PRZYJACIELSKIE RADY NA TEMAT BADANIA BIBLII

    NASZ Odkupiciel tak modlił się za swymi uczniami: "Poświęćże (uświęć) je w prawdzie twojej", a następnie dodał: "słowo twoje jest prawdą" (Jan 17:17). On w ten sposób pokazał nam ogólną zasadę, tę, którą potwierdza doświadczenie, że Boska Prawda jest Jego czynnikiem rozwijającym Jego dzieci. To nie prawdy ogólne, choćby były dobre i piękne, takie jak botanika, astronomia itp., lecz Prawdy, które Bóg objawia w swoim Słowie są tymi, które, jeśli szczerze je przyjmujemy, przyczyniają się do rozwinięcia w nas łask ducha Bożego - ducha Prawdy.

    Lecz powstają pytania: "Czym jest Prawda Boża"? "Czym jest Słowo Boże?" Trzeba bowiem pamiętać, że w tym czasie, gdy nasz Pan powiedział "słowo twoje jest prawdą", nie było jeszcze Nowego Testamentu. Nie oznacza to jednak, iż nasz Pan chciał powiedzieć, że tylko Zakon i Prorocy (St. Testament) miały być uznawane za Słowo Boże dostosowane i przeznaczone do uświęcania nas, lecz raczej, że wszystko, co nakazał, aby zostało zapisane przez proroków, razem ze wszystkimi wyjaśnieniami tych pism Starego Testamentu, które Bóg miał dostarczyć przez nauki Chrystusa i później przez pisma Apostołów, miały być uważane za Słowo Boże - objawienia prawd, które miały uświęcić tych, którzy w nie wierzyli i zgodnie z nimi postępowali. Jezus wyraźnie to pokazał, gdy oświadczył: "Nauka moja nie jestci moja, ale tego, który mię posłał"; "...słowa, które ja wam mówię, duch są i żywot są"; "Mamci wam jeszcze wiele mówić, ale teraz znieść nie możecie. Lecz gdy przyjdzie on Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę ... i przyszłe rzeczy wam opowie" (Jan 7:16; 6:63; 16:12,13).

    Albowiem to będzie od razu widoczne, że przekonanie wielu, iż wszystkie proroctwa Starego Testamentu się wypełniły i nie zasługują teraz na pełne czci badanie jest wielkim błędem, poważnym błędem, ponieważ ono zaślepia wielu na wspaniałe i piękne obietnice w nim objawione, które wciąż należą do przyszłości i są w istotny sposób związane z prawdziwą wiarą i nadzieją chrześcijanina, jako niezbędnymi do zupełnego uświęcenia. Największe znaczenie spośród nich mają obietnice o Tysiącletnim Królestwie Chrystusowym, o wielkich błogosławieństwach, które będą udziałem świata ludzkości, o ziemi jako przyszłym domu człowieka oraz o przyjemnej perspektywie obfitującej w luksusy i wygody dla posłusznych. Następne miejsce zajmują obietnice dotyczące Izraela, jego przywrócenia do Boskiej łaski i udziału w Tysiącletnim dziele błogosławienia (uczenia, panowania i podźwignięcia) ludzkości - obietnice, które wyrażają i oznaczają, iż starodawni patriarchowie mają być przywróceni do życia jako doskonali ludzie, aby byli przykładami tego, czym jest doskonałe człowieczeństwo i do czego będą mogli dojść wszyscy z upadłego rodzaju przez posłuszeństwo Panu Jezusowi, który wówczas, wraz z Kościołem, będzie Władcą na ziemi - Dz.Ap. 3: 19-22; 7:37; l Kor. 6:2.

    Rzeczywiście, to głównie z powodu niedoceniania proroctw Starego Testamentu tak wiele dzieci Bożych znalazło się w stanie takiego strasznego zamieszania względem wszystkich nauk Nowego Testamentu, czego dowodem są sprzeczne wyznania chrześcijaństwa. Apostołowie stale odwoływali się do wypowiedzi proroków, interpretując je i na TEJ PODSTAWIE wyjaśniali (zob. np. Dz.Ap. 2:24-32; 3:19-22; Rzym. 11:2,8,9; Gal. 3).

