DOM PANA NAD WSZYSTKIMI

"I stanie się w ostateczne dni, że będzie przygotowana góra domu Pańskiego na wierzchu gór i wywyższy się nad pagórkami, a zbieżą się do niej wszystkie narody" (Iz. 2:2)

    NASZ werset jeszcze się nie wypełnił, lecz wierzymy, iż bliski jest czas początku jego wypełniania się. Obrazuje on królestwo Mesjasza, na które chrześcijanie od dawna czekają i o które się modlą "Przyjdź królestwo twoje; bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi" - to samo królestwo, na które tak długo czekali Żydzi i na które wciąż czekają. Nasz werset nie dotyczy duchowej części Królestwa, lecz tej, która należy do ziemskiego nasienia Abrahama. Wielki błąd został w przeszłości popełniony przez wielu z nas w tym, że nie rozpoznawaliśmy i nie uznawaliśmy dwóch Izraelów - duchowego i cielesnego - oraz oddzielnych nagród i błogosławieństw przeznaczonych dla nich przez Boskie obietnice Pisma Świętego. Obydwa mają być użyte przez Boga w wypełnianiu obietnicy danej Abrahamowi - błogosławienia wszystkich rodzin ziemi. W obecnym wieku Ewangelii jedynie "Maluczkie Stadko" ma być wybrane, wypróbowane, przygotowane, wypolerowane i ostatecznie przemienione z natury ludzkiej do duchowej, "jak aniołowie" i wraz ze swym Panem i Głową będą stanowić wielkiego Pośrednika Nowego Przymierza, pod rządami którego błogosławione będą wszystkie rodziny ziemi. Po skompletowaniu, na poziomie chwały, Mesjasza - Głowy i członków, z Izraelem zostanie zawarte Przymierze Nowe, o czym wyraźnie uczy Pismo Święte (Jer. 31:31-34).

    W symbolicznym języku Biblii góra zawsze symbolizuje królestwo. Tak więc góra Domu Pańskiego oznacza Królestwo Boże oraz Dom Królewski, Rodzinę uznawaną przez Niego. Na przykład czytamy, że Dawid usiadł na stolicy królestwa Pana i że Bóg zawarł z nim przymierze - "miłosierdzia Dawidowe pewne", to znaczy że nikt prócz jego nasienia, z jego potomków, nigdy nie będzie uznawany jako w Boski sposób mianowany przedstawiciel Boga z królewskim autorytetem i władzą. Innymi słowy, Mesjasz miał być potomkiem Dawida, wielkim antytypicznym Dawidem (umiłowanym), który musi "panować od morza aż do morza, i od rzeki aż do kończyn ziemi". Pod takim panowaniem lub władzą Izrael będzie wywyższony wśród narodów i użyty jako Boski przewód błogosławienia wszystkich ludzi, tak by ostatecznie wszystkie rodziny ziemi mogły dojść do prawdziwego poznania Boga i do pełnej sposobności stania się dziećmi Abrahama przez wiarę i posłuszeństwo. Mesjasz - Król na duchowym poziomie, Syn Boży (tak jak Bóg niewidzialny dla ludzi, podobnie jak aniołowie) jest antytypicznym Dawidem i antytypicznym Salomonem, mądrym, wielkim i bogatym. Za dni Swego ciała był synem Dawida według ciała, choć spłodzonym z Boskiego życia nie splamionego jakąkolwiek ludzką niedoskonałością. Był więc święty, niewinny, niesplamiony i odłączony od grzeszników. Jego wierność woli Ojca poddała Go wszystkim doświadczeniom życia w cierpieniu i śmierci, jak wyraził to własnymi słowami: "Izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?" Posłuszeństwo aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej, dowiodło Jego wierności w najwyższym stopniu, za co otrzymał wyznaczoną wielką nagrodę. "Dlatego też Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszelkie imię, aby w imieniu Jezusowym wszelkie się kolano skłaniało tych, którzy są na niebiesiech, i tych, którzy są na ziemi".

