SŁOWO CIAŁEM SIĘ STAŁO

JAN 1:14

    NASZE OGRANICZONE UMYSŁY mają trudność w zrozumieniu niektórych głębokich rzeczy z Pisma Świętego, z powodu niedostatecznej wiedzy i doświadczenia. Wszystko co wiemy o przedludzkiej egzystencji naszego Pana jest objawione w Słowie Bożym. Biblia mówi, że nasz Pan był bogaty i stał się ubogi; ona nie mówi, że pozostał bogaty, a wydawało się, że stał się ubogi, lecz, że rzeczywiście stał się ubogi, abyśmy mogli stać się bogaci. Apostoł Jan mówi, że On zrezygnował z warunków, jakie miał, zanim stał się człowiekiem i że przyjął postać niewolnika. On został uczyniony ciałem. Wyjaśnienie jest następujące, "aleś mi ciało sposobił", było to ludzkie ciało, a zatem nasz Pan "mniejszym stał się od aniołów... przez ucierpienie śmierci" (Żyd. 10:5; 2:9).

    Sumując świadectwa biblijne na ten temat, otrzymujemy co następuje: w swojej przedludzkiej egzystencji nasz Pan był Logosem, "początkiem stworzenia Bożego", Alfą wszystkich Boskich stworzeń i Omegą, ponieważ Jehowa stworzył tylko tego Jedynego. O Logosie jest napisane "Wszystkie rzeczy przez Nie się stały, a bez Niego nic się nie stało, co się stało" (Jan l :3). On znajdował się na poziomie duchowym, następny po Ojcu.

    W Boskim planie wieków, przygotowanym dużo wcześniej, nasz Pan otrzymał propozycję, której celem było odkupienie ludzkości. Został postawiony warunek, że jeśli Logos będzie posłuszny Ojcowskiej woli, dostąpi jeszcze większego wywyższenia, nawet do Boskiej natury. Dla tej radości Jemu przedstawionej nasz Pan podjął różne niezbędne kroki do wypełnienia wielkiego dzieła odkupienia. Umowa, którą zawarł z Ojcem, wymagała wielkiego upokorzenia. Chociaż to było wyrzeczenie się władzy, czci i chwały, to jednak podjęcie pierwszego kroku nie wymagało ofiarowania życia, a mianowicie, była to zgoda na zarządzenie Ojca, aby został uczyniony ciałem, by stał się ludzką istotą i zrezygnował z egzystencji na niebiańskim poziomie.

    Pierwotnie, jako Logos, nasz Pan był duszą na duchowym poziomie, w znaczeniu, w jakim każda inteligentna istota jest duszą, ponieważ słowo "dusza" znaczy istota. A przeniesienie zasady życia do ludzkiego ciała, sprowadziło Go na ziemski poziom istnienia. Pierwiastek życia był ten sam, którego miał wcześniej, dlatego osobowość pozostała ta sama. Ważna była tożsamość umysłu, a tę miał nasz Pan z Boskiego rozporządzenia.

CIAŁO DANE W CELU ŚMIERCI

    Pismo Święte nie wyjaśnia w jaki sposób iskra życia należąca do duchowej istoty, znanej jako Logos, została przeniesiona na ludzki poziom. Kiedy nasz Pan został tak przemieniony, podjął jedynie kroki przygotowawcze, aby stać się ofiarą za grzeszników. W swoim przedludzkim stanie On nie mógł dać równoważnej ceny za Adama, ponieważ nie miał do ofiarowania ludzkiego życia. Lecz kiedy stał się ludzką istotą i osiągnął wiek dojrzały, był w stanie stać się ofiarą za grzech.

    Mówimy, że nasz Pan jako ludzka istota był tą samą duszą, którą był w swym przedludzkim stanie, ponieważ miał ten sam pierwiastek życia jak przedtem i że kiedy stał się człowiekiem, to nie umarł jako duchowa istota. Biblia oświadcza, że nasz Pan "stał się ciałem", ludzką istotą i że różnica pomiędzy Nim i ludzkością w ogólności była taka, że On był doskonały - "święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników" - oddzielony od reszty rodzaju ludzkiego (Żyd. 7:26). Pismo Święte wyjaśnia również, że ta różnica wynikała z faktu, iż On został spłodzony w szczególny sposób. Zasada życia, przez którą został poczęty, pochodziła bezpośrednio od Ojca Niebiańskiego. To wyjaśnienie jest zupełnie odmienne od teorii znanej jako wcielenie.

