WIELKI POTOP

    NAJSTARSZE historie potwierdzają fakt, że był wielki potop. Samo świadectwo biblijne możemy uważać za jeden z najstarszych opisów tych historii, jeśli nie pierwotny, ponieważ nie można polegać na datach, przypisywanych przez uczonych tabliczkom z wypalonej gliny, odkrytym w ruinach Niniwy. Uczeni, w swoich usiłowaniach znalezienia czegoś starszego od Biblii, na podstawie czego, jak twierdzą, opis biblijny został sporządzony, dodają tysiące lat do starożytności potopu i tym samym są w zupełnej sprzeczności z zapisami biblijnymi, które naszym zdaniem nie są unieważnione przez ich zgadywania. Genealogia od Noego do Abrahama i Mojżesza jest jasno przedstawiona z taką dokładnością, jakiej nie spotykamy w zapiskach babilońskich.

    Apostoł przestrzega nas, że "mądrość tego świata głupstwem jest u Boga" (1 Kor. 3:19), tak jak mądrość, plan i objawienie Boże są głupstwem dla tych "mądrych ludzi" (1 Kor. 2:14; 1:19-21). W swoich usiłowaniach obalenia wiary Żydów i chrześcijan, w swoich staraniach ignorowania wszelkiego Boskiego objawienia i, jeśli to możliwe, ignorowania osobowego Stwórcy, atakują oni l Księgę Mojżeszową udając, iż są zdolni odróżnić przeplatanie się dwóch odrębnych opisów, przyjmując, że jeśliby to było prawdą wiarygodność Pisma Św. byłaby osłabiona i świat byłby zmuszony odrzucić myśl o natchnionym przez Boga opisie, a przyjąć za naukową prawdę przypuszczenia tych "mądrych ludzi". Peloubet mówi na ten temat tak:

    "Sprzeczności lub krytycyzm pochodzą od tych, którzy nie tylko widzą dwa opisy, lecz uważają za rzecz naturalną, iż każdy z nich stanowi całość. Tradycje babilońskie o potopie, które wielu krytyków uważa za źródło opisu biblijnego, zawierają połączony opis. Tradycje o potopie są prawie powszechne z wielkim podobieństwem szczegółów. Najważniejszy z nich jest opis chaldejski, napisany na glinianych tabliczkach znalezionych w rumach Niniwy, obecnie znajdujących się w Muzeum Brytyjskim. W geologii nie ma niczego, co mogłoby zdyskredytować historię o potopie, natomiast wiele potwierdza ten fakt."

    Inny pisarz, Le Normant, mówi:

    "Opis o potopie jest powszechną tradycją we wszystkich odgałęzieniach rodziny ludzkiej, z jedynym wyjątkiem czarnej rasy. Tradycja ta, wszędzie tak dokładna i zgodna, nie może opierać się na urojonym micie... Musi być wspomieniem rzeczywistego i strasznego wydarzenia... w pobliżu pierwotnej kolebki rodzaju ludzkiego i to przed rozdzieleniem się rodzin, z których powstały główne rasy".

    O zapiskach babilońskich dotyczących potopu, które w porównaniu z opisem biblijnym mają rzeczywiście małą wartość, profesor G.F. Wright mówi:

    "Należy zauważyć, że tabliczki z pismem klinowym (zawierające opis potopu, sporządzony z zapisków babilońskich od 1800 do 2000 lat przed Chrystusem) łączą się w jedno opowiadanie i zasadniczo zachowują taki sam porządek, jaki znajduje się w l Księdze Mojżeszowej, tak w dokumencie Elohistycznym, jak i w Jehowistycznym, które, jak przypuszcza wielu krytyków, były połączone w jedną całość dopiero po wygnaniu z kraju. Dlatego w tym porównaniu mamy prawie dowód naukowy, że ci krytycy błądzą w swoich wnioskach, opartych na analizie literackiej. A wysiłki, aby dowieść, że są dwa połączone opisy l Księgi Mojżeszowej zawierające niezgodne chronologie, są tylko nie uzasadnionym przypuszczeniem, ponieważ opisy te mogą być dosyć łatwo uporządkowane w jedną nieprzerwaną chronologiczną tabelę.