    Wywyższony do prawicy Boskiej łaski czeka tylko na czas Ojca, by ująć Swą wielką władzę i panować (Obj. 11:17). W międzyczasie, zgodnie z Boską wolą, zamiarem sprzed założenia świata, działa jako orędownik tych, którzy mają uszy ku słuchaniu i posłuszne serce, i którzy zareagowali na szczególne zaproszenie wieku Ewangelii. Tym wezwaniem było opuszczenie świata, jego grzechów, przyjemności i nadziei i kroczenie wiarą w niezmiernie wielkich i cennych obietnicach Bożych - rzeczach, których oko nie widziało, a ucho nie słyszało, ani też nie wstąpiło na serce człowieka. To są owe niebiańskie rzeczy obiecane im jako Oblubienicy i współdziedziczce z ich Odkupicielem w Jego wspaniałym przyszłym Królestwie i błogosławionym dziele podnoszenia Izraela i świata. Przed naszymi umysłami mamy antytypiczny dom Dawida, królewskich domowników Mesjasza, królewskie kapłaństwo przygotowane przez Boga. Jako królestwo będzie ono na "wierzchu", ponad wszystkimi królestwami świata. To będzie prawdziwe nie tylko o duchowym królestwie (niewidzialnym dla ludzi, tak jak niewidzialni są aniołowie), lecz obejmie także ziemskie królestwo składające się z "prawdziwych Izraelitów". Na ich czele staną po całej ziemi jako książęta wzbudzeni Starożytni Godni, udoskonaleni jako ludzie i jako przykłady tego, co cała ludzkość może osiągnąć wraz z wiecznym życiem przez posłuszeństwo prawom królestwa. Ci Starożytni Godni są wymieniem w Piśmie Świętym - Abraham, Izaak, Jakub, prorocy itd., i opisani w Liście do Żyd. 11:38-40.

    Do nich należą ziemskie obietnice Starego Testamentu. Nigdy nie słyszeli o obietnicach niebiańskich, duchowych. Ich wierność zostanie nagrodzona faktem powstania z grobu już bez skazy czy niedoskonałości, lecz w pełni i całkowicie przywróceni do doskonałości, jaką pierwotnie cieszył się ojciec Adam. Ponadto, oni będą pod specjalnym kierownictwem i nauczaniem Mesjasza (Głowy i członków) we wszystkich sprawach dotyczących ludzkości. Tak więc, jak powiedział Mistrz mówiąc o tym czasie, "ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba i wszystkie proroki w królestwie Bożym" (Łuk. 13:28). Świat będzie miał z nimi kontakt i będzie błogosławiony ich nauczaniem. Lecz świat nigdy nie ujrzy Mesjasza, chyba tylko gdy zrozumie Jego umysł, Jego usposobienie, Jego charakter przez tych Godnych, Jego ziemskich przedstawicieli w Królestwie. To właśnie miał na myśli, gdy oznajmił przed śmiercią: "Jeszcze maluczko, a świat mię już więcej nie ogląda; lecz wy mnie oglądacie" (Jan 14:19). Apostoł zapewnia nas, że zobaczymy Go takim, jaki jest, ponieważ będziemy tacy jak On. Kościół dostąpi zmiany pierwszego zmartwychwstania z natury ziemskiej do niebiańskiej (1 Kor. 15:50; l Jana 3:1,2). Królestwo Boże będzie reprezentowane na ziemi przez Izrael, szczególnie przez tych świętych mężów Izraela, zmartwychwstałych w doskonałości, którzy razem z Młodocianymi Godnymi będą szczególnymi oficjalnie mianowanymi i przedstawicielami panowania uwielbionego Mesjasza. Jako napisano: "Zamiast ojców twych [starożytni święci zostali nazwani 'ojcami', tak jak Jezus został nazwany Synem Abrahama i Dawida] będziesz mieć synów twych, których postanowisz książętami po wszystkiej ziemi" (Ps. 45:17). Książęta ci - działający zgodnie i ustawicznie w kontakcie z duchowym Królestwem oraz władcami określanymi w Biblii "królewskim kapłaństwem" - będą oczywiście tak przewyższać wszystkich swą mądrością i władzą, że nakażą posłuszeństwo całej ziemi. Naród Izraela, z którym oni są związani, w sposób naturalny szybciej niż inni odpowie na nowy porządek rzeczy, który jest właśnie tym, na co czekali i o co się modlili przez ponad trzydzieści wieków.