    Myślą teorii wcielenia jest, że istota duchowa wzięła we władanie ziemskie ciało, nastąpiło wcielenie, zamieszkała w ciele, to znaczy, że duch wstąpił do wnętrza ludzkiego ciała. To, jak wierzymy, jest błędną myślą w odniesieniu do naszego Pana, pochodzącą z Ciemnych Wieków. Pismo Święte nie mówi, że umarło ciało naszego Pana, podczas gdy duchowa istota pozostała wewnątrz żywa. Lecz Biblia mówi, że nasz Pan opuścił chwałę jaką miał, kiedy był z Ojcem i "postawą (naturą) znaleziony jako człowiek, sam się poniżył... aż do śmierci, a to śmierci krzyżowej" i był "umartwiony... ciałem" (Jan 17:4,5; 1 Piotra 3:18; Filip. 2:8).

"SŁOWO CIAŁEM SIĘ STAŁO, I MIESZKAŁO MIĘDZY NAMI"
    Z tego co wiemy o dzieciństwie, to uznajemy je jako okres rozwoju. I tak czytamy o naszym Panu: "A dzieciątko ono rosło, i umacniało się w Duchu, pełne będąc mądrości, a łaska Boża była nad nim... A Jezus pomnażał się w mądrości, i we wzroście i w łasce u Boga i u ludzi" (Łuk. 2:40, 52). On nie zachował wszystkich doświadczeń i inteligencji ze swego przedludzkiego stanu. Czytamy, że On wzrastał w mądrości. Jego umysł wzrastał. Oczywiście, był doskonały, uczył się o wiele szybciej i dokładniej niż inni, a to tłumaczy fakt, że jako dziecko był zdolny wprawić w zakłopotanie doktorów Prawa. Ze swoimi naturalnymi zdolnościami umysłowymi, On był w stanie pojąć sytuację i szybko zająć stanowisko.

    Święty Łukasz mówi nam, że nasz Pan w wieku 12 lat towarzyszył swojej matce i Józefowi w drodze do Jeruzalem. Żydowskie dzieci były przyzwyczajone do uczestniczenia w praktykach religijnych i było zwyczajem, że żydowscy chłopcy powinni byli się poświęcać w tym wieku, w którym Jezus to uczynił. Jezus wiedział, że różni się od innych chłopców. Jest bardzo prawdopodobne, że opowiedział im o faktach związanych z Jego cudownym narodzeniem. Niektórzy przypuszczają, że nawet Jemu zarzucano, iż jest dzieckiem nieprawego łoża. Lecz ponieważ dokładnie tego nie wiemy, musimy ograniczyć się do Pisma Świętego. Nasz Pan przyszedł na świat w cudowny sposób w celu wypełnienia proroctw, a one wszystkie znajdują wypełnienie w Nim. Oczywiście, On skorzystał z pierwszej sposobności upewnienia się w tej sprawie. Kiedy w wieku 12 lat dowiedział się od doktorów Prawa, że nie może objąć kapłańskich funkcji jako chłopiec, nie czynił dalszych prób, lecz był poddany swoim rodzicom, Marii i jej mężowi, którzy właściwie byli Jego opiekunami aż do 30 roku życia, kiedy pierwszym Jego krokiem było zupełne poświęcenie się.

"OTO IDĘ, ABYM CZYNIŁ, O BOŻE, WOLĘ TWOJĄ"

    W wieku 30 lat nasz Pan miał z pewnością wielką wiedzę, której nie posiadał Adam, kiedy był na próbie. Nasz Pan miał pewną wiedzę o tym, czym jest grzech i kara za niego. On miał również znajomość tego faktu, że Bóg przygotował odkupienie ludzkości przez wielkiego Pośrednika Nowego Przymierza - Zbawiciela, Odkupiciela, Wyzwoliciela. On wiedział, że niezdolność innych do zachowania Boskiego Prawa zapisanego w Dekalogu oraz Jego zdolność do zachowania tego prawa, stanowiła różnicę pomiędzy Nim i innymi.

    Niewątpliwie matka naszego Pana opowiedziała Jemu o Jego cudownych narodzinach i o wiadomości, jaką otrzymała przez Gabriela oraz o proroctwach Anny i Symeona. A On zachowywał w umyśle proroctwa odnoszące się do Niego i do przyszłości wielkiego Mesjasza, który miał przyjść i wyzwolić świat. Cała ta wiedza była bardzo cenna.