OKRES POTOPU

    Bardzo szczegółowy opis o potopie w 1 Moj. rozdz. 7 i 8 wykazuje, że od chwili wejścia do Arki Noego z żoną i jego synów wraz z żonami oraz zwierząt, ptaków itd. i zaczęcia się deszczu, aż do czasu zupełnego wyschnięcia ziemi, upłynął cały rok o 365 dniach. Czytamy, że Noe miał 600 lat, gdy na ziemię przyszedł potop wód (1 Moj. 7:6); i ponownie: "I stało się sześćsetnego i pierwszego roku, miesiąca pierwszego dnia pierwszego oschły wody z ziemi" (1 Moj. 8:13). Opis podaje, że deszcz padał przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy (1 Moj. 7:4,12) i że wielkie źródła wód zostały zupełnie przerwane (główna lawina wód potopu spłynęła na ziemię z biegunów) tak, że wody ciągle wzbierały lub trwały na ziemi przez 150 dni po ustaniu deszczu (1 Moj. 7:24; 8:3) - tj. przez okres pięciu miesięcy lub więcej. Potem nie tylko przestało padać, ale także zamknęły się okna niebieskie i zawarły się źródła przepaści.

    Wody zaczęły stopniowo opadać, aż w siódmym miesiącu, siedemnastego dnia tegoż miesiąca, Arka spoczęła na górach Ararat (1 Moj. 8:4), wody nadal opadały, aż okoliczne, niższe góry stały się wyraźnie widoczne (w.5). Czterdzieści dni potem, Noe - aby dowiedzieć się w jakim stopniu wody opadły - wypuścił kruka i gołębicę, które wylatywały i wracały kilkakrotnie, aż gołębica wróciła do niego z zieloną gałązką oliwną, po czym Noe poznał, że wody opadły aż do dolin. Tydzień później gołębica nie wróciła już do niego, wskazując przez to, że na ziemi panują warunki nadające się do zamieszkania. Pod kierownictwem Pana, Noe i wszyscy, którzy byli pod jego opieką wyszli z Arki dwudziestego siódmego dnia, miesiąca wtórego (1 Moj. 8:14). Od czasu wejścia Noego do Arki siedemnastego dnia, miesiąca wtórego (1 Moj. 7:11) upłynął okres jednego roku i dziesięciu dni, a różnica ta wynika z faktu liczenia czasu według miesięcy księżycowych.

PRZYCZYNA POTOPU

    Jak wykazano w VI tomie pt. "Nowe Stworzenie" i E. tomie II pt. "Stworzenie", potop był wynikiem oberwania się ostatniego z wielkich pierścieni, które pierwotnie otaczały ziemię, tak jak obecnie widzimy pierścienie wokoło Saturna. Jednak oberwanie się tej powłoki wody, która spowodowała potop, było tak obliczone w czasie przez Boską mądrość i uprzednią wiedzę, by zbiegło się z kryzysem w sprawach ludzkości. Gdyby Bóg przewidział, że Adam nie zgrzeszy i że późniejsze wydarzenia, odnoszące się do rodzaju ludzkiego, nie nastąpią, to niewątpliwie przeznaczyłby z góry, aby deszcze wód spadły przed stworzeniem człowieka na ziemi. Kryzys ten jest szczególnie wyjaśniony w Piśmie Sw. oświadczeniem: "Ziemia popsowała się była przed Bogiem i napełniła się nieprawością" (1 Moj. 6:11). Naturalnie i słusznie pytamy, jak to mogło się stać, skoro Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo.

    Odpowiedź podana w Piśmie Świętym mówi, że grzech nieposłuszeństwa był początkiem i że skażenie rozciągnęło się na wszystkich z rodu Adama (Rzym. 5:12-19), o których jest powiedziane, iż są zrodzeni w grzechu i poczęci w nieprawości (Ps. 51:7). Lecz w dodatku do tego opis podaje, że gwałt spowodowany przez upadek człowieka został powiększony przez zewnętrzne źródło - aniołów, "synów Bożych", którzy wespół śpiewali w zaraniu stworzenia (Hiob 38:7), którym była dana praca opiekuńcza względem rodzaju ludzkiego. Jednak przykład grzechu i degradacji stał się tak zaraźliwy - jak to Apostołowie Piotr i Juda opisują - iż niektórzy z tych aniołów opuścili i porzucili swój pierwszy stan, stan anielski, przybierając organizmy ludzkie, które mieli przywilej przyjmować w celu wyświadczania dobrodziejstw i pomagania ludzkości. Jednak niewłaściwie użyli ich ciał i woleli raczej żyć jako ludzie, niż być aniołami. Opis w 1 Moj. 6:1-5 pokazuje, że ci aniołowie w ich przybranych ciałach ludzkich mieli niewłaściwe stosunki z ludźmi (2 Piotra 2:4; Juda 6).