    Tymi słowami Pan zapewnia nas przez proroka o wspaniałym sukcesie, jaki będzie towarzyszył ustanawianiu nowego mocarstwa ziemi, władzy Księcia Światłości, która zastąpi panowanie Księcia Ciemności, gdy szatan zostanie związany na tysiąc lat, tak aby nie mógł już więcej zwodzić narodów. Królestwo Mesjasza będzie wysoko ponad wszystkimi innymi królestwami, nie tylko w swej wielkości, majestacie i władzy, lecz także wzniosłymi zasadami, jakie będzie reprezentować. I tak napisano: "Wykonam sąd według sznuru, a sprawiedliwość według wagi; i potłucze grad nadzieję omylną" (Iz. 28:17). Tym niemniej, gdy świat zacznie doceniać nowy porządek rzeczy, wszystkie narody zbiegną się do niego, przybiegną - w przeciwieństwie do staczania się w dół upadłej ludzkiej natury. Ukaże on tak wspaniałe nagrody za sprawiedliwość i posłuszeństwo Bogu i zastosuje takie chłosty, jakie muszą towarzyszyć każdemu świadomemu nieposłuszeństwu Boskim zarządzeniom, że wypełni się Pismo Święte, które oświadcza, że "gdy się sądy twoje odprawiają na ziemi, sprawiedliwości się uczą obywatele okręgu ziemskiego" (Iz. 26:9). Przez sześć tysięcy lat ludzkość uczy się "niezmiernej grzeszności grzechu", jego tendencji prowadzącej do upadku w każdym tego słowa znaczeniu. W celu osiągnięcia największych błogosławieństw wypróbowano każdą formę rządów. Lecz jednolitość rezultatów jest taka, że ci, którzy byli wynoszeni na stanowiska wpływów i władzy nie okazali się na wysokości zadania i nie mogą sprostać pokusom stanowisk, których samolubnie nadużywają. Każdy, kto zna historię, zdaje sobie sprawę z prawdziwości takiego stwierdzenia. Jeśli ktokolwiek z nas miał nadzieję, że powszechne wykształcenie mas i ogólne oświecenie ludzkości zniesie grzech i samolubstwo i dowiedzie prawdziwości przysłowia, że "uczciwość jest najlepszym ubezpieczeniem", bez wahania przyzna, że była to pomyłka. Widzimy, że im większa mądrość i inteligencja jest udzielana samolubnemu umysłowi i sercu, tym większe są jego zdolności do zła.

    W wyniku tego świat traci zaufanie do samego siebie. Wszyscy, czy to politycy, sędziowie, gubernatorzy, wielcy i mali, z tej czy innej partii, tej czy innej narodowości, wszyscy są nacechowani taką samą skazą samolubstwa. Biblia wyraźnie wskazuje, że taki brak zaufania nie jest bez powodu i że czas wielkiego ucisku ciążący obecnie nad każdym narodem (Dan. 12:1) jest bezpośrednim wynikiem utraty takiego zaufania. Biblijny opis tej sprawy w krótkości sprowadza się do tego, że ręka każdego człowieka podniesie się przeciwko bliźniemu (Zach. 8:10; 14:13). Gdy czas wielkiego ucisku dokładnie porazi ludzkość samą w sobie, jak również wszelkie nadzieje, jakie mogła mieć na wprowadzenie Tysiąclecia własnymi wysiłkami, Bóg zamanifestuje Swoje Królestwo na wierzchu gór, wyższe pod każdym względem od wszystkich innych królestw, do którego zbiegną się wszystkie narody. Jak napisano: "Przyjdzie pożądanie wszystkich narodów" (Ag. 2:8). To jest opisane w wersecie następującym po wersecie zacytowanym na wstępie artykułu, który brzmi: "I pójdzie wielu ludzi, mówiąc: Pójdźcie a wstąpmy na górę [królestwo] Pańską, do domu [świątyni] Boga Jakubowego, a będzie nas uczył dróg swoich i będziemy chodzili ścieżkami jego; albowiem z Syjonu [duchowego, niewidzialnego królestwa Mesjasza] wyjdzie zakon, a słowo Pańskie z Jeruzalemu [siedziby przyszłego ziemskiego królestwa]. I będzie sądził między narodami [sprawiedliwie nagradzając i karząc], a będzie karał wiele ludzi. I przekują miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy; nie podniesie naród przeciw narodowi miecza, ani się będą ćwiczyć do bitwy".