    Lecz rzeczą, której naszemu Panu z pewnością brakowało, była znajomość głębszych spraw Pisma Świętego. Widocznie znajdował w Biblii niejasności, ponieważ wtedy jeszcze nie otrzymał Ducha Świętego. Chociaż mógł być lepiej przysposobiony do zrozumienia tych rzeczy, niż upadła ludzkość, to jednak, jak mówi Apostoł, "cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego. . . i nie może ich poznać, przeto, iż duchownie bywają rozsądzone" (1 Kor. 2:14). Jezus nie był wówczas spłodzony z Ducha Świętego, dlatego nie zrozumiał proroctw i symboli.

"OTO SIĘ MU OTWORZYŁY NIEBIOSA"

    Cała ta wiedza zaczęła na Niego spływać kiedy został spłodzony z Ducha Świętego. On zaczął zrozumiewać wyższe rzeczy, głębokie sprawy Boże. On w pewnej mierze rozumiał, że Baranek był zabity jako ofiara za grzech oraz sprawy związane z usunięciem grzechu, lecz nie mógł ustalić, kto miał być Owym wielkim Wyzwolicielem ani wyjaśnić wspaniałych obrazów w Piśmie Świętym. Zaraz po spłodzeniu z Ducha Świętego On zaczął dostrzegać, że jeżeli miałby panować, to nastąpiłoby to po zamanifestowaniu lojalności wobec Boga i sprawiedliwości. Skoro tylko został oświecony, zrozumiał te rzeczy, które odnosiły się do cierpienia.

    Podczas swej ziemskiej służby nasz Pan przez to, co wycierpiał nauczył się posłuszeństwa (Żyd. 5:8). I w ten sposób doświadczył wielkiego oświecenia, które było tak potężnym dodatkiem dla Niego - tak jak dla nas jest wielkim oświeceniem zrozumienie określeń i warunków obecnego powołania tak więc musimy postępować śladami naszego Pana, jeśli chcielibyśmy być w Królestwie.

    W jaki sposób wyższe rzeczy zostały objawione naszemu Panu, tego dokładnie nie wiemy. Niewątpliwie nasz Pan otrzymał objawienia, lecz co i jak zostało Jemu objawione, aby mógł zrozumieć swoje przedludzkie warunki, itd. , tego po prostu nie wiemy. Podobnie jak nie wiemy, w jaki sposób wszystkie Jego czyny i doświadczenia z poprzedniego okresu Jego egzystencji, zanim stał się ciałem, mogły nagle zostać odciśnięte w Jego umyśle. Bóg był w stanie to uczynić.

    Przypomnienie sobie poprzednich doświadczeń nie nastąpiło w czasie Jego dzieciństwa, gdyż wtedy On wzrastał w wiedzy, postawie i łasce u Boga i u ludzi. Wierzymy, że tę wiedzę otrzymał podczas chrztu w Jordanie i że tam nie tylko była Jemu dana wiedza o Jego przeszłych doznaniach u Ojca i o odległej przeszłości, lecz także otrzymał światło na temat Pisma Świętego tak, aby mógł zupełnie pojąć znaczenie tego, co uczynił, kiedy oddał samego siebie w poświęceniu.

    W miarę tego, jak "niebiosa" się otwierały dla naszego Pana, On dostrzegał, że doświadczenia Mesjasza, które nie były wymagane pod Przymierzem Zakonu, miały jednak być dla Niego przywilejem, jeżeli zrozumie je jako Boską wolę i będzie widział, że były Boskim Zakonem w proroctwach. Jak owca jest niema przed tymi, którzy ją strzygą, tak Pan nie sprzeciwiał się, kiedy odbierano Jemu Jego prawa. On wiedział, że miał umrzeć i że miał być niewinną ofiarą. On miał być Tym ukrzyżowanym, antytypem węża miedzianego.

JEZUS ODDAŁ SWOJE LUDZKIE PRAWA

    Poświęcając się, aby wypełnić wszystkie rzeczy zapisane w Księdze, Jezus był w pełni przygotowany na każde doświadczenie. Dostrzegamy także, że takie jest znaczenie pięknego obrazu z Objawienia o zwoju zapieczętowanym siedmioma pieczęciami. Ogłoszono odezwę "Kto jest godzien otworzyć te księgi, i odpieczętować pieczęci ich?" (Obj. 5:2). Do tamtego czasu nie znaleziono nikogo, kto mógłby otworzyć Księgę Boskiego zrozumienia. Lecz wtedy nasz Pan okazał się godny otwarcia tej Księgi i Jemu była udzielona cała wiedza Boskiego planu, aby mógł wypełnić te rzeczy w ofiarowaniu ciała.