    Ci "synowie Boży" widząc "córki ludzkie, iż były piękne, brali je sobie za żony ze wszystkich, które sobie upodobali". W wyniku tego rodzili się im olbrzymi, "mocarze", "mężowie sławni". Ten opis daje do zrozumienia, że ci olbrzymi zrodzeni nieprawnie - wbrew Boskiemu zarządzeniu i rozkazowi - byli daleko wyżsi od rodu Adamowego, który w owym czasie, wiele stuleci po upadku, był znacznie zdegradowany. Ród Adamowy nie był wcale w stanie dorównać tym olbrzymom i sławnym mężom, tym półbogom, którzy tak intelektualnie, jak i fizycznie byli jego zwierzchnikami i panowali nad nim bezlitośnie, napełniając ziemie gwałtem. Jak szeroko był rozpowszechniony rozkład moralny rodzaju ludzkiego, przez niewłaściwe obcowanie z synami Bożymi, jest pokazane w 1 Moj. 6:12: "Albowiem zepsowało było wszelkie ciało drogę swoją na ziemi".

    To nam wyjaśnia, dlaczego rodzaj ludzki został zupełnie zniszczony. Nie był on już dłużej czystym rodem Adama, tak jak to Bóg zamierzył. Z wyjątkiem Noego i jego rodziny, rodzaj ludzki był nieodpowiedni, niewłaściwy, aby go Bóg mógł nadal używać w związku z Boskim planem. Nie mogło też kazanie Noego na ten temat wpłynąć na jego przyjaciół i bliźnich; oni byli tak mocno usidleni i pod takim wpływem tych nefilimów (olbrzymów), "mocarzy", że zamiast pokutować szydzili z Noego, z jego pracy i z jego głoszenia o sprawiedliwości. W wyniku tego wszyscy zostali zniszczeni przez potop, a tylko Noe i jego rodzina zostali zachowam. Noe był "doskonały w swych pokoleniach" - nie był on osłabiony, splamiony ani zmieszany z nasieniem aniołów, ale z czystego rodu Adama - i dlatego mógł zachować rodzaj ludzki i wypełnić zamiar Boży w stworzeniu go.

    Odkupienie Adama i jego rodzaju przez ofiarę naszego Pana i zapewnienie im przez to sposobności zmartwychwstania do doskonałości i życia, które zostało stracone w Adamie, w żadnym znaczeniu tego słowa nie stosują się do tych sławnych "olbrzymów", ponieważ oni byli nieprawnego pochodzenia. Ich życie nie pochodziło od ojca Adama i dlatego też nie było odkupione przez Chrystusa. Byli oni rodzajem nieprawnym, niedozwolonym i beznadziejnie wymarli.

LEKCJA POTOPU DLA NAS

    Nasz Pan zwraca naszą uwagę na Potop i na związane z nim wydarzenia (Mat. 24:37-39; Łuk. 17:26,27) i jasno wskazuje na równoległość przy końcu tego Wieku Ewangelii, którą określając On mówi: "Jako było za dni Noego, jedli, pili, sadzili, budowali, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i zabrał wszystkie; tak będzie i przyjście [parousia, obecność] Syna Człowieczego". Wprawdzie nasz Pan nie mówi, że podobieństwo będzie w bezbożności lub w zniszczeniu, ale w nie rozpoznaniu czasu. Jednak On nam daje do zrozumienia, że należy się spodziewać przy końcu Wieku Ewangelii jakiejś wielkiej katastrofy lub kieski, która w pewnym sensie lub stopniu odpowiadać będzie kiesce, jaka miała miejsce za dni Noego.