    Wszyscy chrześcijanie zgadzają się, że te słowa mają zastosowanie do królestwa Mesjasza. Mówią nam one jasno i wyraźnie o tym, jak będą wykonywane sądy Pana na ziemi, sprawiając, że ustaną wojny, a znajomość Pańska napełni całą ziemię, tak jak wody wypełniają głębiny (Iz. 11:9). Zatem, pomimo obrazu czekającego nas jeszcze ucisku, który Boska mądrość uważa za konieczny, w celu upokorzenia ludzkiej pychy, radujmy się wspaniałym planem przygotowanym przez Boga dla dobra ludzkości. Niech Kościół Chrystusowy raduje się szczególnie uprzywilejowanym stanowiskiem zaofiarowanym mu w związku ze zbawieniem świata - siedzeniem razem z Odkupicielem na Jego chwalebnym duchowym tronie i udziale wraz z Nim w wielkim dziele błogosławienia cielesnego Izraela i wszystkich rodzin ziemi. Zauważyliśmy już, że proroctwo to należy do Izraela cielesnego, a nie do duchowego Izraela. Jak oświadcza pierwszy werset, dotyczy ono Judy i Jeruzalem. Gdy to proroctwo zacznie się wypełniać duchowy Izrael będzie poza zasłoną. W całkowitej harmonii z tym pozostaje to, co czytamy w wersecie piątym: "Domie Jakubowy! Pójdźcie, a chodźmy w światłości Pańskiej". Teraz jest ten szczególny czas, kiedy należy przekazywać to posłannictwo cielesnemu Izraelowi. Rozumiemy, że Pismo Święte uczy, iż w czasie następnych kilku lat Pan, w związku z tym wezwaniem, będzie w szczególny sposób postępował z Izraelem. Będzie im wskazywał drogę sprawiedliwości i wielkie przywileje, jakie należą do nich jako narodu, z powodu Boskich obietnic danych ich ojcom - Abrahamowi, Izaakowi, Jakubowi itd. Lecz jedynie ci, którzy zareagują przez zwrócenie się do światła Bożego Słowa, aby chodzić w nim, będą w odpowiednim stanie serca i posłuszeństwie, aby szybko otrzymać błogosławieństwa na początku panowania Mesjasza, przy czym ci, którzy zareagują najszybciej, otrzymają największe błogosławieństwa.