    Podczas poświęcenia w Jordanie nasz Pan ofiarował swoje ludzkie życie - ofiarował wszystkie swoje prawa i przywileje jako ludzka istota. Ostatecznym celem tego zupełnego wyrzeczenia się swojego życia było to, że mógł przynieść ludzkości życie wieczne. Natomiast Ojcowskie zarządzenie w stosunku do Niego mówiło, że On mógł zachować swoją osobowość, swoją tożsamość. Lecz po spłodzeniu z Ducha Świętego On był Nowym Stworzeniem i jako takie miało ludzką naturę, w której rozwijało charakter i w której przechodziło doświadczenia. To Nowe Stworzenie zostało rozwinięte do doskonałości podczas Jego trzy i półletniej służby, i było gotowe do duchowej natury, która Jemu była obiecana.

    Gdyby nasz Pan nie okazał się doskonały, wierny i lojalny w swoim przedludzkim stanie, nigdy nie otrzymałby przywileju stania się człowiekiem i Odkupicielem ludzi. Ponieważ był posłuszny jako człowiek, otrzymał większą chwalę, nieśmiertelność. On był doskonały we wszystkich sprzyjających warunkach, zanim stał się człowiekiem; był wierny jako człowiek i będąc uwielbiony nadal jest wierny. Dlatego zachowuje ten sam stosunek wobec Boga i sprawiedliwości, jaki miał zawsze. Wskutek tego Pan nie potrzebował specjalnie żadnej z tych rzeczy, które pomagają w tworzeniu charakteru, ponieważ nigdy nie objawił żadnych skaz, które należałoby usunąć. Lecz możemy przypuszczać, że doświadczenia, które miał w przedludzkim stanie i kiedy był człowiekiem, a także odkąd został uwielbiony, wszystkie one współpracują, aby Jego charakter był w najwyższym znaczeniu inteligentny i lojalny.

ON "OBJAWIŁ CHWAŁĘ SWOJĄ"

    Przestudiujmy niektóre wersety Pisma Świętego, które mogłyby sugerować, że nasz Pan miał wyraźne wspomnienia o swoich przedludzkich doświadczeniach z Ojcem.

    (1) "Odpowiedział tedy Jezus i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, jedno co widzi, że Ojciec czyni; albowiem cokolwiek on czyni, to także i Syn czyni" (Jan 5:19). Te słowa zostały wypowiedziane w związku z uzdrowieniem chorego. Oczywiście, one nie oznaczają, że nasz Pan widział Ojca uzdrawiającego chorego, lecz, że On dostrzegał Ojcowską wolę, Ojcowski Plan.

    Nasz Pan po prostu realizował wolę Ojca odnoszącą się do Niego: "Tedy się otworzą oczy ślepych, a uszy głuchych otworzone będą. Tedy podskoczy chromy jako jeleń", itd. (Izaj. 35:5,6). Te cuda uzdrowienia były jednymi z rzeczy, jakie miał czynić nasz Pan, jak jest napisane w Biblii. On wiedział, że miał czynić te cuda i że one były zapowiedzią rzeczy, które miały być dokonane w przyszłości. Jak czytamy, "tenci początek cudów uczynił Jezus... a objawił chwałę swoją" (Jan 2:11).

    (2) "Przed wieki jestem zrządzona, przed początkiem, pierwej niż była ziemia. Gdy jeszcze nie było przepaści, spłodzona jestem, gdy jeszcze nie było źródeł opływających wodami. Pierwej niż góry założone były, niż były pagórki, spłodzona jestem" (Przyp. 8:23-25). Ten fragment może być rozpatrywany albo jako proroctwo odnośnie tego, co nasz Pan rozumiał o swym poprzednim stanie albo jako symboliczna wypowiedź ukazująca Mądrość Bożą przez wszystkie wieki. Lecz ponieważ Mądrość Boża szczególnie objawia się w naszym Panu Jezusie, więc to było zapowiedzią tego, co Jezus mógł wiedzieć w odniesieniu do swego przedludzkiego stanu.