    Z proroctw wyciągali i podawali wnioski odnośnie woli Pana w obecnym wieku i oznajmiali o Jego przyszłych zamiarach (zob. Rzym. 11:25-32; Dz.Ap. 15:14-16). Zatem nic dziwnego, że ci, którzy lekceważą Stary Testament mają nikłe zrozumienie wywodów Nowego Testamentu opartych na tych wcześniejszych objawieniach.

BĘDZIECIE POTRZEBOWALI POMOCY

    Jeśli jesteście intelektualnie bystrzy i posiadacie duże zdolności reagowania oraz rozważania, a także dobre wykształcenie, możecie wziąć Biblie i przez lata cierpliwych, krytycznych badań potwierdzić na podstawie jej wewnętrznego i zewnętrznego dowodu, dla swojego własnego zadowolenia, jej Boskie natchnienie oraz wielkość i również nabyć wiele z jej mądrości i prawdy. Lecz czy wy wszyscy macie te zalety? A jeśli tak, czy macie do swojej dyspozycji lata potrzebne na ich wykorzystanie? Większość szczerych poszukiwaczy prawdy ich nie ma, a nawet gdyby wszyscy je mieli, czy nie byłoby oczywistą stratą czasu, gdyby każdy badał ten temat niezależnie od drugich? Przecież nie postępujemy tak w przypadku innych nauk, lecz korzystamy z wzajemnej pomocy, sprawdzając to, co przyjmujemy przy pomocy naszych najlepszych zdolności umysłowych. I tak samo powinniśmy postępować badając Biblię. Widać, że taka jest Pańska wola, ponieważ On pokazuje przez Apostoła Pawła wzajemną zależność, jednego od drugiego, różnych członków Kościoła, chociaż niektórzy członkowie mogą być szczególnie użyteczni dla ciała jako oko lub członki prawej ręki - 1 Kor. 12:14-21.

WIARYGODNOŚĆ PISMA ŚWIĘTEGO

    Wiele mądrych i wartościowych dzieł na ten temat można nabyć w dowolnej księgarni czy bibliotece publicznej, lecz większość z nich jest jednak napisana tylko dla uczonych i obejmuje kilka tomów, wymagając więcej czasu niż wielu jest w stanie poświęcić dla zdobycia takich informacji. Zatem niewielu spośród szerokich rzesz społeczeństwa zna, tak jak powinno, mocny fundament, jaki Słowo Boże rzeczywiście dostarcza ich wierze. W wyniku tego wielu ma tylko niewielką wiarę w Biblię i często się jej wstydzi.

    Jednak pragniemy zwrócić waszą uwagę na bardzo krótką i trafną rozprawę na ten temat, którą można przyswoić sobie w kilka godzin, która na resztę życia wzmocni waszą wiarę w Słowo Boże. Znajduje się ona w trzech pierwszych rozdziałach książki zatytułowanej "Plan wieków". Cokolwiek innego moglibyście przeczytać lub nie, powinniście przeczytać wskazane agumenty w niej przedstawione. Jako rodzice i jako chrześcijanie powinniście pomagać młodym oraz wielu tym, którzy w tych czasach zwątpienia są sceptycznie nastawieni, pomóc im pokonać trudności i ugruntować na Biblii jako Słowie Bożym. W przypadku waszych własnych dzieci jest to szczególny obowiązek, który jesteście im winni, a w przypadku innych należy pamiętać, że w Boskich oczach każdy z nas jest stróżem swojego brata.