    Wracając do listu Piotra (1 Piotra 3:20,21) znajdujemy tam wzmiankę o Noem i wskazówkę, że osiem osób - Noe z żoną, jego trzej synowie z żonami - które były zachowane w potopie są typem lub reprezentują wszystkich wybranych z Wieku Ewangelii. Potop reprezentuje przekieństwo ciążące nad rodzajem ludzkim, zarówno w jego ogólnym zarysie, od czasu Adama aż do dzisiaj, jak i w jego specjalnym zarysie kulminacyjnym, czyli w czasie ucisku, począwszy od 1914 roku, w którym królestwo szatana jest mszczone, a królestwo Boże jest ustanawiane. Arka, w czasie poprzedzającym potop i podczas potopu, niezależnie od jej zarysów chronologicznych, reprezentuje Chrystusa i Jego moc wybawczą zawartą w przymierzu Wieku Ewangelii. Natomiast, w związku z zarysami czasu, roku potopowego i w czasie po potopie, Arka wyobraża Przymierze Abrahamowe (1 Moj. 12:1-3), czyli ucieleśnienie rady Bożej, którego centralnym zarysem jest Nasienie Abrahamowe, Chrystus, którego chwalebne wykonywanie władzy ponownego napełnienia i reorganizowania będzie błogosławić w Królestwie wszystkie narody ziemi (Gal. 3:8,16,29). Rodzaj ludzki pod przekleństwem idzie na śmierć. Natomiast wszyscy, którzy ostatecznie nie wejdą do antytypicznej Arki zostaną w słusznym czasie wytraceni na zawsze - albowiem "Bóg wszystkich niepobożnych wytraci" (Psalm 145:20; Obj. 20:7-9,15).

    Należy zauważyć, że do Arki weszły cztery pary ludzkie i co najmniej po jednej parze z każdego czystego i nieczystego rodzaju zwierząt. Mamy cztery wybrane klasy, które w obecnym życiu otrzymują dobre świadectwo przez wiarę w Przymierze Abrahamowe: (1) Chrystus, Głowa i Ciało, czyli Małe Stadko (Łuk. 12:32; Obj. 14:1); (2) Starożytni Godni, którzy weszli w pokrewieństwo przymierza z Bogiem przed otwarciem Wysokiego Powołania (Żyd. 11; Mat. 11:11); (3) Wielkie Grono, nowych stworzeń Wieku Ewangelii, którzy omyli szaty swoje we krwi Barankowej i którzy są wezwani na wieczerzę wesela Barankowego (Obj. 7: 9-17; 19:9); i (4) Młodociani Godni, czyli "młodzieńcy" z Joela 2:28, którzy poświęcają swoje życie Bogu i są wierni aż do śmierci tutaj, przy końcu Wieku Ewangelii, po zakończeniu Wysokiego Powołania do Boskiej natury (2 Piotra 1:4).

    Noe niewątpliwie jest typem na naszego Pana, który jest Dziedzicem sprawiedliwości tej, która jest z wiary (Żyd. 11:7). Żona Noego byłaby typem na Oblubienicę Chrystusową, "małżonkę Barankową" (Obj. 21:9; 19:7). Rozumiemy, że Sem z żoną, Jafet z żoną, i Cham z żoną odpowiednio przedstawialiby Starożytnych Godnych, Wielkie Grono i Młodocianych Godnych, mężczyźni wszystkich wodzów w poszczególnych klasach, a ich żony pozostałych członków tych klas. Rozumiemy, że czyste zwierzęta reprezentują tych, których określamy jako gwasi-wybranych, tzn. Żydów wierzących i praktykujących, którzy przestrzegają przymierze Abrahamowe i przymierze Mojżeszowe, typicznie czystych, którzy będą zbawieni oraz wierzących w okup i praktykujących sprawiedliwość tymczasowo usprawiedliwionych, jako tymczasowo czystych, którzy też będą zbawieni. Wierzymy, że nieczyste zwierzęta w Arce reprezentują nie wybranych z rodzaju ludzkiego, którzy będą zbawieni, a ci, którzy zginęli w potopie reprezentują z jednego punktu widzenia tych, którzy zginęli pod przekleństwem Adamowym, a z drugiego punktu widzenia przedstawiają oni ruchy i systemy królestwa szatana oraz klasę wtórej śmierci (Obj. 20:15; 21:8). Zwierzęta umieszczone w Arce zgodnie z przewidywaniami wyobrażałyby ąuaszwybranych i nie wybranych, którzy będą również zbawieni i objęci Przymierzem Abrahamowym. Jak Arka w typie była środkiem wybawienia z potopu, tak wieczny zamiar Boga - Przymierze Abrahamowe - jest dla wszystkich, którzy w nie wchodzą, środkiem bezpieczeństwa przed zniszczeniem.