    (3) Kiedy w wieku 12 lat nasz Pan zapytał "Izaliście nie wiedzieli, iż w tych rzeczach, które są Ojca mego, ja być muszę?" (Łuk. 2:49). On mógł mieć w umyśle Niebiańskiego Ojca, właśnie tak jak każde poświęcone dziecko Boże powinno o Nim myśleć. Z informacji, jakie otrzymał od swojej matki, Marii, dowiedział się o swoich cudownych narodzinach i szczególnej misji na świecie. Jego matka wiedziała, że On nie mógł tego wiedzieć o sobie i swojej misji, gdyby nie powiedziała Mu o tym. Będąc powiadomiony o swym osobliwie świętym i cudownym narodzeniu dla tego jedynego celu, Pan zwraca się do Marii i pyta: Czy to możliwe, abyś nie wiedziała, że muszę uczestniczyć w sprawach Mego Ojca? Czyż nie mówiłaś mi o tym? Pan był zdziwiony, że Maria i Józef nie rozumieją, iż czynienie tego jest dla Niego rzeczą, najważniejszą.

PAMIĘĆ ŚRODKIEM IDENTYFIKACJI

    (4) Stwierdzenie naszego Pana, "pierwej niż Abraham był, jam jest" (Jan 8:58), służy utożsamieniu człowieka Jezusa z Jego poprzednim stanem jako Logosu, zanim stał się ciałem i zamieszkał między nami. Nasz Pan jest dzisiaj Ten sam obecnie, chociaż otrzymał duchowy poziom. On mówi, "I żyjący; a byłem umarły, a otom jest żywy na wieki wieków" (Obj. 1:18). Pierwotnie Pan był na duchowym poziomie. Później, jako człowiek, żył i umarł. W czasie swego zmartwychwstania został ożywiony na duchowym poziomie, wyższym niż aniołowie, księstwa i władze. Lecz tożsamość, osobowość jest ta sama.

    Możemy z łatwością uwierzyć, że nasz Pan wciąż zachowuje pamięć o przeszłych rzeczach. On pamięta również doświadczenia, które przechodził, kiedy był w ciele, a także te, które miał zanim stał się ciałem. W przeciwnym razie On nie mógłby rozpoznać siebie.

    Wydaje się, że pamięć jest środkiem identyfikacji naszej osobowości. W tym wersecie nic nie zdaje się wskazywać na to, że nasz Pan przyszedł na ten świat z wiedzą o wszystkich swoich poprzednich doświadczeniach. Po swoim poświęceniu On otrzymał tę wiedzę za pomocą środków, których nie jesteśmy w stanie dostatecznie zrozumieć - dzięki pewnym władzom użytym przez Ojca, ponieważ Ojciec ma wszelką moc.

    (5) "Jezus Chrystus wczoraj i dziś, tenże i na wieki" (Żyd. 13:8). To oświadczenie nie utożsamiałoby naszego Pana z Jego poprzednim stanem, ponieważ w swym poprzednim bycie On nie był Jezusem. On został nazwany Jezusem przy urodzeniu, a Jezusem Chrystusem (pomazanym) stał się od chwili swego chrztu. "Znajomością swoją wielu usprawiedliwi sprawiedliwy sługa mój; bo nieprawości ich on sam poniesie" (Izaj. 53:11). Nasz Pan zaczął dźwigać nieprawości świata od swego poświęcenia, a czynienie tego zakończyło się Jego ukrzyżowaniem.

    Kiedy Duch Święty zstąpił na Niego i niebiosa otworzyły się przed Nim, On prawdopodobnie otrzymał wiedzę, która umożliwiła Jemu zwycięstwo. Nie wiemy, jaką siłę miały pokusy szatana przed poświęceniem się naszego Pana, kiedy był doskonałym człowiekiem, tak jak Adam. Lecz kiedy Jego umysł został otwarty, wówczas szatan przystąpił, aby kusić Pana, szczególnie w zakresie Jego dzieła i poświęcenia, które już uczynił. Szatan usiłował zniweczyć Jego poświęcenie i udaremnić jego realizację. Nie wiemy jak wielką wiedzę miał nasz Pan, lecz Ojciec Niebiański udzielił Jemu wystarczającej wiedzy, aby mógł wyjść jako zwycięzca.

NATURALNY CZŁOWIEK NIE MOŻE DOSTRZEC DUCHOWYCH RZECZY

    (6) "Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, iż co wiemy, mówimy, a cośmy widzieli, świadczymy; ale świadectwa naszego nie przyjmujecie" (Jan 3:11). Mamy tutaj dane do zrozumienia, że nasz Pan mógł opowiadać o niebiańskich rzeczach, lecz nie był skłonny tak czynić, ponieważ Nikodem i inni mieli trudności w przyjmowaniu nawet ziemskich rzeczy. Zatem, jak Jezus mógł mówić o rzeczach niebiańskich? Do tego czasu naszemu Panu mogła być udzielona pamięć o Jego przedludzkim stanie.

