni, określając je jako królestwa chrześcijańskie i przez powszechne przyzwolenie cały świat jest przyzwyczajony, by mówić o nich jako o chrześcijaństwie - czyli Królestwie Chrystusa.

    Biblia przedstawia to w obrazowy sposób; w symbolicznym posągu, który przedstawiał wszystkie te rządy, stopy były z żelaza, tak samo jak nogi, lecz rozmieszanego z grząską gliną, co sprawiało, że stopy wyglądały jakby były z kamienia - kamień jest symbolem Królestwa Bożego. Zatem te królestwa Europy wcale nie objawiają ducha Chrystusowego - okazując gniew, złość, zazdrość, nienawiść i spory, o których Apostoł mówi, że są "uczynkami ciała i diabła". To są królestwa, które twierdzą, że są Królestwem Mesjasza i zostały przedstawione przez stopy obrazu, o barwie podobnej do Kamiennego Królestwa, które wkrótce ma napełnić całą ziemię (Dan. 2:31-45).

    Królestwo Mesjasza jest zobrazowane jako "z góry odcięty kamień, który nie bywał w ręku", bez ludzkiej mocy; i za dni tych królów, przedstawionych przez palce posągu, ten kamień ma uderzyć w obraz i skruszyć go w pył, a on sam ma się stać wielką Górą, czyli Królestwem Pana na całej ziemi. Wierzymy, iż to uderzenie się przybliża, dwie części wojny w Europie były zamierzone przez Pana w celu osłabienia narodów i przygotowania ich do następnego stadium ucisku, do wielkiego trzęsienia ziemi, które jest symbolem rewolucji, która już ogarnia kraje arabskie na Bliskim Wschodzie.

    Wkrótce po rewolucji ma nastąpić wielki symboliczny ogień, który ma całkowicie zniszczyć obecny porządek rzeczy. Ten ogień przedstawia anarchię, obalenie wszelkiej władzy i zwierzchnictwa. Bóg pozwala człowiekowi, by on sam dowiódł, że jego najlepsze osiągnięcia są jedynie imitacjami i ostatecznie prowadzą do katastrofy. Nauczona tą lekcją, cała ludzkość będzie gotowa na Królestwo Mesjasza, które zostanie wówczas ustanowione i będzie "pożądaniem wszystkich narodów" (Agg. 2:7, 8, KJV).

BS '13, 11-14; S.B. '13, 12-15.

Wróć do Archiwum