TYLKO CISI BĘDĄ NAUCZANI

    Gdy już się przekonacie, że Biblia naprawdę jest Słowem Bożym i przeznaczona na to, aby była przewodnikiem Jego dzieci, lampą dla naszych stóp, gdy chodzimy przez wiarę, a nie przez widzenie, aż do światania Tysiącletniego Dnia, wtedy będziecie chcieli ją studiować. Jak powinniście postąpić?

    Zacznijcie tak, jak w przypadku każdego innego badania - systematycznie. Pierwszym wymogiem jest szczere serce, proste serce, serce nie aż tak mądre, by nie mogło być nauczane. Serce, które zdaje sobie sprawę z tego, iż informacja, której poszukuje może pochodzić tylko od Boga, że ludzka mądrość jest niewystarczająca, serce które jest gotowe jako serce "małego dziecka", by mogło być nauczane przez Boga. "Poprowadzi cichych w sądzie, a nauczy pokornych drogi swojej" (Ps. 25:9). Ponieważ Bóg "się pysznym sprzeciwia, ale pokornym łaskę daje" (Jak. 4:6). Zatem tacy muszą być ci wszyscy, którzy chcą być "od Boga nauczeni". Pozostali nie zrozumieją Boskiego Słowa, gdyż On to tak zaplanował, by inni go nie rozumieli - Dan. 12:10; Mat. 13:10,11.

    Apostoł mówi także: "Staraj się, abyś się doświadczonym stawił Bogu robotnikiem, któryby się nie zawstydził..."

DOBRZE ROZBIERAJĄC SŁOWO PRAWDY - 2 Tym. 2:15

    Aby dobrze rozbierać Słowo prawdy, powinien wam to pokazać ktoś, kto się nauczył je rozbierać, w przeciwnym razie okaże się to nudnym i mozolnym zadaniem, kosztującym cenne lata. Lecz niestety! Z żalem musimy powiedzieć, że niewiele dzieci Bożych poznało te tajemnice badania Biblii, a zatem niewielu może w znacznym stopniu udzielić wam tej pomocy. Zamiast poznać różne wieki i dyspensacje - Wiek Patriarchów, Żydowski, Chrześcijański oraz "wieki przyszłe" - i dostrzec dzieło, jakie Bóg stopniowo doskonali przez te wieki, traktują postępowanie Boga jako prawie bezcelowe i chaotyczne. Tak więc zamiast dobrze rozbierać i stosować różne oświadczenia Pisma Świętego oddzielnie do różnych wieków i dyspensacji, których właściwie dotyczą, mieszają je uzyskując nieuporządkowaną i wyraźnie sprzeczną masę, której chyba nie potrafią zrozumieć ani zdać sobie sprawy, że to w ogóle jest objawienie.

    Ale przeciwnie, gdy te różne wieki się wyraźnie pamięta i gdy się dostrzega ich związek z Boskim planem, wówczas przed pokornym badaczem Biblia staje się księgą otwartą - wielkim skarbcem prawdy i łaski, którego każde wyrażenie może być wyraźnie określone. Gdy, w zależności od okoliczności, właściwie je zastosujemy do odpowiedniego wieku przeszłego, teraźniejszego lub przyszłego - cała historia od 1 Mojżeszowej do Objawienia staje się harmonijna.

    Jako pomoc wskazującą na właściwe rozbieranie Słowa Bożego polecamy książkę, o której trzech pierwszych rozdziałach już wspominaliśmy, a jej tytuł "Plan wieków" tylko w nieznacznym stopniu wskazuje na jej wartość w wyjaśnieniu sposobu, w jaki Słowo Boże powinno być właściwie rozbierane - dyspensacyjnie - aby mogło być dla domowników wiary "pokarmem na czas słuszny".