    Wersety 6-10 przedstawiają niektóre z powodów dlaczego Bóg na pewien czas wycofał łaskę od cielesnego Izraela - poza powodem, że Jego szczególna łaska na pewien czas miała być udzielona duchowemu Izraelowi. Następnie mamy opis czasu ucisku, w którym obecne instytucje ustąpią i zostaną zastąpione przez królestwo Mesjasza. Przeczytajmy niektóre z tych wersetów i zauważmy dające się zastosować do naszego dnia oraz zgodność między tymi stwierdzeniami i bardzo podobnymi oświadczeniami księgi Objawienia dotyczącymi także czasu, w którym żyjemy. Będziemy cytować parafrazując. Wyniosłe spojrzenie ludzi zostanie upokorzone, a wyniosłość człowieka poniżona; tylko Pan będzie wywyższony w tym dniu. Jedną z największych przeszkód na drodze ludzkości, utrudniających dostęp do prawdy i sprawiedliwości, jest pycha. Wszechmocny Bóg nie jest dostatecznie czczony. Wydaje się, że bardzo uczeni ludzie naszych wszystkich uczelni coraz bardziej wątpią, że istnieje Bóg i że sprawy na ziemi podlegają jakimkolwiek innym prawom niż przypadkowi, z wyjątkiem tych przypadków, na które mogą wpływać uczeni. Czas ucisku, kiedy wypróbowane będą różne ludzkie teorie i uznane za niewystarczające, bardzo wyraźnie dowiedzie, że mądrość z góry jest lekceważona na korzyść mądrości ziemskiej. Pan powiada w innym miejscu: "Zginie mądrość mądrych jego, a rozum roztropnych jego skryje się". Będzie coraz gorzej; cała mądrość uczonych oraz metody, którym ufają, okażą się bezużyteczne. Wynikiem będzie chwała Pana i upokorzenie ludzkiej pychy.

    Albowiem dzień Pana Zastępów będzie ciężki dla każdego pysznego i wyniosłego, dla każdego wywyższonego, który zostanie poniżony, dla wszystkich cedrów Libanu, które są wysokie i wyniosłe (wielcy duchowni), dla wszystkich dębów z Basan (silnych politycznie), dla wszystkich gór wysokich (królestw tego świata), dla wszystkich pagórków wyniosłych (mniejszych księstw), dla każdej wieży wysokiej, każdego muru obronnego (reprezentujących ludzkie organizacje dla siły i ochrony) oraz dla wszystkich pożądanych perspektyw i ideałów ziemskiej ambicji ciężka będzie ręka Pana. W wyniku tego wyniosłość zostanie pochylona, pycha poniżona i tylko Pan będzie w tym dniu wywyższony. Całkowicie zostaną obalone bałwany (Iz. 2:12-18). W nowym porządku rzeczy Bóg musi być pierwszy, w przeciwnym razie nie będzie żadnego pokoju ani błogosławieństwa. Ci, którzy będą strapieni i zakłopotam w tym czasie ucisku w strachu uciekać będą do dziur, skał i jaskiń ziemi. Jak wyraża to Obj. 6:16, będą wołać do skał: "Upadnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem tego, który siedzi na stolicy". Nie możemy rozumieć tego bardziej dosłownie niż cały kontekst. Nie znaczy to, że ludzie będą tak nierozsądni, aby dosłownie modlić się o to, by na nich padały skały, kiedy o wiele łatwiej mogliby zniszczyć swe życie w inny sposób. Chodzi o coś zupełnie przeciwnego - że będą szukali ochrony, zasłony, ukrycia, zasłonięcia przed uciskiem zbliżającego się dnia Pana. Te schronienia skał i jaskiń ziemi symbolicznie reprezentują próbę ochrony ludzkich organizacji, towarzystw ubezpieczeniowych, tajnych stowarzyszeń itp. Lecz żadne z nich nie będą w stanie ochronić przed uciskiem, który nadchodzi i który będzie wszechświatowy, obejmujący każdą ziemską rzecz i sprawę - religijnie i świecko, finansowo i politycznie. To stanie się wtedy, gdy chwała Pana i Jego majestat zostaną zamanifestowane w związku z Jego powstaniem i objęciem panowania nad światem, gdy mocno potrząśnie ziemią (społeczeństwem), tak by wszystko co jest przeciwne sprawiedliwości i świętości mogło być wykorzenione i obalone. Św. Paweł przedstawia ten sam czas ucisku i oznajmia, że jedyne rzeczy, które nie zostaną potrząśnięte będą te, które pozostaną w harmonii z sprawiedliwym królestwem Bożym (Żyd. 12:26-29).

Choć wokół Niego chmury i ciemność
zasłaniają promienie świtającego dnia,
Ponad chmurami, ponad górami,
Czuwający widzą poranny promień.

SB ’99,30-32; BS '96,25-31.

Wróć do Archiwum