"JEŚLIBY ZIARNO PSZENICZNE NIE OBUMARŁO"

"Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśliby ziarno pszeniczne wpadłszy do ziemi nie obumarło, ono samo zostaje; lecz jeśliby obumarło, wielki pożytek przynosi" (Jan 12:24).

    W TAKI wspaniały i przekonywający sposób Jezus nauczał o nieodzowności swojej śmierci oraz o rezultatach, jakie muszą po niej nastąpić. Owym ziarnem pszenicznym był On sam - "człowiek Chrystus Jezus". On był zupełnie sam. Wszyscy pozostali ludzie byli już albo umarli, albo umierający - skazani na śmierć byli uważani przez Boga za już umarłych (Rzym. 5:15). Wszyscy byli niedoskonałymi rozkładającymi się ziarnami pszenicy. Jedynie Jezus miał życie. On mógł dalej żyć, gdyż nie było w Nim żadnego czynnika powodującego śmierć. On był święty, czysty, nieskazitelny. Lecz jeżeli miał doprowadzić do realizacji swego pierwotnego celu, z powodu którego opuścił chwałę, jaką miał, gdy był z Ojcem, i stał się ciałem, to musiał teraz umrzeć jako ziarno pszenicy, aby Jego życie mogło stać się udziałem wielu - udziałem pierwszego Adama i całego jego rodu.

    Było to wówczas, gdy Jezus zastanawiał się nad swoją śmiercią i wiedział, że jej czas lub godzina była blisko, użył wówczas powyższych słów, aby wytłumaczyć swoim uczniom potrzebę Jego śmierci - żeby rodzaj ludzki mógł być usprawiedliwiony do życia - "jeśliby obumarło, wielki pożytek przynosi". Następnie uświadamiając sobie, czego nie byłby w stanie uczynić niedoskonały człowiek, wielkość ofiary, jaką oznaczała Jego śmierć (nieistnienie), Jezus w stanie agonii zawołał do Boga (Jan 12:27): "Terazci dusza moja zatrwożona jest; i cóż rzekę? Ojcze! zachowaj [oszczędź] mię od tej godziny [od śmierci]"! Następnie, przypominając sobie o bezgranicznej Mocy, Mądrości, Miłości i Sprawiedliwości Ojca oraz danych Jemu niezmiernie wielkich i drogocennych obietnicach dotyczących zmartwychwstania w naturze o wiele wyższej niż ta, którą składał właśnie w ofierze, Jego WIARA w Boga zwyciężyła i dodał: "alemci dla tego [w tym celu] przyszedł na tę godzinę. Ojcze! uwielbi] imię twoje."

GORZKI KIELICH JEZUSA

    Dla Jezusa, który nie uległ wykrętnej argumentacji szatana, śmierć była kielichem goryczy. On nie myślał o śmierci tak, jak myślą o niej dzisiaj niektórzy Jego zwiedzeni naśladowcy, traktując ją jak coś, co "anioł Boży zesłał". Nie, Jezus wiedział, że ŚMIERĆ jest tym potężnym wrogiem rodzaju ludzkiego, który doprowadził do upadku Adama i całe jego potomstwo i któremu na to dozwolono z powodu grzechu. Wiedział, że nikt, kto dotychczas znalazł się pod władzą śmierci, nie wyzwolił się z niej całkowicie. Teraz On był na ziemi, człowiek, który miał umrzeć za ludzkość i złożyć swoje życie jako cenę okupu za wszystkich, którzy umarli z powodu grzechu Adamowego. Tak więc następujące pytanie zrodziło się wówczas w umyśle Jezusa: Czy mogę zostać zastępcą człowieka i ceną okupową, a następnie znaleźć się na wyższym poziomie istnienia niż ten, którego zrzekłem się dla ludzi? Czy Bóg jest rzeczywiście w stanie uczynić tę najwspanialszą z wszystkich rzeczy? Czy jest w stanie uczynić to, czego jeszcze nigdy dotąd nie uczyniono i przywrócić to samo świadome istnienie, które wygasło w śmierci?

    Wiara pytała, lecz przez chwilę, gdy Jego wiedza i wcześniejsze doświadczenia zwyciężyły, a On odpowiedział: Ojcze, czyń to, co okazuje się dla Ciebie najlepsze. Wypiję ten kielich. Będę posłuszny Twej woli i planowi, nawet jeśli to będzie oznaczać śmierć - "Ojcze! uwielbi] imię twoje" i wykonaj swój wielki plan. Jestem gotów spełnić rolę, jaką mi wyznaczyłeś. Dla Jezusa, który doszedł tak daleko, wycofanie się i odmówienie wypełnienia przymierza ofiary symbolizowanej w Je go chrzcie przez zanurzenie, oznaczałoby grzech i utratę wszelkich praw i obietnic. Jezus tak wyjaśnia tę całą sprawę w kolejnym wersecie (w.25): "Kto miłuje duszę swoją, [kto pragnie ją zachować po poświęceniu jej na ofiarę], utraci ją, a kto nienawidzi duszy swojej [kto jest gotów ją ofiarować] na tym świecie, ku wiecznemu żywotowi strzeże [ma] jej." I czy ta doktryna nie stosuje się do wszystkich członków domu wiary?