    Powinniśmy opowiadać niebiańskie rzeczy, lecz nie do zwykłych ludzi. "Nie dawajcie świętego psom, ani miećcie pereł waszych przed świnie, by ich nie podeptały nogami swymi, i obróciwszy się, nie rozszarpały was" (Mat. 7:6). Nasz Pan powiedział, że ma wiele rzeczy do przekazania swoim uczniom, lecz oni nie będą w stanie ich przyjąć, dopóki nie przyjdzie Duch Święty (Jan 16:12,13). "Albowiem jeszcze nie był dany Duch Święty, przeto że jeszcze Jezus nie był uwielbiony" (Jan 7:39). "Ale cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego; albowiem mu są głupstwem, i nie może ich poznać, przeto, iż duchownie bywają rozsądzone. " "Ale nam to Bóg objawił przez Ducha swojego; albowiem duch wszystkiego się bada, i głębokości Bożych" (1 Kor. 2:14,10). Jeśli Duch Święty objawia nam niektóre głębokie rzeczy obecnie, to ile więcej świętych rzeczy mógł przyjąć doskonały umysł naszego Pana?

"CHWAŁA, KTÓRĄ MIAŁEM U CIEBIE"

    (7) Słowa naszego Pana, "Uwielbij mię ty, Ojcze! u siebie samego tą chwałą, którąm miał u ciebie, pierwej niżeli świat był" (Jan 17:5), nie mogą oznaczać, że On nie miał żadnej wiedzy na temat zapowiedzianego udziału w Boskiej naturze. Nasz Pan otrzymał zapewnienie z wersetów Pisma Świętego, z których jedne mówiły, że będzie wielce wywyższony, inne, że Bóg da Mu Królestwo, a jeszcze inne, że Bóg Jehowa da Jemu "dział dla wielu, aby się dzielił korzyścią z mocarzami, ponieważ wylał na śmierć duszę swoją" (Izaj. 53:12); kolejny oświadcza: "Przysiągł PAN, a nie będzie tego żałował, mówiąc: Tyś jest kapłanem na wieki według porządku Melchisedekowego" (Ps. 110:4). On miał być zarówno Kapłanem, jak i Królem najwyższej godności i czci.

    Prawdopodobnie po swoim spłodzeniu z Ducha nasz Pan znał w pełni te rzeczy, tak jak Apostoł Paweł, który był "zachwycony" do trzeciego nieba i otrzymał znajomość cudownych rzeczy "których się człowiekowi nie godzi mówić" (2 Kor. 12:4). Jest bardzo prawdopodobne, że nasz Pan Jezus otrzymał pewne szczególne objawienie, ponieważ czytamy Jego słowa, "jako Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, aby miał żywot w samym sobie" (Jan 5:26), wskazujące na Jego znajomość tego, że zarówno On, jak i Kościół będą mieć udział w Boskiej naturze i wrodzone życie.

    Słowa naszego Pana wskazują, że On nie pragnął aspirować do tych chwalebnych rzeczy. Parafrazując, On bardzo skromnie powiedział: "Ojcze, przyszedłem, aby czynić Twoją wolę. Wykonam dzieło, które mi powierzyłeś i będę zadowolony, gdy powrócę do chwały, którą miałem u Ciebie wcześniej - nie prosząc o żaden zaszczyt. Jestem zadowolony, że otrzymałem ten przywilej i myślę, że nie będę cierpiał z powodu Mojego posłuszeństwa Twojej woli. Dlatego będę zadowolony, będąc w chwale, którą dzieliłem z Tobą, zanim świat był. " On nie powiedział Ojcu "Nie zapomnij, aby Mi zapłacić; nie zapomnij o tym, co Mi obiecałeś. " Nie. On czynił wolę Ojca, nie myśląc o wynagrodzeniu z tym związanym.

    Tak jest z nami. Każdy, kto czeka na nagrodę i odczuwa, że ona się jemu należy, przyjmuje niewłaściwy pogląd. Powinniśmy uważać, że być po stronie sprawiedliwości i utożsamiać się z naszym Panem Jezusem to wielki przywilej, nawet gdyby w przyszłości nie było za to żadnej nagrody. Lecz myśl o nagrodzie jest wielką podnietą, aby biec cierpliwie do czegoś, co niezmiernie przewyższa to, o co moglibyśmy prosić lub o czym myśleć.

SB ’99,90-95.

Wróć do Archiwum