ZNISZCZENIE TERAŹNIEJSZEGO ZŁEGO ŚWIATA

    Apostoł Piotr oznajmia (2 Piotra 2:5; 3:6,7), że jak potop wód zniszczył pierwszy świat, porządek rzeczy wtedy istniejących, tak podobnie ogień zniszczy teraźniejsze niebiosa (moce duchowej władzy sztana) i teraźniejszą ziemię (nie fizyczną ziemie, gdyż ta "na wieki stoi" - Kazn. Sal. 1:4, ale ziemie symboliczną, społeczeństwo ludzkie, tak jak ono obecnie jest zorganizowane pod władzą szatana - 2 Kor. 4:4, ziemie, która nie chce słuchać Słowa Pańskiego - 5 Moj. 32:1; Jer. 22:29). Niszczący ogień nie jest ogniem literalnym (chociaż literalny ogień może w tym odegrać pewną role), lecz ogniem symbolicznym - "ogniem gniewu Bożego" (Ezech. 38:19). Fakt, że woda potopu była literalna, doprowadził niektórych do wierzenia, że ogień, który zniszczy teraźniejsze "niebiosa i ziemie" musi również być literalny, lecz wcale się tak nie stanie. Świątynia Boża była niegdyś zbudowana z literalnych kamieni, lecz to nie zaprzecza temu faktowi, że Kościół, który jest prawdziwą świątynią, stanowi duchową budowlę, świętą świątynię, która nie jest zbudowana z materiału ziemskiego. Jezus niósł literalny krzyż, lecz to nie znaczy, że krzyż, który my nosimy (Łuk. 9:23; Rzym. 6:6; Gal. 2:20) jest zrobiony z substancji materialnej.

    Według 2 Piotra 3:10-12 w "dniu Pańskim" (w którym obecnie głosimy o "wielkim ucisku, jakiego nie było, jako narody poczęły być aż do tego czasu" - Dan. 12:1; Mat. 24:21) niebiosa (moce duchowej władzy sztana) z wielkim trzaskiem przeminą i ziemia również (obecna struktura społeczna ze swymi politycznymi, finansowymi i socjalnymi elementami) stopnieje w tym symbolicznym ogniu zniszczenia, a w płomiennnnym żarze zapalczywości i niezgody tego wielkiego Czasu Ucisku dzieła "teraźniejszego wieku złego" (Gal. 1:4) będą spalone - zniszczone.

    Przypominamy sobie opis Sofoniasza o tym samym wielkim wydarzeniu, gdy po powiedzeniu, że ziemia będzie pożarta ogniem gorliwości Bożej, prorok dodaje: "Bo na ten czas przywrócę narodom wargi czyste [posłannictwo], którymiby wzywali wszyscy imienia Pańskiego, a służyli Mu jednomyślnie" (Sof. 3:8,9). W ten sposób jest nam pokazane, że ogień, który zniszczy ziemie, nie będzie literalnym ogniem, ponieważ niektórzy ludzie pozostaną (Izaj. 24:6; Mat: 24:22), i dopiero wtedy Pan da ludziom swoje posłannictwo w jego czystości. Wznijdzie Słońce Sprawiedliwości, a zdrowie będzie na skrzydłach jego; a ziemia będzie napełniona znajomością Pańską, tak jako morze wodami napełnione jest (Mai. 4:2; Izaj. 11:9; 2 Piotra 3:13).

OLBRZYMY SĄ RÓWNIEŻ DZISIAJ

    Niewłaściwe zmieszanie natur, ludzkiej i anielskiej, doprowadziło do powstania olbrzymów w dawnych czasach, przez których był wprowadzony gwałt na ziemi, poprzedzający kataklizm potopu. Czy nie jest znamienną rzeczą, że w naszych czasach znajdujemy odpowiednik tego? Czy dzisiaj nie mamy olbrzymów - sławnych - o prawie nieograniczonej władzy wśród ludzi? Czy to nie są organizacje, które nazywamy trustami, międzynarodowymi kartelami i książętami finansowymi na ziemi, których moc finansowa przechodzi wszelkie marzenie przeszłości? Czy to nie przez ich działalność powstał wielki ucisk i gwałt na świecie? Na pewno ten obraz jest dokładny.