JEZUS STAŁ SIĘ CIAŁEM

    Ziarno pszenicy umiera. Ono nie jest już dłużej ziarnem pszenicy. Inne ziarna, uczestnicząc w życiu tego jednego ziarna stają się doskonałe, ale żadne z nich nie jest tym ziarnem, które umarło. To ziarno nie istnieje, na zawsze przestało istnieć jako ziarno pszenicy. Tak więc Jezus stał się CIAŁEM, aby z łaski Bożej mógł skosztować śmierci za rodzaj ludzki i aby dzięki lub za pośrednictwem Jego śmierci ród Adamowy mógł żyć. To nas uczy wyraźnie i jednoznacznie dwóch rzeczy. Po pierwsze, że podobnie jak ziarno, które wyrośnie, będzie tego samego rodzaju jak ziarno, które jest zasadzone i obumiera, tak też byt lub istnienie przygotowane dla ludzkości dzięki ofierze Jezusa musi być tego samego rodzaju jak to, z którego On ZREZYGNOWAŁ. Jezus zrezygnował z siebie jako człowieka. Cała Jego poprzednia działalność była przygotowaniem do wykonania tego jednego dzieła - "alemci dla tego [celu, czyli ofiary] przyszedł w te godzinę". A oprócz tego, ponieważ był DOSKONAŁYM CZŁOWIEKIEM, nasiona jakie powstaną w wyniku Jego śmierci, gdy osiągną dojrzałość, będą również DOSKONAŁE.

    Po drugie, tak jak ziarno, które obumiera ginie na zawsze i nigdy więcej nie ma możliwości ponownego zaistnienia jako ziarno, całkowicie oddając siebie w celu wyprodukowania innych ziaren tego samego rodzaju, tak samo jest w przypadku Jezusa, który jest przedstawiony tutaj właśnie przez ziarno pszenicy. Człowiek Chrystus Jezus, stając się ciałem w tym tylko jednym celu, całkowicie oddał siebie samego - oddał "wszystko, co miał" (Mat. 13:44), aby dać życie innym, aby od-tworzyć rodzaj ludzki utracony przez Adama w procesie śmierci. W ten sposób Jezus staje się Ojcem [dawcą życia] ludzkości zgodnie z tym, co czytamy: "a nazwą imię Jego ... Ojciec wieczności". Ale stał się OJCEM płacąc jednocześnie ogromną cenę umarł, abyśmy my mogli żyć, jak uczy nas o tym wiele wersetów Pisma Świętego, a tutaj zostało przedstawione przez ziarno pszenicy, które całkowicie oddaje siebie, aby stworzyć inne ziarna.

    Boską metodą nauczania jest "trochę tu, trochę ówdzie". A więc Jezus miał nie tylko doprowadzić swych uczniów do takiego stanu, w którym zaczęliby studiować i poszukiwać prawdy, ale jednocześnie na pewien czas miał ukryć przed niedbałym i światowym czytelnikiem bogactwa swej łaski i piękno swego planu. W związku z tym ta wypowiedź odnosząca się do ziarna pszenicy dotyka tylko jednej strony tego zagadnienia, a mianowicie, faktu potrzeby śmierci Jezusa po to, aby mógł stać się źródłem życia dla innych: "Bo ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie umarłych "(1 Kor. 15:21). Pan w swej wypowiedzi nie wskazuje na swoją nadzieje zmartwychwstania jako nowe stworzenie, to wszystko jest tu pominięte, chociaż gdzie indziej jasno nauczane.

    Jakże to jest wyraźne i jasne, jak po prostu pokazuje dokładnie, co zostało dane i jak całkowicie dane oraz jakich rezultatów należy się spodziewać. Wielki był ten Nauczyciel i wspaniała w swej prostocie Jego doktryna.

    Załóżmy teraz, że na świecie istnieje tylko jedno prawdziwie doskonałe ziarno pszenicy i że sadzimy je. Ziarno obumiera i ginie na zawsze, ale rodzi stokrotny plon tego samego rodzaju. Teraz sadzimy owe sto ziaren i załóżmy, że każde z nich rodzi następne sto. Wtedy, mimo iż pierwsze sto ziaren zginęło, zginęło na wieki i nigdy już nie będzie można ich odnaleźć, to przecież ich produkt - rezultat tej śmierci - obejmuje 10 000 ziaren tego samego rodzaju i uczciwie możemy powiedzieć, że owo pierwotne jedno ziarno wydało dziesięciotysięczny plon.

JEZUS JEDYNYM DOSKONAŁYM ZIARNEM

    Niechaj to ilustruje działalność Boga za pośrednictwem Jezusa. Jezus był tym jedynym doskonałym ziarnem - jedynym doskonałym człowiekiem. On dał siebie, umarł oddając ludzkie prawa i przywileje, a to wszystko obejmuje doskonałe ludzkie istnienie, aby dzięki temu mógł udzielić tych praw ludziom.