    Położony tutaj fundament - w zrozumieniu dyspensacyjnego postępowania Boga - poprowadzi umysł poważnego badacza do zielonych pastwisk duchowego wzmocnienia i siły oraz otworzy drogę do i w "głębokie rzeczy Boże", zarówno w sferze wiedzy, jak i doświadczenia. Zacznijcie więc od zbadania (nie tylko przeczytania) "Planu wieków", a następnie podążajcie ku doskonałości. Jeśli fundament zostanie właściwie położony na szczerym pragnieniu poznania i słuchania Boskiego Słowa, a w umyśle powstanie zarys wieków, łatwy będzie wasz wzrost w najświętszej wierze, za pomocą prawd, które całkowicie was zadowolą. MIECZ DUCHA, KTÓRYM JEST SŁOWO BOŻE, powinien być dobrze naostrzony. To znaczy, że będzie wam potrzebna Biblia z odnośnikami.

A TERAZ BADAJ Z MODLITWĄ

    Badania Biblii nigdy nie należy podejmować inaczej, jak tylko w modlitewnej postawie umysłu. Powinno się pamiętać, że im bardziej nasze serce i życie dojdzie do zrozumienia i jedności z Bogiem, tym bardziej będziemy podatni na prawdę i tym lepiej przygotowani do jej zrozumienia. Dlatego gdy studiujecie "bez przestanku się módlcie". Niech wasze serca stale dziękują Panu za każdy szczegół prawdy, który możecie dostrzec, bez względu na to kto lub co stanowiło Jego pomocną dłoń, by doprowadzić was do niej i uczynić ją zrozumiałą. Zawsze miejcie pragnienie poznania tego wszystkiego, co Bóg ma do objawienia. Bądźcie ostrożni i nie pozwólcie również, aby uprzedzenie zabrało wam prostotę umysłu oraz by szatan przez jakiegoś mężczyznę, kobietę czy naukę omamił was błędem, gdy będziecie już wyzwoleni z przesądu i wejdziecie w Boski słoneczny blask. Nasza stała modlitwa powinna być następująca: Panie, bądź moim nauczycielem i posłuż się kim lub czym chcesz, aby udzielić mi tej lekcji.

    Bądźcie jednak tak upewnieni, aby każdą inną ewangelię od tej, która jest oparta na ukrzyżowanym Chrystusie, odrzucić jako fałszywą, nawet gdyby wam ją głosił sam anioł z nieba (Gal. 1:8). Wszystkie ewangelie, które odrzucają krew (śmierć) Chrystusa jako podstawę pojednania i błogosławienia nie pochodzą od Boga bez względu na to, kto je przedstawia, i jak miłych używa słów, aby je wam przekazać. Pochodzą one od wielkiego przeciwnika i zwodziciela, diabła, bez względu na to kim mogą być jego chętni lub nieświadomi agenci albo jakiekolwiek jego agencje.

    Lecz unikajcie błędnego poglądu tych, którzy uważają, że modlitwa zastępuje badanie. Modlitwa może i powinna współdziałać ze studiowaniem Słowa Bożego, lecz nie może zajmować jego miejsca w większym stopniu, niż podczas studiowania matematyki czy astronomii. Tak więc gdy czujecie się zachęceni przez duchowe lenistwo, nawyk lub cokolwiek innego, aby modlić się do Boga o udzielenie wam znajomości Jego Słowa i planu bez cierpliwego, sumiennego badania i korzystania z różnych, zapewnionych przez Niego pomocy, to pomyślcie, że nie macie prawa prosić Boga, by w cudowny sposób, według waszego uznania dał wam to, co już udostępnił w inny sposób, wybrany przez Niego. Zanim poprosicie Boga, aby dokonał cudu dla nauczenia was zastanówcie się również nad tym, że powinniście nauczyć się posłuszeństwa oraz tego, że On powiedział do was i do nas wszystkich "staraj się" (2 Tym. 2:15), "badajcie się Pism" - Jan 5:39.