    A teraz, w jakim sensie te olbrzymie korporacje, trusty, kartele i ogromne majątki zostały rozwinięte? Czy one są pogańskiego pochodzenia? O nie! Poganie nigdy nie marzyli o takich rzeczach, oni nigdy nie wyobrazili sobie tej potęgi i władzy nad ludźmi, która znajduje się w rękach tych instytucji. Wprawdzie poganie też cierpią od tych samych olbrzymów, używających mechanizmów rządowych w narodach chrześcijańskich (?) celem wyćwiczenia ich w sztuce nowoczesnej diabelskiej wojny i którzy powiększają swoją własną władzę i dochody przez zniewolenie narodów pogańskich dla sprośnego zysku i dla powiększenia swojej mocy. Czy ci olbrzymi rzeczywiście nie kierują wojnami i nie panują nad narodami ziemi? Na pewno tak jest.

    Jeżeli więc ci olbrzymi nie mają ziemskiego ani pogańskiego pochodzenia, to skąd się wzięli? Odpowiadamy, że oni są potomkami źle skierowanej energii duchowej. Duch Pański działający w Jego poświęconym ludzie wywierał oświecający wpływ wokoło nich, doprowadzając do tego, co jest znane jako obecna cywilizacja. Większość z tych tak ucywilizowanych ludzi jest daleka od tego, by naprawdę była nawrócona na wiarę chrześcijańską, niemniej jednak oświecenie, które posiadają pochodzi z chrześcijaństwa.

    To jest właśnie to oświecenie, które, nieodpowiednio przyjęte i nieodpowiednio użyte w świecie, zrodziło ducha samolubstwa, który osiągnął swój rozwój i dojrzałość w tych olbrzymach. Cała ziemia obecnie znajduje się w wielkiej mierze w ich mocy, w ich szponach. Pan jednak w swej opatrzności dozwala na wielką klęskę, aby obalić obecne instytucje. On sprawia, że gniew człowieczy musi Go chwalić, doprowadza do upadku (Ps. 76:11), wznieca ogień między kapitałem i pracą, między olbrzymami i tymi, którzy są coraz bardziej przez nich uciskani i którzy znajdują się pod ich władzą, aby stoczyć walkę na śmierć, która rzeczywiście oznaczać będzie zniszczenie instytucji cywilnych, religijnych, politycznych, społecznych i finansowych teraźniejszego złego świata w czasie wielkiego pożaru i ucisku.

    Kto będzie zbawiony w tym czasie? Kto przeżyje tę burzę? Słowo Pańskie do Jego poświęconych naśladowców jest następujące: "Przetoż czujcie, abyście byli godni ujść tego wszystkiego, co się dziać ma, i stanąć przed Synem człowieczym" (Łuk. 21:36). My mamy czuwać, abyśmy nie upadli w tym czasie powszechnego ucisku i sideł, które przychodzą na cały świat, aby doświadczyć serc ludzkich i głębokiego przeorania ich lemieszem ucisku, który ostatecznie w nowej dyspen-sacji okaże się błogosławieństwem, ale w obecnym czasie będzie tylko najstraszniejszym uciskiem. Dzięki Bogu, że jest obietnica tęczy, tęczy widzianej przez tych, którzy mają oczy wiary i którzy patrzą na te sprawy przez Słowo Boże. Tą tęczą jest Boska obietnica, że nigdy już więcej nie będzie takiej wielkiej niedoli nad światem, że przez tę niedolę zostanie ustanowione Królestwo drogiego Syna Bożego i już nigdy więcej nie będzie świat pozostawiony ani upadłym ludziom, ani demonom księcia tego świata, ani królestwom tego świata, lecz Ten, który odkupił świat będzie jego Panem i Królem, a panowanie to nie będzie dane innemu ludowi ani nie będzie pozostawione drugim (Dan. 2:44). Gdy więc Mesjasz pokona i poniży wszelkie nieposłuszeństwo i wszelką rzecz przeciwną woli Bożej, wówczas Królestwo będzie oddane Bogu i Ojcu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich (1 Kor. 15:24-28).

SB ’99,61-64; BS '98,60.

Wróć do Archiwum