    Podczas Wieku Ewangelii owocem ofiary Jezusa byli ci, którzy uwierzyli, którzy przyjęli życie zapewnione przez Jego śmierć. Jednostki te nie korzystały z Jego ludzkiej doskonałości, złożonej za nich w ofierze, w sposób rzeczywisty i nie stały się w rzeczywistości doskonałymi mężczyznami i kobietami, ale stały się w sposób poczytany doskonałymi istotami. Bóg uważał je jak gdyby były istotami doskonałymi (i oni powinni za takich się uważać), a więc doskonałość "ziarna pszenicy" została policzona lub przypisana tym wszystkim, którzy przez wiarę przyjęli i przyswoili sobie prawa i błogosławieństwa, które Jezus położył dla nich.

PSZENICZNE ZIARNA WIEKU EWANGELII

    Owe "ziarna" (wierzący), dzięki ofierze Jezusowej uznane za doskonałe, zostały zaproszone przez Niego do uczynienia tego, co On uczynił, a wiec, idąc za przykładem Jezusa, aby jako ziarna pszenicy [jako ludzie poczytani za doskonałych] umarły i złożyły lub ofiarowały wszystkie swoje ludzkie prawa i przywileje, cierpiąc wraz z Nim i będąc współofiarnikami i tym samym stać się wraz z Nim współdziedzicami. Ci, o których tu mówimy, podobnie jak Jezus, zginą na zawsze jako ludzkie istoty, ale w zamian otrzymają podczas Wieku Ewangelii wyznaczoną wielką nagrodę, bowiem nie tylko mają się upodobnić do Jezusa w sposobie Jego śmierci, ale też mają mieć udział w Jego zmartwychwstaniu [zmartwychwstaniu do duchowej natury] (Fil.3:10,11).

    Jezus zwraca się do tej klasy (wierzących) i wyjaśnia warunki, na jakich można mieć udział w wysokim powołaniu, kiedy przedstawiwszy siebie jako ziarno (ww. 24,25) dodaje: "Jeśli mnie kto służy, niechże mię naśladuje [niechaj złoży w ofierze swą ludzką naturę, do której jest usprawiedliwiony przez moją ofiarę], a [obiecuję takim naśladowcom udział we wszystkim, co Ojciec mi da] gdziem ja jest, tam i sługa mój [który idzie za moim przykładem] będzie; a jeśli mnie kto służyć będzie [jeśli będzie miał ze Mną udział w tej służbie], uczci go Ojciec mój" (Jan 12:26).

    Te ziarna (uznane za doskonałe), postępując za przykładem pierwszego ziarna, są poświęcone, a ich śmierć jest uważana za CZĘŚĆ Jego śmierci, a nie śmierci Adamowej (ponieważ oni zostali już z niej usprawiedliwieni, od niej uwolnieni). A skoro umarli wraz z Chrystusem, z Nim też żyć będą dzięki zmartwychwstaniu, przygotowanemu w taki sam sposób jak dla Niego, i będą się cieszyć duchową egzystencją jako członkowie Jego ciała.

    Wspaniałe są plony pochodzące w całości z tego jednego ziarna - owego jedynego doskonałego człowieka, który dał Siebie. "Bo ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie umarłych", i „jako w [przez] Adamie [i pośrednio w Ewie - Bóg nadał im imię Adam] wszyscy umierają, tak i w [tym jedynym] Chrystusie wszyscy ożywieni będą" (1 Kor. 15:21,22).

PIERWIASTKI I POPIERWIASTKI

    Maluczkie Stadko poprzedzi wszystkie inne klasy ludu Bożego w procesie zmartwychwstania, 1 Kor. 15:23 łącznie z 1 Tes. 4:16,17 oraz Obj. 20:6 wskazuje na następującą rzecz: "Ale każdy w swoim rzędzie, Chrystus jako pierwiastek [Maluczkie Stadko ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu, a po nim Wielka Kompania, jako druhny], a potem ci, co są [co staną się] Chrystusowi, w przyjście jego [będą to ci, którzy na mocy Nowego Przymierza staną się Jego dziećmi, tzn., Starożytni i Młodociani Godni, Poświęceni Obozownicy Epifanii oraz pozostali Quasi-wybrani i ci spośród rodzaju ludzkiego, którzy okażą swe posłuszeństwo]".

    Jakże wdzięczni powinniśmy być za te wspaniałe zarządzenia dostępne dla nas za pośrednictwem Jezusa Chrystusa, Pana naszego, a także za przywileje otrzymane dzięki Niemu. Dla nas samych najwspanialszym zarysem planu Ojca jest wspomniany tu wybór, który odbywa się obecnie na podstawie posłuszeństwa. W ten sposób Jego wspaniała łaskawość proponuje niektórym spośród upadłego rodu ludzkiego odkupienie od grzechu i wybawienie od jego teraźniejszego przekleństwa, jak też wspaniałą perspektywę przywrócenia rodzaju ludzkiego do stanu doskonałości w Jego Królestwie, które już wkrótce nadejdzie i zostanie założone tu na ziemi.

SB ’98,14-16; PT '88,25.

Wróć do Archiwum