JAK POMOCE MOGĄ STAĆ SIĘ PRZESZKODĄ

    Zwracajcie baczną uwagę jak dalece pozwalacie, by myślenie innego człowieka zastąpiło wasze własne. Bóg naprawdę posługuje się tym lub innym ze swoich dzieci, aby drugim wskazywały na znaczenie Jego Słowa. Chociaż pokornie i z wdzięcznością korzystamy z usług każdego pomocnika i przez wzgląd na pracę, jaką wykonują oceniamy ich bardzo wysoko w Panu, to jednak musimy pamiętać, by nie stać się czcicielami ludzi (posłanników - Kol. 2:18), by nie przyjmować nauk żadnego człowieka bez krytycznego ich zbadania w świetle naszej lampy - Słowa Bożego. Powinniśmy pamiętać z korzyścią dla nas, że naszym nauczycielem nie jest człowiek, lecz Bóg i że każdy człowiek użyty przez Niego jako podrzędny nauczyciel, do jakiego stopnia pozwala mu służba Bogu, będzie uczył, wyjaśniał i harmonizował Jego Słowo, a nie tylko teoretyzował na temat wyodrębnionych fragmentów Pisma Świętego w oderwaniu od ich kontekstu.

    Gdy odnośnie znaczenia pewnego ustępu podawana jest jakaś nowa myśl, zajrzyjcie do tekstu i zbadajcie go krytycznie, używając jego różnych tłumaczeń dostępnych wam, aby przekonać się, czy zdają się on podtrzymywać podaną teorię. Następnie zbadajcie wersety poprzedzające i następne, by sprawdzić czy sugerowana myśl pozostaje w harmonii z całym dowodzeniem natchnionego pisarza. Jeśli nie jest w harmonii, natychmiast ją odrzućcie i nie zajmujcie się wyraźnie niewłaściwymi zastosowaniami. Jeśli jednak wydaje się, że ta myśl jest w harmonii z bezpośrednim kontekstem, rozważcie ją z wszystkimi innymi oświadczeniami Biblii dotyczącymi lub mającymi związek z tym tematem. Cokolwiek otrzymacie po takim sprawdzeniu i udowodnieniu, pozostanie przy was. Będziecie wiedzieli w co wierzycie i dlaczego w to wierzycie.

WSZYSTKIEGO DOŚWIADCZAJCIE, A CO JEST DOBREGO, TEGO SIĘ TRZYMAJCIE - 1 Tes. 5:21

    Jeśli badaczem Biblii będzie mechanik, urzędnik czy gospodyni domowa, mający ograniczony czas na badanie i korzystanie z różnych pomocy, szybko dojdzie do wniosku, że Apostołowi na pewno nie chodziło o to, żeby dziecko Boże poznawało wszystkie wierzenia religijne świata - pogańskie i chrześcijańskie, gdyż zabrakłoby życia na dokładne przebadanie każdego z nich, nawet gdyby to było ich jedynym zajęciem. Apostoł nie mógł mieć na myśli również tego, że mamy badać wszystkie wyznania "chrześcijaństwa", włączając wszystkie książki napisane przez ich teologów w obronie lub w celu wyjaśnienia ich teorii. Także i na to nie wystarczyłoby życia.

    Istnieje jednak prosty, szybki sposób, przy pomocy którego ci, którzy przyjęli Chrystusa za swego Odkupiciela i Króla mogą ocenić wszystkie doktryny, gdy są im przedstawiane albo jako prawdziwe, albo jako fałszywe. Przedstawimy go wam. Ten sposób może uchronić was od wielu lat wątpliwości i niepewności i z pewnością zaoszczędzi wiele waszego czasu na studiowanie pogmatwanych teorii, które wprowadzają jedynie w błąd, i szybko postawi wasze nogi na pewnym fundamencie, dając wam czas na badanie we właściwym kierunku.

    Jeśli przyjęliście Chrystusa i dowiedzieliście się o Nim, nie potrzebujecie oglądać się na jakikolwiek system, czy teorię, które Go nie uznają. Przekonaliście się już, że wszystkie inne drogi prowadzące do zbawienia są fałszywe. A teraz coś o teoriach, które jednak uznają Chrystusa. Choćby był ich legion, wszystkie można podzielić na dwie grupy: te, które uczą o stopniowym rozwoju, postępującej ewolucji rodziny ludzkiej z niższego stanu do wyższego oraz te, które przeciwnie, utrzymują, że Bóg stworzył doskonałego człowieka na swoje własne podobieństwo, i że przez nieposłuszeństwo on odpadł od tej doskonałości umysłowo, moralnie i fizycznie.

    Ta pierwsza grupa uznaje Chrystusa tylko jako nauczyciela i przewodnika. Jej rzecznicy utrzymują, że On zbawia lub rozwija ludzi swoim przykładem i że ofiara za nasze grzechy nie była potrzebna, z wyjątkiem poniżenia, które było przykładem ceny Jego ofiary.

    Drugi z tych poglądów uznaje Chrystusa jako Odkupiciela i Nauczyciela. Akceptuje oświadczenie Biblii na temat odpadnięcia człowieka od Boskiej łaski - od doskonałości i życia do stanu niełaski i potępienia na śmierć jako grzesznika. Uznaje ofiarę Chrystusa dokonaną na Kalwarii jako zapłacenie kary za człowieka, cenę jego odkupienia, podstawę wszelkiej Boskiej łaski dla grzeszników w odpuszczeniu minionych grzechów i obecnych słabości oraz nadzieje przyszłego powrotu, w czasie odpowiednim dla Boga, do stanu doskonałości i harmonii z Nim.

    Ten ostatni, jak zauważyliście, jest poglądem biblijnym i łatwe staje się osądzenie, według tej zasady, każdej teorii, o jakiej możecie usłyszeć lub przeczytać. Żadna teoria, która nie pozostawia istotnego miejsca dla upadku, dla krzyża i jego właściwości leczniczych nie pochodzi od Boga, gdyż to są podstawy objawionego Boskiego planu - 1 Kor. 15:3,4,20-22.

    Cokolwiek napotkacie i co wytrzyma tę próbę, opiera się na właściwej podstawie, jest godne dalszego badania i analizy krytycznej z pomocą Biblii jako jedynego wzorca. Lecz każdy system, który nie wytrzyma tej próby, powinien być odrzucony szybko i na zawsze. Im bardziej usiłujecie zbadać to, co dostrzegacie, że jest oparte na fałszywej, niebiblijnej podstawie, tym bardziej się zaplatacie i uwikłacie w sieci wielkiego przeciwnika, który usiłuje zwieść oblubienicę Chrystusa, tak jak zwiódł oblubienicę Adama (Kol. 2:4,18; 2 Kor. 11:3). Zatem wystrzegajcie się każdej teorii, i nie miejcie z nią dłużej nic wspólnego, gdy tylko przekonacie się, że nie opiera się ona na fundamencie okupu i gdy tylko stwierdzicie, że zaprzecza wyraźnie określonej przez Boga karze za grzech: "Dusza, która grzeszy, ta umrze", potwierdzając kłamstwo szatana "Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie". A słowa: "...ani się go dotykać będziecie", które miały być dewizą Ewy, powinny być i waszą, odnośnie każdej doktryny wykazanej jako fałszywa w świetle Bożego Słowa, tego jedynego probierza - zob. 1 Moj. 3:2-4.

SŁOWO NA ZAKOŃCZENIE

    Konieczne jest, byście nie tylko mieli pomoce i używali ich zgodnie z powyższymi sugestiami, lecz również to, abyście świecili innym każdym światłem, które was oświeciło - nie w pysze, jak gdyby to było wasze własne odkrycie, lecz w pokorze, pragnąc jedynie doprowadzenia innych do światła, dla ich korzyści i dla chwały Ojca w niebie (Mat. 5:16). Praktyka szerzenia prawdy korzystnie wpłynie na waszą własną duszę i w coraz większym stopniu będziecie dochodzić do społeczności ze wszystkimi spragnionymi prawdy dziećmi Bożymi.

SB ’98,36-40, BS '96,59.

Wróć do Archiwum